praca w wojsku - kobiety - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: praca w wojsku - kobiety

Cześć dziewczyny (i panowie),

czy któraś z Was pracuje/pracowała w wojsku i może podzielić się swoim doswiadczeniem związanym z taką pracą? Bardziej chodzi mi o służbę, jak to wszystko wygląda na co dzień, szkolenie, jak sobie z tym radziłyście, zarobki... Zastanawiam się nad wstąpieniem, mam wykształcenie pod tego typu pracę - ale chciałabym poznać zdanie osób, które odziewają się w mundur big_smile

Chętnie poczytam Wasze przeżycia smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: praca w wojsku - kobiety

A co Cię motywuje do podjęcia pracy w wojsku? (poza tym, że masz odpowiednie wykształcenie)

3

Odp: praca w wojsku - kobiety

W wojsku to różne prace są. Co byś chciała robić? Żołnierz zawodowy czy praca biurowa, techniczna obsługa?

4

Odp: praca w wojsku - kobiety
CCCatch napisał/a:

Cześć dziewczyny (i panowie),

czy któraś z Was pracuje/pracowała w wojsku i może podzielić się swoim doswiadczeniem związanym z taką pracą? Bardziej chodzi mi o służbę, jak to wszystko wygląda na co dzień, szkolenie, jak sobie z tym radziłyście, zarobki... Zastanawiam się nad wstąpieniem, mam wykształcenie pod tego typu pracę - ale chciałabym poznać zdanie osób, które odziewają się w mundur big_smile

Chętnie poczytam Wasze przeżycia smile

Żeby wstąpić do wojska nie trzeba jakiegoś specjalnego wykształcenia.
Wystarczy nawet podstawówka czy gimnazjum aby zostać szeregowym.
Egzamin sprawnościowy trzeba zdać, biegi, pływanie, podciąganie na drążku.

5 Ostatnio edytowany przez CCCatch (2021-06-01 15:37:35)

Odp: praca w wojsku - kobiety

aniuu1 - perspektywa rozwoju, pieniądze.
Poza tym...trochę to głupie, może nierozsadne, ale analizując swoje życie, doświadczenia doszłam do wniosku, że może potrzebna jest mi szkoła życia. Coś, co sprawi, że dojrzeje, nauczę się żyć i radzić sobie sama. Oduczy mnie pewnych zachowań, grzeszkow, wzmocni psychicznie.
Druga sprawa to to, że wojsko jako siły państwa, były, są i będą. Tylko kwestia, czy dam radę.

Ela210 - kochana, pisałam o służbie big_smile

6 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-06-01 15:56:40)

Odp: praca w wojsku - kobiety

Kiedyś była taka seria artykułów o kobietach w wojsku. Szczerze mówiąc ja bym się nie zdecydowała iść w tym kierunku. Nie w polskim wojsku, gdzie ciągle słychać o problemach i niedofinansowaniu oraz niskiej pozycji kobiet, molestowaniach, w których sprawie nic się nie robi.
To tak poza tym, że w żadnym wypadku nie chciałabym w ogóle pracować dla armii.

Moim zdaniem to nie jest silna motywacja. Lepiej poszukać innej pracy. Zamiast tego pojechać na jakiś obóz surviwalowy czy coś. W każdej pracy czy mieszkając sama uczysz się radzić sobie sama. Zastanów się nad tym co tak na prawdę Ci się podoba i jaka jesteś, jak działasz, co ci łatwo przychodzi. Aha jeszcze modne teraz słowo: wartości. Myślę, że przez długi czas trochę zapomniane w kontekście wyboru ścieżki zawodowej, ale faktycznie warto sobie te wartości uświadomić i sprawdzić na ile można je realizować. W dłuższej perspektywie brak realizowania swoich wartości przynosi zniechęcenie.

Uważam też, że większość kobiet nie będzie się długotrwale dobrze czuła w środowisku pracy zdominowanym przez facetów. Lepiej wybierać miejsce gdzie przynajmniej jest mieszane środowisko, kobiety i mężczyźni są w zespole jak i na różnych szczeblach hierarchii. Ale to tylko moja opinia.

