Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 96 ]

1

Temat: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw*. Zaczną obowiązywać od czerwca bieżącego roku, a ich głównym celem jest ograniczenie zawierania małżeństw później unieważnianych, których ilość w ostatnich latach oscyluje w okolicy pięciu tysięcy rocznie. Już teraz narzeczeni muszą spełnić szereg wymogów formalnych i poddać się wywiadowi księdza, w połowie tego roku zmienią się zarówno pytania, jak i forma ich zadawania. 

Po swobodnej rozmowie z narzeczonymi duszpasterz winien zadawać pytania każdemu z nich osobno (...). Odnotowując odpowiedzi, duszpasterz winien unikać lakonicznego zapisywania ich w formie "tak" lub "nie" (...). Przed rozpoczęciem zadawania pytań przewidzianych w protokole duszpasterz winien odebrać od narzeczonych przysięgę mówienia prawdy (...) do jej złożenia trzeba przygotować księgę Pisma św. oraz krucyfiks - brzmi Oświadczenie w sprawie promulgacji wejścia w życie Dekretu ogólnego Konferencji Episkopatu Polski o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego.   

Zadawanie pytań każdemu z osobna i pogłębiony wywiad mają służyć niedopuszczaniu do zawierania małżeństw nieważnych, czyli w założeniu zapobiegać rozwodom kościelnym. Zgodnie z dokumentem ksiądz zada narzeczonym pytanie o płodność, o to czy są zdolni do współżycia seksualnego, zaś pytanie o dobrowolność zawarcia związku zostanie rozszerzone o próbę wychwycenia czy do ślubu nie przymusza narzeczonych rodzina, na przykład w sytuacji nieplanowanej, zwłaszcza przedwczesnej ciąży. Ksiądz zobowiązany będzie do zniechęcania do ślubu małoletnich, którzy zawierają ślub za zgodą rodziców.

Zgodnie z raportem Uniwersytetu Łódzkiego od kilku lat tendencja zawierania ślubów kościelnych jest wyraźnie spadkowa. Zmianę zauważyły też urzędy stanu cywilnego. Jeszcze jakiś czas temu różnica między liczbą ślubów konkordatowych a ślubów cywilnych wynosiła dwa do jednego, obecnie niemal się już zatarła. 

Co myślicie na ten temat? Jest to słuszna droga czy może w dobie coraz luźniejszego podejścia Polaków do religii i KK, napotykając na kolejne przeszkody i ingerencję w intymność (bo jak inaczej nazwać szereg krępujących pytań?), narzeczeni nawet nie będą zabiegać, by małżeńską przysięgę złożyć przed księdzem?





* opracowane na podstawie materiału przygotowanego przez tvn.24

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

TVN jest słabym źródłem. Pytania są dokładnie takie same i dokładnie takie same zostaną. Ludzie robią shitstorm z niczego.

Prawda jest taka, że ślub kościelny powinno się brać, bo się wierzy w to, co się przysięga. A nie dlatego, że babci będzie smutno, jak się weźmie tylko cywilny. Tak długo jak niewierzący będą chcieli brać śluby w kościele, tak długo będzie problem, bo wymagania takie śmakie i owakie.
Dla wierzących te wymagania nie są jakieś mega wielkie, bo one wynikają z wiary. Dla wierzących to jest takie przybicie pieczątki pod papierkiem.

Jedyne, na co zwróciłabym uwagę i na co zwracają uwagę ludzie w komentarzach do tych artykułów to RODO i fakt, że powierza się dużo informacji poufnych ludziom, którzy w żaden sposób nie tłumaczą, w jaki sposób przetwarzają nasze dane. Chociaż z drugiej strony powiedzenie "tak, chcemy dzieci", "nie, nie jestem impotentem" jest faktycznie jakoś bardzo intymne? Bardziej chyba głupio jest temu, kto musi o to zapytać niż temu, kto musi na to odpowiedzieć.
Bardzo dobrze, że będą próbowali wyłapać przymus rodziny. Może właśnie w ten sposób wyłapią tych, którzy biorą śluby tylko dlatego, że tak wypada, albo dlatego, że to tradycja.

3

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Olinka napisał/a:

Zadawanie pytań każdemu z osobna i pogłębiony wywiad mają służyć niedopuszczaniu do zawierania małżeństw nieważnych, czyli w założeniu zapobiegać rozwodom kościelnym. Zgodnie z dokumentem ksiądz zada narzeczonym pytanie o płodność, o to czy są zdolni do współżycia seksualnego, zaś pytanie o dobrowolność zawarcia związku zostanie rozszerzone o próbę wychwycenia czy do ślubu nie przymusza narzeczonych rodzina, na przykład w sytuacji nieplanowanej, zwłaszcza przedwczesnej ciąży.

A skąd narzeczona/narzeczony mają wiedzieć czy są płodni, jeśli dzieci jeszcze nie mają? Mają się poddać badaniu przed ślubem? Dostarczyć księdzu wyniki?

Jak mają odpowiedzieć na pytanie o zdolność do współżycia, jeśli Kościół na współżycie przed ślubem nie pozwala? Takie troche podchwytliwe pytanie. Odpowiem, tak, jestem zdolna, a ksiądz się spyta, a skąd pani wie, próbowała Pani? tongue

To samo z przedwczesną ciążą - z punktu widzenia kościoła nie powinno jej być, bo współżyć przed ślubem nie wolno... smile

głupie to i tyle. Logika poszła za okno.

4

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Pytanie do pary, która przychodzi z chęcią zawarcia ślubu kościelnego gdy ona już w ciąży lub nawet mają kilkoro dzieci, czy są zdolni do współżycia i płodni jest bezsensowne.
Podobnie jak pytanie każdej innej dotąd bezdzietnej i niewspółżyjącej pary bo nikt nie jest w stanie przewidzieć czy do współżycia i  poczęcia między nimi dojdzie.
I jeśli te pary zechcą po jakimś czasie unieważnić małżeństwo to znajdą inne powody do jego unieważnienia.
Tak samo jak osoby niewierzące a z jakichś powodów chcące wziąć ślub kościelny znajda sposób na jego wzięcie.

Są też osoby wierzące, które chcą ślub kościelny a wiedzą, że dzieci mieć nie będą z różnych przyczyn najczęściej zdrowotnych, z racji wieku.
Czy to jaką odpowiedź dadzą na te pytania ma jakieś znaczenie w przyzwoleniu na ślub?

5

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

Prawda jest taka, że ślub kościelny powinno się brać, bo się wierzy w to, co się przysięga. A nie dlatego, że babci będzie smutno, jak się weźmie tylko cywilny. Tak długo jak niewierzący będą chcieli brać śluby w kościele, tak długo będzie problem, bo wymagania takie śmakie i owakie.
Dla wierzących te wymagania nie są jakieś mega wielkie, bo one wynikają z wiary. Dla wierzących to jest takie przybicie pieczątki pod papierkiem.

Niewierzącemu rozwód kościelny / unieważnienie małżeństwa nie jest do niczego potrzebne.

Nie wiem dlaczego księża udzielają ślubów kobietom w zaawansowanej ciąży / ślubu łącznie z chrzcinami dziecka. Tu bym szukała problemów z późniejszymi rozwodami, bo to jest moim zdaniem wręcz plaga. A potem potrzeba unieważnienia sakramentu, bo odbył się pod presją rodziny, bo "tak trzeba było" skoro dziecko było w drodze.

6

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Ale to nie chodzi o to, żeby sprawdzić swoją płodność. Czasami kobieta wie wcześniej, że nie może mieć dzieci, ale o tym nie mówi. Tak samo może być z mężczyzną. Jeżeli wie/podejrzewa, ale nic nie mówi to zatajenie, które może unieważnić ślub.
Tak samo choroby psychiczne.
No i zostaje ta presja rodziny, na tym się powinni właśnie skupić. Powinni popatrzeć dalej niż czubek własnego nosa i zapytać młodych czy oni faktycznie chcą tego ślubu. Po co mają go brać, skoro sami nie są praktykujący. To idealna droga do tego, żeby przestać chrzcić dzieci bo babcia nakazała, żeby nie posyłać do I Komunii dzieciaków, które potem się w kościele nie pojawiają no i w końcu, żeby bierzmowanie było prawidłowo postrzegane, a nie jako sakrament, który jest tylko potrzebny do wzięcia potem ślubu. Mam nadzieję, że faktycznie pójdą w tą stronę.

Jeżeli para nie chce mieć dzieci z jakichkolwiek problemów, nie dostanie ślubu kościelnego, bo on zakłada otwarcie się na potomstwo. No chyba, że para decyduje się na białe małżeństwo.
Jak komuś to nie pasuje, to nie musi brać ślubu kościelnego.

7

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Adria napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Prawda jest taka, że ślub kościelny powinno się brać, bo się wierzy w to, co się przysięga. A nie dlatego, że babci będzie smutno, jak się weźmie tylko cywilny. Tak długo jak niewierzący będą chcieli brać śluby w kościele, tak długo będzie problem, bo wymagania takie śmakie i owakie.
Dla wierzących te wymagania nie są jakieś mega wielkie, bo one wynikają z wiary. Dla wierzących to jest takie przybicie pieczątki pod papierkiem.

Niewierzącemu rozwód kościelny / unieważnienie małżeństwa nie jest do niczego potrzebne.

Nie wiem dlaczego księża udzielają ślubów kobietom w zaawansowanej ciąży / ślubu łącznie z chrzcinami dziecka. Tu bym szukała problemów z późniejszymi rozwodami, bo to jest moim zdaniem wręcz plaga. A potem potrzeba unieważnienia sakramentu, bo odbył się pod presją rodziny, bo "tak trzeba było" skoro dziecko było w drodze.


Czasami księża aby udzielić chrztu dziecku z niesakramentalnego związku domagają się najpierw ślubu kościelnego tej pary.

8 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2020-01-05 23:32:56)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

Ale to nie chodzi o to, żeby sprawdzić swoją płodność. Czasami kobieta wie wcześniej, że nie może mieć dzieci, ale o tym nie mówi. Tak samo może być z mężczyzną. Jeżeli wie/podejrzewa, ale nic nie mówi to zatajenie, które może unieważnić ślub.
Tak samo choroby psychiczne.
No i zostaje ta presja rodziny, na tym się powinni właśnie skupić. Powinni popatrzeć dalej niż czubek własnego nosa i zapytać młodych czy oni faktycznie chcą tego ślubu. Po co mają go brać, skoro sami nie są praktykujący. To idealna droga do tego, żeby przestać chrzcić dzieci bo babcia nakazała, żeby nie posyłać do I Komunii dzieciaków, które potem się w kościele nie pojawiają no i w końcu, żeby bierzmowanie było prawidłowo postrzegane, a nie jako sakrament, który jest tylko potrzebny do wzięcia potem ślubu. Mam nadzieję, że faktycznie pójdą w tą stronę.

Jeżeli para nie chce mieć dzieci z jakichkolwiek problemów, nie dostanie ślubu kościelnego, bo on zakłada otwarcie się na potomstwo. No chyba, że para decyduje się na białe małżeństwo.
Jak komuś to nie pasuje, to nie musi brać ślubu kościelnego.

Ja myślę, że nie pójdą bo tracą na tym. I finansowo i moralnie u swoich przełożonych.
Bo co to za ksiądz gdzie w jego parafii większość par żyje bez ślubu kościelnego?

A gdy para wie, że to niemożliwe bo np. jedno z nich jest po chorobie onkologicznej czy wada rozwojowa? Niepłodni, zdolni do współżycia.  Chcą być razem, chcą bliskości. To nie dadzą im ślubu?

Albo para 45-50+ jeszcze zdolna do seksu?

9

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

Pytania są dokładnie takie same i dokładnie takie same zostaną. Ludzie robią shitstorm z niczego.

Zgodnie z materiałem różnica jest taka, że te bardziej intymne pytania do tej pory ksiądz mógł zadać, jeśli uznał, że są ku temu przesłanki, a teraz będzie miał taki obowiązek.

