3 tygodnie temu, tydzień po feriach, mielismy studniówkę, u nas w klasie jest niedużo chłopaków, ale studniówka była wspólna z sąsiednim technikum gdzie zdecydowana większośc to chłopcy.
Po studniówce kolega z technikum zaproponował mi i koleżance i naszym 2 kolegom aby wpaść do niego, ma wolną chatę. Kolega zaproponował koleżance seks, zgodziła się, a drugi kolega mi zaproponował, nie zgodziłam się, ale przez cały czas bardzo delikatnie i czule mnie zachęcał do zgody, w końcu zgodziłam się. Gdy skończyliśmy, drugi kolega mi zaproponował i zgodziłam się.
Nie jestem w ciąży, kolega gospodarz miał całą paczkę prezerwatyw,ale teraz po 2 tygodniach nie czuję się najlepiej psychicznie. Wiem że gdybym twardo powiedziała NIE to nic by się nie wydarzyło, tylko nie tak wyobrażałam sobie swój pierwszy raz,pierwszego kolegę nawet lubię, znamy się z klasy, drugi kolega z też z klasy.
Drugi kolega wczoraj zapytał się mnie, czy wszystko w porządku, zapytałam o co mu chodzi, ale powiedziałam, że wszystko w porządku.
A jakie masz w związku z tym pytanie?
Czasu nie cofniesz. Musisz się nauczyć z tym żyć i na drugi raz tak nie robić.
Nie mam żadnego pytania. Wydaje mi się, że forum służy do przekazywania, po napisaniu tego trochę mi lżej, może ktoś odpowie jeszcze i jeszcze bardziej mi ulży.
W każdym razie dzieki za wsparcie na duchu
Dokładnie czasu nie cofniesz. Niestety to są błędy młodości z którymi musimy nauczyć się żyć i wyciągać z nich wnioski. Jeśli chodzisz z tymi chłopakami do klasy to trochę kiepsko bo pewnie to pewien dyskomfort widywać ich codziennie. Ciesz się dziewczyno przynajmniej że nie ma poważnych konsekwencji w postaci ciąży. Wniosek na przyszłość? Akcja- reakcja, działanie- skutek. Głowa do góry nie ty pierwsza, nie ostatnia
Stało się - trudno. Było - minęło.
Po prostu następnym razem już wiesz, że musisz bardziej stawiać na swoje, a nie ulegać innym, za co potem masz wyrzuty sumienia.
I więcej rozsądku.
Na swoje pocieszenie mam, że i jeden i drugi kolega zaliczam ich do fajnych.
Co za upadek moralności. Dziewczyny przeważnie oddają się z miłości a tutaj mamy chyba seks dla sportu. Nie dosyć, że pierwszy raz z przypadkowym kolesiem to jeszcze z drugim dokładka. Idziesz na studia? Znajdź sobie sponsora, masz predyspozycje do pewnych usług.
8 2020-02-29 23:21:39 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-02-29 23:26:40)
Fajnych ? To może znaczyć że dyskretnych?
Nie ufaj zbytnio takim pocieszeniom .Chłopcy w tym wieku bywają głupolami wiem o czym piszę
Wyżej Ci napisano słuszne rzeczy odpuść sobie ,nie zapomnisz tego stało się za jakiś czas przestanie Ciebie to raczej dręczyć,prawdopodobnie, dobrze że to przeżycie nie wiążę się z jeszcze jakąś dodatkową traumą.Zadbaj o własne stawianie granic.
Dobrze że masz sumienie ono nie jest wrogiem,przydaje się w życiu i nie wpadaj w poczucie winy bo to nie to samo nie jesteś jakaś gorsza.
9 2020-02-29 23:27:27 Ostatnio edytowany przez karolinadd (2020-02-29 23:30:35)
3 tygodnie temu, tydzień po feriach, mielismy studniówkę, u nas w klasie jest niedużo chłopaków, ale studniówka była wspólna z sąsiednim technikum gdzie zdecydowana większośc to chłopcy.
Po studniówce kolega z technikum zaproponował mi i koleżance i naszym 2 kolegom aby wpaść do niego, ma wolną chatę. Kolega zaproponował koleżance seks, zgodziła się, a drugi kolega mi zaproponował, nie zgodziłam się, ale przez cały czas bardzo delikatnie i czule mnie zachęcał do zgody, w końcu zgodziłam się. Gdy skończyliśmy, drugi kolega mi zaproponował i zgodziłam się.
Nie jestem w ciąży, kolega gospodarz miał całą paczkę prezerwatyw,ale teraz po 2 tygodniach nie czuję się najlepiej psychicznie. Wiem że gdybym twardo powiedziała NIE to nic by się nie wydarzyło, tylko nie tak wyobrażałam sobie swój pierwszy raz,pierwszego kolegę nawet lubię, znamy się z klasy, drugi kolega z też z klasy.
Drugi kolega wczoraj zapytał się mnie, czy wszystko w porządku, zapytałam o co mu chodzi, ale powiedziałam, że wszystko w porządku.
Na swoje pocieszenie mam, że i jeden i drugi kolega zaliczam ich do fajnych.
Nie przejmuj się, z tego co piszesz, wszystko przebiegło fajnie, początkowo nie chciałaś, miałas jakieś tam hamulce, ale fajny kolega, całuje pieści, masuje, organizm Twój daje znać, że jesteś gotowa, bo kolega jest fajny... zdejmujecie powoli ubrania i wreszcie ten moment...
Drugi kolega poszedł na gotowe, Twój pierwszy raz się udał, więc znowu pieszczoty, całuski i finał w środku.
