Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

1 Ostatnio edytowany przez Królica (2021-06-27 19:15:04)

Temat: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Wyobraźcie sobie dwie różne dziewczyny. Jedna zapisuje mnóstwo zdjęć modelek na swoim komputerze i wpatruje się w nie godzinami jak na najprzedniejsze dzieła sztuki a druga kolekcjonuje minerały i podobnie jak ta pierwsza spędza dużo czasu na analizie kształtów.

Odsłaniając zasłonki pozoru można właściwie powiedzieć że obie dziewoje interesuje dogłębna analiza tworów materialnych. Na pewno ich umysły kręci budowa tego co wizualne. Taka jest prawda bez naleciałości negatywności.

Jak jednak będzie postrzegana ze względu na swoją pasję dziewczyna pierwsza, a jak druga? Oczywiście dla przeciętnego człowieka ta pierwsza będzia płytka, a ta druga, od kryształów ciekawa. Dodajmy teraz pewną informację – ta pierwsza oprócz kontemplacji pięknych ciał kobiecych uwielbia również zatapiać się w świecie dzieł sztuki. Zna się na malarstwie i rzeźbie. To dość oczywiste że modelki ogląda z takich samych powodów co obrazy i rzeźby, ale mówiąc tylko o tym pierwszym jej postrzeganie nie będzie pozytywne. Ludzie zdają się nie rozumieć takich rzeczy.
Przytoczę jeszcze jakiś przykład.

Pewna kobieta w wolnym czasie zagląda na netkobiety dyskutując na tematy takie jak mężczyźni a kobiety, relacje między nimi, seksualność itd. Inna z kolei ogląda w tym czasie filmy przyrodnicze zwracając szczególną uwagę na sytuacje pomiędzy samcami a samicami, reakcje jednych na drugich  i kopulację. Czyż nie pociąga ich umysłów mniej więcej to samo? Moim zdaniem zdecydowanie tak, można powiedzieć że tym czymś jest socjobiologia, ale ta pierwsza zostanie uznana za bardziej pustą, spędzającą czas w jałowy sposób, a druga raczej nie.

Temat zakładam ponieważ być może pozwoli wielu ludziom spojrzeć w odmienny sposób na inne osoby poprzez zmianę spojrzenia na to co ich pasjonuje, zajmuje ich umysły, a tym osobom pozwoli np. pozbyć się niepotrzebnych kompleksów.

Czy umiecie podać podobne przykłady? Czy zgadzacie się z tym co chce przekazać?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Hm obie kobiety bym tak samo  oceniła,  ani jednej ani drugiej jako płytkiej,  ba,  chyba sama jestem płytka  bo również kocham  oglądać kobiece  ciała,  że względu że pasjonuje  się tematyką  akt,  zatem fotografia jest bardzo dla mnie ważna! Czy mam się za płytką? Nie.  Czy ktoś mnie za taką  ma? Nie sądzę,  ale mało mnie to.  Nie rozumiem tego postu...  To takie szufladkowanie kobiet,  już nie ważne jaka płeć.  Każdy człowiek jest indywidualnoscia  i nie należy szufladkowac człowieka że względu na zainteresowania,  hobby. No chyba,  że nie miałby  żadnego,  tu by się zaczynał  problem wink

3

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Nie mam zielonego pojęcia, co chcesz przekazać, poza tym, że kolejny raz tworzysz tezy, które nie mają zupełnie przełożenia na rzeczywistość.

4

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Jeśli pierwsza patrzy godzinami na gołe laski, to niby kiedy ma czas się dokształcać w zakresie sztuki?

Zgadzam się z Lady Loka, tworzysz jakieś dziwne tezy, które nie mają przełożenia na rzeczywistość.

Jeśli próbujesz udowodnić, że oglądanie godzinami gołych lasek i siedzenie godzinami na forach typu net-kobiety jest głębokim zajęciem, to nie. Nie zrobi to z Ciebie kogoś równego eksperta od malarstwa ani eksperta od biologii czy psychologii, chyba że zaczniesz godzinami siedzieć nad malarstwem, biologią czy psychologią, czytać, studiować, a co najwyżej w ramach krótkiej odskoczni i relaksu obejrzysz porno czy popiszesz na net-kobietach.

