Kochanka zmieniona na nowszy model - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kochanka zmieniona na nowszy model

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 105 ]

Temat: Kochanka zmieniona na nowszy model

Witam. Chciałbym się podzielić swoją historią. Nie wiem czy ku przestrodze czy żeby się wygadać. Pewnie zostanę obrzucona błotem, pewnie oceniona i krytykowana. Zaryzykuję jednak. Mam kochanka. Oboje mamy swoje rodziny i od początku nie było mowy o rozbijaniu rodzin. Spotykaliśmy się wspólnie. Lubimy się nawzajem. Jakiś czas temu pojawili się nowi znajomi. Coś zaczęło mi nie grać. Coraz mniej czasu dla mnie, bo praca bo to i tamto. Okazało się że czasu nie miał tylko dla mnie bo dla nowej koleżanki już go miał dużo więcej. Sytuacja została niby wyjaśniona. Znowu zaufałam jemu. Po jakimś czasie okazało się że założył inny komunikator żeby móc się z nią bez problemu kontaktować i ukryć to przede mną. To już zabolało. Mimo to jesteśmy razem. On twierdzi że nic go z nią nie łączy ze to tylko rozmowy. Czy jestem aż tak naiwna? Co sądzicie o tym?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Oczekiwać wierności od kogoś kto robi w konia własną żonę... Cóż dobrze ci tak.

3

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
czekoladazfigami napisał/a:

Oczekiwać wierności od kogoś kto robi w konia własną żonę... Cóż dobrze ci tak.

+1

4

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Nie oczekuję wierności ale postawienia sytuacji jasno i wprost. Było fajnie ale się skończyło. I koniec pieśni. To mnie wkurza.

5

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:

Nie oczekuję wierności ale postawienia sytuacji jasno i wprost. Było fajnie ale się skończyło. I koniec pieśni. To mnie wkurza.

Ale tak jak gostek nie przedstawił jasno sytuacji żonie, tak i nie przedstawi jej tobie. Raz puknie żonę, innym razem ciebie, a jeszcze innym koleżankę albo kolegę. Lubi chłopak zmiany, co było oczywiste jak z nim zaczynałaś. Szczerość też nie jest jego mocną stroną i to chyba też nie było tajemnicą. Więc w czym jest problem?

6 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-26 22:49:55)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:

Czy jestem aż tak naiwna? Co sądzicie o tym?

Chyba jesteś naiwna podobnie jak żona kochanka i jak Twój mąż.
Jeżeli z kochankiem poprzysięgliście sobie wierność na wyłączną własność jednocześnie zdradzając swoich partnerów to trochę dziwne (albo i nie).
Wymagania nie za bardzo rzeczywiste oparte na niejasnych relacjach w ukryciu przed innymi partnerami niby dla ich dobra .Oczekujesz jasnych deklaracji od kogoś kto ściemnia niby dlaczego rościsz sobie prawo do szczególnego traktowania przez kochanka bo powiedział ?
To odlot a nie związek daj sobie spokój jak dasz radę to zerwij kontakt i jeżeli zdołasz to zobacz co zostało z Twojego małżeństwa i uczuć postawy i stosunku do męża .
umordujesz się haj i amok frajda ze zdradzania i romansu mijają pojawiają się inne emocje a ponieważ niechciane to tłumi się je jak skrupuły i wyrzuty poczucie winy to samo nie znika spycha się to i traci kontakt ale pi......lnie kiedyś wtedy możesz się nie pozbierać już .

7

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Tak jak mówisz kiedyś to minie, ten amok. Mam tego świadomość. Próbuję zakończyć ten romans. Dlatego zarzucilam wątek. Chciałam żeby ktoś z boku na zimno spojrzał na sytuację i napisał prosto w twarz co myśli. A dokładnie rzecz biorąc napisał to co mi chodzi po głowie.

8

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Sama doskonale wiesz, co powinnaś w takiej sytuacji zrobić. Nie oczekuj uczciwości od gościa, który jest nieszczery w stosunku do swojej żony, kochanki nr 1 i kochanki nr 2.

9 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-26 23:14:49)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Cóż Ci powiedzieć? Masz prawo oczekiwać uczciwości, jak w każdej relacji między ludżmi- a nawet większej, bo nic na siłę i formalnie was nie wiąże- więc utrzymywanie tego na siłę, gdy nie ma zaufania, nie ma sensu.
Co to znaczy że spotykacie się razem?w 4?
Obiecywaliście sobie wyłączność?

10

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Nie rozumiesz męskiej seksualności... Efekt Coolidge'a... ciągłe bieganie za nową i nową kochanką...
Twój błąd polega na tym, iż oczekujesz, że on będzie tylko dla Ciebie.
Musi się przed Tobą ukrywac, bo będziesz zazdrosna, o czas na przykład jaki poświęca jej lub Tobie.
Zakładasz, że mężczyzna ma jedną kochankę, a potem może co najwyżej zmienić "na inny model"... że niby żonę zmeinił na Ciebie, a potem Ciebie na nową.
To tak nie działa.

11 Ostatnio edytowany przez Zouza76 (2019-08-26 23:23:06)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:

Cóż Ci powiedzieć? Masz prawo oczekiwać uczciwości, jak w każdej relacji między ludżmi- a nawet większej, bo nic na siłę i formalnie was nie wiąże- więc utrzymywanie tego na siłę, gdy nie ma zaufania, nie ma sensu.
Co to znaczy że spotykacie się razem?w 4?
Obiecywaliście sobie wyłączność?

W czwórkę czyli ze współmałżonkami. Czy obiecywaliśmy wyłączność? W pewnym sensie szczerość układu - jeśli któreś z nas będzie chciało zakończyć to powie. Niestety przyplątało się uczucie. Długo się broniłam przed tym ale cel osiągnął bo rozkochał w sobie. Wiem że on też mnie kochał, czy tak jest nadal mam wątpliwości. Dodam że to trwa ponad 8 lat

12

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Gary napisał/a:

Nie rozumiesz męskiej seksualności... Efekt Coolidge'a... ciągłe bieganie za nową i nową kochanką...
Twój błąd polega na tym, iż oczekujesz, że on będzie tylko dla Ciebie.
Musi się przed Tobą ukrywac, bo będziesz zazdrosna, o czas na przykład jaki poświęca jej lub Tobie.
Zakładasz, że mężczyzna ma jedną kochankę, a potem może co najwyżej zmienić "na inny model"... że niby żonę zmeinił na Ciebie, a potem Ciebie na nową.
To tak nie działa.

A jak działa?

13

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Tak działa, że on chce seksu z nową kobietą i jeśli będzie miał z nią seks, to znowu będzie chciał mieć z Tobą seks. Pewnie o ile nie popsujecie sobie relacji.

Na pewno znasz sytuacje, w których była para, ona i on, piekni, młodzi, bogaci... ale jednak on zdradził...   Może znasz sytuacje, kiedy kochanka była mniej atrakcyjna niż stała partnerka.

Ale czy z tego powodu, że on chce mieć dodatkowy seks kasować 8-letnią relację? No chyba że ta relacja już się rozsypała samoistnie, albo może łączył was tylko seks (?).

14

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Z małżonkami też was łączy uczucie?  dziwne to jakieś takie utrzymywanie kontaktów bliskich we 4? Dla mnie jakiś kosmos jednak..

15

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Gary napisał/a:

Tak działa, że on chce seksu z nową kobietą i jeśli będzie miał z nią seks, to znowu będzie chciał mieć z Tobą seks. Pewnie o ile nie popsujecie sobie relacji.

Na pewno znasz sytuacje, w których była para, ona i on, piekni, młodzi, bogaci... ale jednak on zdradził...   Może znasz sytuacje, kiedy kochanka była mniej atrakcyjna niż stała partnerka.

Ale czy z tego powodu, że on chce mieć dodatkowy seks kasować 8-letnią relację? No chyba że ta relacja już się rozsypała samoistnie, albo może łączył was tylko seks (?).

Właśnie ta relacja to nie tylko seks.  To wspólne wyjazdy, spędzanie czasu, uroczystości rodzinne. Czas poświęcany nawzajem. To także wspólne...dziecko.  Czy nie mam jednak prawa oczekiwać swego rodzaju szczerości ?