Kytička zaraz ktoś się przyczepi, że raz napisałaś 3 tygodnie, a drugi raz 2 tygodnie, nie przejmuj się
Dokładnie czasu nie cofniesz. Niestety to są błędy młodości z którymi musimy nauczyć się żyć i wyciągać z nich wnioski. Jeśli chodzisz z tymi chłopakami do klasy to trochę kiepsko bo pewnie to pewien dyskomfort widywać ich codziennie. Ciesz się dziewczyno przynajmniej że nie ma poważnych konsekwencji w postaci ciąży. Wniosek na przyszłość? Akcja- reakcja, działanie- skutek. Głowa do góry nie ty pierwsza, nie ostatnia
Czemu sugerujesz dziewczynie że to dyskomfort spotykać swoich partnerów w szkole ? napisała wyraźnie, są fajni, lubi ich, darzy ich jakąś tam sympatią, nie są to przypadkowi faceci, to jej koledzy, może przyjaciele, nie raz odpisywali zeszyty (jak w każdej szkole), w maju matura, pewnie będą sobie pomagać w nauce...
Co za upadek moralności. Dziewczyny przeważnie oddają się z miłości a tutaj mamy chyba seks dla sportu. Nie dosyć, że pierwszy raz z przypadkowym kolesiem to jeszcze z drugim dokładka. Idziesz na studia? Znajdź sobie sponsora, masz predyspozycje do pewnych usług.
Nie dołuj dziewczyny, kolesie nie byli przypadkowi, razem chodzili do klasy 3 lata
paslawek dobrze piszesz, a czy dyskretnych, chyba by napisała, w końcu stało się to 3 tyg temu
Szczerze to bym sobie pomyślał, że jesteś nieporzadną kobietą . Masz jakieś wartości w życiu? W tym wieku to do nowej matury powinnaś się uczyć. Nie ogarniam tej młodzieży. Chłopcy pewnie już sobie kreski w toalecie stawiają.
Szczerze to bym sobie pomyślał, że jesteś nieporzadną kobietą . Masz jakieś wartości w życiu? W tym wieku to do nowej matury powinnaś się uczyć. Nie ogarniam tej młodzieży. Chłopcy pewnie już sobie kreski w toalecie stawiają.
być może stawiają kreski, pobudzona kobietka - czasem trudno jest się powstrzymać przed pójściem na całośc
Szczerze to bym sobie pomyślał, że jesteś nieporzadną kobietą . Masz jakieś wartości w życiu? W tym wieku to do nowej matury powinnaś się uczyć. Nie ogarniam tej młodzieży. Chłopcy pewnie już sobie kreski w toalecie stawiają.
Rozumiałbym, gdybyś pisał tak o 15-16 latce, a Autorka jest dorosłą kobietą, która sama decyduje z kim, gdzie, jak. Byli fajni, było miło, pojawiły się jakieś wątpliwości. Jakby nie było jest bogatsza o pewne doświadczenie w życiu. Nie piętnowałbym za to. Takie myślenie "jak facet ma kilka to jest kozak, jak ona miała kilku to dz...a".
13 2020-02-29 23:57:13 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-03-01 00:06:21)
Karolinadd
Kiedy pisałam nie było jeszcze wyjaśnienia jakie relacje ich łączą w szkole. Poza tym jeśli ma wyrzuty sumienia to kontakt z tymi chłopakami może być dla niej trudny. W sumie kolega fajnie się zachował pytając czy wszystko w porządku. Piszę że swojego punktu widzenia i nie potępiam jej i nie oceniam, mnie by stresował kontakt z nimi i obawiałabym się jakichś komentarzy w klasie. To wszystko, bez żadnych ukrytych znaczeń.
Właściwie wyrzut sumienia jaki mam, to taki, że jeden kolega widział, jak robiłam to z drugim, co do samego seksu nie mam żadnych uwag. Czułam tylko brak intymności podczas tej "dokładki". Koledzy zachowują się całkowicie normalnie jak dotychczas, nie ma jakichś dziwnych spojrzeń z klasy. Kiedyś myslałam sobie w myslach że drugi będzie moim chłopakiem, ale nie proponował mi tego, musze sie zastanowić porządnie, co mu odpowiedzieć, gdy padnie taka propzycja.
Nie wiem co oni sobie o myśla, nie było okazji zapytać.
na razie nic na to nie wskazuje lub nic takiego nie widzę, ale boję się, że będą o mnie rywalizować i może się beda o mnie bić, nie chcę tego.
może ja powinnam zrobić jakis ruch ? z tego co do tej pory pisaliście, to chyba lepiej nic nie robić, a ten drugi na prawdę mi się podoba
15 2020-03-01 08:39:35 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-03-01 09:30:32)
[Post edytowany z powodu naruszenia punktu 9k postanowień szczególnych Regulaminu Netkobiet.]
Zabawili się i po temacie.
Dokładnie mi by ona nie imponowala... Chłopak chce zdobywać dziewczynę, a gdy ma podane jak na tacy to tym się nie interesuję jedynie jak mu się zachce to wtedy do niej zagada. Psychika mężczyzny...
Matko co za podejście. Gdzie tu wiara w siebie? Gdzie otwartość? Dziewczyno twoje szczęście zależy tylko od ciebie.
Jak można iść na seks z kolegą, na oczach drugiego kolegi, z którym chciałabyś się związać? Bez obrazy ale jawisz się jako bezwolna lala. Ktoś chce to się troszkę podroczysz i to dostanie. Pomyślałaś jak jesteś odbierana? Nie masz swojego zdania, nie umiesz dążyć do tego co ty chcesz.
Matko co za podejście. Gdzie tu wiara w siebie? Gdzie otwartość? Dziewczyno twoje szczęście zależy tylko od ciebie.
Jak można iść na seks z kolegą, na oczach drugiego kolegi, z którym chciałabyś się związać? Bez obrazy ale jawisz się jako bezwolna lala. Ktoś chce to się troszkę podroczysz i to dostanie. Pomyślałaś jak jesteś odbierana? Nie masz swojego zdania, nie umiesz dążyć do tego co ty chcesz.
