Ultimatum - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

Temat: Ultimatum

Witam szanowne grono Kobiet smile
Mam problem w swoim związku ,raczej już go nie ma ...
Wszystko się układało nam dopóki nie pojawiły się moje obawy . Miałem na początku swój plan na życie zanim ją poznałem . Własne mieszkanie i być nie zależnym od nikogo .
Ona jest jedynaczką zaproponowała ,żebym nie brał kredytu bo ona ma duży dom i rodzice by zrobili nam osobne wejście łazienka kuchnia itd. Początkowo byłem za tym ,lecz potem pojawiły się u mnie obawy ,że po 5/10 latach nikt mi nie wypomni ,że jestem nie u siebie . Podzieliłem się tymi obawami z moją dziewczyną ,ona była w szoku ,że coś takiego mi przyszło do głowy .I była kłótnia między nami ,że ja jej rodziców nie lubię itd. Oczywiście wszystko powiedziała mamie i tacie . Odbyłem z jej ojcem męską rozmowę  i na 100% mnie zapewniał ,że wszystko będzie w porządku nic takiego nie będzie ok pogodziłem się z nim . Choć nie byłem pokłócony . Później wszedłem do jej domu i pokoju chciałem porozmawiać ,lecz jej matka kazała mi wyjść to podniosłym głosem powiedziałem ,że chcę z nią sam na sam porozmawiać to matka z tekstem do mnie "wynoś się gówniarzu z mojego domu " oczywiście zostałem i porozmawiałem z nią sam na sam wszystko sobie wyjaśniliśmy . Później jej matka przeprosiła mnie i była zgoda . I tak nasz związek bez kłótni trwał , wspólna wyprawa do Krakowa , ślub jej koleżanki . Sylwester w Zakopanym . Wszystko było cudowne bo byliśmy tylko my i każdy z nas opiekował się wzajemnie . Przychodzi taki dzień jak zaręczyny ... Przyjęła pierścionek były udane jednak chciałem na chwilę pojechać do domu przebrać się i wziąć prezenty   . Dostaje wiadomość sms od niej ... Czy nie mógłbym się zapytać jeszcze raz bo "mama jest smutna " wyprowadziło mnie to z równowagi . Odpisałem ,że psuje nam ten dzień ja nie będę jeszcze raz się oświadczał i robił z siebie debila ... Oczywiście przyjechałem do niej do domu na wigilię , usiadłem przy stole nic się nie odzywałem , wzięła mnie do pokoju i z tekstem żebym się zachowywał normalnie bo to wigilia . I nagle we mnie coś pękło ... Powiedziałem jej ,że to koniec nie jestem żadną jej marionetką i chłopcem na posyłki ... Oddała pierścionek i pojechałem do domu . To była moja najgorsza wigilia w życiu ... Płakałem zwierzyłem się matce bo nie miałem z kim porozmawiać o tym . Mama powiedziała ,że nie będzie się wtrącać i rób co chcesz ...   Więc tak koło północy pojechałem do niej ją przeprosić bo to w końcu Wigilia . Przyjęła ponownie pierścionek . I tak było cudownie do pewnego dnia ...   Spędziliśmy u mnie popołudnie było bardzo udane spotkanie . Odwiozłem ją do domu przywitałem się z rodzicami ucałowałem mamę powiedziałem dobranoc. Dostaje sms "mogłeś dłużej zostać "  Odpisałem ,że nie zaproponowałaś mi żebym został po za tym nic nie mówiłaś . I znowu awantura ... Następnego dnia dzwoni do mnie ,że to jest koniec bo ja jej rodziców nie lubię bo nie zostałem na rozmowie przy herbacie .... Pojechałem na uczelnie bo akurat miała wykład , gnałem jak wariat tylko po to żeby na chwilę porozmawiać   . Przyszła i oddała mi pierścionek ..Przytuliłem ją i pożegnaliśmy się . Skasowałem jej numer usunąłem zdjęcia z FB . Po godzinie 17 .. Dzwoni jej ojciec "wszystko teraz ode mnie zależy " Bardzo ją kochałem i ponownie jechałem do niej do pracy porozmawiać . Ona do mnie z tekstem ,że to był test ... chciała mnie sprawdzić czy jeszcze mi na niej zależy .. Zrozumiałem to ,ale w sumie nie bardzo przecież ja zawsze byłem kiedy mogłem , rano przyjeżdżałem przed busem dać jej śniadanie , gdy wracała z pracy czekałem na nią . Poświęcałem się jak tylko mogłem . Pogodziliśmy się ... I teraz przechodzimy do końca naszego związku wcześniej planowaliśmy wesele mieliśmy wszystko zarezerwowane salę orkiestrę i kamerzystę . Było u mnie spotkanie mama i brat z bratową chciałem zapytać brata czy zostanie moim świadkiem on odmówił bo wyjeżdża i w tym czasie go nie będzie . Zapytał się dlaczego tak szybko .. Powiedziałem ,że się kochamy i jesteśmy siebie pewni . Moja mama powiedziała ,że to za szybko bo co chwila oddaje mi pierścionek i wcześniej tam pokłóciłem się z siostrą . Mama dodała ,że siostrę ma się tylko jedną a dziewczyn można mieć wiele . Po tym moja narzeczona opuściła dom . I odwiozłem ją do domu . Płakaliśmy w trakcie jazdy . Odprowadziłem ją do domu i opowiedzieliśmy jej rodzicom bo ona była w strasznym stanie . Jej matka powiedziała ,że nie będzie jeździć do mnie skoro tak moja matka tak ją potraktowała . Jej tata zasugerował żebym się przenocował u nich odmówiłem. Wróciłem do domu potem wstałem do pracy i pojechałem . Matka mojej dziewczyny pojechała do mojego domu cytuje "Dlaczego pani tak potraktowała moją córkę , nie chcę nic nie mieć z panią do czynienia , nie zostanie pani zaproszona na ślub"  Mój szwagier wyprosił tą osobę z mojego domu bo niby według nich bardzo krzyczała moja mama nie mogła nic powiedzieć bo nie dało rady . Dostaje telefon od mojej dziewczyny ,że albo się wyprowadzę dziś ,albo z nami koniec . Tłumaczę jej ,że to za szybko tak podejmować decyzję , nie jestem w stanie tak szybko podjąć decyzji . Nic jej to nie interesuję . Po pracy pojechałem do niej i ona mi mówi ,że mam swojej matki nie wozić już do pracy ,że mam się wyprowadzić .Wynająć coś bo mnie stać .Na dodatek powiedziała ,że nie zostanie ona zaproszona na nasz ślub . I nie ma wstępu do jej domu . Później zaproponowała mi żebym zamieszkał z nią ,ale w jej domu ... odmówiłem . Zaproponowałem ,że się wyprowadzę ,ale coś wynajmiemy razem mieszkanie . Odmówiła bo to życie na kocią łapę a ona ma swoje zasady . I w takim mieszkaniu to będę ją testował i się nią znudzę . Po prostu brak słów ...Gdy już chciałem się wprowadzić do niej bo bardzo ją kocham . To ta propozycja jest nie aktualna . I muszę sobie mieszkanie wynająć a ona będzie mnie odwiedzać codziennie .....  Powiedziałem ,że razem się wyprowadźmy , gotowy jestem dla Ciebie zostawić całą rodzinę ,ale chodź ze mną . Odmówiła i na tym koniec .... Czy ja popełniłem błąd ? Myślę ,że nie potrzebnie powiedziałem mamie o tym oddawaniu pierścionka ... i to skłoniło do tej całej sytuacji .      Po paru tygodniach powiedziała ,że zniczyłem jej życie cały rok ... I żałuje ,że mnie poznała . Zaczęła wszystko wypominać , to ,że tacie leki kupowała , dbałą o moją mamę ,że jej rodzice kupili nam wycieczkę , że traktowali mnie jak własnego syna . Jej rodzice powiedzieli ,że przyjeżdżałem do nich z zegarkiem na ręku , no ale jak byłem po pracy zmęczony ,a w swoim domu też miałem swoje obowiązki . Bardzo się starałem ,dbałem o nią jeździłem z nią wszędzie do lekarzy , stomatologa zawsze mogła liczyć na moją pomoc . Robiłem zadania . Kurcze przecież ja starałem się jak mogłem . A Najgorsze jest to ,że wciąż ją kocham ,,,,   Bardzo proszę powiedzieć co mam zrobić zapomnieć ???


