czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

Hej, nie wiem co mam sądzić. Sprawa nie jest jakoś super ważna, ale chyba wychodzą tutaj moje braki w asertywności, w mówieniu NIE, w stawianiu GRANIC przyjaciołom.
Powiem o co chodzi w skrócie.
W chwilach słabości, śmierci rodziny, lub kiedy się NUDZI pisze do mnie moja dawna dobra znajoma, ( przyjaciółka nadal?- sama nie wiem.) Nie wiem co mam o tym sądzić.
Kiedy jest dobrze i jej się układa z facetem, nie interesuje się mną bo ma na około inne znajome, które tworza grupkę PAREK ( ja jestem singlem) i sami spędzają sobie czas. Znam ją tyle i tak długo, że wiem, ze to osoba nielubiąca zmian w życiu, ktora 'boi się' wyjsc zmianom na przeciw. Jednak nie umie ode mnie się odczepić. Tak, odczepić.
W ostatnich 2 latach miałam kilka sytuacji kiedy zauważyłam, że ona czuje się lepsza ode mnie, że wie że jest 'wyzej w hierarchii" przyjazni. Dramat i kłotnie jej i jej chlopaka na moich urodzinach, organizowanie życia innym znajomym, zapraszanie mnie jako 5 koła u wozu na wesele JEJ przyjaciół w tym samym dniu bo ktoś zrezygnował.
Kiedy jej nie idzie, zawsze pisze do mnie. Mowi wtedy, ze znamy się tak dlugo i że tyle przeszłysmy złych chwil na uczelni ( nie wiem o jakie chwile chodzi, to ja mam mgr a ona ni emoże do tej pory skonczyc mrg z 2 kierunków a z 1 st inż musiała zaczynać 3 razy) . Ja idę swoja drogą, odsunelam się od niej i od jej towarzystwa z 1.5 roku temu kiedy widzialam, ze 'na sile' chce cos na mnie wymusic.
To osoba nie znająca granic, u ktorej musi byc tak jak ona chce. Nie znająca sprzeciwu, tak wychowana. Jednak czuje się lepsza bo ma ojca polityka w moim miescie.
Kazdemu 'pomaga' ale zwykle są to osoby ktore sa 'slabsze' od niej i ode mnie. Ci ktorzy wymagaja pomocy , wsparcia, z innego srodowiska. Co jest naprawde super, tylko, ze to nie jest bezinteresowne. Uwija sobie gniazdko jako lider i przewodzi pozniej tym , ktorym pomogla. Tamci uwazają ją za gwiazdę. Ja nie. Zawsze uwazałam, ze jestesmy równe. NAwet jesli moj ojciec to nie osoba publiczna.

Kiedy jest zle, zawsze wraca do mnie. A rozmawiamy zwykle z jej inicjatywy raz na 5-7 miesięcy... Nie wiem czy naprawdę ludzie nie rozumieją tego slowa NIE? Albo nie mogą sie domyslec ze czasem ktos moze juz NIE CHCIEC ich w zyciu?

Jak reagowac na takie osoby? Czy ja powinnam byla postawic kiedys w przeszlosci granice , byc bardziej asertywna w stosunku do niej? Zawsze kiedy cos jest nie tak to do mnie, a kiedy wszystko jej sie układa, ma znajomych to ja sie nie licze.
Nie mam żalu ani nie chce NIC WYJASNIAC. Ona nie rozumie, ze np mogla mnie kiedys zle potraktowac.
Nie chce do niej przychodzic po latach i mowic jej , ze 2 latatemu w tej sytuacji zle sie czulam bo np zrobila dramat na moich urodzinach i całą atencję sprowadzila na siebie i zamiast cieszyc się z moich urodzin kazdy mial ją w centrum. Zawsze tak jest.
A ona i tak wraca nawet jak ja odejdę.
Jak to traktowac?
Co zrobic jesli napisze do mnie znowu ? Ja nawet sama juz od ponad roku do niej nie piszę pierwsza.

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

Jaki problem jest zignorować, nie odpisać, nie odebrać, zablokować numer? To brzmi jakbyś jednak jakieś korzyści miała z tej relacji. Czy schlebia Ci jednak mimo wszystko że to do Ciebie pisze?

Nie ma nakazu rozmawiania z kimś, kto zaczyna rozmowę.

