Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

1 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-05-22 03:58:43)

Temat: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Historia jakich wiele. Z moim byłym w związku trwalismy 11 lat, były lepsze i gorsze chwile. Mamy syna lat 7. Mieliśmy poważny kryzys, który trwał około 2 lat, międzyczasie dowiedziałam się że zdradził mnie z jakąś laska poznana w internecie. Nigdy się do tego nie przyznał. Przejrzałam telefon, znalazłam wiadomości do innych kobiet, nie wiem z iloma mnie zdradzil i czy w ogole, a z iloma tylko flirtował. Wybuchłam, wyrzuciłam go z domu i zaczęłam układać życie na nowo. Wynajęłam mieszkanie, choć finansowo jest mi ciężko to walczę każdego dnia i nie poddaje się. Od naszego rozstania minęło 8 miesięcy, a on nadal się nie poddaje. Bardzo schudł, wygląda jakby ciągle płakał, nieraz przychodził do mnie i mówił jak bardzo żałuję i kocha, jak bardzo chciałby odzyskać rodzinę. Obsypywal mnie kwiatami, prezentami, przysięgal że się zmieni, chodzi do psychologa. Choć spędziłam z nim tyle lat nie wiem czy go w ogóle znam. Nie wiem czy to szczere i czy warto jeszcze spróbować czy to po prostu gra z jego strony... Co myślicie?

Dodam jeszcze, że ja byłam mu w 100% wierna od pierwszego dnia związku, a kiedy dowiedziałam się o zdradzie nie było dla mnie innego wyjścia jak tylko rozstanie. Mamy jednak dziecko i chciałabym mu dać pełna rodzinę, ale nie kosztem swojego szczęścia. Nie wiem

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Sami amatorzy biora sie za ta zabawe... Dzieci, ktorym sie wydaje, ze "przepraszam wiecej nie bede" kasuje występek i można żyć dalej jak gdyby nigdy nic.

Twoje zachowanie i reakcja jest (biorąc pod uwagę standardy tego forum) IMPONUJĄCA (gratuluje jestem pod wrażeniem) - ale to właśnie dzięki niej on tak bardzo odczuł stratę i tak bardzo cierpi. A im bardziej się stara tym... mniej zyskuje. Postawa płaszcząco-klęcząca u mężczyzny nigdy u kobiety nie wzbudzi tego czego taki nieogar jak Twój mąż oczekuje.

Zobaczysz to kiedy on w końcu odpuści (bo prędzej czy później tak się stanie) wtedy Ty odczujesz strate, zaczniejsz sie zastanawiac i zweryfikujesz czytaj zmiekczysz swoje stanowisko (ot takie prawo przyciagania i odpychania, cieplo zimno - schemat standard).

Oczywiscie, ze nie napisze jak powinnas postąpić, ani Ty tez nie powinnas sluchac rad przypadkowych ludzi bo to Twoje zycie i Twoje decyzje.

Nie wiem, nie jestem kobieta (wy postrzegacie swiat troche inaczej) ale dla mnie Twoj facet nadal nie dojrzal. Chodzenie i jeczenie Ci nad glowa to nie jest dojrzala postawa zwlaszcza, ze trwa to juz 8mcy. Moze i dziala to na Twoja wrazliwosc i serce ale czy powinno na rozum? Czy nie zyskal by wiecej w Twoich oczach gdyby sie w koncu ogarnał. Znalazl lepsza prace, skupil sie na podniesieniu swojej wartosci, zadbal o... swoje dziecko. Na spotkania z nim przychodziłby usmiechniety, radosny a nie zbolały i jęczący?

Moim zdaniem, ktos kto pakuje sie w zdrade/romans(pomijajac jakas jednorazowa wpadke po pijaku) bedzie juz zdradzal - Ciebie bedzie zdradzal (za rok dwa piec bedzie bardzo prowdopodobnie  powtorka) bo w Tobie czegos mu brakuje (co nie znaczy, ze kogos innego z kim bedzie zdradzi rowniez - nie jest sie zdrajaca z charakteru tylko z okolicznosci i niedopasowania - choc tu pewnie wielu bedzie mialo obiekcje).

