Jesteśmy W związku od 5 lat. Mój mąż nie ma ochoty na seks bynajmniej tak wynika z jego zachowania , poniewaz woli sam się zaspokajać, kiedy zasypiam on wtedy się masturbuje , seks jest wedlug mnie bardzo rzadko raz na dwa tygodnie np i to bardzo mechaniczny, zazwyczaj bez pocałunkow , on tylko chce z mojej strony pieszczoty oralnych i seks w jedej pozycji bez kontaktu wzrokowego. Jednak gdy zaczęło mi przeszkadzać że on wybiera masturbacje to robilam mu wyrzuty , a on zasłanial się tym że ja mu nie proponuję seksu , a mi jakoś niezręcznie zresztą po tym jak już wiele razy widziałam że nie nalegam na seks i sam się zaspokaja., to spowodowało to że czuje się nieatrakcyjna i mam doła tego powodu i tym.badziej zamknęłam się w sobie i już na pewno mu tego nie zaproponuje . Pomimo tego że on okazuje mi na codzień uczucia , mówi ,że kocha przytula itd, ale ja jakoś już się usuwam na bok , coraz bardziej sie wycofuje, mam wrazenie , ze jest to wszstko nieszczere . Dziwnie się czuje z tym że woli masturbacja niż seks że mną, inaczej sobie wyobrażałam nasz związek , zwłaszcza, że wiem że on ma duża ochotę na seks nie ma problemu z libido, a mimo to nasze życie seksualne to porażka jakąś. Ta sytuacja trwa juz od dawna ponad 3 lata albo troche dluzej , powoli juz zaczynam sie godzic z tym, już nie robię z tego powodu wiekszych klotni , chociaz jest to dla mnie strasznie bolesne, jednak nie wiem ile wytrzymam , dla niego nie ma problemu. Nie wiem czy problem jest we mnie czy w nim????? Czy to normalne ??
Hm przepraszam, ale może Seks dla niego jest słaby i nudny? Może się zabiedbałas pod względem wyglądu?
Teraz jest świetny czas na to by w domu poćwiczyć, zacznij się wyginac przed nim ćwiczac, ich to podnieca ale przede wszystkim popracujesz przy tym nad sobą
A faceta bym po takim czasie wysłała do seksuologa, może jest uzależniony od tego
Nie to żebym się czepiał ale może on też nie czuje się atrakcyjny skoro "niezręcznie" nie dostaje sygnałów że masz się ochotę z nim kochać. Skoro nie proponujesz, nie zachęcasz może myśli że nie jest pociągający dla Ciebie, nie podnieca Cię. Sorry ale mężczyźnie nie jest łatwo domyśleć się czego wieczorem chce kobieta skoro kładziesz się do łóżka. Nie możesz przejąć inicjatywy?
A no właśnie. Mąż okazuje uczucia, Ty się odsuwasz. Sama nie inicjujesz seksu, a do niego masz o to samo pretensje. Co najmniej dziwne.
W seksie nie ma co strzelać focha. Trzeba jasno wyrażać swoje pragnienia. Np. wieczorem przytulić się do męża, usiąść mu na kolanach pogłaskać, powiedzieć: Kochanie, idziemy do sypialni? I wtedy średnio rozgarnięty facet zaczai czego chce kobieta. Natomiast jeżeli idziesz położyć się do sypialni to jest co najmniej dwuznaczne. Albo jest zmęczona, albo spać jej się chce, nie będę jej przeszkadzał bo będzie zła na mnie. Niestety nikt nie czyta w myślach innych.
Niestety ogień w związku się wypala po jakimś czasie. Z reguły jak seks jest słaby, to coś się skończyło. Ciężko jest to odzyskać. Ludzie takie związki ciągną na siłe
Niestety ogień w związku się wypala po jakimś czasie. Z reguły jak seks jest słaby, to coś się skończyło. Ciężko jest to odzyskać. Ludzie takie związki ciągną na siłe
Wypala się ale raczej nie po 5 latach. Raczej gdy wkracza nuda, monotonia.
