jak zachować się w tej sytuacji? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » jak zachować się w tej sytuacji?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

Temat: jak zachować się w tej sytuacji?

Przechodzę w związku coś w rodzaju kryzysu. A dokładniej to chłopak mnie zawiódł.
Sytuacja z przedwczoraj. Poszliśmy na kompromis w kwestii seksu oralnego. Ja potrzebowałam trochę więcej czasu by się na to zdecydować niż w przypadku seksu klasycznego. Powiedziałam, że zgodzę się zrobić ale tylko w prezerwatywie, on nie chciał , więc dobra zgodziłam się bez pod warunkiem że jak coś będę mogła przestać  w każdej chwili i sperma ląduje w chusteczce. To był błąd. Jak się zebrałam w końcu żeby to jemu zrobić to w pewnym momencie chciałam przestać dlatego że byłam tym zmęczona ale że chłopakowi się podobało i powiedział, że jeszcze chwila no to ok mówię wytrzymam. I to też był duży błąd bo jak już miał być jego finał to przytrzymał mi głowę i wiecie... Ja zaczęłam pluć na niego tym i śliną i kurde wszystkim co miałam w buzi bo to było obrzydliwe. On mnie za to spliczkował , wybiegłam do łazienki i jak już się pozbierałam i wyszłam z tej łazienki to na pytanie dlaczego to zrobił i jak mógł mnie uderzyć spytał mnie tym samym jak mogłam na niego pluć. Tłumaczył się tym że pokazał mi tylko jak to się robi i że każda dziewczyna tak robi a ja dramatyzuje. Byłam mega wściekła i oprócz tego że wylałam na niego swój żal i że mnie zranił to nie chciało mi się już z nim gadać bo jestem przyzwyczajona do tego że nie ma z nim rozmowy gdy on nie widzi tego że zrobił coś źle i jest winny. Przeprosił mnie za to , że mnie uderzył. Ja cały czas o tym myślę. Teraz mam spokój bo go nie ma,pojechał, ma dzisiaj i jutro szkole. Ale boję się co będzie jak wróci jak znów będzie chciał a ja już nie chce więcej tego robić.

Żałuję ale zrobiłam to dla niego bo już mi wjeżdżał na psychikę tym , że ciągle mnie przekonywał do tego loda. Nie wiem jak mam się teraz zachować , jak go odbierać. Czy ja dramatyzuje czy to on przesadził? Mam do niego taką złość i wstręt  że gdybym mogła wydrapałabym jemu oczy.

Jest moim pierwszym chłopakiem z którym jestem w dłuższym i poważnym związku. Poprzedni chłopacy zbyt szybko chcieli seksu dlatego tak do obecnego jestem przywiązana bo był inny na początku.
Doskonale znał moje zdanie w tych tematach i mnie nie poszanował. Jest to nie wybaczalne ale nie potrafię podjąć jednoznacznej decyzji . Wyprowadziłam się 60km i tutaj wynajmujemy mieszkanie. Mogłabym wrócić do domu rodzinnego ale jest kwestia pracy która mi odpowiada i mnie tu trzyma. Co byście zrobiły na moim miejscu? Jak mam to zapomnieć?
Napisałam tu bo porozmawiać z kimś ze znajomych sie wstydzę. I nie wiem czy wybrałam dobrą kategorię, poprawcie mnie jak coś.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Pokazał Ci skrajny brak szacunku. Jakbyś była jego zabawką.
I nie to nieprawda, nie dramatyzujesz to on zrobił świństwo i to nie jest normalne. Nie każda kobieta decyduje się na seks oralny, bo dla wielu to upokarzające. Pan się jak widać porno naoglądał.
Nie jesteś jego prywatną prostytutką. Ja bym się zastanowiła nas sensem tego związku.

3

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Wiem że łatwo mówić, ale w życiu nie zostałabym z człowiekiem, który mnie uderzył. Za dużo miałam przemocy we własnym domu, żeby teraz w dorosłości pozwalać się w ten sposób krzywdzić.
Po drugie, jak dalej wyobrażasz sobie ten związek? Do czego jeszcze będzie w stanie cię przekonać? Następnym razem może anal bez twojej zgody? Albo umówicie się na gumkę, ale potem on zmieni zdanie, bo może "wyciągnie wcześniej", a przytrzyma cię siłą i co, chcesz martwić się, że z takim człowiekiem zajdziesz w ciążę?
Zastanów się, jaką on postawę prezentuje. Skoro decydujesz się z nim na seks, to znaczy że w pewnym stopniu bierzesz to ryzyko, że będziecie mieli dziecko (ryzyko zawsze jest). Takie postawy chcesz, żeby potencjalny ojciec przekazywał twoim dzieciom - że kobietę wolno zmuszać do aktów seksualnych, jeśli bardzo się chce? I że mężczyznom wolno przytrzymać głowę partnerki, spoliczkować ją, byle żeby mieć własną przyjemność?

Rozumiem twoje obrzydzenie, wstręt. Wykorzystał cię, niektórzy będą skłonni nazwać to gwałtem, bo jak nazwać stosunek, który jest niechciany, ale przemocą doprowadzony do końca? Czego nie rozumiem, to twoje wahania.

Wyprowadź się, znajdź pokój, na pewno coś możesz wynająć.

4

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Uciekaj od niego jak najszybciej,
Tu się niema nad czym zastanawiać.
Uciekaj!

5

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Wcale nie troll.

6

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Prawdę mówiąc to był po prostu gwałt i zwykła ordynarna przemoc. Facet przekroczył granicę i od tej pory, jeśli nie zakończysz tego związku, będzie poczynał sobie z tobą coraz bardziej bezczelnie.
Na nic bym nie patrzyła, tylko zwijalabym się z tego układu.
Szkoda, że masz tam pracę, która lubisz, ale skoro tak, to może udałoby się znaleźć jakieś rozwiązanie, jeśli chodzi o lokum.
Pewnie macie też podpisana umowę najmu, nie wiem jak rozliczacie się finansowo, ale na pewno nie będziesz mogła ot tak spakować się i już dzisiaj wyjechać. Trochę kłopotów i czasu zajmie ci to wszystko.
Przez ten czas będziesz oczywiście pod jego wpływem, więc raczej na pewno będzie łaził za tobą i jęczał oraz przepraszał i obiecywał.
Znając życie domyślam się, że ulegniesz, a czas pokaże, co dalej.
Ze swojej strony życzę ci więc, by on jak najszybciej znowu zrobił ci jakąś chamowe, ponieważ nie stracisz na niego dużo czasu, a że on znowu coś zrobi, to nie ma co do tego żadnych watpliwosci.