Ja na Twoim miejscu nie podejmowal bym decyzji pochopnie. A juz na pewno nie z powodu jego zachowania. Proszenie blaganie i jeczenie to nie jest dojrzalosc. Zwlaszcza, ze minelo juz 8mcy. Kobieta potrzebuje bezpieczenstwa, stabilnosci i pewnosci od swojego wybranka. On Ci jej nadal nie daje - to tylko pokazuje, ze ON cierpi, poniósł stare i nic wiecej.

Moze wybrał bym sie do psychologa i pogadal z nim, nie on zdrajcy a o dziecku?
Minelo tyle czasu, warto fundowac mu kolejne jazdy zwlaszcza, ze nie ciagnie Cie tak specjalnie do niego jako mezczyzny. Chyba brakuje Ci bardziej ojca dziecka niz partnera a nie powinno bo to nie sprawi, ze bedziecie szczesliwi.
Zadaj sobie moze pytanie czego wasze dziecko potrzebuje i pragnie? Chyba szczesliwych (ze soba) rodzicow a czy to jeszczcze mozliwe? Watpie.

3

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Zgadzam się, z Twoja postawa jest imponująca - dlatego pewnie ma taki efekt. Ja byłam w takim szoku po odkryciu zdrady, że przez rok bawiłam się w wybaczanie. I zgadnij jaki to miało efekt? Po pierwszej fali skruchy i strachu, że się wydało - mój mąż sobie beztrosko romansował dalej. Tyle że zszedł do podziemia. Dziś żałuję, że pierwszego dnia nie wystawiłam mu walizek. Bardzo tego żałuję.
Co do przyjmowania z powrotem zdrajcy - nie zgadzam się z kolega wyżej, że zdrajca zdradza tylko jak mu.brakuje czegoś w danej osobie. Bo to nie chodzi o tę osobę. Chodzi o jego dziurę w środku, do której ładuje zdradami uznanie dla swojego ego. Z jednej strony kochanka, często młodsza, bez pretensji, zawsze uśmiechnięta - facet rośnie. Ty jako żona, która zna go od podszewki nie jesteś w stanie mu dać tego uczucia zayebistosci bo przed Tobą nie jest w stanie już udawać tego gościa jakim był przy kochance. To jest jego defekt, że potrzebuje ciągle uznania i łechtania ego. Po przeczytaniu SETEK historii na blogu ChumpLady dochodzę do wniosku, że ludzi którzy zdradzą raz i się opamiętają jest jakiś promil. Reszta zdradzaczy niestety przekroczyła tak wielka granice, że tylko długa terapia i ogromną samorefleksja byłyby może w stanie sprawić, że się zmienią.
Co do Twojego męża - od Ciebie zależy co zrobić. Pytanie czy TY chcesz być z nim? Czy TY go kochasz jeszcze? Ja niestety uważam, że on jest teraz w trybie "self-pity" i sprawdza jaki efekt to da. Jak myślisz o powrocie to zrób tylko proszę jeddna rzecz - zaproponuj mu spisana notarialnie ugodę, że w razie kolejnej zdrady bierzesz cały Wasz majątek. I zobacz co on na to.
Niezmiennie polecam blog ChumpLady i wpisy "Unified theory of cake" i " Ego kibbles". Jest brutalnie odzierający z nadziei że zdrajca jest normalnym wrażliwym człowiekiem który tylko zbłądził, lecz niestety życie potwierdza bardziej to, że jak ktoś raz zdradzi to nie będzie jego ostatni raz. Też chciałabym by było inaczej

4 Ostatnio edytowany przez weroska33 (2020-05-22 08:43:53)

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Autorka nic nie napisała ze jest jej mężem tylko partnerem.
Sprawa zawsze się komplikuje jak jest dziecko bo chcemy jak najlepiej dla dziecka, żeby miało pełną rodziną. Napewno biedny to przezywa.
A czy ojciec dziecka w tej sytuacji interesuje się synem ? Przychodzi czy go zabiera gdzieś?

