Problemy z dopaminą - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Problemy z dopaminą

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Problemy z dopaminą

Kochani,
czasami zastanawiam się czy mi aż tak odwala, czy to naprawdę tylko suplementy / leki...
Miała któraś z Was problemy z dopaminą, prolaktyną i tarczycą?
Owszem, mam sporo problemów w życiu, ale... długo funkcjonowałam zupełnie normalnie, byłam nawet dość spokojna...
Aż w końcu zaburzenia hormonalne dały o sobie znać i po odstawieniu antykoncepcji (przy której już się naprawdę mega źle czułam - uderzenia gorąca etc.) nie dostałam okresu przez 3 miesiące. W końcu lekarka przepisała mi Bromergon, a następnie Castagnus na zbicie prolaktyny. Hormony cudo, samopoczucie genialne, ale... zaczęły się odchyły... nigdy jakoś specjalnie nie przepadałam za słodyczami, lodów totalnie nie jadłam nigdy, aż tu nagle zaczęłam się objadać słodyczami. Do tego doszła intensywna masturbacja. Co ciekawe jak odstawiam wszelkie preparaty na podniesienie dopaminy i zbicie prolaktyny to libido spada do zera, zainteresowanie słodyczami też... Niestety nie bardzo mogę nie zbijać prolaktyny, bo mam potworne PMSy na 2 tygodnie przed planowaną miesiączką, nie mówiąc o tym, że potrafi się spóźnić o kolejne 2 tygodnie, w efekcie czego potrafię mieć 4 tygodnie okrutnie bolesne PMSy z monstrualnie powiększonym biustem.
Już sama nie wiem co robić, lekarze nie pomagają:(
Czy ktoś się może orientuje jak zbić prolaktynę bez podnoszenia dopaminy? Miał ktoś taki problem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy z dopaminą

Poziomu dopaminy nigdy nie badałam, ale prolaktyny i tarczycy nie byłam w stanie latami zbić do normalnego poziomu i beznadziejnie się czułam po lekach. Jak przeszłam na zdrowsze odżywianie i bardziej zbilansowane posiłki to samo się zbiło wink

3 Ostatnio edytowany przez Problematyczna_28 (2021-01-04 18:22:58)

Odp: Problemy z dopaminą
Lady Loka napisał/a:

Poziomu dopaminy nigdy nie badałam, ale prolaktyny i tarczycy nie byłam w stanie latami zbić do normalnego poziomu i beznadziejnie się czułam po lekach. Jak przeszłam na zdrowsze odżywianie i bardziej zbilansowane posiłki to samo się zbiło wink


Dziękuję za odpowiedź:) Oczywiście dieta ma niebagatelne znaczenie, jedzenie słodyczy potwornie zaostrza objawy, pogłębiając huśtawkę dopaminy i prolaktyny. Nie mniej jednak zanim zaczęłam jeść słodycze odżywiałam się ultra zdrowo (nigdy nie jadłam fast foodów, pizzy etc., zresztą nadal nie jem). A problemy z hormonami miałam szalone. Pierwszą miesiączkę dostałam dopiero mając 16 lat i niestety była mega nieregularna (średnio co 3 miesiące), także szybko przerzuciłam się na tabletki antykoncepcyjne. Niestety po odstawieniu problem powrócił, tylko teraz w zdecydowanie bardziej dokuczliwej formie:(

4

Odp: Problemy z dopaminą
Problematyczna_28 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Poziomu dopaminy nigdy nie badałam, ale prolaktyny i tarczycy nie byłam w stanie latami zbić do normalnego poziomu i beznadziejnie się czułam po lekach. Jak przeszłam na zdrowsze odżywianie i bardziej zbilansowane posiłki to samo się zbiło wink


Dziękuję za odpowiedź:) Oczywiście dieta ma niebagatelne znaczenie, jedzenie słodyczy potwornie zaostrza objawy, pogłębiając huśtawkę dopaminy i prolaktyny. Nie mniej jednak zanim zaczęłam jeść słodycze odżywiałam się ultra zdrowo (nigdy nie jadłam fast foodów, pizzy etc., zresztą nadal nie jem). A problemy z hormonami miałam szalone. Pierwszą miesiączkę dostałam dopiero mając 16 lat i niestety była mega nieregularna (średnio co 3 miesiące), także szybko przerzuciłam się na tabletki antykoncepcyjne. Niestety po odstawieniu problem powrócił, tylko teraz w zdecydowanie bardziej dokuczliwej formie:(

Bo takich rzeczy nie powinno się leczyć tabletkami antykoncepcyjnymi. Zamiast sobie ustabilizować hormony, to zrobiłaś jeszcze większy chaos niż miałaś wcześniej.

