Związek z narcyzem - czy to się już skończyło? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

1 Ostatnio edytowany przez Dziewczyna Narcyza (2020-07-14 15:07:23)

Temat: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Witam,

potrzebuje tutaj opinii ludzi, którzy wiedzą na czym polega związek z osobą z narcystycznym zaburzeniem osobowości lub przeżyli sami taki horror.

Byłam w związku z facetem przez 2 lata. Jest to moja pierwsza wielka miłość albo tak teraz tylko może mi się wydawać. On jest narcyzem i psychopatą, a ja jestem od niego uzależniona. Opowiem tak w skrócie na czym polegał nasz związek. Zdrady, wyzwiska, poniżanie, zabawa emocjami, po prostu znęcanie się na tle psychicznym. Najgorsze było to, ze on cały czas szukał innej, zawsze była osoba 3, ja o tym wiedziałam ale mimo to nie mogłam odejść bo żyłam nadzieja, ze on w końcu mnie zaakceptuje. Ciągła walka o jego akceptację, nie wiem do tej pory za co on mnie tak nienawidzi. Im więcej dla niego robiłam to tym bardziej mnie nienawidził. Takie odnoszę wrażenie. Nigdy nie byłam wystarczająco dobra, do tego wmawiał mi ze go zdradzam gdzie to on był jedynym, który pisał do innych i do byłej. Był zły na mnie za to ze komuś się podobam i był zazdrosny o to ze jego znajomi mnie lubią, Wmawiał mi ze przynoszę mu wstyd. Obracał kota ogonem. Przez niego czuje się jak najgorsza dziewczyna na świecie , a to przez to, ze przestał się do mnie odzywać. Bardzo złe jest to, ze ja swoją wartość mierze tym czy on mnie chce czy nie. Stwierdziłam, ze jeśli on mnie nie chce to ze mną jest coś nie tak. Mielismy zawsze kontakt. Jak karał mnie milczeniem to przez kilka dni maks. Bo bal się ze zostawię go dla innego. Najdłużej nie odzywał się 2 tygodnie ( tylko raz) po kłótni oczywiście bez żadnego powodu, potem wrócił i dalej była jazda. Bylismy ze sobą rok, po czym zaczął wyjeżdżać za granice do pracy. I na jedno wielkie szczęście, bo nie wiem gdzie bym teraz była gdyby został, było naprawdę zle ze mną. Wyjeżdża od roku, zawsze mielismy kontakt ze sobą,  jak tam był. W styczniu , przyjechał na 2 tygodnie. Spotkaliśmy się raz, ze znajomymi, nie bylo żadnej kłótni, afery ani powodu do rozstania. Potem przestał się do mnie odzywać, pisałam dzwoniłam a on nie chciał mnie widzieć, tak nagle bez żadnego powodu. Potem wyjechal z powrotem i dalej się nie odzywał. Jak nigdy, był to dla mnie szok bo jak się przestawał odzywać to na 2 dni a nie na miesiąc. Przepłakałam cały styczeń i przecierpiałam po czym odezwał się w lutym żeby skontrolować mnie, zosbczyc czy dalej ma nade mna władze. Oczywiście ja głupia pokazałam mu ze dalej ją ma. Odezwał się w marcu, w kwietniu, w maju. Średnio raz w miesiącu. Wiec ja żyłam nadzieją ze jak wróci na wakacje to będzie jak dawniej. Zamiast pracować nad sobą to pół roku to czekałam. W maju dowiedziałam się ze była u niego inna dziewczyna po sylwestrze, dlatego tez mnie zostawił. Wiem to od niej. Ale on do niej po tym spotkaniu przestał się odzywać. Tak ona przynajmniej twierdzi. Wiec teraz wiem już dlaczego tak się stało. Zwyzywalam go za to i od tego czasu cisza. Minelo już 1,5 miesiąca, a on milczy. Wiem ze tutaj jest od tygodnia bo mamy wspólnych znajomych, dobija mnie fakt ze tutaj jest i może się spotykać z kimś innym, oczywiście nie mam takiej pewności ale narcyz nie może być sam. Wiec skoro sie nie odzywa to znaczy ze poluje na inną. Znajomym mówi, ze nie chce rozmawiać na mój temat i ze nie chce nic o mnie słyszeć. Nie sadze ze w 5 dni znalazł juz inną ale wiem ze poluje.i wiem tez ze się dobrze bawi ze znajomymi.

