Ratowanie małżeństwa przed rozwodem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Cześć. Jestem nowa na tym forum, to moja historia.

Jestem z mężem 3 lata, w tym 1.5 w małżeństwie. Nagle, zupełnie ni stąd ni zowąd, on oświadczył, że chce rozwodu i się wyprowadza(wgl do innego miasta). Wyniósł się kilka dni później. Niby ustaliliśmy, że to przerwa, ale on wgl nie chciał rozmawiać, nie odbierał telefonów. Kiedy odbierał krzyczał. Często mówił dwie zupełnie sprzeczne rzeczy w jednej rozmowie. Oskarżał mnie o zupełnie absurdalne rzeczy. Ja byłam w kompletnym dole.

W końcu po 2 miesiącach zebrałam siły i miałam dość. Spytałam, czy jest w 100% pewny, że chce rozwodu. Powiedział, że tak. Ja na to: dobrze, zróbmy to jak najszybciej. A on zupełnie zmienił zachowanie. Powiedział, żebyśmy poczekali. Że może można to naprawić. I znów przestał się odzywać. W końcu chyba miesiąc póżniej spotkaliśmy się (on zainicjował spotkanie!). Mówił, że możemy powoli zacząć od nowa. Że znalazł pracę w mieście, w którym ja byłam, ale weźmie ją tylko, jeśli spróbujemy uratować nasz związek. Dosłownie 30min później zupełnie nagle zaczął mówić, że już mnie nie chce i nic do mnie nie czuje, a chwilę później zaczął oskarżać mnie, że chcę go zgłosić na policję!! (W życiu nawet o czymś takim nie pomyslalam, zresztą za co?). Potem dosłownie ode mnie uciekł.

Poinformował swoją rodzinę, że ja nie chcę oddać mu jego rzeczy (przenigdy tak nawet nie zasugerowałam). Mąż jest zza granicy. Natychmiast po naszym spotkaniu kupił sb bilet do domu twierdząc, że boi się, że przeze mnie aresztuje go policja!! Jego rodzina jest bardzo daleko. Zawsze bardzo ich kochałam. Ale on opowiadał im o mnie historie, przez które oni mnie juz nie chcą. To mnie rozbiło od nowa.

Czuję, że z moim mężem jest coś nie tak. Bardzo go kocham, wciąż. Nie chcę rozwodu. Jak to widzicie? Czy on w ogóle wie co mówi? Daje mi zupełnie sprzeczne komunikaty. Nigdy tak się nie zachowywał. Nigdy. Widzę, że nie jest sobą i po prostu się o niego martwię. Co mogę zrobić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Chyba wchodzi w grę jakieś zaburzenie psychiczne, nikt nie zachowuje się tak irracjonalnie bez powodu.

3

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Mąż nie jest Polakiem? Z jakiego kraju pochodzi, co robił w Polsce i jak się tu znalazł? Jak się poznaliście?

4

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
Kkarolina9 napisał/a:

Cześć. Jestem nowa na tym forum, to moja historia.

Jestem z mężem 3 lata, w tym 1.5 w małżeństwie. Nagle, zupełnie ni stąd ni zowąd, on oświadczył, że chce rozwodu i się wyprowadza(wgl do innego miasta). Wyniósł się kilka dni później. Niby ustaliliśmy, że to przerwa, ale on wgl nie chciał rozmawiać, nie odbierał telefonów. Kiedy odbierał krzyczał. Często mówił dwie zupełnie sprzeczne rzeczy w jednej rozmowie. Oskarżał mnie o zupełnie absurdalne rzeczy. Ja byłam w kompletnym dole.