16

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:

Z małżonkami też was łączy uczucie?  dziwne to jakieś takie utrzymywanie kontaktów bliskich we 4? Dla mnie jakiś kosmos jednak..

Z wygody? Żeby móc być razem? Nie tylko na seks. Kosmos przyznaje

17

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

A jak byś zareagowała gdyby on powiedział, że chce się przespać z inną kobietą, która mu się podoba? Pewnie byś się nie zgodziła... nie przyjęłabyś tego do wiadomości, nie chciałabyś aby taka kobieta w ogóle zaistniała. Oczekujesz po prostu wierności.

Jeśli wasza relacja dobrze się układa, macie porozumienie, to twoja zazdrość, zaborczość, hamowanie go tylko doleje goryczy. Wiem, że trudno jest przyjąć taki ciężar, w którym dowiadujesz się, że on chce seksu z inną, że tysiąc myśli krąży w głowie, że myślisz, że on odejcie, zniknie... że zogdnie z umową powinien zakończyć waszą relację, bo "w domyśle była wierność"...

Ale jeśli chciałabyś teraz waszą relację uformować jakoś konkretnie, tak jak Ty byś chciała, gdybyś na przykład postawiła ultimatum, że albo jest tylko z Tobą (i żoną...) albo koniec z Wami... to byś pewnie doprowadziła do zniszczenia relacji. Zatem może by tak zacisnąć zęby, poczekać jakiś czas i zobaczyć co będzie? Nie musisz być milsza, nie musisz być seksowniejsza, nie musisz nic robić, ani zrywać, ani zdobywać go, odciągać od tamtej... niech on robi co chce. Wg mnie jeśli nie tylko seks Was łączy, to zachowajcie dobrą relację, a ona i tak się nie rozpadnie. Z tą trzecią po seksie może nie być fajnie, albo może nawet nie będą mieli seksu, albo ten seks nie będzie taki fajny jak w wyobraźni.

18 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-26 23:42:54)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Z małżonkami też was łączy uczucie?  dziwne to jakieś takie utrzymywanie kontaktów bliskich we 4? Dla mnie jakiś kosmos jednak..

Z wygody? Żeby móc być razem? Nie tylko na seks. Kosmos przyznaje

Czyli to trochę taki pisany niepisany czworokąt za pewnym wzajemnym przyzwoleniem - niedopowiedzeniem  ?
Coś jak taki otwarty związek a te przecież bywają bardzo bardzo różne z wieloletnią przyjaźnią też.
Chyba że czegoś nie kumam.

19

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Gary napisał/a:

A jak byś zareagowała gdyby on powiedział, że chce się przespać z inną kobietą, która mu się podoba? Pewnie byś się nie zgodziła... nie przyjęłabyś tego do wiadomości, nie chciałabyś aby taka kobieta w ogóle zaistniała. Oczekujesz po prostu wierności.

Jeśli wasza relacja dobrze się układa, macie porozumienie, to twoja zazdrość, zaborczość, hamowanie go tylko doleje goryczy. Wiem, że trudno jest przyjąć taki ciężar, w którym dowiadujesz się, że on chce seksu z inną, że tysiąc myśli krąży w głowie, że myślisz, że on odejcie, zniknie... że zogdnie z umową powinien zakończyć waszą relację, bo "w domyśle była wierność"...

Ale jeśli chciałabyś teraz waszą relację uformować jakoś konkretnie, tak jak Ty byś chciała, gdybyś na przykład postawiła ultimatum, że albo jest tylko z Tobą (i żoną...) albo koniec z Wami... to byś pewnie doprowadziła do zniszczenia relacji. Zatem może by tak zacisnąć zęby, poczekać jakiś czas i zobaczyć co będzie? Nie musisz być milsza, nie musisz być seksowniejsza, nie musisz nic robić, ani zrywać, ani zdobywać go, odciągać od tamtej... niech on robi co chce. Wg mnie jeśli nie tylko seks Was łączy, to zachowajcie dobrą relację, a ona i tak się nie rozpadnie. Z tą trzecią po seksie może nie być fajnie, albo może nawet nie będą mieli seksu, albo ten seks nie będzie taki fajny jak w wyobraźni.

Właśnie zrobiłam to co napisałeś- postawiłam swego rodzaju ultimatum. Po co? Żeby się przekonać czy to co mówi to tylko mówi czy rzeczywiście tak jest. Żeby mieć pewność. Nie wiem czy dobrze czy źle zrobiłam.

20

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Twoja idea jest taka:      "jeśli nie zdradza to kocha mnie, a jeśli zdradza to nie kocha".

Niestety w męskim świecie jest jeszcze seks, który wcale nie potrzebuje kochania. Uczucia, relacje, znajomości, przyjaźń, miłość są wyżej. Seks jest niżej... nie jest zwierzęcy jak by niektórzy chcieli wierzyć... ale jest niżej. Może być super seks, ale nie ma relacji.

21

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
paslawek napisał/a:
Zouza76 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Z małżonkami też was łączy uczucie?  dziwne to jakieś takie utrzymywanie kontaktów bliskich we 4? Dla mnie jakiś kosmos jednak..

Z wygody? Żeby móc być razem? Nie tylko na seks. Kosmos przyznaje

Czyli to trochę taki pisany niepisany czworokąt za pewnym wzajemnym przyzwoleniem - niedopowiedzeniem  ?
Coś jak taki otwarty związek a te przecież bywają bardzo bardzo różne z wieloletnią przyjaźnią też.
Chyba że czegoś nie kumam.

Chyba jest trochę racji w tym co piszesz

22

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:

Właśnie zrobiłam to co napisałeś- postawiłam swego rodzaju ultimatum. Po co? Żeby się przekonać czy to co mówi to tylko mówi czy rzeczywiście tak jest. Żeby mieć pewność. Nie wiem czy dobrze czy źle zrobiłam.

To ultimatum jest tak wyniszczające jak powiedzieć mu na przykład "albo przestaniesz jeść chleb, albo koniec z nami". Przyciskasz śrubę, tworzysz napięcie, szukasz dowodów. Wasza relacja staje się napięta i nieprzyjemna. Staje się miejscem w którym on nie będzie chciał być.

23

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Gary napisał/a:

Twoja idea jest taka:      "jeśli nie zdradza to kocha mnie, a jeśli zdradza to nie kocha".

Niestety w męskim świecie jest jeszcze seks, który wcale nie potrzebuje kochania. Uczucia, relacje, znajomości, przyjaźń, miłość są wyżej. Seks jest niżej... nie jest zwierzęcy jak by niektórzy chcieli wierzyć... ale jest niżej. Może być super seks, ale nie ma relacji.

Niestety jak widać nie pojmuje męskiego świata. A jeśli już pojmę i jest tak jak piszesz, to muszę się na to godzić? Nie mogę mieć swojego zdania, nie muszę brać pod uwagę własnych uczuć? Kochanki też mają uczucia i też bywają zazdrosne.

24

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:

Niestety jak widać nie pojmuje męskiego świata. A jeśli już pojmę i jest tak jak piszesz, to muszę się na to godzić? Nie mogę mieć swojego zdania, nie muszę brać pod uwagę własnych uczuć? Kochanki też mają uczucia i też bywają zazdrosne.

Oczywiście masz pełne prawo NIE godzić się na to, aby on miał seks z inna kobietą, aby poświęcił czas innej kobiecie. Możesz stawiać warunki, ultimatum, straszyć, dręczyć -- agresją, poczuciem winy, litości. Wszystkie chwyty dozwolone.

Możesz brać pod uwagę swoje uczucia. Twoje poczucie zazdrości, niepewności. Twoje oczekiwanie szczerości, w którym chcesz wierności, a jeśli ma być niewierny to oczekujesz niby zerwania relacji, ale tak naprawdę szantażujesz trzymając pistolet przy głowie, że strzelisz będąc nieszczęśliwą, jeśli Ty nie będziesz jego jedyną kochanką.

