samotność a sytuacje z neta.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność a sytuacje z neta..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

Temat: samotność a sytuacje z neta..

Hej. Pisze ten wątek, bo chciałabym się komuś wygadać. Ostatnio spotyka mnie dużo sytuacji w których chce kogoś poznać, bo dobija mnie samotność, ale niestety zawsze z tych znajomość nici. Oczywiście są to znajomosci internetowe. Myśle ciagle że uda mi się kogoś spoko poznać. Wiem, że pewnie portale są do tego lepszym rozwiązaniem bo tam faceci raczej chcą sie pospotykać, porandkować. A taki czat nie jest do tego tylko aby sobie popisać anonimowo wiec też może siedzę w złym miejscu....

Poznałam ostatnio 3 chłopaków co pisałam z każdym dłużej niż tydzień. Pierwszy chłopak przedstawił się jako osoba której brakuje bliskości, nie idzie mu z dziewczynami, ogólnie czuje się samotny i beznadziejny. Nasza znajomość się zaczęła od wyżalania z jego strony. Ja starałam się mu jakoś pomóc, poradzić. On potem przestał się nad sobą użalać i pisaliśmy normalnie, tak po koleżeńsku, codziennie do mnie pisał. Po kilku dniach sam od siebie zaproponował że w sumie jak tak super się pisze to możemy się spotkać. Ja się zgodziłam, bo pomyślałam czemu nie. Ogólnie też mnie nieco to przerażało, bo powiedział, że on będzie mega szczęśliwa osoba jak jakakolwiek dziewczyna będzie chciała z nim być. To dla mnie zabrzmiało mega desperacko, też często do mnie pisał.  Pewnego dnia zaczął mi coś tam się stawiać i robić problemy, bo on mnie nie widział i chciałby widzieć z kim pisze. Ja go po części rozumiałam, ale napisałam mu, że do spotkania tydzień i napewno w ciągu tygodniu mu wyślę zdjęcie. To zaczął napierać że chce teraz moje zdjęcie, że on nie patrzy na wygląd, ale chce mnie zobaczyć. Ja tłumaczyłam, że mam jakieś stare i nawet muszę sobie porobić wiec ma moje słowo że przed spotkaniem mu wyślę.To wysłałam mu snapa przed ćwiczeniami w lustrze jak stoję aby No miał pewność że w ogóle z dziewczyna pisze.  No i potem się zaczęło że on jednak nie chce się spotkać bo dla niego to za szybko, ale chętnie możemy codziennie pisać i za jakiś czas się spotkamy. Ja się zgodziłam ale uprzedziłam że dla mnie takie pisanie bez końca nie ma sensu i lepiej jest pogadać w realu wiec nie będę w nieskończoność z nim pisać. Myślałam że po prostu zrezygnował ze znajomosci i się tak wykręcił, przestanie do mnie pisać, pisał cały czas. Pewnego razu zapytałam się co z tym spotkaniem, bo tak piszemy i piszemy bez końca. A on że w sumie to tak, super się pisze wiec jakieś spotkanko wchodzi w grę. Napisał ze ma czas we wtorek lub następny weekend i da mi znać kiedy bardziej pasuje. A ja że może najlepiej napisze mi datami abym mogła zobaczyć w kalendarzu który to. No i się zaczęła gadka że on nic mi nie obiecuje tak w ogóle. Na następny dzień on do mnie znowu co tam to ja odpisałam że chciałabym pogadać o tej sytuacji z wczoraj. To on przyznał szczerze, że on ma jakaś taka blokadę bo zawsze jak się umawiał z dziewczynami to na jednym spotkaniu się kończyło i już nie chciały więcej i nie umie się przekonać. To ja do niego napisałam to po co w ogóle proponowałeś wtorek czy weekend jak masz jakieś blokady. Ogólnie to wyszło z tego to że on nie chciał się ze mną spotkać i nie chciał mnie urazić ale chce być szczery i nie szukać jakiś wymówek, że nie jest do mnie przekonany i jedyne co mi może zaproponować to ze możemy codziennie pisać ale nie ma ochoty się ze mną spotkać i tekst w stylu sorry ale może bolec. To ja zakończyłam z nim znajomość bo nie widziałam sensu w ciągłym pisaniu z nim jak nie chce się i tak spotykać. Nie wiem czemu do mnie codziennie pisał, proponował sam od siebie spotkanie potem pisanie ze musimy dłużej popisać i się spotkamy a na koniec mi wyznaje że on nie chce się spotkać ze mną w ogóle.