7 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-06-01 15:52:53)

Odp: praca w wojsku - kobiety
CCCatch napisał/a:

aniuu1 - perspektywa rozwoju, pieniądze.
Poza tym...trochę to głupie, może nierozsadne, ale analizując swoje życie, doświadczenia doszłam do wniosku, że może potrzebna jest mi szkoła życia. Coś, co sprawi, że dojrzeje, nauczę się żyć i radzić sobie sama. Oduczy mnie pewnych zachowań, grzeszkow, wzmocni psychicznie.
Druga sprawa to to, że wojsko jako siły państwa, były, są i będą. Tylko kwestia, czy dam radę.

Biorąc pod uwagę co napisałaś czyli bardzo słabą motywację wink to ja bym proponowała to, co robiły moje koleżanki nie będąc pewne wstąpienia tak na 100% w szeregi wojska- służbę przygotowawczą czyli ochotniczą formę służby wojskowej i tym samym wyszkolenie na potrzeby Narodowych Sił Rezerwowych. Z wyższym nie musisz aplikować do korpusu szeregowych ani nawet do podoficerów, możesz od razu do korpusu oficerów z tego co dobrze pamiętam (ale może źle pamiętam), nie pamiętam jak wyglądały uposażenia. Taka służba przygotowawcza i wstąpienie do rezerwy to niby dobra przepustka do zawodowej służby wojskowej. Musiałabyś sobie poczytać, bo możliwe że coś się już pozmieniało. Szczegółów powinna Ci udzielić wojskowa komenda uzupełnień. A no i jeszcze zostają WOT do wyboru.

W liceum miałam u siebie na mat fiz koleżankę, która chciała startować na WAT na kierunek wojskowy oczywiście, nie cywilny, ogrom pracy ją to kosztowało, ciekawe czy jej się udało smile

8 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-06-01 15:59:47)

Odp: praca w wojsku - kobiety
R_ita napisał/a:
CCCatch napisał/a:

aniuu1 - perspektywa rozwoju, pieniądze.
Poza tym...trochę to głupie, może nierozsadne, ale analizując swoje życie, doświadczenia doszłam do wniosku, że może potrzebna jest mi szkoła życia. Coś, co sprawi, że dojrzeje, nauczę się żyć i radzić sobie sama. Oduczy mnie pewnych zachowań, grzeszkow, wzmocni psychicznie.
Druga sprawa to to, że wojsko jako siły państwa, były, są i będą. Tylko kwestia, czy dam radę.

Biorąc pod uwagę co napisałaś czyli bardzo słabą motywację wink to ja bym proponowała to, co robiły moje koleżanki nie będąc pewne wstąpienia tak na 100% w szeregi wojska- służbę przygotowawczą czyli ochotniczą formę służby wojskowej i tym samym wyszkolenie na potrzeby Narodowych Sił Rezerwowych. Z wyższym nie musisz aplikować do korpusu szeregowych ani nawet do podoficerów, możesz od razu do korpusu oficerów z tego co dobrze pamiętam (ale może źle pamiętam), nie pamiętam jak wyglądały uposażenia. Taka służba przygotowawcza i wstąpienie do rezerwy to niby dobra przepustka do zawodowej służby wojskowej. Musiałabyś sobie poczytać, bo możliwe że coś się już pozmieniało. Szczegółów powinna Ci udzielić wojskowa komenda uzupełnień. A no i jeszcze zostają WOT do wyboru.