Najgorsze jest to ,że ona o wszystkim zawsze mówi matce o każdej sytuacji to jej najlepsza przyjaciółka ...   Mamy po 27 lat .

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ultimatum

Twoja mama miała rację , za szybko chciałeś w to wejść , narzeczona nie mogła przeciąć swojej pępowiny z rodzicami.  Po jednej kłótni słyszysz,  że Twoja matka nie będzie na weselu . To wystarczy . Nie warto w to się pchać.

3

Odp: Ultimatum

Każdy mi to mówił ... Nic nie pozostaje jak tylko rozstanie z nią .   
Fakt przyszła teściowa nie powinna tak mówił na pierwszej kłótni , w ogóle nie powinna przyjeżdżać ,a co by było potem .......

4

Odp: Ultimatum

Witam.Też myślę,że w takich okolicznościach za szybko podjąłeś decyzję.I miałeś rację,że nie chciałeś mieszkać u nich w domu,bo tak jak pisałeś za kilka lat wszystko by Ci wypominali.Dobrze,że zerwaliście,bo stale przy Twojej narzeczonej byliby jej rodzice,którzy decydowaliby o wszystkich Waszych sprawach.To byłoby męczące.Dobra decyzja.

5

Odp: Ultimatum

myślę że dziewczyna trochę przesadza z tymi zwierzenia się ze wszystkiego mamusi... czas jednak dorosnąć i więcej rozmawiać ze swoim przyszłym mężem i z nim rozwiązywać problemy a nie z mamusią. wygląda troche tak jakby mama nią sterowała, albo raczej jakby dziewczyna strasznie brała pod uwagę zdanie mamy.
co do wesela mama twoja ma rację, nie spiesz się na to jeszcze przyjdzie czas jeśli macie być ze sobą.
Moim zdanie jak ją kochasz to warto walczyć, ale musi się odbyć bardzo powazna rozmowa między Wami. chyba musicie sobie wyjaśnić wiele kwestii i obaw. może też warto jej uświadomić, że za bardzo bierze pod uwagę zdanie mamy? i że życie we dwoje tak nie wygląda, że mama nie może się do wszystkiego wtrącać i też nie musi o wszystkim wiedzieć.

6

Odp: Ultimatum

Mam dorosłą córkę, też uważam ją za swoją dobrą przyjaciółkę, ale nie wyobrażam sobie wtrącać się w jej osobiste sprawy, jeżdzić do rodziców jej chłopaka i robić zadymę.

Ta cała rodzina twojej dziewczyny jest jakaś dziwna.. Ona rzuca ci pierścionkiem z byle powodu, jakby była księzniczką na włościach a ty predententem do jej ręki z niższego stanu i powinieneś  wciąż liczyć się z tym, że możesz być wraz z perścionkiem w każdej chwili wykopany z jej zycia. Jej matka której wydaje się, że może wejść do czyjegoś domu i ubliżać domownikom..

Rzadko to mówię, ale człowieku... Dziękuj opatrzności, żeś się nie wżenił w tę rodzinę. Kochasz? Rozumiem, ale dla miłości nie powinno się pozbywać godności, honoru i po prostu prawa do spokojnego życia. Zabierz ten wciąż oddawany pierścionek i zapomnij o tej dziewczynie. Nawet jesli znowu się do ciebie odezwie.

7

Odp: Ultimatum

Ja byłem zbyt wyrozumiały dla niej ... Bardzo często musiałem ustępować , no ale czego się nie robi dla dziewczyny ,którą się kocha .
Naprawdę się starałem jak tylko mogłem zmęczony po pracy jechałem do swojego domu ogarnąć a potem do niej później też musiałem jeździć często po mamę wieczorem . Nie dawałem rady czasami. Nigdy się nie skarżyłem z tego powodu nikomu . Pamiętam taką sytuację jak nie zadzwoniłem wieczorem do niej to afera ,że ona jest na ostatnim miejscu .Napisała do mnie dziewczyna powiedziałem o tym jej to wojna ,że pisze z kimś .  Nie zadzwoniłem po pracy źle , ona musiała być na pierwszym miejscu . To boli jak na koniec związku ona wszystko wypomina , boli bardzo bo ja potrafiłem z klasą pożegnać się i nie wypominać . Oddałem wszystkie rzeczy pocałowałem zaproponowałem wtedy kino ,lecz ona z tekstem ,że mogłem zostać w jej domu . Podjąłem decyzję . Wybrałem swoją rodzinę a nie nią . Kilka dni temu zadzwoniłem zaproponowałem jeszcze raz wyprowadź się ze mną nawet dziś , nie bo mam swoje zasady znudzę się Tobie i mnie zostawisz takie testowanie i życie na kocią łapę ....

8

Odp: Ultimatum

Dobrze zrobiłeś. Już w połowie pierwszego posta wiedziałem że coś jest nie tak z nimi. Prawdopodobnie uniknąłeś wielkiego zawodu po ślubie.

9

Odp: Ultimatum

Już po tekście niedoszłej teściowej "wynos się z mojego domu gówniarzu" twoja mogą nie powinna tam nigdy stanąć.

Troszke więcej jaj i szacunku do samego siebie następnym razem.

10

Odp: Ultimatum

Autorze, podejrzewam, że to jedynaczką albo najmnlodsza rodzeństwa, który żyją poza domem rodzinnym. Panna oczko w głowie rodziców i dość księżniczkowata. Nieciekawa panna o zmiennych nastrojach. Pępowina z mamą niedciets i pewnie nigdy nie będzie odcięta.
To oddawanie pierścionka co chwilę nie świadczy dobrze o tej pannie, chyba sama mię wie , czego chce. Wasze rodziny powasnione, problemy z zirganixoeaniem fajnego skubu dla młodych. Wracającą się matka dziewczyny do utora tekst nie wtrącaj się gówniarzy i nie przychodź więcej do mojego domu. Perspektywa niezbyt kusząca .

11

Odp: Ultimatum

Tak powiedźcie sami czy własne mieszkanie przed ślubem to coś złego ??? Toć byliśmy już kilka razy blisko siebie o jakim ona testowaniu mówi ..
Według mnie to dobra droga by się docierać wtedy poznajemy sami siebie . Pewnie już nigdy się nie dowiem .

12 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-02-20 23:44:01)

Odp: Ultimatum

Ten zwiazek to jest jakas masakra. Co wynika ze zwiazku, w ktorym ludzie sie rozstaja z byle klotni?
Malzenstwo to proba bycia razem, a nie rozstanie z byle powodu i w kolko powracanie.
Za duzo jest w tym wszystkim waszych rodzin. Jestes praktycznie w moim wieku, a wydaje mi sie, ze dzieli nas co najmniej 10 lat.

Sama mialam awantury z mezem, zanim sie pobralismy. Byly wielkie afery miedzy nami, lacznie z wywarzaniem drzwi kopniakiem i rzucaniem rzeczami.
Jednak jak gdyby moja czy jego matka miala brac w tym udzial... To byloby jeszcze gorzej.

Mieszkanie razem przed slubem jest dla mnie oczywistoscia.

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Ja byłem zbyt wyrozumiały dla niej ... Bardzo często musiałem ustępować , no ale czego się nie robi dla dziewczyny ,którą się kocha .

\

Wiesz facetów co zgłupieli od tej całej "miłości" nie brakuje. Ty jesteś tego świetnym przykładem. Manipulowali tobą jak małym dzieciakiem, a ty łykałeś wszystko, aż miło. Dziś jest ta jedyna, a jutro masz ochotę ją udusić. Tak to wygląda w  rzeczywistości.
Pojęcie "Ta jedyna" nie istnieje i dobrze sobie zapamiętaj to. Poza tym oprócz urody i twojej niskiej samooceny to jakie ona miała zalety, że chciałeś sie z nią ożenić??To że jako jedyna zwróciła na ciebie KIEDYŚ uwagę?