Nie mam doświadczenia ze zdrada, ale z wątków przedstawionych tutaj na forum większość po daniu szansy robi to samo niestety potajemnie, facet chyba za szybko się nudzi stabilizacja w związku, woli poszukać innej przygody i myśli ze się nie wyda. Brak słów. Mam doświadczenie ze tez wynajmuje sama mieszkanie z dzieckiem i też sobie pomału układam życie. Ide do przodu.
Jesteś silna kobieta i ciesze się ze układasz sobie życie. Musisz się zastanowić czy go kochasz, bo jeżeli chodzi o dziecko lepiej żeby były dwa domy szczęśliwe a nie jeden pełen kłótni.  Może pójdziecie na jakąś terapię dla par. Pewnie brakowało Wam rozmowy w związku.

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
weroska33 napisał/a:

Autorka nic nie napisała ze jest jej mężem tylko partnerem.
Sprawa zawsze się komplikuje jak jest dziecko bo chcemy jak najlepiej dla dziecka, żeby miało pełną rodziną. Napewno biedny to przezywa.
A czy ojciec dziecka w tej sytuacji interesuje się synem ? Przychodzi czy go zabiera gdzieś?

Nie mam doświadczenia ze zdrada, ale z wątków przedstawionych tutaj na forum większość po daniu szansy robi to samo niestety potajemnie, facet chyba za szybko się nudzi stabilizacja w związku, woli poszukać innej przygody i myśli ze się nie wyda. Brak słów. Mam doświadczenie ze tez wynajmuje sama mieszkanie z dzieckiem i też sobie pomału układam życie. Ide do przodu.
Jesteś silna kobieta i ciesze się ze układasz sobie życie. Musisz się zastanowić czy go kochasz, bo jeżeli chodzi o dziecko lepiej żeby były dwa domy szczęśliwe a nie jeden pełen kłótni.  Może pójdziecie na jakąś terapię dla par. Pewnie brakowało Wam rozmowy w związku.


Tak, synem się opiekuje. Zabiera go do siebie, czasami kiedy mam weekend pełen pracy to sam proponuje że weźmie małego na wieś do dziadka, żebym mogła odpocząć. Generalnie on zawsze był dobrym ojcem, syn przepada za nim. Jeśli chodzi o potrzeby materialne też jest ok.

6

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Tylko ty wiesz czy kochasz tego człowieka i czy mimo tego co zrobił byłabyś w stanie z nim być. Na to pytanie powinnaś sobie odpowiedzieć w pierwszej kolejności. No i czy jesteś w stanie mu wybaczyć. Jeśli zdecydujesz, że warto spróbować, powinniście iść na jakąś terapię dla par, żeby uniknąć wyniszczających pretensji i braku zaufania jak już do siebie wrócicie, a przede wszystkim po to aby upewnić się, że jest wam dalej po drodze i na jakich warunkach. To będzie trochę budowanie wszystkiego od nowa. Plusem jest to, że dostrzegasz iż zdrada była wynikiem kryzysu - w takim przypadku jest większa szansa na wybaczenie i nowy start. Jeśli jednak jedynym powodem, dla którego rozważasz rozstanie jest dziecko - to raczej nie jest dobry pomysł. Dziecko wyczuje, że się męczysz a ty sama nie będziesz już nigdy szczęśliwa - chyba nie warto...