I teraz kilka pytań do Was, które mnie nurtują.
Czy to nie dziwne, ze narcyz po prostu przestał się odzywać nie mając innej ofiary? Czy to tylko kwestia czasu i znowu wróci? Może się odezwać jeszcze jak tutaj jest?

Podobno dopóki ty nie zakończysz związku z narcyzem to to się nigdy nie skończy bo oni zawsze wracają. U mnie nie za bardzo się to sprawdza bo od pół roku ja go nie interesuje jak wcześniej.
A wiec większe są szanse, ze sie odezwie czy nie?
Myślicie, ze w końcu mu się odwidzi czy już naprawdę postanowił ze to koniec?

I czy on naprawdę, az tak mnie nienawidzi? Ciekawi mnie to co on o mnie myśli.

Na koniec tylko dodam, ze wiem nie powinnam chcieć jego powrotu. I ze ten związek nie ma żadnej przyszłości. Ze ten człowiek nigdy żadnej dziewczyny nie uszczęśliwi i prędzej czy później każda go zostawi ale chciałabym tylko poznać waszą opinie na ten temat i odpowiedzi na moje pytania.

Chce wiedzieć czy to koniec na zawsze?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?
Dziewczyna Narcyza napisał/a:

Witam,

potrzebuje tutaj opinii ludzi, którzy wiedzą na czym polega związek z osobą z narcystycznym zaburzeniem osobowości lub przeżyli sami taki horror.

Byłam w związku z facetem przez 2 lata. Jest to moja pierwsza wielka miłość albo tak teraz tylko może mi się wydawać. On jest narcyzem i psychopatą, a ja jestem od niego uzależniona. Opowiem tak w skrócie na czym polegał nasz związek. Zdrady, wyzwiska, poniżanie, zabawa emocjami, po prostu znęcanie się na tle psychicznym. Najgorsze było to, ze on cały czas szukał innej, zawsze była osoba 3, ja o tym wiedziałam ale mimo to nie mogłam odejść bo żyłam nadzieja, ze on w końcu mnie zaakceptuje. Ciągła walka o jego akceptację, nie wiem do tej pory za co on mnie tak nienawidzi. Im więcej dla niego robiłam to tym bardziej mnie nienawidził. Takie odnoszę wrażenie. Nigdy nie byłam wystarczająco dobra, do tego wmawiał mi ze go zdradzam gdzie to on był jedynym, który pisał do innych i do byłej. Był zły na mnie za to ze komuś się podobam i był zazdrosny o to ze jego znajomi mnie lubią, Wmawiał mi ze przynoszę mu wstyd. Obracał kota ogonem. Przez niego czuje się jak najgorsza dziewczyna na świecie , a to przez to, ze przestał się do mnie odzywać. Bardzo złe jest to, ze ja swoją wartość mierze tym czy on mnie chce czy nie. Stwierdziłam, ze jeśli on mnie nie chce to ze mną jest coś nie tak. Mielismy zawsze kontakt. Jak karał mnie milczeniem to przez kilka dni maks. Bo bal się ze zostawię go dla innego. Najdłużej nie odzywał się 2 tygodnie ( tylko raz) po kłótni oczywiście bez żadnego powodu, potem wrócił i dalej była jazda. Bylismy ze sobą rok, po czym zaczął wyjeżdżać za granice do pracy. I na jedno wielkie szczęście, bo nie wiem gdzie bym teraz była gdyby został, było naprawdę zle ze mną. Wyjeżdża od roku, zawsze mielismy kontakt ze sobą,  jak tam był. W styczniu , przyjechał na 2 tygodnie. Spotkaliśmy się raz, ze znajomymi, nie bylo żadnej kłótni, afery ani powodu do rozstania. Potem przestał się do mnie odzywać, pisałam dzwoniłam a on nie chciał mnie widzieć, tak nagle bez żadnego powodu. Potem wyjechal z powrotem i dalej się nie odzywał. Jak nigdy, był to dla mnie szok bo jak się przestawał odzywać to na 2 dni a nie na miesiąc. Przepłakałam cały styczeń i przecierpiałam po czym odezwał się w lutym żeby skontrolować mnie, zosbczyc czy dalej ma nade mna władze. Oczywiście ja głupia pokazałam mu ze dalej ją ma. Odezwał się w marcu, w kwietniu, w maju. Średnio raz w miesiącu. Wiec ja żyłam nadzieją ze jak wróci na wakacje to będzie jak dawniej. Zamiast pracować nad sobą to pół roku to czekałam. W maju dowiedziałam się ze była u niego inna dziewczyna po sylwestrze, dlatego tez mnie zostawił. Wiem to od niej. Ale on do niej po tym spotkaniu przestał się odzywać. Tak ona przynajmniej twierdzi. Wiec teraz wiem już dlaczego tak się stało. Zwyzywalam go za to i od tego czasu cisza. Minelo już 1,5 miesiąca, a on milczy. Wiem ze tutaj jest od tygodnia bo mamy wspólnych znajomych, dobija mnie fakt ze tutaj jest i może się spotykać z kimś innym, oczywiście nie mam takiej pewności ale narcyz nie może być sam. Wiec skoro sie nie odzywa to znaczy ze poluje na inną. Znajomym mówi, ze nie chce rozmawiać na mój temat i ze nie chce nic o mnie słyszeć. Nie sadze ze w 5 dni znalazł juz inną ale wiem ze poluje.i wiem tez ze się dobrze bawi ze znajomymi.