W końcu po 2 miesiącach zebrałam siły i miałam dość. Spytałam, czy jest w 100% pewny, że chce rozwodu. Powiedział, że tak. Ja na to: dobrze, zróbmy to jak najszybciej. A on zupełnie zmienił zachowanie. Powiedział, żebyśmy poczekali. Że może można to naprawić. I znów przestał się odzywać. W końcu chyba miesiąc póżniej spotkaliśmy się (on zainicjował spotkanie!). Mówił, że możemy powoli zacząć od nowa. Że znalazł pracę w mieście, w którym ja byłam, ale weźmie ją tylko, jeśli spróbujemy uratować nasz związek. Dosłownie 30min później zupełnie nagle zaczął mówić, że już mnie nie chce i nic do mnie nie czuje, a chwilę później zaczął oskarżać mnie, że chcę go zgłosić na policję!! (W życiu nawet o czymś takim nie pomyslalam, zresztą za co?). Potem dosłownie ode mnie uciekł.

Poinformował swoją rodzinę, że ja nie chcę oddać mu jego rzeczy (przenigdy tak nawet nie zasugerowałam). Mąż jest zza granicy. Natychmiast po naszym spotkaniu kupił sb bilet do domu twierdząc, że boi się, że przeze mnie aresztuje go policja!! Jego rodzina jest bardzo daleko. Zawsze bardzo ich kochałam. Ale on opowiadał im o mnie historie, przez które oni mnie juz nie chcą. To mnie rozbiło od nowa.

Czuję, że z moim mężem jest coś nie tak. Bardzo go kocham, wciąż. Nie chcę rozwodu. Jak to widzicie? Czy on w ogóle wie co mówi? Daje mi zupełnie sprzeczne komunikaty. Nigdy tak się nie zachowywał. Nigdy. Widzę, że nie jest sobą i po prostu się o niego martwię. Co mogę zrobić?

To niestety bardzo źle wygląda - przypomina schizofrenię lub coś podobnego.
Daj sobie spokój on teraz jest w swoim świecie i nie słyszy Ciebie jedynie możesz mu zaproponować leczenie ale nikła szansa że w tym stanie się zgodzi i cokolwiek dotrze do niego.

5

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

W jego stanie i tak nic nie załatwisz. Nie wiem czy w ogóle ten rozwód w takiej sytuacji jest możliwy.

6

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Mąż studiował w Polsce, nie jako erazmus, ale na stałe. Poznaliśmy się na imprezie na uczelni. Nie chcę pisać, skąd jest, bo to nie ma znaczenia, a wolałabym, żeby na sprawę nie rzutowały stereotypy.

Zupełnie nie jestem gotowa na odpuszczenie. Właśnie czuję, że to jakieś zaburzenie niestety. Ale on na razie tego nie widzi. Próbowałam mówić o tym jego rodzinie, ale on musiał naopowiadać im o mnie jakieś straszne rzeczy i czuję, że mi nie wierzą. Może jestem naiwna, ale nie chcę zostawiać chorej osoby, bo małżeństwo jest po to, żeby się w takich sytuacjach wspierać (jbc nie jestem religijna). Trzy czwarte rzeczy, które mówi nie ma wgl sensu, więc nie mam pojęcia, czy on naprawdę chce rozwodu.

7 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2019-12-18 15:43:10)

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
Kkarolina9 napisał/a:

Mąż studiował w Polsce, nie jako erazmus, ale na stałe. Poznaliśmy się na imprezie na uczelni. Nie chcę pisać, skąd jest, bo to nie ma znaczenia, a wolałabym, żeby na sprawę nie rzutowały stereotypy.

Raczej może mieć znaczenie. I nie chce tu nic sugerować ale czytałem że np. panowie z ciepłych krajów bardzo często tak robią ale nie chce mi się opisywać dlaczego bo wyjdę na rasistę. Znam kilkadziesiąt takich historii. I nie ma tu żadnych stereotypów.  I wątpię żeby był chory. Powód jakiś musi być.

8 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-12-18 15:38:39)

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
Kkarolina9 napisał/a:

Mąż studiował w Polsce, nie jako erazmus, ale na stałe. Poznaliśmy się na imprezie na uczelni. Nie chcę pisać, skąd jest, bo to nie ma znaczenia, a wolałabym, żeby na sprawę nie rzutowały stereotypy.