Następny chłopak to też tego samego typu co narzekał na siebie na samym początku, ale jeszcze gorzej, że mu nie idzie w kontaktach społecznych, że nie idzie mu z dziewczynami, że jego życie nie ma sensu i jest beznadziejne i ja znowu w formie pomocy, zaczęłam go pocieszać. Przedstawiać mu że jego życie zależy od niego i wystarczy znaleźć pasje i cel, swoich ludzi. . Przeszliśmy na inny komunikator na fb i on kiedy zobaczył moje zdjęcie to od razu chciał się spotkać na następny tydzień. Może powinnam się wystraszyć ale pomyślałam że może mu się spodobałam a wydaje się miły mimo tego ze postawę do siebie i życia miał odpychająca. Ogólnie to chłopak chciał się zmienić, ćwiczył codziennie, chciał iść na studia. No i już nie narzekał na siebie. Mimo wszystko nie widziałam go jeśli chodzi o związek bo widziałam jego podejście. W pracy narzekał że mu się chce spać, po pracy to tylko gra po 5 godzin dziennie lub słuchanie muzyki. Noo jakby nie podoba mi się facet z takim podejściem ale był mega miły wiec jako kolega pomyślałam jest wporzadku. Co mnie też tak zastanawiało to to że wysyłał ciagle zdjęcia swojego psa, na dzień dobry wysyłał mi jego 10 zdjęć. Jak przyszedł do domu to wysyłał mi filmiki jak się z nim bawi, ja mu leży na łóżku. Jakieś zdjęcia z galerii. No ja rozumiem wysłać jedno zdjęcie i się pochwalić pupilem ale codziennie dostałam 20 zdjęć jego psa, jakby miał na jego punkcie obsesje. Liczyłam i po tygodniu pisania wysłał mi 90 zdjęć psa xDD. . Dziwne mi się to wydawało ale nie chciałam się czepiać i to zaakceptowałam.  Jednego też dnia napisałam, że idę do sklepu po jedzenie dla mamy bo pracuje i pomagam jej w robieniu zakupów. To on nagle z choinki że w sumie to mogłabym mu kupić jakaś zdrowa żywność bo się na tym znam. A ja że czemu mam mu coś kupować, czemu sam sobie nie pojdzie po pracy. To on tak dość poważnie że fajnie jakbym mu jakieś owocki kupiła i czemu ja nie mogę mu kupić skoro idę. To ja takie wtf i tłumacze że to kasa od mojej mamy. A on to pewnie ci coś zostanie to mi coś kup. Dzień przed spotkaniem mu napisałam szczerze, że w sumie to ma nieatrakcyjna postawę i możliwe dlatego tak nie umie zachęcić sobą dziewczyn. Nie chciałam mu dogryzać, ale dla jego dobra napisałam to co zaobserwowałam aby mógł się ogarnąć ( najwyższy czas bo ma 21 lat i idealny wiek aby się ogarnąć bo jest jeszcze młodziutki). Wytłumaczyłam, że dzięki pasjom i zainteresowaniom będzie miał więcej zainteresowania ze strony innych i tez dzięki pasji może znaleźć przyjaciół czy nawet dziewczynę bo będzie przebywał wśród ludzi i zarazem będą wspólne tematy. Przyznałam mu szczerze że dla mnie jego postawa do życia i siebie jest nieatrakcyjna i być może znajdzie się dziewczyna której to nie będzie przeszkadzać, ale raczej większość dziewczyn jednak chce faceta ciekawego i zaradnego a jak jego jedyny sens to granie w gry codziennie i praca to w ogóle nie ma możliwości poznawania nowych ludzi plus jego nastawienie do samego siebie. Dodałam również że jest inteligentna osoba i wierze że jest w stanie zmienić swoją postawę i nastawienie. Stwierdził, że pogadamy o tym w realu jutro. Na następny dzień mi pisze że on jednak nie będzie mógł się spotkać bo dziadkowi musi pomoc. To się zapytałam kiedy ma czas a on ze nie wie, bo nie chce mnie męczyć swoim nudnym trybem życia i męczyć pisaniem. Nigdzie nie napisałam że mnie męczy czy ze jest nudny wiec sobie sam to wymyślił i coś wkręcił. Ja sie zapytałam czy nie widzi się w roli mojego kolegi a on że nie widzi się to ja mu napisałam, że szkoda bo warto ogólnie być otwartym na nowe znajomości i mieć choćby koleżanki a on że wybacz ale nie. No to ja go przeprosiłam ze może faktycznie za ostro napisałam że nie chciałam go urazić a pomoc bardziej pokazać mu co być może odstrasza. To on napisał ze nie powinno się pisać osobie co w niej nie pasuje jak się ja zna 2 tygodnie i nawet nie poznało w realu. Ja mu przyznałam racje, ze faktycznie mogło mnie podnieść z tymi radami i niech sobie żyje jak tam chce. No i niby się