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Autorko, z każdym Twoim zdaniem mówiłam do siebie na głos "o Boże", "o Jezu", "uciekaj".
UCIEKAJ!!!

Wejdź na mój temat. Poczytaj o byciu z toksycznym partnerem. Tylko, że tam jest o moim obecnym jeszcze mężu,  natomiast mój poprzedni narzeczony urabiał mnie tak, jak robi to Twój chłopak. Z tym, że pierwsze uderzenie przyszło później.

Zaczęło się od wspólnych wakacji, na które chciał mi szukać ciuchów, niby gadka o ćwiczeniach na zrzucenie brzuszka (jestem od zawsze szczupła, tylko brzuch trochę mam, tak jakoś jestem zbudowana, że mam małą oponkę). Jakie przekazy podprogowe. Słowem, chciał ze mnie zrobić ideał, chociaż naprawdę nie jestem ani brzydka, ani nie mam nadwagi. Faceci się za mną oglądają. Zaczęłam się jednak bardziej starać. Wyglądać jak modelka, bo go kochałam. Zaczęłam zatracac swoją osobowość, bo facet chciał mną leczyć swoje kompleksy(głównie to, że nie miał przyjaciół, ledwo kilku znajomych). Wrzucał moje fotki na fb i chwalił się mną. Potem zaczęło mu brakować atrakcji w seksie. Naciskał bardzo, żebym zrobiła dla niego striptiz. Wstydziłam się, a on naciskał i naciskał. Że miałam coś wymyślić do dwóch tygodni, a one minęły, a ja nic. Że mi mówił, a ja to olałam. Manipulacja pełną parą.  W końcu kiedyś zdobyłam się na odwagę i zrobiłam ten striptiz. Myślisz, że się coś zmieniło? Coraz bardziej mnie nie szanował,  a konia walił nałogowo. Byl uzależniony od porno i gier komputerowych.  Mial mnie i tak w dupie. A w twarz dostałam kilka razy. Ciągle nie tak, nie ten seks, inne starają się bardziej. MA SA KRA.

Później, kończąc z nim wreszcie, weszłam w obecny związek. To był także błąd. Zbyt szybko.

Uciekaj dziewczyno, błagam Cię. Uciekaj, jak najszybciej.  On zrobi z Ciebie swoją niewolnicę. Zgadzam się z tym co napisała ulle. Daj znać co zrobisz.

8

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Rozumiem wasze zdanie. Myślę podobnie tylko szkoda mi jest że tak się zachował. Nie jest łatwo po prostu odejść ale napisałam jemu kto się wyprowadza ja czy ty a on że nikt że wróci to porozmawiamy więc ja na to że nie mamy o czym rozmawiać po tym co zrobił a on że to on będzie mówił a ja się mogę nie odzywać a posłuchać.
Ogólnie jest chłopakiem ogarniętym, potrafi zadbać o siebie i innych więc zawsze imponował mi swoją zaradnością. Ale aktualnie mam mieszane uczucia do niego. I myślę jak to będzie gdy emocje mi opadną. Jak podejmę już decyzje , że wracam do rodziców to już nie będzie odwrotu.

Monoceros - gdyby trafiło mi się dziecko to oczywiście , że nie pozwoliłabym na to by je demoralizował. On tak na codzień przy kimś to taki nie jest, pokazuje się od tej najlepszej strony. I tak poza jego ciężkim charakterem i tym co zrobił przedwczoraj to nie mogę narzekać bo nie zaniedbuje mnie.

Ulle - nie pozwalam jemu robić ze mną co tylko zapragnie, staram się go sobie wychować i jasne że mam swoje zasady. Tu wykorzystał przewagę nade mną i narazie nie potrafię tego wybaczyć tym bardziej jak nawet się nie poczuwa do winy. Pierwszy raz mnie uderzył jakby nie był sobą. Dlatego ja już nie jestem pewna niczego z jego strony i tu masz racje.
Kobietka taka 1 2 3 - gdzie twoj temat się znajduje? przeczytam z ciekawości. Współczuje ci przez co przeszłaś. Na temat wyglądu to on akurat dobrze się wypowiada no chyba że coś się jemu nie podoba np. Coś co kupię i pytam co sądzi to nie ukrywa że coś jest ładne lub nie.
Ale z tym staraniem się bardziej to podobnie jest u mnie. Właśnie przez to spadła mi moja wartość bo mówił że tak robi każda dziewczyna i nie dramatyzuje, że po co ja stawiam fochy, że prawdziwa kobieta nie ma z tym problemów i tego typu rzeczy. I po części w to wierzę dlatego że on ma wielu znajomych , koleżanki i miał przede mną kilka związków więc wie na pewno lepiej. Często się nad sobą zastanawiam i wiem że idealna nie będę i nie wszystkim podpasuje ale chociaż jestem sobą.
A jesteś z tym drugim facetem czy od niego również się uwolniłaś?

Wewnętrzny konflikt. Rozum mówi nie, serce mówi tak. Doceniam go za dobre rzeczy a nienawidzę za to co zrobił. Jak narazie tego nie mogę przetrawić i zebrać myśli w całość. Ale zgadzam się z waszymi wypowiedziami

9

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
miley1997 napisał/a:

Rozumiem wasze zdanie. Myślę podobnie tylko szkoda mi jest że tak się zachował. Nie jest łatwo po prostu odejść ale napisałam jemu kto się wyprowadza ja czy ty a on że nikt że wróci to porozmawiamy więc ja na to że nie mamy o czym rozmawiać po tym co zrobił a on że to on będzie mówił a ja się mogę nie odzywać a posłuchać.

Będziesz cichutko siedziała i słuchała, jak wmawia Ci, że on ma rację a ty nie? I że on wie lepiej od Ciebie co dla Ciebie jest akceptowalne w seksie, a co nie jest?! Pewnie, taki zaradny, najlepiej wie, co dla Ciebie lepsze, a najlepsze to jak Cię namawia i przekonuje do rzeczy, na które nie masz ochoty, a potem jeszcze wali w twarz. Dziewczyno!

Monoceros - gdyby trafiło mi się dziecko to oczywiście , że nie pozwoliłabym na to by je demoralizował. On tak na codzień przy kimś to taki nie jest, pokazuje się od tej najlepszej strony. I tak poza jego ciężkim charakterem i tym co zrobił przedwczoraj to nie mogę narzekać bo nie zaniedbuje mnie.

