Małżeństwo i miłość do innego od lat. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Zacznę może od tego, że pochodzę z rodziny gdzie ojciec jest ciągle czynnym alkoholikiem.
Może dlatego zapadły moje niektóre wybory życiowe. Mam 27 lat roczną córkę i męża alkoholika, który nie pije juz 3 lata. Maz ma własną firmę, ja dobra pracę, mieszkanie, zdrowa i piękna córeczka . Niby sielanka...
Jest jeden problem ja kocham innego juz przed ślubem kochałam innego mężczyznę. Nie potrafiłam odejść od mojego męża wtedy jeszcze chłopaka.. Dlaczego nie wiem? Chyba balam się ze nigdy juz z nikim nie będę, albo balam sie zmian? .Ten drugi pojawil się w moim życiu 7 lat temu kilka razy sie pocałowaliśmy, nie mieliśmy kontaktu przez kilka lat potem znów sie spotkaliśmy całowaliśmy itp później znów potrafiliśmy ze sobą nie rozmawiać przez 2 lata później rok ze soba pisać az w koncu wczoraj sie spotkaliśmy... Kocham go a on kocha mnie czuje to... Tylko on ma żonę i 2 dzieci ja męża i córkę. Nie jestem szczęśliwa mimo, ze maz nic złego mi nie robi. Nie mogę jedynie zapomnieć tego co robił mi złego gdy pił, też mnie niejednokrotnie zdradził. Byl na terapii i nie pije bardzo sie zmienił. Tylko ja nie czuje sie przy nim jak kobieta. Ciągle odmawia mi seksu i traktuje mnie jakbym byla jego koleżanka. Pewnie ja też mało sie staram...próbuje rozmaiwac to uważa, ze seks nie jest ważny. A ja nie mogę zapomnieć o tamtym drugim... Co mam robić sad  Czy zerwać ta znajomość!?  Nie potrafię tego zrobić od 7 lat.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-19 21:41:09)

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

To znaczy zdradzasz męża bo ojciec jest alkoholikiem i dlatego że bierzesz odwet na mężu alkoholiku za to że pił i zdradzał ?
Acha wszystko jasne .
Mąż być może Ciebie i  kocha ,albo i nie ,Ty jego nie kochasz  ,mąż kasiasty, leczy się jest w miarę "bezpieczny", a tamten drugi żonaty od żony się nie odessie tak.Proste
Rozwiedź się z mężem i zerwij kontakt z tamtym,idż na terapię i zacznij dorastać po prostu, nauczysz się być może dojrzałości i tego żeby nie uzależniać się od facetów, poczucia bezpieczeństwa i euforii na wysokich obrotach związanych z romansowaniem,oraz może przejdzie Ci robienie ze swojego życia dramatu i bajzlu ,krzywdząc przy tym innych.

3

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

O ojcu napisałam... Tylko dlatego, ze nigdy nie miałam wzoru jak powinno wyglądać małżeństwo. Miłość i szacunek w swoim życiu też mało tego zaznałam. To ze zdradzam jest to silniejsze odemnie nie mogę zerwać kontaktów z kochankiem bo od 7 lat nie potrafię tego zrobić. Może to on jest moja miłością?!

4 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2020-10-19 21:57:13)

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Kilka razy się calowaliscie i już wiesz ze kocha? Kobieto,  on ma żonę a Ty męża,  prawdopodobnie  wykorzystuje  Twoja  słabość i chce romansu,  nie związku.  Czyli sam Seks,  chcesz to?
Nie jesteś szczęśliwa w małżeństwie  to odejdź.  Natomiast  uważaj mocno na tamtego


To co do niego czujesz  to fascynacja,  nie miłość  przepraszam ale brzmisz  jak siksa

5

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Pogadaj z mężem, bo może on też się z tobą dusi. Być może jest z tobą tylko dla dziecka.
Pytanie czy potrafisz uzasadnić dlaczego "kochasz" tego 2 ? Bo może dlatego, że jest nieosiągalny? Tak naprawdę tego 2  nie znasz, nie do końca wiesz jakie ma intencje, może szuka kogoś takiego jak ty kto naiwnie zgodzi się na romans pod pozorem "wielkiej miłości"? Wiesz na jego temat tylko tyle co sam ci pokazał, a resztę być może nadinpretowujesz?  No może trochę znasz, wiesz, że nie ma oporu przed zdradzeniem żony.

