Seks dla niej nie jest ważny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Seks dla niej nie jest ważny

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 55 ]

Temat: Seks dla niej nie jest ważny

Cześć, powiem Wam, że mam problem i potrzebuje opinii kogoś całkowicie obiektywnego smile

Nasz związek trwa już ponad 6 lat, mamy po 23 lata. Nie mieszkamy ze sobą, po studiach planowaliśmy przeprowadzkę, ale zastanawiam się nad tym czy wszystko jest w porządku (a chyba nie jest).
Początki były super, wiadomo jak to jest na początku. Od roku zacząłem zauważać, że temat seksu gaśnie jak i sam seks. Doprowadziło nas to do sytuacji, w której nawet nie pamiętam kiedy ostatnio współżyliśmy ze sobą.
Co warto zaznaczyć, to fakt, że jeżeli chodzi o mnie, to wyglądam znacznie lepiej niż kiedyś. Mam po prostu budżet na siebie i chodzę na siłownię od 4 lat, jestem bardzo wysportowany więc nie obstawiam tego jako przyczynę (obce kobiety same sugerują, że jest po prostu dobrze, znając nas i wiedząc, że jesteśmy w związku).

Starałem się wielokrotnie poruszać ten temat. Dostawałem odpowiedź, że miała dużo tematów na głowie (kończy studia) albo, że jest przemeczona. No ale przez tyle miesięcy taka gadka?
Co do punktów zapalnych w związku, bo rozumiem jak to działa - zabieram dziewczynę na randki regularnie, wychodzimy do restauracji jak i na zwykłego fast fooda bardzo często, lubię z nią spędzać czas również aktywnie jak jakieś rolki czy zwykły spacer.

Nie potrafię dobrze gotować, ale miesiąc temu zrobiłem kolacje ze swiecami, dało się to nawet zjeść smile nie znam się na winie, ale zadbalem również o ten aspekt. Widziałem, że jest bardzo bardzo zadowolona, ale dalej inicjacji seksu 0.
Miedzy nami jest super, nie mam do czego się przyczepić. Potrafimy rozmawiać i nie kłócić się jak nigdy dotąd.

Poruszylem ten temat na poważnie przy ostatniej okazji, na spokojnie. Powiedziałem, że nie pasuje mi to,, że chce seksu częściej, spytałem o to co się dzieje u niej. Dostałem odpowiedź, że ludzie z czasem tak mają, że ma niższe libido, że nie jest seks maszyna. Ze nie jest to aż tak ważne dla niej(?)
Przyjąłem ze spokojem, wiem, że nie zdradza mnie na 101 procent, związek jest świetny oprócz tej kwestii.

Czy Wy moje drogie koleżanki inicjujecie same seks? Wydaje mi się, że to również zupełnie normalne. Jednak moja partnerka z reguły wolała (kiedyś, jak seks nie był deficytem) kiedy to ja go inicjowalem i tak z reguły było..

Dzięki za przeczytanie i czekam na jakieś odpowiedzi

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

A jak z seksem było wcześniej ?

Zachodzi duże podejrzenie, że nie ma ochoty na seks, ale z Tobą. Co do pewności to też spokojnie, niejeden już taki był co to rękę by sobie dał uciąć i co ? Teraz byłby bez reki

3

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Mogę powiedzieć tylko jak ja miałam, może akurat ona ma podobnie.

W zeszłym roku przeżywałam dużo stresu. Stres w pracy, stres w domu, epizod nerwicy, depresji i lęków, długo mi zajęło, żeby się pozbierać, a po drodze jeszcze dodatkowe rzeczy się na mnie zwalały jak lawina.
Nie miałam zupełnie ochoty na seks. Spadł na tak daleką listę na moich priorytetach, że w sumie przez ponad pół roku nawet nie rozbierałam się przy moim partnerze. A mieszkamy razem. Uciekałam na weekendy do rodziców, bo wiedziałam, że w weekend będzie więcej czasu na seks (w tygodniu wcześnie chodzę spać i wcześnie wstaję). Rozważałam rozstanie i byłam przekonana, że jestem aseksualna. Seks nigdy nie był dla mnie na szczycie listy priorytetów, uważam, że są fajniejsze sposoby na spędzenie wolnego czasu, ale nigdy nie było aż tak źle.
Z czasem problemów było coraz mniej, albo się rozwiązywały, a seksu dalej nie było. Bo spadł tak daleko, że ja sama nie umiałam wrócić do tego co było. Czułam się źle sama ze sobą, czułam się źle, bo odbijało się to na moim partnerze.

W moim przypadku rozwiązaniem była po prostu praca nad sobą i seks. Sama bym na to w życiu nie wpadła, ale jak już raz się przemogłam do tego, żeby po tylu miesiącach seks był, to widzę po sobie, że powoli powoli wraca to do normy. Seks też jest jakąś pracą w związku. Najłatwiej jest powiedzieć, że nie i koniec, ale warto też pracować nad taką formą bliskości.

4 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-02-29 11:02:41)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Jeśli chodzi o zdradę, to nie siejmy paniki. Jako kobieta wiem, że z libido jest różnie są wzloty i upadki. Ma na to wpływ wiele czynników: zmęczenie, stres. Sam powiedziałaś, że kończy studia więc może to jest to. Lubię seks ale jak spojżę z perspektywy czasu to bywalo różnie i czasem był z mojej strony brak ochoty przez dluższy czas a nigdy nie zdradziłam. Proponuje porozmawiać szczerze bo mogą być też inne przyczyny, np. może jest nie zadowolona z jakości waszego pożycia, może potrzebujecie jakiejś delikatnej zmiany( nie mówię tu o żadnych perwersjach czy fetyszach po prostu coś nowego). Dochodzi jeszcze fakt czy ty nadal ją pociągasz. Jeśli chodzi o inicjowanie zbliżeń, nie każda kobieta potrafi być tak otwarta i wyzwolona. Niektóre rzeczy przychodzą z czasem więc jeśli ty chcesz seksu niestety musisz ją do tego zachęcić - nie nadinterpretować  słowa MUSI. Już nawet nie chodzi o adorowanie kobiety, ale niektóre po prostu potrzebują wstepu- pobudzacza ( przed grą wstępną) szczególnie jeśli w danym momencie życia sex jest na dalszej pozycji. Niestety bez rozmowy się nie obędzie A może  wyjść też, że niestety ale związek już nie da się uratować bo się nie dopasowaliście.

5

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

To mogą być sprawy, o których mówi Loka. Trzeba oczywiście to sprawdzić.
Ale jak na moje oko, to ten związek jest przechodzony i nudny jak flaki z olejem.
Co zrobić? Nie wmawiać sobie, że jest super, bo nie jest. Albo dziewczyna się deklaruje, co jej dolega i wtedy pracujecie nad związkiem. Albo trzeba się rozstać.

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Pytaniefaceta napisał/a:

Przyjąłem ze spokojem, wiem, że nie zdradza mnie na 101 procent, związek jest świetny oprócz tej kwestii.

Jak byś mieszkał z kolegą to też byłby swietny związek, razem byście sobie poszli na piwko, na jakiegoś kebsa, czy panienki. Identyko.

