Prosze o pomoc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1

Temat: Prosze o pomoc

Witajcie.Postanowilam tutaj napisac, poniewaz nie potrafie sobie poradzic z zaistniala sytuacja.Chcialabym prosic o obiektywne, normalne odpowiedzi.Nie wiem co powinnam zrobic.Nawet nie wiem jak wlasciwie o tym wszystkim napisac, a potrzebuje pomocy, rady.
Jesli ta toksyczna relacje moge nazwac zwiazkiem..jesli to jeszcze trwa..mam ogromny metlik w glowie.
On jest po rozwodzie, wiele lat temu. Ma dorosle córki, którym poswieca bardzo duzo czasu.Nie mieszkamy razem, mieszka sam.Mysle, ze kiedy mnie tam nie ma, zaprasza do siebie inne kobiety.Nie mówie tu tylko o gumkach znalezionych przez przypadek, naprawde przez przypadek prawie na wierzchu, ale o wielu dziwnych sytuacjach, które mialy miejsce.Dziwnym zbiegiem okolicznosci mieszka w wielkim domu, w którym mieszkaja same mlode, wolne kobiety..
Potrafi swietnie klamac, nie stanowi to dla niego zadnego problemu, czesto mówi cos, potem sie wypiera, odwraca kota ogonem, obiecuje, nie dotrzymuje slowa..caly czas wszedzie i ze wszystkim kombinuje. Nie wiadomo w co mu wierzyc. Mowi cos a robi i tak co innego.
Meczace jest takze to, ze nadmiernie wszystko i wszystkich sprawdza, kontroluje, a takze nadmiernie wszystko analizuje.We wszystkim sie czegos doszukuje.Jest bardzo ciekawski, wszystko musi wiedziec, dokladnie wiedziec.
Ze wszystkimi o wszystkim rozprawia w najdrobniejszych szczegolach, nawet odnosnie czyichs prywatnych spraw, o ktorych po prostu nie powinien.
Kolejna drazniaca cecha tego czlowieka jest to, ze.. jest kobieciarzem. Bardzo, za bardzo zainteresowany wszystkimi kobietami. Wszedzie. Zawsze i tu nie chodzi tylko o uporczywe wpatrywanie sie w kazda, która go mija, ale jego "zainteresowanie" innymi kobietami przejawia sie takze w tym, zagaduje, podrywa, wszystkie, przy mnie równiez. Co jest bardzo irytujace.Czasami nie bardzo wiem jak sie zachowac..Oczywiscie sie zawsze wypiera, ze on nie jest zainteresowany zadna,ze sie nie wgapia itp itd,brak slów. Byly sytuacje, kiedy wpatrywal sie, usmiechal i kiedy jakas kobieta zwrocila uwage na niego, ogladal sie za nia, dalej usmiechal, nie zwracajac uwagi, ze ide obok.
Pomijam, ze jestem ladna, zadbana kobieta.Naprawde rozumiem, po to mamy oczy, to normalne,ze patrzymy na ludzi i rozmawiamy, ale jesli ktos przesadza, na wszystkie strony, to juz chyba nie jest zdrowe.
Nie wiem czy o wszystkim napisalam.Duzo tego jest.
Nie wiem czy to jest najgorsze i czy byc moze czy nie przez to jest jaki jest.
Gra.Jest hazardzista.On-line i w kasynie.Czasami cale noce spedza w kasynie, czasami wyjezdza do innego kraju na tydzien, dwa..
Zaprasza mnie do siebie na pare dni, czasami nagle przyjezdza, albo zaprasza i musze przyjsc na konkretna godzine, robi obiad.Pierwszy dzien jest normalny, w miare, nastepnego dnia jest juz inny, nie wiem jak to powiedziec, ale czuje, ze juz mu zwyczajnie "przeszkadzam".Czesto bywa tak, ze nagle musze juz "isc", bo cos tam. Nie widzimy sie pare dni i znowu mnie zaprasza na pare dni, dwa lub trzy..i tak w kolko.W zasadzie adnej przyszlosci, adnej normalnosci.Moze dopiero teraz, kiedy pisze o tym wszystkim, moze dopiero teraz tak naprawde uswiadamiam sobie to wszystko i jak bardzo jest to chore.Nie wiem czy moge nazwac to zwiazkiem.Nie wiem jak to okreslic.
Poza tym, bardzo mnie ze wszystkim kontroluje i odwraca kota ogonem, ze to ja niby go kontroluje, daleka jestem od czegos takiego.Manipuluje mna.Szantazuje mnie czesto czyms.Wymusza rózne rzeczy,bo musi byc tak, jak on chce.Nie moge nigdy z niczym sprzeciwic, nie moge miec innego zdania, nie moge miec swojego zdania.