CatLady napisał/a:

A skąd narzeczona/narzeczony mają wiedzieć czy są płodni, jeśli dzieci jeszcze nie mają? Mają się poddać badaniu przed ślubem? Dostarczyć księdzu wyniki?

Przypuszczam, że chodzi o świadome zatajenie niepłodności.

10

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

Czasami księża aby udzielić chrztu dziecku z niesakramentalnego związku domagają się najpierw ślubu kościelnego tej pary.

Sami kręcą na siebie bata.

Nie lepiej zaostrzyć zasady na podstawie których unieważnia się śluby kościelne?

11 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-01-06 02:48:02)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

A nie lepiej wysłać na badania psychiatryczne, ogólne stanu zdrowia kobieta ginekolog chłopak do urologa, i po pierwsze profilaktyka która nigdzie nie zaszkodzi a drugie będzie potwierdzenie stan zdrowia fizyczny psuchiicznyu i seksualny. I moim zdaniem lepsze badanie u normalnych lekarzy niż nauki przedmałżeński o niczym tak naprawdę. Urolog może sprawdzić sprawność prącia choćby poprosuc i erekcję za parawanem i zrobieniem zdjęciem, tak u urologa pokazuje się krzywiznę  penisa poprzez zdjęcie we wzwodzie.

Bezpłodność też można zbadać ale kościół nie stoi przeciw takiej parze. Grzech to nie chcieć dzieci jedli jest się płodnym, a jak pojawi się bezpłodność to choroba i tyle seks muza uprawiac a dziecko można adoptować, dlatego kościół jest przeciwko on vitro, aby bezpłodne pary adoptowaly dzieci

Zresztą moim zdaniem religia ta jest zbyt łagodna, bo albo tego seksu przed ślubem się nie uprawia skoro wierzący a jeśli się zdarzy to pokuta powinna być jakaś sroga a nie ojcze nasz. Może jakby taki katolicki średniowieczny kat gdzieś w lochach kościoła wymierzył 20 30 pasow w goły tyłek tony taka para sto razy się później zastanowiła czy Bóg dla nich jest ważny.
Moim zdaniem to jest zbyt łagodnie. Można by wprowadzić jeden z trzech czynników , za grzech wyjazd ze wspólnoty, ale niby można rozgrzeszyć więc.... Zawstydzająca pokuta np spowiedź przed wspólnota przed wszystkimi obecnymi w kościele i wyznaniu swojego grzechu na głos. Lub surowe pokuty.  Jakieś albo bardzo zawstydzające albo nawet kary fizyczne. Tylko to na ludzi działa , ból i wstyd.

--------

Adria napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Czasami księża aby udzielić chrztu dziecku z niesakramentalnego związku domagają się najpierw ślubu kościelnego tej pary.

Sami kręcą na siebie bata.

Nie lepiej zaostrzyć zasady na podstawie których unieważnia się śluby kościelne?

Sam fakt uniewaznien jest śmieszny. Dla lekarza wysłać po zaświadczenie i tyle. Zdrowe ciało, zdrowa psychika? Genitalia męskie i żeńskie zbadane? To ślub i po kłopocie.

12 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2020-01-06 01:18:10)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Artur@1 napisał/a:

A nie lepiej wysłać na badania psychiatryczne, ogólne stanu zdrowia kobieta ginekolog chłopak do urologa, i po pierwsze profilaktyka która nigdzie nie zaszkodzi a drugie będzie potwierdzenie stan zdrowia fizyczny psuchiicznyu i seksualny. I moim zdaniem lepsze badanie u normalnych lekarzy niż nauki przedmałżeński o niczym tak naprawdę. Urolog może sprawdzić sprawność prącia choćby poprosuc i erekcję za parawanem i zrobieniem zdjęciem, tak u urologa pokazuje się krzywiznę  penisa poprzez zdjęcie we wzwodzie.

Bezpłodność też można zbadać ale kościół nie stoi przeciw takiej parze. Grzech to nie chcieć dzieci jedli jest się płodnym, a jak pojawi się bezpłodność to choroba i tyle seks muza uprawiac a dziecko można adoptować, dlatego kościół jest przeciwko on vitro, aby bezpłodne pary adoptowaly dzieci

Zresztą moim zdaniem religia ta jest zbyt łagodna, bo albo tego seksu przed ślubem się nie uprawia skoro wierzący a jeśli się zdarzy to pokuta powinna być jakaś sroga a nie ojcze nasz. Może jakby taki katolicki średniowieczny kat gdzieś w lochach kościoła wymierzył 20 30 pasow w goły tyłek tony taka para sto razy się później zastanowiła czy Bóg dla nich jest ważny.
Moim zdaniem to jest zbyt łagodnie. Można by wprowadzić jeden z trzech czynników , za grzech wyjazd ze wspólnoty, ale niby można rozgrzeszyć więc.... Zawstydzająca pokuta np spowiedź przed wspólnota przed wszystkimi obecnymi w kościele i wyznaniu swojego grzechu na głos. Lub surowe pokuty.  Jakieś albo bardzo zawstydzające albo nawet kary fizyczne. Tylko to na ludzi działa , ból i wstyd.

A jak mężczyzna ma się doprowadzić do erekcji za tym parawanem? smile

Nie można zbadać bezpłodności w większości przypadków. Bo nawet jeśli mężczyzna ma niewielką ilość zdrowych plemników to teoretycznie jest szansa na zapłodnienie ale w praktyce różnie bywa i ta ilość jest za mała.

13

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

[treść wyraźnie tendencyjna, poniżej oczekiwanego poziomu]

14 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-01-06 15:48:07)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Dobrze kiedyś za moich dziadków nikt nie słyszał o czymś takim jak unieważnienie małżeństwa, chyba tylko właśnie z impotencji i braku konsumpcji malzonki. Dziś bez problemu mozna zrobić badania u lekarza a nawet powinno się ogólne zdrowia , kobieta dodatkowo ginekologiczne, chociażby dla profilaktyki. Badania psychologiczne też można i choćby dzis trudno poprosić drugą stronę o takie badania ale jakby z góry było narzucono to co w tym złego, ot zwykle testy u psychiatry.  Ok jeden powód to może być impotencja. I powinni być powodem nieważności skoro seks nie możliwy, ale to też jakby zaniedbanie przyszedł,lej żony, skoro są blisko nawet w ubraniu
, Przytulają się , całują i brak widocznych oznak poruszen... To już przyszłej żonie powinna zzapalic się czerwona lampka. dzisiejsze powody unieważnien po prostu śmieszne. I sądzę że chodzi o kasę. Bo jeśli co wynikało po malzenstwie niby nie ma znaczenia, a tylko to co było przed, to dziś i ogólnie chodzi o zdrowie ukryte fizyczne lub psychiczne to dziś zwykle badania i testy przed ślubem rozwiały by wątpliwość czy ktoś jest zdolny do tego ślubu.

--------------

Kolejny problem ze machina katolicka narzuca co raz więcej formalności, a to czekanie a to kurs przedmałżeński, a to jakieś zaświadczenia kościelne z parafii wszystko oczywiście płatne , a na koniec cena za ślub.

A cywilny? 100 zł i po 30 dniach przyrzeczenie nawet w jeansach przy seuadkkach z ulicy . To naprawdę wygodne.

Kościół za duziy nacisk kładzie na sprawy kościelne i formalności niż na najważniejsze, sprawy ducha, czy para naprawdę jest wierząca , czy chodzi do kościoła i najważniejsze czy stosuje się do zasad wiary swojej religii. Ile dziewic bierze ślub? 10 procent? Przecież to pośmiewisko dla kościoła i samych wiernych






-----------
Robisz to po raz kolejny, dlatego tym razem oficjalnie proszę, abyś nie pisał postów jeden pod drugim - łamiesz w ten sposób obowiązujące na forum zasady. Jeśli chcesz coś do swojej wypowiedzi dodać, użyj funkcji "edytuj", która znajduje się po prawej stronie każdego z Twoich postów. Proszę też o zapoznanie się z regulaminem i stosowanie do jego zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka

15

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Artur@1 napisał/a:

Kolejny problem ze machina katolicka narzuca co raz więcej formalności, a to czekanie a to kurs przedmałżeński, a to jakieś zaświadczenia kościelne z parafii wszystko oczywiście płatne , a na koniec cena za ślub.

A cywilny? 100 zł i po 30 dniach przyrzeczenie nawet w jeansach przy seuadkkach z ulicy . To naprawdę wygodne.

Kościół za duziy nacisk kładzie na sprawy kościelne i formalności niż na najważniejsze, sprawy ducha, czy para naprawdę jest wierząca , czy chodzi do kościoła i najważniejsze czy stosuje się do zasad wiary swojej religii. Ile dziewic bierze ślub? 10 procent? Przecież to pośmiewisko dla kościoła i samych wiernych

Artur, Ty to podobno wierzący jesteś tongue a negujesz jak leci.

Ślub kościelny też można wziąć w dżinsach. Nie ma nakazu ubrania garnituru i sukni ślubnej. Nie ma nakazu posiadania kwartetu smyczkowego i wielkiego torta na weselu. Ba, nie ma nawet nakazu zrobienia wesela. Można wziąć ślub bez dekorowania kościoła. To też jest wygodne. I oczywiście, że trzeba mieć zaświadczenia. Jak sobie to inaczej wyobrażasz? Idziesz do jakiejś parafii z drugiego końca miasta, oni tam nie mają zielonego pojęcia czy choćby jesteś ochrzczony. Po to im te zaświadczenia.
Nauki przedmałżenskie? Powinny być zrobione porządnie, nie na odpiernicz. Ale to na naukach Ci mówią o różnych ciekawych nawykach, sposobach rozwiązywania konfliktów w małżeństwie, o tym, co robić jeżeli będzie się sypać, o tym, jak stosować NPR itd. To są bardzo ciekawe rzeczy, które rzadko kiedy można faktycznie spotkać w szkole czy na studiach. Nie ma przedmiotu o rozwiązywaniu konfliktów i w efekcie, sporo ludzi tego nie potrafi. Tak samo jak nie potrafią wypracowywać wspólnych rozwiązań i wszystko się sypie.

Ślub Kościelny można sobie spokojnie ogarnąć w pół roku max. Więc to też nie jest nie wiadomo ile czekania. Kursy przedmałżeńskie można zrobić w każdym momencie. Ja znam ludzi, którzy je sobie robili w liceum czy na studiach, mają zaświadczenie i nie będą musieli już ich robić kolejny raz.

A co do spraw duchowych, to właśnie o to chodzi, żeby wyeliminować branie ślubu kościelnego, bo jest ładny albo dlatego, że babci będzie smutno. Wierzący i tak sobie tych formalności dopełnią, bo dla nich to nie są wielkie wyrzeczenia, a może niewierzacych to powstrzyma przed wchodzeniem w to, czego tak naprawdę nie chcą robić.

16

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

A co do spraw duchowych, to właśnie o to chodzi, żeby wyeliminować branie ślubu kościelnego, bo jest ładny albo dlatego, że babci będzie smutno. Wierzący i tak sobie tych formalności dopełnią, bo dla nich to nie są wielkie wyrzeczenia, a może niewierzacych to powstrzyma przed wchodzeniem w to, czego tak naprawdę nie chcą robić.

Jeszcze raz chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że osobom niewierzącym tak zwany "rozwód kościelny" nie jest absolutnie do szczęścia potrzebny. Moim zdaniem to właśnie osoby wierzące upierają się na unieważnienie swojego małżeństwa ze względów religijnych. Przynajmniej w moim środowisku.

17

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Adria napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A co do spraw duchowych, to właśnie o to chodzi, żeby wyeliminować branie ślubu kościelnego, bo jest ładny albo dlatego, że babci będzie smutno. Wierzący i tak sobie tych formalności dopełnią, bo dla nich to nie są wielkie wyrzeczenia, a może niewierzacych to powstrzyma przed wchodzeniem w to, czego tak naprawdę nie chcą robić.

