Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez Avokadoo (2019-07-18 13:30:11)

Temat: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

Cześć smile Chciałabym się podzielić z Wami moją historią - Ja(24lata)

Około rok temu poznałam faceta X (24lata), przypadkowo, na przyjęciu weselnym. Akurat wtedy słowa nie zamieniliśmy żadnego, ale kontakt wzrokowy, nieśmiałe uśmiechy były. Stało się tak, że dowiedziałam się kim jest, skąd jest itp. - wiadomo Facebook prawdę powie big_smile
Jak się okazało - był w długoletnim związku, do tego świeżo po zaręczynach. Jako szanująca się kobieta oznajmiłam, że nie chce psuć związku itp, że napisałam tak o i tyle. Naciskał, pisał, później nawet dzwonił. Rozstał się z tą swoją dziewczyną, zerwał zaręczyny, odwołał wszystko związane z weselem i wrócił mieszkać do rodzinnego domu. Zaczęliśmy się widywać, więcej rozmawiać, coś ewidentnie iskrzyło. W moim wypadku było to WIELKIE LOVE od samego początku, strzała amora jak w mordę strzelił, jak się okazało u niego podobnie.
Wszystko spoko, czas płynął w sielance, wyjazdy, spotkania, z jego znajomymi, z moimi, z jego rodziną, a także moją. Pełna akceptacja.
Aż tu nagle - jak wiadomo- przez jakiś czas jest MEGA, a później zaczęły się schody...pierwsze kłótnie, niezrozumienie itp. Jedna z kłótni była na takim poziomie, że nie odzywaliśmy się do siebie około tygodnia. Ja zachodziłam w głowę co się z nim dzieje itp. No i pewnego wieczoru, po % wiadomo, odezwał się, że wszystko z nim ok itp.
Pogodziliśmy się, wszystko wróciło na dobre tory. Sielanki ciąg dalszy można by rzec. Aż tu nagle - spóźniający się mój okres - ciąża. Tak, wpadliśmy. pierwsze strach, później euforia, planowanie życia, mieszkanie itp. Wszystko spoko...do czasu. Jak jego EX nie poinformowała go, że TEŻ jest w ciąży Z NIM!!! Co prawda miała w tym czasie faceta...podejrzewam,  że w karty nie grali, no ale ok.
Płacz, rozpacz, złość, emocje, hormony - wszystko na raz. Szybka kalkulacja - 2 ciąże - prawie w tym samym czasie - ZDRADA na bank. No i tak też się okazało...Tyle, że co do prawdziwego ojca dziecka pewna bym nie była.
Przeszliśmy to piekło, żeby poinformować najbliższych o sytuacji. Układało się już ok. Jego EX myślała, że on do niej wróci ale nie spodziewała sie mojej ciąży. Wynajęliśmy mieszkanie, mieliśmy się wprowadzić za miesiąc. Aż tu nagle jego stwierdzenie - TO nie ma sensu. TO to jest związek, bycie razem, mieszkanie etc. Pierwsza myśl - wraca do EX. Ale nie, bo jak stwierdził - Nie będzie żył z kobietą, której nie kocha. Ok, zrozumiałam.
Obecnie jest tak, że widujemy się, piszemy, dzwonimy itp. Ale razem nie jesteśmy... Jak się widzimy to pióra fruwają, śmianie, rozmowa etc. No tak jak było w związku. Jak piszemy jest różnie, raz ok, raz nie ok, bo mam humorki. Powód rozstania to jeszcze to, że się JUŻ nie da być razem, chciałby ale się nie da - rozumiecie coś z tego? Bo ja totalnie NIE. Powodów jeszcze było kilka według niego - a to, że moje doszukiwanie się, pytania, że ze mną to tylko sie kłócić, a nie normalnie rozmawiać, teraz wystarczy jedno zdanie ująć nie tak i już jest burza... Uparte to jak osioł, a nawet i bardziej.. ;/
Ja psychicznie przez to wszystko jestem rozwalona na miliony kawałków, do tego ciąża i wszystko z nią związane, brak oparcia w facecie, którego kocham i jego brak coraz bardziej się na mnie odbija. Teraz nie mogę myśleć tylko o sobie, ale i o tym małym człowieczku, które nosze pod sercem, ale moje serce zostało przy kimś innym...
Z relacji jego PRZYJACIELA - wiem, że tęskni, że kocha, ale trudno powiedzieć czy sie pogubił, czy jeszcze nie dorósł do takiej odpowiedzialności...Wiadomo dwójka dzieci.. troche kosmos.
Co robić? Odpuścić? Poczekać, spotykać się ale nie naciskać...? Pomóżcie...Podpowiedzcie coś.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