Niektóre dziewczyny tak mają, że niby stawiają opór, ale potem zachęcane i nakłaniane przez kolegów, koledzy działają na przyziemnych instynktach i dziewczyna się zgadza. Zakładam, że Kytička była trzeźwa. Ciągle trzeba w tym wszystkim pamiętac, że koledzy nie byli przypadkowi, razem przez kilka lat chodzili do szkoły, więc znali się dobrze. To, że sex miał miejsce na oczach drugiego kolegi, to moim zdaniem tylko efekt akurat tej sytuacji.
19 2020-03-01 10:59:29 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-03-01 11:02:35)
Właściwie wyrzut sumienia jaki mam, to taki, że jeden kolega widział, jak robiłam to z drugim..
Kiedyś myslałam sobie w myslach że drugi będzie moim chłopakiem, ale nie proponował mi tego, musze sie zastanowić porządnie, co mu odpowiedzieć, gdy padnie taka propzycja.
Nie wiem co oni sobie o myśla, nie było okazji zapytać.
na razie nic na to nie wskazuje lub nic takiego nie widzę, ale boję się, że będą o mnie rywalizować i może się beda o mnie bić, nie chcę tego.
może ja powinnam zrobić jakis ruch ? z tego co do tej pory pisaliście, to chyba lepiej nic nie robić, a ten drugi na prawdę mi się podoba
W tym momencie chyba wymięklam. Wiesz według mojej wiedzy i doświadczenia wydaje mi się, że żadnej pary z was nie będzie, chyba że tylko seks was połączy(łatwy i szybki) . Będą się bić i rywalizować? Tego też nie kupuję, minęło już trochę czasu i jakoś nic się nie dzieje. Nie jestem facetem, ale wydaje mi się że chłopak nie zwiąże się poważnym związkiem z dziewczyną ,ktora uprawia przypadkowy seks i jeszcze on jest tego świadkiem ( jak wyżej zwiazek :Szybki latwy seks nic wiecej). To moja opinia ale może jestem niedzisiejszym dinozaurem.
W zaprzyjaźnionej drużynie harcerskiej małe dzieci rywalizują między soba o drobiazgi, a co dopiero 19-tatkowie o kobietę. Może ta rywalizacja już była, tylko Kyticka jeszcze nam o tym nie napisała, może już zauważyła jakieś znaki jak podbite oko czy sińce po bójce, zadrapania.
Nie popieram seksu grupowego, sytuacja tu opisana wygląda na sex grupowy, najpierw jeden, potem drugi, obok druga para, wymiana partnerami. To, że między nimi jest jakaś więź uczuciowa, klasowe relacje koleżeńskie jest plusem. U mnie w klasie, gdy chodziłam do liceum, naturalne było, ze zawiązują się pary, dochodzi do różnej aktywności seksualnej, nie koniecznie kończącej się pełnym stosunkiem.
Zgadzam się z karolinadd Wczoraj 22:32:39 , na jakimś etapie trudno jest już powiedzieć nie, w pewnym etapie podniecenia organiz domaga się rozładowania napięcia seksualnego.
Inicjacje seksualne zdarzają się tam gdzie jest taka mozliwośc, jeśli przez 3 lata nie było sprzyjających sytuacji do inicjacji to wydarzyło się to po studniówce w wolnej chacie kolegi.
Seks uprawiany z sympatii różni się z seksem wykonywanym dla sportu, nawet w filmach porno dostępnych szeroko w sieci są takie, gdzie sex traktowany jest sportowo, ale jest porno sympatyczne
Dobrze, że kończysz szkołę, bo jak znam życie (a szkołę zwłaszcza) to opinia o tobie będzie wśród chłopaków rozpowszechniona.....koledzy w tym wieku lubią się chwalić podbojami .....
balin napisał/a:Matko co za podejście. Gdzie tu wiara w siebie? Gdzie otwartość? Dziewczyno twoje szczęście zależy tylko od ciebie.
Jak można iść na seks z kolegą, na oczach drugiego kolegi, z którym chciałabyś się związać? Bez obrazy ale jawisz się jako bezwolna lala. Ktoś chce to się troszkę podroczysz i to dostanie. Pomyślałaś jak jesteś odbierana? Nie masz swojego zdania, nie umiesz dążyć do tego co ty chcesz.Niektóre dziewczyny tak mają, że niby stawiają opór, ale potem zachęcane i nakłaniane przez kolegów, koledzy działają na przyziemnych instynktach i dziewczyna się zgadza. Zakładam, że Kytička była trzeźwa. Ciągle trzeba w tym wszystkim pamiętac, że koledzy nie byli przypadkowi, razem przez kilka lat chodzili do szkoły, więc znali się dobrze. To, że sex miał miejsce na oczach drugiego kolegi, to moim zdaniem tylko efekt akurat tej sytuacji.
Te niektóre dziewczyny powinny się dowiedzieć czego chcą zanim zaczną uprawiać seks, bo to tylko rozpowszechnia stereotyp, że jedno myśli, a drugie mówi i że "nie" wcale nie znaczy "nie".
Byle z kim, byle gdzie, byle jak .... To hasło współczesnych małolatów nieoficjalne. Straty : łatka tej co zaliczyła, zerowe szanse na chłopaka z klasy lub/i otoczenia (bo wiedzą a to dyshonor z taką się ożenic co dawała), możliwość horoby, mozliwość ciąży, zwichrowanie emocjonalne i uczuciowe (seks mechaniczny, bez podstaw uczuciowych ), narastający brak szacunku do siebie , ...... itp . Zyski : doświadczenie seksualne i o niezłe, przekonanie że seks to nie wszystko , dowiedzenie się że coś zepsuć jest łatwo ale naprawić nie zawsze jest możliwe, teraz już wiesz co to sek, ? i nic mi nie przychodzi do głowy. Co ci poradzić = marsz do psychologa i to dobrego nie jako uczennica z problemami ale kobieta. Szanuj sie to będą ciebie szanować.