14 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-02-21 11:10:36)

Odp: Ultimatum

Zalet miała trochę,  na samym początku rozumielismy się bez słów,  zawsze dbała o mnie odwiedzala mnie w pracy , robiła śniadanie,  nikt tak o mnie nigdy nie dbał.  Pierwszy raz tak się ktoś mną zaopiekował.  Interesowała się moimi studiami.  Nigdy nie mogłem złego słowa na nią powiedzieć.  Dopiero później wszystko wyszło bo miałem swoje obawy i od tego się zaczęło.... Bardzo mi imponowala, że nie pije , nie pali nie chodzi po klubach . Szanowała swoje wartości i zasady . Najgorsze jest to ,że wciąż jest w moim sercu ,bo tak naprawdę to zawsze będę ją kochał.  Gdyby nie wtracała rodziców do tego naszego związku to było by super .  Chciałem dobrze, ale jak powiedziała, że nasze dzieci nie będą jeździły do mojej matki to pękło coś we mnie.  Bardzo znienawidziła moją rodzinę,  dzwoniła do mojego taty lecz tata powiedział, że nie nie będzie się wtracal.  Moim zdaniem szukała sojusznika w mojej rodzinie.  Oczekiwała przeprosin od mamy i siostry . Jednak powiedziałem ,że oni jej nie przeprosza bo nie mają za co .

Fakt jako jedyna zwróciła na mnie uwagę...
Były w moim życiu inne dziewczyny, ale ta naprawdę mi imponowała,  że tak dba o swoich rodziców.  Zawsze jak przyjezdzalem to robiła mi herbatkę,  kupowała na mój przyjazd ciasto . Starała się być dobrą osobą dla mnie.  Denerwowało mnie to ,że zawsze musieliśmy iść do jej rodziców i rozmawiać z nimi . Czasami nie wiedziałem o czym mam rozmawiać.  Ona nie miała przyjaciółek,  trzymała się osobno od nich . Jej przyjaciele to tylko rodzice .  Gdy był jakiś problem to zawsze siadali w trójkę i o tym rozmawiali.  Ja tak nigdy nie robiłem nie zwierzałem się,  tylko swoje problemy jak byłem jeszcze sam to zawsze próbowałem ogarnąć nie mieszając innych.

15

Odp: Ultimatum

Trudno ci radzić; nie martw sie, jakoś to bedzie itp. Będzie niezbyt dobrze, na pewno na początku. Kochasz ją i przeżywasz to rozstanie, analizujesz, "rozkiminiasz", tęsknisz..
Jednak w ogólnym rozrachunku naprawdę zrobiłeś dobrze. Ten związek byłby tylko zródlem udręki dla ciebie, a jakby przyszly na świat wasze dzieci, to byłby już zupełny koszmar z ciągłym wtrącaniem się teściów w wasze życie. Jest tu na forum kilka wątków o tym, jak kobiety manipulują mężem i jego rodziną używając do tego dzieci. Naprawdę uniknąłeś wielkiego koszmaru w życiu, tak uważam. Siły ci zyczę i abys znalazl w końcu prawdziwą miłość, bez tej "otoczki" którą zafundowala ci ta dziewczyna.

16

Odp: Ultimatum

To jedynaczka, wychowana na roszczeniowa ksiezniczke, jej wizja partnera to misio co tanczy jak ona zagra

17

Odp: Ultimatum

Tam nikt obcy nie wytrzyma. Dziewczyna sama sobie robi krzywdę, bo zostanie na świecie sama jak palec. Ma 27 lat, a mentalnie jest małą dziewczynką.

18

Odp: Ultimatum

Cały czas się zastanawiam czy byłem złym chłopakiem ? Nie ma dnia żebym o niej nie myślał,  nawet dziś gdy jem śniadanie to myślę o niej . Gdy zasypiam myślę i wspominam nasze dni.  Kurczę przecież jak była wielka miłość to przez takie ultimatum nie można kończyć związku.  Próbowałem pogodzić dwie strony,  ale gdy zacznę temat to moja mama nie chce słuchać o tym ....

Dziękuj Bogu ,że to tak się skończyło...

Ja byłem zbyt romantyczny,  gdy wracała z pracy to raz na jakiś czas miała włożoną różę pod wycieraczka w samochodzie , czekałem zawsze na wiadomość od niej . Zerwałem kontakty ze znajomymi, by tylko jej czas poświęcać.  Pisałem listy zawsze w miesiącu mieliśmy swoją miesiecznice tam zawsze był list ..

Gdy raz coś nie miałem humoru,  akurat wtedy zadzwoniła i ja tak średnio powiedziałem cześć to wielka wojna bo jak ja się odzywam do niej ....

Ona musiała być na pierwszym miejscu zawsze,  a nie daj Boże,  żebym nie napisał zadzwonił to awantura .

Na koniec powiedziała, że zmarnowałem jej życie.  Ma problemy gehenne w pracy bo każdy się pyta kiedy ślub... musiała wszystko odwołać,  nie bierze pod uwagę ile ja straciłem.

19

Odp: Ultimatum

Kamil, już odchodząc od jej zachowania to zrywanie kontaktu ze znajomymi, żeby mieć czas dla niej, to była największa głupota jaką mogłeś zrobić. Dziewczyna odejdzie, znajomi zostaną. Dziewczyna nie musi być w Twoim życiu na pierwszym miejscu. Nawet nie powinna. Na pierwszym miejscu powinieneś być Ty sam.
Zrobiłeś z siebie wycieraczkę dla niej i dziwisz się, że Cię jak wycieraczkę traktowała. Gdybyś sam się nie ułożył pod jej stopy, to ona by Cię tam nie dała rady wcisnąć.

20 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2020-02-21 13:18:52)

Odp: Ultimatum

Chlopie na pielgrzymke dziekczynna powinienes isc i to na kolanach zeby podziekowac ze sie uratowales od tego zwiazku i malzenstwa. Przeciez to jakis koszmar istny. Ta dziewczyna pod plaszczem opieki nd Toba Cie zwyczajnie tresowala a Ty jeszcze merdales ogonkiem ze szczescia. Zaloze sie ze bylo przepytywanie kiedy jakie kolokwium, termin egzaminu itp, narzucanie co masz jesc,wybieranie ubran, znajomych.A to wszystko po to zeby Cie "przygotowac" do zupelnego ubezwlasnowolnienia umyslowego pod dachem mamusi, ktora wraz z corka prowadzilaby niepodzielne rzady. Stad te komunikaty, zrob to, zostan dluzej, doslownie "siad".A Ty jeszcze sie chwalisz ze leciales jak wiatr spelniac te jej niedorzeczne wymogi. Twoja mama to bardzo madra osoba bo jedyne co zrobila to zasugerowala zwbyscie sie ze slubem nie spieszyli bo to nie jest decyzja na chwile. Ty twierdzisz ze byliscie siebie pewni..serio?? Ja naliczylam ze 3 rozstania w miedzyczasie, oddawanie pierscionka i rozne cyrki. Tak sie zachowuja zwasnione nastolatki a nie ludzie ktorzy powinni brac slub.
Co mnie jednak najbardziej uderzylo to to jak matka Twojej ex potraktowala Twoja matke. Kim ona jest zeby w domu Twoich rodzicow obrazac Twoja rodzicielke?? Kim ona jest (wraz z coreczka) zeby dyktowac Twojej Matce czy bedzie miala prawo byc na slubie wlasnego syna??? Jakim synem Ty wkoncu jestes ze pozwoliles swoja Matke obrazac i chciales sie jej wyrzec na rzecz "takiej narzeczonej i takiej tesciowej". Wez porzadny rozbieg i o sciane glowa uderz bo chyba zamroczylo Cie zupelnie od tej pseudomilosci. Jedyna w miare normalna osoba w tamtej rodzinie byl ten nieszczesny niedoszly tesc, ktory Cie jakos po ludzku traktowal. On pewnie tez kiedys wdepnal w "cudowne zycie" ze starsza wersja Twojej "cudownej" dziewczyny i gufno ma tam do powiedzenia.
I pisze to wszystko jako jedynaczka. Rowniez kocham rodzicow i oczekuje szacunku dla nich ale nie za cene traktowania swojego partnera jak szmate i tresowanego pieska.
EDIT: A kwiaty to swojej Mamie powinienes dac i przeprosic. Egzamin z bycia pieskiem - chlopakiem zdales az nadto dobrze ale egzamin z bycia synem Ci nie poszedl zupelnie.