Musisz znaleźć ginekologa-endokrynologa, który popatrzy na to kompleksowo i znajdzie odpowiednie leczenie.
Miałaś robione obciążenie prolaktyną?

5 Ostatnio edytowany przez KoloroweSny (2021-01-05 00:30:58)

Odp: Problemy z dopaminą

Musisz znaleść dobrego lekarza, poszukaj na znany lekarz. Loka chodzi Ci o test z metoklopramidem jak rozumiem, nie prolaktyną smile. Prolaktyna jest badana w tym teście, a dokładnie jej wydzialanie w czasie '0' przed wzięciem leku, po 60min po wzięciu i np 1h po wzięciu.
Aczkolwiek dobry endokrynolog + ginekolog powinien zlecic Ci o wiele więcej badań hormonalnych niż te które miałaś - albo nie mialas (?). Ponad to pamiętaj, że stężenie hormonów wykazuje rytm dobowy - w przypadku np tarczycy i rytm zależny od Twoich cykli miesięcznych np w przypadku hormonów 'kobiecych'. Jeżeli już dostaniesz się do dobrego lekarza wypytaj go w jakich fazach cyklu masz robic badania plus w jakich warunkach tarczyce, nie rób badań na wlasną rekę. Pojedyńcze oznaczenie oscyluje w granicy 20-40zł (i to samych 'podstawowych' badan!). Szukaj dobrego lekarza a nie kogoś kto napcha Cie tabletkami bez dokładnej diagnozy smile

Odp: Problemy z dopaminą
Lady Loka napisał/a:
Problematyczna_28 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Poziomu dopaminy nigdy nie badałam, ale prolaktyny i tarczycy nie byłam w stanie latami zbić do normalnego poziomu i beznadziejnie się czułam po lekach. Jak przeszłam na zdrowsze odżywianie i bardziej zbilansowane posiłki to samo się zbiło wink


Dziękuję za odpowiedź:) Oczywiście dieta ma niebagatelne znaczenie, jedzenie słodyczy potwornie zaostrza objawy, pogłębiając huśtawkę dopaminy i prolaktyny. Nie mniej jednak zanim zaczęłam jeść słodycze odżywiałam się ultra zdrowo (nigdy nie jadłam fast foodów, pizzy etc., zresztą nadal nie jem). A problemy z hormonami miałam szalone. Pierwszą miesiączkę dostałam dopiero mając 16 lat i niestety była mega nieregularna (średnio co 3 miesiące), także szybko przerzuciłam się na tabletki antykoncepcyjne. Niestety po odstawieniu problem powrócił, tylko teraz w zdecydowanie bardziej dokuczliwej formie:(

Bo takich rzeczy nie powinno się leczyć tabletkami antykoncepcyjnymi. Zamiast sobie ustabilizować hormony, to zrobiłaś jeszcze większy chaos niż miałaś wcześniej.

Musisz znaleźć ginekologa-endokrynologa, który popatrzy na to kompleksowo i znajdzie odpowiednie leczenie.
Miałaś robione obciążenie prolaktyną?

Teraz to wiem, ale mając 17 lat pierwszy raz trafiłam do przypadkowej ginekolog na NFZ, a ta przepisała od razu tabletki... Na początku nawet nieźle się po nich czułam, cykle zrobiły się regularne, ale jak przyszło odstawić... brr:(

Tak, miałam robiony test obciążenia prolaktyną. U mnie to dziwnie wygląda, w pierwszej fazie cyklu prolaktyna elegancko w normie. Drugi test miałam w 21 dniu i... wszystkie 3 już ponad normę: na czczo 620 (norma 108-557 mlU/l), po godzinie wzrasta 5x, po 2 trochę spada, ale wciąż 4x podstawowy.
Z tym dobrym lekarzem to nie tak łatwo, większość najchętniej wcisnęłaby tabletki i tyle...:(

Odp: Problemy z dopaminą
KoloroweSny napisał/a:

