Kochane, bardzo proszę Was o porady. Kilka dni temu zrobiłam test ciążowy, który wyszedł mi pozytywny. Do mojego ginekologa udało mi się zapisać dopiero na koniec przyszłego tygodnia, ale ponieważ to moja pierwsza ciąża i trochę się stresuję, bardzo chciałabym jak najszybciej otrzymać potwierdzenie od lekarza, że wszystko jest ok, dlatego dziś zarejestrowałam się jeszcze u innego, który miał termin na jutro. Chodzi mi tylko o to, żeby potwierdził, że jest ciąża i że jest w porządku, a potem pójdę do mojego ginekologa w wyznaczonym terminie, bo chcę, żeby to on prowadził moją ciążę. Teraz jednak zastanawiam się, czy to ma sens. Dlatego powiedzcie mi, proszę, jak wygląda taka pierwsza po zrobieniu testu ciążowego wizyta u ginekologa? Czy on zrobi mi tylko USG - wg. moich obliczeń to 6 tc, więc może już mu się uda coś tam zobaczyć? - czy to jeszcze za wcześnie i nic nie będzie widać bez badania krwi? Z jednej strony bardzo chciałabym już mieć potwierdzenie od lekarza, że wszystko jest ok, ale z drugiej nie chcę mu zawracać głowy (nie wspominając już o płaceniu za dwie wizyty u dwóch różnych lekarzy), jeśli miałoby się okazać, że ta wizyta była bezcelowa, bo za wcześnie czy coś.
Potraktujcie mnie łagodnie, proszę, pewnie wychodzę teraz na panikarę, ale nigdy nie byłam w ciąży, a nikomu poza moim facetem jeszcze o tym nie mówiłam, bo chcę właśnie poczekać na potwierdzenie od lekarza, więc nie mam kogo spytać
Ja na Twoim miejscu zrobilabym sobie badania z krwi i poczekala na wizyte u Twojego lekarza
Też nad tym myślałam Po weekendzie na pewno to ogarnę
Masz u swojego ginekologa naprawdę już lada dzień wizytę, ja bym poczekała spokojnie. Wiem , że to człowiek już się nie może doczekać po prostu ale zrób badania z krwi, możesz nawet zrobić je dwa razy żeby mieć pewność że beta rośnie i spokojnie dotrwasz te kilka dni. Ja byłam w 5 tc i już serduszko słyszałam.