W liceum miałam u siebie na mat fiz koleżankę, która chciała startować na WAT na kierunek wojskowy oczywiście, nie cywilny, ogrom pracy ją to kosztowało, ciekawe czy jej się udało smile

Jak czytam twoje posty to bardzo mi imponuje twoja pamięć i wiedza :-)

9 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-06-01 23:20:25)

Odp: praca w wojsku - kobiety

Aniu, akurat to po prostu dziedzina, która w jakiś sposób leży w polu moich zainteresowań, ale też uwarunkowana rodzinnie, dlatego coś tam co nieco wiem. Ale dziękuję. Sama też się interesowałam taką służbą przygotowawczą, bo ogólnie uważam, że każdy obowiązkowo powinien przejść przeszkolenie wojskowe, w tym także kobiety. I oczywiście szanuję odmienne postawy względem tej kwestii. W pełni też się zgadzam z Twoim postem, zaporponowane przez Ciebie obozy survivalowe, ogólnie szkoły przetrwania to dobra sprawa do zahartowania organizmu i psychiki, skoro CCCatch zależy na "szkole życia". Nie mówiąc o jeszcze ważniejszej kwestii, którą poruszyłaś- wartościach, którymi kierujemy się obierając drogę życiową/zawodową. Ale żeby nie być dłużną- mnie z kolei imponuje spokój i łagodność bijąca z twych postów!

10 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-06-01 23:57:36)

Odp: praca w wojsku - kobiety

Odnośnie pamięci i wiedzy, to zwróciło to moją uwagę w innych postach na różne tematy. Aż kiedyś po jakimś poście chciałam się spytać czy nie kształcisz się w jakimś kierunku powiązanym z psychologią czy psychiatrią.

Spokój - hmm jestem najstarsza z (licznego) rodzeństwa, w rodzinie, gdzie było sporo niepokoju, agresji, nerwów, problemów. Ale mój spokój jest czasem powierzchowny. Nie lubię kłótni i konfliktów, czasem to jest słabość, w sytuacjach ostrych sporów, gdzie każdy walczy agresywnie o swoje. Nie nadaję się do tego zupełnie. Z tego co pamiętam mam "harmonię" jako pierwszy talent w gallupie.

11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-06-02 17:49:04)

Odp: praca w wojsku - kobiety

sama powiedziałaś- służbie.
Jako córka żołnierza zawodowego mogę Ci powiedzieć że służba różni się od pracy gdzie wracasz do domu i masz spokój po 8 godzinach.
Moga Cię wezwać do jednostki w nocy o pólnocy, mogą Cie wyrwać z wakacji po dwóch dniach.
moga Cię wyprowadzić za miesiąc do innego miasta. smile Twój życiowy partner musi to rozumieć i trwać przy dzieciach. No albo zamieszkać musisz z dziadkami. Bierzesz takie rzeczy pod uwagę?
w pracy z przełożonymi za bardzo nie podyskutujesz  bo..przełożony ma zawsze rację.
poza tym ta praca jest niebezpieczna i nie zawsze wszystko pójdzie ok.

12

Odp: praca w wojsku - kobiety
aniuu1 napisał/a:

Odnośnie pamięci i wiedzy, to zwróciło to moją uwagę w innych postach na różne tematy. Aż kiedyś po jakimś poście chciałam się spytać czy nie kształcisz się w jakimś kierunku powiązanym z psychologią czy psychiatrią.

Spokój - hmm jestem najstarsza z (licznego) rodzeństwa, w rodzinie, gdzie było sporo niepokoju, agresji, nerwów, problemów. Ale mój spokój jest czasem powierzchowny. Nie lubię kłótni i konfliktów, czasem to jest słabość, w sytuacjach ostrych sporów, gdzie każdy walczy agresywnie o swoje. Nie nadaję się do tego zupełnie. Z tego co pamiętam mam "harmonię" jako pierwszy talent w gallupie.

Nie Aniu, nie kształcę się w takich kierunkach, ale znajdują się w polu moich zainteresowań pod wieloma względami. Ale mogę się z Tobą podzielić : ) że będzie mi dane kształcić się od października w kierunku, który mi się marzył bo związanym z org. pozarządowymi, w tym org. pożytku publicznego i po części oświatą i bardzo mi się to moje zainteresowanie może przydać jak przejdę do czynów : )

Co do spokoju, to tak niestety to często działa. Na wierzchu spokojnie, a w środku się dzieje.

