Zakochałam się w starszym facecie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałam się w starszym facecie

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

1

Temat: Zakochałam się w starszym facecie

Witajcie

Mam 24 lata, niedawno zakończyłam hucznie 6 letni związek z chłopakiem, który nie był dla mnie.

I ostatnio poznałam faceta, w którym się zauroczyłam od pierwszego spotkania. Problem w tym, że:
a) jest 9 lat ode mnie starszy
b) jest moim nauczycielem na kursie
c) jest światowej klasy specjalistą w swojej dziedzinie. Mogłabym nawet powiezieć, ze jest sławny i to wśród celebrytów
d) jest ogromnie charyzmatycznym człowiekiem, ambitnym, konkretnym (mówię o tym w sensie problemu, ponieważ sądzę, że z tego powodu nie szuka żadnych bezsensownych znajomości i nie będzie grał w gierki z siksą)

Mogę powiedzieć, że mamy tą samą pasje (tyle, że ja jestem początkująca, on jest w tym wybitny, co również wpływa na moje myślenie pt ‚no i co ja mu mogę zaoferować’) Nasz styl bycia jest podobny (stylowo i z charakteru myślę też) Ogromnie działa na mnie jego wygląd (choć nie każdemu będzie odpowiadał,) imponują mi jego osiągnięcia, podejście do życia, wartości, charyzma.
Ostatnio udało mi się z nim chwilę porozmawiać, chociaż jak głupia nastolatka się stresowałam. Nie była to rozmowa w 4 oczy, byli przy tym inni studenci. Pytałam o jego karierę, podejście do pracy, wyraziłam swoje uznanie.

Wiem, że jak facet chce, to zacznie działać, ale czy jest coś co mogę zrobić, żeby okazać swoje zainteresowanie, a jednocześnie nie być bezpośrednia (zważając na kurs, na to, że jest w pracy i są obecni studenci i inni wykładowcy) Bo ja chyba przepadłam... to jest ideał faceta dla mnie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Wiadomo ze po nieudanym związku każdy inny poznany facet będzie dla nas lepszy i będziemy ich jakoś podświadomie porównywać. Widać, ze jesteś zauroczona ale zejdź na ziemie. Imponuje Ci jego dojrzałość, ale skąd wiesz ze facet nie ma narzeczonej lub żony? Wg mnie 9 lat różnicy to sporo. Jest mnóstwo fajnych facetów w wieku zbliżonym do naszego (jestem niewiele starsza od Ciebie). Obstawiam ze z tego nic nie będzie.

3

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Chyba tylko możesz przejrzeć na oczy i ogarnąć się. Nie znasz faceta, nie masz zielonego pojęcia, jaki jest prywatnie, a to, co Cię w nim pociąga, to wizerunek, status społeczny. Realnie? Nie sądzę, byś miała szanse. Takich jak Ty on widzi na pęczki... na każdym kursie. Wiesz chociaż, czy ma żonę, dziewczynę, jest gejem?

Ja bym też na Twoim miejscu zastanowiła się, dlaczego zakochuję się w kimś nieosiągalnym... Może tak naprawdę wolisz przez jakiś czas uganiać się za ideałem, którego nie ma, zamiast spojrzeć realnie na życie i poszukać sobie faceta, który może ma jakieś wady, ale jest prawdziwy i przede wszystkim jest z Tobą, którego znasz...?

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

ad a) 9 lat to żadna różnica.
ad b) Nie jesteś pierwszą, która się zakochała w nauczycielu.
ad c) Jak sławny to i ma zapewne duże powodzenie wśród pań.
ad d) Jak charyzmatyczny i konkretny to musiała byś zaszokować go czymś niezwykłym ....by zwrócił na ciebie uwagę. Na kadzenie jest zapewne uodporniony.

Co zrobić? Zrobić sobie jego zdjęcie, powiesić nad łóżkiem i wdychać do niego od czasu do czasu.
smile

5

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

A moim zdaniem nawet jakbyś mu się podobała to miałby opory bo każdy wie jak to by się skończyło...
Ty jego uczennica, on nauczyciel, romans w pracy itd. itd.
Po takiej akcji raczej nici z kariery. Bo skoro byłaś Ty to pewnie było ich więcej.
Niestety ale na poziomie nauczyciel - uczennica to raczej nie ma prawa bytu.

6

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:

Witajcie

Mam 24 lata, niedawno zakończyłam hucznie 6 letni związek z chłopakiem, który nie był dla mnie.

I ostatnio poznałam faceta, w którym się zauroczyłam od pierwszego spotkania. Problem w tym, że:
a) jest 9 lat ode mnie starszy
b) jest moim nauczycielem na kursie
c) jest światowej klasy specjalistą w swojej dziedzinie. Mogłabym nawet powiezieć, ze jest sławny i to wśród celebrytów
d) jest ogromnie charyzmatycznym człowiekiem, ambitnym, konkretnym (mówię o tym w sensie problemu, ponieważ sądzę, że z tego powodu nie szuka żadnych bezsensownych znajomości i nie będzie grał w gierki z siksą)

Mogę powiedzieć, że mamy tą samą pasje (tyle, że ja jestem początkująca, on jest w tym wybitny, co również wpływa na moje myślenie pt ‚no i co ja mu mogę zaoferować’) Nasz styl bycia jest podobny (stylowo i z charakteru myślę też) Ogromnie działa na mnie jego wygląd (choć nie każdemu będzie odpowiadał,) imponują mi jego osiągnięcia, podejście do życia, wartości, charyzma.
Ostatnio udało mi się z nim chwilę porozmawiać, chociaż jak głupia nastolatka się stresowałam. Nie była to rozmowa w 4 oczy, byli przy tym inni studenci. Pytałam o jego karierę, podejście do pracy, wyraziłam swoje uznanie.

Wiem, że jak facet chce, to zacznie działać, ale czy jest coś co mogę zrobić, żeby okazać swoje zainteresowanie, a jednocześnie nie być bezpośrednia (zważając na kurs, na to, że jest w pracy i są obecni studenci i inni wykładowcy) Bo ja chyba przepadłam... to jest ideał faceta dla mnie.

Po pierwsze to sprawdziłabym czy on nie jest zajęty.
Po drugie to kurs kiedyś się chyba skończy i wtedy możesz wyjść z inicjatywą jeżeli jest wolny.
O ile do tego czasu nie zniknie zauroczenie.

7

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Przejrzałam chyba cały dostępnym internet o nim i żadna kobieta się nie pojawia, ani w social media, ani w wywiadach. No ale kto wie, może ceni swoją prywatność. Kurs będzie trwał jeszcze dwa miesiące.

Moje pytanie było inne. wink Co mogę zrobić, żebym wiedziałam, że zrobiłam wszystko co możliwe, żeby dać mu zielone światło. Nie słyszę w głowie dzwonów kościelnych i nie wymyślam imion dla naszych dzieci (jeszcze, haha), zdaje sobie sprawę z różnic jakie nas dzielą. Zawsze mnie kręcili faceci, którzy są nieosiągalni. Jestem atrakcyjna i trochę pozytywnie walnięta, więc mam powodzenia, ale są mi chłopcy zupełnie obojętni, jeśli nie muszę się w żaden sposób wysilić by ich poderwać. Tyle że, mój podryw to jest spojrzenie, pewność siebie, uśmiech, lekko zniżymy głos itd. I to jest wszystko co wiem o zdobywaniu mężczyzn smile A z kolei przy nauczycielu się autentycznie stresuję, więc nie jestem w stanie do końca kontrolować tych rzeczy.
I ktoś tu wspomniał, że 9 lat to jest nic. Dla mnie to akceptowalna maksymalna różnica wieku, ale zastanawiam się jak to wygląda z punktu widzenia męskiego.

