Hello Wszystkim,
taki mam problem z pracodawcą, że od około roku jestem zatrudniony jako pracownik sklepu internetowego (gadżety reklamowe, biurowe itd) najpierw umowa zlecenie, teraz o pracę, ale pracodawca próbuje mnie namówić obecnie na założenie firmy. W firmie pracują osoby po ekonomii i niby zgodziły się mi dopomóc żeby napisać biznesplan i cały wniosek i dostać dofinansowanie (20 tys z PUP). Czyli miałbym firmę np graficzną, za dotację kupił komputer, oprogramowanie itd i wystawiał pracodawcy obecnemu faktury, nie było by stosunku pracy.
Sprawa by wyglądała tak, że nieformalnie jestem zwolniony, pracuję na czarno i jako bezrobotny się rejestruje no i przechodzę cały proces tak by dostać dofinansowanie i załozyć firmę.
Nie wiem tylko jak to by dalej wyglądało, bo niby pensje miałbym tak jak teraz, ale ja bym wystawiał faktury...
Dla mnie to jest bardzo niepewna sytuacja, bo zacznę pracę na czarno (pomijając ewentualne konsekwencje), okaże się że pula środków się skończyła i co? zostaje pracownikiem bez umowy? Albo jakby wyszło z firmą, to co ze świadczeniami ZUS itp przy prowadzeniu działalności? Mam ze swojej pensji to opłacac? Nie wiem tez jak to ma wyglądać bo jako osoba mająca działalność mam przychodzic na 8h do roboty?
Jak Wy to widzicie? Ja sobie tego nie mogę wyobrazić, bo działalność to jest działalnośc, a praca na umowę to troszkę co innego. Ja muszę rozkręcać biznes i szukać kontrahentów a nie zajmować się czyjąś działalnością czyli tym sklepem internetowym.
Czy ktoś się spotkał z takimi kombinacjami? Czy to ma sens czy po prostu "wdepnę" w jakąś zawiłą dla mnie sytuację i będzie już tylko gorzej?