13

Odp: praca w wojsku - kobiety

Mogę tylko napisać, co w tej kwestii słychać w Niemczech. Otóż od 2011 roku zmieniono mi stauts z obowiązkowej służby na zawodową. Szybko się z tego "wykolegowałam" bo nie chciałam za bardzo w kamaszach zostać.
Z bardziej konkretnych wiadiomości z tym związanych, to że Niemcy chcą przywrócić obowiązkową służbę, ale mam nadzieję że mnie to już nie sięgnie.

Ogólnie nie polecam... Zwłaszcza dla wrażliwych kobiet.
Może w innym wojsku kobiety mają inne doświadcznia.

14

Odp: praca w wojsku - kobiety

Czego to się człowiek dowiaduje z forum. Do tej pory żyłem w błogiej świadomości, że w wojsku, to jest służba, a tu proszę "ja chcę pracować w wojsku"...
Natomiast co do służby. Jeśli kobieta ma zamiar służyć na takich samych zasadach jak mężczyźni, to nie powinna mieć specjalnych problemów ze środowiskiem.
Jeśli jednak myśli, że wojsko to takie inne biuro, to cóż... Owszem, nie będzie miała tak źle, bo kobiety w wojsku są chronione. Ba! Nawet szybciej awansuje, bo najszybszym sposobem na pozbycie się takiej delikwentki jest kop w górę.
Najgorzej jak przylgnie etykieta nie dość, że kobiety, to jeszcze plecaka. Cóż, wtedy nie ma co liczyć na sympatię koleżeństwa ale jeśli faktycznie jest się kobietą i to plecakiem, to jakie to ma znaczenie w świetlanej drodze kariery?

15

Odp: praca w wojsku - kobiety

W męskim środowisku to raczej taka kobieta musi pokazać, że jest bardziej kompetentna, pracowita i zdeterminowana od kolegów. Kredytu zaufania nie dostanie i wiele osób będzie podważać czy się nadaje do męskiego zawodu.

Rita właśnie pamiętam, że kiedyś pisałaś coś o zmianie zawodowej. Fajnie.

16

Odp: praca w wojsku - kobiety
aniuu1 napisał/a:

W męskim środowisku to raczej taka kobieta musi pokazać, że jest bardziej kompetentna, pracowita i zdeterminowana od kolegów. Kredytu zaufania nie dostanie i wiele osób będzie podważać czy się nadaje do męskiego zawodu.

Wystarczy, że pokaże, że jest normalna. Tak żeby dowódca drużyny łączności dowodzący samymi kobietami nie musiał dźwigać sprzętu, bo wszystkie jego podkomendne odmawiają, bo przekracza to dopuszczalne ciężary dla kobiet. Albo kiedy trzeba zmienić koło w ciężarówce i panie czekają aż koledzy przyjdą i zmienią.

17 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2021-06-02 23:55:07)

Odp: praca w wojsku - kobiety
Snake napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

W męskim środowisku to raczej taka kobieta musi pokazać, że jest bardziej kompetentna, pracowita i zdeterminowana od kolegów. Kredytu zaufania nie dostanie i wiele osób będzie podważać czy się nadaje do męskiego zawodu.

Wystarczy, że pokaże, że jest normalna. Tak żeby dowódca drużyny łączności dowodzący samymi kobietami nie musiał dźwigać sprzętu, bo wszystkie jego podkomendne odmawiają, bo przekracza to dopuszczalne ciężary dla kobiet. Albo kiedy trzeba zmienić koło w ciężarówce i panie czekają aż koledzy przyjdą i zmienią.