8

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Lexis zauroczyłaś się w nauczycielu, którego kompletnie nie znasz. Imponuje Ci on w jakiejś tam dziedzinie, nie wiesz jakim człowiekiem jest prywatnie. Pewnie 80 % studentek ma podobne odczucia, może facet ma charyzmę, którą potrafi oczarować na wykładach. Cóż moim zdaniem to głupie, ale jeśli chcesz coś koniecznie zrobić w tym kierunku, to po skończonym kursie za 2 miesiące podejdź do niego i zaproponuj kawę. Po prostu.

9

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

„Zakochałam się” - mocno powiedziane. Na razie wydaje się, że facet działa na Twoje zmysły i jesteś zauroczona :-)

Oba moje związki były z facetami starszymi ode mnie (10 i 8 lat) a teraz spotykam się z kimś, kto jest rok starszy ode mnie i specjalnej różnicy nie dostrzegam. Po prostu wiek, a właściwie różnica w wieku nie jest żadnym kryterium wyboru do pewnego momentu, bo powiedzmy sobie szczerze, ze tak 15 lat wzwyż to już jest różnica pokoleniowa i partner mógłby być rodzicem.

U Ciebie też wiek nie wydaje mi się problemem w nawiązaniu relacji, ale pewna zależność, która jest między Tobą a facetem, którym jesteś zainteresowana, czyli nauczyciel i kursantka. Może to budzić pewne opory natury etycznej, ale w sumie oboje jesteście dorośli, więc też niekoniecznie. Zawsze możesz zaczekać lub nie do końca kursu a potem po prostu zaprosić nauczyciela/instruktora na kawę. Maślane oczy w trakcie kursu też raczej nie zwrócą jego uwagi, ale gdy dasz się w jakiejś przerwie złapać na tym, że się mu przyglądasz, to powinien załapać, że on Ci się podoba. Zresztą możesz także w przerwie podejść i zapytać o coś związanego z tematyką kursu lub już po-kursowymi, praktycznymi aspektami, tego, co teraz poznajesz, żeby nawiązać kontakt.

Zorientowanie się uprzednio, czy facet jest z kimś związany wydaje się konieczne, żeby oszczędzić sobie niepotrzebnych starań i nie nakręcać się na coś, co się nie wydarzy.

10

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Ewelina.es napisał/a:

Wiadomo ze po nieudanym związku każdy inny poznany facet będzie dla nas lepszy i będziemy ich jakoś podświadomie porównywać. Widać, ze jesteś zauroczona ale zejdź na ziemie. Imponuje Ci jego dojrzałość, ale skąd wiesz ze facet nie ma narzeczonej lub żony? Wg mnie 9 lat różnicy to sporo. Jest mnóstwo fajnych facetów w wieku zbliżonym do naszego (jestem niewiele starsza od Ciebie). Obstawiam ze z tego nic nie będzie.

Yyyy, 9 lat to niby dużo? Ja mam 23 i jest ekstra. A 12, 16 czy 18 to było u mnie za mało. Nie patrz na metrykę, bo to kompletnie nieistotne!
Istotne jest to, że go idealizujesz z powodu jego pozycji zawodowej, a być może wcale go nie znasz.
Wyluzuj, poznaj i spróbuj sprawdzić jakim jest człowiekiem.
Wyjdzie, albo nie, ale imaginacje tu nie pomogą...

11

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

24 a jak nastolatka smile niestety nic nie możesz zrobić, albo wpadniesz mu w oko albo nie. jeśli to pierwsze to to wyczujesz. ja bym sobie podrywanie na siłę odpuściła. poza tym zauroczyłaś się w jego wizerunku a nie w nim bo chłopa kompletnie nie znasz.

12

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Dzięki Magdalena smile

To prawda, to zauroczenie, nie zakochanie. Ale na potrzeby wyświetleń wątku użyłam chwytu marketingowego smile


sosenek napisał/a:

24 a jak nastolatka smile niestety nic nie możesz zrobić, albo wpadniesz mu w oko albo nie. jeśli to pierwsze to to wyczujesz. ja bym sobie podrywanie na siłę odpuściła. poza tym zauroczyłaś się w jego wizerunku a nie w nim bo chłopa kompletnie nie znasz.

Tak, jak nastolatka smile Ale ja się niesamowicie jaram tym stanem, bo po rozstaniu to daje mi nadzieje, że będę się w stanie w kimś zakochać. Tego mi teraz było trzeba.
Właśnie się zastanawiam czy to wyczuję. Bo z jednej strony wydaje mi się, że momentami nasze spojrzenia się krzyżują kiedy robimy coś innego, w czasie rozmowy nasz kontakt wzrokowy był non stop, nikt nie uciekał w bok. No i z jednej strony jest w głowie 'dziewczyno, ale sobie wkręcasz' ale z drugiej 'może i coś ci podpowiada ta intuicja, ale jesteś tu na szkoleniu, a on w pracy, a widzicie się drugi raz w życiu'

13

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Czy to ,,zakochanie", bo moim zdaniem to raczej ,,zafascynowanie", owszem jest bardzo dobre do zbudowania relacji, I czesto bywa elementem zakochania, nie mniej jednak to tylko obudowa tego pana I tak naprawde nie wiele o nim wiesz

14 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-30 21:43:18)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Zawsze jak powstają takie wątki i do końca człowiek nie doczyta, to wydaje mi sie że widząc "starszy", zobaczę rożnicę wieku tak koło15-20 lat. Mogłoby to ewentualnie stwarzać pewne problemy i rozbieżności w sposobie patrzenia na związki, choć wiadomo, że metryka nie jest istotna, czy to w jedną czy w drugą stronę smile Ale 9 lat, co to jest? smile
Fakt jest taki, ze się nim zafascynowalaś na swój sposób, może z powodu jego pozycji społęcznej i specyficznego charakteru. Pytanie co on takiego czuje?

15 Ostatnio edytowany przez Lexis (2019-10-01 08:32:44)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Tak, zafascynował mnie jego charakter i wygląd. Widząc go pierwszy raz na oczy, nie wiedziałam kim jest i jakie ma osiągnięcia. Wiadomo, że go nie znam, ale kiedy ktoś nam wpadnie w oko, chyba zwykle jest tak, że nie mamy pojęcia kto jest po drugiej stronie, nie sądzicie?

To prawda, nie wiem co mu w głowie siedzi i szukam sposobu żeby się dowiedzieć. Zawsze powtarza, że umie bardzo dobrze odczytywać ludzi (co się wiąże z jego pracą,) sam z kolei kreuje się twardego faceta (takiego na motorze, z tatuażami,) a rozmawiając z ludźmi z jego otoczenia dowiedziałam się, że jest kochany. Wbrew pozorom, zdążyłam się już bardzo dużo dowiedzieć na jego temat, ha!
Pewnie powiecie, że kolejna, która leci na badboya co to może mieć każdą, ale po ostatnim związku dowiedziałam się, że jeśli facet nie ma mocniejszego niż ja charakteru, nudzę się, albo go tłamszę. Dlatego bardzo bym chciała poznać takiego typowego alfę, ale nigdy nie miałam z nimi bliższych relacji, więc nie wiem w jaki sposób działają i myślą.

No i dobrze wiedzieć, że 9 lat to nie jest aż tak dużo, dzięki.