Już mu nawet nie robisz wyrzutów i kłótni? Jak miło. Przy takim podejściu, ty się ciesz, że to sam ze sobą robi, a nie znalazł jakieś chętniej boczniary.
Robertos10 napisał/a:Niestety ogień w związku się wypala po jakimś czasie. Z reguły jak seks jest słaby, to coś się skończyło. Ciężko jest to odzyskać. Ludzie takie związki ciągną na siłe
Wypala się ale raczej nie po 5 latach. Raczej gdy wkracza nuda, monotonia.
To właśnie chyba o to chodzi ,że jest mną znudzony , na początku chciał seks codziennie kilka razy , ja nigdy nie odmawialam , a skoro teraz woli sam jak ma potrzebę, to chyba w sumie jasne ...
Janix2 napisał/a:Robertos10 napisał/a:Niestety ogień w związku się wypala po jakimś czasie. Z reguły jak seks jest słaby, to coś się skończyło. Ciężko jest to odzyskać. Ludzie takie związki ciągną na siłe
Wypala się ale raczej nie po 5 latach. Raczej gdy wkracza nuda, monotonia.
To właśnie chyba o to chodzi ,że jest mną znudzony , na początku chciał seks codziennie kilka razy , ja nigdy nie odmawialam , a skoro teraz woli sam jak ma potrzebę, to chyba w sumie jasne ...
A inicjujesz?
Już mu nawet nie robisz wyrzutów i kłótni? Jak miło. Przy takim podejściu, ty się ciesz, że to sam ze sobą robi, a nie znalazł jakieś chętniej boczniary.
Cały czas do tej pory jak widziałam że robi to sam to strzelalam Focha, a on obiecywał że już sam nie będzie, a i tak cały czas.bylo to samo , więc ile można prosić żeby to zmienił. Wie przecież, że jest to dla mnie bolesne , a mimo to dalej to samo i ja w efekcie zaczęłam się odsuwac na bok i jak jest seks od czasu do czasu to zaczynam czuć się nieswojo i skrępowana , bo czuje ,że robi to bardzo mechanicznie tak jakbym była przedmiotem ...
12 2020-04-18 21:27:33 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-04-18 21:33:03)
No to opisz jak wygląda wasz seks? Bo jeszcze raz napiszę, jak facet nie czuje się pożądany przez kobietę to też kicha.
Megi29 napisał/a:Janix2 napisał/a:Wypala się ale raczej nie po 5 latach. Raczej gdy wkracza nuda, monotonia.
To właśnie chyba o to chodzi ,że jest mną znudzony , na początku chciał seks codziennie kilka razy , ja nigdy nie odmawialam , a skoro teraz woli sam jak ma potrzebę, to chyba w sumie jasne ...
A inicjujesz?
Nie , nie inicjuje , ale chodzi o to że on też rzadko inicjuje , powiedzmy że masturbuje się codziennie chociaż nie do konca wiem ale czesto go przylapuje , a seks że mną raz na dwa tygodnie powiedzmy , to jak patrzę na to że on też rzadko wychodzi z inicjatywa., to ja się wycofalam zupełnie, bo po co mam nalegac jak gdzieś w głębi duszy czuje, że nie pociągam go i pewnie nie ma na mnie ochoty więc mam jakos blokadę, czuje się niezręcznie
Lady Loka napisał/a:Megi29 napisał/a:To właśnie chyba o to chodzi ,że jest mną znudzony , na początku chciał seks codziennie kilka razy , ja nigdy nie odmawialam , a skoro teraz woli sam jak ma potrzebę, to chyba w sumie jasne ...
A inicjujesz?