Jesteście jak małżeństwo, w którym mąż się zauroczył inną panią. Ale ślubu nie było, przysięgi nie było... łączy Was tylko chęć wspólnego spędzania jakiś chwil... a te chwile będą nieprzyjemne teraz... bo masz prawo do ograniczenia go... więc i relacja może się posypać.

25

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Mogą. tylko jak Ty sobie to wyobrażasz dalej? że będziesz go kontrolować? Czy dla Ciebie to że Ci coś obieca, będzie dowodem miłości? Bo tu nie rozumiem.
Nie ma zaufania, nie ma miłości.

26

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Gary napisał/a:
Zouza76 napisał/a:

Niestety jak widać nie pojmuje męskiego świata. A jeśli już pojmę i jest tak jak piszesz, to muszę się na to godzić? Nie mogę mieć swojego zdania, nie muszę brać pod uwagę własnych uczuć? Kochanki też mają uczucia i też bywają zazdrosne.

Oczywiście masz pełne prawo NIE godzić się na to, aby on miał seks z inna kobietą, aby poświęcił czas innej kobiecie. Możesz stawiać warunki, ultimatum, straszyć, dręczyć -- agresją, poczuciem winy, litości. Wszystkie chwyty dozwolone.

Możesz brać pod uwagę swoje uczucia. Twoje poczucie zazdrości, niepewności. Twoje oczekiwanie szczerości, w którym chcesz wierności, a jeśli ma być niewierny to oczekujesz niby zerwania relacji, ale tak naprawdę szantażujesz trzymając pistolet przy głowie, że strzelisz będąc nieszczęśliwą, jeśli Ty nie będziesz jego jedyną kochanką.

Jesteście jak małżeństwo, w którym mąż się zauroczył inną panią. Ale ślubu nie było, przysięgi nie było... łączy Was tylko chęć wspólnego spędzania jakiś chwil... a te chwile będą nieprzyjemne teraz... bo masz prawo do ograniczenia go... więc i relacja może się posypać.

Nie wiem czy mam jakiekolwiek prawo. Nie mam zamiaru go ograniczać w żaden sposób. Jedna prośba czy ultimatum nie spowoduje rozpadu relacji jeśli ta relacja jest prawdziwa.  Jeśli nie przetrwa próby czasu czy kryzysu jak zwał tak zwał to widocznie tylko mi się zbyt dużo wydawalo

27

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Dooobrze... to wyobraź sobie, że słowik przylatywał do Ciebie i Ci ładnie śpiewał. Oswoiłaś go, przygarnęłaś, zrobiłaś mu piękną klatkę. Powiedziałaś, że może fruwać wolno. No i fruwał i do Ciebie przylatywał.

Ale pewnego razu zauważyłaś, że rzadziej się pojawia. No i postanowiłaś wyrzucić tę klatkę, bo po co ją dalej trzymać? Skoro słowik nie chce przylatywać tak jak dawniej, to niech nie przylatuje w ogóle...

Czy to ma sens?

Wg mnie ma sens teraz nic nie robić. I zobaczysz czy słowik za chwilę nie będzie do Ciebie przylatywał, bo po prostu lubi u Ciebie być.

28

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:

Mogą. tylko jak Ty sobie to wyobrażasz dalej? że będziesz go kontrolować? Czy dla Ciebie to że Ci coś obieca, będzie dowodem miłości? Bo tu nie rozumiem.
Nie ma zaufania, nie ma miłości.

Zaufanie podupadło a on dolewa oliwy do ognia. Nie mam zamiaru kontrolować go w żaden sposób. Zresztą nie wyobrażam sobie nawet takiej sytuacji jednak brak jakichkolwiek " starań" z jego strony jest oczywistym lekceważeniem

29 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-27 00:18:17)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:
Gary napisał/a:
Zouza76 napisał/a:

Niestety jak widać nie pojmuje męskiego świata. A jeśli już pojmę i jest tak jak piszesz, to muszę się na to godzić? Nie mogę mieć swojego zdania, nie muszę brać pod uwagę własnych uczuć? Kochanki też mają uczucia i też bywają zazdrosne.

Oczywiście masz pełne prawo NIE godzić się na to, aby on miał seks z inna kobietą, aby poświęcił czas innej kobiecie. Możesz stawiać warunki, ultimatum, straszyć, dręczyć -- agresją, poczuciem winy, litości. Wszystkie chwyty dozwolone.

Możesz brać pod uwagę swoje uczucia. Twoje poczucie zazdrości, niepewności. Twoje oczekiwanie szczerości, w którym chcesz wierności, a jeśli ma być niewierny to oczekujesz niby zerwania relacji, ale tak naprawdę szantażujesz trzymając pistolet przy głowie, że strzelisz będąc nieszczęśliwą, jeśli Ty nie będziesz jego jedyną kochanką.

Jesteście jak małżeństwo, w którym mąż się zauroczył inną panią. Ale ślubu nie było, przysięgi nie było... łączy Was tylko chęć wspólnego spędzania jakiś chwil... a te chwile będą nieprzyjemne teraz... bo masz prawo do ograniczenia go... więc i relacja może się posypać.

Nie wiem czy mam jakiekolwiek prawo. Nie mam zamiaru go ograniczać w żaden sposób. Jedna prośba czy ultimatum nie spowoduje rozpadu relacji jeśli ta relacja jest prawdziwa.  Jeśli nie przetrwa próby czasu czy kryzysu jak zwał tak zwał to widocznie tylko mi się zbyt dużo wydawalo

Wyprowadź mnie z być może błędu (będzie nieco domniemywania) bo to tak wygląda - poświęcasz się i pozwalasz jemu na żonę ale tylko na żonę tu jest bez zazdrości
w zamian oczekujesz wierności  i jesteś po prostu zazdrosna o tą nową drugą.

"Jeśli nie przetrwa próby czasu czy kryzysu jak zwał tak zwał to widocznie tylko mi się zbyt dużo wydawalo"
problemem bywa że żądamy czegoś na zawsze a jednak wszystko prędzej czy później się zmienia.

30

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

macie wspólne dziecko? On wie o tym, czy tylko Ty?

31

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:

macie wspólne dziecko? On wie o tym, czy tylko Ty?

Wie od samego początku.

32

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
paslawek napisał/a:
Zouza76 napisał/a:
Gary napisał/a:

Oczywiście masz pełne prawo NIE godzić się na to, aby on miał seks z inna kobietą, aby poświęcił czas innej kobiecie. Możesz stawiać warunki, ultimatum, straszyć, dręczyć -- agresją, poczuciem winy, litości. Wszystkie chwyty dozwolone.

Możesz brać pod uwagę swoje uczucia. Twoje poczucie zazdrości, niepewności. Twoje oczekiwanie szczerości, w którym chcesz wierności, a jeśli ma być niewierny to oczekujesz niby zerwania relacji, ale tak naprawdę szantażujesz trzymając pistolet przy głowie, że strzelisz będąc nieszczęśliwą, jeśli Ty nie będziesz jego jedyną kochanką.

Jesteście jak małżeństwo, w którym mąż się zauroczył inną panią. Ale ślubu nie było, przysięgi nie było... łączy Was tylko chęć wspólnego spędzania jakiś chwil... a te chwile będą nieprzyjemne teraz... bo masz prawo do ograniczenia go... więc i relacja może się posypać.

Nie wiem czy mam jakiekolwiek prawo. Nie mam zamiaru go ograniczać w żaden sposób. Jedna prośba czy ultimatum nie spowoduje rozpadu relacji jeśli ta relacja jest prawdziwa.  Jeśli nie przetrwa próby czasu czy kryzysu jak zwał tak zwał to widocznie tylko mi się zbyt dużo wydawalo

Wyprowadź mnie z być może błędu (będzie nieco domniemywania) bo to tak wygląda - poświęcasz się i pozwalasz jemu na żonę ale tylko na żonę tu jest bez zazdrości
w zamian oczekujesz wierności  i jesteś po prostu zazdrosna o tą nową drugą.

"Jeśli nie przetrwa próby czasu czy kryzysu jak zwał tak zwał to widocznie tylko mi się zbyt dużo wydawalo"
problemem bywa że żądamy czegoś na zawsze a jednak wszystko prędzej czy później się zmienia.

