Witam,
nie wiem czy to dobry dział, ale mam nadzieję, że tak. Potrzebuje pomocy w takiej dość nietypowej sprawie. Mam kolegę, chociaż określenie tej relacji jako koleżeństwo nie wiem serio czy to nie jest nadużycie, kolega ten odzywa się w skrócie tylko wtedy gdy coś potrzebuje ale to są coraz bardziej tak wyrafinowane działania że mnie to denerwuje.
Np. chce pożyczyć pieniądze, ale później np sam ustala że będzie mi zwracał np. 200 zł po 50 przez 4 miesiące, pomijam fakt, że ma siostrę dobrze zarabiającą, brata, rodziców. Oprócz tego dzwoni że np nie chce mu się uruchomić laptop, że chce powiesić TV na ścianie czy mu pomogę (pomogę tzn. ja będę wieszał on będzie patrzył i to swoimi narzędziami będę wieszał...), nagle nie działają mu np światła w aucie albo nie chce odpalić czy mu pomogę.
Jeśli nawet idziemy do kina to tylko wtedy gdy on ma czas tzn. gdy nie spotyka się z kobietą. Czyli przeważnie rano mu pasuje bo on chodzi na 2 zmiany a wtedy jego luba, jest w pracy, absolutnie weekendy się nie liczą.
Dochodzi do tego stopnia że ja miałbym wziąć wolne bo on chce iść np we wtorek o 11:00 do kina.
Są to ciągle kontakty w sprawie interesów, nie może odpalić kosiarki na działce, na Boże Narodzenie chce oprawić choinkę ale nie wie jak, albo wręcz np odda auto do mechanika i żeby z nim jechał go odebrać.
Pracuje w urzędzie miasta, gdzie pracuje też jego mama w administracji (zna ludzi z kadr) siostra czy brat. Swego czasu poszukiwałem pracy i go pytałem o wolny etat, bez zastanowienia odparł że u nich raczej nic nie ma i że współczuje że trzeba teraz długo czegoś szukać, po czym okazało się na stronie urzędu że pełno ofert.
Jest też nieszczery bo wszystko jest tajemnicą, jak chciałem się dowiedzieć np jaki ma laptop, typ itd jakieś zdawkowe informacje, później jak miał z nim problemy to wszystko mógł podać, nr seryjny, model itd.
Angażuje się w jego sprawy po czym nic nie wiem on sobie coś tam załatwił i koniec, ale jak coś potrzebuje to wtedy poda informacje.
I teraz pytanie co byście zrobili? Urwać kontakt tak nagle będzie ciężko, odmawianie w kółko jest męczące, albo jakiekolwiek próby wymigania się.
Czy też macie takie relacje ze znajomymi - tylko jak coś potrzebne?