"Zwykli" faceci czasem mają kryzys, gdy kobieta zachodzi w ciążę. A tu facet ma dwie różne kobiety i dwoje różnych dzieci w tym samym czasie... No ja się nie dziwię, że się pogubił.

Oliwa na wierzch wypływa. Jak kocha, to wróci. Prędzej czy później się ogarnie i podejmie decyzję, co dalej. Na razie ewidentnie jest w szoku i ja mu się nie dziwię. Sam co prawda to wszystko spowodował, no ale lekko mu nie jest.

Tylko nie broń go ani nie idealizuj. Łatwo oskarżać tamtą dziewczynę, że była w nowym związku, w karty z nowym facetem nie grała, a zaszła w ciążę z Twoim. Nie widzisz, że Twój facet też był wtedy w związku, z Tobą, w karty z Tobą jak widać nie grał, a też zdradzał? Oboje są siebie warci...

3

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?
zosienka napisał/a:

"Zwykli" faceci czasem mają kryzys, gdy kobieta zachodzi w ciążę. A tu facet ma dwie różne kobiety i dwoje różnych dzieci w tym samym czasie... No ja się nie dziwię, że się pogubił.

Oliwa na wierzch wypływa. Jak kocha, to wróci. Prędzej czy później się ogarnie i podejmie decyzję, co dalej. Na razie ewidentnie jest w szoku i ja mu się nie dziwię. Sam co prawda to wszystko spowodował, no ale lekko mu nie jest.

Tylko nie broń go ani nie idealizuj. Łatwo oskarżać tamtą dziewczynę, że była w nowym związku, w karty z nowym facetem nie grała, a zaszła w ciążę z Twoim. Nie widzisz, że Twój facet też był wtedy w związku, z Tobą, w karty z Tobą jak widać nie grał, a też zdradzał? Oboje są siebie warci...

Nie bronie...ale może trochę oskarżam...bo nie wiadomo czy tamto dziecko jest jego...

4

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

Moim zdaniem on się chce bawić, a nie ponosić konsekwencje swoich czynów (zostanie ojcem).
Z tej mąki chleba nie będzie.

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

XXI wiek i dwie wpadki....... Co jest z wami ludzie nie tak bo w pecha nie wierzę....

6

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

Zerwał ZARĘCZYNY - powinna już wtedy zapalić Ci się czerwona lampka. Zerwał, bo to planował, bo nie układało mu się, czy pod wpływem impulsu, bo mu się spodobałaś?
Czyli co, sypiał jednocześnie z Wami obiema, czy EX zaszła w ciąże jak jeszcze byli razem? Bo tego fragmentu nie rozumiem.

7

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?
Rising_Sun napisał/a:

Zerwał ZARĘCZYNY - powinna już wtedy zapalić Ci się czerwona lampka. Zerwał, bo to planował, bo nie układało mu się, czy pod wpływem impulsu, bo mu się spodobałaś?
Czyli co, sypiał jednocześnie z Wami obiema, czy EX zaszła w ciąże jak jeszcze byli razem? Bo tego fragmentu nie rozumiem.


Ja z nim wtedy byłam, tzn mieliśmy spine dość konkretną i nie rozmawialiśmy wtedy. A na jakiejś domówce jak sie okazało była też ona..

8

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

Ja bym się od niego odcięła na ile się da, po porodzie wystąpiła o alimenty. Ten facet nie nadaje się do związku, na ojca pewnie też nie.

9

Odp: Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

Beznadziejny ten facet. Niedojrzały egoista i osoba bez zasad. Tylko się męczyć z nim będziesz. Jak wyżej juz Ci sugerowano, odpusć go sobie, zadbaj o alimenty po narodzinach dziecka i trzymaj go na dystans. Z tego już nic nie wyjdzie dobrego.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pogubiony czy niedojrzały? A może jedno i drugie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024