Zupełnie nie jestem gotowa na odpuszczenie. Właśnie czuję, że to jakieś zaburzenie niestety. Ale on na razie tego nie widzi. Próbowałam mówić o tym jego rodzinie, ale on musiał naopowiadać im o mnie jakieś straszne rzeczy i czuję, że mi nie wierzą. Może jestem naiwna, ale nie chcę zostawiać chorej osoby, bo małżeństwo jest po to, żeby się w takich sytuacjach wspierać (jbc nie jestem religijna). Trzy czwarte rzeczy, które mówi nie ma wgl sensu, więc nie mam pojęcia, czy on naprawdę chce rozwodu.

No oczywiście szanuje Twoje stanowisko co do wspierania się w małżeństwie - nie ma nic dziwnego w tym to znacznie trudniejsze niż rozstanie.
Przygotuj się jednak na ciężkie możliwe  przeżycia  i różne nieprzewidywalne zdarzenia to znacznie trudniejsze niż może Ci się wydaje.
Bardzo też dbaj o swój stan psychiczny to podstawa.Na wszelki wypadek możesz nagrywać jego słowa .
Może być tak że na chwilę odzyska równowagę istnieje mała szansa na to wtedy przedstawisz mu dowody że odleciał w inny świat sam może to wypierać lub nawet nie pamiętać i idź po pomoc do psychiatry przedstaw jak się sprawy mają i zapytaj co możesz zrobić jako żona .

9

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

"Poinformował swoją rodzinę, że ja nie chcę oddać mu jego rzeczy (przenigdy tak nawet nie zasugerowałam). Mąż jest zza granicy. ................. Jego rodzina jest bardzo daleko. Zawsze bardzo ich kochałam. Ale on opowiadał im o mnie historie, przez które oni mnie juz nie chcą. To mnie rozbiło od nowa"
                                                                   ??????????????????????????????
-Skąd wiesz że poinformował rodzinę ?
-Czy znasz osobiście jego rodzinę ?
- Co znaczy że Cię "już nie chcą" ?
Pomyślałam że Twój mąż ma zaburzenia psychiki ale po tym co pisze Janix może trzeba popatrzeć na te zachowania jeszcze innaczej

10

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
Kkarolina9 napisał/a:

Mąż studiował w Polsce, nie jako erazmus, ale na stałe. Poznaliśmy się na imprezie na uczelni. Nie chcę pisać, skąd jest, bo to nie ma znaczenia, a wolałabym, żeby na sprawę nie rzutowały stereotypy.

Nie chodzi o to żeby go stygmatyzować ale to jest istotne w jakiej kulturze się wychował. Jeśli jest muzułmaninem to dla niego ważna jest JEGO rodzina jeśli Ty jesteś niewierząca i nie chcesz przyjąć jego wiary to pod wpływem rodziny mógł zmienić zdanie co do was.
Być może coś nawywijał i ucieka z Polski przed odpowiedzialnością.

11

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
maku2 napisał/a:

Nie chodzi o to żeby go stygmatyzować ale to jest istotne w jakiej kulturze się wychował. Jeśli jest muzułmaninem to dla niego ważna jest JEGO rodzina jeśli Ty jesteś niewierząca i nie chcesz przyjąć jego wiary to pod wpływem rodziny mógł zmienić zdanie co do was.
Być może coś nawywijał i ucieka z Polski przed odpowiedzialnością.

Nie chciałem tego pisać żeby nie być posądzony o jakieś uprzedzenia ale zgadzam się się z tym. Zależy kto i w jakiej kulturze był wychowany. Piszę to z rozmów z koleżanką która wyszła za Algierczyka. Tylko on przez pół życia jako kawaler mieszkał na zachodzie, uczył się i prowadził firmę. teraz chyba z 10 lat mieszkają w Polsce. Nie będę się wdawał w szczegóły ale z ich opowieści wynikało że 7 na dziesięć małżeństw jest zawierana nie z miłości a z innych przyczyn. Po pewnym czasie te 7 się rozpadają właśnie z pozornie nie wiadomo jakich przyczyn. Zdanie rodziny w krajach arabskich liczy się bardziej niż zdanie żony. Żona z niemuzułmańskiego kraju to taki rodzaj mezaliansu. Tam rodzina nie wybacza szybko. Za mało autorka napisała ale w chorobę nie za bardzo wierzę tak samo jak ten dziwny lęk przed policją

12

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Ej, nie zapędzajcie się proszę, nigdzie nie napisałam skąd jest a tu od razu że z kraju arabskiego i na pewno muzułmanin. Naprawdę, nie jest to osoba, która potrzebowała małżeństwa, żeby tu być ani nic z tych rzeczy.

