Historia z serii nothing breaks like a heart. Poznałam faceta, studiujemy razem na jednej uczelni, zaczęliśmy się spotykać w styczniu i ja wiedziałam, że ma dziewczynę, ale od samego początku mówił, ze im się nie układa, ze chce z nią zerwać itd. Opowiadał, że jest „stuknięta”, że robi mu dziwne sceny. Całe te dwa miesiące mogłabym opisać jako spijanie sobie miodu z dzióbków. Tydzień temu typ powiedział dziewczynie, ze z nią zrywa, ze się wyprowadza, szukał mieszkania, nocował u kolegów. Muszę wspomnieć, ze ta dziewczyna groziła mu kilkukrotnie, ze jak ja zostawi, to się zabije. Mówiła, ze zniszczy jego rzeczy, kilka razy już wyrzucała go z domu, a potem po jednym dniu błagała, zęby wrócił. Jak dowiedziała się, że powodem jestem ja, to ustawiła sobie moje zdjęcie profilowe na swoje na WhatsAppie i spytała go, czy teraz jest jego kobietą marzeń. Dziewczyna go pogryzła i pobiła. Spotkaliśmy się w niedziele, zęby wszystko omówić. Typ powiedział mi, ze ona chce, żeby on napisał mi wiadomość, ze jestem szmatą i wtedy będą mogli wszystko odbudować. Obiecał mi, ze takiej nie dostanę. Pożegnaliśmy się wymienieniem słów „kocham cię”, po czym 2,5h później dostałam wiadomość, w której nazwał mnie głupią wulgaryzm , która pozna jego złość, jeżeli na niego spojrzę na uczelni. Potem zadzwoniła do mnie jego dziewczyna i zagroziła mi, ze mnie zabije, jeżeli będę rozmawiała kiedykolwiek z nim. A potem zadzwonił on, z nią siedząca tuż obok i powiedział mi łamiącym się głosem, ze mnie nie kocha. Zostałam zablokowana na wszystkich portalach społecznościowych, a na uczelnie obecnie nie chodzę, bo mam zwolnienie od psychiatry. Jestem pewna w 95%, ze ona go czymś zaszantażowała i kazała mi napisać taka wiadomość, ale powiedzcie mi, jak to możliwe, ze wszystko się tak zepsuło w niecałe 3h? A może jego intencje w stosunku do mnie nie przez całe dwa miesiące w ogóle nie były szczere?
1 2019-03-17 17:37:28 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-03-17 21:00:03)
2 2019-03-17 17:56:48 Ostatnio edytowany przez Capricornus (2019-03-17 23:44:31)
No ale za czym tu rozpaczać? Przecież to freak jakiś niezrównoważony. A bajki o tym, że im się nie układa itd. to jeszcze nie raz usłyszysz, więc już teraz wyciągnij z tego gadania wnioski na przyszłość.
Pchasz się w czyjś związek z buciorami, łykasz jak pelikan wszystkie jego opowieści i naiwnie wierzysz, ze wasza miłość rozkwitnie. Na czyimś nieszczęściu szczęścia nie zbudujesz, ogarnij to.