5 Ostatnio edytowany przez Królica (2021-06-27 20:24:10)

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne
polis napisał/a:

Jeśli pierwsza patrzy godzinami na gołe laski, to niby kiedy ma czas się dokształcać w zakresie sztuki?

Nie należy czytać tego godzinami tak dokładnie. Ja miałam czas i na czytanie o malarstwie, analizowanie obrazów i na kontemplację pięknych kobiet może dlatego że nie spotykałam się wtedy ze znajomymi częściej niż 1,2 razy na rok.


polis napisał/a:

Jeśli próbujesz udowodnić, że oglądanie godzinami gołych lasek i siedzenie godzinami na forach typu net-kobiety jest głębokim zajęciem, to nie. Nie zrobi to z Ciebie kogoś równego eksperta od malarstwa ani eksperta od biologii czy psychologii, chyba że zaczniesz godzinami siedzieć nad malarstwem, biologią czy psychologią, czytać, studiować, a co najwyżej w ramach krótkiej odskoczni i relaksu obejrzysz porno czy popiszesz na net-kobietach.

Próbuję udowodnić że to co zajmuje umysły tych dwóch dziewczyn z przykładu jest podobne, i że spełniają podobne potrzeby nieco innymi sposobami.
Zajęcia par dziewcząt z przykładów są moim zdaniem na takim samym poziomie głębokości.
Ja siedziałam i nad malarstwem i nad kobietami, a drugi przykład nie dotyczy mnie.

6

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne
Królica napisał/a:
polis napisał/a:

Jeśli pierwsza patrzy godzinami na gołe laski, to niby kiedy ma czas się dokształcać w zakresie sztuki?

Nie należy czytać tego godzinami tak dokładnie. Ja miałam czas i na czytanie o malarstwie, analizowanie obrazów i na kontemplację pięknych kobiet może dlatego że nie spotykałam się wtedy ze znajomymi częściej niż 1,2 razy na rok.


polis napisał/a:

Jeśli próbujesz udowodnić, że oglądanie godzinami gołych lasek i siedzenie godzinami na forach typu net-kobiety jest głębokim zajęciem, to nie. Nie zrobi to z Ciebie kogoś równego eksperta od malarstwa ani eksperta od biologii czy psychologii, chyba że zaczniesz godzinami siedzieć nad malarstwem, biologią czy psychologią, czytać, studiować, a co najwyżej w ramach krótkiej odskoczni i relaksu obejrzysz porno czy popiszesz na net-kobietach.

Próbuję udowodnić że to co zajmuje umysły tych dwóch dziewczyn z przykładu jest podobne, i że spełniają podobne potrzeby nieco innymi sposobami.
Zajęcia par dziewcząt z przykładów są moim zdaniem na takim samym poziomie głębokości.
Ja siedziałam i nad malarstwem i nad kobietami, a drugi przykład nie dotyczy mnie.

Ok, czyli chodzi o to, że oglądasz gołe laski i masz na tym punkcie kompleksy, że to płytkie. Masz prawo oglądać. Większość osób nie interesuje co robisz, ponieważ to nie ich sprawa. Chcesz oglądać gołe laski i kontemplować ich piękno, to oglądaj. Nie musisz dorabiać do tego dziwnych porównań i teorii. Twoja sprawa co robisz w wolnym czasie, jak ktoś się Ciebie o to czepia to brzmi jak osoba, która sama nie ma nic lepszego do roboty i nie wie co zrobić ze swoim życiem.

Jak nie chcesz, żeby ludzie Ciebie źle zrozumieli, skoro to nie w celach pornograficznych to nie zaczynaj takich tematów z nowo poznaną osobą na wstępie i tyle. Porozmawiaj najpierw ogólnie o tym malarstwie. Zacznij od rozmów o tym jak bardzo podoba Ci się w malarstwie malarz X dobór kolorów czy co tam jest istotne, żeby być dobrym artystą.

7 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-06-27 21:40:43)

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Post obrzydliwy, wulgarny i obraźliwy.
Poniżej poziomu forum, i w ogóle poniżej poziomu wód gruntowych.

8

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne
Królica napisał/a:

Próbuję udowodnić że to co zajmuje umysły tych dwóch dziewczyn z przykładu jest podobne, i że spełniają podobne potrzeby nieco innymi sposobami.