3

Odp: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

Masz wyżej opisane co zrobić. Odciąć się od takich osób trzeba jak najszybciej zanim zniszczą  psychikę.
Uwierz, że tak będzie najlepiej. Tacy ludzie nie traktują nas jak przyjaciół, a raczej koło ratunkowe. Jak jest wszystko dobrze to olewają na całej linii, a jak jest źle to nagle sobie przypominają.

4 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-07-18 12:50:03)

Odp: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?
Monoceros napisał/a:

Jaki problem jest zignorować, nie odpisać, nie odebrać, zablokować numer? To brzmi jakbyś jednak jakieś korzyści miała z tej relacji. Czy schlebia Ci jednak mimo wszystko że to do Ciebie pisze?

Nie ma nakazu rozmawiania z kimś, kto zaczyna rozmowę.

Nieeee, w ogole nigdy tak nie pomyslalam ze to mi schlebia bo ktos do mnie pisze.
Raczej ze ja nie umiem powiedziec NiE znajomosci i to ciągne

---------------

WiolaK napisał/a:

Masz wyżej opisane co zrobić. Odciąć się od takich osób trzeba jak najszybciej zanim zniszczą  psychikę.
Uwierz, że tak będzie najlepiej. Tacy ludzie nie traktują nas jak przyjaciół, a raczej koło ratunkowe. Jak jest wszystko dobrze to olewają na całej linii, a jak jest źle to nagle sobie przypominają.

Szkoda ze po latach takie rzeczy wychodzą u bliskich znajomych. Nawet nie o to chodzi, ze znamy siebie jak lyse konie ale o to , ze ona musi miec ta atencje etc. rok temu jak miala problem z chlopakiem bylam jedyna osoba na miejscu w sensie w miescie z jej znajomych co mogli jej pomoc. 7 lat zwiazku- i 2 tyg nie mogla sama wytrzymac bez faceta. Wtedy w ciagu tych 2 tyg naprawde jej pomagalam jak moglam a ona i jeszcze i jeszcze sie narzucala tak ze zaczelam sie zastanawiac czy cos jest nie tak. I nie chodIlo o to ze jest smutna czy cos ale chodzilo o robienie dramatu, brak mozliwosci zajecia sie soba i chec atencji zewszad. Ja po tych 2 tyg wzielam urlop z pracy bo bylam zmeczona jej nagabywaniem. Oczywiscie z facetem od razu po 2 tyg sie zeszla, a ja musialam poskladac mysli i juz wtedy czulam ze zostalam wykorzystana za bardzo i ze nie postawilam granic w przyjazni.





---------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim, bowiem łamiesz w ten sposób nasz regulamin. Jeśli chcesz coś do swojej wypowiedzi dodać, użyj opcji "edytuj", która znajduje się po prawej stronie każdego z Twoich postów.
Dziękuję i pozdrawiam, Olinka

5

Odp: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

@replay34...

Wymowa twojego posta może być tak zinterpretowana:    "moja przyjaciółka,... koleżanka, ona... ona... ona... jej przyjaciele... jej studia... jej chłopak.. .ona. tak... ona siak...     co ja mam zrobić, aby nie czuć doła, że jestem wykorzystywana?"

Przestań myśleć "ona" tylko zacznij myśleć "ja"...

Czyli...

ona ma doła, chce się wyżalić...   pytasz siebie "czy JA chcę, aby z nią rozmawiać?"   -- jeśli chcesz to rozmawiasz... to nie ejst poświęcenie

ona zaprasza Cię, bo miejsce się zwolniło...   pytasz siebie "czy JA chcę iść na tę imprezę"   -- jeśli chcesz, idziesz, to nie umniejsza twojej godności nawet jeśli to miejsce jest z powodu że się zwolniło    ...           bo to tak jakby 100zł leżało na chodniku, a Ty tego nie podniesiesz, bo przecież to jest coś co ktoś zgubił...

a że ona chce z Tobą rozmawiać, ale tylko wtedy gdy ma ciężkie chwile, ... czyli odbierasz to tak, że jesteś plastrem na jej rany -- ponownie należy rozpatrywać sprawę pod kątem twojego JA -- czy Ty chcesz...    oraz druga bardzo wazna rzecz  -- jeśli ona się nie kontaktuje, to jest zajęta np. chłopakiem... i być może wtedy Ty też powinnaś być czymś zajęta...    nie macie balansu bo Ty jesteś singlem, a ona w zwiążku... to trudne...