To co robisz to jest "copeing" czyli sobie wmawiasz, że jest świetnie, no ale tak do konca to nie jest. Inaczej byś tu nie pisał.
Jak sam widzisz gadka z nią nie ma sensu bo i tak ci nie powie sama z siebie o co chodzi.
Do tego skaczesz nad nią jak jakiś szaman nad ogniskiem. Odpuść całkowicie, nie poświęcaj jej tyle atencji bo i po co? żebyś tylko się frustrował, kiedy pomyślisz, że dziś jest ten dzień? Dobrze się bawiliśmy, to dzisiaj mi da...a tu figa.
Nie proś o sex wogóle o nim nie rozmawiaj. Swoją uwagę z niej przekieruj na siebie. Zacznij robić więcej rzeczy bez niej. To ona ma za toba podążać, a nie ty za nią. Jak nie bedzie chciala to nie masz już na to wpływu i to jest jej problem.
I NAJWAŻNIEJSZE. Nie pokazuj jej tego, że jest dla ciebie wszystkim i jest centrum twojego wszechświata. Musi wiedzieć, że w przypadku potencjalnego rozstania dasz sobie świetnie rade i nie będziesz rok po niej płakał. Jesteście razem, ok jest świetnie, ona postanowi zdezerterować? jej strata, nie moja. Tak powinieneś myśleć.

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Sam napisałeś,  że seks nie jest dla niej ważny. Pewnie byłby,  gdyby za każdym razem kończył się jej orgazmem, więc kojarzyłby się z czymś bardzo przyjemnym. A tak pewnie seks był, bo Ty chciałeś, ona czasami też,  ale że szału nie było,  to się odechciało.

8

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
ja86 napisał/a:

A jak z seksem było wcześniej ?

Zachodzi duże podejrzenie, że nie ma ochoty na seks, ale z Tobą. Co do pewności to też spokojnie, niejeden już taki był co to rękę by sobie dał uciąć i co ? Teraz byłby bez reki


Rozmawiałem z nią pod tym kątem. Pytałem o jakość pożycia, czy na pewno dalej ja pociągam (same jej koleżanki mówią w zartach po alko, że 4 lata siłowni zrobiło swoje..)
Wszystko z tej strony w porządku, orgazm był za każdym razem, bo akurat ten przypadek lubi dlugodystansowe klimaty - ale byłem w stanie go przejść.
Więc ja nie wiem jak nawet tak duży stres może mieć wpływ na to, że odpowiada "ludzie się zmieniają" i "to nie jest teraz dla mnie priorytet"...

9

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Lady Loka napisał/a:

Mogę powiedzieć tylko jak ja miałam, może akurat ona ma podobnie.

W zeszłym roku przeżywałam dużo stresu. Stres w pracy, stres w domu, epizod nerwicy, depresji i lęków, długo mi zajęło, żeby się pozbierać, a po drodze jeszcze dodatkowe rzeczy się na mnie zwalały jak lawina.
Nie miałam zupełnie ochoty na seks. Spadł na tak daleką listę na moich priorytetach, że w sumie przez ponad pół roku nawet nie rozbierałam się przy moim partnerze. A mieszkamy razem. Uciekałam na weekendy do rodziców, bo wiedziałam, że w weekend będzie więcej czasu na seks (w tygodniu wcześnie chodzę spać i wcześnie wstaję). Rozważałam rozstanie i byłam przekonana, że jestem aseksualna. Seks nigdy nie był dla mnie na szczycie listy priorytetów, uważam, że są fajniejsze sposoby na spędzenie wolnego czasu, ale nigdy nie było aż tak źle.
Z czasem problemów było coraz mniej, albo się rozwiązywały, a seksu dalej nie było. Bo spadł tak daleko, że ja sama nie umiałam wrócić do tego co było. Czułam się źle sama ze sobą, czułam się źle, bo odbijało się to na moim partnerze.

W moim przypadku rozwiązaniem była po prostu praca nad sobą i seks. Sama bym na to w życiu nie wpadła, ale jak już raz się przemogłam do tego, żeby po tylu miesiącach seks był, to widzę po sobie, że powoli powoli wraca to do normy. Seks też jest jakąś pracą w związku. Najłatwiej jest powiedzieć, że nie i koniec, ale warto też pracować nad taką formą bliskości.

Dzięki za rewelacyjną odpowiedź.
Sugerowalem pracę nad tym wielokrotnie. Kilka razy dostałem odpowiedź, że "znowu o tym gadamy"?
No sorry, jeżeli dalej z Twojej strony nic się nie zmienia, no to temat wraca. Wymyśliła, że to przez gadke o tym. Przestałem na ponad miesiąc o tym mówić, zero reakcji, randka, drink, pójść spać, bo zmęczenie sesją..

10

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Witam.Dziewczyna nie ma takich potrzeb jak Ty.Jeśli Ci to nie pasuje to się rozstańcie.Nie ma co robić nic na siłę,bo to będzie tylko gorzej.

11

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
SzczęśćBożę napisał/a:
Pytaniefaceta napisał/a:

Przyjąłem ze spokojem, wiem, że nie zdradza mnie na 101 procent, związek jest świetny oprócz tej kwestii.

Jak byś mieszkał z kolegą to też byłby swietny związek, razem byście sobie poszli na piwko, na jakiegoś kebsa, czy panienki. Identyko.

To co robisz to jest "copeing" czyli sobie wmawiasz, że jest świetnie, no ale tak do konca to nie jest. Inaczej byś tu nie pisał.
Jak sam widzisz gadka z nią nie ma sensu bo i tak ci nie powie sama z siebie o co chodzi.
Do tego skaczesz nad nią jak jakiś szaman nad ogniskiem. Odpuść całkowicie, nie poświęcaj jej tyle atencji bo i po co? żebyś tylko się frustrował, kiedy pomyślisz, że dziś jest ten dzień? Dobrze się bawiliśmy, to dzisiaj mi da...a tu figa.
Nie proś o sex wogóle o nim nie rozmawiaj. Swoją uwagę z niej przekieruj na siebie. Zacznij robić więcej rzeczy bez niej. To ona ma za toba podążać, a nie ty za nią. Jak nie bedzie chciala to nie masz już na to wpływu i to jest jej problem.
I NAJWAŻNIEJSZE. Nie pokazuj jej tego, że jest dla ciebie wszystkim i jest centrum twojego wszechświata. Musi wiedzieć, że w przypadku potencjalnego rozstania dasz sobie świetnie rade i nie będziesz rok po niej płakał. Jesteście razem, ok jest świetnie, ona postanowi zdezerterować? jej strata, nie moja. Tak powinieneś myśleć.

Ja rozumiem, że nie jest idealnie.
Ale cały czas mam myśli, czy przy takim długim związku to nie jest ta licealna miłość do końca dni.. Że w ogóle zastanawiam się nad tym, skoro to "tylko" i aż seks.

MarlenaWi - zgadzam się, tylko do mnie to chyba nie dociera. Rozstawalem się wcześniej tylko raz w swoim życiu w czasie liceum, ale to był człowiek baaardzo młody i była to również wina partnerki, była to dosyć toksyczna relacja.