Myślę, że autorka byłą "pod wpływem".
Bo na trzeźwo pierwszy raz z dwoma, jeden po drugim to trzeba mieć powód.
Byle z kim, byle gdzie, byle jak .... To hasło współczesnych małolatów nieoficjalne. Straty : łatka tej co zaliczyła, zerowe szanse na chłopaka z klasy lub/i otoczenia (bo wiedzą a to dyshonor z taką się ożenic co dawała), możliwość horoby, mozliwość ciąży, zwichrowanie emocjonalne i uczuciowe (seks mechaniczny, bez podstaw uczuciowych ), narastający brak szacunku do siebie , ...... itp . Zyski : doświadczenie seksualne i o niezłe, przekonanie że seks to nie wszystko , dowiedzenie się że coś zepsuć jest łatwo ale naprawić nie zawsze jest możliwe, teraz już wiesz co to sek, ? i nic mi nie przychodzi do głowy. Co ci poradzić = marsz do psychologa i to dobrego nie jako uczennica z problemami ale kobieta. Szanuj sie to będą ciebie szanować.
Taa... Najlepszy model to czekać do samego ślubu, potem najpierw paciorek, przy zgaszonym świetle i tylko w dni płodne. A nad głowami białe gołębie
Misinx - bez urazy, ale każdy może mieć swoje podejście do seksualności.
Nie każdy chce i toleruje swobodne podejście i woli jednak tę sferę uważać jako głębsza część relacji, a nie jej początek.
Misinx - bez urazy, ale każdy może mieć swoje podejście do seksualności.
Nie każdy chce i toleruje swobodne podejście i woli jednak tę sferę uważać jako głębsza część relacji, a nie jej początek.
Pewnie, że każdy. Tylko, że po co stygmatyzować kogoś dlatego, że ojej miała seks po studniówce, ojej nie była po ślubie, ojej itd. itd ? Jakby to była gwarancja czegokolwiek w przyszłości.
28 2020-03-03 13:23:16 Ostatnio edytowany przez HardBreaker (2020-03-03 13:25:54)
Tylko, że po co stygmatyzować kogoś dlatego, że ojej miała seks po studniówce, ojej nie była po ślubie, ojej itd. itd ?
Chciałeś powiedzieć miała pierwszy seks (po pijaku?) z dwoma chłopakami po studniówce
Misinx napisał/a:Tylko, że po co stygmatyzować kogoś dlatego, że ojej miała seks po studniówce, ojej nie była po ślubie, ojej itd. itd ?
Chciałeś powiedzieć pierwszy seks (po pijaku?) z dwoma chłopakami po studniówce
Że po pijaku to historia stara jak świat. I nie tacy wychodzili na ludzi A że z dwoma chłopakami ? No cóż... Dziewczyna ma przemyślenia i pewnie drugi raz tego nie zrobi. Nie ma co jej krzyżować.
Misinx, ale są różni i ludzie i podchodzą różnie do takich zagadnień. Jedni potępią, drudzy powiedzą, że nic się nie stało.
Ludzie
Misinx, ale są różni i ludzie i podchodzą różnie do takich zagadnień. Jedni potępią, drudzy powiedzą, że nic się nie stało.
Ludzie
No to niech będzie, że ja wyraziłem po prostu swoją opinię i tyle Możesz strzelać.
32 2020-03-03 13:57:52 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-03 14:04:04)
Ja tu widzę akurat inny dylemat, bo jakby nie było zgwałcona nie była a forma uprawiania seksu to jej sprawa..robi jak jej dobrze
Ale niestety wybrzmiewa tu jakieś oczekiwanie, że seks z tymi chłopakami w jakiś sposób otworzy jej drzwi na relacje bliższe. I to raczej jest oczekiwanie naiwne.
Rezygnacja z intymności w seksie to też niekoniecznie dobry kierunek, zwłaszcza dla kogoś niedoświadczonego..:/
A jak ktoś po alkoholu robi rzeczy których zaluje na trzeźwo, nie powinien pić.
Dawno dawno temu a teraz tak mi się przypomniało
"Siedzę na lekcji w szkolnej klasie
A o czym myślisz, ty k......?
W klasie same są dziewczęta
Tak, to długo się pamięta
Wiem, czego chcę
Lecz ich oczy z drewna są
Jestem sam w dolinie lalek, cześć"
Kryzys - "Dolina Lalek" 1979 rok
Dawno dawno temu a teraz tak mi się przypomniało
"Siedzę na lekcji w szkolnej klasie
A o czym myślisz, ty k......?
W klasie same są dziewczęta
Tak, to długo się pamiętaWiem, czego chcę
Lecz ich oczy z drewna są
Jestem sam w dolinie lalek, cześć"Kryzys - "Dolina Lalek" 1979 rok
Oddam się zadumie
35 2020-03-03 14:18:57 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-03-03 14:19:53)
Oddam się zadumie
Nie przesadzaj
Misinx napisał/a:Oddam się zadumie
Nie przesadzaj
Co poezja to poezja
Dobry nakręcający temat Kytička. Fajnie poczytać jak ludzie różnią się opiniami.
38 2020-03-03 14:56:32 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-03-03 15:04:09)
Ja tu widzę akurat inny dylemat, bo jakby nie było zgwałcona nie była a forma uprawiania seksu to jej sprawa..robi jak jej dobrze
Ale niestety wybrzmiewa tu jakieś oczekiwanie, że seks z tymi chłopakami w jakiś sposób otworzy jej drzwi na relacje bliższe. I to raczej jest oczekiwanie naiwne.