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
Pikupik2019 napisał/a:

Tylko ty wiesz czy kochasz tego człowieka i czy mimo tego co zrobił byłabyś w stanie z nim być. Na to pytanie powinnaś sobie odpowiedzieć w pierwszej kolejności. No i czy jesteś w stanie mu wybaczyć. Jeśli zdecydujesz, że warto spróbować, powinniście iść na jakąś terapię dla par, żeby uniknąć wyniszczających pretensji i braku zaufania jak już do siebie wrócicie, a przede wszystkim po to aby upewnić się, że jest wam dalej po drodze i na jakich warunkach. To będzie trochę budowanie wszystkiego od nowa. Plusem jest to, że dostrzegasz iż zdrada była wynikiem kryzysu - w takim przypadku jest większa szansa na wybaczenie i nowy start. Jeśli jednak jedynym powodem, dla którego rozważasz rozstanie jest dziecko - to raczej nie jest dobry pomysł. Dziecko wyczuje, że się męczysz a ty sama nie będziesz już nigdy szczęśliwa - chyba nie warto...

Była wynikiem kryzysu, który powstał dlatego, ze on sie oddalal. Wyjechał do pracy za granicę- byłam przeciwna. Ja zostałam z synem sama, praca dom, dziecko, było mi ciężko. Błagałam żeby wrócił, ale on nie chciał "bo trzeba zarabiać". Przyjezdzal na weekend raz w miesiącu. Po jakimś czasie czulam, że się oddala. Przestał dzwonić, odpisywac na wiadomości, a kiedy już odebrał ja płakałam mu do sluchawki, mówiąc że tęsknię i boje się, że nasz związek się wali... Nie reagował. Po czasie wracał do domu i ciągle się awanturował, bo twierdził że go wkurzam. Kilka lat wcześniej miał już epizod z inną kobietą (nie wiem czy doszlo do zdrady) pisał z nią, flirtował, ukrywał się, a gdy wszystko znalazłam i mówiłam że się wyprowadzam zaczął błagać o wybaczenie. Wybaczyłam tylko po to, aby kilka lat później otrzymać wiadomość od obcej kobiety, że z nią spał... Wszystkiemu zaprzeczył, przyznał się dopiero gdy wyrzuciłam go z domu. Oprócz tej wiadomości w jego telefonie były też smsy od innych kobiet z pytaniem "kiedy się spotkamy

8

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
Samaniewiem2020 napisał/a:

Była wynikiem kryzysu, który powstał dlatego, ze on sie oddalal. Wyjechał do pracy za granicę- byłam przeciwna. Ja zostałam z synem sama, praca dom, dziecko, było mi ciężko. Błagałam żeby wrócił, ale on nie chciał "bo trzeba zarabiać". Przyjezdzal na weekend raz w miesiącu. Po jakimś czasie czulam, że się oddala. Przestał dzwonić, odpisywac na wiadomości, a kiedy już odebrał ja płakałam mu do sluchawki, mówiąc że tęsknię i boje się, że nasz związek się wali... Nie reagował. Po czasie wracał do domu i ciągle się awanturował, bo twierdził że go wkurzam. Kilka lat wcześniej miał już epizod z inną kobietą (nie wiem czy doszlo do zdrady) pisał z nią, flirtował, ukrywał się, a gdy wszystko znalazłam i mówiłam że się wyprowadzam zaczął błagać o wybaczenie. Wybaczyłam tylko po to, aby kilka lat później otrzymać wiadomość od obcej kobiety, że z nią spał... Wszystkiemu zaprzeczył, przyznał się dopiero gdy wyrzuciłam go z domu. Oprócz tej wiadomości w jego telefonie były też smsy od innych kobiet z pytaniem "kiedy się spotkamy

Auuuu...Czyli to recydywa. No to niestety potwierdza to, o czym pisałam wyżej. Brutalne i prawdziwe - ten koleś już nie rokuje. Poczytaj sobie wątek Rozbitej vel Ćmy, który teraz reaktywowała po 6 latach. Tak, jej mąż również przez rok błagał ją o szansę, jak zbity pies leżał przed nią. Dała mu szansę i po 6 latach okazało się, że miał w międzyczasie, walcząc o ich małżeństwo - chyba ze 3 kobiety...