Dlatego chciałem, by w tej wyeliminować wszystkie błędy. Nikt idealny nie jest, ja również (bardzo dużo pracuje) ale staram się zawsze tydzień w tydzień poświęcać jej uwagę, zrobić jakąś odskocznie od siedzenia przed tv (nie lubię tak siedzieć o nic nie robić).

Myśląc o tych wspólnych momentach po prostu mam wątpliwości, czy ja dobrze myślę i czy chce to stracić kosztem niezadowolenia z seksu.
Z drugiej strony - nigdy problemu z kobietami nie miałem, więc jest to jakiś nowy dział.. Sam nie wiem, stąd mój post na forum. Zauważyłem, że są tu ludzie bardzo pomocni i z ogromną wiedzą

12 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-02-29 12:23:59)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Jakbyś mieszkał z kolegą to też byłby swietny związek razem byście sobie poszli na piwko, na jakiegoś kebsa, czy panienki. Identyko.

To co robisz to jest "copeing" czyli sobie wmawiasz, że jest świetnie, no ale tak do konca to nie jest. Inaczej byś tu nie pisał.
Jak sam widzisz gadka z nią nie ma sensu bo i tak ci nie powie sama z siebie o co chodzi.
Do tego skaczesz nad nią jak jakiś szaman nad ogniskiem. Odpuść całkowicie, nie poświęcaj jej tyle atencji bo i po co? żebyś tylko się frustrował, kiedy pomyślisz, że dziś jest ten dzień? Dobrze się bawiliśmy, to dzisiaj mi da...a tu figa.
Nie proś o sex wogóle o nim nie rozmawiaj. Swoją uwagę z niej przekieruj na siebie. Zacznij robić więcej rzeczy bez niej. To ona ma za toba podążać, a nie ty za nią. Jak nie bedzie chciala to nie masz już na to wpływu i to jest jej problem.
I NAJWAŻNIEJSZE. Nie pokazuj jej tego, że jest dla ciebie wszystkim i jest centrum twojego wszechświata. Musi wiedzieć, że w przypadku potencjalnego rozstania dasz sobie świetnie rade i nie będziesz rok po niej płakał. Jesteście razem, ok jest świetnie, ona postanowi zdezerterować? jej strata, nie moja. Tak powinieneś myśleć.

Jeśli tak ma się zachowywać jak piszesz to szkoda czasu ich obojga i lepiej zakończyć ten związek od razu. To co Ty przedstawiasz to nie jest związek to dziecinada.
Dorośli ludzie pracują nad związkiem oczywiscie nie za wszelką cenę i nie poniżając się. Rozmową może nie przynieść efektu to fakt, ale trzeba się do niej przygotować i ją przeprowadzić, tak postępują dorośli ludzie. Może wcześniej nie podałeś konkretów albo nie zadałeś wlasciwych pytań. Jesteście jeszcze młodzi i takie tematy mogą sprawiać problem w kontekście poważnej rozmowy i możecie jeszcze nie znać samych siebie i nie potraficie sprecyzować co wam w duszy gra (ona)Jeśli się nie dobraliscie temperamentami albo się coś wypaliło to nie ma sensu tego ciągnąć. To nie koniec świata. Takie związki też są potrzebne aby nabierać doświadczenia i uczyć się samych siebie.

13

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Pytaniefaceta napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Mogę powiedzieć tylko jak ja miałam, może akurat ona ma podobnie.

W zeszłym roku przeżywałam dużo stresu. Stres w pracy, stres w domu, epizod nerwicy, depresji i lęków, długo mi zajęło, żeby się pozbierać, a po drodze jeszcze dodatkowe rzeczy się na mnie zwalały jak lawina.
Nie miałam zupełnie ochoty na seks. Spadł na tak daleką listę na moich priorytetach, że w sumie przez ponad pół roku nawet nie rozbierałam się przy moim partnerze. A mieszkamy razem. Uciekałam na weekendy do rodziców, bo wiedziałam, że w weekend będzie więcej czasu na seks (w tygodniu wcześnie chodzę spać i wcześnie wstaję). Rozważałam rozstanie i byłam przekonana, że jestem aseksualna. Seks nigdy nie był dla mnie na szczycie listy priorytetów, uważam, że są fajniejsze sposoby na spędzenie wolnego czasu, ale nigdy nie było aż tak źle.
Z czasem problemów było coraz mniej, albo się rozwiązywały, a seksu dalej nie było. Bo spadł tak daleko, że ja sama nie umiałam wrócić do tego co było. Czułam się źle sama ze sobą, czułam się źle, bo odbijało się to na moim partnerze.

W moim przypadku rozwiązaniem była po prostu praca nad sobą i seks. Sama bym na to w życiu nie wpadła, ale jak już raz się przemogłam do tego, żeby po tylu miesiącach seks był, to widzę po sobie, że powoli powoli wraca to do normy. Seks też jest jakąś pracą w związku. Najłatwiej jest powiedzieć, że nie i koniec, ale warto też pracować nad taką formą bliskości.

Dzięki za rewelacyjną odpowiedź.
Sugerowalem pracę nad tym wielokrotnie. Kilka razy dostałem odpowiedź, że "znowu o tym gadamy"?
No sorry, jeżeli dalej z Twojej strony nic się nie zmienia, no to temat wraca. Wymyśliła, że to przez gadke o tym. Przestałem na ponad miesiąc o tym mówić, zero reakcji, randka, drink, pójść spać, bo zmęczenie sesją..

A wziales pod uwagę to, ze ona faktycznie moze byc zmeczona tym, ze naciskasz? Ja do wszystkiego doszlam sama. Sama ze sobą pracuję. Moj partner ma efekty. Jak naciskał to bylo gorzej. Jak probowal robic nastroj i inicjowac, to uciekalam. Ja bym dala jej spokoj. Nie rozmawiaj, bo po co? Kazda rozmowa jest naciskiem na nią.
Ale wez pod uwage to, ze nawet jezeli teraz sie jej jeszcze odmieni, to w przyszlosci takie epizody tez mogą wystąpic. Jestes na to gotowy?

14 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-02-29 12:50:37)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
MrówkaBigbitówka napisał/a:

Sam napisałeś,  że seks nie jest dla niej ważny. Pewnie byłby,  gdyby za każdym razem kończył się jej orgazmem, więc kojarzyłby się z czymś bardzo przyjemnym. A tak pewnie seks był, bo Ty chciałeś, ona czasami też,  ale że szału nie było,  to się odechciało.