21

Odp: Ultimatum

Egzamin chyba zdałem z życia , bo nie wyprowadziłem się zostałem z rodzicami .Zbieram na większy wkład własny i w tym roku idę na swoje .
Co do tej sytuacji to fakt Ojciec jedynie mnie tam lubił i pomagał to na niego mogłem liczyć . Nadal między nim a mną mamy kontakt ,ale już nie rozmawiamy o tym . On miał podobną historię tylko tam ojciec nie akceptował ich związku i zabrał swoją przyszłą żonę i wyprowadzili się . Często myślałem ,że chcą bym powtórzył tą ich historę życia jednak ja chciałem pogodzić dwie strony .
Jej matka nie powinna jechać do mojego domu i robić awanturę  "Jak Pani potraktowała moją córkę " itd...

Ubrania kupowała , pytała się faktycznie kiedy mam obronę nawet dzwoniła do mojego promotora bo martwiła się o moją obronę . . Po tych postach bardzo dużo zauważyłem ... Pamiętam jak wybrałem się do kościoła rano ona w tym czasie była na uczelni i wojna ,że mogliśmy iść razem wieczorem ... Musiałem przyjechać oczywiście do niej wtedy.  Miała wyjechać do kina z dziewczynami to ja mówię pojadę do kolegi do Gdańska spotkać się i wielkie oburzenie .....   Wyprawa na rower źle , spacer samotny źle bieganie źle  . Macie rację bardzo głupi byłem i mogłem wziąć młotek wcześniej i puknąć się w łeb ...   Byłem po prostu jej marionetką i chłopcem na posyłki ....

22

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Egzamin chyba zdałem z życia , bo nie wyprowadziłem się zostałem z rodzicami .Zbieram na większy wkład własny i w tym roku idę na swoje .
Co do tej sytuacji to fakt Ojciec jedynie mnie tam lubił i pomagał to na niego mogłem liczyć . Nadal między nim a mną mamy kontakt ,ale już nie rozmawiamy o tym . On miał podobną historię tylko tam ojciec nie akceptował ich związku i zabrał swoją przyszłą żonę i wyprowadzili się . Często myślałem ,że chcą bym powtórzył tą ich historę życia jednak ja chciałem pogodzić dwie strony .
Jej matka nie powinna jechać do mojego domu i robić awanturę  "Jak Pani potraktowała moją córkę " itd...

Ubrania kupowała , pytała się faktycznie kiedy mam obronę nawet dzwoniła do mojego promotora bo martwiła się o moją obronę . . Po tych postach bardzo dużo zauważyłem ... Pamiętam jak wybrałem się do kościoła rano ona w tym czasie była na uczelni i wojna ,że mogliśmy iść razem wieczorem ... Musiałem przyjechać oczywiście do niej wtedy.  Miała wyjechać do kina z dziewczynami to ja mówię pojadę do kolegi do Gdańska spotkać się i wielkie oburzenie .....   Wyprawa na rower źle , spacer samotny źle bieganie źle  . Macie rację bardzo głupi byłem i mogłem wziąć młotek wcześniej i puknąć się w łeb ...   Byłem po prostu jej marionetką i chłopcem na posyłki ....

Obys z ta swiadomoscia pozostal na dlugo, rowniez wtedy gdy ona zacznie podchody do powrotu. Bo takowe zaczac moze, za duzo wysilku wlozyla w tresure swojego "pieska" czyli Ciebie. Zwroc rowniez uwage co jest jej najwiekszym problemem po rozstaniu. Nie tesknota za Toba i zlamane serce tylko wstyd ze znajomi z pracy dowiedza sie ze slubu nie bedzie.
Dzwonienie do Twojego promotora... Porazka totalna. Pokazuje jak bardzo chciala Cie wykastrowac z resztek meskosci. Miales byc pierdola (w jej oczach juz w sumie nia byles) ktora za przeproszeniem zalatwic sie nie powinna bez jej zgody.
Co do kontaktu z jej ojcem to tez nie rozumiem po co go podtrzymujesz. Jakos nie kupuje, ze chodzi o meska przyjazn miedzy Wami, predzej o zostawienie sobie uchylonej furtki do jego coreczki.
Zapamietaj sobie na przyszlosc ze dobry i kochajacy chlopak szanuje swoja dziewczyne i jej potrzeby ale szanuje rowniez siebie samego i swoich bliskich (rodzine i przyjaciol). Jesli dziewczyna wymaga od Ciebie bys sie odcial od najblizszych to nie warta jej budowania z nia zwiazku, jesli Ty sam z siebie rezygnujesz calkowicie z bliskich na rzecz dziewczyny to nie jestes wart ich przywiazania, milosci i przyjazni.

23

Odp: Ultimatum

Jutro mam urodziny .... Czy jak zadzwoni mam odebrać ?   Czy olać totalnie .
Z jej ojcem mam sprawę finansową pożyczyłem pieniądze . 

Dzięki wielkie za pomoc prawdopodobnie wygrałem życie smile

24

Odp: Ultimatum

Pieniądze oddaj jak najszybciej.
Co do kontaktu z nią i odbierania telefonów od niej - to oczywiście Twoja decyzja, ale jeśli nadal będziecie się kontaktowali ... to po co się rozstawać?
Patrząc na to, jak opisujesz jej zachowanie, to nie jest dobrym materiałem ani na koleżankę, ani na przyjaciółkę, ani na jakąkolwiek relację.

25 Ostatnio edytowany przez kamil255a (2020-02-21 20:56:51)

Odp: Ultimatum

Jej Ojciec pożyczył ode mnie pieniążki .

Odbiorę wysłucham podziękuję i tyle .

26

Odp: Ultimatum

Odpowiedz Dobie, chcesz takiego zwiazku, chcesz tej dzirwczyny? Takiej jaka jest?

27

Odp: Ultimatum

Gdyby się zmieniła , nie stawiała ultimatum i nie zachowywała się jak dziecko to tak ....  Wtedy obowiązkowo mieszkanie we dwójkę z dala od innych . Ale ona raz mi powiedziała ,że gdyby miała wybierać między mną a matką wybrała by matkę .

Ja sobie radę dam może nie teraz , ale za kilka miesięcy już nie będę o niej myślał ...

28 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2020-02-21 21:59:00)

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Gdyby się zmieniła , nie stawiała ultimatum i nie zachowywała się jak dziecko to tak ....  Wtedy obowiązkowo mieszkanie we dwójkę z dala od innych . Ale ona raz mi powiedziała ,że gdyby miała wybierać między mną a matką wybrała by matkę .

Ja sobie radę dam może nie teraz , ale za kilka miesięcy już nie będę o niej myślał ...

I po co masz odbierac? Zalezy Ci na tych zyczeniach? Czy zeby nadal ksiezniczki nie urazic tym ze smiales nie wysluchac zyczen? Bo jesli o to ostatnie to znaczy ze nadal krecisz sie wkolo za wlasnym ogonem i nic nie zrozumiales z tej historii. Ty nie masz obiwazku odbierac od nikogo jak nie masz ochoty, to Ty rzadzisz telefonem a nie on Toba. Odbierajac nawet w sprawie zyczen podtrzymujesz kontakt, podtrzymujac kontakt wciaz pozostawiasz cienka nic pomiedzy Wami, nic ktora Ci utrudni zdrowienie z tej relacji. Jesli chcesz reanimowc tego trupa to odbieraj odzwaniaj na jej urodziny imieniny i pierwszy dzien wiosny nawet. Jesli chcesz NAPRAWDE zamknac ten rozdzial to go zamknij definitywniez z wszelkimi tego konsekwencjami. Kolezenski kontakt z bylymi to mozna utrzymywac gdy juz obie strony okrzepna i uloza sobie zycie na nowo. W fazie swiezo po rozstaniu ktos zawsze robi sobie kuku podtrzymywaniem kontaktu.

29

Odp: Ultimatum

Moja wielka miłość założyła profil na portalu randkowym , przed chwilą kolega mi wysłał rzut ekranu ...

