No nie ma co się czarować że image i wizerunek najważniejszego polityka w kraju jest bardzo ważny. I tu można śmiało powiedzieć że nieformalny przywódca Polski to lider jakiego nie było od bardzo długiego czasu. Nie wiem, nie znam wszystkich polityków tej planety ale generalnie rzecz biorąc najważniejszy przywódca kraju to albo stateczny mąż rodziny jak Obama, Bush, Komorowski albo playboy z długą listą kochanek jak Łukaszenka, Putin czy Trump. Tymczasem image Kaczyńskiego to stulejarz bez żony, dzieci, konta w banku i prawa jazdy. Jedyny podobny lider jaki w tej chwili mi przychodzi na myśl to papież i .... Jezus Chrystus. No.
2 2019-04-01 18:00:25 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-04-01 18:00:59)
Papież miał wiele kobiet na boku. Chłopców pewnie też. Co do Jezusa to był w nieformalnym związku z Marią Magdaleną, która urodziła mu trójkę dzieci. Twoje porównanie nie jest właściwe.
Fenomenem jest to, że facet bez dzieci, kobiety, związku mówi kobietom co mają robić ze swoją ciążą.
Papież miał wiele kobiet na boku. Chłopców pewnie też. Co do Jezusa to był w nieformalnym związku z Marią Magdaleną, która urodziła mu trójkę dzieci. Twoje porównanie nie jest właściwe.
.
Co do papieża to zależy który. Ale mi chodzi nie tyle o faktyczny stan rzeczy co o pewnego rodzaju kreowany przez siebie image, wizerunek. Putin na pewno by nie udusił gołymi rękami całego stada tygrysów, ale takie obrazki po Rosji latają. A co do Jezusa to w biblii nigdzie nie jest napisane że był w związku z Marią Magdaleną, to doczepiona później legenda która nie ma żadnego oparcia w biblii. Nawet zresztą jeśli jest prawdą to oficjalnie przez lata Jezus był kreowany jako czysty prawiczek.
Mordimer napisał/a:Papież miał wiele kobiet na boku. Chłopców pewnie też. Co do Jezusa to był w nieformalnym związku z Marią Magdaleną, która urodziła mu trójkę dzieci. Twoje porównanie nie jest właściwe.
.Co do papieża to zależy który. Ale mi chodzi nie tyle o faktyczny stan rzeczy co o pewnego rodzaju kreowany przez siebie image, wizerunek. Putin na pewno by nie udusił gołymi rękami całego stada tygrysów, ale takie obrazki po Rosji latają. A co do Jezusa to w biblii nigdzie nie jest napisane że był w związku z Marią Magdaleną, to doczepiona później legenda która nie ma żadnego oparcia w biblii. Nawet zresztą jeśli jest prawdą to oficjalnie przez lata Jezus był kreowany jako czysty prawiczek.
Tak tak. Wierz na słowo co wszystko jest napisane w biblii to wyjdziesz na gościa w tampkach w zimie. Daj spokój. Kościół to wyciął bo było nie wygodne do wzorca patriarchalnego.
Violentacrez napisał/a:Mordimer napisał/a:Papież miał wiele kobiet na boku. Chłopców pewnie też. Co do Jezusa to był w nieformalnym związku z Marią Magdaleną, która urodziła mu trójkę dzieci. Twoje porównanie nie jest właściwe.
.Co do papieża to zależy który. Ale mi chodzi nie tyle o faktyczny stan rzeczy co o pewnego rodzaju kreowany przez siebie image, wizerunek. Putin na pewno by nie udusił gołymi rękami całego stada tygrysów, ale takie obrazki po Rosji latają. A co do Jezusa to w biblii nigdzie nie jest napisane że był w związku z Marią Magdaleną, to doczepiona później legenda która nie ma żadnego oparcia w biblii. Nawet zresztą jeśli jest prawdą to oficjalnie przez lata Jezus był kreowany jako czysty prawiczek.
Tak tak. Wierz na słowo co wszystko jest napisane w biblii to wyjdziesz na gościa w tampkach w zimie. Daj spokój. Kościół to wyciął bo było nie wygodne do wzorca patriarchalnego.
Jakiego niby wzorca patriarchalnego ? Myślałem że wzorzec patriarchalny to super samiec alfa który rucha 1000 dziewic niczym Mahomet, Czyngis Chan albo James Bond a nie czysty prawiczek. I cały czas uciekasz od prawdziwego przesłania mojej wypowiedzi. Może nawet faktycznie Jezus miał żonę i dzieci, ważne jest jednak to że przez lata robiono z niego czystego prawiczka.
6 2019-04-02 01:02:43 Ostatnio edytowany przez alienacja (2019-04-02 01:08:30)
Uroczo się bawicie Zastanowiłabym się,w konwencji tej zabawy, nad przełożeniem/ korelacją pomiędzy wizerunkiem a rzeczywistyn wpływem na losy/ znaczenie kraju/ narodu reprezentowanego. Czy Jezus zwiększył znaczenie polityczne narodu Izraela? Czy Obama spowodował,że James'a Bonda zagrał czarnoskóry Brytyjczyk Idris Elba? Czy Putin spowodował,że Rosja jest postrzegana jako agresywne mocarstwo?I personalnie; co jest nie tak,w noszeniu trampek w zimie?
7 2019-04-02 01:42:04 Ostatnio edytowany przez Violentacrez (2019-04-02 01:44:22)
Czy Putin spowodował,że Rosja jest postrzegana jako agresywne mocarstwo?
To raczej zasługa Rosyjskiej historii i geopolityki a nie Putina. Łukaszenka to człowiek nawet bardziej niż Putin stylizujący się na samca alfa, a Białoruś (która geopolitykę ma do kitu a historii zależy od punktu widzenia jeszcze gorszą bądź nie ma jej wcale) to jeden z najbiedniejszych i najmniej znaczących krajów w Europie. Mimo iż graniczy z Polską i to na całkiem sporym odcinku drogi to statystyczny Polak o Białorusi nie wie przecież prawie nic (zresztą Polska ma o tyle lepszą armię że gdyby chciała najechać Białoruś to po tygodniu by ją zmiotła z powierzchni ziemi mimo że tam jest obowiązkowa służba wojskowa a u nas nie).
Nie chcesz się bawić? Come on,to nie był atak,żeby mi zasłonę dymną,w dodatku białoruską wypuszczać
9 2019-04-02 02:45:33 Ostatnio edytowany przez alienacja (2019-04-02 02:52:19)
Ocenzurowało mi posta
10 2019-04-02 03:28:33 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-02 03:29:27)
odpiszę jeśli ktoś jest ciekaw - powiedziałbym że całokształt, np. lubię wystąpienia podczas obrad sejmu:D ps. nie mam żony, dzieci ani prawa jazdy (konto udało się założyć)
11 2019-04-02 04:49:51 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczycaa (2019-04-02 05:16:15)
Tymczasem image Kaczyńskiego to stulejarz bez żony, dzieci, konta w banku i prawa jazdy.
Jedyny podobny lider jaki w tej chwili mi przychodzi na myśl to papież i .... Jezus Chrystus. No.
Może coś się w jego zyciu wydarzyło, może ma jakieś opory przed kobietami? stąd nigdy nie znalazł partnerki?
To że nie ma konta w banku...Może nie chce żeby jakiś bank znał dokładnie jego dane, ile ma na tym koncie...
Bardzo chroni swoja prywatność i prawidlowo!Po co maja znać co robi/jakie przelewy/jego stan konta!
A tak to on jest panem, tylko ona zna swoj stan konta, a nie inne obce osoby
Obecna ochrona danych to istna kpina...
Wierzysz całkowicie pracownikom banku?
Nie ma prawa jazdy, a może boi się kierowac ma jakieś lęki, a z czasem stwierdzil, po co mu prawko jak ma od tego ludzi.
Tak się nasmiewają z tego Jarka, z pana Leppera również sie nabijali, wysmiewali go, a to byl prosty szczery chlop, ktory był troche naiwny,
zbyt łatwowierny, i zobacz co sie stało, posłuchaj linku niżej.
Obejrzyj sobie to https://www.youtube.com/watch?v=9HrhxB-M3Uk
Pan Jarosław Kaczyński otacza się miernotami, przy których wyrasta na męża stanu.