Od takich spraw jest w związku komunikacja a tu komunikacja jest jednostronna.No i obrona przed tematem ucieczka w zawieszenie.Autora czeka czekanie aż coś się zmieni albo i nie.Suszenie głowy nie zadziała już jak nie zadziałało odniesie odwrotny skutek od zamierzonego.
Od tego ma się aparat mowy żeby powiedzieć o swoich oczekiwaniach i o tym co sprawia przyjemność.Czar nie pryska nie musi spontan to nie jeden sposób na seks.
Przekonanie że zawsze ktoś musi i powinien się czegoś domyślać jest jednym z bardziej durnych .Telepatia,jasnowidztwo,zaum to nie są  podstawowe i jedynie słuszne formy komunikacji.
Dziewczyna w ogóle nawet już teraz nie chce słyszeć o tym temacie co będzie dalej strach pomyśleć.Nie wiem czy w ogóle zauważyła ten miesiąc bez gadania o seksie przez chłopaka a może czuła ulgę że nie suszy głowy.Jeżeli zacznie się opędzać przed przytulaniem i czułością to koniec.Pokusa przywiązania faceta do siebie seksem i jego brakiem na przemian, jest w takiej sytuacji ogromna.Faceci inaczej to robią stosują jako narzędzie zaradność i skakanie wkoło dziewczyny zabieganie to łatwo wykoślawić i łatwo w tym stracić równowagę zwłaszcza kiedy jedno nie chce współtworzyć i współpracować rozwijać więź.
Być może dziewczyna nie potrafi odpoczywać albo ma  nawyki niezbyt sprzyjające odprężaniu się  i ma zahamowania wyniesione z domu że o takich rzeczach się nie mówi.
Może też tak być że dziewczyna należy do grupy kobiet u których zmiana w podejściu do seksu i seksualności nastąpi w okolicach 30stki .

15

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Lady Loka napisał/a:
Pytaniefaceta napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Mogę powiedzieć tylko jak ja miałam, może akurat ona ma podobnie.

W zeszłym roku przeżywałam dużo stresu. Stres w pracy, stres w domu, epizod nerwicy, depresji i lęków, długo mi zajęło, żeby się pozbierać, a po drodze jeszcze dodatkowe rzeczy się na mnie zwalały jak lawina.
Nie miałam zupełnie ochoty na seks. Spadł na tak daleką listę na moich priorytetach, że w sumie przez ponad pół roku nawet nie rozbierałam się przy moim partnerze. A mieszkamy razem. Uciekałam na weekendy do rodziców, bo wiedziałam, że w weekend będzie więcej czasu na seks (w tygodniu wcześnie chodzę spać i wcześnie wstaję). Rozważałam rozstanie i byłam przekonana, że jestem aseksualna. Seks nigdy nie był dla mnie na szczycie listy priorytetów, uważam, że są fajniejsze sposoby na spędzenie wolnego czasu, ale nigdy nie było aż tak źle.
Z czasem problemów było coraz mniej, albo się rozwiązywały, a seksu dalej nie było. Bo spadł tak daleko, że ja sama nie umiałam wrócić do tego co było. Czułam się źle sama ze sobą, czułam się źle, bo odbijało się to na moim partnerze.

W moim przypadku rozwiązaniem była po prostu praca nad sobą i seks. Sama bym na to w życiu nie wpadła, ale jak już raz się przemogłam do tego, żeby po tylu miesiącach seks był, to widzę po sobie, że powoli powoli wraca to do normy. Seks też jest jakąś pracą w związku. Najłatwiej jest powiedzieć, że nie i koniec, ale warto też pracować nad taką formą bliskości.

Dzięki za rewelacyjną odpowiedź.
Sugerowalem pracę nad tym wielokrotnie. Kilka razy dostałem odpowiedź, że "znowu o tym gadamy"?
No sorry, jeżeli dalej z Twojej strony nic się nie zmienia, no to temat wraca. Wymyśliła, że to przez gadke o tym. Przestałem na ponad miesiąc o tym mówić, zero reakcji, randka, drink, pójść spać, bo zmęczenie sesją..

A wziales pod uwagę to, ze ona faktycznie moze byc zmeczona tym, ze naciskasz? Ja do wszystkiego doszlam sama. Sama ze sobą pracuję. Moj partner ma efekty. Jak naciskał to bylo gorzej. Jak probowal robic nastroj i inicjowac, to uciekalam. Ja bym dala jej spokoj. Nie rozmawiaj, bo po co? Kazda rozmowa jest naciskiem na nią.
Ale wez pod uwage to, ze nawet jezeli teraz sie jej jeszcze odmieni, to w przyszlosci takie epizody tez mogą wystąpic. Jestes na to gotowy?

Zgadza się. Ale ja nie wiem czy to jest odpowiedni powód, żeby to zakończyć. Czas spędza się dobrze, wsparcie mam. Patrząc na wszystkie wspomnienia no jest mi po prostu szkoda, przykro. Ale z drugiej strony, nie wyobrażam sobie takich akcji w przyszłości..

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

z innej beczki. Częsciej ostatnio gdzieś wychodzi? wisi dlugo na telefonie? zamyka sie z nim w kiblu? stroi sie bardziej? jakieś nowe ciuchy fryzura??

17

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
SzczęśćBożę napisał/a:

z innej beczki. Częsciej ostatnio gdzieś wychodzi? wisi dlugo na telefonie? zamyka sie z nim w kiblu? stroi sie bardziej? jakieś nowe ciuchy fryzura??

Nie, nie ma nic takiego. Dlatego kompletnie nie podejrzewam nic, jestem wręcz pewien. Woli nadal spędzić ze mną czas, nie ma parcia wychodzić z kimś innym oprócz pogadać z przyjaciółką czy coś

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Moze mieć na kimś crusha ewentualnie. I ma teraz w głowie bałagan.
Co ja bym zrobił? inicjował bym codziennie. Bedzie marudziła, trudno. Jak odmówi, zero focha,  kładź sie na swój bok, albo idziesz robić coś innego. Banan na twarzy, nie obrażasz sie. I zacząłbym sie jej dokładnie przyglądać. Nie zwracać uwagi na to co mówi, ale na to co robi. Plus to co pisałem wyżej.

19

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
SzczęśćBożę napisał/a:

Moze mieć na kimś crusha ewentualnie. I ma teraz w głowie bałagan.
Co ja bym zrobił? inicjował bym codziennie. Bedzie marudziła, trudno. Jak odmówi, zero focha,  kładź sie na swój bok, albo idziesz robić coś innego. Banan na twarzy, nie obrażasz sie. I zacząłbym sie jej dokładnie przyglądać. Nie zwracać uwagi na to co mówi, ale na to co robi. Plus to co pisałem wyżej.

Sama przyznała, że stres to jedno, ale ze 'ludzie się zmieniają' i nie jest to dla niej najważniejsze w tym momencie.
Oprócz tego jest w porządku, bez zmian

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Pytaniefaceta napisał/a:

Sama przyznała, że stres to jedno, ale ze 'ludzie się zmieniają' i nie jest to dla niej najważniejsze w tym momencie.
Oprócz tego jest w porządku, bez zmian

Widze lubisz bajek słuchać. Nie mnie to oceniać. Ale ten tekst, że ludzie sie zmieniają to sory, ale jak dla mnie to jest poziom przedszkola. A to, że ty to łykasz to jest dla mnie porażające.

21 Ostatnio edytowany przez Excop (2020-02-29 14:49:14)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Przykro mi, ale nie wierzę.
Z boku ktoś zagląda. Bez dwóch zdań.

22

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
SzczęśćBożę napisał/a:
Pytaniefaceta napisał/a:

Sama przyznała, że stres to jedno, ale ze 'ludzie się zmieniają' i nie jest to dla niej najważniejsze w tym momencie.
Oprócz tego jest w porządku, bez zmian

Widze lubisz bajek słuchać. Nie mnie to oceniać. Ale ten tekst, że ludzie sie zmieniają to sory, ale jak dla mnie to jest poziom przedszkola. A to, że ty to łykasz to jest dla mnie porażające.

