Cześć,
nie wiedziałam, czy mam stworzyć nowy wątek, bo nie czuję się aż tak ważna, żeby sobie cały wątek absorbować, ale w końcu uznałam, że tak ;-) Mieszkam z synem, jestem po rozwodzie już długo i po nieudanych związkach, krócej ;-) Wstąpiłam tu, bo mi teraz jakoś gorzej w życiu i szukam wsparcia.