pogodziliśmy on tez po tym zaproponował mi aby spotkać się za tydzień, sprawdzał pociągi na sobotę czy jeżdżą 1 maja. No i ja mu napisałam ze mogę się spotkać i pogadać, fajnie spędzić czas, ale najlepiej aby nie było przekładania czy wystawiania bo to nie ma sensu się umawiać nawet. On że ok. Tego samego dnia też grałam z nim na discordzie, wszystko spoko, zero spin. Cyrk się zaczął następnego dnia. Z rana odpisywał mi tylko jednym słowem. Ja się zapytałam czy ma zły humor czy coś nie napisałam wczoraj i dlatego tak to mi nie odpisał na wiadomość a wyświetlił. W środku dnia się zapytałam czy się na mnie obraził i czy się spotkamy w ta sobotę. A on napisał mi że nie wie czy jest sens się spotykać. Stwierdziłam że czemu i że nie rozumiem jak po jednym dniu można tak zmienić zdanie jak się nawet nie pospinaliśmy ani nic. To on na to mi nie odpisał znowu tylko wyświetlił. Ja napisałam pod koniec dnia że tak się kurczę drugiej osobie nie robi to on odpisał mi że wie, ale przynajmniej mi napisze, że nie przyjedzie do mnie. Na następny dzień patrzę na fb i widzę ze mnie usunął ze znaj. Wiecie ja rozumiem jakbym go nie wiem nękała ale żeby do takich czynów się posuwać żeby kogoś usuwać ze znaj.
Trzeci chłopak wydawał się mega spoko bo zaradny, z pasjami ( tacy mi się podobają). W wieku 20 lat i już ogarnięte mieszkanie, ambitne plany. Widać że ogarnięty przez te wiaodmosci był. . Niestety coś mi się wydawało że taki chłopak co robił na takim czacie, coś mi śmierdziało ( wiem jakie tam typki siedzą i albo tacy co są nieszczęśliwi albo tacy co chcą seksu, erotycznych fotek). No i właśnie wydało się, że chłopak ma bardzo trudna przeszłość, że siedział w poprawczaku i więzieniu ( ale nie długo, był przytrzymywany), bo robił interesy na nielegalu, bił się z innymi. Ogólnie że miał trudne dzieciństwo, bo ojciec mu zmarł w młodym wieku, matka wpadła w alkoholizm a ma dwójkę rodzeństwa i jest najstarszy to też jakoś szybko kasę musiał skombinować wiec wszedł w takie interesy na nielegalu, ale zapewniał mnie, że to już przeszłość i wyszedł na prosta. Wystarszyłam się nieco ale tez pomyślałam że niekoniecznie od razu muszę z nim w związek wchodzić i to może być kolega. Szczególnie że ma również takie luźne podejście do relacji i widać że jest bardzo otwarty na druga osobę. Nie chciałam go skreślać po prostu. No ale potem wyszło że on mega lubi się z kumplami spotykać i chodzić co weekend na imprezy. Ostatnio pojechał na kluby do Warszawy i coś tam napisał ze w sumie jego koledzy go namówili i jadą do kluby i koledzy chcą panie załatwić . Ja się zapytałam ale jakie panie to on że do towarzystwa a ja ze dupa im będą przed twarza kręcić oto chodzi a on że tak ale on nie bedzie z tego w ogóle korzystać ze to oni chcą a on jedzie aby się spotkać ze swoimi kuplami i prowadzi to maks dwa piwka sobie wypije bo musi wracać. Ogólnie to on pisał to tak na luzie o tych paniach do towarzystwa jako coś śmiesznego dodając xd i hahaha. Jakby w ogóle mu nie było wstyd. Byliśmy umówieni na ten weekend, ale zachorowałam w pon i odwołałam. Jednak w piątek poczułam sie o wiele lepiej, ale on już sie poumawiał ze swoimi ziomkami. Ja na następny tydzień mam komunie i musze jechać w sobote na zakupy a to zajdzie mi cały dzień wiec tez nastepny weekend odpada  ( w tygodniu pracuje a mamy od siebie godzinke i poł drogi wiec sie nie opyla). No i znowu taka sytuacja wyszła że ja się nie spotkam i nie wiem czy to jakiś pech bo tak zachorowałam jakby los chciał abym się z nikim nie spotkała. Możliwe że wyszło mi na dobre bo strach się z takimi osobami spotykać i pewnie będziecie zdania że mam z takim bandziorem dać sobie spokój niż w jakieś gówno wdepchnąć i takim nawet się szans nie daje bo nie wiadomo co w takim siedzi co ma takie patologiczne czy tam niby miał towarzystwo. Nie wiem już nawet sama czy skreślać takie osoby czy na gruncie koleżańskim się spotkać, pogadać i fajnie spędzić czas.