Stąd ten wątek o ciągłe rozmyślanie. Trzymają mnie wspólne, piękne chwile. To, że zawsze mamy o czym rozmawiać.
Z drugiej strony, widzę co się dzieje i z pięknej relacji nie ma relacji związkowej, bo skoro łóżko nie istnieje, to jak to nazwać?

23

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Zaczynasz wyciągać właściwe wnioski. Związek to symbioza i umiejętność bycia razem, obie strony muszą nad nim pracować.W związku potrzebna jest miłość, KOMUNIKACJA, zrozumienie potrzeb drugiej osoby, bliskść mentalna, duchowa i CIELESNA. Jeżeli któregoś z elementów brakuje, to taki związek nie będzie szczęśliwy i lepiej go zakończyć.

24

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Pamiętaj o jednym. W związku jak jest problem to się go powinno rozwiązać wspólnie. Z tego co mówisz to Twoja dziewczyna nie chce go rozwiązać. Może być to kwestia miesięcy, może kwestia lat może już nigdy. Jesteś na to gotów ? Obyś tylko za jakiś czas się nie zorientowal, że ona odzyskała ochotę, ale z kolegą. Tak też bywa.

25

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Hmmm  myślę,  że Seks mógł się jej znudzić z Tobą,  byłeś  jej pierwszym?
Też nie wykluczam stresu
Dobrze by było  porozmawiać  o tym,  urozmaicić seks,  by od początku  się "podjarała".  Może  warto spróbować nowego miejsca,  gadżet i ew do seksuologa pójść?
Może ona na coś choruje  i nie wie o tym

26

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Czy twoja pani nie czeka czasem na pierścionek zaręczynowy? Jesteście już długo razem. Macie oboje plany dokąd to ma zmierzać? Może czuje się niepewnie i przygasa seksualnie.

27

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Czyli seks forma kary nagrody, topowo kobiece. Ani to, ani fakt długotrwałej utraty chęci do współżycia z jednoczesnym brakiem szukania pomocy czy w ogóle rozmowy o tym również są słabym argumentem za

28

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
ja86 napisał/a:

Czyli seks forma kary nagrody, topowo kobiece. Ani to, ani fakt długotrwałej utraty chęci do współżycia z jednoczesnym brakiem szukania pomocy czy w ogóle rozmowy o tym również są słabym argumentem za

Za czym??? Możesz rozwinąć bo nie chciałabym wyciągnąć błędnych wniosków A obawiam się że nie rozumiem

29

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Moim zdaniem przede wszystkim czas przestać idealizować ten związek. Ty nie masz wsparcia z jej strony, nie ma komunikacji w tym związku itp. To, że w sytuacjach komfortowych dla Twojej partnerki ona Cię będzie wspierać, że - być może - rozmawiacie na różne tematy, to żaden wyczyn. Tu masz test - problem dotyczący seksu - i ona go oblała. Nie dlatego, że ma rzadziej ochotę na seks, tylko dlatego, że ignoruje Ciebie i Twoje potrzeby. Nie ma "waszego problemu", jesteś Ty i Twój problem, bo Twoja dziewczyna się właściwie od tego odcięła - ona nie chce, ludzie się zmieniają i nie męcz więcej. Dla mnie takie podejście do jakiejkolwiek kwestii, niekoniecznie do seksu, spowodowałoby mocne zastanowienie się nad sensem relacji, bo z podejściem "to Twoja sprawa, mi jest dobrze, mam to gdzieś" wiele się nie zbuduje. Skąd wiesz, jak ona będzie reagować w innych problematycznych kwestiach? Może to też będą tylko Twoje problemy?

30

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Meliska21 napisał/a:
ja86 napisał/a:

Czyli seks forma kary nagrody, topowo kobiece. Ani to, ani fakt długotrwałej utraty chęci do współżycia z jednoczesnym brakiem szukania pomocy czy w ogóle rozmowy o tym również są słabym argumentem za

Za czym??? Możesz rozwinąć bo nie chciałabym wyciągnąć błędnych wniosków A obawiam się że nie rozumiem

Za daniem pierścionka zaręczynowego

31

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Kwestia podejścia do seksu z jej strony pokazuje, jakie ma zdanie na temat porozumienia w związku czy rozwiązywania drażliwych problemów. Problemów, które powinny dotyczyć dwójki ludzi a nie pojedynczej osoby.

32

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Chciałem tylko nadmienić iż według polskiego prawa - odmawianie współżycia jest wystarczającym powodem do orzeczenia rozwodu.
Czyli dyktafon - wystarczy ten w telefonie - nagrywasz rozmowę z żoną w której mówisz ile czasu to już trwa, prosisz o zmianę nastawienia do seksu lub poddanie się terapii. Jeśli odmówi - idziesz z tym do prawnika i składasz pozew.

Znam przypadek w którym gość uzależnił się od pracy tak bardzo że siedział w niej po kilkanaście godzin, a gdy wracał nie miał sił na seks.
Żona nie wytrzymała, wniosla pozew o rozwód i go dostała - z orzeczeniem winy męża.

33

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Nathan Autor i jego dziewczyna nie są małżeństwem nie mieszkają nawet razem jeszcze studiują mają po 23 lata.

34

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Pytaniefaceta, a jakie macie warunki mieszkaniowe? Mieszkacie z rodzicami czy każde z Was wynajmuje? Macie współlokatorów? Może tutaj też jest problem? Samemu lepiej. Myśleliście o wspólnym zamieszkaniu?

35

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
paslawek napisał/a:

Nathan Autor i jego dziewczyna nie są małżeństwem nie mieszkają nawet razem jeszcze studiują mają po 23 lata.

Dzięki za informację - przegapiłem, tak to jest z pisaniem z telefonu...

W takiej sytuacji autor tym bardziej nie ma na co czekać - powinien zakończyć też związek i poszukać dziewczyny dla której seks jest normalnym elementem związku a nie złem koniecznym.

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
bagienni_k napisał/a:

Kwestia podejścia do seksu z jej strony pokazuje, jakie ma zdanie na temat porozumienia w związku czy rozwiązywania drażliwych problemów. Problemów, które powinny dotyczyć dwójki ludzi a nie pojedynczej osoby.

To się nazywa życie codzienne. A taka zachowanie to jest nic innego jak zwykła tresura. . Co jak co, ale  to czy dojdzie do jakiegokolwiek sexu zależy tylko i wyłącznie od kobiety. Kobiety o tym wiedzą i lubią facetów tym manipulować.
A chłopy łykają to jak leci. Potem główkują, rozkminiają to wszystko na czynniki pierwsze i myślą, że rozmową coś ugrają jak nagle zostają odcięci.

37

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Autorze,

nie będę tworzyć rozbudowanych teorii na temat tego, dlaczego twoja dziewczyna nie chce uprawiać seksu z tobą.

POWÓD jest prozaiczny: SEKS Z TOBĄ NIE SPRAWIA JEJ PRZYJEMNOŚCI.


Jeśli nie wsłuchasz się w jej potrzeby i nie spełnisz ich, nic z tego nie będzie. Jak znam życie ty, podobnie jak większość mężczyzn mających problemy z partnerkami odmawiającymi seksu, uważasz, że się starasz i dbasz o urozmaicenie. Tymczasem nic z tego. Widocznie źle coś robisz. Tak jak większość jęczących facetów, że żona (dziewczyna, partnerka) oziębła.