Populizm. To jedno słowo określa jego osobę, jako polityka.
Gdy argumentów mu brakuje, zachowuje się, jak dziecko w piaskownicy, któremu inne chce odebrać wiaderko i łopatkę. Należące do tego innego dziecka.
Ten niski pan przejrzany został już w czasie tzw. "wojnie na górze", przez wybitnie mniej wykształconego gościa znanego przez bycie niegdyś szefem naszego państwa między innymi.
Violentacrez napisał/a:Tymczasem image Kaczyńskiego to stulejarz bez żony, dzieci, konta w banku i prawa jazdy.
Jedyny podobny lider jaki w tej chwili mi przychodzi na myśl to papież i .... Jezus Chrystus. No.Może coś się w jego zyciu wydarzyło, może ma jakieś opory przed kobietami? stąd nigdy nie znalazł partnerki?
To że nie ma konta w banku...Może nie chce żeby jakiś bank znał dokładnie jego dane, ile ma na tym koncie...
Bardzo chroni swoja prywatność i prawidlowo!Po co maja znać co robi/jakie przelewy/jego stan konta!
A tak to on jest panem, tylko ona zna swoj stan konta, a nie inne obce osoby
Obecna ochrona danych to istna kpina...
Wierzysz całkowicie pracownikom banku?Nie ma prawa jazdy, a może boi się kierowac ma jakieś lęki, a z czasem stwierdzil, po co mu prawko jak ma od tego ludzi.
Tak się nasmiewają z tego Jarka, z pana Leppera również sie nabijali, wysmiewali go, a to byl prosty szczery chlop, ktory był troche naiwny,
zbyt łatwowierny, i zobacz co sie stało, posłuchaj linku niżej.Obejrzyj sobie to https://www.youtube.com/watch?v=9HrhxB-M3Uk
To smutne że proste pytanie nie doczeka się odpowiedzi bo nikt go nie rozumie. Autorce nie chodzi o to jaki Jarosław jest, ale na jakiego się kreuje. Na tle innych, choćby ościennych krajów, nasi "władcy" wypadają naprawdę żałośnie. Elektryk który się boi prądu, jakiś chłop oderwany od pługa, kurdupel któremu w życiu wyszły tylko włosy.
W większości normalnych państw, jeśli kandydat nie okaże się osobowością, charakterem i dokonaniami, to nikt go nie wybierze. U nas czym gorsza pokraka, tym większe ma poparcie. Ostatnim którego jako tako możnaby uznać za męża stanu był Piłsudski. Od tej pory ta nasza "klasa polityczna" zrobiła się jakaś taka przaśna. Mam wrażenie, że żeby zrobić na Polakach wrażenie, trzeba głośno krzyczeć i pokazać że nie jest się lepszym od przeciętnego żula spod budki z piwem.
Łukaszenka to człowiek nawet bardziej niż Putin stylizujący się na samca alfa, a Białoruś (która geopolitykę ma do kitu a historii zależy od punktu widzenia jeszcze gorszą bądź nie ma jej wcale) to jeden z najbiedniejszych i najmniej znaczących krajów w Europie. Mimo iż graniczy z Polską i to na całkiem sporym odcinku drogi to statystyczny Polak o Białorusi nie wie przecież prawie nic (zresztą Polska ma o tyle lepszą armię że gdyby chciała najechać Białoruś to po tygodniu by ją zmiotła z powierzchni ziemi mimo że tam jest obowiązkowa służba wojskowa a u nas nie).
Łukaszenka jeśli się na kogoś stylizuje, to nie na głupiego samca alfa a la Putin, bo to może imponować jedynie potomkom ludów gnojonych i wleczonych u siodła na postronku przez Tatarów. Taka mentalna spuścizna, że car może cię wytargać za brodę i kazać się obwiesić na najbliższym drzewie ale i tak będzie dobrym carem, bo zły car może ci wcześniej zrobić dużo bardziej bolesnych rzeczy, a jeszcze i rodzinie.
Łukaszenka jest bardziej archetypem dobrem włodarza, chłopa, który dba o swoje gospodarstwo, rodzinę i parobków. Co jest dobrze przemyślane, bo takie też jest białoruskie społeczeństwo, potomkowie chłopów i folwarcznych parobków. Bez złośliwości to piszę, a wręcz z atencją, bo Białorusini są jedynym naszym sąsiadem, którzy mają u mnie same pozytywne skojarzenia. To ludek, który na przykład w przeciwieństwie do Litwinów podchodzi bez kompleksów do dziedzictwa RON i w zasadzie to właśnie Białorusini są obok Polaków spadkobiercami RON. Natomiast co do tego pokonywania Białorusi przez polską armię, to obyś się nie zdziwił...
Violentacrez napisał/a:Łukaszenka to człowiek nawet bardziej niż Putin stylizujący się na samca alfa, a Białoruś (która geopolitykę ma do kitu a historii zależy od punktu widzenia jeszcze gorszą bądź nie ma jej wcale) to jeden z najbiedniejszych i najmniej znaczących krajów w Europie. Mimo iż graniczy z Polską i to na całkiem sporym odcinku drogi to statystyczny Polak o Białorusi nie wie przecież prawie nic (zresztą Polska ma o tyle lepszą armię że gdyby chciała najechać Białoruś to po tygodniu by ją zmiotła z powierzchni ziemi mimo że tam jest obowiązkowa służba wojskowa a u nas nie).
Łukaszenka jeśli się na kogoś stylizuje, to nie na głupiego samca alfa a la Putin, bo to może imponować jedynie potomkom ludów gnojonych i wleczonych u siodła na postronku przez Tatarów. Taka mentalna spuścizna, że car może cię wytargać za brodę i kazać się obwiesić na najbliższym drzewie ale i tak będzie dobrym carem, bo zły car może ci wcześniej zrobić dużo bardziej bolesnych rzeczy, a jeszcze i rodzinie.
Łukaszenka jest bardziej archetypem dobrem włodarza, chłopa, który dba o swoje gospodarstwo, rodzinę i parobków. Co jest dobrze przemyślane, bo takie też jest białoruskie społeczeństwo, potomkowie chłopów i folwarcznych parobków. Bez złośliwości to piszę, a wręcz z atencją, bo Białorusini są jedynym naszym sąsiadem, którzy mają u mnie same pozytywne skojarzenia. To ludek, który na przykład w przeciwieństwie do Litwinów podchodzi bez kompleksów do dziedzictwa RON i w zasadzie to właśnie Białorusini są obok Polaków spadkobiercami RON. Natomiast co do tego pokonywania Białorusi przez polską armię, to obyś się nie zdziwił...
Łukaszenka to się przecież jawnie i bez jakichkolwiek ceregieli stylizuje na samca alfa i macho, o wiele bardziej niż Putin. Otwarcie twierdził że lepiej być dyktatorem niż gejem, choć zawsze lubi popatrzeć na liżące się lesbijki, powiedział że główną zaletą kobiet jest uroda i że bogactwem narodu Białoruskiego są piękne kobiety, że każdy facet musi służyć w wojsku itd, itp. Oficjalnie jest żonaty, choć chyba żonę widuje raz do roku ona jest gdzieś na wsi zamknięta w swoim świecie, a on posuwa kolejne coraz młodsze kochanki, w propagandzie kraju jest przedstawiany jako mistrz sportów wszelakich (podobnie jak Putin).
16 2019-04-02 15:09:47 Ostatnio edytowany przez Violentacrez (2019-04-02 15:12:35)
SamotnaWilczycaa napisał/a:Violentacrez napisał/a:Tymczasem image Kaczyńskiego to stulejarz bez żony, dzieci, konta w banku i prawa jazdy.
Jedyny podobny lider jaki w tej chwili mi przychodzi na myśl to papież i .... Jezus Chrystus. No.Może coś się w jego zyciu wydarzyło, może ma jakieś opory przed kobietami? stąd nigdy nie znalazł partnerki?
To że nie ma konta w banku...Może nie chce żeby jakiś bank znał dokładnie jego dane, ile ma na tym koncie...
Bardzo chroni swoja prywatność i prawidlowo!Po co maja znać co robi/jakie przelewy/jego stan konta!
A tak to on jest panem, tylko ona zna swoj stan konta, a nie inne obce osoby
Obecna ochrona danych to istna kpina...