No dobra, ale co z tego? W sensie tak generalnie po prostu nikogo to nie interesuje. Mnie nie obchodzi, czy dziewczyny, z którymi rozmawiają w wolnym czasie oglądają zdjęcia modelek czy minerałów, czy robią cokolwiek innego. Człowiek to suma wielu rzeczy i nie oceniam po jednym zainteresowaniu.

Zupełnie nie rozumiem tego, że kolejny raz stawiasz jakąś tezę, z którą na dodatek średnio się zgadzasz, a potem próbujesz dorobić do tego jakąś wielką filozofię, zamiast prosto z mostu i normalnym językiem zadać pytanie i otrzymać na nie odpowiedź.

9

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne
Królica napisał/a:

Wyobraźcie sobie dwie różne dziewczyny. Jedna zapisuje mnóstwo zdjęć modelek na swoim komputerze i wpatruje się w nie godzinami jak na najprzedniejsze dzieła sztuki a druga kolekcjonuje minerały i podobnie jak ta pierwsza spędza dużo czasu na analizie kształtów.

Odsłaniając zasłonki pozoru można właściwie powiedzieć że obie dziewoje interesuje dogłębna analiza tworów materialnych. Na pewno ich umysły kręci budowa tego co wizualne. Taka jest prawda bez naleciałości negatywności.

Jak jednak będzie postrzegana ze względu na swoją pasję dziewczyna pierwsza, a jak druga? Oczywiście dla przeciętnego człowieka ta pierwsza będzia płytka, a ta druga, od kryształów ciekawa. Dodajmy teraz pewną informację – ta pierwsza oprócz kontemplacji pięknych ciał kobiecych uwielbia również zatapiać się w świecie dzieł sztuki. Zna się na malarstwie i rzeźbie. To dość oczywiste że modelki ogląda z takich samych powodów co obrazy i rzeźby, ale mówiąc tylko o tym pierwszym jej postrzeganie nie będzie pozytywne. Ludzie zdają się nie rozumieć takich rzeczy.
Przytoczę jeszcze jakiś przykład.

Pewna kobieta w wolnym czasie zagląda na netkobiety dyskutując na tematy takie jak mężczyźni a kobiety, relacje między nimi, seksualność itd. Inna z kolei ogląda w tym czasie filmy przyrodnicze zwracając szczególną uwagę na sytuacje pomiędzy samcami a samicami, reakcje jednych na drugich  i kopulację. Czyż nie pociąga ich umysłów mniej więcej to samo? Moim zdaniem zdecydowanie tak, można powiedzieć że tym czymś jest socjobiologia, ale ta pierwsza zostanie uznana za bardziej pustą, spędzającą czas w jałowy sposób, a druga raczej nie.

Temat zakładam ponieważ być może pozwoli wielu ludziom spojrzeć w odmienny sposób na inne osoby poprzez zmianę spojrzenia na to co ich pasjonuje, zajmuje ich umysły, a tym osobom pozwoli np. pozbyć się niepotrzebnych kompleksów.

Czy umiecie podać podobne przykłady? Czy zgadzacie się z tym co chce przekazać?

Dla mnie juz samo w sobie jest plytkie jezeli ktos sie takimi metkami przejmuje.
Ale tak, rozumiem co chcesz przekazac.
Osobiscie nie widze zadnej roznicy w tym czy ktos mysli, ze jestem plytka (bo sa takie osoby) lub czy jestem gleboka (bo sa takie osoby rowniez) poniewaz nie jestem wycieta z kartonu i nikt nie jest. Mam plytkie i glebokie zainteresowania, a w byciu plytkim nie ma zadnej szkody. Co z tego ze osoba patrzylaby na modelki nie jak na sztuke tylko od tak sobie lub marnowala czas na forum? Co to ma za znaczenie?

10 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-06-28 01:52:39)

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Chyba rozumiem co autorka miała na myśli.
Sama też kiedyś nad tym się zastanawiałam, ze podobne czynności u dwóch różnych osób odbierane są inaczej.
W jednym przypadku jako zwyczajne czynności, w innym jako sztuka przez duże S nawet mimo, że sporej części osób się nie podoba.

Na przykład:
Pani Zosia ze starych ubrań szyje nowe aby ona i jej rodzina tanim kosztem mieli w czym chodzić. Pruje stare, przerabia, jedna rzecz z kilku starych itd. To co ona robi uważane jest za prymitywne zajęcie, nie warte uwagi.
A weźmy projektantkę mody, która nieraz tworzy zupełnie nieprzydatne, czasem koszmarne ubiory jakie często widzimy na pokazach mody i zbiera za to pochwały.
Obie kobiety robią to samo a oceniane są zupełnie inaczej.