Tak, oczywiście że osobiście znam jego rodzinę! I to bardzo dobrze, spędziłam z nimi bardzo dużo czasu. I wiem od jego siostry, że napisał im, że nie chcę mu oddać rzeczy.
Nie chcą mnie w znaczeniu, że po tym co on im naopowiadał popierają go w sprawie rozwodu.

Nie wiem po co miałabym na anonimowym forum pisać nieprawdę. Naprawdę w życiu nawet nie wpadłoby mi do głowy żadne podawanie na policję. Szukam porady, więc naprawdę nie piszę tu głupot.

13

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

w tej sytuacji nic nie zrobisz. musisz poczekać na rozwój sytuacji. spróbuj znalezc w jego rodzinie sojusznika i podziel się obawami o jego stan psychiczny. gwałtownie rozwijające się zaburzenia osobowości mogą równie gwałtownie przeminąć, dopiero w remisji można coś zdziałać. choć z drugiej strony jeśli ta sytuacja trwa kilka miesięcy to jest duża szansa, że pan odgrywa przed tobą rolę życia i po prostu wychodzi z małżeństwa tylnymi drzwiami.

14

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
Kkarolina9 napisał/a:

Ej, nie zapędzajcie się proszę, nigdzie nie napisałam skąd jest a tu od razu że z kraju arabskiego i na pewno muzułmanin. Naprawdę, nie jest to osoba, która potrzebowała małżeństwa, żeby tu być ani nic z tych rzeczy.

Może właśnie osoba nie potrzebowała małżeństwa i  jest jak jest. Poza tym nie miej pretensji ale tak mało, w skrócie napisałaś i w tajemnicy że nie wiadomo czego oczekujesz od forumowiczów? Przyczyn może być 100. Może byś napisała jak wyglądało Twoje małżeństwo, ewentualne konflikty, seks, kontakty towarzyskie, wiek jego. I pytasz co masz robić i co o tym myśleć jak nikt nie wie o nim nic. Gdybyś napisała że 2 dzień boli Cię głowa i co to może być dostałą byś też multum odpowiedzi począwszy od: zmierz ciśnienie a skończywszy na idź do neurologa

15

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Myślę, że można by skonsultować z psychiatrą pod kątem możliwej schizofrenii, ewentualnie sprawdzić czy nie bierze jakiś używek typu dopalacze, narkotyki itp.

U mnie jest taki sąsiad co nagle (wcześniej było z nim wszystko w porządku) zaczął twierdzić, że go jakieś służby podsłuchują i ktoś go śledzi. Okazało się, że to choroba psychiczna była...

16

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Nie chcę być złą wróżką, ale taka "schizofrenia" często towarzyszy osobom, które zdradzają.

Kkarolina9 napisał/a:

Cześć. Jestem nowa na tym forum, to moja historia.
Jestem z mężem 3 lata, w tym 1.5 w małżeństwie. Nagle, zupełnie ni stąd ni zowąd, on oświadczył, że chce rozwodu i się wyprowadza(wgl do innego miasta). Wyniósł się kilka dni później. Niby ustaliliśmy, że to przerwa, ale on wgl nie chciał rozmawiać, nie odbierał telefonów.