Jeszcze raz chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że osobom niewierzącym tak zwany "rozwód kościelny" nie jest absolutnie do szczęścia potrzebny. Moim zdaniem to właśnie osoby wierzące upierają się na unieważnienie swojego małżeństwa ze względów religijnych. Przynajmniej w moim środowisku.

No i?
Co to ma wspólnego z wymaganiami przed udzieleniem ślubu?

Ludzie są coraz mniej dojrzali i coraz mniej rozumieją, co tak naprawdę robią. Czy ktokolwiek jeszcze faktycznie uważa, że ślub jest czymś na całe życie? Ale to jest kwestia tego, jaki przykład mają w rodzinie. Ja nie znam wierzących, którzy walczyli o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Znam pseudo-wierzących, którzy to robili, bo chcieli mieć drugi ślub równie ładny jak ten pierwszy.

Ludzie, którzy faktycznie są w Kościele i faktycznie praktykują i wierzą, mają świadomość, że podejmują się czegoś, co jest na całe życie.

18

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

A co do spraw duchowych, to właśnie o to chodzi, żeby wyeliminować branie ślubu kościelnego, bo jest ładny albo dlatego, że babci będzie smutno. Wierzący i tak sobie tych formalności dopełnią, bo dla nich to nie są wielkie wyrzeczenia, a może niewierzacych to powstrzyma przed wchodzeniem w to, czego tak naprawdę nie chcą robić.

Dokładnie tak. Hajtnąć się to można przed urzędem stanu cywilnego. Szybkie i proste. Jak się znudzi można się rozwieść i znowu hajtnąć jeśli wola. Naprawdę w naszym kraju nikt nie ciągnie wołami przed ołtarz, nie zmusza potem żeby dzieci chrzcić, do komunii prowadzić. Jeśli jednak ktoś się już na to decyduje, to bierze na siebie wymagania i zobowiązania. Tak, tak takie chrzciny to jest zobowiązanie, które oczywiście wielu ma w dupie, bo nawet już nie ogarnia o co w tym chrzcie chodzi. Myślą, że głównie o imprezę dla rodziny, tak jak I Komunia, to prezenty dla dziecka i znowu imprezka dla rodziny.
Szczerze mówiąc, to kościół powinien maksymalnie utrudniać wejście w związek małżeński sakramentalny.

19 Ostatnio edytowany przez Artur@1 (2020-01-06 21:14:39)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:
Artur@1 napisał/a:

Kolejny problem ze machina katolicka narzuca co raz więcej formalności, a to czekanie a to kurs przedmałżeński, a to jakieś zaświadczenia kościelne z parafii wszystko oczywiście płatne , a na koniec cena za ślub.

A cywilny? 100 zł i po 30 dniach przyrzeczenie nawet w jeansach przy seuadkkach z ulicy . To naprawdę wygodne.

Kościół za duziy nacisk kładzie na sprawy kościelne i formalności niż na najważniejsze, sprawy ducha, czy para naprawdę jest wierząca , czy chodzi do kościoła i najważniejsze czy stosuje się do zasad wiary swojej religii. Ile dziewic bierze ślub? 10 procent? Przecież to pośmiewisko dla kościoła i samych wiernych

Artur, Ty to podobno wierzący jesteś tongue a negujesz jak leci.

Ślub kościelny też można wziąć w dżinsach. Nie ma nakazu ubrania garnituru i sukni ślubnej. Nie ma nakazu posiadania kwartetu smyczkowego i wielkiego torta na weselu. Ba, nie ma nawet nakazu zrobienia wesela. Można wziąć ślub bez dekorowania kościoła. To też jest wygodne. I oczywiście, że trzeba mieć zaświadczenia. Jak sobie to inaczej wyobrażasz? Idziesz do jakiejś parafii z drugiego końca miasta, oni tam nie mają zielonego pojęcia czy choćby jesteś ochrzczony. Po to im te zaświadczenia.
Nauki przedmałżenskie? Powinny być zrobione porządnie, nie na odpiernicz. Ale to na naukach Ci mówią o różnych ciekawych nawykach, sposobach rozwiązywania konfliktów w małżeństwie, o tym, co robić jeżeli będzie się sypać, o tym, jak stosować NPR itd. To są bardzo ciekawe rzeczy, które rzadko kiedy można faktycznie spotkać w szkole czy na studiach. Nie ma przedmiotu o rozwiązywaniu konfliktów i w efekcie, sporo ludzi tego nie potrafi. Tak samo jak nie potrafią wypracowywać wspólnych rozwiązań i wszystko się sypie.

Ślub Kościelny można sobie spokojnie ogarnąć w pół roku max. Więc to też nie jest nie wiadomo ile czekania. Kursy przedmałżeńskie można zrobić w każdym momencie. Ja znam ludzi, którzy je sobie robili w liceum czy na studiach, mają zaświadczenie i nie będą musieli już ich robić kolejny raz.

A co do spraw duchowych, to właśnie o to chodzi, żeby wyeliminować branie ślubu kościelnego, bo jest ładny albo dlatego, że babci będzie smutno. Wierzący i tak sobie tych formalności dopełnią, bo dla nich to nie są wielkie wyrzeczenia, a może niewierzacych to powstrzyma przed wchodzeniem w to, czego tak naprawdę nie chcą robić.

Jestem wierzący i chyba dlatego całe te formalności mnie trochę przerażające, papierologia papierki , zaświadczenia, nawet podpis księdza że przed ślubem było się u spowiedzi smile

Dla prawdziwie wierzących raczej to wszystko niepotrzebne bo:

Aby przyjąć komunię nie świętokradzko- jasnością dla mnie jest że wcześniej muszę pójść do spowiedzi,  aby spowiedź była ważna muszę wyznać wszystkie grzechy, jak ewentualne ksiądz dopytać nie mogę skłamać, ale mam nie liczyć na dopytania, ksiądz przyjmuje założenie, że jeśli nie wymienia się jakiegos grzechu to go nie ma.

Aby pójść do spowiedzi w tym kosciele-religii-wyznaniu, muszę przynależeć do niego poprzez chrzest.

I tak wierzącym prawdziwie raczej nie przyjdzie do głowy iść do komunii bez spowiedzi , na spowiedzi kłamać czy mówić tylko wygodne dla siebie grzechy, czy brać ślub w kościele gdzie nie jest się ochrzczonym. Dla wierzących to świętokradztwo, i papierki nic nie zmienia.

A nie wierzący? Chyba tylko brak papierka z chrztu jest przeszkodą, bo do komunii mogliby iść bez spowiedzi.
Pewnie niektórzy szli skoro ksiądz przed ślubem wymaga podpisu, że u spowiedzi się było. Tylko co to zmieni jak niewierzący pójdzie do tej spowiedzi aby mieć podpis i na klamie:)

Z jednej strony same utrudnienia wierzącym, z drugiej chyba rzeczywiście kościół chce zniechęcić niewierzących aby im się nie chciało tego wszystkiego załatwiać.

smile

Sądzę że problem z x lat sam się rozwiąże, bo niewierzący rodzice nie chrzczą, nie posyłają do komunii bierzmowania, ogólnie na religię, i dorosłemu już dziecko nie że chce się już tego nadrabiać jeśli będzie samo niewierzące, i dodatkowo utrudnienia nie będą potrzebne w postaci formalności. Samym utrudnienuem będzie brak chrztu, komunii i bierzmowania.

Na koniec fajny paradoks, z jednej strony niewierzący narzekają że mają utrudnienia życia w państwie świeckim np podejście do aborcji bo wpływ kościoła na polityków etc z drugiej wierzący musza się gimnastykować i załatwiać formalności i udowadniać swoją wiarę aby wziąć choćby ślub.

Jak to ludzie jedni drugim utrudnieniaja sobie życie. Hehe

I jeszcze mi się coś przypomniało, pamietsm, że jakiś czas temu na ty forum pisała chyba Lady Loka w dobrej wierze oczywiście, aby wyzbyć się hipokryzji, czyli jak ktoś nie stosuje się do wszystkich zasad religii to nie chodzić do kościoła czy przynajmniej do spowiedzi i komunii, to może kościół zauważy spadek wiernych i cis się w kościele zmieni. Chyba miała na myśli, że stanie się bardziej liberalny, i ci wierzący w Boga ale po swojemu i nie stosujący się do wszystkich zasad w końcu kościół dostosuje się do nich. Głównie chodziło o antykoncepcje i seks przed ślubem, i masz tu babo placek, absolutnie nie bazwalel Lady Loka baba smile

Z tego co widzę idzie w drugą stronę,  coraz bardziej wymagający. Nawet na YT ksiądz Glass mówił że o spowiedź coraz trudniej na zachodzie a jak już spowiadają to np można wymienić tylko jeden grzech i on tak musiał. To tylko potwierdza że raczej obowiązkiem chrześcijanina będzie trzymanie się zasad kościoła na codzienne a nie tylko przy spowiedzi swiatecznej.

20

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Zupełnie nie załapałeś o co mi chodzi, bo Lady Loka to ja tongue

w tym, żeby spadłą ilość wiernych nie chodzi o to, żeby Kościół był bardziej liberalny tylko o to, żeby Kościół skupił się na swoich wiernych, a nie na tych, którzy podnoszą statystyki chrzcząc dzieci i pojawiając się na Mszy 2x na rok. Chodzi o to, że ci wierni prawdziwie wierzący mogliby być lepiej kierowani przez swoich duszpasterzy gdyby przestać chrzcić i bierzmować bo tak wypada. Ale księża ciągle boją się spadku statystyk i wolą właśnie być bardziej liberalni nić przycisnąć śrubę i zostawić tych, którym zależy.

A co do ślubu jeszcze, zdziwiłbyś sie jak wielu niewierzących chrzci dzieci i posyła je do Komunii tongue serio.
No i do USC też trzeba ogarnąć papierologię. Więc cóż. W takim świecie żyjemy, że jest potrzeba, żeby to wszystko sprawdzać. To niech sprawdzają.

21 Ostatnio edytowany przez balin (2020-01-06 22:44:55)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Lady Loka po pierwsze jak sprawdzić, kto jest ten prawdziwy wierzący? A po drugie, tych chodzących z przyzwyczajenia i niepewnych swojej wiary, przed mszą przegonić z kościoła? A może podobnie jak w dyskotece, przed wejściem do kościoła ich selekcjonować?

22

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
balin napisał/a:

Lady Loka po pierwsze jak sprawdzić, kto jest ten prawdziwy wierzący? A po drugie, tych chodzących z przyzwyczajenia i niepewnych swojej wiary, przed mszą przegonić z kościoła? A może podobnie jak w dyskotece, przed wejściem do kościoła ich selekcjonować?


Yyyy podatek kościelny? smile Co jak co ale jakby chrzest =dozywotni podatek z pensji/emerytury procentowo na swój kościół to chyba by zostało tylko ci naprawdę wierzący smile agnostycy pewnie też by się ulotnili

23

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Balin, ale ja nie mówię o chodzących z przyzwyczajenia tylko o takich, którzy nie chodzą zupełnie.

Poza tym wiele osób chodzi i nie rozumie absolutnie nic z tego, co się w kościele na Mszy dzieje. Bo nikt się nie skupia na tym, żeby im to wytłumaczyc, bo ważniejsze jest skupienie się na tym, żeby w niedziele nie robić zakupów. Mi ciągle o to chodzi, żeby tym, którzy chodzą i którym się chce tłumaczyć co się dzieje, czym jest wiara, w co wierzymy itd.
A olać tych, którzy nie chodzą, olać tych, którzy nie wierzą. Z pełną konsekwencją, jaką jest brak sakramentów dla nich (no chyba, że się nawrócą).
Wbrew pozorom księża dobrze kojarzą, kto z mieszkających na terenie ich parafii chodzi do kościoła tongue dlatego potem są awantury jak jednemu czy drugiemu nie chcą dać zaświadczenia o możliwości bycia chrzestnym. Wtedy jakie się cyrki robią.

