moda na sukces dla ubogich - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » moda na sukces dla ubogich

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez your_life_is_a_joke (2019-05-31 03:18:08)

Temat: moda na sukces dla ubogich

Najpierw poznałam M. Podobał mi się, ale był z A, więc nie brałam niczego pod uwagę. Choć robili wrażenie wypalonego związku.
Potem poznałam D. zakochałam się, zakochałam się tak strasznie, ale bez wzajemnosci.
Rok później D dał mi kosza. Wpadłam w depresję, chciałam umrzeć. Trwało to parę lat.
Pół roku później M mnie pocałował, ale był nadal z A, więc powiedziałam, żeby tego więcej nie robił.
Nadal nie byłam w stanie wyobrazić sobie, że jestem z kimś innym niż D.
Kilkanaście miesięcy później M rozstał się z A, choć ona nie chciała. Spędziliśmy razem noc. Było mi dobrze, ale żałowałam, że nie jest D. Powiedziałam mu, że kocham kogoś innego. Nic się między nami od tamtego czasu nie wydarzyło.
Wkrótce wrócił do A i wzięli ślub. Zaprosili mnie. Było mi przykro, ale nie bolało tak bardzo jak odrzucenie przez D.
Niecały rok po ślubie spędziliśmy z M kilka dni i zakochałam się w nim. A może zaczęlam zakochiwać się już dawno temu. Choć wiedziałam, ze nie będzie to tak mocne jak z D.
Z D nie mam kontaktu, ale myślę, że nadal go kocham. Rzadko go spotykam, choć mieszkamy w pobliżu.
M z A wydają się szczęśliwi. A w każdym razie jest szczęśliwa, choć za dużo pije. A M za dużo pracuje, rzadko bywa w domu.
Przyjaźnię się z A, ale nie jesteśmy bardzo blisko.
M zdradzał A z innymi kobietami. Po ślubie próbował także, ale nie ze mną.
Spotykam go często, pracujemy razem.
Jest dla mnie coraz ważniejszy. Mam do niego dużo czułości, a jednocześnie czuję się przy nim bezpiecznie. I nieprzyzwoicie wręcz go pragnę.
Nie wiem co M myśli o mnie. Traktuje mnie jak koleżankę. Chyba ma do mnie sporo sympatii i uznania. Ale nie wiem, czy coś więcej.
Nie chcę być już sama. Chciałabym spróbować być z M, stworzyć coś razem. W końcu wyobrażam sobie, że mogłabym być z kimś innym niż D.
M jest, D nie ma. A ja nie umiem sobie wyobrazić, by być z kimś innym niż D albo M.
Chciałabym, żeby rozstali się z A.
To jest złe, bo A nie umie bez niego żyć.
Jestem złym człowiekiem, egoistką.

A tak chciałam się wygadać, nie oczekuję rady. Życie czasem jest piep**oną telenowelą.
Dobranoc.
*inicjały zostały zmienione.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: moda na sukces dla ubogich

Przecież M się nie nadaje do budowania czegokolwiek. Jak można być tak naiwną....

3

Odp: moda na sukces dla ubogich

Jak chcesz budować cokolwiek z facetem, który ma żonę?

4

Odp: moda na sukces dla ubogich

Jak to się mówi, "Żyj i pozwól żyć innym".
Niczego innego poradzić, nie sposób. smile

5 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-05-31 12:25:54)

Odp: moda na sukces dla ubogich
your_life_is_a_joke napisał/a:

Najpierw poznałam M. Podobał mi się, ale był z A, więc nie brałam niczego pod uwagę. Choć robili wrażenie wypalonego związku.
Potem poznałam D. zakochałam się, zakochałam się tak strasznie, ale bez wzajemnosci.
Rok później D dał mi kosza. Wpadłam w depresję, chciałam umrzeć. Trwało to parę lat.
Pół roku później M mnie pocałował, ale był nadal z A, więc powiedziałam, żeby tego więcej nie robił.
Nadal nie byłam w stanie wyobrazić sobie, że jestem z kimś innym niż D.
Kilkanaście miesięcy później M rozstał się z A, choć ona nie chciała. Spędziliśmy razem noc. Było mi dobrze, ale żałowałam, że nie jest D. Powiedziałam mu, że kocham kogoś innego. Nic się między nami od tamtego czasu nie wydarzyło.
Wkrótce wrócił do A i wzięli ślub. Zaprosili mnie. Było mi przykro, ale nie bolało tak bardzo jak odrzucenie przez D.
Niecały rok po ślubie spędziliśmy z M kilka dni i zakochałam się w nim. A może zaczęlam zakochiwać się już dawno temu. Choć wiedziałam, ze nie będzie to tak mocne jak z D.
Z D nie mam kontaktu, ale myślę, że nadal go kocham. Rzadko go spotykam, choć mieszkamy w pobliżu.
M z A wydają się szczęśliwi. A w każdym razie jest szczęśliwa, choć za dużo pije. A M za dużo pracuje, rzadko bywa w domu.
Przyjaźnię się z A, ale nie jesteśmy bardzo blisko.
M zdradzał A z innymi kobietami. Po ślubie próbował także, ale nie ze mną.
Spotykam go często, pracujemy razem.
Jest dla mnie coraz ważniejszy. Mam do niego dużo czułości, a jednocześnie czuję się przy nim bezpiecznie. I nieprzyzwoicie wręcz go pragnę.
Nie wiem co M myśli o mnie. Traktuje mnie jak koleżankę. Chyba ma do mnie sporo sympatii i uznania. Ale nie wiem, czy coś więcej.
Nie chcę być już sama. Chciałabym spróbować być z M, stworzyć coś razem. W końcu wyobrażam sobie, że mogłabym być z kimś innym niż D.
M jest, D nie ma. A ja nie umiem sobie wyobrazić, by być z kimś innym niż D albo M.
Chciałabym, żeby rozstali się z A.
To jest złe, bo A nie umie bez niego żyć.
Jestem złym człowiekiem, egoistką.

A tak chciałam się wygadać, nie oczekuję rady. Życie czasem jest piep**oną telenowelą.
Dobranoc.
*inicjały zostały zmienione.

Nie mogę teraz skojarzyć gdzie i kiedy, ale czytałam kiedyś o ludziach, którzy nie zaznawszy w dzieciństwie wystarczająco dużo akceptacji, ciepła i troski, później odczuwają miłość wtedy, gdy jej nie ma, bo tak naprawdę szukają tęsknoty, która jest dla nich boleśnie znajoma.
Tak mi pasujesz do tego obrazka, bo Twoje miłości to faceci, którzy Cię nie chcą. Nawet jeden z nich był dostępny i na wyciągnięcie ręki, to go odrzuciłaś i dopiero wtedy, gdy stał się niedostępny i pozostała Ci tylko tęsknota, to zapałałaś do niego uczuciem.
Moim zdaniem zasługujesz na kogoś, kto jednak Cię pokocha, ale Ty wolisz póki co facetów, którzy myślą głównie o sobie.

6

Odp: moda na sukces dla ubogich
your_life_is_a_joke napisał/a:

Chciałabym spróbować być z M, stworzyć coś razem.

Nie rozumiem logiki idącej za tą chęcią. Facet jest żonaty zdradza żonę na prawo i lewo a Ty byś chciała z nim spróbować coś tworzyć? Ale co? Myślisz że jak Ty zajmiesz miejsce A i zostaniesz jego żoną to coś się zmieni? Że Ciebie nie będzie zdradzał na prawo i lewo ? A może wtedy będziesz szczęśliwa że masz tak obrotnego męża ? Myślisz że taki facet będzie chciał z Tobą być gdy nawet teraz ma inne kochanki ? Czemu miałby się ograniczyć akurat dla Ciebie ? Liczysz że jesteś dla niego wyjątkowa bardziej wyjątkowa niż jego obecna żona ? A może liczysz że przez sam fakt bycia w związku z Tobą on się zmieni i już zawsze będzie szczęśliwy bez skoków w bok ?

Żyjesz w swoich złudzeniach i na podstawie tych złudzeń próbujesz tworzyć scenariusze które i tak nie sprawią że będziesz zadowolona. Już samo to że podoba Ci się ktoś kto nie kryje się z brakiem lojalności wobec własnej żony pokazuje jak bardzo masz zaburzone postrzeganie świata .

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » moda na sukces dla ubogich

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024