Musisz znaleść dobrego lekarza, poszukaj na znany lekarz. Loka chodzi Ci o test z metoklopramidem jak rozumiem, nie prolaktyną smile. Prolaktyna jest badana w tym teście, a dokładnie jej wydzialanie w czasie '0' przed wzięciem leku, po 60min po wzięciu i np 1h po wzięciu.
Aczkolwiek dobry endokrynolog + ginekolog powinien zlecic Ci o wiele więcej badań hormonalnych niż te które miałaś - albo nie mialas (?). Ponad to pamiętaj, że stężenie hormonów wykazuje rytm dobowy - w przypadku np tarczycy i rytm zależny od Twoich cykli miesięcznych np w przypadku hormonów 'kobiecych'. Jeżeli już dostaniesz się do dobrego lekarza wypytaj go w jakich fazach cyklu masz robic badania plus w jakich warunkach tarczyce, nie rób badań na wlasną rekę. Pojedyńcze oznaczenie oscyluje w granicy 20-40zł (i to samych 'podstawowych' badan!). Szukaj dobrego lekarza a nie kogoś kto napcha Cie tabletkami bez dokładnej diagnozy smile

Dziękuję za wiadomość:)
Weszłam tutaj, bo właśnie lekarzy okazali się mało pomocni, pomyślałam, że może ktoś też miał takie problemy...
Miałam test na prolaktynę z obciążeniem i to dwukrotnie. Pierwsze badanie tak jak zalecają w pierwszych dniach cyklu, ale wtedy zarówno sama prolaktyna, jak i po obciążeniu jest w normie. Schody się zaczynają w drugiej fazie: na czczo lekko ponad normę 620 przy normie 108-557, po godzinie już zwiększa się 5x norma, po 2 godzinach 4x.
Byłam u kilku lekarzy prywatnie, właśnie tych z dobrymi notami na znanylekarz i... jeden mnie mało nie wykończył wmawiając insulinoodporność i lecząc Glucophage:( Niektórzy sugerowali też policystyczne jajniki, inni niedoczynność tarczycy, a dwóch nawet hashimoto. Wyniki mam dość niejednoznaczne: TSH nigdy nie spadło poniżej 3,5, ale też nie przekroczyło 6, brak antyTPO, za to raz antyTG przy leczeniu Euthyroxem ponad normę. Po odstawieniu antyTG w normie. Na USG tarczyca dość mała, ale prawidłowa...
Ehh, babki to z tymi hormonami naprawdę mają ciężko:(

8 Ostatnio edytowany przez KoloroweSny (2021-01-05 02:04:58)

Odp: Problemy z dopaminą
Problematyczna_28 napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

Musisz znaleść dobrego lekarza, poszukaj na znany lekarz. Loka chodzi Ci o test z metoklopramidem jak rozumiem, nie prolaktyną smile. Prolaktyna jest badana w tym teście, a dokładnie jej wydzialanie w czasie '0' przed wzięciem leku, po 60min po wzięciu i np 1h po wzięciu.
Aczkolwiek dobry endokrynolog + ginekolog powinien zlecic Ci o wiele więcej badań hormonalnych niż te które miałaś - albo nie mialas (?). Ponad to pamiętaj, że stężenie hormonów wykazuje rytm dobowy - w przypadku np tarczycy i rytm zależny od Twoich cykli miesięcznych np w przypadku hormonów 'kobiecych'. Jeżeli już dostaniesz się do dobrego lekarza wypytaj go w jakich fazach cyklu masz robic badania plus w jakich warunkach tarczyce, nie rób badań na wlasną rekę. Pojedyńcze oznaczenie oscyluje w granicy 20-40zł (i to samych 'podstawowych' badan!). Szukaj dobrego lekarza a nie kogoś kto napcha Cie tabletkami bez dokładnej diagnozy smile

Dziękuję za wiadomość:)
Weszłam tutaj, bo właśnie lekarzy okazali się mało pomocni, pomyślałam, że może ktoś też miał takie problemy...
Miałam test na prolaktynę z obciążeniem i to dwukrotnie. Pierwsze badanie tak jak zalecają w pierwszych dniach cyklu, ale wtedy zarówno sama prolaktyna, jak i po obciążeniu jest w normie. Schody się zaczynają w drugiej fazie: na czczo lekko ponad normę 620 przy normie 108-557, po godzinie już zwiększa się 5x norma, po 2 godzinach 4x.
Byłam u kilku lekarzy prywatnie, właśnie tych z dobrymi notami na znanylekarz i... jeden mnie mało nie wykończył wmawiając insulinoodporność i lecząc Glucophage:( Niektórzy sugerowali też policystyczne jajniki, inni niedoczynność tarczycy, a dwóch nawet hashimoto. Wyniki mam dość niejednoznaczne: TSH nigdy nie spadło poniżej 3,5, ale też nie przekroczyło 6, brak antyTPO, za to raz antyTG przy leczeniu Euthyroxem ponad normę. Po odstawieniu antyTG w normie. Na USG tarczyca dość mała, ale prawidłowa...
Ehh, babki to z tymi hormonami naprawdę mają ciężko:(

Jak powtarzałaś badania TSH to w jakich porach wykonywalas oznaczenia? Bylas po czy przed tabletka euthyroxu ? Mialas badane również Ft3 i Ft4 ? Wykonywalas Trab? Na jakiej podstawie sugerowano insulinoopornosc? Krzywa glukozowa+ insulinowa, wskaznik HOMA ? Masz predyspozycje genetyczne? Odnosnie pcos - wykonywalas badania testosteronu, SHBG, androstendionu i inne takie ?