Dziękuję za pomoc już wiem że ta osoba była nie dla mnie .

30

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Jutro mam urodziny .... Czy jak zadzwoni mam odebrać ?   Czy olać totalnie .
Z jej ojcem mam sprawę finansową pożyczyłem pieniądze . 
Dzięki wielkie za pomoc prawdopodobnie wygrałem życie smile

My Ci złożymy życzenia i trafnego wyboru. Wszystkiego Dobrego.

31

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Moja wielka miłość założyła profil na portalu randkowym , przed chwilą kolega mi wysłał rzut ekranu ...

Dziękuję za pomoc już wiem że ta osoba była nie dla mnie .

Dziewczyna nie marnuje czasu smile

32

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Moja wielka miłość założyła profil na portalu randkowym , przed chwilą kolega mi wysłał rzut ekranu ...

Pewnie mama jej kazała. smile Oj ktoś następny wpakuje się w bagno.

33 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2020-02-22 09:09:49)

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Moja wielka miłość założyła profil na portalu randkowym , przed chwilą kolega mi wysłał rzut ekranu ...

Dziękuję za pomoc już wiem że ta osoba była nie dla mnie .

Kamil.. Po pierwsze wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin. Madrych wyborow i wartosciowych ludzi wokol Ciebie Ci zycze.
Po drugie.. Juz i bez portalu randkowego powinienes sobie uzmyslowic ze to osoba niewarta zachodu.
Po trzecie... Cos czuje ze to konto na portalu randkowym to celowy wybieg Twojej ex. Miales sie o nim dowiedziec i z zazdrosci i strachu ze ktos inny bedzie mial Twoj "skarb" przypelznac sam w worze pokutnym. No i cos czuje ze efekt zostal osiaganiety i wyslales juz (lub rozwazasz intensywnie wyslanie) smsa z wyrzutem ze szybko sie pocieszyla po waszym rozstaniu.

34

Odp: Ultimatum
balin napisał/a:
kamil255a napisał/a:

Moja wielka miłość założyła profil na portalu randkowym , przed chwilą kolega mi wysłał rzut ekranu ...

Pewnie mama jej kazała. smile Oj ktoś następny wpakuje się w bagno.

Mama jej powiedziała: znajdź se nowego kochasia...i przy okazji znajdź mi jakiegoś lovelasa bo ten stary już mi się znudził smile

35 Ostatnio edytowany przez kamil255a (2020-02-22 09:26:10)

Odp: Ultimatum

Dziękuję serdecznie za życzenia. Na początku się trochę zdenerwowałem, lecz potem poczułem ulgę, że to koniec.  Naprawdę życzę jej takiego wyrozumiałego chłopaka jak ja.

36

Odp: Ultimatum

No Kolego, az musiałem sie zalogować po kilku letniej przerwie...nie wchodz w to , wiem co mowie! nie macie ślubu a już takie jazdy... Zawsze byłbys obcą osobą w takim domu jak taki współlokator , który jest obserwowany 24h/dobe. Zapomnij o byciu głową rodziny ; byłbys rządzony przez ''dwugłów'' żona-teściowa, co niezwalniałoby Cie z finansowania tego cyrku. Przy dobrym wietrze mogłbys sie piwa napić z tesćiem w garażu po kryjomu.. A jak pojawiłyby sie dzieci ... do dopiero egzamin z życia. Zaczełaby sie prawdziwa zabawa w dom , gdzie byłbys tylko pionkiem..
wiem co mowie bo przerabiałem/przerabiam to... co prawda meszkamy już długo ''na swoim'' ale pępowina nie odcięta .. tesciowa wie nawet ze mecz obejrzalem z piwem na sofie..że wczoraj  kosiłem trawę , że jutro bede jadł kurczaka.... porażka..
mieszkanie na kupie może sie udac po spełnieniu dwóch warunków:
-mądrzy młodzi
- mądrzy teściowie;
nie spełniacie zadnego z tych warunków...wiec Kolego nie śledź Panny po portalkach tylko rzucaj sieci , wędki czy cokolwiek tam masz poki jestes Młody...
acha mam nadzieje ze pierscien zabrales , na pewno jeszcze się przyda , ale jego historie zostaw dla siebie  jako przestroge!
pozdrawiam

37 Ostatnio edytowany przez razon (2020-02-25 17:20:02)

Odp: Ultimatum

Nie masz czego żałować, uniknaleś trójkątu życia. Gratuluję

Ja miałem okazję w takiej samej sytuacji życiowej uczestniczyć... Gdy tylko sobie wyobrażę czasem w co mogłem wdepnac, to od razu bardziej trzeźwo myślę odnośnie związku, miłości itp. Poszukaj takiej która będzie szanować Ciebie, Twoją rodzinę a Ty bez zawahania będziesz mógł to odwzajemnić

38

Odp: Ultimatum

Dziękuję za wsparcie mieliście rację , ta "dziewczyna " nie zasługiwała na mnie . Jak sobie tylko teraz wspominam patrzę na zdjęcia to był WIELKI BŁĄD człowiek jak jest zakochany to jest ślepy ...

Dziś jestem wolny , nie szukam nikogo jak moja była ... Jakoś mi się odechciało wchodzić z kimś nowym relację myślę ,że ja potrzebuję dużo czasu by zagoić rany ... Niby ona taka zakochana tak w listach pisała bratnia dusza , przyjaciel jedyna miłość to ,aż mi się nie dobrze robi jak można być takim zakłamanym ....

Teraz patrzę realnie na te sytuację i widzę jedno wybrałem złą drogę .   Wszyscy zauważyli ,że nie jestem już taki zmęczony , powoli cieszę się z małych rzeczy niedługo wydobrzeje ...

Co mogę powiedzieć dziś ???    Nigdy w życiu tak szybko nie będę podejmował decyzji .  Będę analizował wybierał i kierował się dobrem .

Aha tak na zakończenie , z jej strony nikt mi nie złożył życzeń , a tak dużo wiele razy im pomogłem bo byli w ciężkich kłopotach . Nie będę wypominał ,ale czuje satysfakcję ,że jestem nadal dobrym człowiekiem . I godnie potrafiłem zakończyć ten związek ...   Trochę boli mnie to ,że koleżanka co nie widziałem 7 lat ona pierwsza zadzwoniła z życzeniami coś pięknego ,warto mieć takie osoby .

39 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2020-02-25 18:12:32)

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Dziękuję za wsparcie mieliście rację , ta "dziewczyna " nie zasługiwała na mnie . Jak sobie tylko teraz wspominam patrzę na zdjęcia to był WIELKI BŁĄD człowiek jak jest zakochany to jest ślepy ...

Dziś jestem wolny , nie szukam nikogo jak moja była ... Jakoś mi się odechciało wchodzić z kimś nowym relację myślę ,że ja potrzebuję dużo czasu by zagoić rany ... Niby ona taka zakochana tak w listach pisała bratnia dusza , przyjaciel jedyna miłość to ,aż mi się nie dobrze robi jak można być takim zakłamanym ....

Teraz patrzę realnie na te sytuację i widzę jedno wybrałem złą drogę .   Wszyscy zauważyli ,że nie jestem już taki zmęczony , powoli cieszę się z małych rzeczy niedługo wydobrzeje ...

Co mogę powiedzieć dziś ???    Nigdy w życiu tak szybko nie będę podejmował decyzji .  Będę analizował wybierał i kierował się dobrem .

Aha tak na zakończenie , z jej strony nikt mi nie złożył życzeń , a tak dużo wiele razy im pomogłem bo byli w ciężkich kłopotach . Nie będę wypominał ,ale czuje satysfakcję ,że jestem nadal dobrym człowiekiem . I godnie potrafiłem zakończyć ten związek ...   Trochę boli mnie to ,że koleżanka co nie widziałem 7 lat ona pierwsza zadzwoniła z życzeniami coś pięknego ,warto mieć takie osoby .