Teorie o osobie trzeciej bez poparcia dowodami uważam za bezpodstawne oskarżenie, podobnie jak zarzut manipulacji seksem celem uzyskania korzyści uważam za krzywdzący podyktowany najprawdopodobniej własną frustracją relacjami (lub ich brakiem z kobietami).

Uważam, że jeśli nie jesteście dopasowani seksualnie, to może trzeba się rozstać. Daj tej dziewczynie szansę na seksualnie spełnienie z kimś, kto jej orgazmy zapewni tak, że z łóżka nie będzie chciała wychodzić. Tobie też życzę spełnienia w tej dziedzinie.

38

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Generalnie to Autor nie ma przyjemności i jego dziewczyna też bo nie uprawiają seksu prawie wcale.


lady_lipton napisał/a:

POWÓD jest prozaiczny: SEKS Z TOBĄ NIE SPRAWIA JEJ PRZYJEMNOŚCI.


Wysoce prawdopodobne ,ale czemu Autor o tym nic nie wie od swojej dziewczyny czyżby dziewczyna nie chciała zranić Autora takim wyznaniem a dlaczego to boi się powiedzieć jemu prawdy ?Aaaaaa dalej jest odpowiedź


lady_lipton napisał/a:

Jeśli nie wsłuchasz się w jej potrzeby i nie spełnisz ich, nic z tego nie będzie. Jak znam życie ty, podobnie jak większość mężczyzn mających problemy z partnerkami odmawiającymi seksu, uważasz, że się starasz i dbasz o urozmaicenie. Tymczasem nic z tego. Widocznie źle coś robisz. Tak jak większość jęczących facetów, że żona (dziewczyna, partnerka) oziębła.

No i mamy odpowiedź Twoja wina Ty jesteś odpowiedzialny za to w związku za brak orgazmów Twoja dziewczyna nie jest odpowiedzialna za nic przecież w tym związku nie jest orgazm należy się z automatu bez wysiłku.Większość facetów jest argumentem dobijającym Ciebie Autorze na amen.Po co w ogóle poruszasz ten temat.
Nie umiesz się wsłuchać - rozwiązanie naucz się wsłuchiwać milczenie i cisza, ignorowanie a nawet nieprzychylne reakcje ze strony dziewczyny nie są  przeszkodą żadną ,nie migaj się ,a jak to zrobić kombinuj sam Twoja dziewczyna nic Ci nie podpowie a dlaczego nie powie bo  nie i już - jesteś jak większość facetów po prostu.Widocznie źle coś robisz przecież to oczywiste i proste jak drut ale co źle robisz też radź sobie sami domyślaj się nie ma letko .Jak nie umiesz się wsłuchiwać to jesteś do niczego i do skreślenia.Rozmawianie psuje nastrój i czar pryska nie można rozmawiać w związku o takich rzeczach metafizyka ponad wszystko gadanie psuje i rozwala związki nic nie daje.Z reszta teraz nawet jak Ci coś kobieta Twa podpowie to i tak nic z tego, bo jesteś pewnie uparty i nie słuchasz no i to takie sztuczne wymuszone bo się nie domyśliłeś sam z siebie. Na rozmowy wydaje mi się że już za późno tylko przedłożą agonię .
Twoje potrzeby to też Twój problem bo tak, radź sobie sam.Dziewczyna" na pewno "umie się wsłuchiwać w w Twoje potrzeby,a nawet jak umie to za to że Ty nie umiesz nic nie zrobi a dlaczego tak bo tak domyśl się porozumiewanie się bez słów jest najważniejsze w związku inne się nie liczy.Po za tym jej się nie chce i już nic nie poradzisz czekaj sobie ruski rok może się samo zrobi.
Po co Ci taka dziewczyna ? Po co Ty jej jesteś potrzebny ? Taki niedomyślny typ bez empatii i współodczuwania z brakiem inteligencji emocjonalnej i z brakiem wyczuwania wczuwania .
Spontan ponad wszystko bez żadnej pracy nad związkiem bo to łatwe. Ty jesteś do wymiany w razie nie zdania egzaminu.
Niedopasowanie seksualne ( bardzo możliwe i prawdopodobne w gruncie rzeczy ) to nie wyrok ale to taki worek do którego wszystko można wrzucić i wszystko niby wyjaśnia.Bardziej prawdopodobne jest niedopasowanie totalne a Ty jednak idealizujesz związek i swoją dziewczynę ona nie potrafi rozmawiać i jej się nie chce a jak się komuś nie chce to możesz se stawać na rzęsach.
Libido bywa zmienne tak jak apetyt a zadbanie o to należy do tego kto ma problem ze sobą i chce go rozwiązać widzi i dostrzega, chyba że komuś kompletnie nie zależy wcale na związku i siedzi w nim bo nie ma nic lepszego do roboty przy okazji robi łaskę że nie rani Autora wspaniałomyślnie bo przecież nie dla korzyści.
Wszystko jest oczywiście dla Twojego dobra jeżeli jeszcze się nie domyśliłeś.
Żeby nie było faceci też odwalają takie cyrki, sztuki, akrobacje jak być może dziewczyna Autora łącznie z manipulowaniem reglamentowaniem seksu jako kara i nagroda jeżeli widzą że komuś na tym zależy i mają patologiczną chęć panowania nad drugą osobą.
Homo sapiens mają takie "genialne" pomysły i jest jak jest bez względu na płeć.
Z jednym się zgadzam a mianowicie z tym żeby Autor sobie dał szansę  na jakąś przyszłość a ten związek raczej jest do zakończenia.

39

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Dziwię, się, pasławek, że takie oburzenie wywołał w tobie mój post. Uderz w stół...?

pasławek napisał/a:

Wysoce prawdopodobne ,ale czemu Autor o tym nic nie wie od swojej dziewczyny czyżby dziewczyna nie chciała zranić Autora takim wyznaniem a dlaczego to boi się powiedzieć jemu prawdy ?

Najprawdopodobniej tak jest. Dziewczynie pewnie zależy na chlopaku, pewnie jest to ogólnie fajny gość, tylko ten seks kuleje. Z czasem seks bez orgazmu staje się przykrością, więc dziewczyna zaczyna go unikać.

Nie dramatyzuj z tą winą. Twoja odpowiedź jest tak przerysowana, że mi po prostu szkoda czasu, żeby na nią odpowiadać i odnosić się do steku bzdur. Wybacz.

Ech. Strasznie smutno na tym forum od sfrustrowanych męskich użytkowników. sad

40 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-03-01 23:38:19)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Wcale nie jestem oburzony zapewniam Ciebie.
Przerysowanie jest celowe zamierzone  ponieważ Twój post jest generalizowaniem i jest bardzo powierzchowny płytki
Moja odpowiedź nie jest czymś osobistym skierowanym przeciwko Tobie.Nie wiedziałem że poczujesz się urażona.Dorośli ludzie czasem tak wymieniają poglądy z różnych stron.Stek za stek.Wybacz smile
Nic do Ciebie nie mam,tylko stereotypy których tam w swoim poście użyłaś i nawtykałaś są bez sensu.
Insynuujesz moje sfrustrowanie wcale nie jestem sfrustrowany nie zdeprecjonujesz mnie w ten sposób wiem jak jest w moim życiu,ale tu nie jesteśmy w stanie sobie czegokolwiek udowodnić więc.....
Jeżeli poczułaś się dotknięta i urażona to przepraszam Ciebie bardzo po prostu mam awersję do generalizowania i stereotypów.

