Hej. Moja dziewczyna proponowała mi 2 miesiące temu żebyśmy razem zamieszkali, powiedziałem że muszę to przemyśleć, z chłodną głową. Wczoraj powiedziałem że możemy coś wynająć a jeśli nie to już niech jej będzie zamieszkać u niej. Odmówiła, nie uzasadniając dla czego, co dziwne mam stałe zatrudnienie, i oczywiście od razu podkreśliłem że dzielimy się po połowie kasą na opłaty itd. gdyż dla mnie jest nie do pomyślenia żebym mógł siedzieć za darmo jak pasożyt. Jestem zszokowany odmową, z prostej przyczyny, mieszkała ze swoim ex, ale narobił sobie kłopotów i kiedy wróciła na stare śmieci, można powiedzieć przygarnęła go, mieszkał u niej za darmo, często musiał pożyczać od niej pieniądze, bo pracował w Souvre. Na koniec pożyczył od niej pieniądze laptopa i parę innych drobiazgów i dał nogę. Pomagam mojej dziewczynie np. montując nową umywalkę czy skręcając jakiś zakupiony mebel. Co jest w takim razie nie tak ?
Zapytaj co jest nie tak? Ona wie najlepiej. Trudno wróżyć z fusów.
Po prostu zapytaj otwarcie jaki jest status waszego zwiazku, czy wy to dalej para, czy raczej jestes dla niej tylko chlopaczkiem do pomocy w domu
4 2019-12-16 14:16:56 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-12-16 14:17:36)
Moja dziewczyna proponowała mi 2 miesiące temu żebyśmy razem zamieszkali, (...) Wczoraj powiedziałem że możemy coś wynająć.
Odmówiła, nie uzasadniając dla czego
Ty tak serio?
5 2019-12-16 18:24:49 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-12-16 18:25:15)
No to poproś ja o uzasadnienie, może jest w tej historii jakiś element o którym nie wiemy a który naswietli sytuację. Sama zaproponowała, teraz zmieniła zdanie - myślę że masz prawo wymaga słowa czy dwóch wyjaśnienia. Usiądź, pogadaj, na spokojnie wyjaśnij że nie rozumiesz i chciałbyś wiedzieć
Hej. Moja dziewczyna proponowała mi 2 miesiące temu żebyśmy razem zamieszkali, powiedziałem że muszę to przemyśleć, z chłodną głową. Wczoraj powiedziałem że możemy coś wynająć a jeśli nie to już niech jej będzie zamieszkać u niej. Odmówiła, nie uzasadniając dla czego, co dziwne mam stałe zatrudnienie, i oczywiście od razu podkreśliłem że dzielimy się po połowie kasą na opłaty itd. gdyż dla mnie jest nie do pomyślenia żebym mógł siedzieć za darmo jak pasożyt. Jestem zszokowany odmową, z prostej przyczyny, mieszkała ze swoim ex, ale narobił sobie kłopotów i kiedy wróciła na stare śmieci, można powiedzieć przygarnęła go, mieszkał u niej za darmo, często musiał pożyczać od niej pieniądze, bo pracował w Souvre. Na koniec pożyczył od niej pieniądze laptopa i parę innych drobiazgów i dał nogę. Pomagam mojej dziewczynie np. montując nową umywalkę czy skręcając jakiś zakupiony mebel. Co jest w takim razie nie tak ?
Prawdopodobnie za długo się namyślałeś, więc stwierdziła, że nie chcesz z nią zamieszkać.