Być może tak wygląda jak jest lub odwrotnie. O żonę też jestem zazdrosna to chyba "naturalne" w takich okolicznościach. Jestem zazdrosna nie przeczę , o tamtą. Wiem że nic nie jest na zawsze ale tak jak pisałam brakuje mi klarownej decyzji z jego strony. Następuje więc z mojej.

33 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2019-08-27 06:07:41)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Nie musisz sie godzic na nic. Nie musisz byc w tej relacji. Gdyby mnie maz zdradzal to bym sie z nim rozstala i tyle. Problem rozwiazany. Nie uzalezniam mojego poczucia wartosci od czyjegos zdradzania, ale tez nie interesuje mnie taka relacja gdzie jest ktos na doczepke.
Z kochankiem zgaduje, ze mozesz zrobic to samo.

34

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Trzeba było nie zabierać innej kobiecie faceta. Naiwnością było sądzić, że on nie zdradzi nigdy Ciebie.

35

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Od takiego kolesia oczekujesz szczerości - jaka naiwność!:) Musisz wiedzieć, że teraz będziesz cały czas żyła w tej niepewności, pomiędzy wiarą w to co mówi, a swoim własnym rozumem. Nie zazdroszczę Ci, ale sama się w to wpakowałaś.

36

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Lady Loka napisał/a:

Trzeba było nie zabierać innej kobiecie faceta. Naiwnością było sądzić, że on nie zdradzi nigdy Ciebie.

Facet to nie lizak, ze mozna 'zabrac' jego komukolwiek.

37

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Winter.Kween napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Trzeba było nie zabierać innej kobiecie faceta. Naiwnością było sądzić, że on nie zdradzi nigdy Ciebie.

Facet to nie lizak, ze mozna 'zabrac' jego komukolwiek.

Ale można mieć w sobie chociaż trochę tożsamości z własną płcią i nie wiązać się z zajętymi. Choćby w imię tego, że tam jest druga kobieta, której się rozwala życie. W takim kontekście mówię o zabieraniu faceta innej kobiecie.

Nie potrafię zrozumieć tego, że kobiety nie potrafią współczuć innym kobietom i nie mają oporów do wchodzenia z buciorami w czyjś związek. Tak, tak, wiem, to facet jest be, bo zdradził i pewnie gdyby nie Autorka, to zdradził by z kimś innym, ale właśnie, gdyby nie miał z kim zdradzić, bo kobiety chociaż w imię zasady nie sypiałyby z żonatymi facetami, to byłoby jednak ciut lepiej na świecie.

38

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

macie wspólne dziecko? On wie o tym, czy tylko Ty?

Wie od samego początku.

A czy twój współmałżonek wie, że masz dziecko z kochankiem? Czy myśli, że to jego?

39

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Lady Loka napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Trzeba było nie zabierać innej kobiecie faceta. Naiwnością było sądzić, że on nie zdradzi nigdy Ciebie.

Facet to nie lizak, ze mozna 'zabrac' jego komukolwiek.

Ale można mieć w sobie chociaż trochę tożsamości z własną płcią i nie wiązać się z zajętymi. Choćby w imię tego, że tam jest druga kobieta, której się rozwala życie. W takim kontekście mówię o zabieraniu faceta innej kobiecie.

Nie potrafię zrozumieć tego, że kobiety nie potrafią współczuć innym kobietom i nie mają oporów do wchodzenia z buciorami w czyjś związek. Tak, tak, wiem, to facet jest be, bo zdradził i pewnie gdyby nie Autorka, to zdradził by z kimś innym, ale właśnie, gdyby nie miał z kim zdradzić, bo kobiety chociaż w imię zasady nie sypiałyby z żonatymi facetami, to byłoby jednak ciut lepiej na świecie.


Gdyby nie mial z kim zdradzic to by nadal chcial to zrobic i moze sobie isc do prostytutki, ktora to nie zapyta o zone. Lub oszukiwalby kochanke, ze samotny jest.
Jesli moj maz sprobowalby mnie zdradzic, a kazda kobieta odmowilaby to nie widze zadnej roznicy.
Nie chcialabym byc z kims kto aktywnie wyszukuje zdrady i nie zdradza tylko dlatego, ze kazda odmawia.
Jesli tak by sie dzialo to znaczy,ze moje malzenstwo juz jest rozwalone. Nie widze roznicy miedzy romansem, a aktywnym wyszukiwaniem romansu.
Inni ludzie nie maja byc sumieniem mojego meza bo to jest po prostu iluzja sumienia.

40 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-27 08:47:11)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Lady Loka napisał/a:

Trzeba było nie zabierać innej kobiecie faceta. Naiwnością było sądzić, że on nie zdradzi nigdy Ciebie.

Naiwnością jest sądzić, że mąż nigdy nie zdradzi smile
Ludzie to nie rzeczy, nie "zabiera się " ich

autorko pokomplikowałaś sobie życie..
Jak romans- to pewnie wiedziałaś od początku że nie odejdzie od żony.
Jak kochanek oddalił się od Ciebie mentalnie- to już słabo widzę powrót do stanu poprzedniego.
Po prostu wypalone tam.
I nie o seks chodzi, na czym skupił się Gary, bo pewnie gdyby kochał Ciebie to nie dowiedziałabyś się o innych- ( może tak było)
Tu jest albo dość tej sytuacji ma Pan
albo zaangażował się gdzie indziej, a jest monogamiczny jednak i dla niego to wyklucza i Ciebie (którą może kochał)
i żonę być może.

41 Ostatnio edytowany przez Luxie (2019-08-27 08:49:43)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:

Witam. Chciałbym się podzielić swoją historią. Nie wiem czy ku przestrodze czy żeby się wygadać. Pewnie zostanę obrzucona błotem, pewnie oceniona i krytykowana. Zaryzykuję jednak. Mam kochanka. Oboje mamy swoje rodziny i od początku nie było mowy o rozbijaniu rodzin. Spotykaliśmy się wspólnie. Lubimy się nawzajem. Jakiś czas temu pojawili się nowi znajomi. Coś zaczęło mi nie grać. Coraz mniej czasu dla mnie, bo praca bo to i tamto. Okazało się że czasu nie miał tylko dla mnie bo dla nowej koleżanki już go miał dużo więcej. Sytuacja została niby wyjaśniona. Znowu zaufałam jemu. Po jakimś czasie okazało się że założył inny komunikator żeby móc się z nią bez problemu kontaktować i ukryć to przede mną. To już zabolało. Mimo to jesteśmy razem. On twierdzi że nic go z nią nie łączy ze to tylko rozmowy. Czy jestem aż tak naiwna? Co sądzicie o tym?

Nie, nie jesteś naiwna, lecz zaangażowana w tą znajomość bardziej niż by należało w tych okolicznościach. Jesteś zazdrosna o niego, ponieważ potencjalnie inna kochanka może go odbić. Nie można wykluczyć, że być może dla jakiejś innej w końcu się rozwiedzie. Gdyby było inaczej nie obchodziłoby Cię to, z kim jeszcze spotyka się zdradzając swoją żoną, czy z Tobą, czy jeszcze z jakąś inną. Nie znajduję innego wytłumaczenia dla zazdrości o zajętego mężczyznę. On i tak "nie jest Twój".

42

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

macie wspólne dziecko? On wie o tym, czy tylko Ty?

Wie od samego początku.

A wasi małżonkowie...pewnie nie wiedzą, ale czy mają choćby cień podejrzenia?
Ile dziecko ma lat?

43 Ostatnio edytowany przez Airuf (2019-08-27 10:23:34)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Hmmm, zawsze zastanawia mnie jakim cudem będąc uwikłanym w romans można liczyć na wierność.... trochę tak jak złodziej którego spotkała krzywda bo łup z napadu mu ktoś ukradł... Swoją drogą romans od 8 lat, wspólne dziecko - zapewne mąż myśli że jego... jaka to trudność sprawia że nie możecie uswiadomić swoich małżonków i zalegalizować tego związku i ile łącznie jest tej kasy?
PS. Niektórzy po prostu wierzą w karmę, jak dobrze rozumiem oszukujesz męża od 8 lat, w najbardziej podły sposób w jaki można, może po prostu czas zapłaty...
PS. 2 Zadajesz się z kłamcą, naprawdę naiwne jest myślenie że on Ciebie nie okłamuje bo razem kłamiecie we wspólnym interesie... tam gdzie mu to na rękę będzie kłamał też Tobie. Nie jesteś dla niego bardziej wyjątkowa niż żona czy inne kochanki...