Im mniej będziesz poświęcała na analizowanie jego zachowania, tym będzie lepiej dla Ciebie. Narcyz nie jest człowiekiem racjonalnym. Niech sobie tam robi co chce. Poluje, bawi się, cokolwiek.

Dziewczyna Narcyza napisał/a:

I teraz kilka pytań do Was, które mnie nurtują.
Czy to nie dziwne, ze narcyz po prostu przestał się odzywać nie mając innej ofiary? Czy to tylko kwestia czasu i znowu wróci? Może się odezwać jeszcze jak tutaj jest?

Nie, to nie jest dziwne. Narcyz nie jest schematycznym wariatem, który postępuje w kółko według pewnego wzoru. Oprócz tego, że nie ma innej partnerki - może zwyczajnie nie chcieć być już z Tobą.
A to czy wróci do Ciebie, i czy się odezwie nie zależy od niego - a od Ciebie. Zależy od tego, czy mu na to pozwolisz. Jeśli zmienisz bieguny tej relacji, to nie on będzie o tym decydował, a Ty.

Dziewczyna Narcyza napisał/a:

Podobno dopóki ty nie zakończysz związku z narcyzem to to się nigdy nie skończy bo oni zawsze wracają. U mnie nie za bardzo się to sprawdza bo od pół roku ja go nie interesuje jak wcześniej.
A wiec większe są szanse, ze sie odezwie czy nie?

Nie, nie zawsze wracają. Są sytuacje w których to nie następuje. Nie wracają wtedy, kiedy nie chcą wrócić.
Na Twoim miejscu nie traciłabym czasu na zastanawianie się nad tym, czy są szanse na to czy wróci. A pomyślałabym raczej nad tym, dlaczego tak rozpaczliwie pragniesz, aby wrócił.

Dziewczyna Narcyza napisał/a:

Myślicie, ze w końcu mu się odwidzi czy już naprawdę postanowił ze to koniec?

To wie tylko on sam smile Nawet jeśli wyczekasz i wybłagasz jego powrót, to będziesz niczym więcej jak marionetką, przedmiotem w jego rękach.

Dziewczyna Narcyza napisał/a:

I czy on naprawdę, az tak mnie nienawidzi? Ciekawi mnie to co on o mnie myśli.