Wierzysz całkowicie pracownikom banku?Nie ma prawa jazdy, a może boi się kierowac ma jakieś lęki, a z czasem stwierdzil, po co mu prawko jak ma od tego ludzi.
Tak się nasmiewają z tego Jarka, z pana Leppera również sie nabijali, wysmiewali go, a to byl prosty szczery chlop, ktory był troche naiwny,
zbyt łatwowierny, i zobacz co sie stało, posłuchaj linku niżej.Obejrzyj sobie to https://www.youtube.com/watch?v=9HrhxB-M3Uk
To smutne że proste pytanie nie doczeka się odpowiedzi bo nikt go nie rozumie. Autorce nie chodzi o to jaki Jarosław jest, ale na jakiego się kreuje. Na tle innych, choćby ościennych krajów, nasi "władcy" wypadają naprawdę żałośnie. Elektryk który się boi prądu, jakiś chłop oderwany od pługa, kurdupel któremu w życiu wyszły tylko włosy.
W większości normalnych państw, jeśli kandydat nie okaże się osobowością, charakterem i dokonaniami, to nikt go nie wybierze. U nas czym gorsza pokraka, tym większe ma poparcie. Ostatnim którego jako tako możnaby uznać za męża stanu był Piłsudski. Od tej pory ta nasza "klasa polityczna" zrobiła się jakaś taka przaśna. Mam wrażenie, że żeby zrobić na Polakach wrażenie, trzeba głośno krzyczeć i pokazać że nie jest się lepszym od przeciętnego żula spod budki z piwem.
Kaczyński jest doktorem prawa, więc nazywanie go "kurduplem któremu w życiu wyszły tylko włosy" to przesada. George W. Bush też się kreował na chłopa oderwanego od pługa, więcej, on w pewnym sensie nim był naprawdę. Czy Merkel Angela albo Emmanuel Macron to wizerunkowo jacyś ludzie sukcesu (faktycznie na pewno, ale faktycznie było nie było to i Kaczyński jest człowiekiem sukcesu) ? I czy za normalny kraj uważasz Białoruś gdzie masz prawdziwego męża stanu, tj. Alaksandra Łukaszenkę ? Albo nawet Rosję z Putinem ? Rosja ma supermęża stanu jako prezydenta przecież, a w USA może to nie były nigdy takie wizerunkowe ciapy jak Kaczyński, ale też nie jacyś charyzmatyczni samce alfa. Czy Clinton, Bush, Obama był takowym ? Gdzie wolałabyś żyć , w USA czy w Rosji ? I chyba w Polsce żyje się dużo lepiej niż na Białorusi. Aha i jeszcze jedno, pod moim nickiem pisze chyba "net-facet" ?
W PiS może było wielu mądrych ludzi ale jak wszyscy wiedzą, teraz Polską rządzi J. Kaczyński a on nie jest nieomylny. Wyborcom PIS radzę przemyśleć swój głos, a wyborcom PO, wiosny, sld itd. tym bardziej. Skupcie się na centroprawicowej stronie, typu Polska Fair Play Gwiazdowskiego
Ciekawy temat. Ja też zauważyłem, że Kaczyński jest politycznym fenomenem. Tu już nie chodzi nawet o to, że nie ma żony czy konta w banku, tylko że jest absolutnym przeciwieństwem cech kojarzonych powszechnie z męską charyzmą. A przecież musi jakąś posiadać, skoro udało mu się otoczyć tyloma politykami. Wiadomo, że wzrost jest ważny dla wizerunku, a wizerunek jest ważny w polityce. Ponoć od lat w USA wybory prezydenckie zawsze wygrywa kandydat wyższy, zatem jego brak to mankament. Oczywiście, są niscy i brzydcy mężczyźni obdarzeni charyzmą (choćby taki Polański), ale oni czymś nadrabiają. Czym nadrabia Kaczyński - nie wiem. Nie jest brzydki w uroczy czy męski sposób, tylko po prostu brzydki, nie jest zadbany, nie ma ładnego głosu. Nie jest nawet specjalnie dobrym mówcą - brak mu błyskotliwości, a elokwentny jest dość umiarkowanie. Najdziwniejsze jest dla mnie to, że nie sprawia wrażenie człowieka, z którym chce się przebywać i z którym ktokolwiek chciałby się napić wódki.
Moim zdaniem Kaczyński jest po prostu samcem alfa w najczystszej postaci. Jeśli zaraz ktoś napisze, że nie jest żadnym samcem alfa, wyjaśniam: wg mnie istnieje tylko jedno kryterium bycia samcem alfa: to czy umie się zdominować innych samców. Cała reszta jest tego pochodną. To prawda, że większość samców dominuje innych po to by zdobyć samice, stąd powszechne przekonanie, że samcy alfa są ponad przeciętnie aktywni seksualnie, ale to jedynie konsekwencja bycia alfą, a nie powód. To tak samo jak to, że o tym czy ktoś jest bogaty miałoby decydować obnoszenie się z bogactwem - Bill Gates, Warren Buffet czy Ingvar Kamprad pokazują, że wcale tak nie jest. Podobnie Kaczyński nie ma zewnętrznych atrybutów samca alfa, ale potrafił zdominować innych samców, w tym również takich wilczków alfa jak Kurski czy Ziobro. Uważam, że porównanie do Jezusa było całkiem trafne pod tym względem, że on również był samcem alfa, chyba największym w dziejach, mimo braku pozornych atrybutów bycia alfą.
Nie zgadzam się zatem ze stwierdzeniem, które tu padło, że w Polsce "czym gorsza pokraka, tym większe ma poparcie". Wałęsa miał charyzmę i charakter i nic mi nie wiadomo o tym by bał się prądu. Podobnie Kwaśniewski. Raczej nie było nigdy takich sytuacji, w których lepszy pod wieloma względami kandydat przegrałby z gorszym. A sam Jarek mógłby być materiałem na pracę naukową z socjologii czy psychologii, na temat zdolność podporządkowywania sobie innych.
Otwarcie twierdził że lepiej być dyktatorem niż gejem, choć zawsze lubi popatrzeć na liżące się lesbijki, powiedział że główną zaletą kobiet jest uroda i że bogactwem narodu Białoruskiego są piękne kobiety, że każdy facet musi służyć w wojsku itd, itp.
Swój chłop i jak mądrze gada, polać mu!
Moim zdaniem Kaczyński jest po prostu samcem alfa w najczystszej postaci.
Bo dokładnie tak jest Napoleon też był ponoć mały
Ostatnio coś zresztą Lechu dogadywał prezesowi od kurdupli, to się śmieli, że jest raptem o centymetr czy dwa wyższy. No ale to takie kopanie po kostkach dla idiotów. Prezes nie ma konta, prezes nie wie jak bułkę w sklepie kupić i takie tam żarty i nie żarty powszechnie krążą. Aż tu przy okazji ostatnich taśm pewnego obcokrajowca wyszła rzecz jeszcze gorsza - prezes siedzi, rozmawia o deweloperce, biznesach, negocjacjach i … się zna! No jak tak można panie prezesie?! Tak naród robić w bambuko, że pan fajtłapa patentowany, a pan tu siedzi i negocjuje sobie w najlepsze? Śmieszne to, bo przecież, że prezes świetnie się zna na negocjacjach, roszadach, ludziach, strategiach wiadomo od dawna. Walczył jak lew i lis w jednej osobie żeby wyszarpnąć z peerelowskiego trupa RUCHU coś dla swojej ówczesnej partii. To jeszcze nic nadzwyczajnego, bo walczyli wtedy wszyscy solidarnościowi kacykowie. Tylko, że jemu jednemu udało się z tego wyrwanego kawałka trupa zrobić podstawę bytu finansowego swojej partii na całe dekady. Kiedy posolidarnościowe partyjki rodziły się i znikały w niebycie on przetrwał i zapewnił przetrwanie u swoim boku rzeszy najwierniejszych zakonników. Gość osobiście odesłał w polityczny niebyt Samoobronę i LPR, teraz praktycznie zadusił już PSL, nawet w ich matecznikach. Romek to normalnie go przecież nienawidzi
20 2019-04-02 21:42:59 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-04-02 21:43:14)
Wałęsa miał charyzmę i charakter i nic mi nie wiadomo o tym by bał się prądu.
