Nigdy nie wylewałam swoich rozterek na forum bo zawsze starałam się radzić sama. Dziś nastąpił ten dzień gdzie potrzebuje pomocy. Po prostu nie daje rady sad
Straciłam głowę dla nowo poznanego mężczyzny. Dojrzały, przystojny błyskotliwy... czuły.
Znam go pół roku ale całkiem niedawno zdecydowałam się na randkę. Chociaż ma narzeczoną. (Nie linczujcie mnie)
Podczas drugiej "randki" wyznał że wyjeżdża z partnerką z Gdańska na stałe. Na policzku powiły mi się łzy. Pytał czemu płaczę więc powiedziałam mu prawdę o swoich obawach i uczuciach..
Chwycił mnie za głowę i przyciągną do swojej. Widziałam siebie w jego oczach. Po chwili uciekł... Do tej pory nie wiem czemu. Tęsknie za nim... A to jest okropne uczucie...
Proszę o pomoc rady... wsparcie..
Pozdrawiam
J