Dlaczego Cię to ciekawi? Naprawdę interesuje Cię to, co myśli o Tobie jakiś niezrównoważony toksyk, który poniżał Cię i upokarzał przez cały ten czas, który opisałaś? Równie dobrze mogłabyś być ciekawa, co myśłi o Tobie mój mąż, pan Stasiu spod piątki, albo kasjerka ze sklepu w którym robisz zakupy.
Jeśli on rzeczywiście bardzo Cię nienawidzi - czy to zmieni cokolwiek w Twoim życiu? A jeśli nienawidzi Cię mniej, czy to też ma znaczenie?
Tak naprawdę to wszystko nie znaczy nic.

Dziewczyna Narcyza napisał/a:

Na koniec tylko dodam, ze wiem nie powinnam chcieć jego powrotu. I ze ten związek nie ma żadnej przyszłości. Ze ten człowiek nigdy żadnej dziewczyny nie uszczęśliwi i prędzej czy później każda go zostawi ale chciałabym tylko poznać waszą opinie na ten temat i odpowiedzi na moje pytania.

Chce wiedzieć czy to koniec na zawsze?

To, czy to koniec na zawsze zależy tylko od Ciebie. Od tego na co i na ile mu jeszcze pozwolisz.

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

IsaBella77 dziękuję za przeczytanie mojej wiadomości i odpowiedź. Trochę mi rozjaśniłaś. Sądziłam ze oni działają wg. schematu i zawsze wracają, a może tak nie być. Masz racje, nie powinnam analizować i brać do siebie tego co myśli sobie o mnie taki człowiek jak narcyz. Kwestia czasu kiedy stanie mi się obojętny. Najważniejsze, że dochodzi do mnie to, że nie ma dla nas żadnej przyszłości. Zaczynam się godzić z tym ze to koniec. Czytałam tez gdzieś twoj post jak pisałaś ze wyszłaś z takiego toksycznego związku i masz teraz męża i córeczkę. Dopiero teraz wiesz co to prawdziwa miłość. Było to bardzo pocieszające i motywujące. Mam nadzieje ze mnie tez to czeka

4 Ostatnio edytowany przez ulle (2020-07-14 19:12:41)

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Nie, to się nie skończyło, a najlepszym dowodem na to jest fakt, że zadajesz takie pytanie i dalej interesuje Cię czy on zadzwoni, czy nie zadzwoni.
Jestes więc na takim etapie, że rozumowo rozpznalas problem i wiesz, co robić, ale emocjonalnie ciągle jesteś w czarnej doopie.
Zakręć się koło terapeuty, jak najwięcej czytaj na temat związków z różnej maści swirami i daj na mszę za to, że czub zajął się inną.
Myślę, że jesteś dopiero na początku drogi i tak naprawdę daleko Ci do tego, by być panią własnego losu. Dalej wszystko zależy od lowelasa.
Jedyna rada dla Ciebie na ten etap- czytaj o przemocy, bo jesteś jej ofiarą, o związkach z zaburzonymi, poblokuj swira wszędzie, pod żadnym pozorem nie szukaj z nim kontaktu i żeby nie wiem, co się działo, że śledź jego aktualnych poczynań.
Obsesyjne myślenie o nim przekieruj na obsesyjne myślenie o sobie i rób to za każdym razem, gdy dopadnie cię ta zmora. Ilekroć zaczniesz o nim myśleć natychmiast zacznij podskakiwac sobie, podśpiewywać, jeśli coś będzie, robiła, to mów do siebie "a teraz pójdę do pokoju i włączę sobie telewizor, ale ładnie świeci słońce, fajna sukienkę sobie kupiłam" mów do siebie głupoty, mów cokolwiek, byle tylko oduczyć swój zmęczony mózg myślenia o nim. I pamiętaj, że ćwiczenie czyni mistrzem, więc jeśli zmusisz swój mózg do posłuszeństwa, wtedy, daj Ci Boże, oduczysz się myślenia o lowelasie. Niech inne o nim myślą i się męczą, ty tego nie rób.
Plus terapia i dokształcanie się w tym zakresie oraz blokada kontaktów.
Może uda Ci się uwolnić bez bardzo wielkiego cierpienia, bo niestety ale po takich związkach cierpi się bardzo i  bardzo długo.