I kontakty z SB, bo jak dotąd IPN nie wycofał się ze stanowiska, że teczka "bolka" jest prawdziwa.
Podobnie Kwaśniewski.
Pomoroczność jasna, choroby filipińskie, magister robiony w szkole w Moskwie którego ostatecznie nie było.
To kiepscy kontrkandydaci.
Zresztą Kaczyński aktualnie nie pełni żadnej funkcji, więc porównywanie go do okolicznych premierów/prezydentów/dyktatorów jest trochę nie na miejscu.
Wałęsa miał charyzmę i charakter i nic mi nie wiadomo o tym by bał się prądu.
I kontakty z SB, bo jak dotąd IPN nie wycofał się ze stanowiska, że teczka "bolka" jest prawdziwa.
Wierzysz, że IPN zdominowany przez obecną władzę by się z tego wycofał?
Zresztą nawet gdyby podpis "bolka" był prawdziwy - nie robi to na mnie specjalnie wrażenia. Czym innym jest dla mnie deklaracja, a czym innym działanie na czyjąś szkodę. Akurat Kaczyński też ma w swoich szeregach kolegę Kujdę, który był kontaktem SB, ma kolegę Piotrowicza - komunistycznego prokuratora i obrońcę pedofilów, czy też miał kolegę Andrzeja Kryże - komunistycznego sędziego, syna człowieka który skazał na śmierć rotmistrza Pileckiego, tak obecnie hołubionego na prawicy. To są dla mnie istotniejsze przewinienia niż jakiś podpis Bolka, za którym nie wiem nawet jakie przewinienie stoi. A jak już wypominamy przywódcom różne grzechy, przypomnę że wspomniany mąż stanu Piłsudski też miał swoje za uszami, jak choćby napad na pociąg.
Zresztą to nie ma znaczenia w tym temacie. Jakby go nie oceniać, Wałęsa z pewnością nie był nieudacznikiem, miał charakter i dokonania i to już przeczy tezie, jakoby Polacy wybierali "pokraki" bez dokonań.
Podobnie Kwaśniewski.
Pomoroczność jasna, choroby filipińskie, magister robiony w szkole w Moskwie którego ostatecznie nie było.
A jakie to ma znaczenie?
Zresztą Kaczyński aktualnie nie pełni żadnej funkcji, więc porównywanie go do okolicznych premierów/prezydentów/dyktatorów jest trochę nie na miejscu.
Czemu? Wszyscy wiedzą, że to on odgrywa główną rolę, a premierem czy prezydentem nie jest bo to jest element jego strategii.
Wałęsa miał charyzmę i charakter i nic mi nie wiadomo o tym by bał się prądu.
Młody jesteś i niewiele pamiętasz. Ja za to pamiętam buraka z wielkim długopisem który nie potrafił sklecić poprawnie jednego zdania. I wywiad w którym zapytany o swoją karierę elektryka odpowiedział że od lat boi się prądu. Rozmawiałem osobiście z ludźmi którzy z nim pracowali i mieli o nim bardzo niepochlebne zdanie. Nie znalazłem żadnego stoczniowca który by go spotkał i powiedział o nim dobre słowo. Ot taka różnica między czytałem i słyszałem, a widziałem i osobiście przeżyłem.
Tycho napisał/a:Wałęsa miał charyzmę i charakter i nic mi nie wiadomo o tym by bał się prądu.
Młody jesteś i niewiele pamiętasz. Ja za to pamiętam buraka z wielkim długopisem który nie potrafił sklecić poprawnie jednego zdania. I wywiad w którym zapytany o swoją karierę elektryka odpowiedział że od lat boi się prądu. Rozmawiałem osobiście z ludźmi którzy z nim pracowali i mieli o nim bardzo niepochlebne zdanie. Nie znalazłem żadnego stoczniowca który by go spotkał i powiedział o nim dobre słowo. Ot taka różnica między czytałem i słyszałem, a widziałem i osobiście przeżyłem.
Kolego, a skąd Ty wiesz czy jestem młody i ile pamiętam? Nie przeczę, że Wałęsa jest trochę burakiem i na prezydenta niespecjalnie się nadawał, ale osiągnięcia miał. To, że ludzie mają niepochlebne zdanie o kimś kto był jednym z nich, a potem się wybił, a oni zostali tam gdzie byli wcale mnie nie dziwi. Fajnie się krytykuje zza cudzych pleców. Tylko jakoś wtedy nie było innych chętnych by podjąć negocjacje z rządem. Gadanie "że boi się prądu" to po prostu jego prowokacja, na którą dajesz się nabierać.
I nie wiem też co tu zawinia wielki długopis.
Wałęsa po pierwsze był symbolem, oczywiście nie tylko on się przyczynił do upadku komuny, ale zawsze potrzebny jest jakiś symbol, tak jak Washington stał się Ojcem narodu Amerykańskiego, a po drugie to nie zawsze samcy alfa zostają przywódcami narodu, nawet częściej jest to ktoś na zasadzie "jeden z nas" a takim człowiekiem był właśnie Lechu - prosty, z prostym zawodem ojciec rodziny. Amerykanie niemal nigdy nie wybierali na prezydentów wizerunkowych samców alfa (może poza obecnych, aczkolwiek chyba dawno Amerykański prezydent nie miał tak złej opinii) tylko właśnie takich "jednych z nas" a więc zwykłych ojców rodziny jak Obama, Reagan czy Bush. Sęk w tym że Kaczyński nie ma i tego, jeśli do braku rodziny dodać ma wykształcenie znacznie powyżej średniej. Taki można by rzec, nerd aspołeczniak.
Jeśli zaraz ktoś napisze, że nie jest żadnym samcem alfa, wyjaśniam: wg mnie istnieje tylko jedno kryterium bycia samcem alfa: to czy umie się zdominować innych samców. Cała reszta jest tego pochodną. To prawda, że większość samców dominuje innych po to by zdobyć samice, stąd powszechne przekonanie, że samcy alfa są ponad przeciętnie aktywni seksualnie, ale to jedynie konsekwencja bycia alfą, a nie powód. To tak samo jak to, że o tym czy ktoś jest bogaty miałoby decydować obnoszenie się z bogactwem - Bill Gates, Warren Buffet czy Ingvar Kamprad pokazują, że wcale tak nie jest.
Z tego wynika że Łukaszenka jest co prawda samcem alfa wśród Białoruskich mężczyzn, ale na arenie międzynarodowej to ostatnia łajza bo jedyne co mu się udało osiągnąć podczas 25 lat rządów to zrujnowana gospodarka, masakryczne długi i coraz większe uzależnienie od Rosji
Amerykanie niemal nigdy nie wybierali na prezydentów wizerunkowych samców alfa (może poza obecnych, aczkolwiek chyba dawno Amerykański prezydent nie miał tak złej opinii) tylko właśnie takich "jednych z nas" a więc zwykłych ojców rodziny jak Obama, Reagan czy Bush. Sęk w tym że Kaczyński nie ma i tego, jeśli do braku rodziny dodać ma wykształcenie znacznie powyżej średniej. Taki można by rzec, nerd aspołeczniak.
Reagan, Clinton, Kennedy, Eisenhower czy Theodore Roosevelt byli wizerunkowymi samcami alfa. Zresztą Lechu moim zdaniem też nim był.
Nie przeczę, że Wałęsa jest trochę burakiem i na prezydenta niespecjalnie się nadawał, ale osiągnięcia miał. To, że ludzie mają niepochlebne zdanie o kimś kto był jednym z nich, a potem się wybił, a oni zostali tam gdzie byli wcale mnie nie dziwi. Fajnie się krytykuje zza cudzych pleców. Tylko jakoś wtedy nie było innych chętnych by podjąć negocjacje z rządem. Gadanie "że boi się prądu" to po prostu jego prowokacja, na którą dajesz się nabierać.
I nie wiem też co tu zawinia wielki długopis.