Mowi i robi czesto rzeczy, których nie powinien robic, ani mówic, przekracza wszelkie granice, ze wszystkim, nie ma z niczym nigdy hamulcow. Czuje jak bardzo chory, toksyczny, nienormalny jest ten czlowiek, nie potrafie nic z tym zrobic, a jemu nie mozna nic powiedziec,nie mozna zwrocic uwagi, nie przyjmuje krytyki, tylko on moze krytykowac i byc czesto naprawde podly i niesprawiedliwy w swoich osadach.
Wszystko, kazdy ruch, kazda sytuacje z kazda osoba, jego kamstwa i kombinowanie na kazdym kroku, to wszystko ma dokladnie obmyslane.
Mysle, ze przez lata tak traktowal "swoje ofiary", bo podobno mial jakies zwiazki.Jakies.Ciezko miec normalny, partnerki, dobry zwiazek z ta osoba.Mysle, ze sie nie da.Probowalam wiele razy.Naprawde bylam wyrozumiala. Teraz po czasie, kiedy mysle o tych sytuacjach, w których "musialam" zachowac sie z wielkim zrozumieniem, "znosic" jego toksyczne zachowanie, no i swoiste testowanie mnie "ile jeszcze moge zniesc"...mysle, ze to jest niemozliwe, to niszczy mnie, moja psychike.Nie potrzebuje czegos takiego, ale nie do konca potrafie sie z tym uporac, poradzic sobie, po prostu odpuscic, zapomniec o tym czlowieku, wiecej go nie widywac, byc stale zajeta, nie myslec o nim, po prostu tak, jakby go nie bylo.Nie wiem jak mam to zrobic.Z jakiegos powodu ciezko mi sie z tym uporac.
Cala ta sytuacja z tym czlowiekiem, te wszystkie rzeczy, które robi,jego czesto dziwne, nienormalne, toksczyne zachowanie, przywciaganie mnie, bo przez chwile bywa czasami normalny i mily, a potem odpychanie mnie, odrzucanie,bez powodu, no i caly czas praktycznie wisi na telefonie, albo rozmawia z kims godzinami, albo odpisuje na wiadomosci, maile, na wszystkich komunikatorach, najczesciej do innych kobiet, nawet pozno w nocy. Trzeba miec bardzo duzo cierpliwosci do niego.Wydaje mi sie, ze nie mam juz tej cierpliwosci.
Czuje ,ze cos bardzo zlego dzieje sie w moim zyciu, nie potrafie nad tym zapanowac.Czuje, ze ten czlowiek mnie niszczy.Nie moge normalnie zyc.Nie moge nic zaplanowac, bo nagle zjawia sie on i nic nie moge zrobic.Nie moge tak duzej funkcjonowac.Nie wiem jak, w jaki sposob to sie stalo,ze pozwolilam temu czlowiekowi wejsc z buciorami w moje zycie, ze pozwolilam tak soba zmanipulowac, byc na kazde jego zawolanie.
Pozwolilam obcej osobie sterowac mna, tak dokladnie jak on sobie tego zyczy.
Ostatnio, kiedy go widzialam pare dni temu, obarazal mnie, ublizal mi. No wlasnie, wczesniej tez to robil, wiele razy ublizal mi, tyral mnie, zdeptal mnie.Na kims trzeba sie bylo uzewnetrznic, bo bylam obok.
Probuje teraz sobie jakos poradzic, nie myslec o nim,nie chciec go juz wiecej widziec.Z jakiegos powodu ciezko mi zapomniec o tej osobie.Nie rozumiem siebie.Wiem, ze ta chora znajomosc jest po prostu bez sensu, jego nic nie zmieni, byl taki i taki bedzie.Zapewne po drodze ta koszmarna osoba skrzywdzi jeszcze pare osób, które na to w ogole nie zasluguja.Nie moge sobie z tym poradzic.Naprawde chcialabym odpuscic, zapomniec, nie myslec.Nie wiem jak to zrobic, jestem caly cas zajeta, mam duzo pracy, moje pasje, wiele spraw, ale ciagle mysle, nie moge spac, nie moge jesc.Nie moge sie ogarnac.Moze ktos z Was byl w podobnej sytuacji, moze ktos ma jakas recepte, rade, bo ja naprawde chce "wrocic do siebie".. znaczy miec moj spokoj i moje zycie spowrotem, ale tak mnie zszargal ten czlowiek, ze nie wiem jak to zrobic.
Mysle, ze mnie zlamal, a myslalam, ze nigdy nikomu sie to nie uda.
Prosze o madre, sensowne odpowiedzi.Bede bardzo wdzieczna.Dziekuje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prosze o pomoc