A ja Ci powiem ze ona(mam na mysli ex) Ci oddala przysluge nie skladajac zyczen. Po tym co i jak piszesz widac jak na dloni ze grasz twardziela ale gdyby tylko napisala czy zadzwonila z cieplym slowem to lecialbys na jej gwizdniecie. Teraz jestes bunczuczny bo sie zawiodles brakiem kontaktu z jej strony ale co robiles przez te dni?Wspominales listy, zdjecia itp czyli dalej rozpamietywales. W sumie to normalne po tak swiezej sprawie ale uwierz mi ze dla Ciebie zerowy kontakt to blogoslawienstwo jesli masz sie z niej naprawde wyleczyc.

40

Odp: Ultimatum

Wyleczyłem się całkowicie

41

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Wyleczyłem się całkowicie

Gdyby tak było, to byś nam tutaj nie pisał, że nie złożyła Ci życzeń, bo miałbyś ten fakt w głębokim poważaniu.

42

Odp: Ultimatum

Dobrze zrobiłeś żadnego mieszkania z teściami pod jednym dachem, żadnego inwestowania większych środków w nieruchomość żony bądź przyszłej żony. Zapomnisz gwarantuje Ci, że momentalnie jak najszybciej zaczniesz spotykać się z inną kobietą, nawet jak na początku na siłę, powodzenia.

43

Odp: Ultimatum

Dobrze zrobiłeś żadnego mieszkania z teściami pod jednym dachem, żadnego inwestowania większych środków w nieruchomość żony bądź przyszłej żony. Zapomnisz gwarantuje Ci, że momentalnie, jak najszybciej zaczniesz spotykać się z inną kobietą, nawet jak na początku na siłę, powodzenia.

44 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-02-27 08:16:45)

Odp: Ultimatum

Ta rodzina i ta dziewczyna jest straszna. Ja zawsze byłam związana ze swoimi rodzicami ale takich cyrków sobie nie wyobrażam. Dodam że też jestem jedynaczką.

W to że się wyleczyłeś nie wierzę big_smile Minął dopiero tydzień. Ale jesteś na dobrej drodze. Nie wracaj do tej dziewczyny. Naprawdę uwierz mi, że są kobiety normalne, emocjonalnie ustabilizowane, mające ze swoją rodziną ZDROWY kontakt.

W trakcie czytania zastanawiałam się co by było po ślubie, albo gdybyście mieli dziecko. Przecież ona wciąż straszyłaby Cię rozwodem, zabraniem Ci dziecka, a jej rodzina by Cię terroryzowała.

45 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-02-27 11:13:36)

Odp: Ultimatum

Tylko nie zrób błędu i nie wróć do niej . Na pewno to jest trudne doświadczenie dla ciebie, ale wytrwaj w swoim postanowieniu. Z jej strony to na pewno nie jest miłość- w kazdym razie nie do ciebie. Miłość to zawsze jest też jakiejś poświęcenie, kompromis ale z obydwu stron. Ty dajesz coś od siebie A ona od siebie. Jeśli się kocha nie wymaga się zerwania kontaktów z najbliższymi ci osobami- rodziną. Przecież to ona Cię ukształtowała i dzięki niej jesteś taki jaki jesteś. Rozumiem wyjątki gdzie rodzina jest patologiczna ale tu tego nie widać- no chyba, że jej jest jak trujący bluszcz ,który cie chce osaczyć. Nie wracaj do tego. Relacja nie była zdrowa i nic dobrego z tego by nie wyniknęło. Bedzie ciężko - jak to zwykle bywa kiedy się kocha, ale to jest dla Ciebie toksyczna miłość,  którą by Cię zniszczyła.

46

Odp: Ultimatum

Spokojnie nie wrócę,  dużo się nauczyłem i wiem ,że takiego błędu nie popełnie...   

Postanowiłem teraz więcej czasu spędzać na hobby , rower, auto itd.  Wziąłem się za naukę angielskiego bo w sumie warto znać język na poziomie zaawansowanym.   

Nie powiem ,ale z początku było mi ciężko zatkac dziurę z czasem wolnym ... Ale teraz mi idzie to doskonale.

Bycie singlem ponownie ma dużo zalet " nie muszę się umawiać,  być  zawsze na spotkaniu , słuchać pretensji ,że nie zadzwoniłem,  po prostu czuje się wolny i szczęśliwy teraz .

Bez stresu wracam do domu,  zjem na spokojnie i mam czas na odpoczynek po pracy. 
Tak sobie myślę, że teraz żyje

47 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-02-27 14:52:17)

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Spokojnie nie wrócę,  dużo się nauczyłem i wiem ,że takiego błędu nie popełnie...   

Postanowiłem teraz więcej czasu spędzać na hobby , rower, auto itd.  Wziąłem się za naukę angielskiego bo w sumie warto znać język na poziomie zaawansowanym.   

Nie powiem ,ale z początku było mi ciężko zatkac dziurę z czasem wolnym ... Ale teraz mi idzie to doskonale.

Bycie singlem ponownie ma dużo zalet " nie muszę się umawiać,  być  zawsze na spotkaniu , słuchać pretensji ,że nie zadzwoniłem,  po prostu czuje się wolny i szczęśliwy teraz .

Bez stresu wracam do domu,  zjem na spokojnie i mam czas na odpoczynek po pracy. 
Tak sobie myślę, że teraz żyje

... kurcze, zazdroszczę ci smile Mnie wychodzenie z dołka i zbieranie się po nieudanym związku zajęło dużo więcej czasu. No, ale niektórzy pewnie tak mają smile

48 Ostatnio edytowany przez kamil255a (2020-02-27 15:22:17)

Odp: Ultimatum

Ona mnie nie kochała tylko swoich rodziców taka jest prawda.  Ja byłem gotów, lecz jej zabrakło odwagi .  Tak w sumie to wszystko się zaczęło od tego ,że ona kazała mi się zapytać czy będę jej chłopakiem....   powiedziałem wtedy, że są takie czasy ,że nie trzeba się pytać   ... Jednak od tamtego momentu byłem sterowany przez nią i moje zdanie gasiło się powoli.... oczywiście zapytałem się czy będzie moją dziewczyną

49

Odp: Ultimatum

Tacy ludzie, którzy się szybko zbierają po traumie czy ciężkich związkowych przeżyciach to chyba rzadkości..:) A szkoda, bo szybsze zapominanie może uprościłoby nawiązywanie nowych znajomości. Nie byłoby powrotów do ex i tyle tęsknoty za byłymi..

50

Odp: Ultimatum

Jak ktoś powiedział mi " Kamil jeszcze wiele znajomości przed Tobą wiele Pań czeka ,lecz pamiętaj dziurawego serca byle szmatą nie zatkasz " ....

51

Odp: Ultimatum
bagienni_k napisał/a:

Tacy ludzie, którzy się szybko zbierają po traumie czy ciężkich związkowych przeżyciach to chyba rzadkości..:) A szkoda, bo szybsze zapominanie może uprościłoby nawiązywanie nowych znajomości. Nie byłoby powrotów do ex i tyle tęsknoty za byłymi..

Z tego co widzę, to pierwszy post był napisany tydzień temu, pełen emocji, niedowierzania, pytań... Autor w tym momencie pisze, że jest po sprawie, że nie ma tematu, ale jaka jest prawda poznamy (może i nie) jak laska zarzuci wędkę. Przypomni sobie o Kamilu i zrobi mu kisiel w głowie SMSem typu: "tęsknię", albo "co u ciebie?". Pisanie nic nie kosztuje, ja tu mogę obwieścić, że mam IQ 200, 50cm w bicepsie, 25... no i tak dalej;) Ale to tylko pisanina - wystarczy zobaczyć co tam bazgrał autor, żeby bez wielkiego ryzyka stwierdzić: Nadal coś do niej czuje.

52 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-02-27 20:46:54)

Odp: Ultimatum

Z tego co widzę, to pierwszy post był napisany tydzień temu, pełen emocji, niedowierzania, pytań... Autor w tym momencie pisze, że jest po sprawie, że nie ma tematu, ale jaka jest prawda poznamy (może i nie) jak laska zarzuci wędkę. Przypomni sobie o Kamilu i zrobi mu kisiel w głowie SMSem typu: "tęsknię", albo "co u ciebie?". Pisanie nic nie kosztuje, ja tu mogę obwieścić, że mam IQ 200, 50cm w bicepsie, 25... no i tak dalej;) Ale to tylko pisanina - wystarczy zobaczyć co tam bazgrał autor, żeby bez wielkiego ryzyka stwierdzić: Nadal coś do niej czuje.