6

Odp: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?
replay34 napisał/a:

Nie mam żalu ani nie chce NIC WYJASNIAC. Ona nie rozumie, ze np mogla mnie kiedys zle potraktowac.

Z Twojej wypowiedzi przebija coś zupełnie innego - jest przepełniona żalem i to dosłownie o wszystko co dotyczy tej osoby. Z drugiej strony rozumiem, że bycie traktowaną w ten sposób nie jest miłe, ale z Twoich słów wynika, że to nie jest nowa sytuacja, a ona zachowuje się w ten sposób od dawna - jest wyniosła, interesowna, szuka atencji. To ostatnie wyraźnie dajesz jej dopiero wtedy, gdy nikogo innego nie ma na Twoje miejsce. Pytasz gdzie popełniłaś błąd - moim zdaniem pozwalając sobie na to, nie stawiając granic, nie mówiąc o tym jak TY odbierasz jej zachowanie i jak TY się z tym czujesz.
Gary ma rację, brzmisz tak, jakbyś w tej relacji więcej uwagi poświęcała drugiej stronie niż sobie samej i zamiast pytać czego Ty chcesz i co Tobie służy, poddajesz się jej oczekiwaniom. 

replay34 napisał/a:

Jak to traktowac?
Co zrobic jesli napisze do mnie znowu ? Ja nawet sama juz od ponad roku do niej nie piszę pierwsza.

Odpowiedź na to pytanie masz powyżej. Wyjaśnij, że jesteś już zmęczona rolą, jaką Ci przypisała, że czujesz się z tym źle i nie jesteś zainteresowana kontynuacją znajomości na zasadach, jakie narzuciła. Albo podda to refleksji i coś się zmieni, albo będziesz miała pewność, że dalsze trwanie w tym układzie nie ma sensu, bo odbiera Ci energię, ale nie otrzymujesz nic w zamian.

7

Odp: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

dzięki wielkie za te odpowiedzi.
powiem tak- zwykle takie znajomosci co mi obecnie ciążą - skracałam lub odcinałam- dlaczego? dlatego, ze były to znajomosci bardzo dlugie, 10-12 lat jeszcze nawet z gimnazjum. jesli ktos nie ma zmiany w zyciu i ciagle jest taki jak dawniej to mysli na jednym poziomie.
niestety musialam przez lata pozbyc sie takich ludzi. a pielegnowalam? trzymalam te znajomosci tylko aby 'miec kogos' znajomych. zwykle bylam tą drugą. nie asertywna, nie umiejaca postawic na swoim. to jest moja ostatnia znajomosc tak dluga ktora nadal trzymam.
tak tylko jak z nią czułam się z osobami ktore znam bardzo dlugo i ktore znają mnie od liceum , znają moje slabosci etc. jakby te dlugie znajomosci nie dawaly mi mozliwosci pojscia dalej, zmiany nawet w inną osobę.
kiedys mialam taka blokade przed rodziną ale wiem, ze rodzina jest w 100% normalna, akceptuje moje zmiany bo moja rodzina sama jest artystyczna i sie bardzo zmienia. wszystko jest plynne.
moi starzy znajomi mieli/maja tylko 1 obraz mnie. i te znajome ( w szczegolnosci kobiety) zawsze wspominają problemy i zle rzeczy ktore kiedys im lub nam sie przydazyly nawet 10 lattemu... a przeciez zycie idzie dalej.


teraz sie wyprowadzilam i mialam zamiar ją i jej chlopaka zaprosic na kawę do nowego mieszkania. rok temu oni zaprosili mnie 3 razy do ich nowego mieszkania więc myslalam, ze moze wypada. ale ostatnio zdarzyly sie znowu rzeczy gdzie mialam wrazenie ze ona musi pokazac ' ze jest lepsza, wyzej ode mnie' więc nie wiem czy to moje zaproszenie mialoby sens.

8

Odp: czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

Wypada - nie wypada
A chcesz czy nie chcesz - takie sobie zadaj pytanie.
Robisz co uważasz że wypada, a potem czujesz się wykorzystywana.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » czy powinnam była byc bardziej asertywna w przyjaźni?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024