41 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2020-03-01 23:57:05)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Nie wiadomo czy to zdrada. Większość kobiet udaje orgazm. Jęki itp to za mało.
Na początku brodawki wydłużają się do 1 cm, powiększają się piersi, skóra staje się bardziej różowa, wzrasta napięcie mięśni pochwy, przyspieszeniu ulega akcja serca, zwiększa się ciśnienie krwi, nabrzmiewa żołądź łechtaczki, wydłuża się jej trzon, pojawia się w pochwie płyn lubrykacyjny, pochwa się wydłuża, ciemnieją jej ścianki, rozchylają się i powiększają wargi sromowe, wzrasta wrażliwość macicy.

Później następuje dalsze zwiększenie objętości piersi, przekrwienie otoczek sutkowych, nasilenie zaróżowienia całego ciała. Wzrasta napięcie mięśniowe całego ciała, przyspiesza akcja serca i rytm oddechu. Łechtaczka zmienia położenie, z wiszącego na ukryte pod nabierają koloru ciemnego wina. Ujście pochwy, dzięki wydzielinie gruczołów przedsionkowych większych (Bartholina), zostaje zwilżone.
W końcu do chodzi do tego.
Rumieniec seksualny obejmuje całe ciało, dochodzi do skurczy grup mięśniowych ciała, skurczy zwieracza odbytu. Wzrasta ciśnienie krwi (skurczowe rośnie 0 30 – 80 mmHg, rozkurczowe o 20 – 40 mmHg) i rytm oddechu (do 40 wdechów i wydechów na minutę) oraz akcja serca (jest szybsza o 110 – 180 uderzeń na minutę), skurcze pochwy odczuwane są co 0,8 sek. i powtarzają się od 5 do 12 razy. Kurczy się także trzon macicy.
później następuje odprężenie.
Powoli ustępuje obrzmienie piersi, zanika rumieniec, zmniejsza się napięcie układu mięśniowego. Do normy wraca ciśnienie, oddychanie, akcja serca. W ciągu 10–15 min. do normy wraca pochwa, wargi sromowe po 20 – 30 min. osiągają swój poprzedni wygląd.

42

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

> Pasławek, jakiś młody człowiek zadał pytanie i ja podałam jedną z możliwych odpowiedzi/przyczyn. Nie są to uogólnienia. Skoro dyskutujemy jak dorośli, to musisz przyjąć do wiadomości, że są pary po prostu niedobrane seksualnie, w których jeden mężczyzna nie potrafi sprawić kobiecie przyjemności, a inny tak.

Wymianę zdań między nami uważam za zakończoną. EOT.

43

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Lady Loka napisał/a:

Pytaniefaceta, a jakie macie warunki mieszkaniowe? Mieszkacie z rodzicami czy każde z Was wynajmuje? Macie współlokatorów? Może tutaj też jest problem? Samemu lepiej. Myśleliście o wspólnym zamieszkaniu?

Z chwilami na tego typu atrakcje nie ma problemu, po prostu mieszkamy oddzielnie, ale bez rodziców. Jej mieszkanie jest wolne, więc mówimy o tego typu sytuacjach.
Kiedyś miejsce nie miało takiego znaczenia, czy to pokój hotelowy na wakacjach czy samochód - ale rozumiem o czym myślisz.

Stanęło na poważnej rozmowie, z której wynikał jasny przekaz. Powiedz mi w końcu co robię nie tak. Jeżeli nie masz ochoty nad tym pracować, a ta sytuacja dla Ciebie jest w tym wieku normalna, to będzie przykro, ale niech każdy pójdzie w swoją stronę..
Jeżeli chodzi tylko o stres, to rozwiążmy go nawet z pomocą specjalisty. Ze stresem trzeba nauczyć się jakkolwiek żyć.
Wyszło na to, że dziewczyna jak najbardziej jest spełniona, ale z uwagi na to, że poświęcam jej mniej uwagi i te wszystkie sytuacje stresowe seks spadł na dalszy tor (może to wymówka, nie wiem - na pewno miała w tym trochę racji, choć ta sytuacja z uwagą na pewno nie trwa od tylu miesięcy, a od nowego roku - zmiana pracy).

Widziałem, że w końcu chyba do niej dotarło, że skoro to nie jest kolejny raz gdzie o tym wspominam, to przecież temat jest poważny.

Zgodziłem się poprawić swoje podejście, skoro brakuje jej centrum uwagi (Ale czy to mogło aż tak wpływać na nią + stres? Nie wiem)
Ona zgodziła się, że jednak pomimo, że teraz nie jest to dla niej najważniejsze, to nie powinno tak być. Na badania hormonalne już reagowała normalnie, a nie z jakimiś pretensjami.

Uważam, że to najrozsądniejsze wyjście. Czas teraz pokaże, na ile to wszystko było szczerze i czy 2 strony starają się to poprawić.
Co myślicie o takim załatwieniu sprawy?

44

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Jak dla mnie, jeśli chciała rozmawiać to już jest jakiś postęp . Jeśli sama widzi problem i chce coś z tym robić to już jakiś punkt zaczepienia jest. Osobiście nie jestem zwolenniczką przekreślania wszystkiego, bo pojawił się problem. Tak jak wcześniej pisałam nad związkiem trzeba pracować i trzeba rozmawiać. Pamiętaj jednak,że zarówno Ty jak i ona jesteście jeszcze młodzi i  to co wam się wydaje nie zawsze jest zgodne ze stanem faktycznym. Ona też może nie znać albo nie potrafi określić przyczyny problemu i koniec końców mimo najlepszych chęci efektów może nie być lub będą niezadowalające. Ale próbować trzeba.

45

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
lady_lipton napisał/a:

> Pasławek, jakiś młody człowiek zadał pytanie i ja podałam jedną z możliwych odpowiedzi/przyczyn. Nie są to uogólnienia. Skoro dyskutujemy jak dorośli, to musisz przyjąć do wiadomości, że są pary po prostu niedobrane seksualnie, w których jeden mężczyzna nie potrafi sprawić kobiecie przyjemności, a inny tak.

Wymianę zdań między nami uważam za zakończoną. EOT.

Oficjalnie ? Ale bez urazy ?
Dobrze nich tak będzie .:)
W gruncie rzeczy to wydajesz się w porządku.

Pozdrowienia .

46 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-03-03 09:13:48)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Lady Lipton to, że dziewczyna w żaden sposób nie zakomunikowała tego jest jej błędem, to że nie  plchcialano tym rozmawiać tylko ten błąd pogłębia.

[Post edytowany z powodu naruszenia punktów 6 i 9k Regulaminu Netkobiet.]