Hej. Moja dziewczyna proponowała mi 2 miesiące temu żebyśmy razem zamieszkali, powiedziałem że muszę to przemyśleć, z chłodną głową. Wczoraj powiedziałem że możemy coś wynająć a jeśli nie to już niech jej będzie zamieszkać u niej. Odmówiła, nie uzasadniając dla czego, co dziwne mam stałe zatrudnienie, i oczywiście od razu podkreśliłem że dzielimy się po połowie kasą na opłaty itd. gdyż dla mnie jest nie do pomyślenia żebym mógł siedzieć za darmo jak pasożyt. Jestem zszokowany odmową, z prostej przyczyny, mieszkała ze swoim ex, ale narobił sobie kłopotów i kiedy wróciła na stare śmieci, można powiedzieć przygarnęła go, mieszkał u niej za darmo, często musiał pożyczać od niej pieniądze, bo pracował w Souvre. Na koniec pożyczył od niej pieniądze laptopa i parę innych drobiazgów i dał nogę. Pomagam mojej dziewczynie np. montując nową umywalkę czy skręcając jakiś zakupiony mebel. Co jest w takim razie nie tak ?
Nie jesteś jej Ex, to jest nie tak.
Niektóre laski już tak mają, że będą latami wzdychać do zapijaczonego trutnia i łacha, mając w dupie głęboko co ty dla niej robisz,
a to że tolerowała bezrobotnego pasożyta i znosiła jego wieczne wyskoki, wcale nie znaczy że ciebie nie wyrzuci na zbity ryj bez powodu.
Nie pchaj się w żadne mieszkanie u laski, nigdy. A tym bardziej jak sam już widzisz, że coś tu nie gra.
8 2019-12-16 21:50:47 Ostatnio edytowany przez balin (2019-12-16 21:52:12)
Co jest w takim razie nie tak ?
Nie jesteś jej "Ex".
Usiądź, pogadaj, na spokojnie wyjaśnij że nie rozumiesz i chciałbyś wiedzieć
Nie liczyłbym na szczerą odpowiedź.
Wasylij napisał/a:Hej. Moja dziewczyna proponowała mi 2 miesiące temu żebyśmy razem zamieszkali, powiedziałem że muszę to przemyśleć, z chłodną głową. Wczoraj powiedziałem że możemy coś wynająć a jeśli nie to już niech jej będzie zamieszkać u niej. Odmówiła, nie uzasadniając dla czego, co dziwne mam stałe zatrudnienie, i oczywiście od razu podkreśliłem że dzielimy się po połowie kasą na opłaty itd. gdyż dla mnie jest nie do pomyślenia żebym mógł siedzieć za darmo jak pasożyt. Jestem zszokowany odmową, z prostej przyczyny, mieszkała ze swoim ex, ale narobił sobie kłopotów i kiedy wróciła na stare śmieci, można powiedzieć przygarnęła go, mieszkał u niej za darmo, często musiał pożyczać od niej pieniądze, bo pracował w Souvre. Na koniec pożyczył od niej pieniądze laptopa i parę innych drobiazgów i dał nogę. Pomagam mojej dziewczynie np. montując nową umywalkę czy skręcając jakiś zakupiony mebel. Co jest w takim razie nie tak ?
Nie jesteś jej Ex, to jest nie tak.
Niektóre laski już tak mają, że będą latami wzdychać do zapijaczonego trutnia i łacha, mając w dupie głęboko co ty dla niej robisz,
a to że tolerowała bezrobotnego pasożyta i znosiła jego wieczne wyskoki, wcale nie znaczy że ciebie nie wyrzuci na zbity ryj bez powodu.
Nie pchaj się w żadne mieszkanie u laski, nigdy. A tym bardziej jak sam już widzisz, że coś tu nie gra.
W samo sedno, nic dodać, nic ująć.
Autorze, nie pchaj się tam gdzie cie nie chcą, bo choćbys miał drugiej stronie nie wiadomo co do zaoferowania, to uwierz mi, nic nie zostanie docenione, a przyjdzie czas, że obroci się przeciwko tobie. Pijusa i pasożyta tolerowala i karmila na swojej piersi, a ciebie za uczciwe podejście do tematu pogonila.
10 2019-12-16 23:12:47 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-12-16 23:14:09)
jjbp napisał/a:Usiądź, pogadaj, na spokojnie wyjaśnij że nie rozumiesz i chciałbyś wiedzieć
Nie liczyłbym na szczerą odpowiedź.