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?
ulle napisał/a:

Nie, to się nie skończyło, a najlepszym dowodem na to jest fakt, że zadajesz takie pytanie i dalej interesuje Cię czy on zadzwoni, czy nie zadzwoni.
Jestes więc na takim etapie, że rozumowo rozpznalas problem i wiesz, co robić, ale emocjonalnie ciągle jesteś w czarnej doopie.
Zakręć się koło terapeuty, jak najwięcej czytaj na temat związków z różnej maści swirami i daj na mszę za to, że czub zajął się inną.
Myślę, że jesteś dopiero na początku drogi i tak naprawdę daleko Ci do tego, by być panią własnego losu. Dalej wszystko zależy od lowelasa.
Jedyna rada dla Ciebie na ten etap- czytaj o przemocy, bo jesteś jej ofiarą, o związkach z zaburzonymi, poblokuj swira wszędzie, pod żadnym pozorem nie szukaj z nim kontaktu i żeby nie wiem, co się działo, że śledź jego aktualnych poczynań.
Obsesyjne myślenie o nim przekieruj na obsesyjne myślenie o sobie i rób to za każdym razem, gdy dopadnie cię ta zmora. Ilekroć zaczniesz o nim myśleć natychmiast zacznij podskakiwac sobie, podśpiewywać, jeśli coś będzie, robiła, to mów do siebie "a teraz pójdę do pokoju i włączę sobie telewizor, ale ładnie świeci słońce, fajna sukienkę sobie kupiłam" mów do siebie głupoty, mów cokolwiek, byle tylko oduczyć swój zmęczony mózg myślenia o nim. I pamiętaj, że ćwiczenie czyni mistrzem, więc jeśli zmusisz swój mózg do posłuszeństwa, wtedy, daj Ci Boże, oduczysz się myślenia o lowelasie. Niech inne o nim myślą i się męczą, ty tego nie rób.
Plus terapia i dokształcanie się w tym zakresie oraz blokada kontaktów.
Może uda Ci się uwolnić bez bardzo wielkiego cierpienia, bo niestety ale po takich związkach cierpi się bardzo i  bardzo długo.

Bardzo dziękuje za odpowiedz! Super porady odnośnie obsesyjnego myślenia o nim bo aktualnie ciagle to robie. Myśle z kim jest i co robi. Spróbuje przekierować myśli na siebie jak piszesz bo tego jeszcze nie próbowałam. O terapeucie tez myśle i chyba trzeba będzie coś z tym zrobić. Początki są najgorsze, jak to przetrwam to będę 1000x silniejsza. Dzięki smile)

6

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Jak najbardziej jesteś w początkowej fazie uwalniania się od gnojka. W końcu dlaczego byś obsesyjnie myślala o facecie, który traktował Cię jak wycieraczkę? Kto chce mieć związek z takim dupkiem?

Jak najbardziej zajmij się sobą i zainwestuj w terapię.

7

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Musisz zrobić porządek z tym obsesyjnym myśleniem, ponieważ myśląc o kimś, o czymś bardzo dużo sama nadajesz temu komuś lub temu czemus duża rangę. To przecież tak właśnie działa. Twój mózg przez dwa lata zdążył już wdrukować sobie, że ten człowiek jest dla ciebie priorytetem. Trzeba więc Twojemu mózgowi wybić to z głowy, najlepiej poprzez różne sztuczki, sama siebie troszkę oszukać, a nie utrwalać chore schematy.
Dlaczego Ty masz myśleć o człowieku, który o Tobie nie myślę wcale. Ty siedzisz w domu i nerwowo zagryzasz palce, a on żyje sobie swoim życiem i robi to, co mu pasuje. Ciebie o ocenę ani o rade nie pyta. Facet lubi kobiety, potrafi je zbajerowac i jak widać sprawia mu to przyjemność, kobietom on też pasuje, wuec niech robi tak dalej. Kiedyś natnie się na mądra kobiete, która szybko rozpozna z jakim gatunkiem człowieka ma do czynienia i wtedy zaliczy kopen w doopen i być może własną taka kobieta spodoba mu się na tyle, że zechce zakręcić się koło niej, ale zrobi to zupełnie inaczej niż koło ciebie, bo będzie go to intrygowało dlaczego ona go nie chce. Ty i te inne jego fanki nie jesteście z górnej półki, bo według niego jesteście łatwe i proste w obsłudze, żadne więc wyzwanie dla super samca. On pójdzie za taką, z którą będzie się liczył.