44

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Airuf napisał/a:

Hmmm, zawsze zastanawia mnie jakim cudem będąc uwikłanym w romans można liczyć na wierność.... trochę tak jak złodziej którego spotkała krzywda bo łup z napadu mu ktoś ukradł... Swoją drogą romans od 8 lat, wspólne dziecko - zapewne mąż myśli że jego... jaka to trudność sprawia że nie możecie uswiadomić swoich małżonków i zalegalizować tego związku i ile łącznie jest tej kasy?
PS. Niektórzy po prostu wierzą w karmę, jak dobrze rozumiem oszukujesz męża od 8 lat, w najbardziej podły sposób w jaki można, może po prostu czas zapłaty...

Tak? A jemu życie czym zapłaci?
Nową kochanką?
A może autorka powinna powiedzieć żonie o tej drugiej, co?

Dziwne myślenie.
Przeróżne są okoliczności- nie wiemy co sobie mówili czy obieecywali- jakie słowa padały- może żadne- a może- jesteś jedyną kobietą w  moim życiu?

Mam pytanie? po lekarzu wojskowym w stopniu kapitana co zabił 10 osób na wojnie- spodziewałbyś się, że Ci pomoże, gdybyś był pacjentem?
Pytanie w temacie nie dotyczy tego czy moralna jest zdrada i jak ma za nią los pokarać.

Osobiście też mi się nie podoba ten czworokąt i uważam że musiało j...ć  sorry.
Oszukiwanie męża że ma syna jak nie ma też jest dla mnie nieakceptowalne.
Ale jako kobieta rozumiem że masz prawo do swoich emocji, o ile sobie coś deklarowaliście z kochankiem.

45

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Lady Loka napisał/a:

Nie potrafię zrozumieć tego, że kobiety nie potrafią współczuć innym kobietom i nie mają oporów do wchodzenia z buciorami w czyjś związek. Tak, tak, wiem, to facet jest be, bo zdradził i pewnie gdyby nie Autorka, to zdradził by z kimś innym, ale właśnie, gdyby nie miał z kim zdradzić, bo kobiety chociaż w imię zasady nie sypiałyby z żonatymi facetami, to byłoby jednak ciut lepiej na świecie.

Tu już nawet nie o elementarną empatię chodzi, ale o własne, twarde zasady. Zaś Autorka prezentuje typową moralność Kalego.

Zouzo76, nie będę oryginalna pisząc, że trudno od człowieka, który za nic ma wierność, oczekiwać wierności. Człowiek albo ma mocny kręgosłup moralny, albo go nie ma. Jeśli ma słaby, co pokazał Twój kochanek, to istotnie naiwnością jest wierzyć w jego lojalność do grobowej deski. Naprawdę dziwi mnie, że jesteś zaskoczona jego postawą, przecież on już co najmniej raz pokazał, że nie zawaha się jeśli uzna, że z kimś innym będzie mu lepiej, a nowy obiekt jego pożądania ma coś, czego Ty nie masz, czyli efekt nowości.

46

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:
Airuf napisał/a:

Hmmm, zawsze zastanawia mnie jakim cudem będąc uwikłanym w romans można liczyć na wierność.... trochę tak jak złodziej którego spotkała krzywda bo łup z napadu mu ktoś ukradł... Swoją drogą romans od 8 lat, wspólne dziecko - zapewne mąż myśli że jego... jaka to trudność sprawia że nie możecie uswiadomić swoich małżonków i zalegalizować tego związku i ile łącznie jest tej kasy?
PS. Niektórzy po prostu wierzą w karmę, jak dobrze rozumiem oszukujesz męża od 8 lat, w najbardziej podły sposób w jaki można, może po prostu czas zapłaty...

Tak? A jemu życie czym zapłaci?
Nową kochanką?
A może autorka powinna powiedzieć żonie o tej drugiej, co?

Dziwne myślenie.
Przeróżne są okoliczności- nie wiemy co sobie mówili czy obieecywali- jakie słowa padały- może żadne- a może- jesteś jedyną kobietą w  moim życiu?

Mam pytanie? po lekarzu wojskowym w stopniu kapitana co zabił 10 osób na wojnie- spodziewałbyś się, że Ci pomoże, gdybyś był pacjentem?
Pytanie w temacie nie dotyczy tego czy moralna jest zdrada i jak ma za nią los pokarać.

Osobiście też mi się nie podoba ten czworokąt i uważam że musiało j...ć  sorry.
Oszukiwanie męża że ma syna jak nie ma też jest dla mnie nieakceptowalne.
Ale jako kobieta rozumiem że masz prawo do swoich emocji, o ile sobie coś deklarowaliście z kochankiem.

Po pierwsze on tu nie założył tematu i on mnie nie intersuje, poza tym ja osobiście w karmę nie wierzę - daje tylko jakąś opcję na wytłumaczenie tej sytuacji - robię złe rzeczy więc nie liczę na owoce dobra..
Po drugie - dziwne myślenie? Bo emocje, bo sobie coś obiecali? Jak Ci ekipa schrzani remont to ponownie ich zatrudnisz? Autorka wybrała sobie na powiernika uczuć kogo kto w założeniu budzi wątpliwości, bo sama ich relacja to zdrady. On zdradza z nią żonę której pewnie też dużo obiecał.... Taki związek podwyższonego ryzyka...

47

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Z ekipą zawieram jasną umowę. Jak ją zawieram to majster nie może mi powiedzieć: ale my mieliśmy złe referencje - umowa nieważna.
Ale być może autorka z tym mężczyzną w ogóle nie rozmawiała o ich relacji, więc nie może mieć oczekiwań.

48 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-08-28 20:42:21)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:

Mam pytanie? po lekarzu wojskowym w stopniu kapitana co zabił 10 osób na wojnie- spodziewałbyś się, że Ci pomoże, gdybyś był pacjentem?


Jaki lekarza na wojnie zabijał pełniąc rolę lekarza, to nie ma takiej możliwości, żeby zaufać w jego umiejętności leczenia. Trzeba mieć popaprane w główce, żeby udać się do lekarza-mordercy pacjentów big_smile
off top, złośliwe, osobiste wycieczki

49

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Zazdrosna kochanka liczyła, że jest w związku z uczciwym zdradzaczem.
Ta historia to jeden wielki oksymoron.

50

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:

Chciałam żeby ktoś z boku na zimno spojrzał na sytuację i napisał prosto w twarz co mysli. ...

"Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac"

Jestes klamliwa, egoistyczna i glupia kobietka, ktora zdradzajac i oklamujac meza liczyla na powazne i szczere deklaracje od swojego kochanka zdradzajacego zone. Nie, ten facet nie jest gorszy od ciebie, jestescie dokladnie tacy sami.

Masz tutaj analize twojwgo zachowania na zimno.
Nie mam urazy do zdradzajacych kobiet i mezczcyz, uwazam kazdego z nich za totalne dno spoleczno moralne bez wyjatku i tyle.

51

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:

Przeróżne są okoliczności- nie wiemy co sobie mówili czy obieecywali- jakie słowa padały- może żadne- a może- jesteś jedyną kobietą w  moim życiu?

Ale dziwne rzeczy, to Ty mówisz. Co są warte obietnice, które składa żonkoś, czy mężatka? Nie bądźmy naiwni.

52 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-27 17:35:13)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
balin napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Przeróżne są okoliczności- nie wiemy co sobie mówili czy obieecywali- jakie słowa padały- może żadne- a może- jesteś jedyną kobietą w  moim życiu?

Ale dziwne rzeczy, to Ty mówisz. Co są warte obietnice, które składa żonkoś, czy mężatka? Nie bądźmy naiwni.

