Hejka,
Mam spinę z przyjaciółką. Znamy się kilka miesięcy i utrzymywaliśmy luźny kontakt, wspólne wyjścia itp. natomiast ze dwa razy zdarzyło mi się powiedzieć kilka słów za dużo jednak do tej pory po kilku dniach udawało mi się ją przeprosić. Ostatnimi czasy poszliśmy razem na imprezę i obydwoje trochę się uchlaliśmy oraz trochę zbliżyliśmy ( trzymanie się za ręce, przytulanie itp.) , a potem zerwał mi się film na jakiś czas i od tamtego czasu twierdzi, że ją obraziłem i było jej przykro. Oczywiście próbowałem przepraszać i pytałem co takiego zrobiłem natomiast nie chciała/potrafiła mi powiedzieć tylko, że to jakieś głupie rzeczy i to nie pierwszy raz. Obydwoje mamy dosyć trudne charaktery, ona jest żywiołowa i roszczeniowa ja nieśmiały, dosyć oschły, zbytnio nie potrafię okazywać uczuć. To moja pierwsza dłuższa relacja i nie chciałbym stracić takiej przyjaźni.
Próbowałem ją przeprosić więc przyjechałem do niej do domu. Gdy zadzwoniłem okazało się, że nie ma jej w domu choć wiem, że to nieprawda ( snapchat ;/ )
Da się to jeszcze naprawić? Nie wiem gdzie popełniłem błąd... może znalazła kogoś i zerwała kontakt ?
Szczerze to chyba poczułem, że chcę od niej coś więcej niż tylko przyjaźni...