16 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-01 09:46:11)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Hmm, jak ktoś wpada w oko, to jest zawsze ta nutka tajemniczości, co też druga osoba chowa w sobie i czego możemy od niej oczekiwać..
W każdym razie, taki poziom, to jeszcze z pewnością fascynacja i zauroczenie a nie miłość. Heh czy to bad boy, to się dopiero przekonasz, ale wiadomo, że inaczej może się zachowywać w stosunku do ludzi wokoło a inaczej do Ciebie. Stanowczy i twardy charakter? - to już każdy chyba ma swoją definicję. Osoby które generalnie dobrz esię z ludźmi dogadują, mają pewne zdolności przywódcze poprzez zdecydowanie, stanowczość czy decyzyjność przyciągają chyba wielu. Żeby stwierdzić, że facet ma słabszy charakter od kobiety, to nie wiem, musiąłby sie zgadzać zawsze na to, co ona powie bez szemrania...Ja siebie takiego nie widzę smile

17

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:

Tak, zafascynował mnie jego charakter i wygląd. Widząc go pierwszy raz na oczy, nie wiedziałam kim jest i jakie ma osiągnięcia. Wiadomo, że go nie znam, ale kiedy ktoś nam wpadnie w oko, chyba zwykle jest tak, że nie mamy pojęcia kto jest po drugiej stronie, nie sądzicie?

To prawda, nie wiem co mu w głowie siedzi i szukam sposobu żeby się dowiedzieć. Zawsze powtarza, że umie bardzo dobrze odczytywać ludzi (co się wiąże z jego pracą,) sam z kolei kreuje się twardego faceta (takiego na motorze, z tatuażami,) a rozmawiając z ludźmi z jego otoczenia dowiedziałam się, że jest kochany. Wbrew pozorom, zdążyłam się już bardzo dużo dowiedzieć na jego temat, ha!
Pewnie powiecie, że kolejna, która leci na badboya co to może mieć każdą, ale po ostatnim związku dowiedziałam się, że jeśli facet nie ma mocniejszego niż ja charakteru, nudzę się, albo go tłamszę. Dlatego bardzo bym chciała poznać takiego typowego alfę, ale nigdy nie miałam z nimi bliższych relacji, więc nie wiem w jaki sposób działają i myślą.

No i dobrze wiedzieć, że 9 lat to nie jest aż tak dużo, dzięki.

9 lat to jest bardzo dużo, ale ważne jest, czy Tobie to przeszkadza, a nie, czy nam by przeszkadzało wink

18

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Hm, czy 9 lat to dużo? Każdy patrzy na to zapewnie inaczej, zalezy też od okresu w życiu. Zzwyczaj jednak taka granica 10-15 lat wydaje sie rozsądna. Skoro Autorka jest zainteresowana to niech próbuje smile
Metryka nieraz daje nam zafałszowany obraz drugiego człowieka

19 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-10-01 11:43:21)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

Hm, czy 9 lat to dużo? Każdy patrzy na to zapewnie inaczej, zalezy też od okresu w życiu. Zzwyczaj jednak taka granica 10-15 lat wydaje sie rozsądna. Skoro Autorka jest zainteresowana to niech próbuje smile
Metryka nieraz daje nam zafałszowany obraz drugiego człowieka

To, co napisałeś, dowodzi tylko wielkiej subiektywności, indywidualności naszych ocen w takich sprawach - rozsądna dla Ciebie granica 10-15 lat, dla mnie byłaby nie do przejścia.
Za rozsądną różnicę uważam jakieś 5 lat w górę i może z 7 w dół wink
Nie wydaje mi się, że różnica rzędu 10-15 lat może być w życiu niedostrzegalna, nie wierzę w to. A 15 to już rozrzut prawie pokolenia... Być z kimś, kto mógłby być moim ojcem albo synem, nie i jeszcze raz nie wink

20

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Zgadzam się z niektórymi, 9 lat to według mnie ogromna przepaść, jeszcze w wieku jakim jest autorka. Nie zapomnij autorko o trzeźwym umyśle, już niejedna osoba wpadła po pachy w problemy przez ten haj, a że świeżo po rozstaniu jesteś to tym bardziej.

21 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-10-01 12:04:50)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:

Tak, zafascynował mnie jego charakter i wygląd. Widząc go pierwszy raz na oczy, nie wiedziałam kim jest i jakie ma osiągnięcia. Wiadomo, że go nie znam, ale kiedy ktoś nam wpadnie w oko, chyba zwykle jest tak, że nie mamy pojęcia kto jest po drugiej stronie, nie sądzicie?

To prawda, nie wiem co mu w głowie siedzi i szukam sposobu żeby się dowiedzieć. Zawsze powtarza, że umie bardzo dobrze odczytywać ludzi (co się wiąże z jego pracą,) sam z kolei kreuje się twardego faceta (takiego na motorze, z tatuażami,) a rozmawiając z ludźmi z jego otoczenia dowiedziałam się, że jest kochany. Wbrew pozorom, zdążyłam się już bardzo dużo dowiedzieć na jego temat, ha!
Pewnie powiecie, że kolejna, która leci na badboya co to może mieć każdą, ale po ostatnim związku dowiedziałam się, że jeśli facet nie ma mocniejszego niż ja charakteru, nudzę się, albo go tłamszę. Dlatego bardzo bym chciała poznać takiego typowego alfę, ale nigdy nie miałam z nimi bliższych relacji, więc nie wiem w jaki sposób działają i myślą.

No i dobrze wiedzieć, że 9 lat to nie jest aż tak dużo, dzięki.

Tu Cię mam :-D
Facet jest dla Ciebie tajemniczy. Dodatkowo wydaje się, że twarda skorupka skrywa miękkie wnętrze ;-) Rozumiem :-)
No i własne doświadczenie z facetem, który wydaje się, że nie potrafił Ciebie „wytrzymać”.

Nie chcę być złym prorokiem, ale musisz zdać sobie sprawę, że mocno fantazjujesz a im bardziej odjechane wyobrażenia, tym później twardsze lądowanie.

Powiem Ci, że mój wybór starszego partnera był podyktowany tym, że moi rówieśnicy wydawali mi się takimi dzieciakami, ani żadne wsparcie i zrozumienie, ani żadne wyzwanie nie wchodziło w grę i to się z wiekiem zmienia, ale jak poczytasz to forum, to sama się przekonasz jak wielu chyba nigdy nie dorasta i nawet w wieku 40, 50 lat to dalej emocjonalne dzieci tylko w zaawansowanym wieku. Życzę Ci powodzenia, ale uważaj.


PS niepodobna, 7 lat to betka, a 9 lat to już bardzo dużo? I Tobie to nie zgrzyta? :-D
Na dzisiaj odrzucam pomysł z młodszym facetem. Wydaje mi się, że kobieta w ten sposób realizuje instynkt macierzyński. No chyba, źe jest to 2, góra 3 lata różnicy.

22

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
MagdaLena1111 napisał/a:

PS niepodobna, 7 lat to betka, a 9 lat to już bardzo dużo? I Tobie to nie zgrzyta? :-D
Na dzisiaj odrzucam pomysł z młodszym facetem. Wydaje mi się, że kobieta w ten sposób realizuje instynkt macierzyński. No chyba, źe jest to 2, góra 3 lata różnicy.

7 lat to nie "betka", tylko coś w rodzaju granicy tej akceptowalnej różnicy wieku. To też jest już dużo.