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
PainIsFinite napisał/a:
Samaniewiem2020 napisał/a:

Była wynikiem kryzysu, który powstał dlatego, ze on sie oddalal. Wyjechał do pracy za granicę- byłam przeciwna. Ja zostałam z synem sama, praca dom, dziecko, było mi ciężko. Błagałam żeby wrócił, ale on nie chciał "bo trzeba zarabiać". Przyjezdzal na weekend raz w miesiącu. Po jakimś czasie czulam, że się oddala. Przestał dzwonić, odpisywac na wiadomości, a kiedy już odebrał ja płakałam mu do sluchawki, mówiąc że tęsknię i boje się, że nasz związek się wali... Nie reagował. Po czasie wracał do domu i ciągle się awanturował, bo twierdził że go wkurzam. Kilka lat wcześniej miał już epizod z inną kobietą (nie wiem czy doszlo do zdrady) pisał z nią, flirtował, ukrywał się, a gdy wszystko znalazłam i mówiłam że się wyprowadzam zaczął błagać o wybaczenie. Wybaczyłam tylko po to, aby kilka lat później otrzymać wiadomość od obcej kobiety, że z nią spał... Wszystkiemu zaprzeczył, przyznał się dopiero gdy wyrzuciłam go z domu. Oprócz tej wiadomości w jego telefonie były też smsy od innych kobiet z pytaniem "kiedy się spotkamy

Auuuu...Czyli to recydywa. No to niestety potwierdza to, o czym pisałam wyżej. Brutalne i prawdziwe - ten koleś już nie rokuje. Poczytaj sobie wątek Rozbitej vel Ćmy, który teraz reaktywowała po 6 latach. Tak, jej mąż również przez rok błagał ją o szansę, jak zbity pies leżał przed nią. Dała mu szansę i po 6 latach okazało się, że miał w międzyczasie, walcząc o ich małżeństwo - chyba ze 3 kobiety...

Te kilka lat temu pojechał z kolegami na weekend, wrócił i pozmienial hasła do wszystkiego, ale nie miałam wielkich podejrzeń, bo wcześniej wydawał się wierny. Wreszcie znalazłam JĄ- starsza od niego, mężatka, która pocieszał, bo miała nieudane małżeństwo. Kazalam zerwać kontakt, ale przez długi czas jeszcze z nią pisał. Nie wiem czy się spotykali, ona mieszkała za granicą, raczej flirtowali. Płakałam i błagałam, wydaje mi się że był nią zauroczony. Sprawa się skończyła dopiero w momencie jak z synem wyprowadziłam się z domu.
Wróciłam. Minęły 3 lata, oświadczył sie na kolanach, a dosłownie rok później był w łóżku z inną babą... Wrócił do domu jakby nigdy nic, może był przygaszony, ale nie dał po sobie poznać. Był podejrzanie miły przez kilka tygodni, a potem ona napisała do mnie (powiedział jej, że jest wolny, a ze mną mieszka, bo szkoda mu dziecka). Wszystkiego się wyparł, powiedział, że pewnie sama założyłam to konto. Później znalazłam paczke prezerwatyw i butelki po winie, w mieszkaniu jego brata, który mieszka za granicą, a do którego klucze ma tylko on. Mówił, że jestem wariatką. Potem wiadomości na instagramie "kiedy się widzimy

10

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
Samaniewiem2020 napisał/a:

Te kilka lat temu pojechał z kolegami na weekend, wrócił i pozmienial hasła do wszystkiego, ale nie miałam wielkich podejrzeń, bo wcześniej wydawał się wierny. Wreszcie znalazłam JĄ- starsza od niego, mężatka, która pocieszał, bo miała nieudane małżeństwo. Kazalam zerwać kontakt, ale przez długi czas jeszcze z nią pisał. Nie wiem czy się spotykali, ona mieszkała za granicą, raczej flirtowali. Płakałam i błagałam, wydaje mi się że był nią zauroczony. Sprawa się skończyła dopiero w momencie jak z synem wyprowadziłam się z domu.
Wróciłam. Minęły 3 lata, oświadczył sie na kolanach, a dosłownie rok później był w łóżku z inną babą... Wrócił do domu jakby nigdy nic, może był przygaszony, ale nie dał po sobie poznać. Był podejrzanie miły przez kilka tygodni, a potem ona napisała do mnie (powiedział jej, że jest wolny, a ze mną mieszka, bo szkoda mu dziecka). Wszystkiego się wyparł, powiedział, że pewnie sama założyłam to konto. Później znalazłam paczke prezerwatyw i butelki po winie, w mieszkaniu jego brata, który mieszka za granicą, a do którego klucze ma tylko on. Mówił, że jestem wariatką. Potem wiadomości na instagramie "kiedy się widzimy

Czyli to jego trzecia zdrada? I Ty nie wiesz czy go przyjmować czy nie...? Teraz jest w trybie "self pity" bo mu się rozwala baza, do której wraca po harcach. Jak go przyjmiesz to daję mu max rok i bedzie kolejna "kolezanka, z ktora pisze TYLKO sms"...Ja wiem, mi też trudno bylo dopuscic do siebie prawdę bo człowiek o którym piszę dla Ciebie nie jest tylko "jakimś kolesiem". Ty pamietasz jak bylo z nim fajnie, jaki potrafi byc czuły i miły, znasz jego twarz i ciało, znasz jego powiedzonka, poglądy...Dla Ciebie nie jest anonimowy i mozesz nie rozumieć, że ta banalna prawda, że zdradził raz to najprawdopodobniej zdradzi jeszcze nie raz - tyczy się też tej osoby, którą myślałaś, że znasz....Wiem, przezywam dokładnie to samo.
Znam mojego męża na wylot. Ale jego akcje plasują go na tej samej pozycji  co reszta zdrajców neistety:(
Nie przyjmuj go z powrotem.

11

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
PainIsFinite napisał/a:
Samaniewiem2020 napisał/a:

Te kilka lat temu pojechał z kolegami na weekend, wrócił i pozmienial hasła do wszystkiego, ale nie miałam wielkich podejrzeń, bo wcześniej wydawał się wierny. Wreszcie znalazłam JĄ- starsza od niego, mężatka, która pocieszał, bo miała nieudane małżeństwo. Kazalam zerwać kontakt, ale przez długi czas jeszcze z nią pisał. Nie wiem czy się spotykali, ona mieszkała za granicą, raczej flirtowali. Płakałam i błagałam, wydaje mi się że był nią zauroczony. Sprawa się skończyła dopiero w momencie jak z synem wyprowadziłam się z domu.
Wróciłam. Minęły 3 lata, oświadczył sie na kolanach, a dosłownie rok później był w łóżku z inną babą... Wrócił do domu jakby nigdy nic, może był przygaszony, ale nie dał po sobie poznać. Był podejrzanie miły przez kilka tygodni, a potem ona napisała do mnie (powiedział jej, że jest wolny, a ze mną mieszka, bo szkoda mu dziecka). Wszystkiego się wyparł, powiedział, że pewnie sama założyłam to konto. Później znalazłam paczke prezerwatyw i butelki po winie, w mieszkaniu jego brata, który mieszka za granicą, a do którego klucze ma tylko on. Mówił, że jestem wariatką. Potem wiadomości na instagramie "kiedy się widzimy