Panna w innym mieście? Przecież trzeba jakoś siebie wybielić przed rodziną... stąd te dziwne zarzuty.
Tylko najwyraźniej nic z tego nie wyszło bo:

Kkarolina9 napisał/a:

W końcu chyba miesiąc póżniej spotkaliśmy się (on zainicjował spotkanie!). Mówił, że możemy powoli zacząć od nowa. Że znalazł pracę w mieście, w którym ja byłam, ale weźmie ją tylko, jeśli spróbujemy uratować nasz związek. Dosłownie 30min później zupełnie nagle zaczął mówić, że już mnie nie chce i nic do mnie nie czuje,

Czy to nie jest standardowe zachowanie? Tam nie pykło to niby chce wrócić, ale nic nie czuje.
Moim zdaniem stąd ta schiza.

17

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
Roxann napisał/a:

Nie chcę być złą wróżką, ale taka "schizofrenia" często towarzyszy osobom, które zdradzają.

Kkarolina9 napisał/a:

Cześć. Jestem nowa na tym forum, to moja historia.
Jestem z mężem 3 lata, w tym 1.5 w małżeństwie. Nagle, zupełnie ni stąd ni zowąd, on oświadczył, że chce rozwodu i się wyprowadza(wgl do innego miasta). Wyniósł się kilka dni później. Niby ustaliliśmy, że to przerwa, ale on wgl nie chciał rozmawiać, nie odbierał telefonów.

Panna w innym mieście? Przecież trzeba jakoś siebie wybielić przed rodziną... stąd te dziwne zarzuty.
Tylko najwyraźniej nic z tego nie wyszło bo:

Kkarolina9 napisał/a:

W końcu chyba miesiąc póżniej spotkaliśmy się (on zainicjował spotkanie!). Mówił, że możemy powoli zacząć od nowa. Że znalazł pracę w mieście, w którym ja byłam, ale weźmie ją tylko, jeśli spróbujemy uratować nasz związek. Dosłownie 30min później zupełnie nagle zaczął mówić, że już mnie nie chce i nic do mnie nie czuje,

Czy to nie jest standardowe zachowanie? Tam nie pykło to niby chce wrócić, ale nic nie czuje.
Moim zdaniem stąd ta schiza.


To w sumie tez się zgadza... Ciężko mi uwierzyć, ale to ma sens. Co mogę zrobić, żeby się dowiedzieć? Wolałabym nie pisać do jego kolegów, ale jest jakaś inna możliwość?

18

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Jak masz dobre kontakty z jego siostrą jak piszesz może ona coś pomoże.

19

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

A co tu hejtowac? Wszystko jest proste jak jest miłość.
Oczywiście że na związek z rozsądku znajdzie argumenty.
Ale On ma powód by ją gnoić i od wkładania kartek pod poduszkę on nie zniknie.
Ani od jej poświęcania się dla związku.
Ludzie tu dzielą się doświadczeniami że swojego życia, a Ty, jakie masz doświadczenie? Zrobiłeś tak jak radzisz z pozytywnym skutkiem?
Ile lat to się sprawdza?20 30?

20 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2019-12-25 00:43:14)

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Na twoim miejscu skonsultowalabym się z psychologiem albo psychiatra. Może specjalista ci podpowie jak podejść do męża. Skoro twierdzisz że jego zachowanie jest niepokojące i wcześniej było ok ja bym nie odpuszczala, może ma jakieś problemy i cie potrzebuje.

21

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Bardzo chciałabym mu pomóc i nie odpuszczać, ale nie wiem czy jeszcze mam siłę. Jest w stosunku do mnie obrzydliwy, mówi o mnie i o naszym związku okropne rzeczy. Opowiada swojej rodzinie o mnie dziwne rzeczy, przez co nie mogę się niczego dowiedzieć, bo nikt mi już nie ufa. Z rozmowy z nimi mam wrażenie, że oni przede mną ukrywają, że wiedzą, że jest chory. Ani razu w rozmowie go tak nie określiłam, a jego ojciec sam zaczął o nim tak mówić. I powiedzieli mi, że mam go traktować jakby był chory, co wg nich oznacza zostawić i nie przeszkadzać (on opowiada, że ja mu przeszkadzam, bo np nie chce odebrać swoich rzeczy. On ani razu nie chciał mi ich oddać, bo ich używa, bo ma np moją pościel!).

