Hej, postaram się opisać mój problem zwięźle, potrzebuje porady co ja mam biedna robić
Byłam z nim 2.5 roku,( ja mam 31lat od 33)był to dobry związek, kłótnie występowały bardzo sporadycznie, ale wychodziły zazwyczaj ode mnie, bo jestem osobą dość zazdrosna i wiem że jego to bardzo irytowalo, ale zawsze potrafiliśmy się dogadać, a ja zaczęłam nad sobą pracować i przez ostatnie pół roku nie miał zupełnie się o co przyczepić było poprostu dobrze. Żadnych dramatów, zdrad nic z tych rzeczy.
Pewnego dnia zaczelam zauważać, że on się ode mnie oddala, zapytałam czy wszystko jest ok między nami powiedział, że tak i że ma sporo na głowie, ale po paru dniach zapytałam ponownie, bo zaczelam się źle w tym czuć i doczekałam się szczerej odpowiedzi... ze od jakiegoś czasu bije się z myślami, że ma coś w stylu depresji nic go nie cieszy, nic mu się nie chce i nie wie czy mógłby jeszcze szczerze powiedzieć, że mnie kocha.. w jednej chwili świat mi się zawalił jeszcze niedawno planowaliśmy razem zamieszkać, oczywiście był płacz, błagania żeby mnie nie zostawial, czulam się jak idiotka. Zapytalam czy chodzi o inna kobiete powiedział, ze nie i ze chyba on sie do związków nie nadaje. Żeby nie ponizac się jeszcze bardziej zaczelam szukac pomocy w Internecie i natknęłam się na pewien kanał na yt i jak radzono odcielam się od niego totalnie. Przez miesiąc nie mieliśmy ze sobą kontaktu, ja rozbita na kawałeczki dzięki znajomym powoli się poskladalam, wyszlam z łóżka, coraz częściej gdzieś wychodziłam- mimo tego i tak płakałam w poduszkę. I on zaczął nawiązywać kontakt, najpierw były to życzenia na imieniny, później przeróżne pytania np którędy jechaliśmy do Zakopanego bo chciałby koledze polecić ta trasę, wysłał mi moje zdjęcie z podpisem patrz jak tu ładnie widać Twoje mięśnie, na Mikołaja przywiózł mi prezent bo wiedział że jednej rzeczy potrzebuje i tak jest do dziś niemal codziennie, a od rozstania minęło 2.5 m-ca. Nie ma tematu MY poprostu jest rozmowa lub zwykła wymiana zdań jak z koleżanką, chociaż duzo w nich wspomina jakies anegdotki z naszego zwiazku...
Proszę doradzcie mi co mam robić, ja w ogóle się nie odzywam, nie szukam kontaktu, chce zeby wyszło od niego jeśli cokolwiek w ogóle miało by z tego wyjść...