24

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

Balin, ale ja nie mówię o chodzących z przyzwyczajenia tylko o takich, którzy nie chodzą zupełnie.

Poza tym wiele osób chodzi i nie rozumie absolutnie nic z tego, co się w kościele na Mszy dzieje. Bo nikt się nie skupia na tym, żeby im to wytłumaczyc, bo ważniejsze jest skupienie się na tym, żeby w niedziele nie robić zakupów. Mi ciągle o to chodzi, żeby tym, którzy chodzą i którym się chce tłumaczyć co się dzieje, czym jest wiara, w co wierzymy itd.
A olać tych, którzy nie chodzą, olać tych, którzy nie wierzą. Z pełną konsekwencją, jaką jest brak sakramentów dla nich (no chyba, że się nawrócą).
Wbrew pozorom księża dobrze kojarzą, kto z mieszkających na terenie ich parafii chodzi do kościoła tongue dlatego potem są awantury jak jednemu czy drugiemu nie chcą dać zaświadczenia o możliwości bycia chrzestnym. Wtedy jakie się cyrki robią.

I czy ja to wina? Dziwnych ludzi. Nie chodzi do kościoła, nie interesuje się wiara, a potem chcę taki jeden z drugim sakrament czy być rodzicom chrzestnym, ale po co skoro nie wierzy albo wierzy po swojemu bez instytucji kościelnej, to po co potem do tej instytucji się pchać skoro uwaza, że Bóg jest wszędzie.
Naprawdę takich gonić, a przynajmniej uświadomić jak bezsensownie i bez szacunku postepuja.

Oj chyba piszesz o wsi, że ksiądz dobrze wie kto chodzi, ludzie w miastach też chodza, i nie sądzę aby chociaż w mojej parafii dało się to zauważyć. Ja nawet nie wiem który sąsiad mój chodzi a ci dopiero kto z całego obwodu parafii. Nie wspominając już że niektórzy wolą podjechać. Autem trochę dalej do innej parafii w innej dzielnicy, bo bardziej kościół czy wywód księdza się podoba. Nie wspominając że niektórzy cenia sobie kościoły zakonne, choćby modny kościół dominikanów w Warszawie gdzie uczęszczają wierzący celebryci.
Chyba naprawdę sensowne rozwiązanie to podatek kościelny, znając mentalność ludzi to nie sądzę że dobrowolnie będzie płacić na cos z czym się nie identyfikuje.

25

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Artur@1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Balin, ale ja nie mówię o chodzących z przyzwyczajenia tylko o takich, którzy nie chodzą zupełnie.

Poza tym wiele osób chodzi i nie rozumie absolutnie nic z tego, co się w kościele na Mszy dzieje. Bo nikt się nie skupia na tym, żeby im to wytłumaczyc, bo ważniejsze jest skupienie się na tym, żeby w niedziele nie robić zakupów. Mi ciągle o to chodzi, żeby tym, którzy chodzą i którym się chce tłumaczyć co się dzieje, czym jest wiara, w co wierzymy itd.
A olać tych, którzy nie chodzą, olać tych, którzy nie wierzą. Z pełną konsekwencją, jaką jest brak sakramentów dla nich (no chyba, że się nawrócą).
Wbrew pozorom księża dobrze kojarzą, kto z mieszkających na terenie ich parafii chodzi do kościoła tongue dlatego potem są awantury jak jednemu czy drugiemu nie chcą dać zaświadczenia o możliwości bycia chrzestnym. Wtedy jakie się cyrki robią.

I czy ja to wina? Dziwnych ludzi. Nie chodzi do kościoła, nie interesuje się wiara, a potem chcę taki jeden z drugim sakrament czy być rodzicom chrzestnym, ale po co skoro nie wierzy albo wierzy po swojemu bez instytucji kościelnej, to po co potem do tej instytucji się pchać skoro uwaza, że Bóg jest wszędzie.
Naprawdę takich gonić, a przynajmniej uświadomić jak bezsensownie i bez szacunku postepuja.

Oj chyba piszesz o wsi, że ksiądz dobrze wie kto chodzi, ludzie w miastach też chodza, i nie sądzę aby chociaż w mojej parafii dało się to zauważyć. Ja nawet nie wiem który sąsiad mój chodzi a ci dopiero kto z całego obwodu parafii. Nie wspominając już że niektórzy wolą podjechać. Autem trochę dalej do innej parafii w innej dzielnicy, bo bardziej kościół czy wywód księdza się podoba. Nie wspominając że niektórzy cenia sobie kościoły zakonne, choćby modny kościół dominikanów w Warszawie gdzie uczęszczają wierzący celebryci.
Chyba naprawdę sensowne rozwiązanie to podatek kościelny, znając mentalność ludzi to nie sądzę że dobrowolnie będzie płacić na cos z czym się nie identyfikuje.

Zdziwiłbyś się wink Ty nie musisz wiedzieć kto chodzi, a kto nie.
księża kojarzą ludzi, którzy faktycznie uczestniczą u nich w parafii. W mieście też. No chyba, że ktoś co tydzień jest w innym kościele. Ale to też nie jest dobrym objawem, bo naturalną konsekwencją wiary powinno byc wstąpienie do wspólnoty.

26

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Oczywiscie, ze nie wierze w Boga, ktory dla mnie istnieje w sensie symbolicznym.
Jednak nie uwazam, ze te pytania to wygorowane sa. Nawet dla ladnego slubu w kosciele przeszlabym je. Juz nie mowiac, ze zagorzali katolicy to juz calkiem powinni byc w stanie je przejsc.
Kosciol to biznes tez, a za sluby sie placi. Nie beda masowo ludziom odmawiac z tego powodu.

27

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Kościół katolicki (ten w Polsce też) od dawna wyznacza ramy życia, przedmałżeńskiego i małżeńskiego także. Skąd więc to larum związane z doprecyzowaniem warunków zawarcia małżeństwa, a dokładniej przyjęcia jednego z siedmiu sakramentów? Dla osób wierzących sprawa będzie prosta, pytanie nie wykraczają poza zasady ustanowione przez KK.
Dla pozostałych, chcących ślubu w kościelnej oprawie, także - wszak dla nich to spektakl i rola, czemu nie zagrać ciut wcześniej?

28

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Wielokropek napisał/a:

Kościół katolicki (ten w Polsce też) od dawna wyznacza ramy życia, przedmałżeńskiego i małżeńskiego także. Skąd więc to larum związane z doprecyzowaniem warunków zawarcia małżeństwa, a dokładniej przyjęcia jednego z siedmiu sakramentów? Dla osób wierzących sprawa będzie prosta, pytanie nie wykraczają poza zasady ustanowione przez KK.
Dla pozostałych, chcących ślubu w kościelnej oprawie, także - wszak dla nich to spektakl i rola, czemu nie zagrać ciut wcześniej?

To wszystko prawda tylko, że zanim wyda się nowe rozporządzenia to powinni hierarchowie kościelni uzgodnić to ze swoimi przedstawicielami w terenie, pouczyć ich, ze ma się iść w jakość a nie w ilość.
Bo na razie to większość księży różnymi sposobami nakłania pary żyjące/ mieszkające razem, posiadające dzieci/ bez ślubu kościelnego do jego zawarcia.
Dla księdza wystarczające jest, że byli ochrzczeni w dzieciństwie.

29

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

Bo na razie to większość księży różnymi sposobami nakłania pary żyjące/ mieszkające razem, posiadające dzieci/ bez ślubu kościelnego do jego zawarcia.
Dla księdza wystarczające jest, że byli ochrzczeni w dzieciństwie.

Jest w tym wewnętrzna sprzeczność. Jeśli jakiś ksiądz przekonuje kogoś do zawarcia związku, to musi mieć z nim kontakt. Jeśli więc są to ludzie, którzy utrzymują kontakt z księdzem, to pewnie nie na zasadzie wspólnych partyjek pokera tylko mieszkają obok siebie, znają się z parafii, widują się w kościele, na wizycie duszpasterskiej. Zatem ksiądz ma wręcz obowiązek namawiać ich aby "nie żyli w grzechu". Taka jego rola. Szczególnie jeśli widzi, że ludzie ogólnie spoko.
Przechodziłem nauki przedmałżeńskie ćwierć wieku temu i jak to dla młodego człowieka było to dla mnie upierdliwe, szczególnie, że akurat był to okres w moim życiu kiedy nie bardzo po drodze było mi z kościołem. Jednak nawet wtedy, a później jak zmądrzałem i trochę życia zaznałem szczególnie, doceniałem, że jest to jedyna instytucja, która usiłuje nas, młodych narzeczonych przygotować na to czym jest życie w małżeństwie. Można się z tego oczywiście śmiać ale tak jest. Nikt nie jest zainteresowany żeby przygotowywać młodych ludzi do małżeństwa. Za to potem, o proszę sądy każą się dogadywać, może jednak zostaniecie ze sobą itp., itd. Świecka inicjatywa przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie też budzi często rozbawienie. Przecież to durne i ciemne jest. Dziecko trzeba nauczyć, że zamiast do pierwszej komunii pójść może sobie płeć zmienić i jak gumki nakładać. O to, to, to jest właśnie standard tego co młody człowiek powinien wiedzieć wkraczając w dorosłe życie...

30

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

Dla księdza wystarczające jest, że byli ochrzczeni w dzieciństwie.

A mówisz to na jakiej podstawie?

31

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Olinka napisał/a:

a ich głównym celem jest ograniczenie zawierania małżeństw później unieważnianych, których ilość w ostatnich latach oscyluje w okolicy pięciu tysięcy rocznie. Już teraz narzeczeni muszą spełnić szereg wymogów formalnych i poddać się wywiadowi księdza, w połowie tego roku zmienią się zarówno pytania, jak i forma ich zadawania. 
(...) przez tvn.24

Mam 3 teorie:
1. Jakiś rozdźwięk w łonie kościoła (nawet księża potrafią doradzać unieważnienie małżeństwa, po tym jak się rozwiodło cywilnie - oczywiście ci bardziej liberalni)/niezrozumienie realiów przez część starych decydentów.
Ludzie się dzisiaj rozwodzą na potęgę, tak? Co z tego, ze katolicy... chcą wziąć następny ślub z nową osobą (albo nie żyć w grzechu wink), więc muszą "wyczyścić kartę" w KK. Więc szukają jakiegokolwiek powodu żeby tylko ten ślub unieważnić. Jak już się, wcześniej, rozwiedli cywilnie.

2. Taki damage control.
Robimy wszystko, żeby zapewnić stabilność małżeństw. Patrzcie jak się, o was, staramy.

3. Typowa szczujnia TVNu.
Ojoj ale ten KK zły. Wchodzi ludziom z butami w życie, jakby to był XII wiek!!! Tak niepostępowo i nie poEUropejsku. lol

32

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
balin napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Dla księdza wystarczające jest, że byli ochrzczeni w dzieciństwie.

A mówisz to na jakiej podstawie?

Na podstawie kilku relacji moich znajomych i rodziny z różnych stron Polski, sąsiadów w obecnym moim miejscu zamieszkania.
Przy każdej wizycie duszpasterskiej oni sami albo ich rodzice są napominani o ten ślub.
Księża chodząc po kolędzie mają karty z których wynika kto nie ma ślubu.
Także dzieci w szkole są instruowane przez katechetów aby nakłonić rodziców do zawarcia ślubu.
Często z tekstem, który daje dziecku do myślenia. ' Mamo,  tato czy wy mnie kochacie? To dlaczego nie chcecie w mojej intencji przystąpić do komunii? Dlaczego nie chcecie wstąpić do "Wspólnoty różańcowej rodziców modlących się codziennie za swoje dzieci"?

W parafii gdzie mieszkają moi znajomi ksiądz kilka razy odmówił chrztu dzieciom rodziców żyjącym w związku niesakramentalnym. Ale jak zaczęli sobie radzić  chrzcząc dzieci w innych parafiach to przestał i teraz nie ma problemu. A wcześniej było, że najpierw ślub a potem chrzest i pełne uczestnictwo rodziców w sakramencie dziecka.