6

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Zanim coś zaczęło mnie z nim łączyć byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi z przyjaźni zrodziło się coś więcej. Może i masz rację, ze on chce tylko i wyłącznie romansu jednak ja wiem, ze gdybym nic do niego nie czuła nigdy do niczego by nie doszlo. Chyba za bardzo angażuje się emocjonalnie, on też mówi ze mnie kocha długo o mmie kiedyś walczył ja wybrałam wtedy chłopaka (aktualnego męża). Gdybym byla w nim tylko zauroczona zapomniałabym o nim po takim czasie.. Jednak ja ciągle nie mogę...zapomnieć..

7 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-19 22:06:59)

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.
anakonda121 napisał/a:

O ojcu napisałam... Tylko dlatego, ze nigdy nie miałam wzoru jak powinno wyglądać małżeństwo. Miłość i szacunek w swoim życiu też mało tego zaznałam. To ze zdradzam jest to silniejsze odemnie nie mogę zerwać kontaktów z kochankiem bo od 7 lat nie potrafię tego zrobić. Może to on jest moja miłością?!

Jakby to była prawdziwa miłość to prawdopodobnie już bylibyście razem moim zdaniem,a tak to tylko wygląda na zabawę w miłość, a Ty skoro To silniejsze od Ciebie wyglądasz na "miłosną ćpunkę" i to Coś jest jak uzależnienie ten romans i ten facet .
Od 7 lat ten drugi zdradza żonę Ciebie zwodzi i niby uspakaja a Ty go dalej idealizujesz i usprawiedliwiasz,bo tobie też wygodnie,wygodnie Ci się bać i nie odejdziesz w niepewne.Próbujesz swoje braki wypełnić klasycznie tak jak Twój mąż kiedy pił.
Tak to zwykle wygląda ,ale Wy pewnie wyjątkowi jedni na parę miliardów .

8

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Zanim coś zaczęło mnie z nim łączyć byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi z przyjaźni zrodziło się coś więcej. Może i masz rację, ze on chce tylko i wyłącznie romansu jednak ja wiem, ze gdybym nic do niego nie czuła nigdy do niczego by nie doszlo. Chyba za bardzo angażuje się emocjonalnie, on też mówi ze mnie kocha długo o mmie kiedyś walczył ja wybrałam wtedy chłopaka (aktualnego męża). Gdybym byla w nim tylko zauroczona zapomniałabym o nim po takim czasie.. Jednak ja ciągle nie mogę...zapomnieć..

9

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.
anakonda121 napisał/a:

Zanim coś zaczęło mnie z nim łączyć byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi z przyjaźni zrodziło się coś więcej. Może i masz rację, ze on chce tylko i wyłącznie romansu jednak ja wiem, ze gdybym nic do niego nie czuła nigdy do niczego by nie doszlo. Chyba za bardzo angażuje się emocjonalnie, on też mówi ze mnie kocha długo o mmie kiedyś walczył ja wybrałam wtedy chłopaka (aktualnego męża). Gdybym byla w nim tylko zauroczona zapomniałabym o nim po takim czasie.. Jednak ja ciągle nie mogę...zapomnieć..

Pewnie ze nie mozesz zapomniec bo nigdy z nim nie zylas, nie spedzilas tygodnia w jednym domu i nie wiesz jaki on jest na co dzien. Z mezem to zrobilas bo jest twoim mezem i ewidetnie znudzilas sie nim. Przychylam sie do zdania ze to uzaleznienie od emocji pod tytulem "milosc". Jest wielu ludzi na swiecie ktorzy nie mieli "wzorca" wyniesionego z domu - piekne w tym jest to ze nie musisz robic tak jak ktos inny robil tylko sama sobie lepic swoj "wzorzec".
Wracajac do tematu - moim zdaniem tak czy siak na samym koncu zostaniesz sama. Kochasz drugiego, a on ma zone od ktorej pewnie nie bedzie chcial odejsc. Bo kiedys o ciebie walczyl, ale jak mu dalas kosza to poszedl i znalazl sobie inna. Rozumiem ze pewnie jakas fascynacja miedzy wami jest ale czy jest na tyle silna aby kazde z was zostawilo swoje cale dotychczasowe zycie? Zastanow sie nad tym bo ty zostawisz a on nie i wtedy obudzisz sie z reka w nocniku.