Acha, czyli magicznie za chwilę przestaniesz zachowywać się tak, jak się zachowujesz? Że przestaniesz uważać go za tak zaradnego, mądrego, obeznanego w świecie? Skoro teraz masz wątpliwości, czy UDERZENIE CIĘ W TWARZ i PRZYMUSZENIE DO SEKSU, jest czymś niepewnym, czymś, gdzie nie jesteś pewna, czy przekroczył granice, czy nie, i czy warto się rozejść czy nie, to co w sytuacji gdy będzie "tylko krzyczał" albo czasami zabrał pieniądze, albo powiedział coś niemiłego?
Sorry, ale nie wychowasz go sobie, bo to już dorosły człowiek, a ty nie jesteś jego matką. Nie masz zasad - usprawiedliwiasz go, nie jesteś pewna tego, czy masz prawo odejść od niego po tym, jak zastosował przemoc. Jeszcze chwila a sobie wmówisz, że to normalne, to co zrobił, że każdy seks tak wygląda, przestaniesz ufać sobie, on będzie mógł na ciebie splunąć, a ty będziesz się zastanawiać, czy to normalne, bo w sumie co ty wiesz, on wie lepiej.

10

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Potraktował cię jak przedmiot jak rzecz i nie wierz w to że wszystkie dziewczyny robią loda.
Jest całe mnóstwo kobiet które nie biorą do buzi.
Tak zwany seks oralny jest poniżający dla kobiety.
Członek jest od sikania i pasuje do pochwy a nie do ust.
Moim zdaniem z tym facetem nie masz przyszłości.
Jeśli teraz ci tak traktuję to nie wiem co to będzie potem.

11

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
miley1997 napisał/a:

Wewnętrzny konflikt. Rozum mówi nie, serce mówi tak. Doceniam go za dobre rzeczy a nienawidzę za to co zrobił. Jak narazie tego nie mogę przetrawić i zebrać myśli w całość. Ale zgadzam się z waszymi wypowiedziami

smutny temat:(niewątpliwie problem w przyszłości może być taki, że jego zachowanie pogorszy się jeszcze bardziej. Znam temat użytkowniczki kobietka taka123 i tam właśnie były takie cykle tzn. na przemian przemoc psychiczna i fizyczna, albo nagle bardzo miłe i przyjazne zachowanie, próby przepraszania, proszenie dziewczyny o powrót i wybaczenie. Niestety nie znam ani jednej sytuacji, gdzie takie zachowanie jak opisałaś w dalszej przyszłości zmieniłoby się na lepsze. Zakończenie tej relacji wydaje się najlepszym rozwiązaniem

12

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Monoceros - źle się czuję z tym co zrobił. Nie mogę patrzeć w lustro po tym ale czasu nie cofnę. Gdybym była masochistką to bym się napiła domestosu z łazienki żeby się oczyścić . On ukarał też siebie bo ja nie umiem udawać, że się nic nie stało i w najlepszym razie jak się nie powyprowadzamy to będziemy na dystans bo ja nie wiem jak mam go odbierać teraz. Wiedział , znał moje zdanie bo wiele razy jemu mówiłam, że mnie brzydzi członek ale  przekonywał, mówił , że nie mogę czegoś nie lubić skoro tego nie próbowałam i w końcu się zgodziłam spróbować. Miałam tylko spróbować , jak się nie uda to trudno sam tak uznał. I mówiłam sobie , że jak skończę to powiem jemu, że więcej nie chce ale nie spodziewałam się, że tak mnie potraktuje
To nie tak że usprawiedliwiam to co mi zrobił bo nie rozumiem jak w ogóle mógł ale to chodzi o kwestię rozstania się, że będę za nim tęskniła bo jednak też coś dobrego mnie przy nim spotkało. Mam obawy czy np. Za miesiąc jak mi to przejdzie to czy nie będę żałowała , że nie dałam jemu drugiej szansy tylko się od razu wyprowadziłam, że nie mam tej pracy. Wspólne zdjęcia , filmiki z wyjazdów to mi się wszystko przypomina i za chwile ta sytuacja z czwartku i już głupieje od tego rozpamiętywania i gdybania. Wątpie też , że on by się wyprowadził bo stąd ma bliżej jeździć na uczelnie a jest zawzięty. Ja też ale moja natura zamiast się kłócić to  niekiedy woli ustąpić. Teraz rozumiesz?   bardziej nie umiem wytłumaczyć.

Themusik - teraz to wiem że nie powinnam się poświęcać , już więcej się nie zgodzę. Pierwszy raz się tak zachował i mnie uderzył

13 Ostatnio edytowany przez kobietka taka 123 (2019-03-17 07:22:21)

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Mój temat: https://www.netkobiety.pl/t115510.html 
Tam dochodzi też jednak choroba psychiczna

Temat użytkowniczki Ani, myślę że nieco bliższy Twojej sytuacji. Aczkolwiek schematy postępowania te same.
https://www.netkobiety.pl/t116477.html

Tematy te mają po wiele stron, a na pewno jeszcze im przybędzie. Radzę się pomęczyć jednak z czytaniem.

Twój ostatni post jest pełen niepewności.  Ja też taka byłam. Zadawałam sobie pytania, czy zrobiłam to i tamto dobrze, może mogłam lepiej, jak się zmienię będzie inaczej, on taki biedny.. takie osoby żerują na słabszych. Co to w ogóle ma znaczyć to co Ci powiedział,  że Ty możesz ewentualnie słuchać a nie gadać?? Powaliło go?? Tak naprawde on już się boi ze odejdziesz i próbuje zastraszania,  abyś się zastanowiła i wzięła winę na siebie,  a on wspanialomyslnie Ci wybaczy.

A gdybyś miała przyjaciółkę,  która ma taki problem? Gdybyś Ty stała z boku, a ona byłaby Tobą? Co byś jej poradziła?

Jeśli chodzi o moją sytuację prywatną,  rozwodzę się. Mam dzieciaczka z moim jeszcze mężem, ale to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Także mam dwa toksyczne związki za sobą. To wyniszcza . Idę na terapię. Tobie też się taka przyda. Uciekaj, nie marnuj sobie życia.

14

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Autorko, to zrozumiałe, że szkoda ci tego wszystkiego, co was łączy szczególnie że tak ogólnie facet jest ok i że zdarzyło mu się coś takiego po raz pierwszy.
Na razie jesteś na niego wściekła, ale kto wie czy do tej pory już nie przeszła ci złość, dzisiaj jest niedziela, więc od czwartku trochę czasu minęło.
Chłopak na pewno wrócił już z uczelni i właśnie jesteś przez niego urabiana.
Myślę, że dasz mu drugą szansę, bo jest podobno takie twierdzenie, że każdemu należy się druga szansa.
A skoro tak, to obiecaj, że będziesz na siebie uważała.