Oczywiście, że pisać można wszystko, ale my jeśli się włączamy do dyskusji , to po to , aby doradzić A nie żeby krytykować czy oceniać.  Nasze rady też nie są calkiem obiektywne, bo kazdy ma przecież swój światopogląd i to jest wlaśnie wspaniałe, że kazdy jest inny. Dzieki temu zycie jest ciekawe i wpisy różnorodne i interesujące.Decyzję dotyczącą swojego życia i tak będzie musiał podjąć Autor i przede wszystkim ponosić jej konsekwencje. Także trzymam kciuki i mam nadzieję że wytrwasz dla własnego dobra.

53

Odp: Ultimatum
Meliska21 napisał/a:

Z tego co widzę, to pierwszy post był napisany tydzień temu, pełen emocji, niedowierzania, pytań... Autor w tym momencie pisze, że jest po sprawie, że nie ma tematu, ale jaka jest prawda poznamy (może i nie) jak laska zarzuci wędkę. Przypomni sobie o Kamilu i zrobi mu kisiel w głowie SMSem typu: "tęsknię", albo "co u ciebie?". Pisanie nic nie kosztuje, ja tu mogę obwieścić, że mam IQ 200, 50cm w bicepsie, 25... no i tak dalej;) Ale to tylko pisanina - wystarczy zobaczyć co tam bazgrał autor, żeby bez wielkiego ryzyka stwierdzić: Nadal coś do niej czuje.

Oczywiście, że pisać można wszystko, ale my jeśli się włączamy do dyskusji , to po to , aby doradzić A nie żeby krytykować czy oceniać.  Nasze rady też nie są calkiem obiektywne, bo kazdy ma przecież swój światopogląd i to jest wlaśnie wspaniałe, że kazdy jest inny. Dzieki temu zycie jest ciekawe i wpisy różnorodne i interesujące.Decyzję dotyczącą swojego życia i tak będzie musiał podjąć Autor i przede wszystkim ponosić jej konsekwencje. Także trzymam kciuki i mam nadzieję że wytrwasz dla własnego dobra.

Krytyka tylko w mowie potocznej jest nacechowana negatywnie, a przecież krytyka to także ocena dobrych stron. Chciałem tylko zauważyć w swoim wywodzie, że autor nie jest szczery sam ze sobą i tak na dobrą sprawę nie przeszedł nawet początkowych etapów po rozstaniu, żeby pisać teraz o "daniu sobie spokoju" z tą kobietą. Gdyby faktycznie pogodził się z rozstaniem, nie zakładałby tutaj wątku, a już na pewno nie ciągnąłby tematu - po prostu miałby na to wywalone. P.S. Oczywiście także mu kibicuję, żeby dał sobie z tą laską spokój.

54

Odp: Ultimatum

Mijają kolejne dni i jest coraz lepiej.  Poprosiłem kolegę tylko ,żeby mi nie wysyłał zdjęć z portalow i imprez.  Chce zapomnieć całkowicie,  a takie komentarze z jego strony,  zobacz jak się bawi bolą.   Niedługo czeka mnie rozmowa z jej ojcem w sprawie zwrotu moich pieniędzy.  Trzymajcie kciuki za mnie.

Badoo , Tinder ,Symaptia  plus inne dyskoteki .

Ja taki naiwny byłem,  tak kochałem.  A ona się zabawia dalej.  Wiecie co mnie teraz najbardziej boli,  jak się wygłupiłem . w pracy taki stanowczy pewny siebie z zasadami.  A tu poległem ....

55

Odp: Ultimatum

Zdobyłeś coś najcenniejszego na świecie. Doświadczenie. Obyś dobrze to wszystko przemyślał i wyciągnął odpowiednie wnioski.

56

Odp: Ultimatum

Zdobyłem doświadczenie,  które wykorzystam. 

Raz na jakiś czas ona mi się śni w nocy czy jest jakiś sposób na to bym nie śnił o niej ?

Powiecie, że myślę o niej to fakt czasami analizuje i przypominam sobie z nią chwile.  To tak samo przychodzi .

57

Odp: Ultimatum

Na sny nie.mamy większego wpływu.  Przeżyliście ze sobą sporo czasu, chcieliście wziąć ślub, kochasz ją.  Z tego wszystkiego nie leczy się pstryknieciem palcami. To musi potrwać.  Wspomnień też całkiem nie usuniesz bo to dluższy okres życia. Gdybyś powiedział że już  zapomniałeś i nie myslisz to by było oklamywanie nas i samego siebie. Proces zdrowienia musi potrwać. Powodzenia i oby był jak najmniej bolesny.

58

Odp: Ultimatum

Też jest taki temat , koleżanki zapraszają mnie do kina,  jakiś spot lecz ja nie mam chęci nigdzie wychodzić czy to normalne? 

Ogólnie to czuje niechęć do poznawania zdobywania dziewczyn .  Wolę po prostu sam teraz spędzać czas,  sam na sam bez żadnego otoczenia.  Tak się czuje przegrany czasami mimo chodzę na basen, lecz w samotności .

Odp: Ultimatum
ja86 napisał/a:

Już po tekście niedoszłej teściowej "wynos się z mojego domu gówniarzu" twoja mogą nie powinna tam nigdy stanąć.

Troszke więcej jaj i szacunku do samego siebie następnym razem.

No bez jaj, autor po wtargnięciu do domu i pokoju (w sumie obcej osoby) żąda podniesionym głosem rozmowy sam na sam.....to jak ta kobieta miała się zachować?
Albo siedzi na wigilii naburmuszony i milczy......
I co z tego, że przyszła teściowa chciała powtórzyć zaręczyny.....czego się nie robi dla matki dziewczyny. Trzeba było kwiaty kupić dla niej i z uśmiechem powtórzyć ..... Miałbyś przyjaciela i przychylną osobę.
Ale nie, autor jest taki obcesowy, nie będzie chłopcem na posyłki.
Kurcze, jak on nie będzie miał więcej dystansu i luzu to z nikim się nie dogada.

60

Odp: Ultimatum

Jakie wtargniecie? Poprosiłem wtedy ojca czy mogę wejść zgodził się,  lecz potem jej matka weszła i kazała mi wyjść bo ona cierpi...

Miałem być cały czas marionetką? Nie dziękuję,  ja miałem swoje zdanie i nikt mną już nigdy nie będzie sterował.

61

Odp: Ultimatum
zwyczajny gość napisał/a:
ja86 napisał/a:

Już po tekście niedoszłej teściowej "wynos się z mojego domu gówniarzu" twoja mogą nie powinna tam nigdy stanąć.

Troszke więcej jaj i szacunku do samego siebie następnym razem.

No bez jaj, autor po wtargnięciu do domu i pokoju (w sumie obcej osoby) żąda podniesionym głosem rozmowy sam na sam.....to jak ta kobieta miała się zachować?
Albo siedzi na wigilii naburmuszony i milczy......
I co z tego, że przyszła teściowa chciała powtórzyć zaręczyny.....czego się nie robi dla matki dziewczyny. Trzeba było kwiaty kupić dla niej i z uśmiechem powtórzyć ..... Miałbyś przyjaciela i przychylną osobę.
Ale nie, autor jest taki obcesowy, nie będzie chłopcem na posyłki.
Kurcze, jak on nie będzie miał więcej dystansu i luzu to z nikim się nie dogada.

