Witam
Wiem, że to forum kobiet. Ale pisze tutaj, bo może właśnie że tutaj to uzyskam lepszą pomoc....
Dałem ciała... Mianowicie
Mam dziewczynę (choć już chyba nie). Ma ona dziecko z poprzedniego związku. I musi się kontaktować ze swoim byłym, żeby mały mógł się widywać z ojcem. Oboje jesteśmy po przeżyciach. Moja dziewczyna miała dwa trudne związki. Ja jeden. Byłem zdradzany i okłamywany, były też narkotyki ze strony mojej byłej partnerki. Ogólnie bardzo boleśnie przeszedłem przez to, starałem sie wybaczać , pomagać. Ale koniec końców się rozszedłem, ale te wszystkie złe doświadczenia siedziały we mnie głęboko... Byłem bardzo ufny i się przejechałem na tym zaufaniu.
W aktualnym związku wszystko się układało tak jak powinno. Moja wybranka nie dawała mi żadnych powodów by sądzić, że jest inaczej... Jednak lęk gdzieś tam z tyłu głowy siedział i zrobiłem bardzo złą rzecz , której bardzo żałuję zajrzałem bez pozwolenia do telefonu mojej dziewczyny ;/ męczyło mnie jakie ma relacje ze swoim byłym, a zarazem ojcem jej dziecka ( który tez dał jej w kość). Wiem, że postąpiłem bardzo źle. Przekonałem się, że moje obawy były nieuzasadnione. Zachowałem się bardzo egoistycznie. Nigdy w życiu nie zrobiłem tego wcześniej i nie wiem dlaczego tak postąpiłem prawdę powiedziawszy... Moja dziewczyna to zobaczyła ( myślałem, że śpi... ) I zawiodłem na całej linii
Starałem się tłumaczyć , że to nie ze względu na brak zaufania ale na moją przeszłość tak wyszło... Przysięgam, że nie chciałem jej krzywdzić i nie patrzyłem na nic innego. Tylko na wiadomości z ojcem dziecka. Jednak mimo wszystko zawiodłem jej zaufanie
Jest mi strasznie źle z tym i nie wiem jak mam jej to okazać i prosić o wybaczenie. Ona nie zrobiła nic złego
ja to zepsułem i jestem w 100 % świadomy swojej winy... W tamtym momencie nie umiałem sie powstrzymać i zachowałem się bardzo egoistycznie...
Chyba chce zakończyć nasz związek moje tłumaczenia i przeproszenia nic nie dają
jest bardzo zła o to i jest jej bardzo przykro. Rozumiem co może czuć
popełniłem ogromny błąd i nie wiem jak się zabrać by to odkręcić ;/ szczerze żałuję tego co zrobiłem. Bardzo ich kocham i nie chce ich stracić
chociaż jak tak sie stanie mogę mieć pretensje jedynie do siebie
Dać jej czas na ochłonięcie i próbować dalej ? ehhhhhhh. Jestem w takiej kropce ,że kompletnie miejsca sobie nie umiem znaleść
zawaliłem to masakrycznie. Nie mam pojęcia co zrobić
mam nadzieję, że możecie mi w jakikolwiek sposób pomóc...
pozdrawiam