15

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Zwiewaj z tej relacji, natychmiast.

16

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
random.further napisał/a:

Zwiewaj z tej relacji, natychmiast.

Autorka nie zwieje. Facet jest już na miejscu i działa, no chyba że on popelni teraz jakiś błąd np będzie ją atakował, zamiast przeprosić itd. Jeśli będzie szedł w zaparte, to jest szansa na to, że dziewczyna na tyle już się do niego zniechęci, że faktycznie zwieje.
I ja tego jej życzę.
Jednak nie wierzę w taka opcję i jestem pewna, że jeszcze teraz ona z nim nie zerwie.
Autorko, oprócz tego, co się stało, to uświadom sobie, że straciłaś zaufanie do tego faceta, a skoro tak, to bycie z nim nie ma już żadnego sensu. On zepsuł wszystko, co was łączyło i od tej pory będziecie szli po rowni pochyłej.
To tylko jeszcze chciałam ci napisać.

17

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Ten facet to świnia.

Po takiej akcji już bym mu nigdy nie zaufała na Twoim miejscu.

18

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
miley1997 napisał/a:

Przechodzę w związku coś w rodzaju kryzysu. A dokładniej to chłopak mnie zawiódł.
Sytuacja z przedwczoraj. Poszliśmy na kompromis w kwestii seksu oralnego.

ja i mój chłopak uważamy, że narządy nie służą do lizania a do wkładania

19

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

kobietka taka 1 2 3 -Poczytam akurat mam jeszcze trochę czasu zanim chłopak wróci.
zapewne doradziłabym jej to samo co wy mi. Tylko z boku jest zawsze łatwiej powiedzieć co zrobić i jaką decyzję podjąć a jak się jest samej w takiej sytuacji to już nie takie proste bo są czynniki za i przeciw.
Napisałam wczoraj, że po tym co zrobił i się nie wytłumaczył to nie mamy o czym rozmawiać no to odpisał mi właśnie to , że ja mogę nic nie mówić tylko słuchać bo on będzie. W sumie i tak tego nie da się wytłumaczyć ale chciałabym żeby mnie chociaż za to przeprosił żeby chociaż raz poczuł się winny i zrozumiał że zrobił źle. Jak jemu zarzucam winę i błąd o cokolwiek by nie chodziło to jego odpowiedz jest taka, że ja dramatyzuje. Nie no , terapia to mi nie potrzebna. Ale życzę ci powodzenia i żeby ci się w życiu ułożyło , prostszych decyzji niż moje.

ulle - masz racje. To jest tak że z jednej strony chcę z nim być ale z drugiej odpycha mnie to co zrobił. Zniszczył mi podejście do siebie. Jeszcze nie wrócił, wieczorem będzie i co zrobię zależy od tego jak z nim rozmowa przebiegnie. No a teraz mam jeszcze wrażenie, że niby jest moim chłopakiem a jakbym go wcale nie znała. Bo jeszcze nikt tak mnie nie potraktował jak on, a podobno jestem jemu najbliższa.

Pomyślałam żeby jechać do rodziców na kilka dni, odpocząć od tego. Wzięłam urlop , chciałam na cały tydzień ale dali mi aby do środy no ale dobre i to. I czekam aż chłopak wróci może się wykaże i sam się wyprowadzi bo ja bym chciala jeszcze wrócić tu do tego mieszkania ale żeby na jakiś czas jego nie było. Może nie chce całkowitego rozstania ale chyba jakaś przerwa byłaby słuszna bo chciałabym sobie to wszystko w głowie poukładać.
Ja już nawet nie wiem czy ja go kocham czy się przyzwyczaiłam

20

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Jednak z tego, co napisałaś na temat tego chłopaka wynika coś więcej i nie są to bynajmniej dobre wiadomości. Wygląda na to, że ewidentnie on rządzi w waszym związku. Niepokojące jest to, że tobie marzy się, by on chociaż raz za coś cię przeprosił, a nie tylko zrzucał winę na ciebie. On rządzi, a ty godzisz się na to i tak u was po prostu jest.
Jak jest źle najlepiej obrazuje ta sytuacja, która opisałaś w pierwszym poście. Siedzisz w domu, czekasz na niego i zastanawiasz się, co on powie.
Nie zakładasz z góry, że on będzie cię przepraszał, coś wyjaśniał i prosił o szansę itd. Przyznam szczerze, że gdy pisałam do ciebie jakby z góry zakładałam, że on przyjedzie z mocno zwieszoną głowa i będzie cię przepraszał. Przyszła mi do głowy myśl, że cię zaatakuje, że pójdzie w zaparte, ale takiej wersji jego zachowania dawałam niewiele szans. Przecież naprawdę zachował się jak ostatni cham. Tu jednak, jak widzę, jest jeszcze gorzej, bo ty wcale nie jesteś pewna czy cię przeprosi.
Jak sądzisz o czym to świadczy?
Zrobił coś takiego i nie ma zamiaru cię przeprosić?
Mało tego zapowiedział ci, że mówił będzie on, a ty będziesz go słuchać.
Ten facet traktuje cię jak swoją własność i za nic ma twoje zdanie. Gdzieś po drodze musiałaś popełnić błąd i pozwoliłas wejść sobie na głowę.
To niedobrze, źle wróży na przyszłość, ponieważ facet musi poważać swoją kobietę. Jeśli brakuje szacunku wówczas facet nie ma żadnych zahamowań wobec kobiety i stać go na różne świństwa. Szacunek jest najważniejszy i oczywiście zaufanie.
Ty idąc z nim teraz do łóżka nigdy już nie będziesz mogła mieć pewności, jak on się zachowa. To co on zrobił to przecież jawny gwałt i jeszcze uderzył cię w buzię. Nie wiem jak można przejść nad czymś takim do porządku dziennego i dalej łudzić się.

Wyjedź do rodziców i przemysł sobie wszystko na spokojnie, bo jak na razie od czwartku do dzisiaj minęło trochę mało czasu. Jeśli masz jakąś bardzo zaufana osobę, to poradź się jej, bo naprawdę dostałaś taki policzek, że jest o czym myśleć.
Współczuję.

