Hej jestem 30 letnia samotna matka 2 dzieci... Mąż mnie zdradził wiec to był koniec małżeństwa... Po wszystkim mieliśmy dobre relacje ze względu na dzieci... I tu się zaczyna problem każdy kolejny facet wymaga odemnie zrywania kontaktu z byłym zabraniają jakiego kolwiek kontaktu a jak już to tylko pod ich nadzorem rozumiem zazdrość ale bez przesady tym bardziej że były jesr w związku od dłuższego czasu i minęło 4 lata od rozwodu. Nic mnie z nim nie łączy... Nie rozumiem takiego zachowania źle mi jest z tym bo zależy mi wiec się zgadzam z tym czego wymagają... Obecny partner zabrania mi kontaktu z byłym, koleżankami bo ich nie lubi zekomo one nie są dla mnie obracając je przy tym, kolejna rzecz której nie potrafię pojąć to zakaz malowania bo zekomo jego zdaniem maluję się po to żeby zwracać uwagę innych facetów jest zazdrosny o wszystko i wszystkich ogranicza mnie do zera najlepiej jak bym była wpatrzona tylko w niego i siedziała w czterech ścianach sama!! Chciałam się rozstać ale on tego n i e bierze do sb twierdzi że nie umie żyć bezemnie itd... Dodam że na ogół jest czulym pracowitym porządnym facetem... Tylko ta zazdrość o wszystko wykancza mnie....
1 2019-10-24 11:16:10 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-10-24 11:20:51)
Co w związku z tym? Chcesz się męczyć, być upokarzana, kontrolowana, znosić jego wybuchy zazdrości to tkwij dalej z nim . Porozmawiaj z nim i postaw sprawę jasno, powiedz że jego zachowanie nie odpowiada Ci bo się z tym męczysz.
No cóż zawsze byłam matka Teresa o sobie pamietam na końcu na wiele rzeczy się sama zgodziłam na początku znajomości bo mi zależało minęło 1,5 roku i czuję że dłużej tej kontroli nie zniose... On ma zdanie takie do tej pory mi pasowało to teraz żebym nie wymyślala... Bo mi się koleżanek zachciało nic do niego nie dociera odejść nie chce bo wielce zakochany pisze nachodzi dzwoni i nie rozumie i co mi chodzi ja jesetem winna bo przejrzałam na oczy ze nie chce takiego życia...
Trafił Ci się patologiczny zazdrośnik. Tu już nie chodzi o ewentualną zazdrość o ex męża. Zresztą, jak piszesz nie ma najmniejszego powodu, a przecież musisz utrzymywać z nim kontakt ze względu na dzieci i dobrze, że jest on poprawny.
Twój partner chce izolować Cię od całego otoczenia. Do krytyki ex dochodzą koleżanki (krytykując je, lekceważy i nie szanuje Twoich wyborów), za chwilę będzie to Twoja rodzina. Nie pozwala Ci robić makijażu, a niedługo będzie wybierał Ci ubrania, szare i workowate, żebyś za dobrze nie wyglądała, a może też nie będziesz mogła sama nigdzie wychodzić?
Uciekaj, w podobnych przypadkach nawet terapia nie odnosi pożądanych efektów.
Powiedz szczerze, czy to nie jest tak, że masz z tyłu głowy, że jako samotna matka dwójki dzieci musisz się bardziej starać i ulegać nawet niezdrowym zapędom i życzeniom swojego nowego partnera? Jaki jest jego stosunek do Twoich dzieci? Czy nie próbujesz mu wynagrodzić tego, że musi akceptować Ciebie jako matkę i je jako nie swoje dzieci? Może jest tak bardzo zazdrosny o Twoje dzieci i Twoją uwagę dla nich, że próbuję maksimum uwagi skupić na sobie? Niestety wiele kobiet po rozstaniu zwłaszcza zostając samemu z dziećmi nie ma zbyt wysokiego poczucia wartości. Pamiętaj, że to Ty masz być szczęśliwa, spełniona i Twoje potrzeby są ważne. Bez tego nie uda Ci się żaden nowy związek. Na dodatek szczęśliwa matka to szczęśliwe dzieci. No i warto mieć na uwadzę, że jeśli potencjalny partner wie o tym, że jesteś matką to powinien się z tym od początku liczyć.
Powiedz szczerze, czy to nie jest tak, że masz z tyłu głowy, że jako samotna matka dwójki dzieci musisz się bardziej starać i ulegać nawet niezdrowym zapędom i życzeniom swojego nowego partnera? Jaki jest jego stosunek do Twoich dzieci? Czy nie próbujesz mu wynagrodzić tego, że musi akceptować Ciebie jako matkę i je jako nie swoje dzieci? Może jest tak bardzo zazdrosny o Twoje dzieci i Twoją uwagę dla nich, że próbuję maksimum uwagi skupić na sobie? Niestety wiele kobiet po rozstaniu zwłaszcza zostając samemu z dziećmi nie ma zbyt wysokiego poczucia wartości. Pamiętaj, że to Ty masz być szczęśliwa, spełniona i Twoje potrzeby są ważne. Bez tego nie uda Ci się żaden nowy związek. Na dodatek szczęśliwa matka to szczęśliwe dzieci. No i warto mieć na uwadzę, że jeśli potencjalny partner wie o tym, że jesteś matką to powinien się z tym od początku liczyć.
O toto wszystko co powiedział Ife popieram bardzo i dodam jeszcze tylko jedną rzecz. Dzieci. Bez względu na to jakiej są płci: jeśli masz dziewczynkę to warto w niej budować świadomą siebie i twardą kobietkę pewną własnej wartości (a niestety przy obecnej sytuacji, gdzie jej mama ulega swojemu partnerowi, takiej świadomości nie ma), jeśli natomiast chłopca, to dostaje on bardzo niezdrowy obraz tego jak powinno się o kobietę zabiegać. Patologiczna zazdrość nie jest normalna i nie powinna być akceptowalna. Przez nikogo.