Nie mam już siły. Bardzo bym chciała, ale już mam wątpliwości, czy jest chory czy jest ch****. Rozmawiałam z psychoterapeutką i ona mówi, że jego zachowania mogą wskazywać nawet na schizofrenie. Ale co ja mogę zrobić skoro on nie chce mnie widzieć i traktuje mnie jakbym była jego najgorszym wrogiem? On sobie wyobraża mnie jako potwora winnego wszystkich jego złych wyborów. Teraz jest zupełnie sam i nie mam żadnych informacji, ale z różnych przesłanek wyciągam wnioski, że "przyjaciele" też go już nie wspierają.

Powiedziałam jego siostrze, że jeśli mąż zda sobie sprawę, że  potrzebuje  pomocy lekarza, to ja zawsze mu w tym pomogę. Bardzo bardzo bym chciała mu pomóc. Ale naprawdę mnie to już przeciąża. Wczoraj złożył mi życzenia, więc pomyślałam, że zadzwonię i sprawdzę, jak się czuje. Zaczął oskarżać mnie o niszczenie mu życia telefonami (wgl do niego nie dzwonilam od ponad tygodnia) i zaczął opowiadać, że nigdy do mnie nie wróci, bo jestem okropna a nasz związek był straszny (czego W OGÓLE, W OGÓLE nie było widać po nim kiedy byliśmy razem).

22

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem
Kkarolina9 napisał/a:

Bardzo chciałabym mu pomóc i nie odpuszczać, ale nie wiem czy jeszcze mam siłę. Jest w stosunku do mnie obrzydliwy, mówi o mnie i o naszym związku okropne rzeczy. Opowiada swojej rodzinie o mnie dziwne rzeczy...

Zanim w naszych hipotetyczno teoretycznych rozważaniach nad możliwymi przyczynami dziwnego zachowania dojdziemy do granic absurdu,
proponuję na spokojnie przeanalizować te które podpowiada logika, najbardziej oczywiste i najczęściej spotykane w tego typu sytuacjach.
Twój mąż poznał kogoś i mu odbiło, ale jeszcze się miota, klasyczny schemat w który idealnie się wpisują te jego "zaburzenia osobowości"
oraz nagłe zmiany frontu o 180 stopni, powodowane moim zdaniem jedynie tym, że tamta druga nie może lub nie chce się zdecydować.
Przestań się nad nim użalać i wmawiać sobie, że to niemożliwe, aby była inna, że takie historie przytrafiają się innym, nie mnie...
Przytrafiają się wszystkim, niezależnie od narodowości, pochodzenia, wychowania, wykształcenia, statusu, pozycji społecznej i co tam jeszcze.

23

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Jeśli w małżeństwie pojawiają się myśli o walce albo jego ratowaniu to znaczy, że już jest po małżeństwie.

Dotyczy to każdego związku - koniec związku jest wówczas gdy trzeba go ratować.

24

Odp: Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

No a nowy pan? Zapomnialas? Toż też czysty lenin ,no może stalin ,przypuszczam.Dlaczego zapomnialas? Przecież taka dziewczyna ja ty nie wskakuje ot tak do łóżka .Czysty wyzysk tu widzę ,biedny on. A gdzie równość społeczna. A na poważnie ,z tymi dziesiątkami lat życia to naprawdę poważnie tak jest.Reniu ,nic na pokaz ,tylko dla siebie ,rób wszystko co przynosi ci radość.A mąż ,no cóż ,starał się ciebie odzyskać sposobami jakie umiał.Wiem że to nie ten klucz by ciebie otworzyć.Końcówka w jego wydaniu faktycznie makabryczna ,a w twoim? Oceń sama.Wiesz ,ja już na tyle zglupialem ,że nie wiem co ci powiedzieć.Ale jestem dumny z ciebie że byłaś gotowa rzucić się głową w dół by zobaczyć co się stanie.No i cóż? Po prostu można nauczyć się fruwac.Dzięki za przyklad.Pozdrawiam.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ratowanie małżeństwa przed rozwodem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024