Jak ktoś jest fanatykiem, żaden fakt go nie przekona. Tyle że ja te czasy i tych ludzi pamiętam. Pamiętam jak Wałęsa czytał, a właściwie sylabizowal swoje wystąpienia z kartki. To był czas kiedy opozycji był potrzebny człowiek z ludu, żeby poszli za nim górnicy, hutnicy, stoczniowcy. Największe i najbardziej dopieszczane za komuny grupy zawodowe. Nie mógł wystąpić inteligent, bo tłuszcza by go nie zrozumiała. Potrzebny był odważny prostak, no i padło na Wałęsę. A potem popłynął na fali historii dużo dalej niż jego promotorzy to przewidzieli.
A jak chodzi o jego długopis to w owym czasie był uosobieniem skrajnego kiczu i świetnie wpisał się w image tego męża stanu.
28 2019-04-02 23:21:48 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-04-02 23:22:09)
Wałęsa po pierwsze był symbolem, oczywiście nie tylko on się przyczynił do upadku komuny,.
Komuna tak upadła, że wszyscy aparatczycy PZPR/służb specjalnych się świetnie ustawili. W sumie to mistrzostwo świata: Wałęsa, okrągły stół, itd... Komunizm/Socjalizm upadł a ludzie zostali, tylko pod inną flagą.
jak Obama, Reagan czy Bush. Sęk w tym że Kaczyński nie ma i tego, jeśli do braku rodziny dodać ma wykształcenie znacznie powyżej średniej. Taki można by rzec, nerd aspołeczniak.
Świetnie widzisz nasze społeczeństwo. Coś w stylu:
- Sebix z Karyną, oboje ledwo skończyli gim, i robią masę dzieci, żeby z 500+ mieć na wczasy last minute w Egipcie.
29 2019-04-02 23:22:00 Ostatnio edytowany przez Violentacrez (2019-04-02 23:30:56)
Violentacrez napisał/a:Amerykanie niemal nigdy nie wybierali na prezydentów wizerunkowych samców alfa (może poza obecnych, aczkolwiek chyba dawno Amerykański prezydent nie miał tak złej opinii) tylko właśnie takich "jednych z nas" a więc zwykłych ojców rodziny jak Obama, Reagan czy Bush. Sęk w tym że Kaczyński nie ma i tego, jeśli do braku rodziny dodać ma wykształcenie znacznie powyżej średniej. Taki można by rzec, nerd aspołeczniak.
Reagan, Clinton, Kennedy, Eisenhower czy Theodore Roosevelt byli wizerunkowymi samcami alfa. Zresztą Lechu moim zdaniem też nim był.
Na pewno nie w takim stopniu jak Putin (może poza Clintonem i Kennedy'm). Co do Reagana to wydaje mi się raczej że wizerunek samca alfa do niego przylgnął bo on faktycznie nim był - jego polityka wszak była jedną z przyczyn upadku ZSRR i to wtedy dolepiono mu wizerunek samca alfa, a on sam się na takiego nie kierował faktycznie.
Violentacrez napisał/a:Wałęsa po pierwsze był symbolem, oczywiście nie tylko on się przyczynił do upadku komuny,.
Komuna tak upadła, że wszyscy aparatczycy PZPR/służb specjalnych się świetnie ustawili. W sumie to mistrzostwo świata: Wałęsa, okrągły stół, itd... Komunizm/Socjalizm upadł a ludzie zostali, tylko pod inną flagą.
Dlatego to się bezkrwawo skończyło, a nie rozlewem krwi jak na Rumunii. Dali nam spokój w zamian za spokój. Ale postkomunistyczne ciągoty zostały w państwie niestety.
jak Obama, Reagan czy Bush. Sęk w tym że Kaczyński nie ma i tego, jeśli do braku rodziny dodać ma wykształcenie znacznie powyżej średniej. Taki można by rzec, nerd aspołeczniak.
Świetnie widzisz nasze społeczeństwo. Coś w stylu:
- Sebix z Karyną, oboje ledwo skończyli gim, i robią masę dzieci, żeby z 500+ mieć na wczasy last minute w Egipcie.
No może przesadziłem trochę z tym "znacznie" ale jednak nie każdy ma doktorat z prawa.
Jak ktoś jest fanatykiem, żaden fakt go nie przekona.
Nie jestem żadnym fanatykiem. Byłem przeciwny jego prezydenturze. Bliżej do fanatyka komuś, kto ocenia drugiego człowieka po tym jakim długopisem pisze. W odróżnieniu od Ciebie, potrafię odłożyć na bok osobiste antypatie i obiektywnie przyznać, że dokonał dużo i był wyrazistym człowiekiem. A to wystarczy by obronić moją tezę, że nie był żadnym przegrywem, zwłaszcza w roku 1990.
Pamiętam jak Wałęsa czytał, a właściwie sylabizowal swoje wystąpienia z kartki.
Tak, Wałesa może i czytał wystąpienia z kartki. Może robił tego tak jakby to zrobił Holoubek, ale i tak lepiej niż dajmy na to Gomułka. Za to dużo lepiej wypadał gdy mówił bez kartki. Może czasem ponosiła go fantazja, ale charyzmy mu odmówić nie można.
To był czas kiedy opozycji był potrzebny człowiek z ludu, żeby poszli za nim górnicy, hutnicy, stoczniowcy. Największe i najbardziej dopieszczane za komuny grupy zawodowe. Nie mógł wystąpić inteligent, bo tłuszcza by go nie zrozumiała. Potrzebny był odważny prostak, no i padło na Wałęsę. A potem popłynął na fali historii dużo dalej niż jego promotorzy to przewidzieli.
I to że popłynął dalej niż się spodziewano najlepiej świadczy o tym, że czegoś dokonał. I nie, nie "padło" na Wałęsę. Padłoby gdyby to był wybór losowy, a nie był. Jakoś prostaków było wtedy w bród, ale niewielu na tyle odważnych by na zebraniach wstać i zabrać głos, a już tym bardziej podjąć się negocjacji z rządem.
Jakim rządem?
33 2019-04-03 08:13:06 Ostatnio edytowany przez Markotny (2019-04-03 08:14:31)
Nie jestem za żadna partia i napisze coś co może wydawać się glupie, ale Kaczyński jest cwańszy niż ludziom się wydaje. Uchodzi za świrnietego prawiczka, z kotem i bez konta. A sadzę, że to co widzimy to mały procent dzialalnosci prezesa. A że ludzie naiwni to kupuja jak przedstawiaja i ośmieszaja go media. A on ma spokoj robiac interesy o ktorych pewnie nigdy sie nie dowiemy. Nie ma konta? Może w PL, bo za granicami tez sa banki.
34 2019-04-03 08:58:36 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-04-03 09:00:52)
Pan Jarosław Kaczyński otacza się miernotami, przy których wyrasta na męża stanu.
Populizm. To jedno słowo określa jego osobę, jako polityka.
Gdy argumentów mu brakuje, zachowuje się, jak dziecko w piaskownicy, któremu inne chce odebrać wiaderko i łopatkę. Należące do tego innego dziecka.
Ten niski pan przejrzany został już w czasie tzw. "wojnie na górze", przez wybitnie mniej wykształconego gościa znanego przez bycie niegdyś szefem naszego państwa między innymi.
Przeciwnie, Excopie, otacza się cwanianiakami, którzy dobrze wiedzą, że dla własnych korzyści lepiej dać innych na czoło- by samemu unikać odpowiedzialności.
dlatego nikt się nie wyrywał do bycia premierem i kto był niedawno?
Władza absolutna tego Pana jest sztucznie pompowana, bo komuś tak wygodnie.
Piszę o odpowiedzialności moralnej, bo kozły ofiarne do formalnej zostały wyznaczone 4 lata temu- i jak wiemy- nie te z 1-go rzędu.
Excop napisał/a:Pan Jarosław Kaczyński otacza się miernotami, przy których wyrasta na męża stanu.
Populizm. To jedno słowo określa jego osobę, jako polityka.
Gdy argumentów mu brakuje, zachowuje się, jak dziecko w piaskownicy, któremu inne chce odebrać wiaderko i łopatkę. Należące do tego innego dziecka.
Ten niski pan przejrzany został już w czasie tzw. "wojnie na górze", przez wybitnie mniej wykształconego gościa znanego przez bycie niegdyś szefem naszego państwa między innymi.Przeciwnie, Excopie, otacza się cwanianiakami, którzy dobrze wiedzą, że dla własnych korzyści lepiej dać innych na czoło- by samemu unikać odpowiedzialności.
dlatego nikt się nie wyrywał do bycia premierem i kto był niedawno?