Są zawsze tyle warte ile człowiek który je składa. Własna żona czy mąż też mogą być niegodni zaufania. Jak i ktoś kto jest dla Ciebie pieerrwszym partnerem. Ludzie są jacy są.
Temat nie dotyczył analizy ryzyka.Ani oceny moralności.
Moim zdaniem nie ma aż takiego prostego przeniesienia, jak chcieibyście zobaczyć. Poza tym tu nie ma mowy o obietnicy, na którą nacinają się kochanki: że zostawi żonę- bo to statystycznie rzadko ma miejsce.
Na miejscu autorki zastanowiłabym się czego chcę i wyprostowała swoje życie.

53 Ostatnio edytowany przez Wzl (2019-08-27 18:40:14)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Ela210 napisał/a:
balin napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Przeróżne są okoliczności- nie wiemy co sobie mówili czy obieecywali- jakie słowa padały- może żadne- a może- jesteś jedyną kobietą w  moim życiu?

Ale dziwne rzeczy, to Ty mówisz. Co są warte obietnice, które składa żonkoś, czy mężatka? Nie bądźmy naiwni.

Są zawsze tyle warte ile człowiek który je składa.

Dokładnie. Skoro składa je oszust to są nic niewarte.

54

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Jakbym wygrał konkurs na Mistera Świata to bym życzył, zgodnie z tradycją Miss Świata, aby ludzie nie komplikowali sobie życia oraz żyli długo i szczęśliwie.

Gary - ty jesteś seksoholik. Nie każdy facet zrobił sobie z seksu bożka. Nie wszystko kręci się koło kobiecej d..., że tak powiem.

55

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Ja jestem w podobnym zwiazku od 7 lat, ale nie mamy wspolnego dziecka. Bolala by mnie strasznie zdrada kochanka i tez by byla koncem relacji z nim, zadnych wymowek. Jest wystarczajaco ciezko kochac dwie osoby na raz, nie mysle ze mozna trzy, czyli rozkochal sie albo w tobie, albo w zonie, albo w obydwu.

56

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
dobrakobieta90 napisał/a:

Edit
Szanowne moderatorki, zanim zaczną zwracać mi uwagę, proszę o zwrócenie uwagi kto pierwszy zaczął wyzłośliwiać się personalnie, bo śmiałam skrytykować nielogiczny tok myślenia i nietrafność porównań od czapy. Nie moja wina, że niektórzy na jakąkolwiek krytykę od razu wyzłośliwiają się. Przecież nie będę pozwalała się biernie obrażać starszej pani tylko z tego powodu, iż nie radzi sobie z krytyką

Przykro mi, ale w obliczu braku kultury, złośliwości i jadu - dla szanownej moderacji nie ma najmniejszego znaczenia, kto rozpoczyna to żałosne obrzucanie się błotem.
Jesteśmy na forum dla dorosłych, a nie w przedszkolu i naprawdę nie działa u nas tłumaczenie typu "pse pani, a on się zacyna pielwsy!"
Żenujące posty zostaną oczywiście usunięte

57

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
MagicGirlNMW napisał/a:

Ja jestem w podobnym zwiazku od 7 lat, ale nie mamy wspolnego dziecka. Bolala by mnie strasznie zdrada kochanka i tez by byla koncem relacji z nim, zadnych wymowek. Jest wystarczajaco ciezko kochac dwie osoby na raz, nie mysle ze mozna trzy, czyli rozkochal sie albo w tobie, albo w zonie, albo w obydwu.

Kochasz męża ? Czy tylko nie masz wyrzutów sumienia i  poczucia winy?Jak z tą wygodą u Ciebie jest?O ile jest.
Nie mam zamiaru być osądzająca tylko ciekawi mnie jak różne  u różnych osób z tym jest i w różnych fazach romansów jakie jest do tego podejście.Niektórzy czerpią energię z pogardy i wyolbrzymiania wad partnera a niektórzy nie.
No i to ukrywanie żeby niby nie ranić jakby się wydało wyszło na jaw wszystkie kłamstwa i zaniechania .
Czy obawa przed utratą zaufania ma znaczenie czy tylko lęk przed chaosem i wstydem wszystko to tłumi romans czy jeszcze coś.
Do wszystkiego podobno można się przystosować ale czy nie ma granicy.

58

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
paavloock napisał/a:
MagicGirlNMW napisał/a:

Ja jestem w podobnym zwiazku od 7 lat, ale nie mamy wspolnego dziecka. Bolala by mnie strasznie zdrada kochanka i tez by byla koncem relacji z nim, zadnych wymowek. Jest wystarczajaco ciezko kochac dwie osoby na raz, nie mysle ze mozna trzy, czyli rozkochal sie albo w tobie, albo w zonie, albo w obydwu.

Kochasz męża ? Czy tylko nie masz wyrzutów sumienia i  poczucia winy?Jak z tą wygodą u Ciebie jest?O ile jest.
Nie mam zamiaru być osądzająca tylko ciekawi mnie jak różne  u różnych osób z tym jest i w różnych fazach romansów jakie jest do tego podejście.Niektórzy czerpią energię z pogardy i wyolbrzymiania wad partnera a niektórzy nie.
No i to ukrywanie żeby niby nie ranić jakby się wydało wyszło na jaw wszystkie kłamstwa i zaniechania .
Czy obawa przed utratą zaufania ma znaczenie czy tylko lęk przed chaosem i wstydem wszystko to tłumi romans czy jeszcze coś.
Do wszystkiego podobno można się przystosować ale czy nie ma granicy.

Pewnie ze kocham meza, inaczej bym z nim nie byla, on jest moim glownym partnerem.
Nie mam wyrzutow sumienia, ulozylam sobie zycie tak zeby nikogo nie krzywdzic. Moj maz i kochanek sa bardzo fajnymi mezczyznami, oczywiscie kazdy ma wady, jak i my wszyscy, ale ja je akceptuje, na tym polega milosc.

59 Ostatnio edytowany przez paavloock (2019-08-28 21:55:06)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
MagicGirlNMW napisał/a:
paavloock napisał/a:
MagicGirlNMW napisał/a:

Ja jestem w podobnym zwiazku od 7 lat, ale nie mamy wspolnego dziecka. Bolala by mnie strasznie zdrada kochanka i tez by byla koncem relacji z nim, zadnych wymowek. Jest wystarczajaco ciezko kochac dwie osoby na raz, nie mysle ze mozna trzy, czyli rozkochal sie albo w tobie, albo w zonie, albo w obydwu.

Kochasz męża ? Czy tylko nie masz wyrzutów sumienia i  poczucia winy?Jak z tą wygodą u Ciebie jest?O ile jest.
Nie mam zamiaru być osądzająca tylko ciekawi mnie jak różne  u różnych osób z tym jest i w różnych fazach romansów jakie jest do tego podejście.Niektórzy czerpią energię z pogardy i wyolbrzymiania wad partnera a niektórzy nie.
No i to ukrywanie żeby niby nie ranić jakby się wydało wyszło na jaw wszystkie kłamstwa i zaniechania .
Czy obawa przed utratą zaufania ma znaczenie czy tylko lęk przed chaosem i wstydem wszystko to tłumi romans czy jeszcze coś.
Do wszystkiego podobno można się przystosować ale czy nie ma granicy.

Pewnie ze kocham meza, inaczej bym z nim nie byla, on jest moim glownym partnerem.
Nie mam wyrzutow sumienia, ulozylam sobie zycie tak zeby nikogo nie krzywdzic. Moj maz i kochanek sa bardzo fajnymi mezczyznami, oczywiscie kazdy ma wady, jak i my wszyscy, ale ja je akceptuje, na tym polega milosc.