No wiec tak wyglada moje poznawanie osób przez neta. Nie wiem czy to pech czy ja niepotrzebnie daje szanse takim osobom że jak mam takie sygnały ostrzegawcze to najlepiej dawać sobie spokój bo z tego nic dobrego nie wyjdzie. . Ani mi się to nie podoba ani nic wiec po co tracić czas na takie osoby. Może tu jest mój błąd że pisać z osobami z którymi świetnie się pisze i pisząc nie ma sygnałów ostrzegawczych

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: samotność a sytuacje z neta..

Jeśli wszyscy jesteście w tym wieku 20 i 20+ to po porostu nie dziwią mnie takie zachowania. Jesteście młodzi i w sumie... nie musicie się "jeszcze ogarniać". Nie sądzę też by 20 latkowie szukali na portalach miłości.Oczywiście są wyjątki, ale po tym co opisałaś to po prostu kolesie nie chcą się angażować. Za dużo wymagasz od dzieciaków, na poważne ogarnięcie przyjdzie jeszcze czas, spokojnie! Radzę skupić się na studiach, zabawach studenckich to jest super czas warto go wykorzystać na budowanie relacji, poznawanie nowych ludzi i poznawanie siebie. Szkoda marnować go na stałe związki z internetów. Niedługo świat wróci do normalności i może tam będziesz mogła spotkać kogoś wartościowego. Pozdrawiam smile

3

Odp: samotność a sytuacje z neta..

A moim zdaniem, jeśli chcesz już teraz stworzyć z kimś stały związek, to nic nie stoi na przeszkodzie. Każdemu według potrzeb. Nie uważam też, że nieodwoływanie spotkań w ostatniej chwili i ogólnie szacunek do rozmówcy to przejaw nie wiadomo jakiego ogarnięcia, które jest osobom 20+ jeszcze niedostępne, bo "na poważne ogarnięcie przyjdzie jeszcze czas".

Co do chłopaków, których opisałaś, szukasz sobie znajomych w złych miejscach. Jak byłam w wieku liceum/studia i wykazywałam się sporą dozą nieśmiałości, to też pomyślałam, że takie czaty to dobra alternatywa do poznawania ludzi, ale nie. Nie poznałam stamtąd nikogo sensownego. Wszystkie znajomości albo szybko się rozpadały, albo ewoluowały w jakąś karuzelę emocjonalną o cechach toksyczności. Jedną osobę musiałam wręcz podać na policję o nękanie. Na takich czatach siedzą bardzo często osoby "z problemami". No właśnie, zaczynanie rozmowy z obcym człowiekiem od żalenia się na swoje życie, to nie jest zbyt obiecująca maniera. Rozumiem, że jesteś empatyczną dziewczyną, która nie chce nikogo skreślać, ale zastanów się, na co sobie w przyszłości pozwoli taka osoba, jeśli już w pierwszych minutach kontaktu żali ci się na całe swoje życie. Ani trochę mnie nie dziwi, że te osoby odwoływały spotkania, wyrzucały cię ze znajomych itd. Od razu czuć, że coś jest nie tak z ich podejściem.

Także jeśli szukasz sobie luźnego zajęcia, to okej, ale jeśli szukasz kogoś, z kim mogłabyś się zaprzyjaźnić albo związać, to lepiej postaw na inne sposoby szukania nowych znajomych albo rób selekcję. Ich zachowanie nie ma nic wspólnego z młodym wiekiem, nie wszyscy młodzi ludzie się tak zachowują.

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność a sytuacje z neta..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024