Rezygnacja z intymności w seksie to też niekoniecznie dobry kierunek, zwłaszcza dla kogoś niedoświadczonego..:/
A jak ktoś po alkoholu robi rzeczy których zaluje na trzeźwo, nie powinien pić.
Dokładnie tak i wczesniej też to zasygnalizwałam .Nikt jej nie stygmatyzuje ale dziewczyna( skądinąd nie calkiem naiwna 15-latka) rzeczywiście liczy na jakiś ciąg dalszy z happy end- em. Był seks z kolegami z klasy- ja osobiście miałabym moralniaka. Dobre relacje w klasie ok, ale wystarczy, że jeden szepnie słówko. Chłopaki w tym wieku to jednak istna burza hormonów ale chyba potrafią odróżnić seks od czegoś powazniejszego- no chyba że się zmieniło coś w ostatnich latach.
Chłopaki, chłopkami. Każdy zrobił co miał zaplanowane. Gorzej nasza Autorka, bo wszystko poszło nie po jej myśli.
40 2020-03-03 15:33:01 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-03-03 15:36:31)
Dokładnie tak i wczesniej też to zasygnalizwałam .Nikt jej nie stygmatyzuje ale dziewczyna( skądinąd nie calkiem naiwna 15-latka) rzeczywiście liczy na jakiś ciąg dalszy z happy end- em. Był seks z kolegami z klasy- ja osobiście miałabym moralniaka. Dobre relacje w klasie ok, ale wystarczy, że jeden szepnie słówko. Chłopaki w tym wieku to jednak istna burza hormonów ale chyba potrafią odróżnić seks od czegoś powazniejszego- no chyba że się zmieniło coś w ostatnich latach.
Według historii autorki wiek jest nie 15 lat, a koło 18-19 lat. Ale nie dziwię się skojarzeniom bo sposób opowiadania, nooo taki gimnazjalny (choć obecnie gimnazja wycofali).
Ajko może źle się wyraziłam, ale właśnie nie jest 15- latką, a takie ma podejście. Dziewczyna jest po studniówce i pomimo braku doświadczenia powinna już odróżniać seks od czegoś poważniejszego.
Ajko może źle się wyraziłam, ale właśnie nie jest 15- latką, a takie ma podejście. Dziewczyna jest po studniówce i pomimo braku doświadczenia powinna już odróżniać seks od czegoś poważniejszego.
No i własnie z tego względu ten wątek jest dla mnie niewiarygodny. Uważam, że osoba 19 letnia tak by nie opowiadała o swoim doświadczeniu i o swoich dalszych rozmyślaniach. Reszta wpisów autora/ki mnie w tym utwierdziła, specjalnie prowadzona w stylu dziecka z podstawówki, gimnazjum, a może szkoły dla młodzieży z lekkimi upośledzeniami.
Bardzo za to mnie zaciekawiła reakcja forumowiczów, w sumie własnie po to może warto było taki temat założyć.
Dziewczyna brzmi niedohrzale, ale wiele 18 takich wciąż jest..a może jest trochę młodsza.. może.
Nie każda ma z kim porozmawiać i chłopakach, seksie, różne są matki.
44 2020-03-03 17:33:49 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-03-05 01:00:51)
HardBreaker napisał/a:Misinx napisał/a:Tylko, że po co stygmatyzować kogoś dlatego, że ojej miała seks po studniówce, ojej nie była po ślubie, ojej itd. itd ?
Chciałeś powiedzieć pierwszy seks (po pijaku?) z dwoma chłopakami po studniówce
Że po pijaku to historia stara jak świat. I nie tacy wychodzili na ludzi
A że z dwoma chłopakami ? No cóż... Dziewczyna ma przemyślenia i pewnie drugi raz tego nie zrobi. Nie ma co jej krzyżować.
Poszedłbym krok dalej. [tu już Cię trochę za bardzo poniosło]
Byłam trzeźwa, wypiłam troszkę, piliśmy piwo 2%, a ja wypiłam 1/3 puszki pół litra, a wasze wypowiedzi są takie, jakbyście nigdy nie mieli fajnych kolegów w klasie przez 3 lata nauki. Tak jak już tu ktoś napisał, koledzy nie byli przypadkowi, znałam ich bardzo dobrze, z wyjątkiem tego u którego w domu byliśmy.
Prawda boli niestety ...
Prawda boli niestety ...
ktora?
Byłam trzeźwa, wypiłam troszkę, piliśmy piwo 2%, a ja wypiłam 1/3 puszki pół litra, a wasze wypowiedzi są takie, jakbyście nigdy nie mieli fajnych kolegów w klasie .
Mieliśmy bardzo fajnych KOLEGÓW w klasie, ale z kolegami nie uprawia się seksu. Rozmawia się, żartuje, imprezuje.
Tak jak już tu ktoś napisał, koledzy nie byli przypadkowi, znałam ich bardzo dobrze, z wyjątkiem tego u którego w domu byliśmy.
Koledzy przypadkowi nie byli, ale seks owszem.
Dziewczyno czy Ty na prawdę idąc teraz do szkoły nie obawiasz się, że to się rozniesie i będą sobie chcieli zrobić z Ciebie sekspogotowie albo będą sobie wycierac Tobą gębę. To nie chodzi juz o przypadkowy seks - wszystko jest dla ludzi i każdy ma inne podejście i zapatrywania. Tylko trzeba wiedzieć co się robi i z kim. Zawsze powtarzam moim córkom ( mam dwie jedna twoja rowiesniczka, druga starsza) , że w relacjach damsko- męskich trzeba ruszać nie tylko d** ale też głową. ( przepraszam za kolokwializm)
Właściwie wyrzut sumienia jaki mam, to taki, że jeden kolega widział, jak robiłam to z drugim, co do samego seksu nie mam żadnych uwag. Czułam tylko brak intymności podczas tej "dokładki". Koledzy zachowują się całkowicie normalnie jak dotychczas, nie ma jakichś dziwnych spojrzeń z klasy. Kiedyś myslałam sobie w myslach że drugi będzie moim chłopakiem, ale nie proponował mi tego, musze sie zastanowić porządnie, co mu odpowiedzieć, gdy padnie taka propzycja.