A jeśli kobieta nie odczuwa instynktu macierzyńskiego, to co wtedy realizuje? smile

Poza tym:
- kilka lat różnicy nie tworzy dystansu mentalnego jak między rodzicem a dzieckiem, nie przesadzajmy

- strona młodsza te kilka lat nie musi być mniej zaradna i niekoniecznie trzeba się nią opiekować
(Można czegoś takiego szukać, gdy, powiedzmy, jeden z partnerów ma 30 lat, a drugi 22... choć i to trochę na siłę, bo to nic oczywistego. )

23 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-10-01 12:21:29)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
niepodobna napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

PS niepodobna, 7 lat to betka, a 9 lat to już bardzo dużo? I Tobie to nie zgrzyta? :-D
Na dzisiaj odrzucam pomysł z młodszym facetem. Wydaje mi się, że kobieta w ten sposób realizuje instynkt macierzyński. No chyba, źe jest to 2, góra 3 lata różnicy.

7 lat to nie "betka", tylko coś w rodzaju granicy tej akceptowalnej różnicy wieku. To też jest już dużo.

A jeśli kobieta nie odczuwa instynktu macierzyńskiego, to co wtedy realizuje? smile

Poza tym:
- kilka lat różnicy nie tworzy dystansu mentalnego jak między rodzicem a dzieckiem, nie przesadzajmy

- strona młodsza te kilka lat nie musi być mniej zaradna i niekoniecznie trzeba się nią opiekować
(Można czegoś takiego szukać, gdy, powiedzmy, jeden z partnerów ma 30 lat, a drugi 22... choć i to trochę na siłę, bo to nic oczywistego. )


OK, niepodobna, szanuję miejsce w którym ustawiłaś sztywną granicę. Na szczęście nie muszę tego ani rozumieć, ani akceptować ;-)

9 lat, to podobnie jak 7 lat, cały czas jest kilkuletnia różnica wieku, która nie tworzy dystansu jak między rodzicem i dzieckiem, więc ten argument jest dla mnie nielogicznym brakiem spójności.

24

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
MagdaLena1111 napisał/a:
niepodobna napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

PS niepodobna, 7 lat to betka, a 9 lat to już bardzo dużo? I Tobie to nie zgrzyta? :-D
Na dzisiaj odrzucam pomysł z młodszym facetem. Wydaje mi się, że kobieta w ten sposób realizuje instynkt macierzyński. No chyba, źe jest to 2, góra 3 lata różnicy.

7 lat to nie "betka", tylko coś w rodzaju granicy tej akceptowalnej różnicy wieku. To też jest już dużo.

A jeśli kobieta nie odczuwa instynktu macierzyńskiego, to co wtedy realizuje? smile

Poza tym:
- kilka lat różnicy nie tworzy dystansu mentalnego jak między rodzicem a dzieckiem, nie przesadzajmy

- strona młodsza te kilka lat nie musi być mniej zaradna i niekoniecznie trzeba się nią opiekować
(Można czegoś takiego szukać, gdy, powiedzmy, jeden z partnerów ma 30 lat, a drugi 22... choć i to trochę na siłę, bo to nic oczywistego. )


OK, niepodobna, szanuję miejsce w którym ustawiłaś sztywną granicę. Na szczęści nie muszę tego ani rozumieć, ani akceptować ;-)

Ja też nie muszę rozumieć, czemu Ty ją ustawiłaś w miejscu -2,3, a  -4 to już by była realizacja instynktu macierzyńskiego. wink

Każdy czuje po swojemu, że tak skończę banałem.

25 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-10-01 12:24:50)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

...

26 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-01 12:28:54)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Na różnicę wieku inaczej chyba się patrzy, jeśli dajmy na to kobieta ma dwadzieścia kilka lat a facet bliżej 40-stki. Ale jeśli przesuniemy skalę o 10 lat w górę, to już będzie zupełnie inaczej..Nie zakładajmy też, że jedyną osobą w potencjalnym związku, która może pozostać dziecinna czy niedojrzała będzie facet.:) Te 10-15 lat, to w każdym razie nie moje subiektywne odczucie, ale tendencja którą obserwuję.

W każdym razie byłbym bardzo ostrożny z ocenianiem czyjejś zaradności czy dojrzałośći TYLKO po metryce. Nieraz młodszy partner może sprawić Wam Panie niespodziankę i być nadzwyczaj dojrzałym, pracowitym i odpowiedzialnym facetem. Problemem mogą być wykonywane obowiązki, zwiazane z pewnym okresem życia( szkoła, studia) Powiedzmy taki facet 35-letni, z własną pracą, mieszkaniem, samochodem, słowem dojrzałeym podejściem do życia smile I wtedy macie dylemat, czy bierzecie DOKŁADNIE tak samo obrotnego, ale starszego o co najmniej 3-4 lata. Pomijam inne aspekty, które mogą wpłynac na wybór partnera smile Pytanei do Pań w okolicach lub tuż po 40-stce, czy powiedzmy w granicach tych 8-9 lat? Ja wiem, że nieketóre rzeczy siedzą czasami tak głęboko w głowie( ach ta nieszczęsna biologia i różnorakie atawizmy), ale wciąż chyba temat więszkej różnicy wieku w związku na korzyść kobiety, to jest jakiś temat tabu..A przypadki takie są uważane za dziwaczne..

27 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-10-01 12:58:03)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

W każdym razie byłbym bardzo ostrożny z ocenianiem czyjejś zaradności czy dojrzałośći TYLKO po metryce. Nieraz młodszy partner może sprawić Wam Panie niespodziankę i być nadzwyczaj dojrzałym, pracowitym i odpowiedzialnym facetem.


Masz rację bagienny.
Z tym, że można śmiało założyć, że wśród 30-latków jest więcej dojrzałych osób, niż wśród 20-latków, więc prawdopodobieństwo, że na kogoś takiego trafisz jest większe. Wynika to chociażby z tego, że kora przedczołowa rozwija się do 25, czy nawet 30 roku życia. Człowiek rozwija się wtedy bardzo dynamicznie i każdy rok odpowiada kilku latom po 30tce.

28 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-01 13:24:28)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Biologię i przyrodę najrozsądniej rozpatrywać statystycznie i to jest słuszne podejście smile W społeczeństwie stykamy się nieraz brutalnie z wyjątkami od reguły smile

Niech zatem Autorka dokadniej wybada grunt, to będzie pewniejsza swoich decyzji smile

29

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

Biologię i przyrodę najrozsądniej rozpatrywać statystycznie i to jest słuszne podejście smile W społeczeństwie stykamy się nieraz brutalnie z wyjątkami od reguły smile

Niech zatem Autorka dokadniej wybada grunt, to będzie pewniejsza swoich decyzji smile

Żadnych tu decyzji nie muszę podejmować, bo jestem tak bardzo zaskoczona swoimi odczuciami, że zupełnie szczerze mówiąc, mogłabym jedynie przeżyć z nim romans. Ba, mogłabym z nim pójść na głupie piwo. Nie muszę myśleć od razu w kategorii związku. Tak naprawdę sama pewność, że on też jest zainteresowany sprawiłaby mi dużą satysfakcje.

Wracając do tego wieku - jednak wydaje mi się, że właśnie przedział 20-40 lat to okres w którym najmniej widać tą różnice wiekową. A nawet gdzieś koło 50. Wcześniej i później robią się schody. Ja osobiście nie miałabym z tym problemu, bardziej mnie zastanawia jak to wygląda wsród znajomych. Bo związać się z osobą 10 lat starszą - ok, spoko, wybraliście się, decyzja kierowana sercem, pasujecie do siebie. Ale co z gronem znajomych i środowiskami w których te osoby żyją? Jak powiedzmy taka 20 latka ma dołączyć do środowiska w którym rodzą się dzieci, problemy ludzi to kredyty, wystrój wnętrz i własne firmy. I w drugą stronę - jak ta osoba starsza cofa się do lat młodzieńczych gdzie królują studia, imprezy i lekkie życie? Akurat to sytuacja nie opisuje mojej, ale wiecie o co chodzi.