Wydaje mi się, że powinnaś poszukać lekarza, którą drogą eliminacyjną będzie wykluczał różne przypadłości. A tu każdy miał inny pomysł, nie wiedzial co jeszcze może być dalej, albo pozlecał takie badania że się to kupy za przeproszeniem nie trzyma. Chcesz czy nie chcesz musisz znaleść kogoś, kto w końcu to ogarnie od A do Z, zrobi badania i powie na podstawie XXX nie jest to insulinoopornosc, na podstawie CCC nie sa to policystyczne, ale badanie tu i tu sugeruje problem z ... i tak się to powinno zacząć. Jak wyniki są niejednoznaczne - gdzieś mógł wynikać błąd w wykonaniu, np zły dzien cyklu, zła pora doby, wyniki na glodzie albo nie na czczo i masa innych. Nie ustawaj w poszukiwaniach tego jedynego 'specjalisty' tym razem smile. To na pewno da się ogarnąć, tylko trzeba spojrzeć całościowo. Na pewno bym nie brala tabletek ktore zapisuja od tak...

Odp: Problemy z dopaminą
KoloroweSny napisał/a:
Problematyczna_28 napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

Musisz znaleść dobrego lekarza, poszukaj na znany lekarz. Loka chodzi Ci o test z metoklopramidem jak rozumiem, nie prolaktyną smile. Prolaktyna jest badana w tym teście, a dokładnie jej wydzialanie w czasie '0' przed wzięciem leku, po 60min po wzięciu i np 1h po wzięciu.
Aczkolwiek dobry endokrynolog + ginekolog powinien zlecic Ci o wiele więcej badań hormonalnych niż te które miałaś - albo nie mialas (?). Ponad to pamiętaj, że stężenie hormonów wykazuje rytm dobowy - w przypadku np tarczycy i rytm zależny od Twoich cykli miesięcznych np w przypadku hormonów 'kobiecych'. Jeżeli już dostaniesz się do dobrego lekarza wypytaj go w jakich fazach cyklu masz robic badania plus w jakich warunkach tarczyce, nie rób badań na wlasną rekę. Pojedyńcze oznaczenie oscyluje w granicy 20-40zł (i to samych 'podstawowych' badan!). Szukaj dobrego lekarza a nie kogoś kto napcha Cie tabletkami bez dokładnej diagnozy smile

Dziękuję za wiadomość:)
Weszłam tutaj, bo właśnie lekarzy okazali się mało pomocni, pomyślałam, że może ktoś też miał takie problemy...
Miałam test na prolaktynę z obciążeniem i to dwukrotnie. Pierwsze badanie tak jak zalecają w pierwszych dniach cyklu, ale wtedy zarówno sama prolaktyna, jak i po obciążeniu jest w normie. Schody się zaczynają w drugiej fazie: na czczo lekko ponad normę 620 przy normie 108-557, po godzinie już zwiększa się 5x norma, po 2 godzinach 4x.
Byłam u kilku lekarzy prywatnie, właśnie tych z dobrymi notami na znanylekarz i... jeden mnie mało nie wykończył wmawiając insulinoodporność i lecząc Glucophage:( Niektórzy sugerowali też policystyczne jajniki, inni niedoczynność tarczycy, a dwóch nawet hashimoto. Wyniki mam dość niejednoznaczne: TSH nigdy nie spadło poniżej 3,5, ale też nie przekroczyło 6, brak antyTPO, za to raz antyTG przy leczeniu Euthyroxem ponad normę. Po odstawieniu antyTG w normie. Na USG tarczyca dość mała, ale prawidłowa...
Ehh, babki to z tymi hormonami naprawdę mają ciężko:(

Jak powtarzałaś badania TSH to w jakich porach wykonywalas oznaczenia? Bylas po czy przed tabletka euthyroxu ? Mialas badane również Ft3 i Ft4 ? Wykonywalas Trab? Na jakiej podstawie sugerowano insulinoopornosc? Krzywa glukozowa+ insulinowa, wskaznik HOMA ? Masz predyspozycje genetyczne? Odnosnie pcos - wykonywalas badania testosteronu, SHBG, androstendionu i inne takie ?