Nie , nie inicjuje , ale chodzi o to że on też rzadko inicjuje , powiedzmy że masturbuje się codziennie chociaż nie do konca wiem ale czesto go przylapuje , a seks że mną raz na dwa tygodnie powiedzmy , to jak patrzę na to że on też rzadko wychodzi z inicjatywa., to ja się wycofalam zupełnie, bo po co mam nalegac jak gdzieś w głębi duszy czuje, że nie pociągam go i pewnie nie ma na mnie ochoty więc mam jakos blokadę, czuje się niezręcznie
No a ja mu się nie dziwię, bo jak zawsze on inicjował, a Ty nic, to mu się znudziło i woli sam sobie zrobić dobrze niż się Ciebie prosić.
Megi29 napisał/a:Lady Loka napisał/a:A inicjujesz?
Nie , nie inicjuje , ale chodzi o to że on też rzadko inicjuje , powiedzmy że masturbuje się codziennie chociaż nie do konca wiem ale czesto go przylapuje , a seks że mną raz na dwa tygodnie powiedzmy , to jak patrzę na to że on też rzadko wychodzi z inicjatywa., to ja się wycofalam zupełnie, bo po co mam nalegac jak gdzieś w głębi duszy czuje, że nie pociągam go i pewnie nie ma na mnie ochoty więc mam jakos blokadę, czuje się niezręcznie
No a ja mu się nie dziwię, bo jak zawsze on inicjował, a Ty nic, to mu się znudziło i woli sam sobie zrobić dobrze niż się Ciebie prosić.
Ale jak zawsze powiedział że chce seks to nie odmawialam, więc to chodzi żeby zaproponował A nie prosił się, a to różnica
A w jaki sposób dajesz mu sygnał że Ty się chcesz z nim kochać?
Lady Loka napisał/a:Megi29 napisał/a:Nie , nie inicjuje , ale chodzi o to że on też rzadko inicjuje , powiedzmy że masturbuje się codziennie chociaż nie do konca wiem ale czesto go przylapuje , a seks że mną raz na dwa tygodnie powiedzmy , to jak patrzę na to że on też rzadko wychodzi z inicjatywa., to ja się wycofalam zupełnie, bo po co mam nalegac jak gdzieś w głębi duszy czuje, że nie pociągam go i pewnie nie ma na mnie ochoty więc mam jakos blokadę, czuje się niezręcznie
No a ja mu się nie dziwię, bo jak zawsze on inicjował, a Ty nic, to mu się znudziło i woli sam sobie zrobić dobrze niż się Ciebie prosić.
Ale jak zawsze powiedział że chce seks to nie odmawialam, więc to chodzi żeby zaproponował A nie prosił się, a to różnica
Ale co to zmienia? Jeżeli zawsze to on musiał mówić, że chce, to mu sie po czasie odechciało prosić i wpadliście w błędne koło.
Czemu Ty nie pytałaś go czy chce seks? Czemu Ty nie inicjowałaś i nie inicjujesz? Co z Twoimi potrzebami?
18 2020-04-18 21:51:03 Ostatnio edytowany przez Megi29 (2020-04-18 22:01:24)
No to opisz jak wygląda wasz seks? Bo jeszcze raz napiszę, jak facet nie czuje się pożądany przez kobietę to też kicha.
1 . Seks oralny w moim wykonaniu następnie przez ok 4 minuty pozycja od boku i poteM kończy on ręką i tyle. I zazwyczaj ciągle to samo rzadko kiedy pocałunki
Wola mnie po czym chce oralny w moim wykonaniu następnie przez ok 4 minuty pozycja od boku i poteM kończy on ręką i tyle. I zazwyczaj ciągle to samo rzadko kiedy pocałunki
No a gdzie w tym wszystkim okazanie czułości, biskości, pożądania, atmosfera. Nie możesz mu powiedzieć: o nie skarbie, teraz Ty mnie popieść ustami.
20 2020-04-18 22:16:08 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-04-18 22:53:05)
Janix2 napisał/a:No to opisz jak wygląda wasz seks? Bo jeszcze raz napiszę, jak facet nie czuje się pożądany przez kobietę to też kicha.