30

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:

Żadnych tu decyzji nie muszę podejmować, bo jestem tak bardzo zaskoczona swoimi odczuciami, że zupełnie szczerze mówiąc, mogłabym jedynie przeżyć z nim romans. Ba, mogłabym z nim pójść na głupie piwo. Nie muszę myśleć od razu w kategorii związku. Tak naprawdę sama pewność, że on też jest zainteresowany sprawiłaby mi dużą satysfakcje.

Tak właśnie działa hipergamia. Wiek tu nie ma znaczenia. smile

31

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
niepodobna napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Hm, czy 9 lat to dużo? Każdy patrzy na to zapewnie inaczej, zalezy też od okresu w życiu. Zzwyczaj jednak taka granica 10-15 lat wydaje sie rozsądna. Skoro Autorka jest zainteresowana to niech próbuje smile
Metryka nieraz daje nam zafałszowany obraz drugiego człowieka

To, co napisałeś, dowodzi tylko wielkiej subiektywności, indywidualności naszych ocen w takich sprawach - rozsądna dla Ciebie granica 10-15 lat, dla mnie byłaby nie do przejścia.
Za rozsądną różnicę uważam jakieś 5 lat w górę i może z 7 w dół wink
Nie wydaje mi się, że różnica rzędu 10-15 lat może być w życiu niedostrzegalna, nie wierzę w to. A 15 to już rozrzut prawie pokolenia... Być z kimś, kto mógłby być moim ojcem albo synem, nie i jeszcze raz nie wink

Sorry, ale 9 lat to dla wielu osób nic. Faceci dorastają dłużej i później.
Też miałam kiedyś granicę 10-15 (a dokładniej: minimum 10, max 15) i wylądowałam w małżeństwie z różnicą 23, do tego - nigdy wcześniej nie byłam w tak zgranym i dopasowanym związku:
- lubimy te same filmy, sporty, potrawy, tematy rozmów i hobby,
- walimy identycznymi cytatami i komentarzami w tej samej sekundzie,
- bardzo podobnie komentujemy zachowania krewnych i znajomych,
- prawie bez słów odczytujemy nawzajem swoje emocje,
- zarabiamy podobnie,
- dzielimy się obowiązkami i wydatkami,
- seks jest coraz lepszy i częstszy, a nie odwrotnie...
Gdyby ktoś to usłyszał i nas nie widział, to pewnie pomyślałby, że jesteśmy równolatkami.
Parę dni temu moja ciotka na rodzinnych plotach wygadała mi się, że moja matka była początkowo kompletnie przerażona, a dziś jest nawet bardziej za nim, niż za mną (co go czasem wkurza, że moja własna matka mnie często nie wspiera i nie docenia).
Jeszcze raz powtórzę - metryka jest bez znaczenia. A różnicę pokoleń włóżcie sobie między bajki, bo może wystąpić, ale może też jej nie być. Moja babcia 80+ jest życiowo bardziej zaradna niż moja mama 60+. Ja w wieku 20+ byłam pod wieloma względami bardziej ogarnięta niż wielu facetów 40+. Młodszy syn jest mentalnie dojrzalszy od starszego... Kaaażdy może mnożyć przykłady...

32

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Przykład dość ekstremalny smile

Z jednej strony można się zgodzić a z drugiej włąsnie tworzenie takich widełek typu "minimum" 10 lat starszy, to też w pewnym sensie, zakładanie, że ŻADEN równolatek(+/- powiedzmy 5 lat) nie nadaje się do dojarząłego związku, będąc niedoświadczonym dzieciakiem. Chyba większość niż mniejszość 30-sto paro latkó mieszka na swoim( tudzież wynajmuje), ma pracę itp. Generalnei radzi sobie w życiu. Więc to raczej kwestia indywidualnego człowieka.
Patrząc np. na portale randkowe( nie wiem, może to złudne źródło) na palcach jednej ręki policzyłby dziewczyny, które by wyraźnei zaznaczały, że pragną partnera aż o tyle starszego.Wręcz przeciwnie: wpisywały zupełnie co innego - "ojca jednego już mam, drugiego nie potrzebuję"

Tak czy inaczej, miło słyszeć, że się tak dobrze dogadujecie :-) To świadczy bardziej o spójności charakterów, niż bezpośrednio wynika z metryki, zresztą jak sama zauważyłaś smile

33 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-10-01 17:27:33)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

Patrząc np. na portale randkowe( nie wiem, może to złudne źródło) na palcach jednej ręki policzyłby dziewczyny, które by wyraźnei zaznaczały, że pragną partnera aż o tyle starszego.Wręcz przeciwnie: wpisywały zupełnie co innego - "ojca jednego już mam, drugiego nie potrzebuję"

Masz rację, kobiety, które by szukały mężczyzn o tyle starszych, to mniejszość.
To się po prostu czasami zdarza. Nie jest żadną pożądaną powszechnie sytuacją.
23 lata to skrajność, ale "nawet" takie różnice 10 i więcej, raczej nie są poszukiwane.
Wydaje mi się, że większość preferuje równolatków albo niewiele starszych.

34

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Wprawdzie sam wtedy nie szukałem kobiet w wieku powyżej 35 lat, ale powyżej choćby tego przedziału wiekowego mogą one preferować facetów ciut starszych od siebie niż te 5-7 lat smile

35

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

Przykład dość ekstremalny smile

Z jednej strony można się zgodzić a z drugiej włąsnie tworzenie takich widełek typu "minimum" 10 lat starszy, to też w pewnym sensie, zakładanie, że ŻADEN równolatek(+/- powiedzmy 5 lat) nie nadaje się do dojarząłego związku, będąc niedoświadczonym dzieciakiem. Chyba większość niż mniejszość 30-sto paro latkó mieszka na swoim( tudzież wynajmuje), ma pracę itp. Generalnei radzi sobie w życiu. Więc to raczej kwestia indywidualnego człowieka.
Patrząc np. na portale randkowe( nie wiem, może to złudne źródło) na palcach jednej ręki policzyłby dziewczyny, które by wyraźnei zaznaczały, że pragną partnera aż o tyle starszego.Wręcz przeciwnie: wpisywały zupełnie co innego - "ojca jednego już mam, drugiego nie potrzebuję"

Tak czy inaczej, miło słyszeć, że się tak dobrze dogadujecie :-) To świadczy bardziej o spójności charakterów, niż bezpośrednio wynika z metryki, zresztą jak sama zauważyłaś smile

Nie tworzyłam widełek na siłę, tylko coś takiego tkwiło w mojej podświadomości. Rówieśnicy mnie wielokrotnie rozczarowywali, a starsi pociągali zaradnością, dojrzałością i wyglądem. To raczej te 15 było narzucanym sobie na siłę limitem "bo więcej mogłoby nie być społecznie akceptowalne". Odpuściłam i dobrze na tym emocjonalnie wyszłam. wink
Jestem raczej z tych dla których facet jest jak wino, ale nie ustawiałam konkretnych widełek tylko przekonywałam się na własnej skórze. Mój mąż jest w sumie najstarszym facetem z jakim kiedykolwiek byłam i jest najbliższy mojego ideału, bo George Clooney raczej już na mnie nie poleci. Hihihi... wink

36

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

u mnie jest 16 lat róznicy

37

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

Wprawdzie sam wtedy nie szukałem kobiet w wieku powyżej 35 lat, ale powyżej choćby tego przedziału wiekowego mogą one preferować facetów ciut starszych od siebie niż te 5-7 lat smile

A czemu myślisz, że kobiety po 35 roku mogą preferować starszych o siebie o więcej lat, niż wcześniej?