Wydaje mi się, że powinnaś poszukać lekarza, którą drogą eliminacyjną będzie wykluczał różne przypadłości. A tu każdy miał inny pomysł, nie wiedzial co jeszcze może być dalej, albo pozlecał takie badania że się to kupy za przeproszeniem nie trzyma. Chcesz czy nie chcesz musisz znaleść kogoś, kto w końcu to ogarnie od A do Z, zrobi badania i powie na podstawie XXX nie jest to insulinoopornosc, na podstawie CCC nie sa to policystyczne, ale badanie tu i tu sugeruje problem z ... i tak się to powinno zacząć. Jak wyniki są niejednoznaczne - gdzieś mógł wynikać błąd w wykonaniu, np zły dzien cyklu, zła pora doby, wyniki na glodzie albo nie na czczo i masa innych. Nie ustawaj w poszukiwaniach tego jedynego 'specjalisty' tym razem smile. To na pewno da się ogarnąć, tylko trzeba spojrzeć całościowo. Na pewno bym nie brala tabletek ktore zapisuja od tak...

Miałam dziesiątki badań:( TSH zawsze rano, starłam się jak najwcześniej, była to zarówno 6-7 rano, ale też i pewnie 10. Zawsze na czczo, zawsze bez tabletki Euthyrox. Euthyrox brałam prawie rok, po wzięciu tabletki dosłownie padałam i nie miałam siły wstać z łóżka, a on niby pobudza...
Miałam ft3 i ft4 -> oba zawsze w normie, jednak w trakcie stosowania Euthyroxu bardzo spadło ft3 z 3,78 na 2,23 (norma od 2,04 do 4,4pg/ml). Ft4 było 1,16 po Euthyroxie 1,31ng/dl (norma 0,93-1,71). Sugerowałam endokrynolog zamianę Euthyroxu na Novothyral ze względu na spadek ft3, ale lekarka nie była chętna.
Androsterion 3,48 (norma 0,3 do 3,3ng/ml). Testosteron 41,89 (norma 8,4 do do 48,1 ng/dl). SHBG 218,2 (norma 32,4 do 128 nmol/l) -> tak wysokie SHBG podobno wyklucza niedoczynność tarczycy. TRAb 0,73 Ul/L (norma do 1,75 Ul/L). Policystyczne jajniki ostatecznie mi wykluczyła ginekolog jakoś w maju... gdy na USG wyszła idealna owulacja, a wynik progesteron był w normie.
Wskaźnik HOMA mam w porządku -> 0,27. Krzywa cukrowa i insulinowa wykazała raczej lekką hipoglikemię reaktywną, zbyt nisko cukier spada po 2 godzinach, ale insulina jednocyfrowa.
Nie mam predyspozycji genetycznych, nikt w rodzinie nie miał cukrzycy, insulinoodporności etc. Nie ogarniam dlaczego dano mi Glucophage, zwłaszcza Glucophage XR i to na noc, gdzie ograniczono mi w diecie wszelkie węglowodany do max 100g, przy mojej dużej aktywności fizycznej...
Także do lekarzy jestem mega zrażona. Normalnie szkoda mi kasy i zdrowia na te wszystkie wizyty i badania:( Nie znam żadnego sensownego lekarza:(

Odp: Problemy z dopaminą
KoloroweSny napisał/a:
Problematyczna_28 napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

Musisz znaleść dobrego lekarza, poszukaj na znany lekarz. Loka chodzi Ci o test z metoklopramidem jak rozumiem, nie prolaktyną smile. Prolaktyna jest badana w tym teście, a dokładnie jej wydzialanie w czasie '0' przed wzięciem leku, po 60min po wzięciu i np 1h po wzięciu.
Aczkolwiek dobry endokrynolog + ginekolog powinien zlecic Ci o wiele więcej badań hormonalnych niż te które miałaś - albo nie mialas (?). Ponad to pamiętaj, że stężenie hormonów wykazuje rytm dobowy - w przypadku np tarczycy i rytm zależny od Twoich cykli miesięcznych np w przypadku hormonów 'kobiecych'. Jeżeli już dostaniesz się do dobrego lekarza wypytaj go w jakich fazach cyklu masz robic badania plus w jakich warunkach tarczyce, nie rób badań na wlasną rekę. Pojedyńcze oznaczenie oscyluje w granicy 20-40zł (i to samych 'podstawowych' badan!). Szukaj dobrego lekarza a nie kogoś kto napcha Cie tabletkami bez dokładnej diagnozy smile

