Szukam porady bo juz nie nam sily. Malzenstwo jest calkiem dobre tylko.. moj maz ciagle cos niszczy. Wiem, moze zabrzmi banalnie i nie jak problem ale to jest problem. Wszystko co kupimy za chwile jest w jakis sposob przez Niego zniszczone albo zbite etc Dzis np wkladal butelke do lodowki i tak ja wkladal ze wypadla uszkadzajac drzwi, lodowka kupiona w tym roku. Kuchenka w zeszlym, oczywiscie cos mu spadlo i sa odpryski. W zeszly weekend cos skrecal i uszkodzil stol w kuchni. Moglabym tak wyliczac. A ja po prostu mam tego dosyc co ja moge z tym zrobic?
2 2019-07-16 19:11:18 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-07-16 19:12:08)
Chyba nic.
Twój mąż jest po prostu fajtłapą, lub totalnie nieuważny.
Są tacy ludzie.
3 2019-07-16 19:21:43 Ostatnio edytowany przez balin (2019-07-16 19:23:25)
Może to objaw jakieś choroby? Może coś podobnego co ma Merkel.
Jeśli już, to FAS.
Nic z tym nie zrobisz. Mąż musi bardziej skupiać sie na tym, co robi aktualnie. Tylko jedna rzecz na raz. Tylko mycie garnków, żadnej rozmowy w tym czasie, czy telewizora.
No wlasnie nie jest fajtlapa. Duzo rzeczy do tego w domu robi sam, remontuje itd ja tez widze jak mu przykro gdy znow cos zrobi
FAS? Przeczytalam definicje, to niemozliwe by tesciowa pila alko w ciazy
No wlasnie nie jest fajtlapa. Duzo rzeczy do tego w domu robi sam, remontuje itd ja tez widze jak mu przykro gdy znow cos zrobi
Oj, no może jest po prostu niezdarą.
Mojej siostrze też zawsze wszystko z rąk leci.
W sumie juz mi przeszla zlosc. Niestety do nastepnego razu. Ciekawe co bedzie nastepne