Maski wielokrotnego użytku - jak dbacie? jak często wymieniacie np. musząc nosić podczas kilkugodzinnej pracy? Pierzecie, wygotowujecie?
Podzielmy się doświadczeniem, postrzeżeniami, patentami.
Maski wielokrotnego użytku - jak dbacie? jak często wymieniacie np. musząc nosić podczas kilkugodzinnej pracy? Pierzecie, wygotowujecie?
Podzielmy się doświadczeniem, postrzeżeniami, patentami.
Mam kilka na zmianę. Mąż tak samo. Bawełniane z delikatnej tkaniny. Piorę w pralce z bluzkami, koszulami męskimi. Temp 40 - 60 stopni, prasuję żelazkiem, przytrzymuję dłużej żelazko na masce, oprócz gumki.
Mąż w pracy używa też jednorazowe, pracodawca dostarcza.
Uszyłam sobie też maskę z jedwabiu ale się nie sprawdza bo przy oddychaniu wciąga się do ust gdy się mówi. Bawełniane najlepsze.
Mam jedną od końca kwietnia. Raz uprana, bo posłużyła za ścierkę. Na co dzień leży w kieszeni drzwi samochodu razem ze starymi paragonami. Nie śmierdzi, wygląda całkiem, całkiem...
Ja moje maseczki piorę przy okazji prania ręczników w 60 st. Potem prasuję gorącym żelazkiem, wszystkie są z bawełny. Co kilka dni biorę świeżą. W zasadzie noszę tylko na zakupy. W pracy mam jednorazówki.
Ja swoje wygotowuję we wrzątku - zalewam je w miednicy z proszkiem do prania, mieszam czymkolwiek metalowym. Nie piorę w pralce, bo podobno zarazki. Słyszałam też, że nie należy ich prać z innymi rzeczami. W pracy używam też wielokrotnego użytku, ale zmieniam je co 3 godziny. Jednak te bakterie namnażają się na nich. Tylko z prasowaniem nie mam cierpliwości i olewam temat.
Na początku kupiłam 10 bawełnianych, nosiłam na zmianę, prałam w 60 stopniach i prasowałam. Obecnie kupiłam zapas jednorazowych - jedno wyjście z domu = 1 maseczka i tylko po to, by nie dostać mandatu. Potem wywalam do kosza.
W szpitalu używam jednorazowych i przyłbicy. W ciągu dnia wychodzi nawet kilkanaście.
Na początku kupiłam 10 bawełnianych, nosiłam na zmianę, prałam w 60 stopniach i prasowałam. Obecnie kupiłam zapas jednorazowych - jedno wyjście z domu = 1 maseczka i tylko po to, by nie dostać mandatu. Potem wywalam do kosza.
Szanuję! Naprawdę wam się chce. Moja bawełniana jak pisałem przeżyła jedno pranie, a tak poza tym wala się w samochodzie. Mam w schowku jeszcze taką jednorazową, przechodnią jak któreś z dzieci idzie ze mną do sklepu.
Skuteczność antymandatowa 100 %.
A wiecie jak męczycie środowisko tymi jednorazówkami? Serio tak średnio dba się wam o czystość? ;/
A wiecie jak męczycie środowisko tymi jednorazówkami? Serio tak średnio dba się wam o czystość? ;/
Ojojoj... a Ty nie używasz plastikowych opakowań, reklamówek? Masz na dachu baterie słoneczne, by nie nadużywać prądu? Podcierasz tyłek listkami z lasu i zjadasz pewnie tylko to, co samo spadło z drzewa/krzaka? Nie używasz żeli, dezodorantów i perfum? Segregujesz śmieci i masz własny kompostownik?
kaktusek napisał/a:A wiecie jak męczycie środowisko tymi jednorazówkami? Serio tak średnio dba się wam o czystość? ;/
Ojojoj... a Ty nie używasz plastikowych opakowań, reklamówek? Masz na dachu baterie słoneczne, by nie nadużywać prądu? Podcierasz tyłek listkami z lasu i zjadasz pewnie tylko to, co samo spadło z drzewa/krzaka? Nie używasz żeli, dezodorantów i perfum? Segregujesz śmieci i masz własny kompostownik?
Nie mam wplywu na to w co zapakuje produkt producent, za to nie uzywam plastikowych reklamówek.
piorę w pralce z innymi rzeczami w 90st, nigdy nie zakładam jednej maseczki dwa razy pod rząd i tyle w sumie
13 2020-09-10 13:36:05 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-09-10 14:29:38)
Niezwiązany z tematem wątku off top.
patrzcie na proszki i na płyty też jakie dodajecie, bo mnie strasznie wysypywało po nich, gdzie codziennie mam inna maskę i piorę je systematycznie. nie ma opcji by nałożyć maskę dwa razy pod rząd. ale trzeba uważać
Ja po prostu piorę w pralce i tyle, mam kilka wiec zawsze jest na zmianę.
Wcześniej używałam tych jednorazowych, ale zapach mnie odrzucał wiec jednak wolę prać
16 2020-10-25 19:01:37 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-10-25 19:06:25)
gotować?? A co to kartofle?
Mam dwie wielorazowe a reszta jedno. Wszystkie porozsiewane gdzieś a to w torebce a to w kieszeni płaszcza a to w kieszeni kurtki a to w spodniach, w siatce na zakupy nawet znajduję ;-) W samochodzie mamy przechodnie, awaryjne, kto zapomni jakimś cudem, ten zakłada ;-)
Najczęściej noszę jednorazówki, ale dbam o środowisko, jedna mi wystarcza na długo :-))
Raz prałam - białą. Normalnie namydliłam przy okazji mycia rąk, spłukałam, położyłam na kaloryferze i tyle. W gotowanie ani prasowanie się nie bawię. Szkoda mi czasu.