Dziękuję za wiadomość:)
Weszłam tutaj, bo właśnie lekarzy okazali się mało pomocni, pomyślałam, że może ktoś też miał takie problemy...
Miałam test na prolaktynę z obciążeniem i to dwukrotnie. Pierwsze badanie tak jak zalecają w pierwszych dniach cyklu, ale wtedy zarówno sama prolaktyna, jak i po obciążeniu jest w normie. Schody się zaczynają w drugiej fazie: na czczo lekko ponad normę 620 przy normie 108-557, po godzinie już zwiększa się 5x norma, po 2 godzinach 4x.
Byłam u kilku lekarzy prywatnie, właśnie tych z dobrymi notami na znanylekarz i... jeden mnie mało nie wykończył wmawiając insulinoodporność i lecząc Glucophage:( Niektórzy sugerowali też policystyczne jajniki, inni niedoczynność tarczycy, a dwóch nawet hashimoto. Wyniki mam dość niejednoznaczne: TSH nigdy nie spadło poniżej 3,5, ale też nie przekroczyło 6, brak antyTPO, za to raz antyTG przy leczeniu Euthyroxem ponad normę. Po odstawieniu antyTG w normie. Na USG tarczyca dość mała, ale prawidłowa...
Ehh, babki to z tymi hormonami naprawdę mają ciężko:(

Jak powtarzałaś badania TSH to w jakich porach wykonywalas oznaczenia? Bylas po czy przed tabletka euthyroxu ? Mialas badane również Ft3 i Ft4 ? Wykonywalas Trab? Na jakiej podstawie sugerowano insulinoopornosc? Krzywa glukozowa+ insulinowa, wskaznik HOMA ? Masz predyspozycje genetyczne? Odnosnie pcos - wykonywalas badania testosteronu, SHBG, androstendionu i inne takie ?

Wydaje mi się, że powinnaś poszukać lekarza, którą drogą eliminacyjną będzie wykluczał różne przypadłości. A tu każdy miał inny pomysł, nie wiedzial co jeszcze może być dalej, albo pozlecał takie badania że się to kupy za przeproszeniem nie trzyma. Chcesz czy nie chcesz musisz znaleść kogoś, kto w końcu to ogarnie od A do Z, zrobi badania i powie na podstawie XXX nie jest to insulinoopornosc, na podstawie CCC nie sa to policystyczne, ale badanie tu i tu sugeruje problem z ... i tak się to powinno zacząć. Jak wyniki są niejednoznaczne - gdzieś mógł wynikać błąd w wykonaniu, np zły dzien cyklu, zła pora doby, wyniki na glodzie albo nie na czczo i masa innych. Nie ustawaj w poszukiwaniach tego jedynego 'specjalisty' tym razem smile. To na pewno da się ogarnąć, tylko trzeba spojrzeć całościowo. Na pewno bym nie brala tabletek ktore zapisuja od tak...

Wiesz, najdziwniejsze jest to, że niepokalanek mnisi w zasadzie idealnie rozprawiał się z moim PMS i niby niedoczynnością tarczycy, czułam się po nim znakomicie, ale... powodował u mnie jakieś problemy natury psychicznej. Osoba, która w zasadzie nigdy nie jadła słodyczy nagle zaczęła się nimi mega ekscytować... robiłam im zdjęcia, udzielałam się na forach... Do tego miałam nieludzkie libido, w tym głównie była to ochota na masturbację. Nie byłam w stanie tego kontrolować:( Po odstawieniu obsesje zniknęły, ale powróciły dolegliwości ze strony hormonów, przede wszystkim potwornie nieregularne cykle, wielotygodniowe PMSy, wzdęcia, zaparcia, kiedyś nawet mleko z biustu:(
Dlatego tak się zastanawiam nad czymś, co by działało jak ten niepokalanek, ale żeby dopamina tak nie szalała...

11

Odp: Problemy z dopaminą

Na pewno nie możesz się zrażać. Musisz znaleść w końcu kogoś kto to ogarnie, wziac te wszystkie badania ze sobą. Ale tak żeby powiązali jedno z drugim, analizowali, eliminowali. Domyslam się ile wydałaś, aczkolwiek nadal niewiadomo co sie dzieje. Nie ma innej rady niż szukanie dalej.

