Błagam poratujcie mnie...
Mam bardzo, bardzo gęste włosy, ciężko się je układa, trzeba je co chwilę podcinać i wycieniować na końcach, żeby móc dobrze się z nimi czuć. Podczas pandemii nie miałam możliwości pójścia do fryzjera, dlatego postanowiłam, że sama podetnę lekko włosy i je pocieniuję. Obejrzałam trylion filmików w jaki sposób ściąć samemu włosy. Udało się je podciąć i wyglądały naprawdę dobrze, ale martwiło mnie to, że moje włosy, które są po bokach, taka jakby dłuższa grzywka są trochę za długie i za mocno wycieniowane. Skróciłam je i ponownie wycieniowałam, wtedy zaczął się horror. Te włosy po bokach, przy twarzy, po jednej stronie jest ich sporo i właściwie za dużo - części z nich nie powinnam w ogóle ruszać, bo wchodzą już w "skład" dłuższych włosów. Wyglądam teraz tak, że mam część włosów do ramion, a włosy, które są po bokach, po jednej i drugiej stronie są znacznie krótsze, ale też odznacza się to niesamowicie od reszty włosów. Pamiętacie jak kiedyś była moda na ścianie włosów tak jakby od "garnka"? Młody Leonardo DiCaprio miał właśnie taką fryzurę jak ja obecnie, tyle, że mam jeszcze te dłuższe włosy oprócz tych krótkich - takie jakby dwie fryzury w jednym. Myślałam czy nie ściąć wszystkich włosów na długość tych krótkich boków, wtedy wszystko by się wyrównało, ale ja nigdy nie miałam tak krótkiej fryzury i nie czułabym się dobrze w tak krótkich włosach.
Mogę czekać aż odrosną mi boki włosów, ale obawiam się, że to potrwa jakiś rok i nie wyobrażam sobie, żebym chodziła teraz ciągle z podpiętymi włosami do góry, bo tylko tak dobrze wyglądam.
Myślałam również o tym, żeby podciąć całość włosów o jakieś 2cm, żeby nie było tak ogromnej różnicy pomiędzy krótkimi i długimi włosami, ale mam obawy, żeby to zrobić, bo wtedy może się to jeszcze bardziej rzucać w oczy.
Chciałam oczywiście znaleźć pomoc u fryzjera, ale spaliłabym się ze wstydu przy innych osobach tam będących, że zrobiłam sobie taką głupotę a mam prawie 30 lat i też do końca nie ufam fryzjerom, bo zawsze robią coś nie do końca po mojej myśli.
Będę wdzięczna za wszelkie porady
Wstaw zdjęcie, jeśli nie chcesz pokazywać twarzy zamaż ją w Paint.
Nie no spoko, zrobiłaś sobie kupę na głowie, ale zamiast iść z tym do profesjonalisty chcesz zrobić sobie jeszcze większą kupę
no jakiś tam sens to ma.
Weź idź do fryzjera, oni serio nie takie rzeczy już widzieli, a może uda im się to tak wycieniować, żeby nie było widać różnic w długościach.
Nie wiem jak mogę wstawić tutaj zdjęcie... Mogę przesłać na e-mail.
Nie no spoko, zrobiłaś sobie kupę na głowie, ale zamiast iść z tym do profesjonalisty chcesz zrobić sobie jeszcze większą kupę
no jakiś tam sens to ma.Weź idź do fryzjera, oni serio nie takie rzeczy już widzieli, a może uda im się to tak wycieniować, żeby nie było widać różnic w długościach.
One są już tak mocno wycieniowane, że bardziej się chyba nie da.
6 2020-05-27 15:57:22 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-05-27 15:58:00)
Tutaj masz instrukcję jak wstawić zdjęcie
Mam nadzieję, że obrazek będzie czytelny i pomoże w prosty sposób dodać obrazki, zdjęcia
Pokaż bo może nie jest tak źle, a ty się martwisz.
Nie pękaj, idź do fryzjera. Ja mam jedną, zaufaną, która - jak miałam etap eksperymentowania z kolorami - przywracała mnie do stanu używalności, co prawda wyzywając przy tym i zabraniając mi się więcej pokazywać, jak zrobię coś tam znowu, ale cóż. Więc tak, na pewno fryzjer widział wiele różnych cudów na głowie, nie ma co się przejmować. Na pewno lepiej tak, niż gdybyś miała jeszcze pogorszyć swój stan - bo wtedy i tak pewnie wylądujesz u profesjonalisty, ale im dłuższe masz włosy, tym łatwiej mu będzie coś zaradzić.
Lady Loka napisał/a:Nie no spoko, zrobiłaś sobie kupę na głowie, ale zamiast iść z tym do profesjonalisty chcesz zrobić sobie jeszcze większą kupę
no jakiś tam sens to ma.Weź idź do fryzjera, oni serio nie takie rzeczy już widzieli, a może uda im się to tak wycieniować, żeby nie było widać różnic w długościach.
One są już tak mocno wycieniowane, że bardziej się chyba nie da.
Ale Ty nie jesteś profesjonalistką, nie Tobie to oceniać jak bardzo są wycieniowane.
Idź do fryzjera zamiast ciąć się sama.
też nie bardzo rozumiem, jaki masz problem, by iść do fryzjera? Nie ufasz fryzjerom? Wstydzisz się ludzi? A do kogo chcesz iść z włosami, do ortodonty albo kucharza?
Ja też jestem rzadko zadowolona wychodząc od fryzjera, bo mam swoją wizję fryzury a fryzjer nie siedzi w mojej glowie i zawsze cos mi tam nie pasuje. Ale bez przesady. Fryzjer lepiej ode mnie obetnie, wycieniuje, wyrowna... Zna się na tym, to jego praca. Jak Ty się znasz - masz efekty, prosząc o ratunek. Tylko, że jakiej pomocy oczekujesz, jak niby mamy Ci pomóc internetowo? Nawet, jeśli tu siedzi jakiś Edward Nożycoręki to na odleglosć nie wystruga Ci żadnej fryzury.
W kok albo w kucyk i migiem do fryzjera
Nie masz co się bać, fryzjerzy to rozumieją... Uwierz
Teraz w modzie są krótkie cięcia, może z tego zrobi nowa fryzurę, którą pokochasz, serio
Jak jest tak strasznie jak piszesz to migiem do fryzjera. Też nie lubię chodzić. Byłam wczoraj. Wcale tak strasznie nie było. Pewnie uratują twoje włosy. Więcej sama nie eksperymentuj w domu, bo wiesz czym to się kończy.
Raczej nie pozostaje ci wiele poza czekaniem, ewentualnie niech jakas dobra fryzjerka cos ci z tym zrobi.
ja bym juz niek kombinowala wiecej bo jeszcze narobisz wiekszego syfu, idz do jakiegos dobrego fryzjera a jak nie chcesz placic kasy to czekaj az odrosnie xd