Hej, od razu powiem, że przepraszam za to, że poruszam ten temat. Pewnie większość z was pomyśli, że jestem trollem, bo dla większości was ten problem to błahostka a u mnie on urósł do rangi ogromnej bariery nie do przeskoczenia.
Komicznie to zabrzmi, ale mam blokadę psychiczną przed ogoleniem miejsc intymnych. Do tej pory goliłam się tylko tak, by nie było widać pod majtkami, ale chciałabym ogolić to na zero włosków. Gdy trzymam maszynkę lub golarkę i mam to zrobić niżej to odczuwam lęk i zastygam w bezruchu. Mimo, że nie przykładam maszynki to czuję mrowienie i jestem przygotowana na to, że zaboli. Wyobraźnia podsuwa mi obraz, że się zacinam, potworny ból i leci dużo krwi.
Mam już dość tego, że nie mogę pozbyć się tego do zera.
Próbowałam też kremów do depilacji, ale jak przeczytałam, że krem nie może dostać się "do środka" to tym bardziej bałam się używać tego kremu.
Nie mam problemu z depilacją nóg czy pach - idzie tam gładko.
Najbardziej boję się, że nigdy nie rozbiorę się przed moim chłopakiem, bo wiem, że będzie czuł do mnie obrzydzenie jeśli się tego nie pozbędę. Próbowałam robić kilkanaście podejść do depilacji przez kilka lat, ale za każdym razem poddawałam się i czułam okropną bezsilność i lęk. Potem płaczę kilka godzin patrząc się na siebie w lustrze, że nie mogę się przemóc psychicznie by to zrobić, bo strasznie boję się bólu, krwi, zacięcia się. Brzydzę się siebie.
Ostatnią nadzieją jest dla mnie depilacja watą cukrową u kosmetyczki. Czy mógłby mi opisać mniej więcej czy mocno to boli? Czy da się wytrzymać? Czy osoba wrażliwa na ból wytrzyma to?
Przepraszam za głupie pytanie, ale jestem mega zdesperowana by to zrobić, ale nie wiem jak. Pomóżcie, proszę