Nie próbuj "odpuścić" tylko odpuść.
Przeczytaj jeszcze raz swój post - sama wiesz, że ten "związek" nie ma sensu. Życie masz jedno, po co tracisz je w ten sposób?

3

Odp: Prosze o pomoc

Piszesz o nim tak źle, więc zapewne go kochasz. No nie licz, że się zmieni. Sama się zastanów czego chcesz w związku, póki nie macie dzieci jeśli dobrze rozumiem. Ile macie lat ?

4

Odp: Prosze o pomoc

Witaj Anetam .
Z Twojego opisu tego faceta można wysnuć wniosek,że jest abo nałogowcem,albo ma coś w rodzaju zaburzeń narcystycznych,ewentualnie egotycznych co często idzie w parze ze sobą.
Nie diagnozowanie jego osoby jest teraz jednak najważniejsze.
Związek w którym tkwisz też można nazwać toksycznym,nie jesteś szczęśliwa,wpływ tego człowieka na ciebie sprawia że po prostu cierpisz i boli Ciebie takie życie na razie psychicznie potem będziesz mieć fizyczne objawy ,które już się zaczynają bo nie możesz spać,masz natrętne niechciane mimowolne myślenie które dręczy Ciebie i męczy,dla organizmu nie jest to obojętne .Tak jak w tym związku to nie wygląda moim zdaniem zdrowa więź nawet według nowoczesnych wzorców związkowych ,nie masz poczucia bezpieczeństwa ,masz mnóstwo niepokoju i napięcia w sobie zbyt wiele uraz i ciągle narażona jesteś na kolejne dawki braku szacunku,wulgarnej przemocy,szantaże  i inne negatywne impulsy.Od czasu do czasu dostajesz na podtrzymanie i w celu uwikłania Ciebie głębiej porcje ochłapy czułości na zasadzie czegoś jak kontrast im gorzej tym lepiej a niemożliwym jest stale znosić takie wahani i amplitudy.
"Podpadasz" pod określenie i to w "książkowy" sposób ,kobiety która za bardzo kocha - nie jest to może określenie idealne ,ale ogólnie i skrótowo wiadomo o co chodzi.Chodzi o pewien rodzaj uzależnienia od różnych skrajnych nie raz emocji związanych z tym facetem .
Tu masz cały wątek o podobnych sytuacjach i mnóstwo doświadczeń innych kobiet i mężczyzn ,sporo konkretnych rad i wiedzy.
Najlepszą rzeczą jaką zrobić możesz dla siebie to urwij i zakończ tę znajomość definitywnie i stanowczo,ale ten typ nie odpuści prędko ,bo dla niego też jesteś czymś jak jeden z narkotyków,władza nad Tobą sprawia mu coś jak rozkosz i haj. https://www.netkobiety.pl/t89178.html

5

Odp: Prosze o pomoc
anetam napisał/a:

Mysle, ze mnie zlamal, a myslalam, ze nigdy nikomu sie to nie uda.
Prosze o madre, sensowne odpowiedzi.Bede bardzo wdzieczna.Dziekuje.

Ciężki temat, bo jedynym wytłumaczeniem jest to, że pomimo całej sytuacji facet Cię czymś pociąga. Jeśli jest kobieciarzem to pewnie wie jak zdobyć kobietę. Dobrze, że masz świadomość sytuacji i dostrzegasz jej niewłaściwe aspekty. Wpakowałaś się kobieto i "masz babo placek". Tutaj nie znajdziesz mądrego, musisz się z tym uporać. Mam nadzieję, że zbierzesz wszystkie siły i dasz radę podziękować panu, bo rokowania są raczej słabe. Życzę tego z całego serducha smile

6

Odp: Prosze o pomoc

Witajcie.Dziekuje Wam Kochani za Wasze odpowiedzi.Nie bylo mnie tu jakis czas,poniewaz cos zlego sie stalo.Ten czlowiek cos mi zrobil.W chwili obecnej dochodze powoli do siebie.Wierze, ze wszystko jeszcze bedzie dobrze w moim zyciu, czego rowniez i Wam zycze z calego serca, a przede wszystkim spokoju.Pozdrawiam

7 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2020-11-11 19:37:43)

Odp: Prosze o pomoc

Co się wydarzyło? Co on Ci zrobił?

Trudno przebrnąć przez twój pierwszy post. Co Cię tak na prawdę z nim łączy? Bardzo dużo o nim piszesz i jakie krzywdy ci wyrządza. Jak on się znalazł w twoim życiu i czemu tam nadal jest? Jest twoim facetem?
To co powinnaś zrobić bez dwóch zdań, to urwać wszelki kontakt z nim jak najszybciej. Jeśli to trudne i może wiązać się z jakimiś zagrożeniami, to przemyśleć jak bezpiecznie i skutecznie to zrobić lub ewentulnie dzwonić na policję jeśliby cię nękał.
Aha i skorzystaj ze wsparcia psychologa.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024