10

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

To rozwiedź się z mężem i zwiąż się ze swoją wielką miłością?
W czym problem?
Przecież rozwody też są dla ludzi.

11

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.
anakonda121 napisał/a:

Mam 27 lat roczną córkę i męża ... ... on ma żonę i 2 dzieci ja męża i córkę. ....mąż odmawia mi seksu ... próbuje rozmaiwac to uważa, ze seks nie jest ważny. A ja nie mogę zapomnieć o tamtym drugim... Co mam robić sad  Czy zerwać ta znajomość!?

Tego drugiego prawie nie znasz. Nie żyliście ze sobą. Gdybyście zerwali Wasze małżeństwa, to byście się przekonali pewnie, że warto było, bo i tak nie dacie razy ze sobą żyć... dzieci... rozwody... organizacja całego świata.

Ja bym na twoim miejscu tę drugą znajomość kontynuował. Uprawiajcie seks, spędzajcie czasem dobre chwile. Tak niech to trwa dość długo... jak będziecie mieli dużo randek za sobą, spotkań, wiele godzin razem. Wtedy się zastanowisz co robić dalej.

Małżeńśtwa nie są doskonałe, czasami nie czujemy się szczęśliwi. Ale romanse tez są trudne. Wydaje się, że będzie fajnie, ale potem zrobi się z tego małżeństwo, takie zwykłe, z problemami.

Ważne, abyście mieli w głowach poukładane priorytety... najpierw małżeństwo, potem zabawa.

12 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-19 23:57:33)

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Tak bo romans "miłość" wszystko uświęci zabawa ponad słowo ,żyje się raz ,o ile to miłość, jak nie miłość to sam seks wystarczy.Szlus to łatwiutkie i proste jak drut.
Musisz tylko Autorko przyjąć jakąś filozofię i jakąś inną moralność od tej którą masz w sobie głęboko, albo nie musisz wystarczy że się
będziesz wdzięczyć do męża,nie pyskuj bądź uległa i grzeczna ,zawsze wesoła,naucz się udawać wmawiać mu manianę , kłamać mu prosto w twarz masz wybór, możesz wkręcać sobie że kochasz dwóch łatwizna masz 7 lat treningu to poco się pytasz obcych ludzi co zrobić.
Mąż jest alkoholikiem to mu się należy za to, zasłużył sobie to niech płaci a i z seksem ma problem to niech się buja i nie będzie psem ogrodnika nie wymydli się .Udawanie małżeństwa ze strachu przed rozwodem wszystko usprawiedliwia nawet ch...y związek ponad wszystko inni się nie liczą .Ty jesteś najważniejsza .Ukrywaj się za wszelką cenę to ważne najważniejsze.
Córka tu gorzej może być śliski temat ona zapłaci cenę ale co tam dlaczego ma mieć lepiej niż Ty przecież jak przez 7 lat się nie wydało to się nie wyda a Ty super matka polka galopka jesteś,ogarniesz i męża ,córkę, kochanka ,serce masz jak dzwon.
Podziel się Autorko psychikę i ciało na kilka części i uzbrój w stalowe nerwy,najlepiej wyjmij mózg z ciała i go poszatkuj na romans i na małżeństwo seks i jeszcze coś dla córki, emocje to bywa ostra jazda bez trzymanki no i te cholerne sumienie ,które ktoś wymyślił nie wiadomo po co.
Tylko że z tym wszystkim zostaniesz sama prawdopodobnie, z konsekwencjami a wtedy będziesz zdana głównie na siebie,męcząc się ze wspomnieniami, ale baw się wspomnienia też możesz podzielić lobotomia amnezja po co żałować  .
Zawsze istnieje szansa że nic się nie stanie złego .
Nikt Ci też dokładnie nie wyjaśni jak masz się poszatkować i porozdzielać na części - pech gotowców brak takich pewniaków na 100%.
Jak się rozwiedziesz też możesz zostać na lodzie .