Nie wiem co oni sobie o myśla, nie było okazji zapytać.
na razie nic na to nie wskazuje lub nic takiego nie widzę, ale boję się, że będą o mnie rywalizować i może się beda o mnie bić, nie chcę tego.
może ja powinnam zrobić jakis ruch ? z tego co do tej pory pisaliście, to chyba lepiej nic nie robić, a ten drugi na prawdę mi się podoba
Nie sądzę, że będą. Przypuszczam, że była to dla nich przygoda, a nie wstęp do czegoś poważniejszego. Powiem więcej, wydaje mi się, że to co się między Wami wydarzyło dla jednego i drugiego może być wystarczającym powodem, aby skreślić Cię z listy potencjalnych kandydatek na dziewczynę.
I w pełni zgadzam się z Elą, że mnóstwo w Tobie naiwności, a kolejne wpisy już tylko utwierdzają w przekonaniu, że zupełnie nie dostrzegasz, że to wcale nie jest ani takie niewinne, ani oczywiste, jakim usiłujesz to widzieć. Trochę to wszystko jest nawet przerażające, biorąc pod uwagę, że były to Twoje pierwsze doświadczenia, nie potrafiłaś być wystarczająco asertywna (mam tu na myśli początkowy opór, który ustąpił właściwie błyskawicznie), a na koniec nie potrafisz nadać temu właściwej rangi. I nie, nie chodzi o to, że 'pierwszy raz' jest jakimś mistycznym przeżyciem, dlatego koniecznie trzeba go odbyć w jakichś wyjątkowych okolicznościach i koniecznie z wyjątkową osobą, ale że opisujesz to wszystko kompletnie bez emocji, a przez Twoje słowa przebija ogromna niedojrzałość - to jest w gruncie rzeczy dosyć niepokojące.
Nie mam żadnego pytania. Wydaje mi się, że forum służy do przekazywania, po napisaniu tego trochę mi lżej, może ktoś odpowie jeszcze i jeszcze bardziej mi ulży.
W każdym razie dzieki za wsparcie na duchu
Durnowate filmy o "studniówce" swoje zrobiły.
Sprawdź, czy jesteś zdrowa, bo to najważniejsze.
I trzymaj się z dala od podchmielonych zalotników.
Innej rady nie znajduję.
Nie wiem co oni sobie o myśla, nie było okazji zapytać.
na razie nic na to nie wskazuje lub nic takiego nie widzę, ale boję się, że będą o mnie rywalizować i może się beda o mnie bić, nie chcę tego.
może ja powinnam zrobić jakis ruch ?
Na bank będą ze sobą piątki zbijać i wspominać jak to grubo pobalowali. A jak się wyszaleją to zaczną szukać zupełnie innych dziewczyn typowo pod żonę.
Byłam trzeźwa, wypiłam troszkę, piliśmy piwo 2%, a ja wypiłam 1/3 puszki pół litra, a wasze wypowiedzi są takie, jakbyście nigdy nie mieli fajnych kolegów w klasie przez 3 lata nauki. Tak jak już tu ktoś napisał, koledzy nie byli przypadkowi, znałam ich bardzo dobrze, z wyjątkiem tego u którego w domu byliśmy.
Gdyby ktoś pytał to trzymałabym się wersji, że ta orgietka to jednak była po pijaku.
Wtedy jest większe zrozumienie, ze nie wiedziało się co się robi.
Jest duże prawdopodobieństwo, że jeśli chłopcy będą się chwalić kolegom tym szczęściem jakie ich niespodziewanie spotkało to mało kto im uwierzy bo naprawdę rzadko się zdarza aby dziewczyna swój pierwszy raz przeżyła w takich okolicznościach.
Jeśli już z dwoma naraz to robią to są to doświadczone dziewczyny. Bardzo doświadczone.
Może to tylko prowokacyjne fantazje jakiegoś/jakiejś małolaty, może starego erotomana, trudno powiedzieć. Niemniej zakładając, że jest to szczera opowieść oparta na faktach to nieładnie do świadczy o poziomie autorki choć co prawda sam w dawnych czasach swej licealnej młodości widywałem takie zdarzenia na własne oczy
Może to tylko prowokacyjne fantazje jakiegoś/jakiejś małolaty, może starego erotomana, trudno powiedzieć. Niemniej zakładając, że jest to szczera opowieść oparta na faktach to nieładnie do świadczy o poziomie autorki choć co prawda sam w dawnych czasach swej licealnej młodości widywałem takie zdarzenia na własne oczy
Cześć, Stary Wuju.
Mam podobne zdanie, ale przypominania podstaw, nigdy nie za wiele.
Mnie poniosło? Rozumiem, że nawet najbardziej frywolne, hipotetyczne sytuacje i przypadki jakie znajdziemy w przyrodzie nie mają racji bytu na tym forum?
To był przykład, nie wróżba przyszłości Autorki.
Właściwie wyrzut sumienia jaki mam, to taki, że jeden kolega widział, jak robiłam to z drugim, co do samego seksu nie mam żadnych uwag. Czułam tylko brak intymności podczas tej "dokładki". Koledzy zachowują się całkowicie normalnie jak dotychczas, nie ma jakichś dziwnych spojrzeń z klasy. Kiedyś myslałam sobie w myslach że drugi będzie moim chłopakiem, ale nie proponował mi tego, musze sie zastanowić porządnie, co mu odpowiedzieć, gdy padnie taka propzycja.