21 Ostatnio edytowany przez szeptem (2019-03-17 18:56:54)

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Ten Twój facet to zwykły cham i przemocowiec. Jeszcze Ci nie pokazał w pełni, na co go "stać". Absolutnie Cię nie szanuje. Uciekaj od niego jak najprędzej, jeśli nie chcesz wpakować się w wielkie bagno. Nie pozwól mu na tłumaczenie się, bo tu nie ma czego wyjaśniać... Uciekaj! Serio.

22

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
Dagmara_1999 napisał/a:

ja i mój chłopak uważamy, że narządy nie służą do lizania a do wkładania

To, że Wy tak uważacie nie znaczy, że wszyscy tak uważają. Są kobiety, dla których seks oralny jest równie ważny jak inne formy współżycia. Tylko właśnie chodzi o to, że to jest jakiś rodzaj umowy między kobietą a mężczyzną. Robisz to, na co się zgadzam i ani kroku dalej. Autorka jasno określiła swoje granice, które nie zostały uszanowane i jeszcze dostała za to w twarz, więc według mojej definicji to był gwałt i przemoc.

Nieprawdą jest, że wszystkie prawdziwe kobiety tak robią (co to w ogóle jest za tekst?). Wszystkie prawdziwe, świadome swojej wartości kobiety same decydują, na co się godzą a co jest dla nich niedopuszczalne.

Zerwij tą relację jak najszybciej, bo nic miłego Cię w niej już chyba nie spotka, choć niestety obawiam się, że ten przemocowiec nie pozwoli Ci tak łatwo odejść.

23 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-03-17 20:01:33)

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Jeszcze jedno napiszę.
Jak napisałam wcześniej uważam, że to co cię spotkało, to po prostu gwałt oraz przemoc. W związku z tym nie wiem czy pomoże ci trzydniowy wyjazd do domu rodzinnego, że tam sobie odpoczniesz, naładujesz akumulatory i wrócisz do rzeczywistości świeża, wypoczęta w super humorze.
Po takiej traumie będziesz potrzebowała czegoś więcej, by wyjść na prostą, może nawet jakiejś terapii.
Jeśli zamieciesz te sprawę pod dywan, to tak naprawdę cały czas wszystko będzie w tobie siedziało i rozwalalo cię od środka. Już nigdy więcej nie będziesz potrafiła cieszyć się z seksu (nie tylko z tym facetem), bo będziesz miała uraz.
Myślę, że na razie jesteś jakby w szoku i nie za bardzo wiesz, jak powinnaś się obrócić, co zrobić.
Może więc będziesz skłonna zaklinać rzeczywistość i sama przed sobą udawać, że w gruncie rzeczy to nic wielkiego się nie stało.
Na takim wmawianiu w siebie chwilę pociągniesz, ale za jakiś czas wszystko do ciebie wróci.
Ten facet przestanie pociągać cię jako mężczyzna i będziesz zmuszała się do tego, by z nim sypiać. Jak wiele kobiet zaczniesz po prostu udawać jak jest ci z nim dobrze, przestaniesz mówić o swoich potrzebach, będziesz chciała jak najszybciej idfajkowac ten seks, by mieć święty dpokoj.
Potem takie zachowania przeniesiesz na związki z innymi facetami i tym sposobem sama siebie okradniesz z przyjemności, jaką daje kobiecie seks.
Tak więc ja uważam, że w swoim wątku poruszyłas naprawdę poważny problem i dlatego tyle do ciebie piszę.

24

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Masz dużo racji. Wy wszyscy macie racje. Za dobra jestem dla niego i na pewno jakieś błędy popełniłam trafiłam na taki charakter człowieka i do tej pory może idealny nie był ale był dobry ale tego co zrobił nie spodziewałam się.
Wstydzę się porozmawiać o tym z kimś bliskim a tym bardziej iść na terapię. Nie potrzebuję terapii , muszę poradzić sobie sama i jakoś sobie poradzę. Kwestia czasu myślę.

Chłopak mnie przeprosił ale nie czułam od niego że to jest szczere. Powiedział, że on to lubi i do tej pory żadna jego dziewczyna nie miała z tym problemu. Ale nie dogadaliśmy się bo gdy ja jemu mówię że mi z tym źle to on mi mówi że ja też się źle zachowałam. To wychodzi na to że oboje jesteśmy winni i nie powinnam mieć pretensji i mówić o wyprowadzce. Powiedziałam jemu o tym że jadę do rodziców jutro to zapytał co im powiem że czemu jego nie ma ze mną no to ja powiem że się pokłóciliśmy ale oczywiście nie powiem czemu bo lepiej jak nie wiedzą dlatego że każdy ma swoje życie. Powiedziałam też o tym że chcę przerwy bo mam w głowię mętlik to on na to czy ja mam wątpliwości wobec niego i czy go jeszcze kocham to powiedziałam że to nie o to chodzi bo ty też niby kochasz a skoro mnie kochasz to dlaczego dostałam w twarz. To on na to  że go poniosło ale przecież mnie nie bije i czy do środy wrócę. A ja powiedziałam że jeszcze nie wiem że albo wrócę do domu albo aby po rzeczy.

Nie wiem czy dobrze robię i może do środy uda mi się podjąć decyzje. Wrócił  i teraz będzie opowiadał jak było na uczelni itp. jak mi się tego słuchać nie chce, w ogóle nie chce mi się z nim gadać.

25

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Nie masz co wstydzić się psychologa.
To wymówka.
Znam takie wymówki z autopsji, też broniłam się przed psychologami, bo doskonale wiedziałam, że skoro zacznę terapię, to na pewno tak zmienię swoje patrzenie na nieodpowiedniego dla mnie faceta, że chcąc nie chcąc odejdę od niego na dobre. A tego wcale nie chciałam. Tak naprawdę chciałam dalej spotykać się z nim i śnić swój sen i wielkiej magicznej milosci.
Tak więc to nie jest tak, że ty się wstydzisz psychologa. Nie kupuje tego, ale oczywiście rozumiem cię. To po prostu jeszcze nie ten etap.
To dobrze, że przynajmniej przeprosił cię i jakoś wytłumaczył z tego, co zrobił. Szczerze mówiąc po tym twoim ostatnim wpisie byłam pewna, że przyjedzie i jeszcze ciebie będzie oskarżał, ale skoro przeprosił, to i tak sukces.
Wiesz, najgorsze co w tym wszystkim się stało i czego on chyba nie ma świadomości, to fakt, że ty zaczniesz odsuwac się od niego, że przestanie pociągać cię jako mężczyzna, a że tak się zadzieje, to jestem o tym przekonana. Ty będziesz miała uczucie, że jesteś gorsza od innych jego kobiet, bo masz opory, a one nie miały, że jemu będzie tego brakowało, zaczniesz więc zmuszać się do seksu oralnego, aż w końcu nabierzesz całkowitego wstrętu do tego faceta. Wtedy odejdziesz od niego albo zostaniesz i będziesz udawała, jak to cudownie jest ci z nim w łóżku.
No cóż, życzę ci, byś odpoczęła w domu rodzinnym i podjęła jakąś decyzję, której potem będziesz się trzymała, bo tylko w ten sposób zaczniesz wracać do równowagi psychicznej po tym wszystkim.