13

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.
anakonda121 napisał/a:

Jest jeden problem ja kocham innego juz przed ślubem kochałam innego mężczyznę. Nie potrafiłam odejść od mojego męża wtedy jeszcze chłopaka.. Dlaczego nie wiem? Chyba balam się ze nigdy juz z nikim nie będę, albo balam sie zmian? .Ten drugi pojawil się w moim życiu 7 lat temu kilka razy sie pocałowaliśmy, nie mieliśmy kontaktu przez kilka lat potem znów sie spotkaliśmy całowaliśmy itp później znów potrafiliśmy ze sobą nie rozmawiać przez 2 lata później rok ze soba pisać az w koncu wczoraj sie spotkaliśmy... Kocham go a on kocha mnie czuje to...

Ten drugi pojawił się 7 lat temu, długo o Ciebie walczył, kilka razy się pocałowaliście, ale Ty wybrałaś męża alkoholika, bo bałaś się, że już z nikim nigdy nie będziesz.
Potem minęło kilka kolejnych lat (ile ich dokładnie było?), pojawiły się jakieś spotkania i znów pocałunki. Następne dwa lata to brak kontaktu i ostatni rok, kiedy ze sobą pisaliście. Wczoraj spotkanie.
Gdzie tu jest miejsce na miłość, w dodatku z dwóch stron?

14

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.
anakonda121 napisał/a:

Zacznę może od tego, że pochodzę z rodziny gdzie ojciec jest ciągle czynnym alkoholikiem.
Może dlatego zapadły moje niektóre wybory życiowe. Mam 27 lat roczną córkę i męża alkoholika, który nie pije juz 3 lata. Maz ma własną firmę, ja dobra pracę, mieszkanie, zdrowa i piękna córeczka . Niby sielanka...
Jest jeden problem ja kocham innego juz przed ślubem kochałam innego mężczyznę. Nie potrafiłam odejść od mojego męża wtedy jeszcze chłopaka.. Dlaczego nie wiem? Chyba balam się ze nigdy juz z nikim nie będę, albo balam sie zmian? .Ten drugi pojawil się w moim życiu 7 lat temu kilka razy sie pocałowaliśmy, nie mieliśmy kontaktu przez kilka lat potem znów sie spotkaliśmy całowaliśmy itp później znów potrafiliśmy ze sobą nie rozmawiać przez 2 lata później rok ze soba pisać az w koncu wczoraj sie spotkaliśmy... Kocham go a on kocha mnie czuje to... Tylko on ma żonę i 2 dzieci ja męża i córkę. Nie jestem szczęśliwa mimo, ze maz nic złego mi nie robi. Nie mogę jedynie zapomnieć tego co robił mi złego gdy pił, też mnie niejednokrotnie zdradził. Byl na terapii i nie pije bardzo sie zmienił. Tylko ja nie czuje sie przy nim jak kobieta. Ciągle odmawia mi seksu i traktuje mnie jakbym byla jego koleżanka. Pewnie ja też mało sie staram...próbuje rozmaiwac to uważa, ze seks nie jest ważny. A ja nie mogę zapomnieć o tamtym drugim... Co mam robić sad  Czy zerwać ta znajomość!?  Nie potrafię tego zrobić od 7 lat.

Problem w tym, że Ty tak właściwie nie znasz obiektu swoich westchnień. Może Ci się co najwyżej wydawać, że go znasz.

15

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Wg mnie to nie jest żadne uczucie do innego, skoro po parę lat nie mają  kontaktu, tylko jak komuś w małżeństwie źle, to włączają taką odskocznię i tyle.
I pewnie wtedy małżeństwo autorki jest całkiem be, a poza tym  czasem to całkiem znośne.
Klasyczny romans to by trwał i się wypalił, albo byli razem.