Ty tak serio? A kim jest matka dziewczyny zeby dla niej robic "wszystko"?? Owszem nalezy sie jej szacunek i uprzejmosc ale oswiadcza to sie facet wybrance a nie jej mamusi. Dla mamy i taty to mozna kupic kwiaty i alkohol po wszystkim by wspolnie oglosic radosna nowine o zareczynach a nie uskuteczniac cyrki z rekonstrukcja oswiadczyn. Przeciez to by juz bylo sztuczne bo tych samych emocji sie nie powtorzy. Ja rozumiem ze czasem mozna zrobic uklon w strone tesciow zeby im zrobic przyjemnosc, nawet dla swietego spokoju ale ta kobieta zdecydowanie przesadzala. Pretensje i fochy ze ktos nie zostal na poobiednej herbacie to przesada. Autor ma tez swoja rodzine, znajomych i swoje sprawy i nie ma obowiazku poswiecac calego swojego czasu rodzinie narzeczonej. Winna byla tez narzeczona, ktora powinna matce tlumaczyc pewne rzeczy i stawiac granice w ingerowaniu w zycie jej i chlopaka a nie bezmyslnie jeszcze wtorowac matce w jej zarzutach.
Autorze co do Twojego obecnego samopoczucia to jest jak najbardziej normalne. Ty kochales ta kobiete, miales plany co do niej wiec trudno zeby wszystkie zwiazane z tym odczucia minely jak reka odjal. To jest pewnego rodzaju zaloba ktora musisz przejsc nie tlumiac w sobie uczuc ale i jednoczesnie bedac swiadomym ze tak sie musialo stac i ze trzeba isc dalej. Daj czas czasowi i sobie samemu. Nic na sile, zadnych randek, klinow itp jesli tego nie czujesz. Sobie zrobisz krzywde i jakiejs dziewczynie ktora bedzie dla Ciebie tylko plastrem po ex. Samotnosc na jakis czas dobrze Ci zrobi.
Jesli o sport chodzi to do tego akurat troche bym sie "zmusila" na Twoim miejscu. Wysilek powoduje wydzielanie sie hormonow szczescia endorfin i pomaga rozladowac napiecia. No i troche Cie to wyrwie z obecnego marazmu

Odp: Ultimatum
feniks35 napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:
ja86 napisał/a:

Już po tekście niedoszłej teściowej "wynos się z mojego domu gówniarzu" twoja mogą nie powinna tam nigdy stanąć.

Troszke więcej jaj i szacunku do samego siebie następnym razem.

No bez jaj, autor po wtargnięciu do domu i pokoju (w sumie obcej osoby) żąda podniesionym głosem rozmowy sam na sam.....to jak ta kobieta miała się zachować?
Albo siedzi na wigilii naburmuszony i milczy......
I co z tego, że przyszła teściowa chciała powtórzyć zaręczyny.....czego się nie robi dla matki dziewczyny. Trzeba było kwiaty kupić dla niej i z uśmiechem powtórzyć ..... Miałbyś przyjaciela i przychylną osobę.
Ale nie, autor jest taki obcesowy, nie będzie chłopcem na posyłki.
Kurcze, jak on nie będzie miał więcej dystansu i luzu to z nikim się nie dogada.

Ty tak serio? A kim jest matka dziewczyny zeby dla niej robic "wszystko"?? Owszem nalezy sie jej szacunek i uprzejmosc ale oswiadcza to sie facet wybrance a nie jej mamusi. Dla mamy i taty to mozna kupic kwiaty i alkohol po wszystkim by wspolnie oglosic radosna nowine o zareczynach a nie uskuteczniac cyrki z rekonstrukcja oswiadczyn. Przeciez to by juz bylo sztuczne bo tych samych emocji sie nie powtorzy. Ja rozumiem ze czasem mozna zrobic uklon w strone tesciow zeby im zrobic przyjemnosc, nawet dla swietego spokoju ale ta kobieta zdecydowanie przesadzala. Pretensje i fochy ze ktos nie zostal na poobiednej herbacie to przesada. Autor ma tez swoja rodzine, znajomych i swoje sprawy i nie ma obowiazku poswiecac calego swojego czasu rodzinie narzeczonej. Winna byla tez narzeczona, ktora powinna matce tlumaczyc pewne rzeczy i stawiac granice w ingerowaniu w zycie jej i chlopaka a nie bezmyslnie jeszcze wtorowac matce w jej zarzutach.

Tak, ja serio smile Przecież chłopak "wchodzi" do nowej rodziny a zachowuje się jakby robił łaskę, że bierze córkę za żonę.
Korona by mu z głowy spadła jakby parę razy zachował się uprzejmie wobec przyszłych teściów. A już żądania i krzyczenie na kobietę w jej własnym domu .....to już szczyt.
Skoro ma własne sprawy, własną rodzinę (tak jakby to nie była jego przyszła rodzina), znajomych to niech nie zawraca innym głowy.

63

Odp: Ultimatum

Czyli ja byłem nie uprzejmy i krzyczałem ...  Powiedziałem podwyższonym głosem czy Pani może nas zostawić . A moja dziewczyna co nic nawet nie powiedziała bo bała się mamusi .

Byłem na każde zawołanie , tatuś dzwoni Kamil pożycz pieniądze , Kamilek biegiem jechał wypłacał . Trzeba jechać z dziadkiem do lekarza , Kamilek pojechał .To nie jest wypominanie tylko piszę bo ktoś tutaj mi zarzuca braku szacunku do przyszłych teściów ....

Co jak co to szanowałem zawsze jej rodziców . Na prawie każde spotkanie była czekolada dla matki , dla ojca alkohol więc potrafiłem się zachować . Nikt mnie się nigdy nie zapytał czy mam pieniądze na te  dojazdy do niej , ona też tego nie rozumiała ,że starałem się być zawsze . I teraz jak mam jechać do nich to mnie CH$$$J strzela znowu prosić się o swoje pieniądze .

I ten super tekst mojej byłej narzeczonej "  Nigdy nie znajdziesz takiej dziewczyny jak ja "

64

Odp: Ultimatum
zwyczajny gość napisał/a:
ja86 napisał/a:

Już po tekście niedoszłej teściowej "wynos się z mojego domu gówniarzu" twoja mogą nie powinna tam nigdy stanąć.

Troszke więcej jaj i szacunku do samego siebie następnym razem.

No bez jaj, autor po wtargnięciu do domu i pokoju (w sumie obcej osoby) żąda podniesionym głosem rozmowy sam na sam.....to jak ta kobieta miała się zachować?
Albo siedzi na wigilii naburmuszony i milczy......
I co z tego, że przyszła teściowa chciała powtórzyć zaręczyny.....czego się nie robi dla matki dziewczyny. Trzeba było kwiaty kupić dla niej i z uśmiechem powtórzyć ..... Miałbyś przyjaciela i przychylną osobę.
Ale nie, autor jest taki obcesowy, nie będzie chłopcem na posyłki.
Kurcze, jak on nie będzie miał więcej dystansu i luzu to z nikim się nie dogada.

hahaah padłam.

nie słuchaj takich głupot autorze, dobrze zrobiłeś. I tu nie chodzi o luz tylko o szacunek do siebie.

65 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2020-03-04 11:07:20)

Odp: Ultimatum
kamil255a napisał/a:

Czyli ja byłem nie uprzejmy i krzyczałem ...  Powiedziałem podwyższonym głosem czy Pani może nas zostawić . A moja dziewczyna co nic nawet nie powiedziała bo bała się mamusi .

Byłem na każde zawołanie , tatuś dzwoni Kamil pożycz pieniądze , Kamilek biegiem jechał wypłacał . Trzeba jechać z dziadkiem do lekarza , Kamilek pojechał .To nie jest wypominanie tylko piszę bo ktoś tutaj mi zarzuca braku szacunku do przyszłych teściów ....

Co jak co to szanowałem zawsze jej rodziców . Na prawie każde spotkanie była czekolada dla matki , dla ojca alkohol więc potrafiłem się zachować . Nikt mnie się nigdy nie zapytał czy mam pieniądze na te  dojazdy do niej , ona też tego nie rozumiała ,że starałem się być zawsze . I teraz jak mam jechać do nich to mnie CH$$$J strzela znowu prosić się o swoje pieniądze .

I ten super tekst mojej byłej narzeczonej "  Nigdy nie znajdziesz takiej dziewczyny jak ja "

I dzieki Bogu. Wlasnie o to chodzi zebys juz nie trafil na taka dziewczyne jak ona. Potraktuj to Kamil jako dobre zyczenia od bylej na przyszlosc big_smile
@Zwyczajny gosc jesli Twoim zdaniem bycie w zwiazku wyklucza posiadanie swoich spraw i znajomych bo albo tylko dziewczyna i jej rodzina albo swoje sprawy to Ci bardzo wspolczuje zycia singla /ewentualnie z dziewczyna ale bez przyjaciol i swojej przestrzenin osobistej.

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024