Czyli to jego trzecia zdrada? I Ty nie wiesz czy go przyjmować czy nie...? Teraz jest w trybie "self pity" bo mu się rozwala baza, do której wraca po harcach. Jak go przyjmiesz to daję mu max rok i bedzie kolejna "kolezanka, z ktora pisze TYLKO sms"...Ja wiem, mi też trudno bylo dopuscic do siebie prawdę bo człowiek o którym piszę dla Ciebie nie jest tylko "jakimś kolesiem". Ty pamietasz jak bylo z nim fajnie, jaki potrafi byc czuły i miły, znasz jego twarz i ciało, znasz jego powiedzonka, poglądy...Dla Ciebie nie jest anonimowy i mozesz nie rozumieć, że ta banalna prawda, że zdradził raz to najprawdopodobniej zdradzi jeszcze nie raz - tyczy się też tej osoby, którą myślałaś, że znasz....Wiem, przezywam dokładnie to samo.
Znam mojego męża na wylot. Ale jego akcje plasują go na tej samej pozycji  co reszta zdrajców neistety:(
Nie przyjmuj go z powrotem.

Dla mnie też to wyglądało jak "ciepły kącik", do którego wraca po swoich harcach. Ja sama nie wiem ile już było tych zdrad, bo do żadnej się nie przyznał. W jednej sytuacji ta dziewczyna wysłała mi ich rozmowy, w których piszą o seksie przez weekend, ale on twierdzi że to nie jest jego profil. Wszystkiemu zaprzecza, aha, warto dodać też, że zapalnikiem naszego rozstania był jego powrót z dyskoteki. Koszulka cała w szmince, w kieszeni damski łańcuszek. Usłyszałam, że łańcuszek należał do żony kolegi, a szminką ktoś go przypadkiem wysmarował, przechodząc. Twierdzi, że to nieszczęśliwy przypadek. Może na palcach dwóch rąk był zliczyla...

12

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Nie będę nic pisać bo musiałabym złamać netykietę...Więc tylko napiszę: przykro mi

13

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
PainIsFinite napisał/a:

Nie będę nic pisać bo musiałabym złamać netykietę...Więc tylko napiszę: przykro mi


Ja do niego nie wrócę, już podjęłam decyzję.
Powiedziałam mu o tym to obwinił mnie o to, że "nie będziemy mieli normalnej rodziny"... Zastanawia mnie tylko jedno, jak można tak kłamać, tak kręcić, przychodzić do mnie do łóżka i wszystkiego się wypierać

14

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę
HH napisał/a:

Sami amatorzy biora sie za ta zabawe... Dzieci, ktorym sie wydaje, ze "przepraszam wiecej nie bede" kasuje występek i można żyć dalej jak gdyby nigdy nic.

Twoje zachowanie i reakcja jest (biorąc pod uwagę standardy tego forum) IMPONUJĄCA (gratuluje jestem pod wrażeniem) - ale to właśnie dzięki niej on tak bardzo odczuł stratę i tak bardzo cierpi. A im bardziej się stara tym... mniej zyskuje. Postawa płaszcząco-klęcząca u mężczyzny nigdy u kobiety nie wzbudzi tego czego taki nieogar jak Twój mąż oczekuje.

Zobaczysz to kiedy on w końcu odpuści (bo prędzej czy później tak się stanie) wtedy Ty odczujesz strate, zaczniejsz sie zastanawiac i zweryfikujesz czytaj zmiekczysz swoje stanowisko (ot takie prawo przyciagania i odpychania, cieplo zimno - schemat standard).

Oczywiscie, ze nie napisze jak powinnas postąpić, ani Ty tez nie powinnas sluchac rad przypadkowych ludzi bo to Twoje zycie i Twoje decyzje.

Nie wiem, nie jestem kobieta (wy postrzegacie swiat troche inaczej) ale dla mnie Twoj facet nadal nie dojrzal. Chodzenie i jeczenie Ci nad glowa to nie jest dojrzala postawa zwlaszcza, ze trwa to juz 8mcy. Moze i dziala to na Twoja wrazliwosc i serce ale czy powinno na rozum? Czy nie zyskal by wiecej w Twoich oczach gdyby sie w koncu ogarnał. Znalazl lepsza prace, skupil sie na podniesieniu swojej wartosci, zadbal o... swoje dziecko. Na spotkania z nim przychodziłby usmiechniety, radosny a nie zbolały i jęczący?

