Witam mam aktualnie 19 lat i przez całe życie nie miałem dziewczyny. Mam dwa problemy.
Pierwszym z nich nie jest nieśmiałość, lecz brak tematów do rozmów, gdyż od podstawówki byłem uzależniony od komputera. Skończyłem z tym około 1,5 roku temu. Od tego czasu zacząłem otwierać się na świat, wychodzić ze znajomymi, poznawałem nowe osoby, ale wciąż mam jeden problem, po prostu nie wiem o czym mam rozmawiać. Siedząc ze znajomymi tylko przysłuchuję się o czym rozmawiają, ponieważ nie mam pojęcia co powiedzieć.
Zaś drugim "problemem" jest sprawa z koleżanka z gimnazjum, w którym nie zamieniłem z nią ani jednego zdania. Od około 3 miesięcy co tydzień widuje ją w pewnym miejscu gdzie dużo osób w moim wieku spotyka się, a większość pije alkohol. Ona zawsze dosyć sporo pije, zaś ja rzadko. Od około miesiąca zaczęła ze mną rozmawiać i zawsze patrzy mi prosto w oczy, nie odrywa od nich wzroku. Dziwnie się z tym czuje i zaczynam się w takiej sytuacji delikatnie stresować, ale to nic. Wczoraj byłem u znajomego na domówce, ona też tam była. Tak się złożyło, że siedziała obok mnie. Wypiłem dosyć sporo, a ona chyba 2 piwa, ale dla niej to jest nic. W pewnym oparła się o mnie i leżała tak, nie przeszkadzało mi to(było to około 2 godziny po tym jak wypiła, więc była już mniej więcej trzeźwa). Później wyszła chyba do toalety, a ja poszedłem się napić. Wróciłem wcześniej i nieświadomie dałem rękę w kierunku miejsca w którym siedziała. Gdy wróciła położyła się i znowu się o mnie oparła. Byłem tak pijany, że objąłem ją i przez godzinę się przytulaliśmy. Jakby nie to, że w okół było dużo osób, nie skończyło by się na przytulaniu. Musiała w nocy wracać do domu, odprowadziłem ją wraz z 3 kolegami i jej koleżankami. Jak się żegnaliśmy to mnie tak mocno przytuliła, że nie potrafiłem nawet powietrza nabrać. Nie wiem co o tym myśleć. Czy to była jednorazowa sytuacja, czy jej się podobam. Chciałem do niej rano napisać, ale trochę się wstydziłem. Chciałbym z nią porozmawiać, o tym co było, ale nie wiem jak.