Cześć. Jestem/byłam w związku przez rok na odległość. Wiadomo jak to w każdym związku były też kłótnie. Ostatnio powiedziałam coś co go zdenerwowało rozłączył sie i od tamtego czasu cisza. Nie odbiera, nie odpisuje. Pierwszy raz jest taka sytuacja i martwię się, że może to oznacza rozstanie. Zastanawiam sie czy powinnam do Niego pojechac. Wyjaśnić co sie dzieję czy czekać i nie odzywać się też. Nie wiem jak powinnam sie zachować w takiej sytuacji.
Cześć. Jestem/byłam w związku przez rok na odległość. Wiadomo jak to w każdym związku były też kłótnie. Ostatnio powiedziałam coś co go zdenerwowało rozłączył sie i od tamtego czasu cisza. Nie odbiera, nie odpisuje. Pierwszy raz jest taka sytuacja i martwię się, że może to oznacza rozstanie. Zastanawiam sie czy powinnam do Niego pojechac. Wyjaśnić co sie dzieję czy czekać i nie odzywać się też. Nie wiem jak powinnam sie zachować w takiej sytuacji.
Skoro się nie odzywa, nie odpisuje to znaczy, że on ten związek zakończył.
Nie jechałabym wyjaśniać. Tu już wszystko jest jasne.
Ile czasu się nie odzywa i jaka jest między Wami odległość?
Rozumiem, że męczy Cię ta sytuacja, całkowicie to rozumiem że chcesz odpowiedzi od niego, ale zastanów się, czy chcesz być z kimś kto tak się zachowuje? To jest niedojrzałe zachowanie egoisty. Wyobrażasz tak spędzić całe swoje życie?
Ile czasu się nie odzywa i jaka jest między Wami odległość?
Rozumiem, że męczy Cię ta sytuacja, całkowicie to rozumiem że chcesz odpowiedzi od niego, ale zastanów się, czy chcesz być z kimś kto tak się zachowuje? To jest niedojrzałe zachowanie egoisty. Wyobrażasz tak spędzić całe swoje życie?
Od czwartku. Odległość jest spora ja w Polsce, On w Holandii. Dopiero jak napisałam, że w piątek u Niego będę to się odezwał. Napisał, że nie chce być ze mną, nie kocha mnie i nie chce psuć życia z kimś tam zakompleksionym. Więc już chyba wszystko jasne...
Istotka6 napisał/a:Ile czasu się nie odzywa i jaka jest między Wami odległość?
Rozumiem, że męczy Cię ta sytuacja, całkowicie to rozumiem że chcesz odpowiedzi od niego, ale zastanów się, czy chcesz być z kimś kto tak się zachowuje? To jest niedojrzałe zachowanie egoisty. Wyobrażasz tak spędzić całe swoje życie?
Od czwartku. Odległość jest spora ja w Polsce, On w Holandii. Dopiero jak napisałam, że w piątek u Niego będę to się odezwał. Napisał, że nie chce być ze mną, nie kocha mnie i nie chce psuć życia z kimś tam zakompleksionym. Więc już chyba wszystko jasne...
Ty sobie nie psuj życia z kimś tak egoistycznym. Z doświadczenia, odpuść, nie warto
Zadbaj o siebie, o swoją samoocenę i zobaczysz że wszystko się ułoży. Jedne drzwi się zamykają, inne otwierają.
Życzę Ci wszystkiego dobrego z całego serduszka, jestem z Tobą i trzymam kciuki!
Napisał, że nie chce być ze mną, nie kocha mnie i nie chce psuć życia z kimś tam zakompleksionym. Więc już chyba wszystko jasne...
Jaśniej już się nie da.
Istotka6 napisał/a:Ile czasu się nie odzywa i jaka jest między Wami odległość?
Rozumiem, że męczy Cię ta sytuacja, całkowicie to rozumiem że chcesz odpowiedzi od niego, ale zastanów się, czy chcesz być z kimś kto tak się zachowuje? To jest niedojrzałe zachowanie egoisty. Wyobrażasz tak spędzić całe swoje życie?
Od czwartku. Odległość jest spora ja w Polsce, On w Holandii. Dopiero jak napisałam, że w piątek u Niego będę to się odezwał. Napisał, że nie chce być ze mną, nie kocha mnie i nie chce psuć życia z kimś tam zakompleksionym. Więc już chyba wszystko jasne...
To odwrotnie. To ty popsułabyś swoje życie będąc z takim facetem.
Nie żałuj, ze to się rozpadło.
Facet, który dopiero przyparty do muru powiedział o co mu chodzi nie nadaje się do związku.
Z pewnością poznasz jeszcze kogoś wartościowego. Trzymaj się.
No to pozamiatane. Głowa do góry. Kup sobie ulubione winko czy piwko, zrób kąpiel maseczkę, paznokcie. Ogólnie co tam lubisz i uszy do góry. Na jednym typku świat się nie kończy. Ciesz się, że zostawił cię teraz a nie za dwa czy trzy lata. Dobrze będzie.
Może faktycznie do siebie nie pasujecie? Dobrze, że wydusił, w czy ma problem
10 2019-12-01 13:45:23 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2019-12-01 13:47:58)
dodam z perspektywy faceta który był w Polsce a jego ówczesna partnerka w innym kraju, że związki na odległość to coś co powinno się kończyć tak szybko jak to możliwe, lub jak uczucie jest faktycznie niezwykłe to podjąć decyzje o wspólnym wyjeździe, dlaczego tak uważam?
