Nie wiem jak zacząć, co mam napisać? Wiele osób może mnie potępiać ale nie obchodzi mnie to, ja potrzebuje pomocy. Dlatego pisze.
Jestem uzależniona od seksu. Pierwszy raz jestem w związku gdzie powstrzymuje się przed zdrada. Ja mogłabym to robić na okrągło a on jest zmęczony. Ciężko pracuje mimo chorego kręgosłupa. Kiedyś zmieniałam facetów jak rękawiczki. Teraz od ponad 2 lat jestem zaręczona, niedawno urodziłam synka. Nie mogłabym tego zepsuć jednorazowym numerkiem. Jak mam pohamować swoje żądze?
Masturbuje się kilkanaście razy dziennie. Przestaje mi to wystarczać. Tyle razy rozmawialiśmy.. nie chce ciagle wywierać presji i naciskać. Ale ja mam silny popęd i wszystko mi się kojarzy z seksem. Robimy to raz w tygodniu i trwa to tylko 3 minuty...
Pierwszy raz nie potrafię komuś zrobić świństwa i iść do łóżka z kimś innym. Mój narzeczony wiele ze mną przeszedł. Jestem uzależniona od seksu, narkotyków i alkoholu. Ale narkotyki i alkohol już są za mną odkąd mam maleństwo. Tylko ten seks... co ja mam robić?
Czy alkohol i narkotyki leczyłaś na terapii?
Myslalas o seksuologu? Masturbacja killanascie razy dziennie to kompulsywnosc albo trolling.
Chociaz i tak jezeli dla Twojego faceta 3min to max to ja to slabo widze. Chcesz tak miec cale zycie? Moze mu powiedz ze jak on jest zmęczony to zawsze zistaje seks oralny?
On myśli ze zawsze szukam powodu żeby się przyczepić a ja po prostu mówię o potrzebach. Spróbuje jeszcze z nim o tym pogadać... bo to naprawdę fajny facet! Tak byłam na terapii, ale tak naprawdę dzięki dziecku udało mi się przestać ćpać i pic
4 2020-01-24 20:13:30 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-01-24 20:18:14)
Witaj .
To częsta sprawa po odstawieniu dragów i alko większy " apetyt na seks" i regulowanie emocji seksem zastąpienie i poszerzenie uzależnienia od chemii seksem u Ciebie akurat tak to jest i wiem że może dawać w kość miałem podobnie z tym hazard mnie nie interesował natomiast po odstawieniu alkoholu i amfetaminy seks stał się wiodący w odreagowaniu i nakręcaniu emocji ,jakieś przygodne znajomości ,romans w pracy i dziwne związki także coś podobnego myślę to minęło po paru latach terapii,doświadczeń i dołków w sumie niewiele masturbacji ale traktowałem inne "ciała" przedmiotowo i obsesyjnie nie byłem w stałym związku jak zaprzestałem pić i ćpać .
możesz po prostu w miarę możliwości kontynuować terapię pogłębić ją może grupa wsparcia dla osób z jakimś uzależnieniem nie koniecznie AA AN pomyśl o tym nie bój się rozmawiać, z seksem jest trochę inaczej niż z chemią do kontrolowania alko i dragów to wiesz że nie wrócisz natomiast seks jest naturalny po jakimś czasie dojdziesz do równowagi oczywiście samo może się nie zrobić i pewnie wiele przed Tobą nie bój się istnieje duża szansa że wrócisz do siebie i harmonii łatwo nie jest na początku potem jest łatwiej z emocjami ucz się żyć i dawać nie dawać radę nie uciekaj od nich .
Trzymaj się
Edit Lady masturbacja kilka kilkanaście razy dziennie u osób z uzależnieniem i w abstynencji od substancji się zdarza to nie troliling - kompulsja raczej emocje są jeszcze chore a terapia działa nie od razu wprowadzanie zmian trwa a do czasu każdy jakoś sobie radzi z emocjami u Autorki właśnie może tak. nic niezwykłego i dziwacznego wierz mi.
Edit Lady masturbacja kilka kilkanaście razy dziennie u osób z uzależnieniem i w abstynencji od substancji się zdarza to nie troliling - kompulsja raczej emocje są jeszcze chore a terapia działa nie od razu wprowadzanie zmian trwa a do czasu każdy jakoś sobie radzi z emocjami u Autorki właśnie może tak. nic niezwykłego i dziwacznego wierz mi.
Ok, rozumiem
Ale to tym bardziej tutaj jest pole dla terapii.
6 2020-01-24 20:33:30 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-01-24 20:33:55)
Terapia jak najbardziej ,małe niemowlę (chyba że jest duże niemowlę ) i partner nie zastąpią i nie wypełnią roli terapii to subtelne i bardzo intymne indywidualne kwestie potrzeby i sprawy co jest u Autorki " normalne " w równowadze dobrze rozpoznać a potem popracować nad potrzebami i oczekiwaniami w związku z partnerem bo na początku po odstawieniu lub jakiś tam czas po, libido ,myślenie o seksie ,potrzeby ,oczekiwania mogą być rozchwiane, podrażnione, podwyższone itp
Nieraz niewiele potrzeba żeby minęło taki okres a nie raz niektórym osobom z temperamentem bo każdy jest inny trudniej.
Nie wiem jak zacząć, co mam napisać? Wiele osób może mnie potępiać ale nie obchodzi mnie to, ja potrzebuje pomocy. Dlatego pisze.