Władza absolutna tego Pana jest sztucznie pompowana, bo komuś tak wygodnie.
Piszę o odpowiedzialności moralnej, bo kozły ofiarne do formalnej zostały wyznaczone 4 lata temu- i jak wiemy- nie te z 1-go rzędu.
Ależ, o tym właśnie mówiłem. Tzw. cwaniaki, to te właśnie, miernoty. Od uciekającego od MSWiA, Brudzińskiego, przez bez mimiki twarzy, panią Szydło i po "umyję zaraz ręce', ministerkę od publicznej edukacji.
Ciekaw jestem, kiedy i gdzie, pani od prostowania wypowiedzi swoich kolegów z klubu PiS, stanie w szranki.
O sztywnym w kolanach Ziobrze już nie wspominam.
Podobnie, jak o "chorągiewce", fanie żużla, Czarneckim.
36 2019-04-03 09:30:53 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-03 09:31:23)
W PiS może było wielu mądrych ludzi ale jak wszyscy wiedzą, teraz Polską rządzi J. Kaczyński a on nie jest nieomylny. Wyborcom PIS radzę przemyśleć swój głos, a wyborcom PO, wiosny, sld itd. tym bardziej. Skupcie się na centroprawicowej stronie, typu Polska Fair Play Gwiazdowskiego
głos przemyślany od prawie 10 lat:D z założeń programowych powyższego ugrupowania:
1a. zastąpienie podatków dotyczących osób prawnych podatkiem przychodowym - nie znalazłem informacji o wartościach procentów oraz progów, przeanalizowałbym w przypadku gdyby miały dotyczyć w największym stopniu największych korporacji
1b. brak podatków od pracy - na tym najwięcej zyskaliby podatnicy mający najwyższe wypłaty, uzależniłbym tego typu postulat od wysokości dochodów
2. emerytura w wysokości minimum socjalnego - trudno mi powiedzieć jakie byłyby długoterminowe skutki, jednakże w tekście widać nawiązanie do indywidualnych i grupowych sposobów długoterminowego oszczędzania, czyli skierowanie kapitału do prywatnych instytucji
3. jednomandatowe okręgi wyborcze - temat przedyskutowany bardzo szeroko, jestem przeciwny, każdy zwolennik na pewno zna argumenty przeciwników i na odwrót
4. decentralizacja, urzędy państwowe w mniejszych miastach zamiast w stolicy - potencjalne utrudnienie dla współpracy pomiędzy tymi urzędami, pogorszenie dojazdu dla osób mających jakąś sprawę (popierałbym dobry dojazd w każdym kierunku kraju ale aktualnie najlepiej jest w kierunku Warszawy, mieszkam kilkaset km dalej)
5 i 6 dotyczy wymiaru sprawiedliwości oraz Unii Europejskiej, w tych tematach moja wiedza nie jest wystarczająca
może macie jakieś inne wnioski dotyczące powyższych:D
Polacy po prostu lubią nieudaczników, ktoś taki u włądzy pomaga im w leczeniu ich wlasnych kompleksów. A jak dodamy do tego narracje o oblężonej twierdzy autorstwa PiSu to nagle jego fenomen staje sie banalnie prosty do wytlumaczenia.
Tak szybkim tytułem ciekawostki, na liście dwóch najwybitniejszych Polaków wszech czasów dwa pierwsze miejsca zajmują dwaj mężczyźni którzy prawdopodobnie umarli jako prawiczki - Mikołaj Kopernik i Jan Paweł II. Z kolei na liście najwybitniejszych postaci w dziejach świata to numer 2 i 3 - Jezus i Isaac Newton (choć w sumie Jezus powinien być numerem jeden przed Mahometem
)
Tu nie chodzi o bycie nieudacznikiem czy nie - Kaczynski potrafil po prostu zbudowac wokol siebie całą armię klakierów i lizusów, ktorzy skutecznie budują mu jego legendę widzac w tym nadzieje na wlasny awans.
40 2019-04-04 10:38:34 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-04 10:40:20)
Tu nie chodzi o bycie nieudacznikiem czy nie - Kaczynski potrafil po prostu zbudowac wokol siebie całą armię klakierów i lizusów, ktorzy skutecznie budują mu jego legendę widzac w tym nadzieje na wlasny awans.
Innymi językiem, ale równie trafne, Ulalala.
Dziel i rządź pazernymi na kasę.
Nawet Smoleńsk poszedł w odstawkę przecież.
Tu nie chodzi o bycie nieudacznikiem czy nie - Kaczynski potrafil po prostu zbudowac wokol siebie całą armię klakierów i lizusów, ktorzy skutecznie budują mu jego legendę widzac w tym nadzieje na wlasny awans.
To wręcz okropne! I pomyśleć, że dokładnie to samo zrobił z Platformy Donald Tusk. Z partii, która jak sama nazwa wskazuje była na początku platformą, na której pomieściło się wiele myślących osób mających własne zdanie i potrafiących je wyartykułować uczynił partię wodzowskich klakierów. Wszyscy, którzy potrafili mieć swoje zdanie zostali z partii wysiudani. Jest tylko jedno zdanie - wodza. Potem wódz się zabrał z podwórka i zostawił tą bandę klakierów samym sobie z wiadomym skutkiem. Teraz rządzi tam Shrek, którego jedyną zaletą jest to, że jest partyjnym killerem, który potrafi sprawnie kosić wewnętrznych przeciwników i ma swoją własną klikę klakierów. Normalnie zupełnie inna jakość niż jakiś tam PiS ze swoim wodzem...
Ulalala napisał/a:Tu nie chodzi o bycie nieudacznikiem czy nie - Kaczynski potrafil po prostu zbudowac wokol siebie całą armię klakierów i lizusów, ktorzy skutecznie budują mu jego legendę widzac w tym nadzieje na wlasny awans.
To wręcz okropne! I pomyśleć, że dokładnie to samo zrobił z Platformy Donald Tusk. Z partii, która jak sama nazwa wskazuje była na początku platformą, na której pomieściło się wiele myślących osób mających własne zdanie i potrafiących je wyartykułować uczynił partię wodzowskich klakierów. Wszyscy, którzy potrafili mieć swoje zdanie zostali z partii wysiudani. Jest tylko jedno zdanie - wodza. Potem wódz się zabrał z podwórka i zostawił tą bandę klakierów samym sobie z wiadomym skutkiem. Teraz rządzi tam Shrek, którego jedyną zaletą jest to, że jest partyjnym killerem, który potrafi sprawnie kosić wewnętrznych przeciwników i ma swoją własną klikę klakierów. Normalnie zupełnie inna jakość niż jakiś tam PiS ze swoim wodzem...
Prywatnie, choć nie trawię Donalda Tuska oraz Jarosława Kaczyńskiego, to szanuję za swoistą skuteczność. Nazywanie ich "nieudacznikami" to moim zdaniem nadużycie.
Dzial psychologia i tu tez musi być politykowanie.. ? Serio?
Dzial psychologia i tu tez musi być politykowanie.. ? Serio?
Bo to jest temat psychologiczny.
" Dlaczego człowiek tak "nieciekawy", nic sobą nie reprezentujący ma takie poparcie ?"
Benita72 napisał/a:Dzial psychologia i tu tez musi być politykowanie.. ? Serio?
Bo to jest temat psychologiczny.
" Dlaczego człowiek tak "nieciekawy", nic sobą nie reprezentujący ma takie poparcie ?"
Bardziej konkretny tytuł byłby "Fenomen kultu jednostki"
Benita72 napisał/a:Dzial psychologia i tu tez musi być politykowanie.. ? Serio?
Bo to jest temat psychologiczny.
" Dlaczego człowiek tak "nieciekawy", nic sobą nie reprezentujący ma takie poparcie ?"