12

Odp: Problemy z dopaminą
Problematyczna_28 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Problematyczna_28 napisał/a:

Dziękuję za odpowiedź:) Oczywiście dieta ma niebagatelne znaczenie, jedzenie słodyczy potwornie zaostrza objawy, pogłębiając huśtawkę dopaminy i prolaktyny. Nie mniej jednak zanim zaczęłam jeść słodycze odżywiałam się ultra zdrowo (nigdy nie jadłam fast foodów, pizzy etc., zresztą nadal nie jem). A problemy z hormonami miałam szalone. Pierwszą miesiączkę dostałam dopiero mając 16 lat i niestety była mega nieregularna (średnio co 3 miesiące), także szybko przerzuciłam się na tabletki antykoncepcyjne. Niestety po odstawieniu problem powrócił, tylko teraz w zdecydowanie bardziej dokuczliwej formie:(

Bo takich rzeczy nie powinno się leczyć tabletkami antykoncepcyjnymi. Zamiast sobie ustabilizować hormony, to zrobiłaś jeszcze większy chaos niż miałaś wcześniej.

Musisz znaleźć ginekologa-endokrynologa, który popatrzy na to kompleksowo i znajdzie odpowiednie leczenie.
Miałaś robione obciążenie prolaktyną?

Teraz to wiem, ale mając 17 lat pierwszy raz trafiłam do przypadkowej ginekolog na NFZ, a ta przepisała od razu tabletki... Na początku nawet nieźle się po nich czułam, cykle zrobiły się regularne, ale jak przyszło odstawić... brr:(

Tak, miałam robiony test obciążenia prolaktyną. U mnie to dziwnie wygląda, w pierwszej fazie cyklu prolaktyna elegancko w normie. Drugi test miałam w 21 dniu i... wszystkie 3 już ponad normę: na czczo 620 (norma 108-557 mlU/l), po godzinie wzrasta 5x, po 2 trochę spada, ale wciąż 4x podstawowy.
Z tym dobrym lekarzem to nie tak łatwo, większość najchętniej wcisnęłaby tabletki i tyle...:(

Dobrze, że ruszyło po obciążeniu smile to przynajmniej pokazuje, że przysadka działa. Gorzej by było, gdyby nie ruszało wcale.

Ja w najgorszym momencie miałam przy normie do 557mlU/l ponad 2500 big_smile więc wiem jak to jest. U mnie endokrynolożka ostatecznie zbagatelizowała sprawę maksymalnie po tym, jak zbadałam sobie poziom rano 4 dni z rzędu i potrafiłam mieć jednego dnia poziom 90 a drugiego dnia 1800. Stwierdzono, że to jest hiperprolaktynemia wysiłkowa, dziękujemy następny.
Bardzo się wtedy zraziłam do chodzenia do lekarzy też, więc jak zobaczyłam, że TSH spadło po diecie, to już zostawiłam resztę. Będę się martwić, jak będę chciała zajść w ciążę, o ile w ciążę zajdę, bo długotrwałe zbyt wysokie poziomy prolaktyny powodują trudności z zajściem i utrzymaniem ciąży, a ja latałam jak głupia prawie 2 lata, jadłam bromergon, po którym czułam się beznadziejnie, bujałam się z lekarzami, którzy twierdzili, że niemożliwe, że źle się czuję, bo przecież to leki (no i nie działaly przy okazji, bo poziom jak był wysoki tak był). Na bromergonie udało mi się maksymalnie zbić do 680 i niżej już nie ruszyło z wyjątkiem tych badań, na których wychodziły mi ilości poniżej minimalnej, ale to były jednostkowe dni.

Tak sobie myślę, że na Twoim miejscu w pierwszej kolejności zrobiłabym detoks od wszystkiego i pozwoliła organizmowi na samodzielne ustabilizowanie hormonów po tych wszystkich tabletkach, które brałaś. Oczywiście kontrolowanie. Bo ładowanie kolejnych różnych tabletek to nie jest rozwiązanie, jak organizm jeszcze nie ogarnął poprzednich.

Odp: Problemy z dopaminą
KoloroweSny napisał/a:

Na pewno nie możesz się zrażać. Musisz znaleść w końcu kogoś kto to ogarnie, wziac te wszystkie badania ze sobą. Ale tak żeby powiązali jedno z drugim, analizowali, eliminowali. Domyslam się ile wydałaś, aczkolwiek nadal niewiadomo co sie dzieje. Nie ma innej rady niż szukanie dalej.


