Jak zapomnieć... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1 Ostatnio edytowany przez Monika.gorska1981 (2019-03-03 19:20:00)

Temat: Jak zapomnieć...

W swojej pracy pracuje około 6 lat. Od samego początku podobał mi się pewien facet. Od czasu do czasu rozmawiamy że sobą i generalnie chyba się lubilismy. W tamtym roku wspólnie wyjechaliśmy w delegację. I stało się... Przespalismy się że sobą. Dodam że oboje pozostajemy w związkach...Od tego czasu doszło jeszcze kilka razy do bliższego kontaktu. Mam ewidentnie do niego słabości, chodź facet pomimo tego że fizycznie bardzo mnie pociąga, nie jest tym z kim chciałabym cokolwiek budowa.. A mimo to czekam na smsa od niego czy szukam z nim kontaktu l, chodź sam powiedział że przy mnie mocniej bije mu serce i gubi się w swoich myślach to wiem że nie odejdzie od swojej kobiety. To nie jest typ flirciarza, gaduly czy podrywacza. Ja też uważam że jestem szczęśliwa. Wiem że pewnie chodzi o zwykła fascynację kimś nowym... Ale nie wiem jak wymazać go z pamięci i przestać myśleć o nim...skupiam się tylko na tym by spojrzeć mu w oczy i zobaczyć w nich tęsknotę za wspólnymi chwilami.. On zachowuje się obojętnie bo mówi że tak mu łatwiej.. Pewnie nie widzi sensu kontynuowania tego i ma rację. Być może 10 lat różnicy świadczy o jego dojrzałości... Ale jak przejść do normalności gdy chciałbym zrobić wszystko by jeszcze przez chwilę być z nim sam na sam...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak zapomnieć...
Monika.gorska1981 napisał/a:

W swojej pracy pracuje około 6 lat. Od samego początku podobał mi się pewien facet. Od czasu do czasu rozmawiamy że sobą i generalnie chyba się lubilismy. W tamtym roku wspólnie wyjechaliśmy w delegację. I stało się... Przespalismy się że sobą. Dodam że oboje pozostajemy w związkach...Od tego czasu doszło jeszcze kilka razy do bliższego kontaktu. Mam ewidentnie do niego słabości, chodź facet pomimo tego że fizycznie bardzo mnie pociąga, nie jest tym z kim chciałabym cokolwiek budowa.. A mimo to czekam na smsa od niego czy szukam z nim kontaktu l, chodź sam powiedział że przy mnie mocniej bije mu serce i gubi się w swoich myślach to wiem że nie odejdzie od swojej kobiety. To nie jest typ flirciarza, gaduly czy podrywacza. Ja też uważam że jestem szczęśliwa. Wiem że pewnie chodzi o zwykła fascynację kimś nowym... Ale nie wiem jak wymazać go z pamięci i przestać myśleć o nim...

Zacznij od tego, aby powiedzieć o zdradzie swojemu partnerowi ...

3

Odp: Jak zapomnieć...

Zmienić prace . Albo Ty albo On .

4 Ostatnio edytowany przez trudo777 (2019-03-04 15:49:49)

Odp: Jak zapomnieć...
Mystery_ napisał/a:

Zacznij od tego, aby powiedzieć o zdradzie swojemu partnerowi ...

Pierwsza myśl na tą wypowiedź to - no tak, najłatwiej zrzucić wszystko na barki niewinnego partnera! Opowiedzieć, pozbyć się poczucia winy, ale także nieodwracalnie uszkodzić związek.

Tu jednak otwiera się ciekawa dyskusja gdzie leży granica po przekroczeniu, której nie można już zataić zdrady przed partnerem? Czytałem niedawno wypowiedź W.Eichelbergera, który twierdził, że wiedzą o jednorazowej zdradzie nie można obarczać partnera, trzeba przepracować to samemu, odciąć się od takiej osoby, absolutnie zerwać kontakt, by nie było wątpliwości, że jednorazowa słabość, błąd, nie powtórzy się.
Pytanie jak rozumieć tą "jednorazowość"? Czy opisana sytuacja się kwalifikuje?
A co jeżeli zdarzy się jeden raz i za rok lub dwa znów się taki "jeden raz" powtórzy?