Nie wiem co oni sobie o myśla, nie było okazji zapytać.
na razie nic na to nie wskazuje lub nic takiego nie widzę, ale boję się, że będą o mnie rywalizować i może się beda o mnie bić, nie chcę tego.
może ja powinnam zrobić jakis ruch ? z tego co do tej pory pisaliście, to chyba lepiej nic nie robić, a ten drugi na prawdę mi się podoba
jeśli po studniówce, to byliście w strojach wieczorowych, a takie stroje sprzyjają, łatwość, podniecają kolegów, działają na ich wyobraźnię i takiemu od razu się chce iśc na całość.
Coś w tym jest. Nie była to studniówka, inne przyjęcie, ale miałam okazję przyuważyć moją dobrą koleżankę, singielkę z nieznanym mi chłopakiem. A koleżanka na co dzień z tych spokojniejszych, wyważonych
58 2020-03-07 12:09:47 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-03-07 12:10:31)
W sumie też coś znanego.
Zaproszona koleżanka również ostatecznie skończyła z fotografem w pokoju.
Lekcja wyciągnieta, żeby presji nie ulegać.
Rozmawialiście później? Żałowała tego kroku?
Rozmawialiście później? Żałowała tego kroku?
Nie rozmawialiśmy i nie wiem. Ale od tego momentu nikogo nie zapraszam na jakieś takie imprezy "bo wypada".
Z resztą studiówka taka była, że płytę spaliłem
Być może udzieliła się jej atmosfera, trochę alkoholu, ona była sama a facet przystojny. Nie popieram tak szybkiego rozwoju akcji ale różnie bywa.
62 2020-03-07 12:30:02 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-03-07 12:30:15)
Ale nie musisz mi nic tłumaczyć Olu.
To nie ona sprawiła problem.
Ja ze swoim stanem ogólnie nie powinienem tam być
A możesz rozwinąć myśl?
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php … 59&p=2 cytat z tego wątku w dużym stopniu pasuje do mnie:
PawelK_1985 napisał/a:na początku chcę pochwalić pomysł na forum, bardzo dobra sprawa !
Pracuję w wielkiej korporacji. Nasza firma zatrudnia kilka tysięcy ludzi na całym świecie, na wszystkich kontynentach mamy biura i filie. Ja pracuję od lutego 2010 roku, Monika pracuje od czerwca 2010 roku. Ja jestem rocznik 1985 ona jest rocznik 1987. W zasadzie z Moniką przez tych tyle lat tylko mijamy się na korytarzu, mówimy sobie "cześć". W ciągu tych 3 lat, w zasadzie rozmawiałem z Moniką trzy razy w sprawach służbowych, brakowało mi jakichś opracowań, które ona koordynowała, mamy w firmie takie 3 małe pokoiki do rozmawiania gdy rozmowa wymaga dłużej niż przysłowiowy kwadrans i w takim pokoiku gdzie jest stół i kilka krzeseł, sprzęt audio i ekran do wyświetlania rozmawialiśmy trzy razy i nic nie wskazywało na to, że ona coś do mnie czuje, ot suche sympatyczne rozmowy w biznesach. No i Niedawno wezwał mnie szef i mówi, że MUSZĘ jechać z Moniką do Arabii Saudyjskiej. Zrobiłem wielkie oczy. Dlatego, że ona jako kobieta nie może tam jechać sama, facet co zajmuje sie tym projektem z Saudyjczykami zagroził zwolnieniem sie, on do Arabów nie będzie jeździł, a najbardziej w temacie jest Monika a sama nie może jechac, a ja mam takie samo bardzo popularne nazwisko polskie nazwisko i możemy w świetle saudyjskiego prawa grać małżeństwo lub rodzeństwo. Przepisy religijno obyczajowe już troche sie rozluźniają, ale jednak nadal są w Arabii Saudyjskiej dość restrykcyjne.
Czas pobytu 7 dni. Dział logistyki zamówił nam hotel. Wiedzieliśmy że będziemy w jednym pokoju, zaakceptowalismy to, ale nikt nam nie powiedział, a sami nie sprawdzilismy, że będzie jedno szerokie łóżko, a na miejscu nie było mozliwości nic zamienić.
Rozmowy biznesowe poszły w zasadzie dobrze. Mieliśmy dośc duzo czasu aby pochodzić po mieście. Trzy razy bylismy kontrolowani przez policję, ale wszystko odbyło się rutynowo.W pokoju w zasadzie na tematy osobiste nie rozmawialiśmy, ale nie siedzielismy jak mruki, gadaliśmy oczywiście o robocie, o delegacjach po Europie, o dziwnych sytuacjach i że tylko dlatego, że mamy to samo nazwisko los nas tu zetknął. Ja zawsze przygotowywałem sie do snu pierwszy, potem ona. Przez pierwsze dwie noce w zasadzie nic nie rozmawialiśmy, chociaż ja nie mogłem zasnąć, ona też z tego co widziałem nie śpi. Trzeciego wieczoru gadaliśmy w łóżku o Arabii Saudyjskiej, bo już byliśmy na spacerach po mieście i dwóch kontrolach policyjnych. Przed czwartą nocą poprosiła mnie, abym poszedł sobie pochodził po hotelu i wrócił za godzinę, powiedziała, ze ma jakiś problem, na pytanie jaki, powiedziała, ze taki tam babski ale nic wielkiego to nie dopytywałem. Z uśmiechem na wesoło to ujęła. Przyszedłem do pokoju jak już była w łóżku, rano zauważyłem, że spała nago owinięta w ręcznik, ale o nic nie pytałem. Cały dzień była jakaś niewyspana. Pytałem, czy źle sie czuje, czy co sie stało, powiedziała, że nie ma problemu nic takiego. Piątego wieczoru to samo, zapytałem o co chodzi, powiedziałem, że wiem, że spała nago. Okazało się, że zginęła jej cała bielizna, a nie mogła sama iśc do sklepu wszędzie musi chodzić ze mną, bo samotną kobietę policja od razu bierze na wyjasnienia i są problemy, a strasznie głupio jej było mi o tym powiedzieć, walczyła z tym. Dyskutowaliśmy, że warto robić "dym" w hotelu, stwierdziliśmy, że może nie warto. Przekonał nas o tym też nasz koordynator do którego zadzwoniliśmy do Polski, początkowo śmiał sie przez telefon, ale ustawilismy go i już nie było mu do śmiechu. Szóstej nocy i ostatniej ja poszedłem pierwszy do łóżka, a ona po wyjściu z łazienki przyszła do łóżka nago. W zasadzie chciało mi sie spać, nie chciałem jej słuchac, ale ona zaczęła mówić, że ma 25 lat, praca ją wykańcza, mieszka z rodzicami, nie może znaleźć faceta, każdy wydaje jej się głupi, zaczęła mówić o tym jak ja rozmawiałem z koordynatorem, że dobrze mu powiedziałem i wtedy wzięła mnie za rękę. Ja nic nie mówiłem, powiedziałem, że jestem zły, na te delegacje. Ona powiedziała, że boi sie kontroli celnej przy wyjeździe, ale przecież nic nie kupiła nic nie wywozi. Cały czas trzymała mnie za rękę pod kołdrą raz ściskała mocniej, raz słabiej i stało się. Poniosło mnie, kochaliśmy się. Rano miałem bardzo dużo myśli, bez zabepieczeń, bez prezerwatywy.
