Jak to rozumieć? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Jak to rozumieć?

Czy ktoś tutaj może mi doradzić i wesprzeć. Napisze tak w skrócie chłopak mnie zostawił, bo stwierdził, że męczy się i w ogóle nie umiemy ostatnio się dogadać. Napisał mi jakie zachowanie powoduje że dostaje białej gorączki, stwierdził że nawet najświętszego bym umiała wyprowadzić z równowagi i ma tego po prostu dość że mam ciągle do niego jakieś pretensję w dzień w dzień się o coś go czepiam i kiedy chce żebym się uspokoiła ( wtedy mówi o przerwę jedno dniowej żebym ochłoneła i przemyślała swoje zachowanie) to ja zaczynam szantażować go śmiercią że jak odejdzie to sobie coś zrobię, że idę się zabić a on nie umie tego znieść i bardzo mu siadłam na psychice. Bardzo tego żałuje, ale tak boję się zostawienia że zaczynam szantażować najlepiej właśnie tym że sobie coś zrobię i nie chce żeby tak było, chce się zmienić bo widzę jaka jestem nieznośna i ogólnie nawet jakbym spróbowała z kimś nowym to i tak by było to samo. Miałam też dwie bliskie relację z płcią przeciwną i również chcieli przerwy bo nie umieli ze mną wytrzymać. Ciągle jakieś kłótnie, czepianie się z mojej strony, pretensję. Więc to nie jest jednorazowe, powtarza się ten problem w każdej bliższej relacji z chłopakiem a miałam ich z trzy więc jakieś wnioski wyciągam i chcę się bardzo zmienić. Mam zamiar chodzić na terapię do psychologa i wierzę że z jego pomocą i dawaniem z siebie dużo aby się zmienić to coś pomoże aby następne bliższe kontakty tak nie wyglądały, bo wiem że mojej winy w tym jest. Zgodziłam się na te rozstanie z nim, napisałam długą wiadomość co sądzę, że go przepraszam i nie chce go trzymać na siłe, że chce się zmienić i słowa prosto z serca. On na to odpisał "To miłe co piszesz, również żegnam. Odblokowałem ci konto na fb jeśli w przyszłości ale dalekiej będziesz miała ochotę napisać, teraz pa". Mam go również na takiej aplikacji jak snap, wiem że nikogo też tam nie ma, bo zakładał ją specjalnie dla mnie. Nie chce tutaj wyjść na naiwną ale jest ode mnie starszy i wiem że nie korzysta z takich aplikacji i jego znajomi również więc na snapie ma niemalże tylko mnie i stwierdził że nie odinstaluje jej. Nie chce sobie robić nadzieji, ale co mam myśleć po takiej odpowiedzi i po jakim czasie mam się odezwać bo stwierdził daleka przyszłość. A wiadomo każdy ma inne poczucie czasu, dla mnie to może oznaczać miesiąc, dla kogoś innego pół roku i więcej. Nie umiem się też pozbierać, ciągle o nim myślę, bardzo żałuje mojego zachowania, wybuchów, wmawiania sobie czegoś czego nie ma i osadzania go i mnie to boli bo jakby nie to, to kontakt był by normalny i miły. Co mam zrobić?. Skupić się na sobie i zobaczyć co czas pokaże?. Nie robić zmian dla niego bo jak sama widzę odszedł tylko dla samej siebie aby w przyszłości byłoby mi łatwiej w relacjach z mężczyznami. Może coś doradzicie i co sądzicie o tej sytuacji. Jak coś to mam w tym roku 19 lat

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak to rozumieć?

Nie rozumiem, po co wszczynasz awantury, osaczasz chłopaka i grozisz samobójstwem? To jest totalnie dziecinne. Chciał byś być tak traktowana przez kogokolwiek?
Po jeden - jeśli ktoś by mi groził, że się zabije - był by to jednorazowy incydent w naszej znajomości. Pierwszy i ostatni. Unikam psycholi i manipulantów, jak mogę. Twój chłopak też dojdzie do tego momentu. Dzięki Tobie szybciej.
Co Ci dają te awantury? Do czego one Ci służą? Co mają na celu?
Włażenie na głowę potrafi wyprowadzić z równowagi najcierpliwszą osobę. Po co tak się zachowujesz? Co chcesz tym osiągnąć?