Są stanowiska  w wojsku, na których nikt nigdy nie będzie musiał tych rzeczy robić  smile Ale i tak kobiety spotkają się tam z przynajmniej dystansem, a całkiem możliwe, że z dyskryminacją.
Bo to jest tak, że trochę masz rację, a trochę nie. To co piszesz, jest ważne, ale nie wystarczy. Oczywiście kobiety nie mogą się wymigiwać m.in. od takich czynności chcąc być poważnie traktowane, nie powinno się też obniżać wymagań sprawnościowych tam, gdzie to jest istotne - jeśli kobiety ich nie spełnią to trudno, nie nadają się; ale obok tego jest seksizm i dyskryminacja jak w innych miejscach, może nawet większe, i zachowania mężczyzn, którym żadna kobieta nie zawiniła, a musi je znosi tylko z powodu płci. Chyba nie na tym powinno polegać nabywanie odporności w trakcie szkolenia wojskowego smile Zamykanie oczu na rzeczywistość nie ma sensu...

18

Odp: praca w wojsku - kobiety
niepodobna napisał/a:

Są stanowiska  w wojsku, na których nikt nigdy nie będzie musiał tych rzeczy robić  smile

To nie cywilbanda, gdzie aplikujesz sobie na stanowisko, które ci się podoba. To wojsko i ono decyduje, gdzie chce cię widzieć. Akurat łączność, to jeden z mniej wymagających działów tylko no masz, wojskowe radio, to nie smartfon, nie walkie-talkie, które wsadzisz do kieszeni. To ciężkie skrzynki sprzętu, które ma nosić żołnierz czy jest mężczyzną, czy kobietą. To pocisk 122 mm, który waży 21 kilogramów i trzeba takich w 3 minuty załadować 30-40 do wozu. To kilkunastokilogramowy pręt, którym nastawia się gąsienicę wozu, a potem ją ściąga z kolegą, a waży ona wielokroć więcej. Masz to zrobić ty, nikt inny, bo w wojsku nie dzwonisz po pomoc drogową. To moździerz, który jest na wyposażeniu kompanii i nosisz go na plecach albo skrzynkę amunicji do PK-aśki. To kolega z drużyny, który waży 100 kilogramów i właśnie dostał postrzał i trzeba chwytem transportowym wyciągnąć go spod ostrzału żeby nie umarł. To koledzy, którzy codziennie patrzą na ciebie i zastanawiają się czy w takiej chwili mogą na ciebie liczyć, że ich wyciągniesz czy po prostu jesteś za słaba, bo po prostu jesteś tylko kobietą, której zachciało się do wojska. To gnębi facetów w wojsku, a nie że "kolega" żołnierz ma odznaczające się w mundurze cycki i używa tamponów.
A jak się chce szukać w wojsku stanowisk na których nigdy nie trzeba takich rzeczy robić, to proszę po staremu zostać sanitariuszką albo co.

19 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-06-03 12:46:35)

Odp: praca w wojsku - kobiety

Po części zgadzam sie ze Snake
Sprawę w mojej opinii załatwiłoby ujednolicenie progów punktowych dla testów sprawnościowych i wtedy nikt nie miałby wątpliwości czy kobieta jest godna pełnienia służby w formacji mundurowej czy też nie. Bo tak na przykładnie PSP (mam na myśli służby kandydackie czyli kształcenie kadr oficerskich i na poziomie aspiranckim, nie nabór "z ulicy") testy były ujednolicone a różnica w progach punktowych niemal żadna, nie wiem czy dalej to obowiązuje ale parę lat temu to było: bieg dla mężczyzn >/ 24,5 s. dla kobiet >/ 25 s., drążek faceci 8, kobiety 7, jedynie w beep testach było chyba 8-10 a u kobiet 8-5. A spośród wszystkich formacji to kobiety służące dla PSP cieszą się właśnie największym szacunkiem.

Ale Snake, siła fizyczna to tylko jedna ze składowych. Napisano dużo zarówno o zagrożeniach ale i szansach na dalszy rozwój i wzmacnianie istniejącego potencjału ludzkiego właśnie ze szczególnym uwzględnieniem kobiet służących w Siłach Zbrojnych i oceniano już możliwy wkład kobiet w budowanie potencjału obronnego na różnych płaszczyznach i przeprowadzono badania – zarówno ilościowe, jak i jakościowe i– wśród ekspertów dysponujących wiedzą o przebiegu i efektach służby kobiet w Wojsku Polskim. Uzyskane wyniki wskazały jednoznacznie, że wszelkie uprzedzenia odnośnie do służby kobiet mają charakter przesądów i uprzedzeń niemających pokrycia w faktach naukowych i ile mogą do tej formacji wnieść. Odsyłam do rozprawy doktorskiej płk mgr Damiana Matysiaka pod kierownictwem gen. bryg. prof. dr hab. Tadeusa Szczurka. Ja działalność naukową Szczurka szanuję. Ale nie każdy musi

