Cześć,
ok miesiąc temu rozstałem się z dziewczyną po 3,5 roku. Ja 30 lat, ona 29 lat. Generalnie zerwała ze mną, z różnych powodów.
Na samym początku, kiedy zaczęliśmy być razem była po 2 związkach (4 i 2 letnim). Wiem, że z tym ostatnim miała spore przejścia (zdradził ją), chociaż 3 miesiące przed związaniem ze mną, on pojechał do niej na tydzień za granice, gdzie pracowała. Wyśmiałem ją, że co to za dziwna akcja była. Powiedziała, że tego strasznie żałowała, bo na tym wyjeździe jeszcze gorzej ją traktował.
Wracając do naszego związku, była sielanka. Byłą we mnie mega wpatrzona, jak w obrazek. Ja wręcz na początku byłem tym przerażony, nawet można powiedzieć że ją trochę odtrąciłem z początku.
Po poł roku, widziałem że ma dalej z nim kontakt. Zabroniłem kategorycznie jakiegokolwiek relacji z nim. Powiedziała, że to zrobi. Usunęła go z fb i ig. Po kolejnych 3 miesiącach, zobaczyłem że piszę jeszcze z wcześniejszym chłopakiem, który ją bił.
Zrobiłem straszną awanturę i chciałem odejść. Bo mnie to strasznie zabolało. Przeprosiła i powiedziała, że tylko raz na jakiś czas on napiszę do niej wiadomość w stylu "co tam słychać".
Zablokowała go i temat ucichł na dwa lata.
Pół roku temu zaczęło się coś psuć u nas. Z rożnych powodów. Można powiedzieć, że zerwałem z nią (trochę żeby ochłonąć i żeby się wystraszyła). Mieliśmy przerwę 2 tygodnie. Wtedy zobaczyłem, że odblokowała obydwu byłych na ig i zaczeli jej lajkować zdjęcia (ona nic nie zrobiła wobec nich).
Strasznie mnie to zabolało, wróciliśmy do siebie. Poruszyłem tego temat, "czemu mi to robisz?" Odpowiedziała, że wiedziała że to mój czuły punkt i chciała mi zrobić na złość. Powiedziałem, że nie szanuje mnie i siebie przez to.
Miesiąc temu rozstaliśmy się można powiedzieć finalnie. Dziś widzę, jak znowu jeden z nich jest odblokowany na ig. Polajkował wszystkie jej "selfie". Wiem, że ma dziewczynę od dłuższego czasu. Ona go nie followuje, bez żadnych lajków wobec niego.
Zastanawiam się, czy ona mi robi na złość? Czy może nigdy go nie przestała kochać i wciaż po 4 latach czuje coś do niego, a była ze mną żeby sobie/jemu coś udowodnić? Strasznie mnie to wszystko boli. Mam ochotę do niej pojechać i wygarnąć jej wszystko.
Zawsze mówiła, że nie widzi problemu żadnego żeby nie mieć swoich byłych na mediach społecznościowych (chociaż zrobili obydwoje jej piekło-tak mówiła). Dla mnie to było zawsze mega dziwne. Tym bardziej, że z premedytacją robiła/robi mi krzywdę.
Dziwi mnie też brak szacunku do siebie. Przecież jak go odblokowuje to on na pewno wie, że coś z nami jest nie tak. I sama pokazuje, że jest jej źle. Może jest atencjuszką? Gdzie tu szacunek do siebie i zamykanie starych rzeczy...? A może to ja jestem dziecinny i to normalne?