33

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

Przy każdej wizycie duszpasterskiej oni sami albo ich rodzice są napominani o ten ślub.
Księża chodząc po kolędzie mają karty z których wynika kto nie ma ślubu.
Także dzieci w szkole są instruowane przez katechetów aby nakłonić rodziców do zawarcia ślubu.

Czyli przyjmują księdza po kolędzie, dziecko zapisują na religię. Do kościoła też zapewne od czasu do czasu wpadają wink Sorki ale widać ktoś nie rozumie obowiązków księdza. Do jego obowiązków należy uświadamianie wiernych, że żyją w grzechu i wskazywać drogi poprawy. Jak ktoś sobie tego nie życzy, to może do kościoła nie chodzić, księdza po kolędzie nie przyjmować, dziecka na religię nie puszczać. To jest takie proste.

Kleoma napisał/a:

W parafii gdzie mieszkają moi znajomi ksiądz kilka razy odmówił chrztu dzieciom rodziców żyjącym w związku niesakramentalnym. Ale jak zaczęli sobie radzić  chrzcząc dzieci w innych parafiach to przestał i teraz nie ma problemu. A wcześniej było, że najpierw ślub a potem chrzest i pełne uczestnictwo rodziców w sakramencie dziecka.

Zawsze byłem pełen podziwu dla tej naszej, polskiej umiejętności kombinowania. Podatków nie zapłacić, księdza orżnąć, ach jacy my jesteśmy zdolni.

Tak poza tym to chyba obecne zarządzenia w naszym kościele są po linii papieża Franciszka, który głosi, że dotychczasowe formowanie młodych do małżeństwa jest niewystarczające. Właśnie ze względu na rozwody i to, że ludzie później żyją w związkach niesakramentalnych. Znaczy popełniają grzech ciężki i dla przykładu rozwodnik w ponownym związku, w którym dopuszcza się seksu nie ma prawa przystąpić do komunii.

34 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-01-07 16:26:53)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

(...) tylko, że zanim wyda się nowe rozporządzenia to powinni hierarchowie kościelni uzgodnić to ze swoimi przedstawicielami w terenie, pouczyć ich, ze ma się iść w jakość a nie w ilość. (...)

Na temat "powinno się" napisałam tak wiele razy, że powtarzać kolejny raz już nie będę.
Myślę, że kapłani, podobnie jak wierni posiedli umiejętność czytania ze zrozumieniem.

35 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2020-01-07 16:39:26)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Snake napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Przy każdej wizycie duszpasterskiej oni sami albo ich rodzice są napominani o ten ślub.
Księża chodząc po kolędzie mają karty z których wynika kto nie ma ślubu.
Także dzieci w szkole są instruowane przez katechetów aby nakłonić rodziców do zawarcia ślubu.

Czyli przyjmują księdza po kolędzie, dziecko zapisują na religię. Do kościoła też zapewne od czasu do czasu wpadają wink Sorki ale widać ktoś nie rozumie obowiązków księdza. Do jego obowiązków należy uświadamianie wiernych, że żyją w grzechu i wskazywać drogi poprawy. Jak ktoś sobie tego nie życzy, to może do kościoła nie chodzić, księdza po kolędzie nie przyjmować, dziecka na religię nie puszczać. To jest takie proste.

Kleoma napisał/a:

W parafii gdzie mieszkają moi znajomi ksiądz kilka razy odmówił chrztu dzieciom rodziców żyjącym w związku niesakramentalnym. Ale jak zaczęli sobie radzić  chrzcząc dzieci w innych parafiach to przestał i teraz nie ma problemu. A wcześniej było, że najpierw ślub a potem chrzest i pełne uczestnictwo rodziców w sakramencie dziecka.

Zawsze byłem pełen podziwu dla tej naszej, polskiej umiejętności kombinowania. Podatków nie zapłacić, księdza orżnąć, ach jacy my jesteśmy zdolni.

Tak poza tym to chyba obecne zarządzenia w naszym kościele są po linii papieża Franciszka, który głosi, że dotychczasowe formowanie młodych do małżeństwa jest niewystarczające. Właśnie ze względu na rozwody i to, że ludzie później żyją w związkach niesakramentalnych. Znaczy popełniają grzech ciężki i dla przykładu rozwodnik w ponownym związku, w którym dopuszcza się seksu nie ma prawa przystąpić do komunii.

Jak się mieszka z rodzicami albo w pokoju wynajmowanym  u gospodarzy praktykujących to się przyjmuje bo nie ma innego wyjścia. Śmieszne by było udawać, że mnie nie ma, siedzieć wieczorem przy zgaszonym świetle czy gdzieś wychodzić gdy nie ma takiej potrzeby a są małe dzieci.
Przyjmuje się też ze względu na odmowę pogrzebu. W małych miejscowościach nie ma cmentarzy komunalnych.
A dzieci posyła się na religię aby im nie utrudniać życia, nie pozbawiać takiej przyjemności jak wianuszek, prezenty, przyjęcie komunijne, aby nie były szykanowane przez katechetów i inne dzieci. Aby nie miały pretensji, że dopiero jako dorosłe osoby muszą przystępować do dziecięcych sakramentów.  Potem mogą robić co chcą. Czy uczestniczyć czynnie w życiu kościoła czy tak jak oni a wcześniej ich rodzice jedynie przekazać tę tradycję następnym pokoleniom a żyć po swojemu, nie naprzykrzać się Panu Bogu.

Dzisiaj podano statystyki za rok 2018.
37% zobowiązanych do tego  uczestniczy w mszach a niecałe 18% przyjmuje komunię. Podobnie było w roku 2017

36

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Kleoma, nie widzisz, jakie piszesz bzdury?
Sorry, ale ksiądz jest be i fuj, bo namawia ludzi, którzy nie mają ślubu, żeby ten ślub wzięli.
Ale ludzie już nie są fuj i ble, skoro są niewierzący i niepraktykujący, ale dziecko do Komunii poślą, bo jak to tak robić dziecku pod górkę. Tak właśnie tworzą się ci, którzy narzekają na wymagania do ślubu kościelnego, ale z kościołem mają tyle wspólnego co nic.
Z jakiej paki księża mają chrzcić dzieci rodziców, żyjących w grzechu? Czy oni są świadomi tego, że przysięgają wychować dziecko w wierze katolickiej? Ktoś ich powinien zacząć z tego rozliczać i by się skończyło.

Dziecku to się powinno wytłumaczyć, z jakiego powodu nie chodzi na religię i z jakiego powodu nie idzie do Komunii. A nie, że dziecko idzie do Komunii i na tym się kończy uczestnictwo w Kościele.

Gdyby pozbyć się hipokryzji i gdyby w Kościele zostali ludzie wierzący, a nie ludzie, którzy zostali ochrzczeni i poszli do Komunii, bo rodzicom zależało na prezentach, to te statystyki byłyby wyższe.

37

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

(...) Gdyby pozbyć się hipokryzji i gdyby w Kościele zostali ludzie wierzący, a nie ludzie, którzy zostali ochrzczeni i poszli do Komunii, bo rodzicom zależało na prezentach, to te statystyki byłyby wyższe.

Jest na to prosty sposób, znany w innych kościołach: opodatkowanie wiernych.

38

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Wielokropek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

(...) Gdyby pozbyć się hipokryzji i gdyby w Kościele zostali ludzie wierzący, a nie ludzie, którzy zostali ochrzczeni i poszli do Komunii, bo rodzicom zależało na prezentach, to te statystyki byłyby wyższe.

Jest na to prosty sposób, znany w innych kościołach: opodatkowanie wiernych.

Dla mnie spoko. Żaden problem. Uważam, że każdy wierzący, uczestniczący w życiu Kościoła powinien w jakiś sposób ten Kościół wspierać.

39

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Też tak uważam. smile
Należysz do kościoła/parafii? Masz wobec niego/niej obowiązki. Wówczas statystki uległyby zmianie, kościół wiedział, na ile "dusz" może liczyć, a i temat wątku stałby się nieaktualny.

40

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

O tak, tak smile mój ideał skupienia się na faktycznych wiernych by się wypełnił.

Swoją drogą to trafiłam oczywiście na średnich/złych księży, ale trafiłam też w życiu na dobrych. Takich, którzy z własnej kieszeni dokładali dzieciakom i nastolatkom na weekendowe wyjazdy, albo kupowali potrzebne materiały na spotkania wspólnot religijnych. Zawsze mówili, że jak nas nie stać, to wystarczy do nich przyjść i oni ogarną i faktycznie ogarniali.
Kościół wierzącym daje bardzo dużo, tylko jak się w nim nie jest, albo jest na pół gwizdka, to się tego zupełnie nie zauważa, bo i jak ma się to zauważyć, skoro się nie uczestniczy w życiu parafii.

41

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

Kleoma, nie widzisz, jakie piszesz bzdury?
Sorry, ale ksiądz jest be i fuj, bo namawia ludzi, którzy nie mają ślubu, żeby ten ślub wzięli.
Ale ludzie już nie są fuj i ble, skoro są niewierzący i niepraktykujący, ale dziecko do Komunii poślą, bo jak to tak robić dziecku pod górkę. Tak właśnie tworzą się ci, którzy narzekają na wymagania do ślubu kościelnego, ale z kościołem mają tyle wspólnego co nic.
Z jakiej paki księża mają chrzcić dzieci rodziców, żyjących w grzechu? Czy oni są świadomi tego, że przysięgają wychować dziecko w wierze katolickiej? Ktoś ich powinien zacząć z tego rozliczać i by się skończyło.

Dziecku to się powinno wytłumaczyć, z jakiego powodu nie chodzi na religię i z jakiego powodu nie idzie do Komunii. A nie, że dziecko idzie do Komunii i na tym się kończy uczestnictwo w Kościele.

Gdyby pozbyć się hipokryzji i gdyby w Kościele zostali ludzie wierzący, a nie ludzie, którzy zostali ochrzczeni i poszli do Komunii, bo rodzicom zależało na prezentach, to te statystyki byłyby wyższe.

To nie są bzdury tylko fakty.

Ksiądz jest od tego aby powiększać trzodę, napominać ale nie ma prawa oceniać i decydować czy ktoś zasłużył na pochówek na poświęconym cmentarzu czy nie, czy dziecko zasłużyło na chrzest. I czy przez jego postępowanie nie pójdzie na wieczne potępienie jak sam naucza bo rodzice nie zdążą ogarnąć się ze ślubem a dziecku coś się stanie, zachoruje, ulegnie wypadkowi.
Gdyby w kościele zostali tylko ludzie wierzący i praktykujący jak to jest wymagane to kościoły świeciłyby pustkami i nawet podatek w dużym procencie od tej garstki  nie zapewniłby księżom tak dostatniego życia jakie mają teraz. I oni dobrze o tym wiedzą.

A parafianie są jacy są. Wolno im, mają wybór jak żyć, wolno im grzeszyć i mają świadomość grzechu ale skoro im się wmawia, ze Chrystus jest miłosierny i przebaczy to w to wierzą licząc, że zdążą westchnąć do Boga w ostatniej chwili życia i będzie im wybaczone.
To nie jest hipokryzja tylko tradycja.

42

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

(...) Gdyby w kościele zostali tylko ludzie wierzący i praktykujący jak to jest wymagane to kościoły świeciłyby pustkami i nawet podatek w dużym procencie od tej garstki  nie zapewniłby księżom tak dostatniego życia jakie mają teraz. I oni dobrze o tym wiedzą. (...)

Jeśli to prawda, jeśli wierzących jest tak mało, że kościoły świeciłyby pustkami, to po co zaostrzono zasady udzielania sakramentu małżeństwa? <pytanie retoryczne>

43

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Kleoma Ty jesteś przykładem, że Polak to i tak swoje wie. smile

44

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

To nie są bzdury tylko fakty.