3

Odp: Jak to rozumieć?
Marata napisał/a:

Nie rozumiem, po co wszczynasz awantury, osaczasz chłopaka i grozisz samobójstwem? To jest totalnie dziecinne. Chciał byś być tak traktowana przez kogokolwiek?
Po jeden - jeśli ktoś by mi groził, że się zabije - był by to jednorazowy incydent w naszej znajomości. Pierwszy i ostatni. Unikam psycholi i manipulantów, jak mogę. Twój chłopak też dojdzie do tego momentu. Dzięki Tobie szybciej.
Co Ci dają te awantury? Do czego one Ci służą? Co mają na celu?
Włażenie na głowę potrafi wyprowadzić z równowagi najcierpliwszą osobę. Po co tak się zachowujesz? Co chcesz tym osiągnąć?

Wygląda to tak, że nie mieszkamy blisko siebie. Jednak co jakiś czas do mnie przyjeżdża. Ostatnio mi obiecał, że do mnie przyjedzie na początku sierpnia i ciągle zapewniał pisząc że przyjedzie i spędzimy miło czas. Jednak przez ten czas często  kłóciliśmy się przez sms, nie dogadywaliśmy się. 25 lipca pisze mi że jedzie na Woodstock ze znajomymi, ja odpisuje że "fajnie, mam nadzieje ze bedziesz sie super bawił". Jednak poczułam sie pominięta. Oczywiście nie miałam nic przeciwko co do tego woodstocka, cieszyłam sie że miło spędzi czas. Mimo to miałam ciągle że obiecał mi przyjazd do mnie na kilka dni. Wiec mu to wypomniałam że miał do mnie przyjechać. A on stwierdzil ze jedno nie wyklucza drugiego. No tak rozumiem tylko ze byl 25 lipca zaraz sierpień a ja wiem tylko ze przyjezdza w sieporniu jakies daty dokladnej nie podaje. Wiec sie zdenerwowalam, ponioslo mnie i zaczelam sie rzucac. On potem napisał ze moze byc ten 1 sieronia a z rana jedzie na woodstock. No to wpadlam w szal bo jednak umowa byla inna ze przyjedzie do mnie na kilka dni. Wybuchlam i zaczely sie lac wyzywiska jak to w złości. On stwierdzil ze sobie idzie i mam sie uspokoić. Mysle ze zaczynam szantażować ta smiercia kiedy widze ze chce odjesc. Wiem ze to moj duzy blad ale jak wpadlam w szal to pisze po prostu pod duzym impuslem i jestem tak jakby w jakims amoku. Nie umiem sobie radzic z emocjami i chcialabym sie nauczyć zeby w przyszłości juz nie bylo takich sytaucji bo ja zdaje sobie sprawe ze robię zle i mam potem wyrzuty sumienia. Jednak jak wpadam w ta zlosc to nie umiem sie opanować i zazwyczaj takie akcje wychodza których oczywiście mega potem żałuję.
Nie chce sie kłócić ale to zawsze tak jakoś samo wychodzi, chyba jak nie idzie po mojej myśli to włącza mi sie taki agresator.
Właśnie specjalnie sie tak nie zachowuje, to samo wychodzi kiedy wpadam w ta histerię i gniew. Chce tym osiągnąć jakby to zeby partner podporządkował sie mi ale robie  to właśnie taki sposób, pełen nerwów i dużej impulsywnosci. Tez jak nie idzie po mojej mysli wlaczaja mi sie te wybuchy. A śmiercią szantażuje kiedy juz partner chce odejsc bo nie chce żeby odchodził to stosuje jakby taki chwyt. Wiem ze to ma odwrotne dzialanie i moze sobie pomyslec ze jestem nienormalna i zostaje tylko z litości. Pisze dalej z tym chłopakiem i ogolnie lubi ze mna pisac jak jestem mila to sie super pisze o wszystkim bo zawsze umiem według niego sie rozpisac i milo ze mna spędza czas. Ale ostatnio ciagle mu cos wypominam, robie wyrzuty sumienia bo nie umiem wybaczyc tego ze sie ze mna nie spotkal tylko pojechal na ten woodstock. Rozumiem ze przez moje zachowowanie i juz nawet nie mam nadzieji ze jeszcze sie spotkamy.

Odp: Jak to rozumieć?

Daj sobie spokój z chłopakami. Zacznij pracę nad sobą. Póki nie zaczniesz kontrolować swoich emocji nie wchodź w nową relację. Bo nic z tego nie wyjdzie. Wężykiem smile

5

Odp: Jak to rozumieć?
Marata napisał/a:

Nie rozumiem, po co wszczynasz awantury, osaczasz chłopaka i grozisz samobójstwem?

To egoizm w czystej postaci. Nie liczy się nic, tylko jej ego.

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024