38 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-02 22:24:30)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Wydawało mi się, ze zgodnie z wypowiedziami niektórych Pań na forum, z wiekiem preferencje mogą się zmieniać, choćby pod względem różnicy wieku miedzy partnerami. W każdym razie, główna zmiana polegałaby na tym, że  w pewnym momencie, Panie będą wolały partnera co najmniej kilka lat starszego niż równolatka smile

39

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

Wydawało mi się, ze zgodnie z wypowiedziami niektórych Pań na forum, z wiekiem preferencje, mogą się zmieniać, choćby pod względem różnicy wieku miedzy partnerami. W każdym razie, główna zmiana polegałaby na tym, że  w pewnym momencie, Panie będą wolały partnera co najmniej kilka lat starszego niż równolatka smile

Rozumiem, że o to chodzi, ale czemu miałoby to się akurat tak zmieniać?

W swoim imieniu mogę odpowiedzieć, że nie wolę, zdecydowanie wolę rówieśnika smile

Gdyby była taka reguła, jak piszesz, to ciekawe dlaczego, przecież z wiekiem znika różnica 'dojrzałości', ktora jest często podawana za powód przez kobiety, które wolą starszych.

40

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

No, być może coś przekręciłem. Zdarza się smile Może oparłem pochopny wniosek na jednym przypadku smile

41

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Fajnie by było jakby ktoś napisał jak to jest z tym wchodzeniem w środowisko ludzi w innym wieku

42

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Mi podobał się mój wykładowca, z tym, że ja najpierw u niego zauważyłam zainteresowanie mną, całe zajęcia nie spuszczał ze mnie wzroku, był 15 lat starszy, nie miałam odwagi wejść z nim w bliższą znajomość, uważałam, że mu nie dorównuje. Twój wykładowca wykazuje Tobą jakieś zainteresowanie?

43

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Może być trudno "nadgonić" 15 lat wiedzy i doświadczenia smile A nawet, nie da się. Z drugiej strony, nie każdemu taka różnica przeszkadza. Co kto lubi.

44

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:

Fajnie by było jakby ktoś napisał jak to jest z tym wchodzeniem w środowisko ludzi w innym wieku

Mój mąż wszedł w moje środowisko raczej bez problemu, a ja w jego chyba jeszcze szybciej.
Podejrzewam, że jego koledzy trochę mu pozazdrościli "że dorwał młodą", a potem zobaczyli, że jednak niegłupia. Wśród moich przyjaciół - na samiutkim początku był lekki szok, a potem przestali w ogóle dostrzegać różnicę wieku. No ale my mamy podobne charakterki, hobby itp...
Trochę trudniej było z naszymi rodzinami...

45 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-03 18:24:51)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

SanTi Jak tak ciągle rozpływasz się nad swoim związkiem, ups sory małżeństwem, to naprawdę musi sięWam układać nieźle smile Lepiej niż w niejednej relacji rówieśników. Nic, tylko pogratulować odpowiedniego dobrania się smile

W kwestii wchodzenia w środowisko ludzi o znacznie od nas młodszych czy starszych, wszystko rozbija się o zwyczjną tolerancję i akceptację. Jak się często okazuje najtrudniej cokolwiek zaakceptować naszym rodzicom właśnie... Zawsze będą przekonani, że wiedzą lepiej od nas, co nam się należy i co jest dla nas najlepsze. Całe szczęście ja tego problemu nie mam, bo gdybym miał w domu niektórych takich, jak z dalszej rodziny, to bym musiał chyba zawód zmienić...
W moim przypadku wchodzenie w inną grupe wiekową to raczej w odniesieniu do przyjaciół niż partnera. Wydaje mi się, że mogą tutaj obowiązywać pewne wspólne zasady. Mając kontakt przez pare lat po studiach z grupą wczesnych studentów, nie było problemu z dogadaniem się smile Mimo różnicy 10 i nieraz więcej lat, tym co zdecydowanie łączy i zbliża jest wspólna pasja smile Zresztą w drugą stronę to samo. Jeśli większą grupę ludzi łączą wspólne zainteresowania, bywa że osoby między 15 a 60 rokiem życia stają się jedną rodziną i mówią sobie po imieniu smile

46 Ostatnio edytowany przez Lexis (2019-10-03 22:02:49)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Więc tak na koniec - myślicie, że najlepiej pozwolić temu płynąć dalej? Jeżeli będzie zainteresowany to coś z tym zrobi, jeśli nie to trudno. Na bezpośrednie teksty się nie odważę napewno, ale coś z NLP mogę praktykować jak najbardziej.

47

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:

Więc tak na koniec - myślicie, że najlepiej pozwolić temu płynąć dalej? Jeżeli będzie zainteresowany to coś z tym zrobi, jeśli nie to trudno. Na bezpośrednie teksty się nie odważę napewno, ale coś z NLP mogę praktykować jak najbardziej.

9 lat to żadna różnica, szczególnie w wieku 25+. Także jeżeli będzie zainteresowany to może coś z tym zrobić, o ile oczywiście nie jest chorobliwie nieśmiały.

48

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Peter4x napisał/a:
Lexis napisał/a:

Więc tak na koniec - myślicie, że najlepiej pozwolić temu płynąć dalej? Jeżeli będzie zainteresowany to coś z tym zrobi, jeśli nie to trudno. Na bezpośrednie teksty się nie odważę napewno, ale coś z NLP mogę praktykować jak najbardziej.

9 lat to żadna różnica, szczególnie w wieku 25+. Także jeżeli będzie zainteresowany to może coś z tym zrobić, o ile oczywiście nie jest chorobliwie nieśmiały.

Oooj, nieśmiały napewno nie. wink Bardziej obstawiam zatwardziałe kawalerstwo z wyboru, stawianie na swój rozwój i karierę.
Np. o swoim psie piszę, ze to jest 'one love and only'

49

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:
Peter4x napisał/a:
Lexis napisał/a:

Więc tak na koniec - myślicie, że najlepiej pozwolić temu płynąć dalej? Jeżeli będzie zainteresowany to coś z tym zrobi, jeśli nie to trudno. Na bezpośrednie teksty się nie odważę napewno, ale coś z NLP mogę praktykować jak najbardziej.

9 lat to żadna różnica, szczególnie w wieku 25+. Także jeżeli będzie zainteresowany to może coś z tym zrobić, o ile oczywiście nie jest chorobliwie nieśmiały.

Oooj, nieśmiały napewno nie. wink Bardziej obstawiam zatwardziałe kawalerstwo z wyboru, stawianie na swój rozwój i karierę.
Np. o swoim psie piszę, ze to jest 'one love and only'

Jak ktoś pisze tak o zwierzęciu to mi się zapala czerwona lampka, że jednak trochę w głowie bałaganu ma.

50 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-10-03 22:54:03)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Peter4x napisał/a:
Lexis napisał/a:

Więc tak na koniec - myślicie, że najlepiej pozwolić temu płynąć dalej? Jeżeli będzie zainteresowany to coś z tym zrobi, jeśli nie to trudno. Na bezpośrednie teksty się nie odważę napewno, ale coś z NLP mogę praktykować jak najbardziej.

9 lat to żadna różnica, szczególnie w wieku 25+. Także jeżeli będzie zainteresowany to może coś z tym zrobić, o ile oczywiście nie jest chorobliwie nieśmiały.