Chyba warto spróbować najprostszej metody zanim się będzie kombinować nad alternatywnymi.
Często się relacje psują bo ludzie nie umieją się komunikować, nie ma gwarancji że zadziała ale spróbować wypada.
Zastanawiales sie dwa miesiace. To moze byc powod.
Jej odmowa nie ma nic wspolnego z tym, ze nie jestes jej ex. Nie daj sie nabrac na takie teorie.
Dowod na to, ze nie ma to zwiazku jest taki, ze sama sie Ciebie pytala.
[post przeniesiony]
Witam. 3 dni temu zerwałem z dziewczyną. Przez ostatnie 2 miesiące nie układało się nam, nie jestem święty 2 krotnie wybuchlem i powiedziałem kilka nie miłych snów. Wszystko jednak dla tego że, dziewczyna zaczęła traktować mnie jak durnia. Nie chciała wychodzić dosłownie nigdzie jedynie do galerii handlowej, jednocześnie zarzucając mi że nigdzie jej nie zabieram. Poznałem ja z moimi znajomymi, ale ona nie zabierała mnie do swoich, mówiła że mój kolega M. Jest przystojny i mogła by z nim pracować. Po 2 tygodniach mojemu koledze wizualnie spodobała się jej koleżanka którą chcialby poznać, a ona do mnie z tekstem ciekawe czy ja mu się podobam. Wtedy wybuchlem ale ona odbiła że to tylko żarty. Oczywiście dla mnie nawet jeśli to żart to bardzo nie smaczny i raniący. Seksu nie było gdyż mówiła że ma jakąś infekcję co jednak okazało się że po prostu nie ma na mnie ochoty. Kiedyś pokłóciliśmy się o jej kolegę, ale zrozumiałem że to był błąd przeprosiłem i powiedziałem że to było głupie was oczerniać o romans. Odpowiedziała a skąd masz pewność że nic nas nie łączy. Bardzo mnie denerwowało ciągle wspominanie byłego, nie widzę sensu żeby rozmawiać o tym co było. Zapytałem też czemu sama z siebie się do mnie nie przytuli powiedziała że to przez moje zachowanie i nie ma ochoty. Przed samym końcem, nie było już nawet zwykłego buziaka na powitanie. Odbyliśmy szczerą rozmowę, powiedziała żebym dał jej 3 dni żeby się zastanowiła nad związkiem, ale to ja mam się starać bo ona nie będzie, głupi byłem że się zgodziłem na to. Minęło 5 dni, gadaliśmy normalnie ale postanowiłem to zakończyć, umówiłem się z nią na 16. O godzinie 15.30 napisała że jedzie do babci. No wkurzyłem się że zostałem wystawiony do wiatru. Napisałem do niej o 18 czemu się nie odzywasz, pół godziny później ona odpisała że wraca od babci a przy niej nie wypada siedzieć na telefonie i odpisywać. Kiedy się spotkaliśmy, powiedziałem jej rozumiem że jak się jest w gościach to nie wypada bez przerwy odpisywać ale jakoś ci to nie przeszkadzało co 5 minut wchodzić na Messenger. Odpowiedziała że tylko na chwilę zobaczyć czy koleżanka do niej odpisała. I w tym momencie podziękowałem za znajomość i pojechałem była zdziwiona tym. Teraz zapytam dlaczego kobiety które nie chcą już z kimś być przeciągają i marnują mój i swój czas ?
I po co Ty się jeszcze z nią spotykasz?
I w tym momencie podziękowałem za znajomość i pojechałem była zdziwiona tym. Teraz zapytam dlaczego kobiety które nie chcą już z kimś być przeciągają i marnują mój i swój czas ?
Pięknie to rozwiązałeś. Tak trzymać.
A dlaczego twoje kobiety tak robią? Pewnie dlatego, że tak sobie lubią.