Przed wylotem do Polski była tak wygadana na wszystkie inne tematy, niż ten co sie stało, że w zasadzie zrezygnowałem z podejmowania rozmów. Jesteśmy już w Polsce od trzech tygodni, było wolne, były święta, tylko z Moniką spotykamy sie na korytarzu, mówimy cześc, wymieniamy usmiechy, tak już było 4 razy. Nie mam do niej numeru telefonu. Na wyjazd dostaliśmy słuzbowe które musieliśmy oddać.Miałem 3 lata temu dziewczynę, ale nie pasowalismy do siebie, nasze drogi rozeszły się po 9 miesiącach związku. Teraz z Moniką taka sytuacja.
Wiem że najprościej byłoby zapytać Monikę, ale na razie unika spotkania, ale chyba nie wyklucza. Teraz dowiedziałem sie, ze pojechała do Belgii na 4 dni z dwiema koleżankami.Czy któraś z Was może mu wyjaśnić zachowanie Moniki ?
Wiem to po sobie. Po prostu kobietę też ciągnie do faceta, kobieta także potrzebuje zbliżeń. Także pracuję w korporacji mimo iż jeszcze studiuję, to zatrudnili mnie już jako studentkę 1 roku i pozwolili studiować. Czasem ciężko się pogodzić naukę z pracą, ale jakoś sobie radzę.
W pierwszym roku pracy byłam 6 razy z kolegą za granicą na delegacjach 3 dniowych, przylatywaliśmy na wieczór, nocka w hotelu, następny dzień praca, nocka, rano wylot. Za pierwszym razem mieliśmy osobne pokoje i spaliśmy każdy w swoim, za drugim razem mieliśmy osobne pokoje, ale spalismy w jednym pokoju. Miałam wtedy 20 lat i był to mój pierwszy raz. Wszystko poszło bardzo gładko i bardzo fajnie. Rankiem, jeszcze przed pracą był bis, po pracy popołudniem, wieczorem i jeszcze raz rano... taka seria. Faceci nazywają takie dziewczyny, że same wskakują do łóżka, a ja mimo iż w liceum miałam fajnych kolegów i była możliwość iść z nimi do łóżka, to jednak jakoś nie ciągnęło nas do siebie tak jak teraz. Pisząc to własnie może wyjaśniam zachowanie Moniki. Po prostu nadchodzi taki moment, kiedy młoda kobieta po prostu sama idzie facetowi do łóżka.
Trzecia delegacja to samo. Akurat tak się dobrze składało, że była kilka dni przed planowanym okresem, tak więc robilismy to bez żadnych zabezpieczeń. Kolejny raz niestety był czas w środku cyklu, użył prezerwatywy, 5ta i 6ta delegacja odbyła się z innym kolegą, ale ten mnie zupełnie nie pociągał, mimo iż był przystojny i dość fajny.
Z moim pierwszym partnerem jeszcze w wakacje się spotkaliśmy, a potem on zmienił pracę i kontakt się urwał. Jeździłam na delegacje 3 lub 2 dniowe z innymi koleżankami i kolegami i to nie jest tak, że z każdym idę do łóżka. Trzeba dodać, że byłam i w zasadzie nadal jestem dość nieśmiała w kontaktach towarzyskich, praca, która wymaga kontaktu z klientem troche mnie ośmiela. Kolejny kolega, kolejna delegacja, małe nieporozumienie w hotelu i dostalismy jeden pokój z duzym łózkiem, zamiast dwóch jedynek. Trudno, stało się, kochalismy się z mojej inicjatywy, miałam trochę przerwy w seksie.
Niestety temu koledze nie przedłuzyli umowy, spotykalismy się poza pracą jeszcze jakiś czas, ale kontakt się także urwał.Piszę w tym wątku, ponieważ jak to czytałam to wydało mi się, że jestem trochę podobna do Moniki jeśli chodzi o temat seksu. Nie wykazuję zbytnio inicjatywy, zdaję się na partnera, chociaż w aktywności zamieniłam się rolami tylko raz.
okoliczności są inne, niz moje, ale było podobnie
Być może zdecydowałaś, że chcesz właśnie tu i teraz a atmosfera temu sprzyjała. Twoim przyjaciółkom też się zdarza, czy raczej potrzebują więcej czasu?