To jest właśnie ta indywidualna perspektywa... W mojej byłaby to naprawdę duża różnica. Myślę, że już nieakceptowalna.

W przypadku tej fascynacji autorki, to poza wybadaniem, czy jest sam, trzeba by jakoś wybadać, czy tych 'adoratorek' nie ma zbyt dużo i jak na to reaguje. Jeśli ma i radośnie z tego korzysta, to raczej dać se spokój.

51 Ostatnio edytowany przez Peter4x (2019-10-03 22:59:05)

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
TypowyCharlie napisał/a:

Jak ktoś pisze tak o zwierzęciu to mi się zapala czerwona lampka, że jednak trochę w głowie bałaganu ma.

Pewnie jeszcze nie wie co pisze bo nie poznał "tej jedynej" która będzie "one and only love" smile

niepodobna napisał/a:

To jest właśnie ta indywidualna perspektywa... W mojej byłaby to naprawdę duża różnica. Myślę, że już nieakceptowalna.

W przypadku tej fascynacji autorki, to poza wybadaniem, czy jest sam, trzeba by jakoś wybadać, czy tych 'adoratorek' nie ma zbyt dużo i jak na to reaguje. Jeśli ma i radośnie z tego korzysta, to raczej dać se spokój.

No przy 40+ 9 lat różnicy oznacza że facet jest 50+. Jak nie dba o siebie i stosuje różne używki to może wyglądać dość nieciekawie. Chociaż to nie jest regułą. Co do "adoratorek" to jak najbardziej prawdopodobne, więc do sprawdzenia na samym początku.

52

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
TypowyCharlie napisał/a:

Jak ktoś pisze tak o zwierzęciu to mi się zapala czerwona lampka, że jednak trochę w głowie bałaganu ma.

Widać nie jesteś miłośnikiem zwierząt. Mi się nie zapala.
Ah, tak czule tylko o swojej siostrze jeszcze pisze.

53

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Peter4x napisał/a:

No przy 40+ 9 lat różnicy oznacza że facet jest 50+. Jak nie dba o siebie i stosuje różne używki to może wyglądać dość nieciekawie. Chociaż to nie jest regułą. Co do "adoratorek" to jak najbardziej prawdopodobne, więc do sprawdzenia na samym początku.

No właśnie, ale to już chyba przekracza moje umiejętności stalkingu, haha

54

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:

Jak ktoś pisze tak o zwierzęciu to mi się zapala czerwona lampka, że jednak trochę w głowie bałaganu ma.

Widać nie jesteś miłośnikiem zwierząt. Mi się nie zapala.
Ah, tak czule tylko o swojej siostrze jeszcze pisze.

Żebym pisał jak zoofil o zwierzętach jeszcze się nie zdarzyło. Można mówić że się kocha zwierzęta ale pisać że jest ono tą jedyną miłością to według mnie przesada.

55

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
TypowyCharlie napisał/a:

Żebym pisał jak zoofil o zwierzętach jeszcze się nie zdarzyło. Można mówić że się kocha zwierzęta ale pisać że jest ono tą jedyną miłością to według mnie przesada.

Serio? Chyba zagadka rozwiązana - stary chłop jest sam, bo jest zoofilem!

Błagam Cię. Ludzie którzy kochają zwierzęta piszą różne rzeczy, nawet że to są ich dzieci.

56

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:

Żebym pisał jak zoofil o zwierzętach jeszcze się nie zdarzyło. Można mówić że się kocha zwierzęta ale pisać że jest ono tą jedyną miłością to według mnie przesada.

Serio? Chyba zagadka rozwiązana - stary chłop jest sam, bo jest zoofilem!

Błagam Cię. Ludzie którzy kochają zwierzęta piszą różne rzeczy, nawet że to są ich dzieci.

I uważasz że to normalne jest? Traktowanie zwierząt jak dzieci, zastępowanie nim innej osoby?

57

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
TypowyCharlie napisał/a:
Lexis napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:

Żebym pisał jak zoofil o zwierzętach jeszcze się nie zdarzyło. Można mówić że się kocha zwierzęta ale pisać że jest ono tą jedyną miłością to według mnie przesada.

Serio? Chyba zagadka rozwiązana - stary chłop jest sam, bo jest zoofilem!

Błagam Cię. Ludzie którzy kochają zwierzęta piszą różne rzeczy, nawet że to są ich dzieci.

I uważasz że to normalne jest? Traktowanie zwierząt jak dzieci, zastępowanie nim innej osoby?

Brak Ci dystansu, jakiegoś wyczucia sytuacji. Nikt nie zastępuje zwierzętami innej osoby. 'Koci tata' często mówią o sobie kociarze. Myślisz, że serio? Jest taka stronka na facebooku "Prawdziwi mężczyźni kochają koty". Zajrzyj, przerazisz się, sami zoofile..

58

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
niepodobna napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:
Lexis napisał/a:

Serio? Chyba zagadka rozwiązana - stary chłop jest sam, bo jest zoofilem!

Błagam Cię. Ludzie którzy kochają zwierzęta piszą różne rzeczy, nawet że to są ich dzieci.

I uważasz że to normalne jest? Traktowanie zwierząt jak dzieci, zastępowanie nim innej osoby?

Brak Ci dystansu, jakiegoś wyczucia sytuacji. Nikt nie zastępuje zwierzętami innej osoby. 'Koci tata' często mówią o sobie kociarze. Myślisz, że serio? Jest taka stronka na facebooku "Prawdziwi mężczyźni kochają koty". Zajrzyj, przerazisz się, sami zoofile..

W niektóre tematy wolę się nie zagłębiać, jednak gdy ktoś stawia zwierzęta wyżej niż ludzi/traktuje je jak ludzi to według mnie jest coś z nimi nie tak. Tak samo jak traktowanie zwierząt jak dzieci, tylko krzywdę im tym robią. Zapominają że zwierzęta też mają psychikę, a coś takiego tylko negatywnie na nią wpływa. Nie każdy musi mieć dystans do danych sytuacji.

59

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Wprawdzie lubię zwierzaki, ale raczej takich tekstów nie rzucam smile Mimo to, nie wyciągałbym pochopnych wniosków smile

60

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
bagienni_k napisał/a:

SanTi Jak tak ciągle rozpływasz się nad swoim związkiem, ups sory małżeństwem, to naprawdę musi sięWam układać nieźle smile Lepiej niż w niejednej relacji rówieśników. Nic, tylko pogratulować odpowiedniego dobrania się smile

W kwestii wchodzenia w środowisko ludzi o znacznie od nas młodszych czy starszych, wszystko rozbija się o zwyczjną tolerancję i akceptację. Jak się często okazuje najtrudniej cokolwiek zaakceptować naszym rodzicom właśnie... Zawsze będą przekonani, że wiedzą lepiej od nas, co nam się należy i co jest dla nas najlepsze. Całe szczęście ja tego problemu nie mam, bo gdybym miał w domu niektórych takich, jak z dalszej rodziny, to bym musiał chyba zawód zmienić...
W moim przypadku wchodzenie w inną grupe wiekową to raczej w odniesieniu do przyjaciół niż partnera. Wydaje mi się, że mogą tutaj obowiązywać pewne wspólne zasady. Mając kontakt przez pare lat po studiach z grupą wczesnych studentów, nie było problemu z dogadaniem się smile Mimo różnicy 10 i nieraz więcej lat, tym co zdecydowanie łączy i zbliża jest wspólna pasja smile Zresztą w drugą stronę to samo. Jeśli większą grupę ludzi łączą wspólne zainteresowania, bywa że osoby między 15 a 60 rokiem życia stają się jedną rodziną i mówią sobie po imieniu smile

Myślisz, że zawsze się "rozpływałam"? Na początku miałam miliony obaw, które z czasem przeszły. Wtedy mi ulżyło i zaczęło być normalnie, a nawet dużo lepiej niż kiedykolwiek i pewnie dlatego teraz jest mi teraz tak "różowo". Oczywiście, że są różnice i drobne konflikty jak w każdym związku, problemy, które nie są wcale z rodzaju łatwych do rozwiązania, bo zazwyczaj nie zależą od nas, ale chyba przez nasze traumy i doświadczenia życiowe - dzielniej i zgodniej je przechodzimy, wydają się w perspektywie lat mniej istotne.
Zauważ, że wiele małżeństw po przejściach zaczyna kochać się jeszcze bardziej, a innym drogi się kompletnie rozchodzą. Chyba rzadko kiedy jest tak samo jak było, bo jakiś kryzys czy trauma to zazwyczaj duża zmiana w którąś stronę...