16 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-20 14:42:28)

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Na tym pewnie zakończy się ten wątek jeden z wielu setek.teraz anakonda ustawia se priorytety.
Nic nowego pod słońcem .
Od 7 lat żyłaś od czasu do czasu marzeniem,wyobrażeniem,"ideałem" .żalem,niespełnieniem,sentymentem z wątpliwością i wyrzutem że źle zrobiłaś wychodząc za mąż , z rozsądku siedziałaś rozczarowana przy mężu i dla korzyści,może z chorego przywiązania i w poczuciu obowiązku,na wahadle skrajnych ostrych emocji.
Marzenia i sporadyczne spotkania to taki wypełniacz,"dopalacz" by przetrwać z mężem uzależnionym od alkoholu,który prawdopodobnie oddalił się z emocjami i postawą żyjąc aktywnie z chorobą.
Teraz wychodzisz z najgorszych pieluch i chcesz adoracji,atencji nagrody,chcesz poczuć się kobietą no i krew nie woda.
Czy Ty pożądasz męża ?czy tylko uważasz że powinnaś  go pragnąć bo taki Ci się zdaje,myślisz że jak mąż porządnie Cię przeleci to zapomnisz o tamtym
- złudzenie,przez 7 lat też nie byłaś blisko męża walczyłaś z nim tylko w niby słusznej sprawie i byłaś współzależna tak to jest po prostu stary znany schemat być może,na  wzór Twojej mamy.

17

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Nie wiem czy tu jeszcze zajrzysz (nikt cię nie pochwalił ani zachęcił do zdrady a pewnie na to liczyłaś że dostaniesz rozgrzeszenie ) ale twoja sytuacja to kopia wielu mężatek piszących tutaj i na innych forach. To schemat typu kopiuj wklej nie tylko w tym co się stało ale i stanie. Przy kolejnym spotkaniu będzie seksik i w twoich oczach cudowny jakiego jeszcze nie miałaś, potem kolejne i tak dalej. Odsuniesz się calkowicie od męża by go z czasem znienawidzieć, odsuniesz się od dziecka bo szkoda na niego czasu gdy kochanek czeka i nawet się nie zorientujesz jak najpierw otoczenie będzie wiedzieć o twojej nowej wielkiej miłości by nastepnie mąż się zorientował. A potem to schematycznie znowu, ty zauroczona, kochaś obiecujący co zechcesz, mąż w szoku usiłujący cos z tym zrobić by po uswiadomieniu sobie jakie świnstwo zostało mu zrobione i uświadomienie kim dla niego jesteś będzie rozwód. Wielka miłość zorientuje się w co wdepnął bo co innego zaliczyć mężatką a co innego wziąść sobie na głowę (plus dzieciak). On zacznie ratować swoje małżeństwo i zostaniesz sama z dzieckiem o ile nie z kolejnym w drodze w imię wielkiej miłości. Nie wierzysz ? to poczytaj jak to się kończy dodatkowo się przekonasz tylko obiecaj mi i innym tutaj że za jakiś czas rok , dwa napiszesz jak to się potoczyło dalej (może byc w tym topiku jako kontynuacja). Da to może szansę jakiejś kobiecie która resztką rozumu zrozumie co robi by z całej siły pierdo...ąć się w głowę i zacząć mysleć a nie uczuciowo buzowac nad cwaniakiem co zaliczy lub zalicza takie jak ty naiwne mężatki znudzone nie mogące ogarnąć swojego życia. Zrobisz co zechcesz pomimo sugesti tych co zostali zdradzeni i zdradzili.

18

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

sory za dubel ale nie wytrzymałem, pisałem o schematach a tu bęc. Przeczytaj i prośba moderacji by dopusciła wkońcu to ten sam portal   https://www.netkobiety.pl/t124136.html

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

No to już wiesz, co masz zrobić.
Najłatwiej - zostać z mężem, kontynuować znajomość i zobaczyć, jak się sytuacja rozwinie.
Trudniej - zerwać kontakty z kolegą (dopóki pamiętasz go bez wad i w ubraniu) i próbować naprawić swoje małżeństwo.
Najtrudniej - iść na terapię i się samej poukładać, w zależności od wniosków rozwieść się lub nie, a nowy związek po ewentualnym zamknięciu starego.
Jeśli chcesz być kiedyś szczęśliwa w życiu, wybierz bramkę numer 3.