Kleoma napisał/a:

Ksiądz jest od tego aby powiększać trzodę, napominać ale nie ma prawa oceniać i decydować czy ktoś zasłużył na pochówek na poświęconym cmentarzu czy nie, czy dziecko zasłużyło na chrzest. I czy przez jego postępowanie nie pójdzie na wieczne potępienie jak sam naucza bo rodzice nie zdążą ogarnąć się ze ślubem a dziecku coś się stanie, zachoruje, ulegnie wypadkowi.

No to już rozumiem o co chodzi. Jednak nie o fakty ale o opowieści dziwnej treści, tudzież bajki z mchu i paproci. Co znaczy jak się kompletnie nie rozumie, że ksiądz, to nie dobry wujcio.
Po pierwsze, nie ma znaczenia czy miejscowość jest tak licha, że nie ma cmentarza komunalnego. Prawo jest bardzo proste w tej materii. Jeśli nie ma cmentarza komunalnego, to zarządca cmentarza wyznaniowego nie ma prawa odmówić pochówku. Co nie oznacza, że rodzina zmarłego może sobie rościć prawo do wyboru konkretnego miejsca na cmentarzu. Może być więc tak, że jedyne "wolne" miejsce, to tzw. "pod płotem". Nie jest to kwestia złośliwości podłego księdza ale odwiecznych zasad kościoła, że upartych grzeszników jeśli już się chowa, to w sposób nie budzący powszechnego zgorszenia. To znaczy pod płotem i po cichu. Dlatego ksiądz zarządca cmentarza nie ma prawa odmówić miejsca na cmentarzu ale jak najbardziej może odmówić odprawienia mszy oraz ceremonii pogrzebowej wg ceremonii katolickiej. No i co najbardziej boli tych katolików od święta, ksiądz zarządca cmentarza ma prawo pobierać opłaty za kwaterkę na cmentarzu. Tak jakby na cmentarzach komunalnych nie pobierali...
Podobnie w przypadku chrztu dziecka. Jeśli ksiądz widzi, że chrzest jest dla picu, a rodzice w żaden sposób nie zapewniają wychowania dziecka w wierze katolickiej, to powinien chrztu odmówić. To jest proste jak 2 + 2 = 4. Tyle się nawet na tym forum pisze, że jaka to krzywda chrzcić maleńkie dzieci, nieświadome i niepotrafiące za siebie decydować. Jaka to trauma na całe życie. A to naprawdę nie jest obowiązkowe.
A tak wiem, co rodzina powie...

Kleoma napisał/a:

Gdyby w kościele zostali tylko ludzie wierzący i praktykujący jak to jest wymagane to kościoły świeciłyby pustkami i nawet podatek w dużym procencie od tej garstki  nie zapewniłby księżom tak dostatniego życia jakie mają teraz. I oni dobrze o tym wiedzą.

W Niemczech podatek kościelny realnie płaci 1/3 wiernych. Rocznie kościół katolicki w Niemczech ma z tego podatku sporo ponad 5 miliardów euro. Jakoś se dają radę i z głodu nie przymierają tongue Za to wierni wszystko mają za free: chrzty, śluby i pogrzeby. I wszystko się gładko toczy aż się trafi sprawa takiego Polaka co 20 lat żył i pracował w Niemczech, i jak to Polak zadeklarował, że niewierzący, bo durne trzeba być żeby płacić klechom. No i nie zdążył wrócić do macierzy z trzosami marek, zmarło mu się w Reichu. Krzyk wielki i larum wśród polskiej rodziny, bo niedobre niemieckie klechy nie chciały sprytnego Polaka pochować po katolicku. Niewierny był, bo przecież podatku nie płacił, to pochówek katolicki mu się nie należy. Płacz i zgrzytanie zębów, bo nieboszczyka trzeba było do Polski wieźć, na co pewnikiem wszystkie marki i dulary poszły co by po katolicku pochować, no i naszemu dobremu, bo polskiemu księdzu zapłacić co by duszyczkę do raju przepuścił...

45

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Ale jak ktos morze wierzyc w wieczne potępienie i zyc bez slubu koscielnego, a potem plakac ze ksiadz nie chce ochrzcic dziecka?

Wlaśnie powinno być odwrotnie.powinny być jasne zasady bycia w Kościele. Nie tak jak teraz rozmywane żeby ludzie się nie obrazili i nie uciekli. Powinni móc odmówić udzielenia chrztu wiedząc, że rodzice są niewierzący. Powinni odmawiać bierzmowania, jeżeli widzą, że dane dziecko robi to tylko dla papierka.
Po co pogrzeb na kościelnym cmentarzu komuś, kto przez całe życie nie chodził do kościoła?

Wiara NIE jest tradycją Kleoma. Pogrzeb katolicki też nie jest tradycją. Ani ślub ani chrzest ani kolęda. To jest wybiórczość. Bo fajnie jest pośpiewać kolędy i ubrać białą suknię w kościele. Ale wypadałoby też brać pod uwagę to, że Kościół ma też swoje wymagania. Wypadałoby chociaż próbować je wypełniać.

46 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2020-01-07 20:19:40)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

Ale jak ktos morze wierzyc w wieczne potępienie i zyc bez slubu koscielnego, a potem plakac ze ksiadz nie chce ochrzcic dziecka?

Wlaśnie powinno być odwrotnie.powinny być jasne zasady bycia w Kościele. Nie tak jak teraz rozmywane żeby ludzie się nie obrazili i nie uciekli. Powinni móc odmówić udzielenia chrztu wiedząc, że rodzice są niewierzący. Powinni odmawiać bierzmowania, jeżeli widzą, że dane dziecko robi to tylko dla papierka.
Po co pogrzeb na kościelnym cmentarzu komuś, kto przez całe życie nie chodził do kościoła?

Wiara NIE jest tradycją Kleoma. Pogrzeb katolicki też nie jest tradycją. Ani ślub ani chrzest ani kolęda. To jest wybiórczość. Bo fajnie jest pośpiewać kolędy i ubrać białą suknię w kościele. Ale wypadałoby też brać pod uwagę to, że Kościół ma też swoje wymagania. Wypadałoby chociaż próbować je wypełniać.

Wieś gdzie diabeł mówi "dobranoc". Jedyne cmentarze w promieniu kilkudziesięciu km to cmentarze parafialne. I żaden grabarz nie rozpocznie pracy zanim proboszcz nie zezwoli. Więc rodzina musi iść po prośbie do proboszcza, który zezwala od razu albo się droczy.
Jest owszem możliwość pochowania na innym,  komunalnym cmentarzu ale to dodatkowy koszt, transport zwłok, żałobników, stracony czas na dojazd na załatwianie, dodatkowy koszt grobu itd.  A potem dodatkowy koszt dojazdu i czas co roku albo i częściej do dbania o ten grób. To warto negocjować z proboszczem, powalczyć aby tego swojego zmarłego umieścić w już istniejącym grobowcu rodzinnym. Aby rodzina w kupie była w jednym miejscu, aby tradycyjnie można się było zebrać z rodziną przy grobie 1 listopada, aby było blisko, aby sąsiedzi widzieli jaki pomnik, jak..
A po drugie to skąd ksiądz wie jak byłą przyczyna, że zmarły nie był gorliwym parafianinem? Może choroba, może coś innego. Nie księdzu to oceniać.

To właśnie sam KK robi zamieszanie i mętlik w głowach obywateli.
Wpychają się wszędzie. I taki człowiek od dziecka nasiąka tym, że KK ma nam towarzyszyć we wszystkich sytuacjach życiowych.
Początek roku szkolnego, obowiązkowa msza. Procesja idzie pod opieką nauczycieli nawet niewierzących do kościoła i z powrotem. Koniec roku to samo.
Oddanie czegoś do użytku, drogi, basenu, sklepu itd nie obędzie się bez księdza z kropidłem.
Coraz więcej instytucji ma swojego kapelana  nie wiadomo po co.
Bo rozumiem jeszcze kapelana w szpitalu czy wojsku bo tych miejsc czasem nie można opuścić kiedy si ę chce i ma się potrzebę religijną.
Ale urząd? gdzie przebywa się tylko kilka godzin dziennie?
W zakładach pracy urządzane są spotkania opłatkowe z księdzem zaproszonym, Wigilie pracownicze. I brać w nich trzeba udział aby nie podpaść szefostwu.
Przykłady można by mnożyć.

47

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Kleoma, a wiesz, czemu wpychają się wszędzie?
Bo się im w imię polskiej tradycji na to pozwala.
Bo na papierze masz koło 80% polaków ochrzczonych. Praktykujących jest ze 20-30%, ale do statystyk liczą się ochrzczeni. Jeżeli spadnie liczba ludzi ochrzczonych i de facto zostaną ci, którzy faktycznie są wychowywani w wierze przez rodziców, spadnie procentowa ilość ochrzczonych polaków i KK też stanie w prawdzie co do tego, ilu obywateli tak naprawdę jest w Kościele. I w efekcie będzie można odejść od święcenia sal gimnastycznych i urzędów.

48 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-01-07 20:36:33)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Przecieram oczy ze zdumienia

Kleoma napisał/a:

(...) To właśnie sam KK robi zamieszanie i mętlik w głowach obywateli.
Wpychają się wszędzie. I taki człowiek od dziecka nasiąka tym, że KK ma nam towarzyszyć we wszystkich sytuacjach życiowych.
Początek roku szkolnego, obowiązkowa msza. Procesja idzie pod opieką nauczycieli nawet niewierzących do kościoła i z powrotem. Koniec roku to samo.
Oddanie czegoś do użytku, drogi, basenu, sklepu itd nie obędzie się bez księdza z kropidłem.
Coraz więcej instytucji ma swojego kapelana  nie wiadomo po co.
Bo rozumiem jeszcze kapelana w szpitalu czy wojsku bo tych miejsc czasem nie można opuścić kiedy si ę chce i ma się potrzebę religijną.
Ale urząd? gdzie przebywa się tylko kilka godzin dziennie?
W zakładach pracy urządzane są spotkania opłatkowe z księdzem zaproszonym, Wigilie pracownicze. I brać w nich trzeba udział aby nie podpaść szefostwu.
Przykłady można by mnożyć.

Przecież to - z wyłączeniem okresu "błędów i wypaczeń" - tradycja, której wyżej tak broniłaś.
Zrozumiałym coraz bardziej stają się wytyczne dot. udzielania ślubu.

49

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

To żądza pieniądza.
Nie machają kropidłem za darmo, nie katechizują za darmo.
Taki kapelan w Spółce Skarbu Państwa, w takim Orlenie czy US za darmo nie udziela się.
Mają swoje 5 minut, które trwa już kilkadziesiąt lar i jeszcze będzie trwać.
Zdemoralizują takim zachowaniem kilka pokoleń.

50

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

To żądza pieniądza.
Nie machają kropidłem za darmo, nie katechizują za darmo.
Taki kapelan w Spółce Skarbu Państwa, w takim Orlenie czy US za darmo nie udziela się.
Mają swoje 5 minut, które trwa już kilkadziesiąt lar i jeszcze będzie trwać.
Zdemoralizują takim zachowaniem kilka pokoleń.

Dopóki ludzie z takim myśleniem jak Twoje będą im na to pozwalać w imię tradycji to właśnie tak będzie.
Swoją drogą lekarz też nie leczy za darmo. Piekarz nie piecze za darmo. Murarz nie buduje za darmo.

Im wbrew pozorom też nie jest na rękę to, że mają dużo parafian, bo od każdego odprowadzają podatek tongue od takiego, co go ochrzcili a do kościoła nie chodzi też.

51

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

(...) Mają swoje 5 minut, które trwa już kilkadziesiąt lar i jeszcze będzie trwać.
Zdemoralizują takim zachowaniem kilka pokoleń.

O czym Ty piszesz?
Sięgnij do wielowiekowej historii i tradycyjnie pojmowanej roli KK. To, że z wiarą (dla części osób) nie ma to nic wspólnego, to zupełnie inna para kaloszy.