Pan Józio maluje obrazy. Śliczne laski brzozowe z chmurkami nad nimi, koło lasku chatka z płotkiem. Albo róże czy inne "fijołki" w przyjemnie wypukłym dzbanku na koronkowej serwecie. Jak żywe.
A pan Artysta maźnie kilka kresek, poleje farbą, popryska z boku farbą w sprayu i już to jest uznane za dzieło sztuki nazwane abstrakcja.
Dzieło pana Józia to kicz mimo, ze włożył tam więcej pracy i serca.

To samo z muzyka.
Autorzy muzyki disco polo kontra śp. pan Penderecki.

11

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Prawdę mówiąc na poziomie logiki zupełnie nie rozumiem idei tego wątku. Gdyby pojawiła się jakaś hipoteza i została poddana pod dyskusję, to owszem, byłabym w stanie doszukać się jakiegoś sensu. Niemniej mamy tutaj tezę, przemawiające za nią argumenty i usilne przekonanie, że teza jest słuszna, w efekcie czego dyskusja w ogóle wydaje się zbędna.

Jeśli jednak mam wypowiedzieć własne zdanie w temacie, to uważam, że założenie w samej swojej istocie jest błędne, bo nasze odczucia i wydawane w oparciu o nie opinie na temat otaczającej nas rzeczywistości są bardzo względne i wynikają z szeregu czynników, jak choćby indywidualnej wrażliwości, inteligencji emocjonalnej, uważności, tolerancji. Tym samym to co dla jednego będzie płytkie, dla drugiego może być zupełnie neutralne, a nawet posiadać głębię. Tak samo w drugą stronę. Jednym słowem nie ma uniwersalnego szablonu.

Zupełnie inną kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie (w moim odczuciu retoryczne) czy nie lepiej zajmować się tym, co tak zwyczajnie sprawia nam przyjemność lub dla nas samych ma określoną wartość i/lub sens niż w dokonywaniu wyborów kierować się tym, co inni na ten temat sądzą? Bo jeśli, dajmy na to, ktoś moją fascynację jakimś zagadnieniem uważa za marnowanie czasu, który jego zdaniem mogłabym lepiej spożytkować, to powinnam brać to pod uwagę czy jednak uznać, że jest to wyłącznie jego opinia i dalej robić swoje? 

Kleoma napisał/a:

Pani Zosia ze starych ubrań szyje nowe aby ona i jej rodzina tanim kosztem mieli w czym chodzić. Pruje stare, przerabia, jedna rzecz z kilku starych itd. To co ona robi uważane jest za prymitywne zajęcie, nie warte uwagi.
A weźmy projektantkę mody, która nieraz tworzy zupełnie nieprzydatne, czasem koszmarne ubiory jakie często widzimy na pokazach mody i zbiera za to pochwały.
Obie kobiety robią to samo a oceniane są zupełnie inaczej.

No widzisz, nawet ten przykład pokazuje jak bardzo względne jest postrzeganie tych samych działań. Dla mnie to co robi pani Zosia daleko wykracza poza prymitywne zajęcie. Jeśli dodatkowo ma do tego talent, to spod jej palców mogą wychodzić prawdziwe dzieła sztuki, notabene bardzo obecnie modne.

12 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-06-28 08:33:32)

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Podoba mi się Twój wątek. smile
Ale dotyczy on powierzchowności. ocen ludzkich więc nie licz na entuzjazm, bo większość ludzi ocenia powierzchownie.
Bez fascynacji pięknem  świat byłby straszny A otaczahie się nim jest potrzebą duszy stąd sztuka, fascynacja modą i sztukami wizualnymi.
Zapewniam Cię że ulegają jej nawet ludzie o technicznych mocno upodobaniach. 
Zakładasz temat z psychologii sztuki i jej wartości dla człowieka, dzięki.  smile
Chodziło mi kiedyś to po głowie, gdy poznałam kolekcjonerów finezyjnej porcelany i miałam trochę  zaskoczeń. smile
Do napisania później w wątku. smile

13

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Teraz zupełnie inaczej patrzę na fakt, iż z kumplami kolekcjonowaliśmy zdjęcia pięknych kobiet na komputerze i także wpatrywaliśmy się w nie godzinami jak na dzieła sztuki. Były też filmy...