1 . Seks oralny w moim wykonaniu następnie przez ok 4 minuty pozycja od boku i poteM kończy on ręką i tyle. I zazwyczaj ciągle to samo rzadko kiedy pocałunki
A Ty w ogóle masz jakąś przyjemność , satysfakcję z tego, czy tylko stwierdzenie faktu, że seks się odbył i on rozładował napięcie seksualne. Ja chyba wolałabym, żeby się nie odbył, bo po czymś takim byłabym jeszcze bardziej zestresowana. Czułości brak, spontaniczności brak, namiętności brak, zadowolenia brak, seks jak u pary 70 latków z 50letnim stażem małżeńskim , to nie wiem po co się kochać. Spróbuj dać coś nowego od siebie(seksi bielizna, taniec, opaska na oczy, jakiś gadżet, nowa pieszczota, albo trochę inaczej wykonana) ale też wymagaj od niego, trochę finezji, fantazji, powinien wiedzieć, że seks to obopólna przyjemność a nie tylko 4 minuty ruchów posuwisto- zwrotnych.
W moim odczuciu Wasz seks to zupełna klapa. Nie dość, że on zamiast Ciebie wybiera masturbację, co musi mieć jakąś wytłumaczalną przyczynę, ale równocześnie Tobie mocno zaniża wewnętrzny komfort i samoocenę, to jeśli już do niego dochodzi, całość skupia się wyłącznie na nim. Mało tego, to wszystko odbywa się mechanicznie, nie ma tu ani pożądania, ani Twojej przyjemności, całość zaczyna się i kończy na zaspokojeniu jego potrzeby.
Podobnie jak Meliska dziwię się, że w ogóle jesteś zainteresowana taką formą zbliżeń, bo o ile nie mam nic przeciwko temu, by od czasu do czasu godzić się na taką jednostronną przyjemność, o tyle to absolutnie nie może stać się regułą.
No tylko tutaj jest problem z komunikacją. Pan mąż prawdopodobnie pojęcia nie ma o tym, jaką formą zbliżenia jest zainteresowana jego żona, skoro ta nie wykazuje żadnej inicjatywy. Z jego perspektywy może być kłoda i ochota odchodzi na samą myśl.
Albo pobudzacze, przy których się masturbuje, wypaczyły mu obraz rzeczywistości. Jak się nie chce wysilac i idzie na łatwiznę, to każdy powód jest dobrym wytłumaczeniem.
Podobno pdczas uprawiania seksu zwykło spotykać się dwa typy kobiet:
Pierwszy - zachowuje się tak, jakby za chwilę miała umrzeć
Drugi - tak, jakby umarła wczoraj.
a mi jakoś niezręcznie
Na to umarł w butach.
Jak mąż nie jest Grejem, demonem seksu i perwersji to się raczej nie doczekasz. Skąd wiesz, że on nie myśli sobie czegoś w stylu:
- zaproponuję jej/wezmę i... ale co ona sobie pomyśli? Jeszcze, że jestem jakimś zboczeńcem i zechce rozwodu? Może lepiej sobie ciśnienie ręką spuścić, a za 2 tygodnie - tak żeby nie wyjść na seksoholika - na misjonarze po ciemku.
Moim zdaniem chyba oboje zakręciliście się w tym wszystkim. Ty nie mówisz o swoich odczuciach i potrzebach, nie domagasz się zauważenia, że przecież też jesteś ważna i czegoś od swojego partnera oczekujesz, on rozładowuje napięcie w najszybszy możliwy sposób bez konieczności starania się o cokolwiek. To Was niestety od siebie coraz bardziej odsuwa, dlatego jeśli tego błędnego koła nie przerwiecie, lepiej nie będzie.
Poza tym jeżeli nie inicjujesz zbliżeń i nie podejmujesz tematu, on ma prawo sądzić, że ten stan rzeczy jednak Ci odpowiada. Tutaj pojawia się jeszcze jedna możliwość - tak jak Ty w jego oczach nie czujesz się kobieca, tak on w Twoich również.