Ale poparcie w jakim sensie? Przecież prezes Jarosław ma dość spory negatywny elektorat i jako człowiek inteligentny zdaje sobie z tego sprawę. To jest jedna z głównych przyczyn dla których nie pcha się na oficjalne stanowiska. Następna przyczyna jest taka, że takie stanowiska wymagają o rety... pracy. Szczególnie stanowisko premiera. To jest zwyczajna, codzienna żmudna robota i obowiązki. To nie znaczy, że prezes Jarosław nie chce być premierem z lenistwa choć trochę lenistwa w tym pewnie jest. Trochę znaczy w takim kontekście, że sprawowanie władzy w szczegółach bywa nudne. Przede wszystkim jednak zabiera czas, który prezes musi mieć na tzw. knucie Kiedy jest się premierem łatwo w gęstwinie drzew stracić obraz całego lasu, a jak się taki obraz traci, to potem traci się władzę. Tak dokładnie stało się z PO, która w pewnym momencie sama już nie wiedziała po co rządzi. A prezes ze swojego miejsca ma świetny obraz na pole bitwy. Jedną z zalet króla Jagiełły, szczególnie w czasie bitwy pod Grunwaldem było to, że się nie wygłupiał z osobistym prowadzeniem wojska do bitwy, choć taki był wówczas powszechny zwyczaj. On sobie stał na pagórku i komenderował. Tak też czyni prezes, a nawet jeszcze mądrzej, bo król Jagiełło koniec końców ponosił osobistą odpowiedzialność za podejmowane decyzje, a prezes jako szeregowy poseł będzie odpowiedzialny co najwyżej przed historią
Natomiast zupełnie nie rozumiem zarzutów, że jest nieciekawy i nic sobą nie reprezentuje. To znaczy, że co? Wypowiadający takie opinie znają prezesa osobiście i nie przypadł im kompletnie do gustu? Czy też po prostu każdy kto nie przywiązuje wagi do doczesnych dóbr materialnych czy nie odczuwający potrzeby posiadania rodziny jest nieciekawy i nic sobą nie reprezentuje? Ja rozumiem, że Polacy uwielbiają gadać o polityce ale jak widzą gościa, który polityce poświęcił całe swoje życie i polityka go pasjonuje, to muszą go napiętnować "nieciekawym i nic sobą niereprezentującym". Jakby skoczył raz na jakiś czas wygrzać kości na jakąś rajską wyspę w towarzystwie urodziwej baby no to co innego!
To wręcz okropne! I pomyśleć, że dokładnie to samo zrobił z Platformy Donald Tusk. Z partii, która jak sama nazwa wskazuje była na początku platformą, na której pomieściło się wiele myślących osób mających własne zdanie i potrafiących je wyartykułować uczynił partię wodzowskich klakierów. Wszyscy, którzy potrafili mieć swoje zdanie zostali z partii wysiudani. Jest tylko jedno zdanie - wodza. Potem wódz się zabrał z podwórka i zostawił tą bandę klakierów samym sobie z wiadomym skutkiem. Teraz rządzi tam Shrek, którego jedyną zaletą jest to, że jest partyjnym killerem, który potrafi sprawnie kosić wewnętrznych przeciwników i ma swoją własną klikę klakierów. Normalnie zupełnie inna jakość niż jakiś tam PiS ze swoim wodzem...
Oj, Snake, demagogią się podpierasz.
Tusk odszedł z wydłużeniem wielu emerytalnego i cięciami socjalnymi.
Schetyna bufonem jest. I nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. I zgadzam się, że wnukowi "dziadka z Werhmachtu", nie dorasta do pięt.
Natomiast reszta, to tylko poddanie się populistycznym hasłom.
Masz swoje poglądy na politykę wewnętrzną w kraju i w rozumieniu naszych interesów, europejską.
Trudno. Tak bywa.
Ja na przeciwnym biegunie pozostanę jednak.
Ha, ha moje poglądy są bardzo proste i parę razy o nich pisałem. PiS i PO, to dwie bliźniacze partie, które żyć bez siebie nie mogą. Zmonopolizowały polską scenę polityczną w pierwszej dekadzie tego wieku i potrzebują się nawzajem żeby ten monopol utrzymywać jak najdłużej. Reszta to nieistotne szczegóły.
Ha, ha moje poglądy są bardzo proste i parę razy o nich pisałem. PiS i PO, to dwie bliźniacze partie, które żyć bez siebie nie mogą. Zmonopolizowały polską scenę polityczną w pierwszej dekadzie tego wieku i potrzebują się nawzajem żeby ten monopol utrzymywać jak najdłużej. Reszta to nieistotne szczegóły.
Reasumując, masz rację. Kiedyś pisałem, że straszenie przez PO PiS-em, wcale się nie zestarzało.
Syn bezkompromisowego Karola wpisuje się w bajdurzenie o wiecznej szczęśliwości. Od kilku lat wskazując każdorazowo, że wszystkiemu winni tego, że coś się nie udało lub strajków przybywa, są "ONI".
"ONI" przejmą władzę. Prędzej, czy później.
I znów, owych złych "ONYCH", z punktu widzenia nowych "narodu przedstawicieli", poznamy. .
Fałszywy, nieuczciwy, obłudny, wykorzystujący swoje stanowisko dla celów prywatnych itd
Kto zacz ów zbrodzień?
playboy z długą listą kochanek jak Łukaszenka, Putin czy Trump.
Co prawda zdjęcie jest z mema, no ale... czy tych panów, kobiety też całują po rekach?
]Kto zacz ów zbrodzień?
Powiedziałbym idąc ku poglądowi Kleomy (nie badając barw), że to przekrój naszej sceny politycznej.
Staram się nie odpowiadać na pytania retoryczne. Tak, z zasady.
Ale, ten "zbrodzień" spodobał mi się jednakowoż.
Nawiązujący do początków uniwersalizacji języka polskiego.
Ja faceta po prostu nie trawię mały złośliwy kurdupel z nienawiścią w oczach niszczący Polskę Mam nadzieję że w wyborach pokażemy że nie dajemy przyzwolenia na miesięcznice kolejne pomniki i okradanie nas
Ja będę głosowała na konfederację, w życiu nie na PiS albo PO z przystawkami.
Aj waj pokażcie mu! Tak na serio zaś, facet potrafi przez 4 lata zapewnić swojej partii stabilne poparcie społeczne. Na poziomie takim, że jesienne wybory parlamentarne znów wygra. Ech ten polski suweren, ciemny, głupi, a w zasadzie nie wiadomo kto zacz, bo nikt nie zna nikogo głosującego na PiS. Czary...
Tylko jest jedno małe ale do tej jesiennej wygranej PiS. Ona de facto będzie porażką Jarosława, bo marzeniem Jarosława jest wygrana na poziomie umożliwiającym osiągnięcie większości konstytucyjnej w parlamencie. Gdyż albowiem marzeniem Jarosława jest dokonanie ostatecznego demontażu III RP, tego zaplutego karła Magdalenki. Jest już panem w podeszłym wieku. Ile mu zostało ewentualnych kadencji parlamentarnych do osiągnięcia tego celu? Dwie? Cóż on zagarnął dla własnej prywatnej korzyści? Przecież on nic nie ma i niczego nie potrzebuje. On osobiście. Natomiast oczywiście całkiem sprawnie buduje zaplecze finansowe dla swojej partii, a to zupełnie co innego. Takie zaplecze ma umożliwiać przetrwanie partii w trudnych chwilach porażek i dawać możliwość walki medialno - politycznej niezależnie od subwencji i takich tam. On odejdzie, partia zostanie. W dodatku to zaplecze jest też gwarancją, że partia się nie rozsypie od razu po jego odejściu, bo nic tak nie trzyma ludzi w kupie jak dostęp do finansowania. Większym problemem jest jaką twarz będzie miała ta partia po jego odejściu. Jak Zbyszka to trochę słabo. Jak Mateuszka to wcale nie najgorzej.
Tak już na marginesie, to całkiem nieudaczny ten nieudacznik. Cztery lata temu dzisiejsza opozycja załamywała ręce, że rok, góra dwa rządów PiS i gospodarka kraju padnie na pysk. Budżet państwa się rozsypie, instytucje finansowo - gospodarcze nas przeklną. Tymczasem po czterech latach wzrost gospodarczy jest jak był, a w zasadzie to od początków rządów PiS sobie spokojnie przyrasta. Instytucje finansowe dają Polsce cały czas przyzwoite noty i nie widzą nic niepokojącego. W ubiegłym roku Polska miała najniższy deficyt finansów publicznych od początku IIIRP, a w zasadzie to pewnie i od końca II wojny światowej. I to mimo 500+, mimo że PiS odmroził pensje w wielu sektorach, gdzie były one zamrożone podczas rządów PO. Jest całe mnóstwo zwykłych Polaków, którzy są zwyczajnie zadowoleni z rządów PiS. Normalnie zgroza i kto jest za to odpowiedzialny? No ten nieudacznik...