Dziewczyna zachowała się tragicznie jeśli chodzi o związek. Już samo to pokazuje jak w ogóle traktuje autora i te wspólne lata. Autor nie musi być casanova. Ważne aby chciał słuchać i zmieniać siebie. Ale do tego potrzebuje przede wszystkim zwrócenia uwagi.

Całe szczęście dziewczyna oprzytomniała i nie dosc, że rozpoczęła rozmowę to jeszcze chęć podjęcia zdrowienia.

47 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-03-11 09:39:45)

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Generalnie jeśli na początku miała duże libido i często ochotę na seks, to wcale nie jest tak, że teraz coś się zmieniło w niej lub że na początku Cię oszukiwała.
Po prostu nie ma ochoty na seks z Tobą. Gdyby pojawił się nowy mężczyzna, ona znów miałaby wysokie libido i ochotę na seks codziennie.
U kobiet tak to działa - w dużym skrócie.

48

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Dziękuję za wszystkie porady.
1.5 Msc później temat wrócił przez dziewczynę, która oznajmiła mi, że czuję jakbym tamtą rozmową wywarł na nią presję.

Uprawialiśmy seks 2 razy przez ten czas (ok, chciałem zobaczyć jak to będzie wyglądało) I dostałem informację, że ostatniego razu zmusiła się, pomimo, że nie do końca miała ochotę (nie rozumiem tego wcale, po tamtym seksie powiedziała mi, że miała jeden z dłuższych orgazmów - po prostu starałem się w tej sytuacji jak tylko mogłem smile  dostałem również I formacje, że ona uważa, że z nią wszystko jest w porządku, a ja jej proponuję wizytę u seksuologa czy badanie hormonów...
To chyba nie jest normalne zachowanie jeśli kogoś kochasz.. No właśnie...

Nie potrafię sobie wyobrazić bez niej życia za bardzo. Ktoś mi powiedział, że miłość miłością, ale po prostu uzaleznilem się od niej i nie potrafię podjąć racjonalnej decyzji
Co myślicie?

49

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Ten ktoś Ci dobrze powiedział.
Uzależnień należy się pozbyć.
No chyba że już do końca życia chcesz trzepać gruchę...

Odp: Seks dla niej nie jest ważny
Pytaniefaceta napisał/a:

Dziękuję za wszystkie porady.
1.5 Msc później temat wrócił przez dziewczynę, która oznajmiła mi, że czuję jakbym tamtą rozmową wywarł na nią presję.

Uprawialiśmy seks 2 razy przez ten czas (ok, chciałem zobaczyć jak to będzie wyglądało) I dostałem informację, że ostatniego razu zmusiła się, pomimo, że nie do końca miała ochotę (nie rozumiem tego wcale, po tamtym seksie powiedziała mi, że miała jeden z dłuższych orgazmów - po prostu starałem się w tej sytuacji jak tylko mogłem smile  dostałem również I formacje, że ona uważa, że z nią wszystko jest w porządku, a ja jej proponuję wizytę u seksuologa czy badanie hormonów...
To chyba nie jest normalne zachowanie jeśli kogoś kochasz.. No właśnie...

Nie potrafię sobie wyobrazić bez niej życia za bardzo. Ktoś mi powiedział, że miłość miłością, ale po prostu uzaleznilem się od niej i nie potrafię podjąć racjonalnej decyzji
Co myślicie?


A wziąłeś pod uwagę, że poprosotu nie jesteś dla niej HOT???Nie podobasz się jej fizycznie, nie kręcisz jej, że tak powiem, na twój widok ma tam sahare. Może wcześniej ją kręciłeś, ale kogoś zobaczyłą lub poznała, kto jest poprsotu bardziej seksi i czar prysł..A całą ta gadanina z jej strony to tylko zbicie z tematu i odbijanie piłeczki. Jest do ciebie przywiązana emocjonalnie, ale nie seksualnie.  jak widziesz zmusiła się 2 razy, właśnie z powodu tego przywiązania, ale miałą odruch wymiotny po tym. Być może poczuła sie nawet jakbyś ją zgwałcił( z takimi reakcjami też sie spotykałem).

Dla mnie osobiscie tak sprawa wygląda prosto. CO jak co, ale wygląd fizyczny jest najważniejszy i bez pociągu fizycznego daleko się nie zajedzie.

51

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Nie jest dobrze, skoro musi zmuszać się do seksu z Tobą. Coś nie gra, a ona nie widzi problemu. Musiało się coś zadziać w przeszłości, może nie czuła się usatysfakcjonowana, może wkradła sie rutyna ( trochę szybko) , co zniechęciło ją do seksu z Tobą i raczej ciężko to będzie naprawić. Jak ma wyglądać wasz związek dalej? Wyobrażasz sobie takie pożycie, żebranie o bliskość, czułość, seks z Twojej strony i zmuszanie się z jej strony?
Uzależnienie z Twojej strony może być ale też przyzwyczajenie, przywiązanie emocjonalne. Większość ludzi nie lubi zmian, boi się ich i to może dotyczyć was obojga.

52

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

A może boi się zajść w ciążę? Zabezpieczacie się?

53

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Dla mnie to nie jest normalne żeby ludzie w tak młodym wiekumieli taki problem. Dla zdrowych ludzi normalne jest dążenie do jak najczęstszej bliskości i seksu. Jeśli ona ma niskie libido i nie ma potrzeb seksualnych to jak wyobrażasz sobie życie z nią? Bo moim zdaniem będzie gorzej. Ona już czuje się przez Ciebie zmuszana do seksu, czyli wcale nie ma na niego ochoty.
Mogę tylko powiedzieć na swoim przykładzie , że mieliśmy z mężem taki chwilowy okres gdzie seks był tak raz w miesiącu maks dwa. Mam wrażenie, że na maksa się rozleniwiłam wtedy i im rzadziej go uprawialiśmy tym miałam mniej ochoty. Tyle że my jesteśmy razem 11 lat i mamy małe dziecko,przy tym ciężką pracę i zero czasu dla siebie - to było wtedy chwilowe przemęczenie.
Fajnie, że jest Wam na co dzień dobrze i się dogadujecie, tyle tylko że tak funkcjonować można też z przyjacielem/przyjaciółką. Seks jest bardzo ważny. Komunikujesz to swojej dziewczynie a ona tak naprawdę ma to w nosie. Wydaje mi się, że to się posypie i chyba warto poszukać kogoś przy kim będziesz czuł się pożądany, kochany i komu też będziesz mógł dać dużo niewymuszonej przyjemności i czułości. Jesteś młody, szkoda takich lat..

54

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Zmień partnerkę na taką, która lubi seks z Tobą a nie szukasz problemów w niej czy tam w sobie smile

55

Odp: Seks dla niej nie jest ważny

Z własnego doświadczenia powiem Ci że niestety ale nic się nie zmieni. Ona ma po prostu małe potrzeby seksualne i tyle. Ty masz większe. Za jakiś czas dojdzie do tego że Ty będziesz sfrustrowany odmowami, a ona "naciskami". Czarno to widzę.
Ja nawet po 8h pracy na nocce wracałam z pracy o 7 rano i jak tylko facet miał chęć wskakiwałam pod prysznic i po 5 min byłam gotowa. Żadne zmęczenie mi nie było groźne. To kwestia chęci.

Posty [ 55 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Seks dla niej nie jest ważny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024