20

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

To co napisałeś... jest niestety bardzo prawdziwe. Chyba najtrafniej sytuacja została przedstawiona. Nie wiem czy on jest moja fascynacja.. powtarzam, ze znalam go wcześniej pracowaliśmy razem przez dłuższy okres znam go i wiem jaki jest (chyba). Próbowałam z nim zerwać kontakt wielokrotnie, ale zawsze ale to zawsze ten kontakt wracal po roku po dwóch ale wracał. Przez cały czas zastanawiałam się co u niego. Wiem, ze najlepiej byłoby zerwać z nim wszelkie kontakty. Nie potrafię tego zrobić!!! Nie wiem jak sad

21 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-20 17:02:29)

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Nie wiem, może to kwestia wieku albo i mojego charakteru, ale co tak porywającego i ekscytującego jest w tej fazie różowych okularów, że można być gotowym wszystko koncertowo spie***ć, byleby tylko poczuć się cudownie, byc adorowanym i czuć ta atencję ze strony kogoś nowego? Patrząc na fazy rozwoju związku, to w sumie, będąc szczerym, najbardziej brakowałoby mi tej fazy dojrzałej, trwałej relacji, kiedy dwoje ludzi możę na siebie polegać i się wzajemnie wspierają..Dlaczego? Bo właśnie opiera się na czymś innym( a przynajmnije nie tylko) niż na fruwających, motylkach i buzującym koktajlu hormonalnym.., Kiedy poza ekscytacją, iskrami i czystym uwielbieniem jest coś dużo trwalszego, co pozwala ludziom ze sobą trwać - zaufanie, szczerość i bezpieczeńśtwo..Niestety, bez fazy pierwszej nie ma drugiej..

22

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.
anakonda121 napisał/a:

To co napisałeś... jest niestety bardzo prawdziwe. Chyba najtrafniej sytuacja została przedstawiona. Nie wiem czy on jest moja fascynacja.. powtarzam, ze znalam go wcześniej pracowaliśmy razem przez dłuższy okres znam go i wiem jaki jest (chyba). Próbowałam z nim zerwać kontakt wielokrotnie, ale zawsze ale to zawsze ten kontakt wracal po roku po dwóch ale wracał. Przez cały czas zastanawiałam się co u niego. Wiem, ze najlepiej byłoby zerwać z nim wszelkie kontakty. Nie potrafię tego zrobić!!! Nie wiem jak sad

Mam wątpliwości co do tego wątku,mój problem.
Pomyślę jednak i może coś późnym wieczorem Ci napiszę .
Nie wiem czy ci się to do czegoś przyda ,może tak może nie.
Pomedytuje i się zobaczy .

23

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.
paslawek napisał/a:
anakonda121 napisał/a:

To co napisałeś... jest niestety bardzo prawdziwe. Chyba najtrafniej sytuacja została przedstawiona. Nie wiem czy on jest moja fascynacja.. powtarzam, ze znalam go wcześniej pracowaliśmy razem przez dłuższy okres znam go i wiem jaki jest (chyba). Próbowałam z nim zerwać kontakt wielokrotnie, ale zawsze ale to zawsze ten kontakt wracal po roku po dwóch ale wracał. Przez cały czas zastanawiałam się co u niego. Wiem, ze najlepiej byłoby zerwać z nim wszelkie kontakty. Nie potrafię tego zrobić!!! Nie wiem jak sad

Mam wątpliwości co do tego wątku,mój problem.
Pomyślę jednak i może coś późnym wieczorem Ci napiszę .
Nie wiem czy ci się to do czegoś przyda ,może tak może nie.
Pomedytuje i się zobaczy .


Dziękuję, będę czekać nawet do późnego wieczora...

24 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-20 23:50:57)