- każda relacja potrzebuje wzmocnienia, im dłużej jesteście od siebie oddaleni tym bardziej ta relacje się rozluźnia
- człowiek zza granicą jest jeszcze bardziej samotny, żeby sobie z tym poradzić zaczyna się zaprzyjaźniać z ludźmi na miejscu, jak to często się kończy to łatwo się domyślić..
- na miejscu wiele spraw, nieporozumień czy kłótni trzeba rozwiązać i od problemu uciec się nie da, na odległość to kończy się jak w podanym przykładzie..
- jak ktoś się tak obraża i nie ma sensownego powodu dlaczego to nie jest materiał na partnera na całe życie, trudne ale prawdziwe
Rok związku na odległość, do tego tak dużą, to atrapa związku. Ile czasu w tym okresie spedziliscie razem?
I w takich okolicznościach jeszcze kłótnie.
To nie mogło się udać.
Szkoda czasu na takie pseudo związki. Tak naprawdę nie jesteś w stanie poznać człowieka, nawiązać bliskich relacji. To tylko pozory.
Nie żałuj i wyciągnij wnioski na przyszłość.
Wydaję mi się, że dość dobrze sie znamy. Znamy sie 9 lat z czego kiedyś byliśmy razem, po rozstaniu kontakt sie urwał i zaczęliśmy na nowo, ale niestety na odległość. Widywaliśmy tyle ile się dało, święta, dłuższe weekendy, urlop. Rozmawialiśmy o tym, że do Niego wyjadę. Napisał tylko, że możemy mieć normalny kontakt i sie spotykać jak przyjedzie, ale nie pasujemy do siebie. Nie rozumiem po co chce mieć ze mną kontakt.
Wydaję mi się, że dość dobrze sie znamy. Znamy sie 9 lat z czego kiedyś byliśmy razem, po rozstaniu kontakt sie urwał i zaczęliśmy na nowo, ale niestety na odległość. Widywaliśmy tyle ile się dało, święta, dłuższe weekendy, urlop. Rozmawialiśmy o tym, że do Niego wyjadę. Napisał tylko, że możemy mieć normalny kontakt i sie spotykać jak przyjedzie, ale nie pasujemy do siebie. Nie rozumiem po co chce mieć ze mną kontakt.
nuda, napady samotności, trochę ciekawość, będąc zza granicą czasem brakuje do kogo przysłowiowej gęby otworzyć
Głupota, po co próbować budować związek po rozstaniu? Przecież z jakichś powodów zerwaliście, a miłości na 99% by nie było. Może chce byście zostali w przyjacielskich relacjach?
15 2019-12-01 15:40:09 Ostatnio edytowany przez balin (2019-12-01 15:40:49)
anet123 napisał/a:Wydaję mi się, że dość dobrze sie znamy. Znamy sie 9 lat z czego kiedyś byliśmy razem, po rozstaniu kontakt sie urwał i zaczęliśmy na nowo, ale niestety na odległość. Widywaliśmy tyle ile się dało, święta, dłuższe weekendy, urlop. Rozmawialiśmy o tym, że do Niego wyjadę. Napisał tylko, że możemy mieć normalny kontakt i sie spotykać jak przyjedzie, ale nie pasujemy do siebie. Nie rozumiem po co chce mieć ze mną kontakt.
nuda, napady samotności, trochę ciekawość, będąc zza granicą czasem brakuje do kogo przysłowiowej gęby otworzyć
Hehe. Kamilu to jest taka wersja oficjalna.
Facet chciał seksu, a ona związku. A jak wiadomo do tanga trzeba dwojga.
anet123 napisał/a:Wydaję mi się, że dość dobrze sie znamy. Znamy sie 9 lat z czego kiedyś byliśmy razem, po rozstaniu kontakt sie urwał i zaczęliśmy na nowo, ale niestety na odległość. Widywaliśmy tyle ile się dało, święta, dłuższe weekendy, urlop. Rozmawialiśmy o tym, że do Niego wyjadę. Napisał tylko, że możemy mieć normalny kontakt i sie spotykać jak przyjedzie, ale nie pasujemy do siebie. Nie rozumiem po co chce mieć ze mną kontakt.
nuda, napady samotności, trochę ciekawość, będąc zza granicą czasem brakuje do kogo przysłowiowej gęby otworzyć
No tak. Ja będę liczyć na powrót, a On będzie się tylko odzywać z nudów. Bez sensu.
Typowy tekst faceta co od biedy da Ci co najwyżej seks, bo on ma ochotę... Chce mieć otwartą furt...a nawet nie to
Olej typa
Typowy tekst faceta co od biedy da Ci co najwyżej seks, bo on ma ochotę... Chce mieć otwartą furt...a nawet nie to
Olej typa
Spróbuję olać i nie bawić się w taka relacje skoro chyba nic z tego nie będzie. Ciężko będzie.
Spróbuję olać i nie bawić się w taka relacje skoro chyba nic z tego nie będzie. Ciężko będzie.
Święta idą, pewnie on zjedzie do Polski i będzie fajnie.