Musisz wbić sobie do głowy, że związek z takim człowiekiem nie ma przyszłości, bo nawet jest wyszłabyś za takiego lowelasa, to pomyśl jak ty byś żyła. Baba za baba, on rozkoszny ruchaczek i ty w tym wszystkim..
Bez sensu

8

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Jak się chcesz poniżać dalej to się poniżaj. Od jakiegoś momentu nie zależało mu już na Tobie. Widocznie chłopak bo trudno nazwać go mężczyzną nie jest stabilnie emocjonalny. Jest z Tobą, wraca do byłej, poznaje kogoś nowego. Moja rada do kobiet wygląd nie ma znaczenia aż tak jak widać charakter nie idzie w parze z wyglądem. Od takich ludzi trzeba uciekać, szuka się spokoju stabilności i sensu związku. Pytanie na ile mu zależy na Tobie Ja widzę, że mu nie zależy gra Tobą i na twoich nerwach, bo wprowadziłaś go do siebie bo jesteś słaba uległa, a on to wykorzystuje.

9

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Wykształcił się w Tobie jakiś syndrom sztokholmski. Podejrzewam, że gdyby się odezwał przyjęłabyś go z otwartymi ramionami. Analizowanie jego poczynań odbiera uwagę komuś, kto tej uwagi jest bardziej godzien - TOBIE. Osoby z NPD kochają siebie. Tylko o wyłącznie. Może jeszcze swoje dzieci? I na tym koniec. Ludzie to dla nich zabawki. Przedmioty konieczne do spełniania ich zachcianek. Uświadom sobie,że to za czym tęsknisz - czyli za  okresem tzw idealizacji było tylko przedstawieniem...
Polecam Ci filmiki na yt na kanale SoulGPS albo Narc ology unscripted. Sporo wiedzy. Mnie uspokajały. Pozwoliły zrozumieć to szaleństwo.
Tylko kompletny brak kontaktu pozwoli Ci wyzdrowieć.

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?
Netania napisał/a:

Wykształcił się w Tobie jakiś syndrom sztokholmski. Podejrzewam, że gdyby się odezwał przyjęłabyś go z otwartymi ramionami. Analizowanie jego poczynań odbiera uwagę komuś, kto tej uwagi jest bardziej godzien - TOBIE. Osoby z NPD kochają siebie. Tylko o wyłącznie. Może jeszcze swoje dzieci? I na tym koniec. Ludzie to dla nich zabawki. Przedmioty konieczne do spełniania ich zachcianek. Uświadom sobie,że to za czym tęsknisz - czyli za  okresem tzw idealizacji było tylko przedstawieniem...
Polecam Ci filmiki na yt na kanale SoulGPS albo Narc ology unscripted. Sporo wiedzy. Mnie uspokajały. Pozwoliły zrozumieć to szaleństwo.
Tylko kompletny brak kontaktu pozwoli Ci wyzdrowieć.

Dziękuję! Sprawdzę ten kanał. Skoro ten człowiek nie potrafi kochać nikogo i ten okres idealizacji był tylko przedstawieniem to wychodzi na to, ze nawet jak on się z kimś teraz spotyka to ją spotka to samo? I powinnam współczuć jej, a nie zazdrościć ? Myśle sobie, ze to ze mną jest coś nie tak a on wyszedł na normalnego ale to tylko kwestia czasu kiedy pokaże swoje prawdziwe oblicze ..

11

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Życzę dużo siły. Ja sam nie wyrwałem się jeszcze z 6 letniej znajomości z narcyką...
Przede mną długa droga, ale z każdym dniem otwieram oczy.
Posłuchaj rad koleżanek powyżej z forum- mówią prawdę.
Poczytaj w internecie wszystkie artykuły o narcyzie. Zrozumiesz, wtedy lepiej.