Odp: Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Niby sielanka mówisz.
Właśnie to niby.Sam często jak pisuje na forum używam tego niby
Wybrałaś męża nie przypadkiem,w życiu w związku mąż okazał się taki jak ojciec, nie udało się uciec przed skrytymi problemami w to małżeństwo.
To częste niestety DDA tak mają  ,możliwe że mąż nawet wydał Ci się przeciwieństwem ojca.Uciekłaś z domu z nadziejami ,wielkimi planami ?
A ten drugi żonaty facet nie doszły chłopak ,to znowu jakaś ucieczka przed mężem.Ciągle uciekasz w iluzję.
Ciągle to niby,niby małżeństwo,niby romans,niby rozsądek,niby miłość,niby bezpieczeństwo.
Oczkujesz od męża, że ciebie rozkocha to niemożliwe nie ma szansy z marzeniem może nie wygrać.
Nie pokochasz na siłę kogoś ,kogo nie szanowałaś od początku mając w głowie tamtego drugiego satelitę.
Możesz się zmuszać ale to takie chore emocje na pokaz,
Masz straszny konflikt w sobie z jednej strony nie kochasz męża ,a z drugiej zawiódł,zdradzał ,pił i co tam jeszcze, rozczarował bardzo choć Twoje uczucia są problematyczne ,jednak są .
Tobie wygodnie mieć męża  pod kontrolą ,na poczuciu winy z mnóstwem uraz ,krzywdy nie odpuszczonej. trzymasz go chyba na smyczy .
On się stara leczy, naprawia, nie wiedząc że to wszystko jest do niczego i na marne ,możliwe też jest coś innego to, że uzależnienie które ma, oddaliło go od ciebie przez lata picia i nic tam już niema dla ciebie, tak się zdarza,on też być może chce na sobie wymusić postawę i uczucia do Ciebie.
Ty nie ufasz,on nie ufa.
Brak seksu to mogą być jeszcze powikłania związane z jego piciem te fizyczne i psychiczne blokady,zahamowania ,wstyd,obawy,może na razie nie chce drugiego dziecka i się boi,może odpłynął na tyle że już Ty go nie kręcisz jest z przywiązania i przyzwyczajenia i jak Ty ze złudnego poczucia obowiązku też rozdarty być może i prawdopodobnie .Ty chyba szukasz w tym punktu zaczepienia czepiasz się bo myślisz i pragniesz tego drugiego faceta z bajki.
Nawet jak coś w nim ocalało to skazane jest na klęskę ,nie wie że Twoje oczekiwania są niemożliwe do spełnienia przez niego i sąbalgą tak naprawdę.
Ty nie chcesz stracić tej niby sielanki no i córka trochę jednak was łączy .
Ten drugi powie Ci co chcesz usłyszeć bo jesteś gotowa się zakochać jeszcze bardziej,zaangażować się.
To bardzo niebezpieczne ,bo on ci nic nie przysięgnie,nie obieca tego co byś chciała, że będziecie razem ,dla niego to może wystarczy taki seks bez miłości, zabawa w chowanego.Czy Tobie to wystarczy?
Najbardziej dla ciebie niebezpieczny jest taki "układ" na który może masz ochotę się zgodzić,ale jak oczekiwania przekształcą się w roszczenia i żądanie skrywane spowodują kolejne rozgoryczenia, bo zgodziłaś się na układ to będziesz cierpieć zgadzając się na niezgodę i nie mogąc mieć nawet żalu,z Twoim bagażem marne szanse a że poradzisz sobie tak jak Gary sugerował z tymi priorytetami ,małżeństwo słabe, ruina oboje z mężem coś niby kombinujecie ale każde w inną stronę.
Siłą rozpędu działać może jeszcze taka toksyczna symbioza w dodatku wprowadzisz trzecią osobą w to coś jak rozpoczniesz już regularny romans ,oczekiwania zaczną rosnąć a niechęć do męża również, bo macie nic nie załatwione wszystko niejasne zasypane tylko.Boisz się że mąż zapije ?
Taki abstynent też niemęski choć zaradny a tamten słabo go znasz od czasu zapoznania też się zmienił nie by\lo ciebie przy tym.
Tak jest jak wcześniej ci napisano masz opcje zostać z męże który nie wiadomo czy ciebie kocha,i Ty nie kochasz jego choć może byś chciała ale to za mało .Pozostaje mieć nadzieje że mąż leczy się przede wszystkim dla siebie ,bo tylko dla Ciebie to nie specjalnie warto czyha klęska na niego i na jego starania.
