Witam,
potrzebuje tutaj opinii ludzi, którzy wiedzą na czym polega związek z osobą z narcystycznym zaburzeniem osobowości lub przeżyli sami taki horror.
Byłam w związku z facetem przez 2 lata. Jest to moja pierwsza wielka miłość albo tak teraz tylko może mi się wydawać. On jest narcyzem i psychopatą, a ja jestem od niego uzależniona. Opowiem tak w skrócie na czym polegał nasz związek. Zdrady, wyzwiska, poniżanie, zabawa emocjami, po prostu znęcanie się na tle psychicznym. Najgorsze było to, ze on cały czas szukał innej, zawsze była osoba 3, ja o tym wiedziałam ale mimo to nie mogłam odejść bo żyłam nadzieja, ze on w końcu mnie zaakceptuje. Ciągła walka o jego akceptację, nie wiem do tej pory za co on mnie tak nienawidzi. Im więcej dla niego robiłam to tym bardziej mnie nienawidził. Takie odnoszę wrażenie. Nigdy nie byłam wystarczająco dobra, do tego wmawiał mi ze go zdradzam gdzie to on był jedynym, który pisał do innych i do byłej. Był zły na mnie za to ze komuś się podobam i był zazdrosny o to ze jego znajomi mnie lubią, Wmawiał mi ze przynoszę mu wstyd. Obracał kota ogonem. Przez niego czuje się jak najgorsza dziewczyna na świecie , a to przez to, ze przestał się do mnie odzywać. Bardzo złe jest to, ze ja swoją wartość mierze tym czy on mnie chce czy nie. Stwierdziłam, ze jeśli on mnie nie chce to ze mną jest coś nie tak. Mielismy zawsze kontakt. Jak karał mnie milczeniem to przez kilka dni maks. Bo bal się ze zostawię go dla innego. Najdłużej nie odzywał się 2 tygodnie ( tylko raz) po kłótni oczywiście bez żadnego powodu, potem wrócił i dalej była jazda. Bylismy ze sobą rok, po czym zaczął wyjeżdżać za granice do pracy. I na jedno wielkie szczęście, bo nie wiem gdzie bym teraz była gdyby został, było naprawdę zle ze mną. Wyjeżdża od roku, zawsze mielismy kontakt ze sobą, jak tam był. W styczniu , przyjechał na 2 tygodnie. Spotkaliśmy się raz, ze znajomymi, nie bylo żadnej kłótni, afery ani powodu do rozstania. Potem przestał się do mnie odzywać, pisałam dzwoniłam a on nie chciał mnie widzieć, tak nagle bez żadnego powodu. Potem wyjechal z powrotem i dalej się nie odzywał. Jak nigdy, był to dla mnie szok bo jak się przestawał odzywać to na 2 dni a nie na miesiąc. Przepłakałam cały styczeń i przecierpiałam po czym odezwał się w lutym żeby skontrolować mnie, zosbczyc czy dalej ma nade mna władze. Oczywiście ja głupia pokazałam mu ze dalej ją ma. Odezwał się w marcu, w kwietniu, w maju. Średnio raz w miesiącu. Wiec ja żyłam nadzieją ze jak wróci na wakacje to będzie jak dawniej. Zamiast pracować nad sobą to pół roku to czekałam. W maju dowiedziałam się ze była u niego inna dziewczyna po sylwestrze, dlatego tez mnie zostawił. Wiem to od niej. Ale on do niej po tym spotkaniu przestał się odzywać. Tak ona przynajmniej twierdzi. Wiec teraz wiem już dlaczego tak się stało. Zwyzywalam go za to i od tego czasu cisza. Minelo już 1,5 miesiąca, a on milczy. Wiem ze tutaj jest od tygodnia bo mamy wspólnych znajomych, dobija mnie fakt ze tutaj jest i może się spotykać z kimś innym, oczywiście nie mam takiej pewności ale narcyz nie może być sam. Wiec skoro sie nie odzywa to znaczy ze poluje na inną. Znajomym mówi, ze nie chce rozmawiać na mój temat i ze nie chce nic o mnie słyszeć. Nie sadze ze w 5 dni znalazł juz inną ale wiem ze poluje.i wiem tez ze się dobrze bawi ze znajomymi.
I teraz kilka pytań do Was, które mnie nurtują.
Czy to nie dziwne, ze narcyz po prostu przestał się odzywać nie mając innej ofiary? Czy to tylko kwestia czasu i znowu wróci? Może się odezwać jeszcze jak tutaj jest?
Podobno dopóki ty nie zakończysz związku z narcyzem to to się nigdy nie skończy bo oni zawsze wracają. U mnie nie za bardzo się to sprawdza bo od pół roku ja go nie interesuje jak wcześniej.
A wiec większe są szanse, ze sie odezwie czy nie?
Myślicie, ze w końcu mu się odwidzi czy już naprawdę postanowił ze to koniec?
I czy on naprawdę, az tak mnie nienawidzi? Ciekawi mnie to co on o mnie myśli.
Na koniec tylko dodam, ze wiem nie powinnam chcieć jego powrotu. I ze ten związek nie ma żadnej przyszłości. Ze ten człowiek nigdy żadnej dziewczyny nie uszczęśliwi i prędzej czy później każda go zostawi ale chciałabym tylko poznać waszą opinie na ten temat i odpowiedzi na moje pytania.
Chce wiedzieć czy to koniec na zawsze?