Wplątałam się w dość dziwna znajomość.Otoz rok znam faceta(on zaczął znajomość pisząc do mnie na fb).Następnego dnia zaproponował mi spotkanie.Bylo bardzo miło,był uprzejmy,odoprowadził mnie pod same dziwi do domu itd.Pare dni po nim on spytał czemu właściwie z nim pisze,ja powiedziałam że nie ukrywam że mi się podoba i chce się lepiej poznać.On nie odpisał nic.Za parę dni upomnialam się o odpowiedź, on w końcu odpisał ze nie wie co o tym myslec bo ostatnio ma urwanie głowy i da mi znać.Ok,stwierdziłam że poczekam.On za parę dni napisał jakby nigdy nic co u mnie itp.I tak w sumie pisaliśmy kilka tygodni,aż w końcu postanowiłam zaproponować spotkanie,on zaczął się wykręcac że niby nie ma dzisiaj czasu,ale bardzo by chciał i takie tam.Za parę dni napisałam znowu czy może dzisiaj da radę,on powiedzial że da mi znać bo nie wie jeszcze.Oczywiscie dał znać że nie może.Tak się wkurzyłam że spytałam dlaczego mówi że chce się spotkać A potem że nie ma czasu nawet na chwilę,a on na to że serio chciał się spotkać tylko padł.Zauwazylam też że pisze do mnie z jakimś dystansem,dla tego spytałam czym on jest spowodowany,a on że jakiś czas temu miał duży problem który go blokuje i nie może się okreslic.Ja spytałam czy może powiedzieć o co chodzi A on że napewno nie na fb.I tak pisaliśmy przez kolejne tygodnie,miesiące.On jak mnie widzi cały czas się popisuje,stara się maksymalnie zwrócić na siebie moja uwagę,nawet jego kolega mi powiedział że dostaje szoku jak mnie widzi.Raz napisał do mnie że idzie potem się przejść,odebrałam to jako propozycję spotkania więc powiedziałam że w sumie mogę iść z Tobą,a on że się już umówil ze znajomymi.Wtedy nie wytrzymałam.Powiedzialam że nie interesuje mnie tylko pisanie I na czym ta znajomość ma polegać,a on powiedział że już serio im obiecał ale możemy spotkać się jutro.Ok,poszliśmy na spacer.Rozmawialismy o tej blokadzie,właściwie ia musiałam zacząć bo jemu to ledwie przez gardło przechodzilo,ale mówił że miał kiedyś dziewczynę która zerwała kontakt i po tym się zamknął w sobie,ale pora się przebić i spróbować jeszcze raz.Dodal że jesyem 3 osoba której o tym powiedział.Po tym spotkaniu nadal pisaliśmy,raz jak widziałam go z jakąś dziewczyną to on potem zaczął mi się tłumaczyć że to tylko koleżanka kolegi ze szkoły której mi opowiadał i że nie mam się co martwić,co było dla mnie coanjmnusj dziwne bo z jakiej racji on ma mi się tłumaczyć.Potem zaproponowałam mu kolejne spotkanie.Tym razem stało się coś dziwnego bo powiedział że to dobry pomysl i poszedł odrazu.Z tym że nie poruszalismy tematów związku bo byliśmy na rowerach.Bylo fajnie,dobrze się dogadywaliśmy itp.On zadał mi tylko pytanie czy nie jest dla mnie za stary(ja mam 18 lat,a on 23) powiedziałam że nie,a on z takim niedowierzaniem się spojrzal i spytał jeszcze raz czy na pewno,ja mówię że Tak,a on nic.Po spotkaniu znowu pisaliśmy,on pytał co u mnie itd,i jak zasugerowałam mu wypad na lody,to on znowu się wykręcal,że niby nie ma czasu.Wtedy spytałam czy przez tą blokadę jesy problem z częstrzymi spotkaniami i czy ja mu się wogole chodź trocje podobam,a on do mnie takie czemu zadajesz trudne i dziwne pytania, ja mu mówię że przeicez są proste bo myślę że to się wie,a on pyya pod jakim względem,to mówię że pod każdym,a on że musi powiedzieć że jesyem bardzo ładna.Powiedzilam zatem że on też mi się podoba wiec co z tym dalej robimy,a on mówi że nie wie.Ja mu mówię że najpierw wydaje mi się że musi mi zaufać i czy jesy w stanie to zrobić,a on że się okaże i że trzeba czasu.Nie rozumiem totalnie jego zachowania.Dlaczego tak ze wszystkiego mi się tłumaczy,wydaje się ze chce pisać i wogole wsyseto pięknie ładnie,a tutaj nie chce/boi się spotkać.Jak myślicie o co może chodzić?
Gość ma jakiś problem z sobą...ale to nie jest twój problem ani sprawa, nie baw sie w matke Terese (która notabene wcale święta nie była). Z czasem facet cie zacznie irytować swoim zachowaniem i najprawdopodobniej go puscisz kantem, co być może jeszcze bardziej mu psychike zryje.....odpuść
Ściana tekstu. Ktoś tu ma w nosie czytelnika, no to ja go potraktuję z pełną wzajemnością.
Kasiula a znasz taka historie ?
Mój brat ma dziewczyne jedną na stałe. Czasem sie z nia kłóci. Ale ostatnio poznał dziewczyne fajna na fb. Spotkał sie z nia. Potem mi mowil ze ona mu dupe trula wiec musial udawac ze nie ma czasu itd bo byl ze swoja dupa ta co jest na stale z nia. Wiec gadal i trzymal znajomosc na wypadek gdyby obecna dupa sie cos posypalo no to bedzie ta nowa Kaska o wlasnie mowil ze miala na imie Kaska.
Nie mial tez czasu za bardzo bo na boku pukal inne dziewczny. Ale keidys sie poklocil ze swoja i tamta akurat napisala i poszli bo mial czas wiec fanie bylo. Jest taka z doskoku wiesz jak sie tu zesra z jedna to ma jeszcze 2 inne i zawsze ktoras tam ma czas sie spotkac i on moze umoczyc pęto.
No to pytam jak to robisz ze te laski tak czekaja na ciebie, a on mi mowil ze no ze jak jest z laskami to im wszystko tlumaczy tak doglebnie i im bardziej tlumaczy tym one mu bardziej wierza. Ja mowie ze pewnie dlatego ze mlode glupie i naiwne to powiedzial ze pewnie tak. Bo mowie wiesz jak sie za bardzo tlumaczysz to znaczy ze cos ukrywasz. A on ze nieee one maja po 18 19 lat głupiutkie i naiwne....
To chcialem spytac wlasnie czy znasz taka historie czy ci ja opowiedziec ?
Wraith, padlam ze śmiechu jak to czytałam .
Dobra historia oddająca sytuację autorki. Poza tym autorko, dla Ciebie dobra rada. Naciskając na spotkania w oczach faceta jesteś desperatką. Można zaproponować raz i zobaczyć, czy facet się zgodzi i się odwzajemni. Takie naciskanie nigdy nie jest dobre.