26

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

ulle - jakbym poszła do psychologa musiałabym podać powód po co przyszłam a przecież nie powiem tego co zrobił mój chłopak. Z resztą dam sobie radę.
Jak pojechał na uczelnie to się do niego prawie nie odzywałam tyle co napisałam o tej wyprowadzcce. Może zrozumiał nie wiem ale ja nie czuje że to szczere jest.

Tak czuję się gorsza bo pewnie miał lepsze, lepiej się jemu żyło z nimi. A seks oralny nie już nie wchodzi w grę. I tak zrobiłam to tylko dla niego, spróbowałam. I nie zdecydowanie nie. Ja nigdy do tego nie byłam przekonana, to jest serio obrzydliwe.

Jak mój związek się nie rozpadnie to nie wiem czy będzie lepiej.

Ale dziękuje za wasze wypowiedzi. Zgadzam się z wami i pomoglyscie mi. Teraz aby poukładam to sobie w głowie.

27

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
Dagmara_1999 napisał/a:
miley1997 napisał/a:

Przechodzę w związku coś w rodzaju kryzysu. A dokładniej to chłopak mnie zawiódł.
Sytuacja z przedwczoraj. Poszliśmy na kompromis w kwestii seksu oralnego.

ja i mój chłopak uważamy, że narządy nie służą do lizania a do wkładania

nikogo tutaj to nie obchodzi.

28

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Czyli dostałaś od niego drugi raz w twarz, dobrze zrozumiałam?

I w ogóle o czym Ty mówisz, o piciu domestosa?? Coś z Tobą jest nie tak, bo człowiek zrobił Ci krzywdę, a Ty pisesz o tym, że chcesz sobie jeszcze sama krzywdę zrobić, żeby co, odpokutować? Oczywiścić się - z czego? Przecież nic złego nie zrobiłaś! Idź po rozum do głowy, jesteś w tym wszystkim taką marionetką, on rządzi tym, co myślisz, nie masz własnych myśli?

Ponosi mnie jak czytam co wypisujesz. Wierzysz w słowa, a okazało się, że możesz się tymi słowami podetrzeć, bo ich nie dotrzymał, w końcu byliście na coś umówieni z tym seksem oralnym, i  co, dotrzymał obietnicy? NIE. Jasne, macie milutkie wspomnienia, może rzeczywiście to jest tego warte, mieć milutkie wspomnienia, a jak czasem Ci wepchnie narządy tam gdzie nie chcesz i spoliczkuje, ot mała cena za takie szczęście, nie?

Ręce opadają.

29

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

z tym domestosem to raczej bardziej chodziło o zmycie tej "sytuacji", niż wymierzanie sobie kary.

30

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Idź po rozum do głowy.
Ten facet nie uszanował Twojej intymności i jeszcze próbował Ci wmówić, że jest w tym Twoja wina.

Ta relacja nie ma racji bytu. Chcesz być popychadłem?

31

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Monoceros - nie. Uderzył mnie raz w czwartek.
Moja ślina zmieszała się z jego spermą i jakieś cząsteczki tego połknęłam. Sam fakt że miałam to w buzi wiesz czuję to cały czas
Płukałam amolem , napiłam się go ale jest nie dobry zioła i mocna mięta, to nie pomogło. Napiłam się wody z solą żeby spowodować wymioty ale to też nie pomaga więc spojrzałam na domestos. Zabija 99.9% bakterii a ja ich mam teraz mnóstwo no ale wiesz nie zrobię tego bo z jednej strony chciałabym się pozbyć tego ochydztwa a z drugiej wiem , że poparzyłabym sobie gardło i się zatruła. A napisałam że nie jestem masochistką nie lubię bólu.
Nie zrozumiesz.
Nie wiem czy będziemy razem. Nawet jak się po jakimś czasie zejdziemy to będzie miał nauczkę i mam nadzieje, że więcej tak mnie nie potraktuje. Ale ja nie wiem czy z nim będę , przetrzymam go tak może pare dni i zobaczę czy zmieni swoje zachowanie.


cyngli - Nie chce być źle traktowana. Nie mogę pojąć czemu on tak się zachował po takim czasie co już mieszkamy razem. Ja traktuję ten związek poważnie. Ale teraz to jest niewiadoma.

32 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-03-18 10:32:12)

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Autorko, w czasie swoich rozmyślań o tym związku weź też pod uwagę to, że ten facet właśnie taki seks lubi i jeśli tu będziesz mu odmawiała, to on też w pewnym momencie może mieć dość i zacznie szukać takiej kobiety, która będzie mu to robiła.
Wy nie dobraliscie się więc pod względem oczekiwań seksualnych. To poważny problem. Ty brzydzisz się loda z połykiem, bez połyku też i masz do tego pełne prawo. Wbrew temu, co ten facet ci opowiada wcale nie jest tak, by kobiety lubiły to robić. Faceci naogladali się pornosow i wydaje się im, że kobiety uwielbiają seks oralny, jednak tak nie jest. Tak naprawdę większość kobiet, które to robią poświęcają się dla faceta, żeby go zadowolić i zwyczajnie udają przyjemność, tak jak i te prostytutki w pornosach. Ty jednak czujesz az tak wielki wstręt do takiego seksu, że choćby nie wiem co, ale nie przelamiesz się, prędzej zwymiotujesz na pościel niż uda ci się udać. Osobiście wcale ci się nie dziwię.
Jednak musisz brać pod uwagę to, że temu facetowi na pewno będzie tego brakowało i prędzej czy później on zacznie szukać takiej, która to zrobi i jeszcze będzie stękać udając jakie to dla niej miłe.
Dobór seksualny jest podstawą związku.