Aj waj pokażcie mu! Tak na serio zaś, facet potrafi przez 4 lata zapewnić swojej partii stabilne poparcie społeczne. Na poziomie takim, że jesienne wybory parlamentarne znów wygra
super napisane;)pozdrawiam
58 2019-04-04 23:36:25 Ostatnio edytowany przez assassin (2019-04-04 23:38:06)
Łeeee, a jakby tak inaczej na to spojrzeć...?
- żony nie ma - nikt mu rogów nie przyprawi;
- dzieci nie ma - nie wychowuje podrzuconego kukułczego jaja;
- konta w banku nie ma - nikt mu go nie zablokuje/okradnie, wszak to "wróg publiczny" co poniektórych numer jeden;
- brak prawa jazdy - a czy taki Kulczyk bądź Czarnecki sami jeździli/prowadzili?? chyba rzadko lub wcale.
Koszty tego wszystkiego...? Chyba przytłaczająca samotność...
Ja będę głosowała na konfederację, w życiu nie na PiS albo PO z przystawkami.
Gdyby tam nie było Korwina, również oddałbym głos, ale jest niestety.
Aj waj pokażcie mu! Tak na serio zaś, ...
Ale czy rozumiesz, że to nie jest wątek polityczny tylko psychologiczny? Nie dyskutujemy tu o zasługach Jarosława dla Polski tylko o zjawisku jakim jest jego osoba.
60 2019-04-05 01:15:31 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-04-05 01:16:25)
Snake napisał/a:Aj waj pokażcie mu! Tak na serio zaś, ...
Ale czy rozumiesz, że to nie jest wątek polityczny tylko psychologiczny? Nie dyskutujemy tu o zasługach Jarosława dla Polski tylko o zjawisku jakim jest jego osoba.
Robiący karierę singiel który dba o swoją prywatność? .Przecież to współczesny ideał. Prywatny szofer, dobre wykształcenie, wysoka pozycja społeczna, władza, zapisanie się w historii kraju.
Facet w oświadczeniu majątkowym wykazał 200 tyś dochodu, za ubiegły rok. Obgadują bo zazdroszczą, tak dobrze zarabia ok 0,5% Polaków. Więc różne wąsate janusze "w życiu wyszły mi tylko włosy, a moja stara jeździ po mnie jak po łysej kobyle", mają ból odwłoka.
W końcu tak serio to co opinia publiczna wie o jego życiu uczuciowym? To co jakiś anonim chlapnął do brukowca?
Wielu słynnych ludzi nigdy nie wzięło ślubu .
Łeeee, a jakby tak inaczej na to spojrzeć...?
- żony nie ma - nikt mu rogów nie przyprawi;
- dzieci nie ma - nie wychowuje podrzuconego kukułczego jaja;
- konta w banku nie ma - nikt mu go nie zablokuje/okradnie, wszak to "wróg publiczny" co poniektórych numer jeden;
- brak prawa jazdy - a czy taki Kulczyk bądź Czarnecki sami jeździli/prowadzili?? chyba rzadko lub wcale.Koszty tego wszystkiego...? Chyba przytłaczająca samotność...
ulle napisał/a:Ja będę głosowała na konfederację, w życiu nie na PiS albo PO z przystawkami.
Gdyby tam nie było Korwina, również oddałbym głos, ale jest niestety.
Obejrzyj sobie ostatni filmik telewizji podziemnej i posłuchaj tego mądrego faceta, może jego argumenty cię przekonają. Ja np patrzeć nie mogę na Jakubiaka i też uważałam, że przez niego nie oddam głosu na konfederację, ale zmieniłam zdanie. Zagłosuję na nich.
62 2019-04-05 08:09:34 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2019-04-05 08:14:21)
Snake napisał/a:Aj waj pokażcie mu! Tak na serio zaś, ...
Ale czy rozumiesz, że to nie jest wątek polityczny tylko psychologiczny? Nie dyskutujemy tu o zasługach Jarosława dla Polski tylko o zjawisku jakim jest jego osoba.
Być może autor miał w zamiarze utworzyć watek psychologiczny, ale jednak dla wielu okazało się to okazją do prezentowania swoich pogladow politycznych. Nuda, wszędzie polityka, polityka.
Mimo wszystko dzial "styl zycia spoleczenstwo" bylby lepszy do tego typu przepychanek.
I Lucyfer, o jakim kulcie jednostki Ty mówisz? Nie spotkałam się z takim traktowaniem jego osoby, ot normalny polityk, jedynie bardziej skuteczny w swoich działaniach opartych na rzadzy władzy. Wielu takich było przed nim, i po nim tez będzie.
Snake napisał/a:Aj waj pokażcie mu! Tak na serio zaś, ...
Ale czy rozumiesz, że to nie jest wątek polityczny tylko psychologiczny? Nie dyskutujemy tu o zasługach Jarosława dla Polski tylko o zjawisku jakim jest jego osoba.
Aj waj, waćpan chyba nie rozumiesz, że społeczne zjawisko jakim jest poparcie lub nie dla prezesa, to jest dział nauki socjologia, a nie psychologia. Jaki masz waćpan warsztat naukowy żeby dyskutować o socjologii, a niechby i psychologii? Ja przynajmniej jestem współautorem, a może raczej nadredaktorem jednej pracy magisterskiej z socjologii
64 2019-04-05 09:30:28 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-05 09:37:38)
Tycho napisał/a:Snake napisał/a:Aj waj pokażcie mu! Tak na serio zaś, ...
Ale czy rozumiesz, że to nie jest wątek polityczny tylko psychologiczny? Nie dyskutujemy tu o zasługach Jarosława dla Polski tylko o zjawisku jakim jest jego osoba.
Aj waj, waćpan chyba nie rozumiesz, że społeczne zjawisko jakim jest poparcie lub nie dla prezesa, to jest dział nauki socjologia, a nie psychologia. Jaki masz waćpan warsztat naukowy żeby dyskutować o socjologii, a niechby i psychologii? Ja przynajmniej jestem współautorem, a może raczej nadredaktorem jednej pracy magisterskiej z socjologii
Panowie, szkoda nerwów.
Pan Jarosław Kaczyński bazował na twardym elektoracie związanym zawsze z biznesmenem z Torunia, noszącym chyba na wyrost, sutannę duchownego katolickiego.
Oraz z legendą poległego brata. Inne ofiary wypadku, to tylko ofiary. Łącznie z panią Marią, kobietą o własnym zdaniu.
Teraz populizm pozostał tylko. To wyżej, przestało działać.
Wynika z tego, że Prezes nie ma planu "B".I nigdy nie miał.
Zakładana wymiana ministrów (w związku z wyborami do parlamentu Wspólnoty) pokazuje miałkość i mizerotę obozu rządzącego.
Ci wskazani, zagrażają pozycji Prezesa. Tak, po prostu.
Aj waj, waćpan chyba nie rozumiesz, że społeczne zjawisko jakim jest poparcie lub nie dla prezesa, to jest dział nauki socjologia, a nie psychologia.
Ale waćpan chyba nie zauważyłeś, że dział w którym piszemy to psychologia, a nie "socjologia", a tym bardziej nie "polityka". Zresztą socjologia w jakiejś części jest ekstrapolowaną psychologią.
Jaki masz waćpan warsztat naukowy żeby dyskutować o socjologii, a niechby i psychologii? Ja przynajmniej jestem współautorem, a może raczej nadredaktorem jednej pracy magisterskiej z socjologii
Po pierwsze: nie dyskutujemy ani o psychologii, ani o socjologii, ale o Jarosławie Kaczyńskim.
Po drugie: trudno nazwać socjologię czy psychologię prawdziwą nauką, a tym bardziej trudno nazwać pracę magisterską z socjologii "warsztatem naukowym", zwłaszcza nie stworzonej samemu
Po trzecie: jakiś warsztat ściśle naukowy posiadam, choćby z racji prowadzenia przez kilka lat prac badawczych i posiadania paru publikacji w zagranicznych pismach.