4 2019-03-17 23:42:40 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-03-18 02:28:49)
Historia z serii nothing breaks like a heart. Poznałam faceta, studiujemy razem na jednej uczelni, zaczęliśmy się spotykać w styczniu i ja wiedziałam, że ma dziewczynę, ale od samego początku mówił, ze im się nie układa, ze chce z nią zerwać itd. Opowiadał, że jest „stuknięta”, że robi mu dziwne sceny. Całe te dwa miesiące mogłabym opisać jako spijanie sobie miodu z dzióbków. Tydzień temu typ powiedział dziewczynie, ze z nią zrywa, ze się wyprowadza, szukał mieszkania, nocował u kolegów. Muszę wspomnieć, ze ta dziewczyna groziła mu kilkukrotnie, ze jak ja zostawi, to się zabije. Mówiła, ze zniszczy jego rzeczy, kilka razy już wyrzucała go z domu, a potem po jednym dniu błagała, zęby wrócił. Jak dowiedziała się, że powodem jestem ja, to ustawiła sobie moje zdjęcie profilowe na swoje na WhatsAppie i spytała go, czy teraz jest jego kobietą marzeń. Dziewczyna go pogryzła i pobiła. Spotkaliśmy się w niedziele, zęby wszystko omówić. Typ powiedział mi, ze ona chce, żeby on napisał mi wiadomość, ze jestem szmatą i wtedy będą mogli wszystko odbudować. Obiecał mi, ze takiej nie dostanę. Pożegnaliśmy się wymienieniem słów „kocham cię”, po czym 2,5h później dostałam wiadomość, w której nazwał mnie głupią wulgaryzm , która pozna jego złość, jeżeli na niego spojrzę na uczelni. Potem zadzwoniła do mnie jego dziewczyna i zagroziła mi, ze mnie zabije, jeżeli będę rozmawiała kiedykolwiek z nim. A potem zadzwonił on, z nią siedząca tuż obok i powiedział mi łamiącym się głosem, ze mnie nie kocha. Zostałam zablokowana na wszystkich portalach społecznościowych, a na uczelnie obecnie nie chodzę, bo mam zwolnienie od psychiatry. Jestem pewna w 95%, ze ona go czymś zaszantażowała i kazała mi napisać taka wiadomość, ale powiedzcie mi, jak to możliwe, ze wszystko się tak zepsuło w niecałe 3h? A może jego intencje w stosunku do mnie nie przez całe dwa miesiące w ogóle nie były szczere?
to jest jakieś [wulgaryzm] towarzystwo, trzymaj się z daleka, jeśli mogę coś doradzić.
Wierzyłam w tę historię do momentu zwolnienia od psychiatry. Wow.
Oczywiście, że byłam naiwna. Oczywiście, że powinnam była powiedzieć, że dopóki definitywnie nie skończy związku z tamtą, to nie będę wchodziła z nim w żadną relację. Ale przy tym współgrało, wg jego wersji, parę innych faktorów, dla których ciągnęłam to w nieskończoność. Dodam, że studiujemy razem w jednej grupie, a cała sytuacja z tymi telefonami i z tym, że tego samego dnia obiecał mi, że takiej wiadomości nie dostanę, a mimo wszystko ją dostałam, wydała mi się jednak dość niebezpieczna - nie chciałam być przez jego dziewczynę, która go pewnie odprowadza na uczelnię, nazwana głupią szm*tą przy wszystkich innych znajomych.
To jest damska rzyć a nie facet.
Na co Ci kole, który zdradza swoją dziewczynę i nie ma jaj, żeby z nią zerwać uczciwie?
Przenieś się do innej grupy.
Przenieś się do innej grupy, nie próbuj się z nim kontaktować. Na szczęście ta Wasza znajomość długo nie trwała.
Facet jest kompletnym kretynem manipulowanym przez psycholkę.
Zostaw ich samym sobie, zapewne niedługo się zaczną wzajemnje dręczyć.
Jak się zaczyna takie relacje z kimś będącym w związku to różne scenariusze mogą się wydarzyć. Jak się komuś nie układa, to się rozstaje i dopiero wtedy się z kimś nowym wiąże, jak nie to raczej nie traktuje tej osoby poważnie, a te problemy to super furtka żeby kogoś urobić i pospędzać miło czas.
"najgorszy możliwy koniec" byłby wtedy gdyby laska Ci go oddała. Za jakiś czas skończyłabyś tak jak ona więc się ciesz, los się do Ciebie uśmiechnął.
Ten facet ma bardzo poważne problemy ze sobą bo gdyby nie miał to by z taką dziewczyną jak ona na pewno nie wytrzymał ani jednej godziny.
Przecież to co ona robi to nie jest normalne ona nie ma przypadkiem żółtych papierów?
I ty się nim przejmujesz?
Znajdź sobie faceta zrównoważonego.
Najmocniejsza informacja z całej tej historii: dziewczyna studiuje psychologię