Jestem uzależniona od seksu. Pierwszy raz jestem w związku gdzie powstrzymuje się przed zdrada. Ja mogłabym to robić na okrągło a on jest zmęczony. Ciężko pracuje mimo chorego kręgosłupa. Kiedyś zmieniałam facetów jak rękawiczki. Teraz od ponad 2 lat jestem zaręczona, niedawno urodziłam synka. Nie mogłabym tego zepsuć jednorazowym numerkiem. Jak mam pohamować swoje żądze?
Masturbuje się kilkanaście razy dziennie. Przestaje mi to wystarczać. Tyle razy rozmawialiśmy.. nie chce ciagle wywierać presji i naciskać. Ale ja mam silny popęd i wszystko mi się kojarzy z seksem. Robimy to raz w tygodniu i trwa to tylko 3 minuty...
Pierwszy raz nie potrafię komuś zrobić świństwa i iść do łóżka z kimś innym. Mój narzeczony wiele ze mną przeszedł. Jestem uzależniona od seksu, narkotyków i alkoholu. Ale narkotyki i alkohol już są za mną odkąd mam maleństwo. Tylko ten seks... co ja mam robić?
Czy nie jest przypadkiem tak, że zastąpiłaś jeden nałóg (alkohol i narkotyki) inną kompulsją, jaką jest masturbacja?
Czy jest to możliwe, że po wymuszonym odstawieniu używek, poczułaś emocjonalną pustkę, którą zapełnia Ci obsesja seksu?
Masturbuje się odkąd tylko pamietam, jeszcze zanim pojawił się alkohol i narkotyki. Mam 5 miesięczne dziecko i łatwiej jest mi żyć bez alko i dragow ale seks.. jest wszędzie. Non stop chodzę napalona, mogłabym w ogóle z łóżka nie wychodzić. Narzeczony wiele ze mną wycierpiał. Pomagał mi wyjść z narkotyków i alkoholu, jeździł ze mną na terapie. Oświadczył mi się, trwa przy mnie mimo wszystko. Kiedyś każdego kokietowałam i szlam do łóżka z każdym kto mi się podobał. Teraz jestem matka i jestem odpowiedzialna za życie Małego Człowieka. Wszystkie uzależnienia zostały gdzieś w tyle a jak mam gorsze dni dzwonię do kumpeli z AA. Ale mnie nie ciągnie do innych uzależnień. Tylko ten seks... cieszę się ze mnie rozumiecie ale js cholernie boje się ze stracę narzeczonego bo dam się ponieść albo komuś dam się uwieść. Na razie do tej pory uczyłam się odmiawiac i nie zwracać uwagi nawet jak mnie ktoś zaczepia. Ale potem wracam do Domu patrzę na mojego wiecznie zmęczonego narzeczonego i wewnątrz mnie coś eksploduje i gdzieś mnie niesie... pornosy przestają mi wysytarczac. A nasz seks zawsze trwa kilka minut.. mi ciagle mało.. kiedyś myślałam ze jestem zwykła szmata, ale na terapii psycholożka wszystko mi wyjaśniła
Masturbuje się odkąd tylko pamietam, jeszcze zanim pojawił się alkohol i narkotyki. Mam 5 miesięczne dziecko i łatwiej jest mi żyć bez alko i dragow ale seks.. jest wszędzie. Non stop chodzę napalona, mogłabym w ogóle z łóżka nie wychodzić. Narzeczony wiele ze mną wycierpiał. Pomagał mi wyjść z narkotyków i alkoholu, jeździł ze mną na terapie. Oświadczył mi się, trwa przy mnie mimo wszystko. Kiedyś każdego kokietowałam i szlam do łóżka z każdym kto mi się podobał. Teraz jestem matka i jestem odpowiedzialna za życie Małego Człowieka. Wszystkie uzależnienia zostały gdzieś w tyle a jak mam gorsze dni dzwonię do kumpeli z AA. Ale mnie nie ciągnie do innych uzależnień. Tylko ten seks... cieszę się ze mnie rozumiecie ale js cholernie boje się ze stracę narzeczonego bo dam się ponieść albo komuś dam się uwieść. Na razie do tej pory uczyłam się odmiawiac i nie zwracać uwagi nawet jak mnie ktoś zaczepia. Ale potem wracam do Domu patrzę na mojego wiecznie zmęczonego narzeczonego i wewnątrz mnie coś eksploduje i gdzieś mnie niesie... pornosy przestają mi wysytarczac. A nasz seks zawsze trwa kilka minut.. mi ciagle mało.. kiedyś myślałam ze jestem zwykła szmata, ale na terapii psycholożka wszystko mi wyjaśniła
Nie ma czegoś takiego jak "dam się uwieść". Seks to decyzja. Romans to decyzja. To Ty te decyzje podejmujesz, nikt inny.
Idź do seksuologa i zapytaj o możliwości terapii.
10 2020-01-25 16:46:15 Ostatnio edytowany przez pyszneSalami (2020-01-25 16:46:44)
A robiłaś badania hormonalne i byłaś u neurologa? Zawsze warto się zbadać, bo to może być objaw jakiegoś zaburzenia tak po prostu, w organizmie. Hormonalnego lub neurologicznego zwłaszcza.
Dragi i alko odstawione "bo mam dziecko" to słaby efekt terapi. Tak się nie leczy uzależnień. Z uzależnienia wychodzisz DLA SIEBIE. Nie dlatego, że masz małe dziecko i wydaje Ci się że masz dla kogo żyć...
To tak nie działa...
A 3minutowy partner...na dokładkę raz w tygodniu...to faktycznie słabo