W kwestii wchodzenia w środowisko - racja, podobnie. Np. nasi znajomi o podobnych przejściach, czy zainteresowaniach, mają w przybliżeniu od 20 do 60 lat (no może już bardziej 25-65). Ci którzy nas nie rozumieją pod żadnym względem - jakoś nam się drogi rozłażą i kontakty wymierają.

Rodzina - fakt - ale tutaj każdy jej członek podchodzi do tematu inaczej. Ale nie tylko w kwestiach związków damsko-męskich.
Np.:
- starsze dzieci mojego kuzyna mówią do mnie "ciociu", a młodsze po imieniu (a niby powinno być odwrotnie),
- mam paru wujków niezbyt ode mnie starszych i jeden zagroził kiedyś (ponad 20 lat temu), że mnie wystawi za nogi przez okno, jak jeszcze raz powiem do niego "wujku", wink
- mąż ma ciągle problem z moją matką, bo na "mamę" ona czuje się za młoda, na mówienie po imieniu jakoś dziwnie reaguje (ale ogólnie ze strony wielu osób, więc nawet niektórzy członkowie rodziny np. "boją się" je zdrabniać), a "pani" to przecież głupio po tylu latach, więc zostało takie trochę bezosobowe "ty" bez dodatków...
- znam osoby, które mają w rodzinnym zwyczaju mówić "czy Mamusia dobrze się czuje, jak się Mamusia dziś miewa?", a mój tata już ponad 40 lat temu mówił do własnej "Oj Sabinka, Sabinka...",
- ja do swojej też czasem powiem "mamooo!", czasem "Kicia", a czasem nawet po imieniu, ona też ma różne określenia i dobrze wiemy co to wtedy oznacza.
Ale to tylko taka dygresja semantyczno-psychologiczna... wink Sorry za ten off-top.

61

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
Lexis napisał/a:

Wracając do tego wieku - jednak wydaje mi się, że właśnie przedział 20-40 lat to okres w którym najmniej widać tą różnice wiekową. A nawet gdzieś koło 50. Wcześniej i później robią się schody. Ja osobiście nie miałabym z tym problemu, bardziej mnie zastanawia jak to wygląda wsród znajomych. Bo związać się z osobą 10 lat starszą - ok, spoko, wybraliście się, decyzja kierowana sercem, pasujecie do siebie. Ale co z gronem znajomych i środowiskami w których te osoby żyją? Jak powiedzmy taka 20 latka ma dołączyć do środowiska w którym rodzą się dzieci, problemy ludzi to kredyty, wystrój wnętrz i własne firmy. I w drugą stronę - jak ta osoba starsza cofa się do lat młodzieńczych gdzie królują studia, imprezy i lekkie życie? Akurat to sytuacja nie opisuje mojej, ale wiecie o co chodzi.

Moj maz jest ode mnie starszy o 10 lat. Bylam w Twoim wieku kiedy zaczela sie nasza relacja.
Wiekszosc moich kolezanek ze szkoly rodzila dzieci w tym momencie, brala sluby i tak dalej.
Jego znajomi sa z innego swiata troche niz moj, wiekszosc z nich nie ma zadnych dzieci. Jego znajomi sa mlodsi od moich znajomych.
Ja mam kolezanki 50 letnie albo jeszcze starsze, a on ludzi 30 letnich.
Zadne z nas tak naprawde nie zyje w zadnym schemacie. Wiec kiedy on imprezowal jeszcze to ja juz myslalam o firmie wlasnej.
Nigdy nie musielismy godzic znajomych. On woli spedzac czas ze mna niz ze znajomymi, a ja wole spedzac czas z przyjaciolmi sama.
Czasem odwiedzalismy jego przyjeciela, ktory wiekiem jest pomiedzy mna, a mezem. Rozmowa kleila sie dobrze bo dotyczyla tematu na ktorym wszyscy sie znamy.

62

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Między mną a moim mężem jest 8 lat. Ta różnica jest totalnie niezauważalna.
Zastanawiałabym się może, gdyby to było 20 lat.

63

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Ale gdy z nim rozmawiałaś zauważyłaś, że był Tobą zainteresowany? Zerka na Ciebie? Bo jeśli traktuje Cię obojętnie, a Ty nic nie zrobisz, żadnego kroku to po zajęciach on się do Ciebie i tak nie odezwie. Z tego co rozumiem to tylko kurs a nie studia, więc nie ma barier, powinnaś zrobić pierwszy krok. Np po zajęciach zaproponować kawę, na ostatnim spotkaniu

64

Odp: Zakochałam się w starszym facecie
monika1906 napisał/a:

Ale gdy z nim rozmawiałaś zauważyłaś, że był Tobą zainteresowany? Zerka na Ciebie? Bo jeśli traktuje Cię obojętnie, a Ty nic nie zrobisz, żadnego kroku to po zajęciach on się do Ciebie i tak nie odezwie. Z tego co rozumiem to tylko kurs a nie studia, więc nie ma barier, powinnaś zrobić pierwszy krok. Np po zajęciach zaproponować kawę, na ostatnim spotkaniu

Sądzę, że zerka, ale nie wiem ile w tym mojej wyobraźni. W końcu siedzimy wszyscy w jednym pokoju pełnym ludzi, gdzieś musi się patrzeć. Może teraz spojrzy na mnie, a za chwile na kogoś innego.

Niestety, ale nie ma szans, żebym dała radę zaprosić obcego faceta na kawę. Może gdybyśmy znali się na innym poziomie niż mentor - uczennica i mieli okazje się poznać.
Póki co staram się, że tak powiem, dać się zapamiętać. Inni ludzie z kursu się go boją, gdy mieliśmy z nim kilkuminutową pracę indywidualną, ręce zaczynały im się trząść, wzrokiem uciekali w podłogę. Ale ja byłam twarda, rozmawiałam z nim, sama zadawałam pytania, a kontakt wzrokowy mieliśmy non stop. Potem kiedy zapytałam też o jego pracę, mimo że siedzieliśmy w kilka osób i oni też byli zainteresowani tematem, to patrzył na mnie.
No ale patrzenie niczego nie oznacza. Ja mogę czuć tą elektryczność, ale mogę to sobie wkręcać.

65

Odp: Zakochałam się w starszym facecie

Wiadomo, że jeśli z Tobą rozmawiał to patrzył na Ciebie. W moim przypadku, gdy prowadził zajęcia patrzył cały czas na mnie, aż inni lidzie zwrócili na to uwagę. Jeśli nie zaproponujesz spotkania to ta znajomość się nie rozkręci

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałam się w starszym facecie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024