33

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

ulle - masz racje. To wiem. Wiele razy jemu mówiłam , że jeśli przeszkadza jemu coś czego ja nie jestem w stanie zmienić to niech sobie znajdzie inną albo niech wróci do byłej, co zrobi to jemu a później jakiemuś innemu bo go zdradziła. To on na to że ja też mogę iść do innego skoro tak mi przeszkadza. No tyle że ja innego nie chce.  Skoro jest ze mną i wie że teraz mimo że spróbowałam to nie mogę , to może zrozumie to i wcale mnie przez to nie zostawi. A jak pójdzie to będę miała jasność że to jest ważniejsze niż ja i że nie był warty tego wszystkiego i mojego czasu

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Teraz jesteś na etapie wypierania.

Terapia będzie potrzebna, jeśli z nim zostaniesz. A to dlatego,  że on zacznie przesuwać granice, a Ty będziesz się na to godzić. Rozumiem, że jesteś niepewna.  Każda kobieta, która była dłużej z przemocowcem to przechodziła.  Niczym się od nas nie różnisz. Takie jak my musza przejść najpierw niezły młyn i dostać porządnego kopa w dupę,  żeby się otrząsnąć. Nieraz wysiada psychika, wiara w siebie. Niektóre godzą się na to jednak całe życie, z różnych pobudek. Nie bądź jedną z nich. Zasługujesz na dużo więcej.

Ulle, lubię czytać Twoje odpowiedzi.  Kolejny raz się zgadzam. Dobór właściwego partnera nie jest wcale łatwy. Nie dość, że muszą być podstawy jak szacunek i zaufanie, to seks też w to wchodzi. Trafić na takiego, który będzie miał to wszystko i odwrotnie, że to TY też będziesz tą która będzie dawała mu to czego on potrzebuje (w dobrym tego słowa znaczeniu), to jak wygrać los na loterii.

35

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

to jest okropne, w ogóle jakiekolwiek negocjowanie czy kompromisy dotyczące czegoś, co jest nie do zaakceptowania przez drugą osobę, a co dopiero taka przemoc jakiej doświadczyłaś. kobietka taka 123 pisze dobrze i niestety znam jej temat, wiem że to wynika z praktyki i własnych doświadczeń. miley1997 mam nadzieję że uwolnisz się od takiego chłopaka jak najszybciej, a nie dopiero po wielu latach przemocy i braku szacunku.

36

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
miley1997 napisał/a:

Monoceros - nie. Uderzył mnie raz w czwartek.
Moja ślina zmieszała się z jego spermą i jakieś cząsteczki tego połknęłam. Sam fakt że miałam to w buzi wiesz czuję to cały czas
Płukałam amolem , napiłam się go ale jest nie dobry zioła i mocna mięta, to nie pomogło. Napiłam się wody z solą żeby spowodować wymioty ale to też nie pomaga więc spojrzałam na domestos. Zabija 99.9% bakterii a ja ich mam teraz mnóstwo no ale wiesz nie zrobię tego bo z jednej strony chciałabym się pozbyć tego ochydztwa a z drugiej wiem , że poparzyłabym sobie gardło i się zatruła. A napisałam że nie jestem masochistką nie lubię bólu.
Nie zrozumiesz.
Nie wiem czy będziemy razem. Nawet jak się po jakimś czasie zejdziemy to będzie miał nauczkę i mam nadzieje, że więcej tak mnie nie potraktuje. Ale ja nie wiem czy z nim będę , przetrzymam go tak może pare dni i zobaczę czy zmieni swoje zachowanie.


cyngli - Nie chce być źle traktowana. Nie mogę pojąć czemu on tak się zachował po takim czasie co już mieszkamy razem. Ja traktuję ten związek poważnie. Ale teraz to jest niewiadoma.

Zachował się tak ponieważ traktuje Cię przedmiotowo i ma głęboko gdzieś Twój komfort i dobre samopoczucie. Jeszcze tego nie pojęłaś?

37

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Kobietko taka 123 dzięki, ja też czytam twój wątek, ale jakoś do tej pory nie napisałam bezpośrednio do ciebie, bo wiem, że jesteś i u Toni, i u Anny, a tych stron masz dużo i mnóstwo mądrych osób stara się pomóc ci w kłopocie.

Autorko, ja uważam, że ty teraz jesteś ciągle w szoku, że stało ci się coś takiego. Ten facet wprawil cię po prostu w osłupienie i potrzebujesz trochę więcej czasu, by w końcu wszystko do ciebie dotarło. Na razie odrzucasz opcję, by ewakuować się z tego związku, bo tak naprawdę chcesz być z tym facetem, głównie dlatego, że sporo w ten związek zainwestowałas i traktowałas poważnie.
Dlatego nie pójdziesz do psychologa, bo rzekomo dasz sobie z tym radę sama i także dlatego że wstydzilabys się opowiedzieć psychologowi z czym masz problem.
A problem naprawdę masz i za jakiś czas wspomnisz moje słowa.
Nie ma takiej możliwości, by ostał się związek w takim kształcie.
On lubi seks oralny ( ciekawe czy tylko w jego stronę, bo różnie z tym bywa, czasem kobieta ciągnie druta, ale w drugą stronę facetowi niespieszno), ciebie to obrzydza. To że on powiedział, że nie ma problemu, że nie będzie naciskał, to miałaś właśnie okazję, by przekonać się o tym, jak to niby nie zależy mu na takim seksie. Owszem zależy mu i to bardzo. Przyjdzie taki czas, że minie mu pierwsza, ta najsilniejsza fascynacja twoja osobą, opadną emocje i wkradnie się między was rutyna dnia codziennego i nie ma siły, by on nie zaczął wprowadzać swoich marzeń o takim seksie w czyn.
Oczywiście do tej pory może zdarzyć się i tak, że ty jakoś się przelamiesz i raz na jakiś czas zrobisz mu taka przyjemność, jednak wyobrażam sobie, ile będzie to cię kosztowało, a poza tym on przecież też może mieć uraz po tym czwartku, bo ma własne oczy przekonał się, że ty po prostu brzydzisz się go, więc nie wiem czy dla niego będzie to takie przyjemne. Gdybym ja wiedziała, że ktoś się mnie brzydzi, to nie wyobrażam sobie, bym mogła wyluzować się i rozłożyć tej osobie do seksu oralnego. W życiu bym tego nie zrobiła, bo miałabym blokadę na pewne czynności z tą akurat osoba.
Tak więc to co się między wami stało jest naprawdę poważnym problemem i bez psychologa nie dacie sobie z czymś takim rady albo wręcz seksuologa.
Następna rzecz, która w głowie się nie mieści, to fakt, że on uderzył cię w twarz. Nawet gdyby tylko się zamierzył ręką i ostatecznie cię nie uderzył, to przecież i tak byłby do skreślenia, a on wręcz uderzył cię. Wymierzenie komuś policzka to raczej nie przelewki.
Myślę, że za jakiś czas odejdziesz od tego faceta, bo zaczniesz zauważać, że tak naprawdę nic do niego nie czujesz, że nie masz zaufania i nie powazasz go jako faceta. Te wszystkie negatywne myśli i uczucia przyjdą do ciebie, bo takie są konsekwencje gwałtu i przemocy.