Czyli trochę klasycznie standardowo ukrywasz romans i  kochanka kłamiesz dla dobra męża "białe kłamstwa" jak nie wie o niczym to nie ma jego krzywdy znaczy że nie zdrada bo obaj fajni .Ufasz i wierzysz w męża miłość jak się wyda że masz kogoś oprócz niego bez jego wiedzy i zgody bo chyba coś ustalaliście jak jesteście w związku chyba że to nie jego sprawa nie jego problem według Ciebie a jak się dowie i będzie cierpiał  to niech spada .Usprawiedliwić można też wiele nawet złamanie własnych zasad - modyfikacjami ich na bieżąco i wedle "potrzeb". Skrupuły kto to wymyślił i po co to komu po co to jest.Możliwe podobno wszystko nawet kochać dwóch facetów tylko te nie jasne relacje zgoda niezgoda brak ustaleń po co.Pewnie to też fajnie jak dwóch mówi że kocha.
Szczęście dopóki się nie wyda - jedyny warunek tego układu czy pełny luz - to nie złośliwie naprawdę.
No risk no fun. 7 lat dlugo

60

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
paavloock napisał/a:
MagicGirlNMW napisał/a:
paavloock napisał/a:

Kochasz męża ? Czy tylko nie masz wyrzutów sumienia i  poczucia winy?Jak z tą wygodą u Ciebie jest?O ile jest.
Nie mam zamiaru być osądzająca tylko ciekawi mnie jak różne  u różnych osób z tym jest i w różnych fazach romansów jakie jest do tego podejście.Niektórzy czerpią energię z pogardy i wyolbrzymiania wad partnera a niektórzy nie.
No i to ukrywanie żeby niby nie ranić jakby się wydało wyszło na jaw wszystkie kłamstwa i zaniechania .
Czy obawa przed utratą zaufania ma znaczenie czy tylko lęk przed chaosem i wstydem wszystko to tłumi romans czy jeszcze coś.
Do wszystkiego podobno można się przystosować ale czy nie ma granicy.

Pewnie ze kocham meza, inaczej bym z nim nie byla, on jest moim glownym partnerem.
Nie mam wyrzutow sumienia, ulozylam sobie zycie tak zeby nikogo nie krzywdzic. Moj maz i kochanek sa bardzo fajnymi mezczyznami, oczywiscie kazdy ma wady, jak i my wszyscy, ale ja je akceptuje, na tym polega milosc.

Czyli trochę klasycznie standardowo ukrywasz romans i  kochanka kłamiesz dla dobra męża "białe kłamstwa" jak nie wie o niczym to nie ma jego krzywdy znaczy że nie zdrada bo obaj fajni .Ufasz i wierzysz w męża miłość jak się wyda że masz kogoś oprócz niego bez jego wiedzy i zgody bo chyba coś ustalaliście jak jesteście w związku chyba że to nie jego sprawa nie jego problem według Ciebie a jak się dowie i będzie cierpiał  to niech spada .Usprawiedliwić można też wiele nawet złamanie własnych zasad - modyfikacjami ich na bieżąco i wedle "potrzeb". Skrupuły kto to wymyślił i po co to komu po co to jest.Możliwe podobno wszystko nawet kochać dwóch facetów tylko te nie jasne relacje zgoda niezgoda brak ustaleń po co.
Szczęście dopóki się nie wyda - jedyny warunek tego układu czy pełny luz - to nie złośliwie naprawdę.
No risk no fun. 7 lat dlugo

Tak, bardzo dlugo.

Moj maz jest przeciwny otwartemu zwiazkowi, inaczej juz bym mu dawno powiedziala. Tutaj tez nie jest do konca otwarty zwiazek, bo mnie nie interesuja inni mezczyzni.

Jak sie wyda, to pewnie mnie zostawi, ale nie odpuszcze go tak latwo. Bede probowac wytlumaczyc jak ja to widze, moze mnie zrozumie, mam przynajmniej taka nadzieje. Jak nie, to bede jakoz zyc dalej, takie jest zycie, nie mozna miec wszytkiego.

Nie jestem szczesliwa bez jednego z nich, juz probowalam, tylko w taki sposob potrafie sie cieszyc w pelni z zycia.

So pewne zasady ktorych przestrzegamy od lat i tak leci. Moj kochanek jest w takie samej sytuacji.

Ja mam inna sytuacje od autorki postu, bo nas dzieli ogromny dystans i widujemy sie 2-3 razy do roku z K. Na co dzien jest relacja przez telefon(video). Dla tego moze tak dlugo to trwa i dziala, ale mysle ze nawet jak bysmy mieszkali blizko(a niedlugo tak bedzie), bylo by tak samo, my jestesmy troche dziwnymi ludzmi.

61 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-28 22:19:42)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Zdrada kojarzy się odsunięciem się od męża czy żony - to powoduje cierpienie.
Tutaj tego nie ma.Może jej zależeć na obu.
Ciężko pewnie z tego wyjść bo żadnego nie chce się stracić- o rozwiązaniu sytuacji decyduje życie.. i zewnętrzne okoliczności.
Tylko że.. jedynie miłość do kochanka jest taką pełną- bo nie macie tajemnic- jeśli  nie macie.
Bo jemu możesz powiedzieć wszystko- a mężowi nie.

62

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
MagicGirlNMW napisał/a:
paavloock napisał/a:
MagicGirlNMW napisał/a:

Pewnie ze kocham meza, inaczej bym z nim nie byla, on jest moim glownym partnerem.
Nie mam wyrzutow sumienia, ulozylam sobie zycie tak zeby nikogo nie krzywdzic. Moj maz i kochanek sa bardzo fajnymi mezczyznami, oczywiscie kazdy ma wady, jak i my wszyscy, ale ja je akceptuje, na tym polega milosc.

Czyli trochę klasycznie standardowo ukrywasz romans i  kochanka kłamiesz dla dobra męża "białe kłamstwa" jak nie wie o niczym to nie ma jego krzywdy znaczy że nie zdrada bo obaj fajni .Ufasz i wierzysz w męża miłość jak się wyda że masz kogoś oprócz niego bez jego wiedzy i zgody bo chyba coś ustalaliście jak jesteście w związku chyba że to nie jego sprawa nie jego problem według Ciebie a jak się dowie i będzie cierpiał  to niech spada .Usprawiedliwić można też wiele nawet złamanie własnych zasad - modyfikacjami ich na bieżąco i wedle "potrzeb". Skrupuły kto to wymyślił i po co to komu po co to jest.Możliwe podobno wszystko nawet kochać dwóch facetów tylko te nie jasne relacje zgoda niezgoda brak ustaleń po co.
Szczęście dopóki się nie wyda - jedyny warunek tego układu czy pełny luz - to nie złośliwie naprawdę.
No risk no fun. 7 lat dlugo

Tak, bardzo dlugo.

Moj maz jest przeciwny otwartemu zwiazkowi, inaczej juz bym mu dawno powiedziala. Tutaj tez nie jest do konca otwarty zwiazek, bo mnie nie interesuja inni mezczyzni.

Jak sie wyda, to pewnie mnie zostawi, ale nie odpuszcze go tak latwo. Bede probowac wytlumaczyc jak ja to widze, moze mnie zrozumie, mam przynajmniej taka nadzieje. Jak nie, to bede jakoz zyc dalej, takie jest zycie, nie mozna miec wszytkiego.

Nie jestem szczesliwa bez jednego z nich, juz probowalam, tylko w taki sposob potrafie sie cieszyc w pelni z zycia.

So pewne zasady ktorych przestrzegamy od lat i tak leci. Moj kochanek jest w takie samej sytuacji.

Ja mam inna sytuacje od autorki postu, bo nas dzieli ogromny dystans i widujemy sie 2-3 razy do roku z K. Na co dzien jest relacja przez telefon(video). Dla tego moze tak dlugo to trwa i dziala, ale mysle ze nawet jak bysmy mieszkali blizko(a niedlugo tak bedzie), bylo by tak samo, my jestesmy troche dziwnymi ludzmi.

U mnie bardzo podobnie - nie chciałabym stracić męża, jednak że stratą kochanka zaczynam się godzić. Jak pisałaś nie można mieć wszystkiego. Wyrzutów sumienia nie miałam nigdy. Też jestem dziwna jak widać. Postępowanie kochanka jest bolesne bo wiele deklaracji padło z obu stron. Wiem że za chwilę ktoś napisze że jak wierzyć komuś kto zdradza żonę...ale myślę że zrozumieć to może ktoś kto był w takim układzie.

