Dobry wieczór,
Mam 28 lat, na jednym z portali randkowych poznałem dziewczynę. Po 10 miesiącach znajomości a 6 związku coś zaczęło się psuć. Zaczęło mi przeszkadzać jej brak gospodarności, lenistwo, brak wiary (ja jestem wierzący), troche mi przeszkadzało, że nie ubiera się ładnie. Na początku tego roku po burzliwej rozmowie zerwaliśmy ze sobą, wypomniałem jej ww. problemy. Był to mój pierwszy związek wszystko przechodziłem pierwszy raz z nią, była bardzo cierpliwa a przede wszystkim mnie kochała. Ja tez nie byłem święty, raz jej powiedziałem, ze ją kocham, mało komplementów mówiłem ale wszystko robiłem aby była szczęśliwa rezygnowałem z własnych zainteresowań aby więcej czasu z nią spędzić robiłem jej prezenty kupowałem kwiaty pokazywałem jej, że mi zależy na niej, w końcu to była moja pierwsza dziewczyna. Od czasu zerwania (3miesiące) mam problem ze snem cały czas o niej myślę, nie mogę zasnąć, spać. Ciężko jej mi wejść w nowy związek bo mam niechęć do poznawania nowych dziewczyn. I tu rodzi się pytanie czy warto o nią walczyć? przez ten czas rozłąki uświadomiłem sobie że nie ma idealnych związków, mam wrażenie jest jestem niedojrzały mam problem w podejmowaniu decyzji(mieszkam z rodzicami). Wewnętrznie czuje chęć rozpoczęcia wszystkiego od nowa ale czy nie powtórzy się sytuacja z początku roku, a może jestem psem ogrodnika?
Z poważaniem Spot