Osobiście nie widzę innej możliwości, jak po prostu zacząć o tym rozmawiać.
z jednej strony, gdyby partner wolał seks przed ekranem, zamiast ze mna, pojechałoby to po mnie rowno i tez odsunęłabym się od niego, nawet nie mając ochoty na przytulenie; a co dopiero po tym, gdybym w rezultacie miała ewentualnie taki bezosobowy, letni, mechaniczny seks, jak autorka opisuje....
z drugiej strony, jesli autorka NIE MOWI, że jej taki seks NIE ODPOWIADA, tolerowała to LATAMI to pewnie pan uważa, że on jest w porządku, a, ze zona nie chce, to sobie przed ekranem skorzysta i zona będzie miała spokoj.
Ale nie, ona nadal się boczy
no rany boskie, o co jej chodzi??
a teraz jak zacznie, to może się spodziewać " dlaczego wcześniej nic mi nie powiedziałaś" , albo "histeryzujesz, kobieto, o co ci chodzi, przecież JA mam seks" - obstawiam to drugie, skoro komunikacja aż tak szwankuje
Janix2 napisał/a:No to opisz jak wygląda wasz seks? Bo jeszcze raz napiszę, jak facet nie czuje się pożądany przez kobietę to też kicha.
1 . Seks oralny w moim wykonaniu następnie przez ok 4 minuty pozycja od boku i poteM kończy on ręką i tyle. I zazwyczaj ciągle to samo rzadko kiedy pocałunki
I tu jest pies pogrzebany. Oboje macie problem, bo nie rozmawiacie o tym. Nawet nie powinna to być rozmowa o tym jak wygląda Wasz seks, tylko jakie są wasze potrzeby.
Mogę próbować rozumieć męża, bo po takim mechanicznym seksie, a zdarzało się jak opisujesz, facet nie czuję się dobrze. Nie pożądany, na boku, żona gdzieś daleko. Zależnie od stopnia wrażliwości faceta, ale mi np. seks bez czułości, fajnej gry wstępnej nie odpowiada. Może jemu też?Powinnaś też brać w tym udział, przykładowo wskoczyć mu na jeźdźca, przerwać rutynę. Kończenie ręką? Rozumiem, że na przysłowiowe firanki?Czemu nie w Tobie, na Tobie, dzięki Tobie w trakcie?
Być może musisz złamać ten porządek, który utrwalił się w Waszym domu i zacząć inicjować, coś zmieniać. On z kolei musi dać coś z siebie, więcej energii i polotu w łóżku, a być może zrobi to, jeśli powiesz mu czego chcesz. Nie umie czytać w myślach, nie wie czy może marzysz o ostrym seksie od tyłu?
Mąż przede wszystkim musi ograniczyć masturbacje. I zrobi to, jeśli na nowo spodoba mu się i Tobie wasz seks.
Dlaczego inicjować? Bo faceci też lubią być zdobywani.
Cały czas do tej pory jak widziałam że robi to sam to strzelalam Focha, a on obiecywał że już sam nie będzie, a i tak cały czas.bylo to samo , więc ile można prosić żeby to zmienił.
Jesteś Megi29 totalnie toksyczna w seksie. Zabiłaś Wasz seks.
Pewnie go kochasz, tak? I zabraniałaś mu robić tego co lubi, czyli się masturbować? Bo to był twój sposób na poprawę seksu, co?
On oczywiście też głupio robił, że powodował, że Wasz seks był samolubny w jego stronę...
Wie przecież, że jest to dla mnie bolesne
Ojej... bolesne dla Ciebie, że on sobie zrobił dobrze...
Masakra...
zaczęłam się odsuwac na bok
Taki jest efekt braku seksu. Separacja.
i jak jest seks od czasu do czasu to zaczynam czuć się nieswojo i skrępowana , bo czuje ,że robi to bardzo mechanicznie tak jakbym była przedmiotem ...
A to już jego wina...
Zamiast skupiać się na jego masturbacji trzeba było skupiać się na seksie, jakości seksu.
Są małe szanse, abyś Ty zrozumiała jego, a on Ciebie. Ktoś musiałby być znacznie mądrzejszy od drugiej osoby...