PS Ela ten post co pisałaś wczoraj, to był do mnie czy do Cccatch? Bo dopiero dziś zobaczyłam.

20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-06-04 09:02:50)

Odp: praca w wojsku - kobiety

Pisałam do CC tak przyszłościowo- gdyby faktycznie chciała zostać żołnierzem zawodowym smile ja to znam od strony córki, ale także wielu znajomych rodzin wojskowych, bo jak wiadomo często są one zgrupowane gdzieś smile
też uważam że sprawnościowo kobiety nie powinny być traktowane inaczej. jeżeli nie są w stanie dżwigać sprzetu gdy jest to wynagane..
swoją drogą: czy to nie przestarzałe że w dobie smartfona sprzed do łączności wojskowej waży 10 kg???

21 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-06-04 09:32:04)

Odp: praca w wojsku - kobiety
R_ita napisał/a:

Uzyskane wyniki wskazały jednoznacznie, że wszelkie uprzedzenia odnośnie do służby kobiet mają charakter przesądów i uprzedzeń niemających pokrycia w faktach naukowych i ile mogą do tej formacji wnieść.

Dzięki im za naukowy wkład. Nauka nauką, a ten dowódca drużyny łączności dalej targa skrzynki ze sprzętem, bo panie nie mogą wink Obowiązują przepisy BHP, których żaden dowodzący nie będzie w dzisiejszych czasach łamał, bo normalnie kończy się to odpowiedzialnością prawno-dyscyplinarną, a nienormalnie panie w wojsku mają jeszcze swojego specjalnego rzecznika, do którego mogą się skarżyć. Coś jak Rzecznik Praw Dziecka lol
A te przepisy BHP określają limity dopuszczalnych ciężarów jakie może przenosić pracownik i tak:
- przy pracy stałej kobieta - 12 kg (ale kobieta karmiąca lub w ciąży 3 kg)
- przy pracy stałej mężczyzna - 30 kg
- przy pracy dorywczej kobieta - 20 kg ( kobieta karmiąca lub w ciąży 5 kg)
- przy pracy dorywczej mężczyzna - 50 kg
Kiedy w grę wchodzi przewożenie ciężarów za pomocą wózka w przypadku kobiet jest to proste - nic ponad 80 kg na wózkach wszelkiego rodzaju. Jak weźmiesz 4 kobiety, to nie mogą razem wespół zespół pociągnąć wózek 320 kg, bo nie wolno obciążeń sumować. Cztery kobiety mogą pociągnąć tyle co jedna, czyli 80 kg.
W przypadku mężczyzn, a proszę bardzo jeden może pociągnąć 250, 350, a nawet 450 kg.
Co na to fakty naukowe?

22

Odp: praca w wojsku - kobiety

Snake - nie łap za słówka tongue

Okej, dzięki za odpowiedzi - ale czy jest ktoś w stanie opowiedzieć cokolwiek na podstawie swoich doświadczeń? Nie chodzi mi o suche fakty z internetu, ale przeżyte na "własnej skórze". W WKU z pewnością nie powiedzą mi wszystkiego.

Ogólnie nie jestem co do tego na 100% przekonana, dlatego tak zależy mi na uzyskaniu informacji od osób, które pokonały całą ścieżkę, aby pełnić służbę. Jestem zdeterminowana, by zmienić obecną pracę, ale już zdążyłam na własnej skórze przekonac się jak ciężko jest bez znajomości.

Z drugiej strony, jeśli coś wiecie na temat pracy cywilnej, też chętnie poczytam smile

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024