Dlatego teraz naprawdę dobrze się nad wszystkim zastanów, bo szkoda twojego czasu i nerwów.

38

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
miley1997 napisał/a:

Przechodzę w związku coś w rodzaju kryzysu. A dokładniej to chłopak mnie zawiódł.
Sytuacja z przedwczoraj. Poszliśmy na kompromis w kwestii seksu oralnego.

Nigdy nie prosiłem dziewczyny o sex oralny

39

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Grubo. Dzisiaj Cię zmusił do oralnego i podniósł na Ciebie rękę, potem Cię zmusi do analnego, do sexu w czasie ciąży, kiedy będzie już zakazany itd.
Skoro znał Twoje obawy, to mógł to rozegrać inaczej, powoli, abyś przywykła, bez zmuszania Cię do następnych kroków. On się zachował jak najgorszy bydlak.
Co gorsza, wcale nie czuje się teraz winny, lecz winę rozdziela po połowie -  to na dziś. Bo za tydzień, dwa winna będziesz już tylko Ty. I tak krok po kroku przestaniesz być sobą, a jego w końcu znienawidzisz. Albo siebie.

40 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-03-18 21:23:58)

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?
mallwusia napisał/a:

Grubo. Dzisiaj Cię zmusił do oralnego i podniósł na Ciebie rękę, potem Cię zmusi do analnego, do sexu w czasie ciąży, kiedy będzie już zakazany itd.
Skoro znał Twoje obawy, to mógł to rozegrać inaczej, powoli, abyś przywykła, bez zmuszania Cię do następnych kroków. On się zachował jak najgorszy bydlak.
Co gorsza, wcale nie czuje się teraz winny, lecz winę rozdziela po połowie -  to na dziś. Bo za tydzień, dwa winna będziesz już tylko Ty. I tak krok po kroku przestaniesz być sobą, a jego w końcu znienawidzisz. Albo siebie.

Dokładnie.
W końcu jego znienawidzisz albo siebie.

Bo tak to właśnie działa, etapowo, czyli od rzemyczka do koniczka. Dziś było to, jutro będzie tamto, pojutrze jeszcze coś innego i tak krok po kroku zacznie się przesuwanie granic i gotowanie zaby.
Zanim dziewczyna się zorientuje już będzie tańczyła pod dyktando pancia, jednak do czasu, bo w pewnym momencie on zacznie przeginać i wtedy oczywiście dziewczyna zacznie przecierać oczy i powoli budzić się. I zacznie się koszmar.
Jaki jest sens dopuszczać aż do takiego etapu?
Tej parze chyba tylko cud by pomógł, ale teraz mu możemy sobie tylko pogadać.
Oni jak na razie są w fazie początkowej ich związku, więc nie widzą chmur nad ich głowami.

41

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

kobietka taka 1 2 3 - Przecież się nie zgodziłam on miał po prostu przewagę i to przez to tak. Ogólnie mnie dobrze traktuje , nie obraża, nie zdradza, nie upija się, narkotyków nie bierze, nie włóczy się po barach i nie znika na dnie czy całe noce. Dba też o mieszkanie , pomaga na codzień.  Są jego dobre i złe  strony.
Fakt czasem nie mam do niego siły ale przecież w każdym związku tak jest że są jakieś spory i problemy.

ulle - rozumiem. Masz dużo w tym racji. Ja to wiem ale chciałabym żeby jednak tak nie było , że to będzie najważniejsze dla niego.
Psycholog odpada bo to nic by nie zmieniło a tym bardziej seksuolog. Ja nie mam z tym problemu , że tego nie robię to znaczy dobra czasem myślę że jestem dziwna ale to głównie przez gadanie chłopaka. Mózgu mi nikt nie zmieni.
ja już więcej nie chce próbować. Członek w buzi to nic fajnego. Ja się do tego nie nadaje poza tym to mógłby zrobić to co w czwartek, więc już mnie nie ubłaga.

Faceci raczej lubią dawać seks oralny chociaż pewnie są tacy co nie. Jeśli chodzi o chłopaka to on z tym nie ma problemu, jest bardziej chętny.

Tak żyjemy normalnie, zwykła codzienność. Praca, dom. On szkoła, gdzieś pójdziemy, gdzieś pojedziemy. To wygląda normalnie.

Dla mnie najgorsze że dostałam w twarz za jego własny błąd bo to przez niego tak się stało. Kocham go ale kurde nawet ja go nigdy nie uderzyłam choć czasami miałam ochotę walnąc go czymś co mam pod ręką i mieć spokój. Dlatego teraz mam mieszane uczucia.

cyngli - ja właśnie nie wiem jak i co mam o nim myśleć. Wszystko mi się miesza. Raz myślę że przecież są gorsi chłopacy ale też mógłby być lepszy. I mógłby nie zrobić tego, mógłby pomyśleć tak. Ale może ja też dla niego nie jestem taka jaka powinnam być. Zagmatwane to.

Jerzy_1981. Czyli jak np. lubisz loda to jakby dziewczyna nie chciała tego to mógłbyś z nią być czy byś znalazł inną?

42

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

Ale nad czym Ty się kobieto zastanawiasz w ogóle? Co z Tobą nie tak, bo albo jesteś brzydulą, która jest pewna, że nikogo innego nie spotka, albo masz problemy z ogarnięciem sytuacji rozumem. Facet używa przmusu i przemocy a to oznacza, że Cię nie szanuje a Ty rozważasz, czy się dalej z nim prowadzić.
Twoja samoocena musi chodzić po dnie wśród mułu i wodorostów, bo żadna sznująca się kobieta nie miałaby wątpliwości co zrobić w tej sytuacji.

43

Odp: jak zachować się w tej sytuacji?

współczuje:
1. Sytuacji
2. Faceta
3. Dylematu
Pójdź do psychologa być może u niego znajdziesz wskazówki jak postąpić. Moim zdaniem uciekasz od tego co cię spotkało a to nie jest dobre. Faceta poślij gdzie pieprz rośnie i ewakuuj się z tej relacji. To jedyne co możesz zrobić DLA SIEBIE

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » jak zachować się w tej sytuacji?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024