63 Ostatnio edytowany przez paavloock (2019-08-28 22:55:26)

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model

Nie widzę w Was nic dziwnego.
Jak byłam młodą studentką (ja 24 lata teraz mam 49 lat) miałam romans z trochę starszym  żonatym facetem  (on 31 lat) - on nie gadał na żonę że go nie rozumie że nie śpią ze sobą i takie tam.Wyrzuty łatwo stłumić i to na pewien czas skutecznie ale nie znikają emocje z romansu wypierają to co niepokoi przynajmniej u mnie tak było.Zauważyłam że żal i wyrzuty pojawiają się nagle jak romans wychodzi na jaw to częstsze niż natychmiastowe skrupuły różnie to jest bywa..
Mówił że kocha nas dwie nawet nie byłam specjalnie zazdrosna o żonę niby godziłam się na to co zastałam.Tłumaczyłam sobie że drugi człowiek to nie własność i tym podobne sprawy .
Natomiast kochanek strasznie był zazdrosny o mnie i o żonę bez dwóch zdań żaden kit robił i mnie i jej ostre jazdy - haremowy jak nic.
Koniec końców zachorowałam poważnie- zostawił mnie .Po roku zostawił żonę z małym dzieckiem także ten.Romans nasz się nie wydał nigdy.Zdradzałam narzeczonego takiego od liceum z planami na wspólną przyszłość - wyrzutów wydawało się że nie miałam ale rozstałam się z narzeczonym jeszcze przed chorobą..
Wszystko okazało się złudzeniem wmawianiem udawaniem i wiarą w to w co chciałam bardzo wierzyć on chyba miał tak samo.
Dlatego nigdy więcej nie weszłam w żadem nie jasny związek potem .
Wszystko się okaże jak będziecie blisko mieszkać życie zweryfikuje marzenia i oczekiwania
teraz to jesteście trochę tacy wielbiciele na odległość .

64

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
Zouza76 napisał/a:
MagicGirlNMW napisał/a:
paavloock napisał/a:

Czyli trochę klasycznie standardowo ukrywasz romans i  kochanka kłamiesz dla dobra męża "białe kłamstwa" jak nie wie o niczym to nie ma jego krzywdy znaczy że nie zdrada bo obaj fajni .Ufasz i wierzysz w męża miłość jak się wyda że masz kogoś oprócz niego bez jego wiedzy i zgody bo chyba coś ustalaliście jak jesteście w związku chyba że to nie jego sprawa nie jego problem według Ciebie a jak się dowie i będzie cierpiał  to niech spada .Usprawiedliwić można też wiele nawet złamanie własnych zasad - modyfikacjami ich na bieżąco i wedle "potrzeb". Skrupuły kto to wymyślił i po co to komu po co to jest.Możliwe podobno wszystko nawet kochać dwóch facetów tylko te nie jasne relacje zgoda niezgoda brak ustaleń po co.
Szczęście dopóki się nie wyda - jedyny warunek tego układu czy pełny luz - to nie złośliwie naprawdę.
No risk no fun. 7 lat dlugo

Tak, bardzo dlugo.

Moj maz jest przeciwny otwartemu zwiazkowi, inaczej juz bym mu dawno powiedziala. Tutaj tez nie jest do konca otwarty zwiazek, bo mnie nie interesuja inni mezczyzni.

Jak sie wyda, to pewnie mnie zostawi, ale nie odpuszcze go tak latwo. Bede probowac wytlumaczyc jak ja to widze, moze mnie zrozumie, mam przynajmniej taka nadzieje. Jak nie, to bede jakoz zyc dalej, takie jest zycie, nie mozna miec wszytkiego.

Nie jestem szczesliwa bez jednego z nich, juz probowalam, tylko w taki sposob potrafie sie cieszyc w pelni z zycia.

So pewne zasady ktorych przestrzegamy od lat i tak leci. Moj kochanek jest w takie samej sytuacji.

Ja mam inna sytuacje od autorki postu, bo nas dzieli ogromny dystans i widujemy sie 2-3 razy do roku z K. Na co dzien jest relacja przez telefon(video). Dla tego moze tak dlugo to trwa i dziala, ale mysle ze nawet jak bysmy mieszkali blizko(a niedlugo tak bedzie), bylo by tak samo, my jestesmy troche dziwnymi ludzmi.

U mnie bardzo podobnie - nie chciałabym stracić męża, jednak że stratą kochanka zaczynam się godzić. Jak pisałaś nie można mieć wszystkiego. Wyrzutów sumienia nie miałam nigdy. Też jestem dziwna jak widać. Postępowanie kochanka jest bolesne bo wiele deklaracji padło z obu stron. Wiem że za chwilę ktoś napisze że jak wierzyć komuś kto zdradza żonę...ale myślę że zrozumieć to może ktoś kto był w takim układzie.

Ja oczywiscie tez bym sie pogodzila ze strata kochanka moze troche latwiej, ale tylko dla tego ze nie mam z nim dzieci.

Nie wiem czy ci cos doradze.... Wiem ze cie boli, uwierz mi.

Moj K mial przelotny sex z dwoma kobietami przede mna, i w ogole nie wywoluje to u mnie zadnych uczuc. Nas wiaze zupelnie cos innego. Chyba bym posluchala rad Gary i w zaden sposob nie reagowala. Zwykly sex z inna by nie skonczyl naszych relacji z K.

65

Odp: Kochanka zmieniona na nowszy model
MagicGirlNMW napisał/a:
Zouza76 napisał/a:
MagicGirlNMW napisał/a:

Tak, bardzo dlugo.

Moj maz jest przeciwny otwartemu zwiazkowi, inaczej juz bym mu dawno powiedziala. Tutaj tez nie jest do konca otwarty zwiazek, bo mnie nie interesuja inni mezczyzni.

Jak sie wyda, to pewnie mnie zostawi, ale nie odpuszcze go tak latwo. Bede probowac wytlumaczyc jak ja to widze, moze mnie zrozumie, mam przynajmniej taka nadzieje. Jak nie, to bede jakoz zyc dalej, takie jest zycie, nie mozna miec wszytkiego.

Nie jestem szczesliwa bez jednego z nich, juz probowalam, tylko w taki sposob potrafie sie cieszyc w pelni z zycia.

So pewne zasady ktorych przestrzegamy od lat i tak leci. Moj kochanek jest w takie samej sytuacji.

Ja mam inna sytuacje od autorki postu, bo nas dzieli ogromny dystans i widujemy sie 2-3 razy do roku z K. Na co dzien jest relacja przez telefon(video). Dla tego moze tak dlugo to trwa i dziala, ale mysle ze nawet jak bysmy mieszkali blizko(a niedlugo tak bedzie), bylo by tak samo, my jestesmy troche dziwnymi ludzmi.

U mnie bardzo podobnie - nie chciałabym stracić męża, jednak że stratą kochanka zaczynam się godzić. Jak pisałaś nie można mieć wszystkiego. Wyrzutów sumienia nie miałam nigdy. Też jestem dziwna jak widać. Postępowanie kochanka jest bolesne bo wiele deklaracji padło z obu stron. Wiem że za chwilę ktoś napisze że jak wierzyć komuś kto zdradza żonę...ale myślę że zrozumieć to może ktoś kto był w takim układzie.

Ja oczywiscie tez bym sie pogodzila ze strata kochanka moze troche latwiej, ale tylko dla tego ze nie mam z nim dzieci.

Nie wiem czy ci cos doradze.... Wiem ze cie boli, uwierz mi.

Moj K mial przelotny sex z dwoma kobietami przede mna, i w ogole nie wywoluje to u mnie zadnych uczuc. Nas wiaze zupelnie cos innego. Chyba bym posluchala rad Gary i w zaden sposob nie reagowala. Zwykly sex z inna by nie skonczyl naszych relacji z K.

Gdyby chodziło tylko o sex pewnie jakoś bym przebolała(nie wiem czy tak jest) bardziej chodzi mi o czas, uwagę czy zainteresowanie. Rozumiem że każdy związek ewaluuje ale kiedy dowiadujesz się że dla innej kobiety - nie żony on ma czas, poświęca jej dużo uwagi i zainteresowania... Ktoś napisał coś o stracie relacji to zdecydowanie bardziej boli.

Posty [ 1 do 65 z 105 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kochanka zmieniona na nowszy model

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024