52

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Wielokropek napisał/a:
Kleoma napisał/a:

(...) Mają swoje 5 minut, które trwa już kilkadziesiąt lar i jeszcze będzie trwać.
Zdemoralizują takim zachowaniem kilka pokoleń.

O czym Ty piszesz?
Sięgnij do wielowiekowej historii i tradycyjnie pojmowanej roli KK. To, że z wiarą (dla części osób) nie ma to nic wspólnego, to zupełnie inna para kaloszy.

Nasi dziadkowie, pradziadkowie, niektórych starszych /jak ja/ forumowiczów  ojcowie/rodzice nie chodzili na żadne nauki przedmałżeńskie, nie odpowiadali na pytania, nie przysięgali na krucyfiks i Biblię jak ma teraz być  jeśli chcieli się pobrać albo dobrowolnie albo rodzina przymusiła z różnych powodów.
Ich małżeństwa były tak samo różnie trwałe jak dziś, rozwody i nowe związki też były.

KK dobrze wie, że część narzeczonych aby uzyskać zgodę na ślub będzie kłamać i żaden ksiądz tego nie wyłapie.
Jest to więc świadoma demoralizacja,  zezwolenie/droga do krzywoprzysięstwa.
A i część z tych, którzy będą prawdomówni i przejdą przez sito też zechce po jakimś czasie się rozstać.
Po co więc obowiązek odbierania przysięgi przed zadawaniem pytań?

Przykład dziewczyny w ciąży, której rodzina zapowiedziała, ze nie dostanie od nich wsparcia jako samotna matka. Ma brać ślub konkordatowy i przykryć hańbę welonem. Bo co powie rodzina, sąsiedzi. A i ona sama wie, że w oczach znajomych mieć nieślubne dziecko to nie jest chwała.
A potem może się rozwodzić. I co taka dziewczyna zrobi? Skłamie, że nikt na nią nie naciskał, chce ślubu dobrowolnie.

53 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-01-07 21:57:17)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Powtórzę to, co napisałam wyżej.

Dla osób wierzących - a co zatem idzie, zasad przestrzegających - pytania, o których napisała Olinka, problemem nie będą.
Cała reszta dokona wyboru: albo dostosują się do wymagań instytucji, z usług której będą chcieli skorzystać, albo wezmą - bez zgody na wchodzenia urzędników w ich życie intymne - ślub cywilny.

Wybór jest, i to nie kościół ani jego hierarchowie będą odpowiedzialni za krzywoprzysięstwa niektórych, a że kościół na wyborach "tradycjonalistów" skorzysta... .

54

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:
Kleoma napisał/a:

To żądza pieniądza.
Nie machają kropidłem za darmo, nie katechizują za darmo.
Taki kapelan w Spółce Skarbu Państwa, w takim Orlenie czy US za darmo nie udziela się.
Mają swoje 5 minut, które trwa już kilkadziesiąt lar i jeszcze będzie trwać.
Zdemoralizują takim zachowaniem kilka pokoleń.

Dopóki ludzie z takim myśleniem jak Twoje będą im na to pozwalać w imię tradycji to właśnie tak będzie.
Swoją drogą lekarz też nie leczy za darmo. Piekarz nie piecze za darmo. Murarz nie buduje za darmo.

Im wbrew pozorom też nie jest na rękę to, że mają dużo parafian, bo od każdego odprowadzają podatek tongue od takiego, co go ochrzcili a do kościoła nie chodzi też.

A ksiądz to zawód? Musi mieć dochód przekraczający jego podstawowe potrzeby?

Opłata za śluby, chrzest to spora część dochodów w budżecie księdza. Szczególnie w dużej parafii, gdzie dużo młodych.
Nie wszystkim księżom spodoba się to, że część chętnych do ślubu trzeba będzie odrzucić a tym samym umniejszyć swój zysk.
Już nie piszę co się może dziać.

55

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:

Wieś gdzie diabeł mówi "dobranoc". Jedyne cmentarze w promieniu kilkudziesięciu km to cmentarze parafialne. I żaden grabarz nie rozpocznie pracy zanim proboszcz nie zezwoli. Więc rodzina musi iść po prośbie do proboszcza, który zezwala od razu albo się droczy.
Jest owszem możliwość pochowania na innym,  komunalnym cmentarzu ale to dodatkowy koszt, transport zwłok, żałobników, stracony czas na dojazd na załatwianie, dodatkowy koszt grobu itd.  A potem dodatkowy koszt dojazdu i czas co roku albo i częściej do dbania o ten grób. To warto negocjować z proboszczem, powalczyć aby tego swojego zmarłego umieścić w już istniejącym grobowcu rodzinnym. Aby rodzina w kupie była w jednym miejscu, aby tradycyjnie można się było zebrać z rodziną przy grobie 1 listopada, aby było blisko, aby sąsiedzi widzieli jaki pomnik, jak..
A po drugie to skąd ksiądz wie jak byłą przyczyna, że zmarły nie był gorliwym parafianinem? Może choroba, może coś innego. Nie księdzu to oceniać.

Błagam, zmyślaj jakoś lepiej te przykłady. Właśnie w takich zapadłych wsiach ksiądz najlepiej wie dlaczego ktoś nie był gorliwym parafianinem. Tam akurat ksiądz jest najlepiej poinformowaną osobą. I dokładnie księdzu to oceniać. Wiesz, że do chorych obłożnie księża chodzą indywidualnie jeśli jest zainteresowanie?
No i już wychodzi, że nie chodzi o brak możliwości pochowania na cmentarzu parafialnym tylko brak zgody księdza na pochowanie w grobowcu rodzinnym, wśród zmarłych wierzących i praktykujących. Jak się ojca, męża itd. nie chciało za życia zaciągać do kościoła, to się po jego śmierci zasuwa dalej ze zniczami wink Cmentarz wyznaniowy jak sama nazwa wskazuje jest cmentarzem dla członków danej wspólnoty wyznaniowej. Jak ktoś się z niej za życia wyłączył, to gdzie go rodzina pcha po śmierci?

Kleoma napisał/a:

Nasi dziadkowie, pradziadkowie, niektórych starszych /jak ja/ forumowiczów  ojcowie/rodzice nie chodzili na żadne nauki przedmałżeńskie, nie odpowiadali na pytania, nie przysięgali na krucyfiks i Biblię jak ma teraz być  jeśli chcieli się pobrać albo dobrowolnie albo rodzina przymusiła z różnych powodów.
Ich małżeństwa były tak samo różnie trwałe jak dziś, rozwody i nowe związki też były.

Uważaj z tym sięganiem do pradziadów naszych. Taki jeden gość, Józef mu było Piłsudski w chwili kiedy cały naród nosił go na rękach nie mógł się ożenić ze swoją aktualną miłością, bo wciąż żyła jego pierwsza żona. Z którą się już kanonicznie zresztą rozwiódł, bo ona była protestantką, a on co by się z tą pierwszą ożenić też przeszedł na protestantyzm. Potem się rozwiedli ale pech czy też miłość chciała, że kolejna wybranka była katoliczką. Kościoła katolickiego zaś nic nie obchodził protestancki rozwód Piłsudskiego. Piłsudski z nową wybranką nawet nie zamieszkali razem, bo to by było publiczne zgorszenie bez ślubu. Więc czekali aż pierwsza żona wykorkowała i dopiero wtedy mogli wziąć kościelny ślub i zamieszkać razem. Takżeten…

Kleoma napisał/a:

Opłata za śluby, chrzest to spora część dochodów w budżecie księdza. Szczególnie w dużej parafii, gdzie dużo młodych.
Nie wszystkim księżom spodoba się to, że część chętnych do ślubu trzeba będzie odrzucić a tym samym umniejszyć swój zysk.
Już nie piszę co się może dziać.

Ty się nie martw o księży. Dadzą se chłopy radę tongue

56 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-01-08 02:52:55)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Ja mam wrażenie że piszący tu to chyba wszyscy cze wsi są, no jeśli nie to naprawdę nie rozumiem, niby nie wierzący albo wierzący inaczej niż po katolicki i oburzenie że ksiądz po kolędzie upomina... Przepraszam bardzo ale po co tego księdza wpuszczacie, serio nie wiem, chyba logiczne wytłumaczenie to tylko co ludzie we wsi powiedzą ... Popa czy imama też wpuścicie i na forum będziecue narzekać że imam was krytykował ze syna nie obrzezaliscie? Ludzie, co jest z wami nie tak? Ja jestem wierzący, z wierzącej rodziny i kolęda już była i księdza u nas nie było, wiecie dlaczego? A bo ksiądz z ranca zapukał po 9 ,  ja sobie spałem jeszcze bo była sobota, i mama zanim usłyszała że ktoś puka, zanim wyszła to ksiądz sobie już poszedł, zwyczajnie nie zdążyła mu otworzyć. Zapukał, pociągnął za klamkę i poszedł. I nikt problemu nie robi. Nie teraz to przyjdzie za rok, przecież kolędujący ksiądz zdaje sobie sprawę że kogoś może byś być w domu czy jest w pracy. I my w mieście jako wierzącą rodzina nie robimy problemu , ksiądz też rozumie. Sceny nie utożsamiacue sie z religia katolicka, nie wierzycie może w ogóle a księdza przyjmujecie, ale po co? Po ci wam ślub kościelny jedli cywilny w plenerze może być piękniejszy nawet, wystarczy trochę intencji twórczej. Poważnie, jak ja was nie rozumiem.... W mieście jest raczej już więcej niewierzących niż wierzących. I często to nawet obciach iść do kościoła czy księdza przyjmować, no ale wierzący to robią bo wierzą i to ich obowiązek. Ale wam nie wierzącym po co ksiądz po kolędzie, a potem pisać na forum że poucza, a ci na robić skoro go przyjmujecie? Dla takiego księdza jeśli ma was w aktach czyli jesteście po chrzcie, nie dokonaliście apostazji, i jeszcze go wpuszczacie, to tylko dajecie my świadomość ze należycie do kościoła ale żyjecie w grzechu ciężkim, więc jego obowiązkiem jest was pouczać, ale waszej obłudy nigdy nie zrozumiem, serio chyba tylko wychodzi z was dwulicowość, na forum swoje, czyli ksiądz fe, kościół fe, ale w swojej wiosce Panu Dulska bo co ludzie powiedzą, ludzie w mieście nie mają takich dylematów, i nie pisze nawet o mieście wojewodzkim.

----------------

Lady o jakiej ty wspólnocie piszesz? Wiejskiej czy chrześcijańskiej? Ja w ciągu pół godziny pieszo mam w zasięgu kilka kościołów. Osiedle -domy jednorodzinne i blokowiska i kościół, etc, do wyboru do koloru. Nawet chodząc do swojej parafii i na tą samą godzinę zawsze spotykam inne twarze. Mszy w ciągu dnia jest z siedem. Więc bez różnicy czy ktoś idzie do swojej parafii czy innej.

57

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

I jeszcze wam co napisze, odnośnie anonimowości, cenie to sobie dlatego do spowiedzi chodzę do różnych kościołów w swoim mieście bo nie chciałbym być zapamiętywany choćby z twarzy i spotkać tego księdza w spozywczaku smile moje miasto nie jest wielkie, poniżej 100 tysięcy ale na kilka parafii wychodzi około 10 tysięcy osób, niech z tego chodzi do kościoła połowa to około 5 tysięcy na parafie i podzielić to na kilka mszy w danym kościele to kilkaset osób na jednej mszy, nie ma mowy  o jakiejś bliższej wspólnocie, co msza to obcy sobie ludzie.

Inna kwestia zauważyłem że podczas spowiedzi ksiądz wiejski lubi się jakby rzadzic. Od lat chodzilem zawsze do spowiedzi w mieście i zawsze luz, i spokojnie nawet jak rekolekcje i jakiś przyjezdny ksiądz to spowiadał według wytycznych miejskich.