Odejść od męża w nieznane w to co ciebie przeraża i czego się boisz,w ten strach co trzyma Ciebie w związku.
No i romans z nieznajomym znajomym mnóstwo obietnicy zarąbistych emocji które będą Ci pomagać trwać w tym nieszczęsnym małżeństwie z niepijącym mężem ,którego potencjalnie skreślisz wkrótce i zaczniesz nim pogardzać,tamtego idealizujesz ,projektujesz własne emocje na niego,to jest pułapka.Powiązania i przyzwyczajenia to wcale nie jest dobry fundament ,raczej więcej w tyk kalkulacji i wyrachowania niż życzliwej postawy.
Co byś nie wybrała może boleć taka prawda ,romans też nie jest za darmo, zapłacisz Ty,bo rwiesz się do tego z całych sił a z drugiej strony ta nieszczęsna rodzina - niby obowiązek.
Jeszcze jedno jak mąż uczciwie się leczy to i tak dojdzie do tego co czuje do Ciebie, a jeżeli dojdzie do wniosku że Ciebie nie kocha nie kochał,przestał kiedyś kochać to to małżeństwo nie przetrwa.Ta chora symbioza się wyczerpie jej podstawa bo nie ma zdrowej więzi między wami raczej.ON mąż  idzie do przodu Ty stoisz w miejscu ,nawet jeżeli jakieś nikłe uczucia macie do siebie to zostaniesz daleko w tyle ,jako boczna kochanka na żądanie ,cudowne miesiące płomiennego romansu się skończą, bo taka jest właściwość uczuć.
Nie rozwiną się w mroku,tajemnicach ,kłamstwach w coś dojrzałego to romantyczne wyidealizowane brednie obiecanki cacanki.
Tak mi się zdaje tak najczęściej jest i się dzieje ruiny i zgliszcza trochę radochy i zabawy reszta to ból.
Jestem takim ancymonem jak Twój mąż nie pije dość długo pół życia i długo się leczyłem,znam wiele takich opowieści jak Twoja ,
moja historia jak byłem w waszym wieku też w pewnym momencie była podobna, miałem wspaniałą  narzeczoną ,ćpałem,piłem i ją zdradzałem,oczywiście i ona odeszła jak tamta druga, która się zaangażowała ,ale miała dość czekania i życia w zawieszeniu,znam takie dziewczyny jak Ty z terapii różnych,wiem jakim się jest świrem jak się odstawiło dragi i alkohol 3 lata to mało i dużo z mojej perspektywy, zanim w miarę przetrzeźwiałem to mnóstwo głupstw zrobiłem  w związkach też, oczywiście wiele błędów romans z mężatką na przykład .
Dlatego to co Tobie napisałem co może mieć miejsce uważam za prawdopodobne, choć mam jedną cechę którą lubię w sobie taką że mogę się mylić .
Podtrzymuje to co ci napisałem w pierwszym poście,Ty wybierzesz co chcesz ,możesz zrobić to co Gary podpowiedział, ale to Ty nie Gary zapłaci ,bo jak być jednocześnie uczciwym,dojrzałym i kłamać,zdradzać dla zabawy to wcale nie łatwe, a jak z tym sobie poradzić to nikt Ci w szczegółach precyzyjnie nie powie, są durne poradniki ,jakiś idiotyzmy jak prowadzić "dojrzały" romans ale to mrzonki z księżyca ,jakiś "Czeski film" gdzie i tak nikt nic nie wie  dokładnie jak por...ć i zachować cnotę z pozytywnym myśleniem i optymistycznie.
To sprzeczne ze sobą tyle, ze to Ty decydujesz.Ja nie jestem obiektywny i jak napisałem nie znam Ciebie mogę się mylić.
Możliwe że Ci też potrzebne takie drastyczne doświadczenie żeby walnąć o swoje dno i się odbić wreszcie z tych zależności o d innych i braku odpowiedzialności za siebie,ale czy to konieczne, wiele jest przewidywalnych rzeczy aż do bólu w  Twojej historii .Co będzie nikt nie wie Ty jednak pierwsza się dowiesz.
Zerwanie z kolegą teraz wydaje się trudne bo łudzisz się że ominie Ciebie coś niezwykłego.
Zerwać może i jest trudniej kontakt, ale to możliwe i do zrobienia odciąć się przecierpieć, tylko co dalej z małżeństwem czy masz dokąd wrócić i co masz w sobie dla męża .

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Małżeństwo i miłość do innego od lat.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024