14 Ostatnio edytowany przez Królica (2021-06-30 16:20:11)

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne
polis napisał/a:

Ok, czyli chodzi o to, że oglądasz gołe laski i masz na tym punkcie kompleksy, że to płytkie. Masz prawo oglądać.

Nie mam właśnie na tym punkcie kompleksów, a wręcz przeciwnie  – z racji tego że kolesie próbują wmówić kobietom że zawsze i wszędzie zazdroszczą innym urody i nie potrafią doznawać przyjemności estetycznej patrząc na inną, czuję satysfakcję z powodu mojego zainteresowania ciałami żeńskimi bo przeczy to temu głupiemu stereotypowi. Oczywiście dla mnie jest oczywistym że to stereotyp, ale takowy istnieje i ma się dobrze.


polis napisał/a:

Większość osób nie interesuje co robisz, ponieważ to nie ich sprawa.

Nie masz racji, mężczyźni którzy próbują zawszeć ze mną znajomość prawie zawsze wypytują o zainteresowania, sposób spędzania wolnego czasu. Dodam że akurat ja mam ich wiele. Nie tylko malarstwo i ładne, czy tam ciekawe wizualnie laski.


polis napisał/a:

Chcesz oglądać gołe laski i kontemplować ich piękno, to oglądaj. Nie musisz dorabiać do tego dziwnych porównań i teorii.

To nie jest właśnie dorabianie dziwnych porównań i teorii, a tego przeciwieństwo. To są próby odarcia rzeczy z niepotrzebnych doklejek i ukazania ich prawdziwszymi poprzez odpowiedniejsze opisy, język. O ile przesadą byłoby nazwanie roznoszenia plotek tak pięknym określeniem jak dyfuzja idei, to przyrównanie pociągu do zajmowania się kształtami kryształów do pociągu do zajmowania się kształtami kobiet jest czymś bardzo trafnym i naturalnym.
Interesuje mnie w  postrzeganiu docieranie do rzeczy podstawowych i walka z iluzjami. Jedną z takich iluzji jest widzenie różnic pomiędzy ludźmi, i sobą a innymi tam gdzie ich nie ma. Tworzenie takiej iluzji różnicy i oddzielanie się daje rozkosz, więc likwidacja jej to też usunięcie tej przyjemności, ale czego się nie robi dla prawdy (to nie ironia).


Winter.Kween napisał/a:

Dla mnie juz samo w sobie jest plytkie jezeli ktos sie takimi metkami przejmuje.

Tylko ze nie chodzi o przejmowanie się metkami, a sam fakt że niektóre pociągi do –  wydawałoby się całkiem innych rzeczy – wynikają u różnych ludzi z tego samego.


Kleoma napisał/a:

Chyba rozumiem co autorka miała na myśli.
Sama też kiedyś nad tym się zastanawiałam, ze podobne czynności u dwóch różnych osób odbierane są inaczej.
W jednym przypadku jako zwyczajne czynności, w innym jako sztuka przez duże S nawet mimo, że sporej części osób się nie podoba.

Na przykład:
Pani Zosia ze starych ubrań szyje nowe aby ona i jej rodzina tanim kosztem mieli w czym chodzić. Pruje stare, przerabia, jedna rzecz z kilku starych itd. To co ona robi uważane jest za prymitywne zajęcie, nie warte uwagi.
A weźmy projektantkę mody, która nieraz tworzy zupełnie nieprzydatne, czasem koszmarne ubiory jakie często widzimy na pokazach mody i zbiera za to pochwały.
Obie kobiety robią to samo a oceniane są zupełnie inaczej.

Pan Józio maluje obrazy. Śliczne laski brzozowe z chmurkami nad nimi, koło lasku chatka z płotkiem. Albo róże czy inne "fijołki" w przyjemnie wypukłym dzbanku na koronkowej serwecie. Jak żywe.
A pan Artysta maźnie kilka kresek, poleje farbą, popryska z boku farbą w sprayu i już to jest uznane za dzieło sztuki nazwane abstrakcja.
Dzieło pana Józia to kicz mimo, ze włożył tam więcej pracy i serca.

To samo z muzyka.
Autorzy muzyki disco polo kontra śp. pan Penderecki.