Ale... Ci ją się miałem jak nie wiem dlaczego poszedłem do wiejskiego ksiedza, uznał że za wcześnie byłem u spowiedzi i zastanawiał się czy dać mi rozgrzeszenie, dał, ale na koniec wyjrzał z konfesjonału aby zapamiętać bmnue grzesznika, pewnie myślał że ha to nowy jego parafianin Hehe, jak dla mnie szok.

A w mieście? Zawsze luz, do jakiego kościoła bym nie poszedł, wręcz usprawiedliwiają aby zdjąć poczucie winy, powiedział ukradłeś? Odpowie znów za tą osobę ojcze nasz, powiesz że cpales, odpowie że to pokusa nowych doznań, powiesz że walisz odpowie że to nałóg i nie twoja wina, nawet jak powiesz że u prostytutki byłeś, to powie że guma to obowiązek bo zarazki, serio. Spowiadałem już się chyba że wszystkiego u w mieście pełen luz... smile

58 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-01-08 13:24:57)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

[post poniżej oczekiwanego poziomu]

59

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Arturze@1, prosiłam już, żebyś nie pisał postów jeden pod drugim, bo naruszasz w ten sposób obowiązujące na forum zasady. Z uwagi na uporczywość Twoich działań, tym bardziej, że mam podstawy, by przypuszczać, że robisz to z premedytacją, uprzedzam, że kolejnym razem otrzymasz ostrzeżenie.
Z pozdrowieniami, Olinka

60 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-01-08 07:29:58)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Kleoma napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Kleoma napisał/a:

To żądza pieniądza.
Nie machają kropidłem za darmo, nie katechizują za darmo.
Taki kapelan w Spółce Skarbu Państwa, w takim Orlenie czy US za darmo nie udziela się.
Mają swoje 5 minut, które trwa już kilkadziesiąt lar i jeszcze będzie trwać.
Zdemoralizują takim zachowaniem kilka pokoleń.

Dopóki ludzie z takim myśleniem jak Twoje będą im na to pozwalać w imię tradycji to właśnie tak będzie.
Swoją drogą lekarz też nie leczy za darmo. Piekarz nie piecze za darmo. Murarz nie buduje za darmo.

Im wbrew pozorom też nie jest na rękę to, że mają dużo parafian, bo od każdego odprowadzają podatek tongue od takiego, co go ochrzcili a do kościoła nie chodzi też.

A ksiądz to zawód? Musi mieć dochód przekraczający jego podstawowe potrzeby?

Opłata za śluby, chrzest to spora część dochodów w budżecie księdza. Szczególnie w dużej parafii, gdzie dużo młodych.
Nie wszystkim księżom spodoba się to, że część chętnych do ślubu trzeba będzie odrzucić a tym samym umniejszyć swój zysk.
Już nie piszę co się może dziać.

No a nie? Ksiądz nie jest jednocześnie piekarzem, więc można to uznać za zawód.
Kleoma, na litość. Nie masz pojęcia ile oni mają wydatków. Zapłata kościelnym, zapłata organiście/organistom, zadbanie o finanse grup kościelnych, ogrzewanie kościoła, remonty kościoła - i to im się nie zwraca. Do tego obowiązkowy podatek za parafian i obowiązkowe składki na potrzeby innych typu Uniwersytet Papieski albo KUL.

Znam księży którzy ledwo dają radę z miesiąca na miesiąc bo kasa zawsze jest potrzebna w innych miejscach. Zawsze mozesz ich zapytac o rachunki i mają obowiązek Ci je pokazac.

Artur, piszę o wspólnotach w parafii. Akcja Katolicka, Oaza, Grupy młodzieżowe, krąg biblijny itd.
Wiesz jak co tydzien zmieniasz parafie to pewnie Cie nikt nie kojarzy. A z drugiej strony jak będziesz potrzebował choćby zaświadczenie do bycia chrzestnym to od kogo je weźmiesz? Kto Ci poświadczy, ze jestes praktykujący?
Anonimowosc jest spoko, ale nie pozwala na rozwoj. Naturalne powinno byc w Twoim przypadku to, ze znajdujesz miejsce, gdzie sie czujesz najlepiej i tam zostajesz i tam sie rozwijasz. W wierze chodzi o rozwoj. Nie o wybiórczość.

61 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-01-08 10:40:37)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Lady Loka napisał/a:

Kleoma, nie widzisz, jakie piszesz bzdury?
Sorry, ale ksiądz jest be i fuj, bo namawia ludzi, którzy nie mają ślubu, żeby ten ślub wzięli.
Ale ludzie już nie są fuj i ble, skoro są niewierzący i niepraktykujący, ale dziecko do Komunii poślą, bo jak to tak robić dziecku pod górkę. Tak właśnie tworzą się ci, którzy narzekają na wymagania do ślubu kościelnego, ale z kościołem mają tyle wspólnego co nic.
Z jakiej paki księża mają chrzcić dzieci rodziców, żyjących w grzechu? Czy oni są świadomi tego, że przysięgają wychować dziecko w wierze katolickiej? Ktoś ich powinien zacząć z tego rozliczać i by się skończyło.

Dziecku to się powinno wytłumaczyć, z jakiego powodu nie chodzi na religię i z jakiego powodu nie idzie do Komunii. A nie, że dziecko idzie do Komunii i na tym się kończy uczestnictwo w Kościele.

Gdyby pozbyć się hipokryzji i gdyby w Kościele zostali ludzie wierzący, a nie ludzie, którzy zostali ochrzczeni i poszli do Komunii, bo rodzicom zależało na prezentach, to te statystyki byłyby wyższe.

Calkiem pomijasz sens istnienia kosciola. Gdyby chodzilo tutaj wylacznie o wiare to by Watykan nie byl tak pieknie udekorowany.
Duchowni by normalnie w skromnosci chodzili do ludzi glosic slowo, a koscioly po nocy bylby pelne bezdomnych.
Pewnie, ze wiara jest wazna, ale kosciol od poczatku istnienia udowadnial (rzadzenie cala Europa, gromadzenie majatkow, papierze na stanowiskach co to nawet nie wierzyli w Boga), ze nie chodzi tutaj tylko o Jezusa i jego misje, lub Boga ojca i zjednoczenie z nim.
W kontekscie historycznym i w calym profilu organizacji: Zwyczajnie myslisz naiwnie.

Naiwne jest takie myslenie. Kosciol CHCE by ludzie niewierzacy prowadzili dziecko do komunii. Kosciol to jest to samo co kazdy inny monarcha, ktory chce pokazac, ze ma wielu zwolennikow, duzo pieniedzy i nadal jest relevant.
To jest normalne.

Nie mowie tego, bo nie lubie kosciola. W przeciwienstwie do wielu moich znajomych, uwazam, ze Kosciol odegral znaczaca role w tym jak wyglada teraz nasz swiat.
W sensie kultury, historii wielu narodow i sztuki. Jednak nie badzmy naiwni. Organizacja tak stara i tak duza nie trzyma sie przy zyciu na czystej wierze. Szczegolnie nie w tych czasach, gdzie wiekszosc to gorliwa nie jest.


Mozesz sie ze mna sprzeczac, ale odpowiedz sobie na takie pytanie: Serio myslisz, ze w tak wielkiej organizacji NIKT nie wpladl na pomysl by rozliczac ludzi z tego o czym mowisz? Wpadl.
Wiec dlaczego tak sie nie postepuje?
No wlasnie. Bo nie chce, bo wie, ze jako ruch organizacyjny to nie ma sensu. Bo ludzie u wladzy to maja glowe do tej wladzy i dlatego tam sa.

62

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Winter, dla mnie oczywiste jest to, że w organizacji, która ma 2 tysiące lat, znajdziesz milion rzeczy do przyczepienia się tongue
I nie, ja nie jestem naiwna, bo ja wiem jak świat wygląda. Ale też sporo się kształciłam w temacie tego, jak to powinno wyglądać.

63 Ostatnio edytowany przez tyafu (2020-01-08 11:07:30)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
Artur@1 napisał/a:

ale waszej obłudy nigdy nie zrozumiem, serio chyba tylko wychodzi z was dwulicowość, na forum swoje, czyli ksiądz fe, kościół fe, ale w swojej wiosce Panu Dulska bo co ludzie powiedzą, ludzie w mieście nie mają takich dylematów, i nie pisze nawet o mieście wojewodzkim.

To nie obluda, ja obstawiam konformizm I wygodnictwo. Latwiej pojsc ze dwa razy w roku do Kosciola I "miec z glowy" a potem narzekac na forach, niz dokonac apostazji I tlumaczyc sie ze swojej niewiary dzieciom, rodzicom, sasiadom itede. 
No a pozniej nie dziwota, ze ten kraj wyglada tak, jak wyglada ...

Model niemiecki (podatek),  + uregulowanie kwestii finansowania religii w szkole I sprawa zalatwiona.

64 Ostatnio edytowany przez balin (2020-01-08 12:28:22)

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
tyafu napisał/a:

Model niemiecki (podatek),  + uregulowanie kwestii finansowania religii w szkole I sprawa zalatwiona.

Ten naród przeszedł zabory, 2 wojny światowe i komunizm. Wyrobiła się szczególna rola kościoła. Wszystkie partie, które mówią o zniesieniu finansowania religii w szkole, czy świeckim państwie -  przegrywają wybory jedna po drugiej. Przypomnę Ruch Palikota, czy ostatnio Wiosna. Co do systemu podatkowego, 0 szans. PIS żeby zebrać jakieś wyborcze profity, wpadł na jedynie słuszny pomysł. Dał pieniądz do rączki.

Winter.Kween problem polega na tym, że kościół ze wszystkich innych systemów, okazał się najlepszy. Popatrz dla przykładu na pozycję kobiet. Tylko chrześcijańska mentalność doprowadziła do szacunku dla kobiet. Mężczyzna mógł mieć tylko 1 żonę i musiał ją szanować. A u innych? Nawet nasz Mieszko podobno kobiet miał ile chciał.

65

Odp: Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw
balin napisał/a:

Winter.Kween problem polega na tym, że kościół ze wszystkich innych systemów, okazał się najlepszy. Popatrz dla przykładu na pozycję kobiet. Tylko chrześcijańska mentalność doprowadziła do szacunku dla kobiet. Mężczyzna mógł mieć tylko 1 żonę i musiał ją szanować. A u innych? Nawet nasz Mieszko podobno kobiet miał ile chciał.

Chrześcijaństwo odniosło oszałamiający sukces, bo było pierwszą religią uniwersalną. Taką, którą można zanieść na innych kontynent i da się ją objaśnić miejscowym. Świat jaki znamy jest światem wyrosłym z kultury i wiary chrześcijańskiej na bazie zdobyczy kulturowych świata greko - rzymskiego. Każdy, nawet ateista i agnostyk jest wytworem tej cywilizacji, czy mu się podoba czy nie.

A tak podsumowując, jak zwykle najbardziej cieszy troska o to jak kościół coś tam przeżyje z ust ludzi, którym kościół się nie podoba. Tymczasem sprawa jest prosta. Ludzi niewierzących, niepraktykujących nic nie obchodzi co tam sobie kościół wymyśla np. w sprawie ślubów. Oni przecież nie biorą ślubów wyznaniowych. Nie są przecież hipokrytami wink Ludzi wierzących i praktykujących też to specjalnie nie rusza, bo kwestie, które porusza kościół lub wymaga są dla nich dość oczywiste. Pozostają ci siedzący na płocie, którzy są wierzący i praktykujący kiedy im to wygodne, bo mamusia kazali, ciocia patrzy itp., itd. No więc skoro mamusia, babcia, ciocia kazali, to pójdą ale będą biadolić jaki ten kościół zły i głupi, bo czegoś wymaga. Po prostu zdanie takich ludzi trzeba olewać, bo oni przecież nie mają swojego zdania tongue

Posty [ 1 do 65 z 96 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Kościół katolicki w Polsce zmienia zasady zawierania małżeństw

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024