Moim zdaniem, ktos kto pakuje sie w zdrade/romans(pomijajac jakas jednorazowa wpadke po pijaku) bedzie juz zdradzal - Ciebie bedzie zdradzal (za rok dwa piec bedzie bardzo prowdopodobnie  powtorka) bo w Tobie czegos mu brakuje (co nie znaczy, ze kogos innego z kim bedzie zdradzi rowniez - nie jest sie zdrajaca z charakteru tylko z okolicznosci i niedopasowania - choc tu pewnie wielu bedzie mialo obiekcje).

Ja na Twoim miejscu nie podejmowal bym decyzji pochopnie. A juz na pewno nie z powodu jego zachowania. Proszenie blaganie i jeczenie to nie jest dojrzalosc. Zwlaszcza, ze minelo juz 8mcy. Kobieta potrzebuje bezpieczenstwa, stabilnosci i pewnosci od swojego wybranka. On Ci jej nadal nie daje - to tylko pokazuje, ze ON cierpi, poniósł stare i nic wiecej.

Moze wybrał bym sie do psychologa i pogadal z nim, nie on zdrajcy a o dziecku?
Minelo tyle czasu, warto fundowac mu kolejne jazdy zwlaszcza, ze nie ciagnie Cie tak specjalnie do niego jako mezczyzny. Chyba brakuje Ci bardziej ojca dziecka niz partnera a nie powinno bo to nie sprawi, ze bedziecie szczesliwi.
Zadaj sobie moze pytanie czego wasze dziecko potrzebuje i pragnie? Chyba szczesliwych (ze soba) rodzicow a czy to jeszczcze mozliwe? Watpie.


Masz rację we wszystkim co piszesz.
Mnie łatwiej byłoby zrozumieć, gdyby chodziło o jedną kobietę, o jakiś romans, wiedziałabym wtedy, że ma jakieś uczucia. A tutaj chodziło o skoki w bok, bez zaangażowania. Ta dziewczyna napisała do mnie, bo myślała, że będzie się z nim spotykać, że może stworzy z nim związek. On natomiast spotkał się z nią raz, naobiecywal złotych gór i urwał kontakt. Oszukiwał każda w ten sam sposób.
Raczej seksu mu nie brakowało, bo ze mną miał go dużo i raczej był egoistyczny w łóżku, czyt. jego potrzeby musiały być zawsze zaspokojone, moje- niekoniecznie.
Synem sie opiekuje, nie mogę krytykować go jako ojca, zawsze był dla niego dobry, myślę, że go kocha.
Prace ma też dość porządną, stresującą, ale jest w niej doceniany za swoją pracowitość. Nigdy nie był typem lenia, który pije piwo i leży na kanapie. Dbał o to, żeby nam niczego nie brakowało.
Mnie niby kocha nad życie, ale nie wierze ze to, że można kogoś kochać, a tym samym spotykać się z innymi kobietami. Nie chodzi tutaj też o ich atrakcyjność, bo niestety ale dziewczyny były bardzo nieurodziwe, zastanawiałam się o co mu chodzi... Ja jestem zadbana, faceci się za mną zawsze ogladali, a on mnie zdradził z laską ktora była po prostu brzydka, starsza... po jej sposobie pisania i ilości błędów ortograficznych można też stwierdzić, że mało inteligentna. A mimo to poświęcił dla niej rodzinę. Nigdy tego nie zrozumiem, nigdy.

15

Odp: Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Nigdy tego prawdopodobnie nie pojmiesz bo nie jesteś nim. Wiem że było by łatwiej gdyby powiedział co w zasadzie było złe, ale to nie nastapi nigdy bo on sam nie potrafi tego nazwać. Zrobił bo chciał.

Tu na forum jest sporo motywujących historii:) tego się trzymaj, jak i my wszyscy zdradzeni

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawiłam go po zdradzie a on błaga o szansę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024