Dziękuję za wiadomość:) Zrobię sobie chwilę przerwy, bo mam póki co serdecznie dość lekarstw i badań, a potem cóż... będę kombinować dalej...
Pozdrawiam:)

Odp: Problemy z dopaminą
Lady Loka napisał/a:
Problematyczna_28 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Bo takich rzeczy nie powinno się leczyć tabletkami antykoncepcyjnymi. Zamiast sobie ustabilizować hormony, to zrobiłaś jeszcze większy chaos niż miałaś wcześniej.

Musisz znaleźć ginekologa-endokrynologa, który popatrzy na to kompleksowo i znajdzie odpowiednie leczenie.
Miałaś robione obciążenie prolaktyną?

Teraz to wiem, ale mając 17 lat pierwszy raz trafiłam do przypadkowej ginekolog na NFZ, a ta przepisała od razu tabletki... Na początku nawet nieźle się po nich czułam, cykle zrobiły się regularne, ale jak przyszło odstawić... brr:(

Tak, miałam robiony test obciążenia prolaktyną. U mnie to dziwnie wygląda, w pierwszej fazie cyklu prolaktyna elegancko w normie. Drugi test miałam w 21 dniu i... wszystkie 3 już ponad normę: na czczo 620 (norma 108-557 mlU/l), po godzinie wzrasta 5x, po 2 trochę spada, ale wciąż 4x podstawowy.
Z tym dobrym lekarzem to nie tak łatwo, większość najchętniej wcisnęłaby tabletki i tyle...:(

Dobrze, że ruszyło po obciążeniu smile to przynajmniej pokazuje, że przysadka działa. Gorzej by było, gdyby nie ruszało wcale.

Ja w najgorszym momencie miałam przy normie do 557mlU/l ponad 2500 big_smile więc wiem jak to jest. U mnie endokrynolożka ostatecznie zbagatelizowała sprawę maksymalnie po tym, jak zbadałam sobie poziom rano 4 dni z rzędu i potrafiłam mieć jednego dnia poziom 90 a drugiego dnia 1800. Stwierdzono, że to jest hiperprolaktynemia wysiłkowa, dziękujemy następny.
Bardzo się wtedy zraziłam do chodzenia do lekarzy też, więc jak zobaczyłam, że TSH spadło po diecie, to już zostawiłam resztę. Będę się martwić, jak będę chciała zajść w ciążę, o ile w ciążę zajdę, bo długotrwałe zbyt wysokie poziomy prolaktyny powodują trudności z zajściem i utrzymaniem ciąży, a ja latałam jak głupia prawie 2 lata, jadłam bromergon, po którym czułam się beznadziejnie, bujałam się z lekarzami, którzy twierdzili, że niemożliwe, że źle się czuję, bo przecież to leki (no i nie działaly przy okazji, bo poziom jak był wysoki tak był). Na bromergonie udało mi się maksymalnie zbić do 680 i niżej już nie ruszyło z wyjątkiem tych badań, na których wychodziły mi ilości poniżej minimalnej, ale to były jednostkowe dni.

Tak sobie myślę, że na Twoim miejscu w pierwszej kolejności zrobiłabym detoks od wszystkiego i pozwoliła organizmowi na samodzielne ustabilizowanie hormonów po tych wszystkich tabletkach, które brałaś. Oczywiście kontrolowanie. Bo ładowanie kolejnych różnych tabletek to nie jest rozwiązanie, jak organizm jeszcze nie ogarnął poprzednich.


No właśnie mam mieszane uczucia do tego czy dobrze. Hipoprolaktynemia czynnościowa, która i u mnie występuje jest jednak trudniejsza do wyleczenia. Bo z jednej strony uniemożliwia funkcjonowanie, a z drugiej też nie można po prostu obniżać prolaktyny, bo zaczynają być schody na osi prolaktyna-dopamina (to antagoniści). Próbowałam stosować też specyfiki tylko w drugiej fazie cyklu, ale na to już roślinne są zbyt słabe, Dostinex nie działa tak idealnie, po nim znowu totalne osłabienie, zawroty głowy i jednak trochę PMS:(

Obecnie jestem po odstawieniu Euthyroxu i Dostinexu. Czy jest gorzej... z niedoczynnością tarczycy nie, ale jak nie biorę Diuretyków (cudownie działa Toramide, od razu 2-3kg mniej po połowie tabletki, ale brak możliwości wstania z łóżka tak obniża ciśnienie). Trochę się posiłkuję kremem Progestella do smarowania, ale rewelacji nie ma:(

Mam serdecznie dość lekarzy i prochów, także chętnie odpocznę:) Może na detoks wrócę do sproszkowanego soku z jęczmienia...

Dziękuję za wiadomości i pozdrawiam:)

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Problemy z dopaminą

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024