Rozumiem Ciebie, bo ja sam jestem w to uwikładny. Nabieram dopiero siły na ostateczną batalię i zbawienie dla mnie- czyli pozycie się jej z mojego życia na zawsze.

Ja inaczej to tłumaczę- to nie są ludzie. To są maszyny. Nie mają uczuć i nigdy ich nie zrozumiemy- my wrażliwcy.

Tą dziewycznę z która się spotyka spotka ten sam los, jeśli będzie chciał ją dla siebie. Nie uratujesz jej- tak jak mnie nie uratowana wcześniej.Rodzina dawała mi znać- subtelnie i mnie. Powinnaś jej współczuć, a nie być zazdrosna. Chyba, że ta dziewczyna też jest narcyzem jak on.........
Nie słuchałem- uciekałem od tematu. Nie wierzyłem. Obudziłem się dopiero po 6 latach jako wrak człowieka.

Z tobą jest wszystko dobrze- dziewczyno uciekaj od niego. Poblokuj go i się nigdy nie odzywaj. Jesteś w tej komfortowej sytuacji, że nie wraca.
U mnie mój narcyz- kobieta, a raczej maszyna dobija się rękami i nogami. Jest jeszcze trudniej i stąd muszę teraz odpocząć od niej- odciąłem się na jakiś czas.
Jak będę silny zakończe to bez tłumaczeń. Uciekne, gdzie pieprz rośnie i nigdy więcej się z nią nie spotkam.

Dobrze Ci radzę- nigdy do niego się nie odzywaj, poblokuj go.
Jak jeszcze nie wierzysz polecam książkę Jacksona MacKenzie- jak uwlonić się....
Ja właśnie czytam i z każdym dniem więcej rozumiem.

Nie jesteś sama. Musimy od nich uciekać!!!

12

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?
Dziewczyna Narcyza napisał/a:
Netania napisał/a:

Wykształcił się w Tobie jakiś syndrom sztokholmski. Podejrzewam, że gdyby się odezwał przyjęłabyś go z otwartymi ramionami. Analizowanie jego poczynań odbiera uwagę komuś, kto tej uwagi jest bardziej godzien - TOBIE. Osoby z NPD kochają siebie. Tylko o wyłącznie. Może jeszcze swoje dzieci? I na tym koniec. Ludzie to dla nich zabawki. Przedmioty konieczne do spełniania ich zachcianek. Uświadom sobie,że to za czym tęsknisz - czyli za  okresem tzw idealizacji było tylko przedstawieniem...
Polecam Ci filmiki na yt na kanale SoulGPS albo Narc ology unscripted. Sporo wiedzy. Mnie uspokajały. Pozwoliły zrozumieć to szaleństwo.
Tylko kompletny brak kontaktu pozwoli Ci wyzdrowieć.

Dziękuję! Sprawdzę ten kanał. Skoro ten człowiek nie potrafi kochać nikogo i ten okres idealizacji był tylko przedstawieniem to wychodzi na to, ze nawet jak on się z kimś teraz spotyka to ją spotka to samo? I powinnam współczuć jej, a nie zazdrościć ? Myśle sobie, ze to ze mną jest coś nie tak a on wyszedł na normalnego ale to tylko kwestia czasu kiedy pokaże swoje prawdziwe oblicze ..

Kolejną osobę czeka dokładnie ten sam cykl. Love bombing - dewaluacja - odrzucenie - hoovering (nie zawsze ma miejsce)
Chcesz wyzdrowieć? Blokuj gdzie się da, unikaj, wyobraź sobie,ze umarł.
Tacy ludzie nigdy się mie zmieniają.

13

Odp: Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?
Dziewczyna Narcyza napisał/a:

Chce wiedzieć czy to koniec na zawsze?

Od kogo to chcesz wiedziec ?
Przeciez odpowiedz jest w Tobie, 
bo to zalezy naprawde wylacznie od Ciebie !
Wyjdz z roli ofiary, zatroszcz sie o siebie, nie czekaj na nowa manipulacje i krzywde....bo oni tylko TO maja do zaoferowania.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Związek z narcyzem - czy to się już skończyło?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024