O ile zgadzam się z ogólną myślą postu, to już z przykładem z disco polo nie. Jest to muzyka której nie da się w żaden sposób wybronić. Podczas gdy ambitna muzyka w większej mierze opiera się na niespodziance, badaniu jak dalece można odejść od głównego motywu np. riffu i w którym momencie go przypomnieć by domknąć dramaturgię, finezyjnie igrając z ludzkimi przewidywaniami co do tego jak zostanie rozwiązana dana fraza disco polo operuje jedynie powtarzanym w kółko potwierdzeniem. Mózg ludzki jest tak skonstruowany że lubi powtórzenia, i takie potwierdzenie odbiera jako nagrodę więc to oczywiste że komuś taki rodzaj muzyki może sprawiać radość, ale nie zmienia to faktu prymitywizmu tej muzyki. Na chama można by porównać ten ztransowany disco polo umysł do umysłu w stanie tak modnej ostatnio wraz z popbuddyzmem medytacji, ale trans transowi nierówny. Ten pierwszy otumania podczas gdy drugi przynajmniej w założeniu ma otrzeźwiać.

A co do pana Józia to jak najbardziej jest on artystą tak samo jak pan abstrakcjonista, a jaką wartość mają jego obrazy to już zależy. Laski brzozowe z chmurkami nad nimi niejedno mają imię.


Olinka napisał/a:

Prawdę mówiąc na poziomie logiki zupełnie nie rozumiem idei tego wątku.(...)

Jeśli jednak mam wypowiedzieć własne zdanie w temacie, to uważam, że założenie w samej swojej istocie jest błędne, bo nasze odczucia i wydawane w oparciu o nie opinie na temat otaczającej nas rzeczywistości są bardzo względne i wynikają z szeregu czynników, jak choćby indywidualnej wrażliwości, inteligencji emocjonalnej, uważności, tolerancji. Tym samym to co dla jednego będzie płytkie, dla drugiego może być zupełnie neutralne, a nawet posiadać głębię. Tak samo w drugą stronę. Jednym słowem nie ma uniwersalnego szablonu.

Zupełnie inną kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie (w moim odczuciu retoryczne) czy nie lepiej zajmować się tym, co tak zwyczajnie sprawia nam przyjemność lub dla nas samych ma określoną wartość i/lub sens niż w dokonywaniu wyborów kierować się tym, co inni na ten temat sądzą? Bo jeśli, dajmy na to, ktoś moją fascynację jakimś zagadnieniem uważa za marnowanie czasu, który jego zdaniem mogłabym lepiej spożytkować, to powinnam brać to pod uwagę czy jednak uznać, że jest to wyłącznie jego opinia i dalej robić swoje?


Intencją wątku jest darcie różnych rozkosznych iluzji w postaci różnic i rozważania nt. tego czy poszczególne faktycznie są iluzjami.

15

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Każdy ma z nas różne zainteresowania. Mało kto zamyka się w pudełku z tylko jedną dziedziną.
Nie zdziwiła bym się, gdyby obie opisane przez Ciebie osoby okazały się jedną. Bo co przeszkadza rycie w ziemi za minerałami i biochemia oraz krystalografia w zainteresowaniu pięknem?
Tak, jak napisała Winter - nie jesteśmy z kartonu.

16

Odp: Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Weźmy jeszcze pod uwagę, że nasz mózg, aby nie doświadczył przeciążenia, potrzebuje odpoczynku. Wówczas przyjemne dla oka obrazy albo czynności, które nie wymagają większego skupienia i wysiłku włożonego w głębsze przemyślenia, są nam zwyczajnie potrzebne, aby pozwolić mu odpocząć od nadmiaru bodźców. Jednym słowem to co nas zajmuje, nie tylko nie musi, ale wręcz nie powinno być tylko głębokie, skomplikowane i ważne.

Człowiek, który obok innych spraw zajmuje się czymś, co można nazwać płytkim, nadal nie kwalifikuje się jako ktoś określony tym samym mianem. W moim odczuciu problem pojawia się wtedy, gdy w zasadzie nigdy nic wartościowego go nie zajmuje, zupełnie nie jest zdolny ani skłonny do głębszych refleksji, przemyśleń. Z drugiej strony to też są przecież pojęcia mocno względne.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Płytkość czy jej pozór oraz odmienności które są tak naprawdę podobne

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024