W wypadku Monika.górska zmiana pracy lub jakiś inny sposób odcięcia się są niezbędne. Puki będzie choćby przypadkowy regularny kontakt to będzie kusić, a skoro coś zdarzyło się raz to z tą samą osobą tym bardziej może się powtórzyć. Przerabiałem to sad

5

Odp: Jak zapomnieć...

Mam jedną radę, rozstań się z partnerem. Nie musisz mówić mu o zdradzie, nie jest winien niczemu żeby nosić ciężar Twojej zdrady na barkach. Nie kochasz go, zdradzasz, wpatrujesz się w oczy kochanka. Bądź uczciwa wobec partnera i siebie. Daj mu szansę na znalezienie wartościowej miłości.

6 Ostatnio edytowany przez trudo777 (2019-03-06 15:48:39)

Odp: Jak zapomnieć...
MonkaIska napisał/a:

Mam jedną radę, rozstań się z partnerem. Nie musisz mówić mu o zdradzie, nie jest winien niczemu żeby nosić ciężar Twojej zdrady na barkach. Nie kochasz go, zdradzasz, wpatrujesz się w oczy kochanka. Bądź uczciwa wobec partnera i siebie. Daj mu szansę na znalezienie wartościowej miłości.

Mało praktyczna rada. Jaką przyczynę podać? Myślisz, że jak powiesz, że chcesz odejść nie ze względu na zdradę tylko... bo miłość się wypaliła, to druga strona zwyczajnie pozwoli? Jeżeli tak, to i lepiej bo oznacza, to że praktycznie związku nie było. Jednak w większości przypadków, będzie walczyć o odchodzącego partnera... "Jak jedno jest na dole, to drugie ciągnie w górę".

7

Odp: Jak zapomnieć...
trudo777 napisał/a:
MonkaIska napisał/a:

Mam jedną radę, rozstań się z partnerem. Nie musisz mówić mu o zdradzie, nie jest winien niczemu żeby nosić ciężar Twojej zdrady na barkach. Nie kochasz go, zdradzasz, wpatrujesz się w oczy kochanka. Bądź uczciwa wobec partnera i siebie. Daj mu szansę na znalezienie wartościowej miłości.

Mało praktyczna rada. Jaką przyczynę podać? Myślisz, że jak powiesz, że chcesz odejść nie ze względu na zdradę tylko... bo miłość się wypaliła, to druga strona zwyczajnie pozwoli? Jeżeli tak, to i lepiej bo oznacza, to że praktycznie związku nie było. Jednak w większości przypadków, będzie walczyć o odchodzącego partnera... "Jak jedno jest na dole, to drugie ciągnie w górę".


Czyli lepiej udawać? Uważasz, że moja imienniczka kocha swojego partnera? Nie.
Można się przyznać do zdrady, oby bez szczegółów ale po co? Po to właśnie by próbował zatrzymać, żeby zastanawiał się dlaczego to go spotkało? "Odchodzę bo Cię nie kocham, odchodzę bo podoba mi się ktoś inny" itd.
Parter jest teraz gałęzią, której trzyma się Monika, gdyby tu była miłość, skok byłby jednorazowy można by walczyć o swój związek,  tutaj jest ewidentnie tęsknota za kochankiem.

Odejdź od swojego partnera (prędzej czy później będąc z Tobą w związku zdrada wyjdzie na jaw), jeśli kochanek nie chce z Tobą być a boli Cię jego widok, to zmiana pracy, unikanie kontaktów, wywalenie go z mediów społecznościowych pomoże, chociaż łatwo nie będzie. Zrób ile się da i przede wszystkim nie szukaj kontaktu. jeśli już musicie razem pracować to nie wybiegaj poza obowiązki służbowe.

Patrzę z tej drugiej strony, tej zdradzonej i wiesz co boli najbardziej? Właśnie to robienie mnie w trąbę.

8

Odp: Jak zapomnieć...
MonkaIska napisał/a:

Czyli lepiej udawać? Uważasz, że moja imienniczka kocha swojego partnera? Nie.

Zdradziła, sprzeniewierzyła miłość. Ale czy nie kocha? Jeżeli jesteś z kimś wiele lat i masz wspólne dzieci, dom lub mnóstwo dobrych wspomnień, to w jakiejś formie miłość do tej osoby będzie żywa, nawet jeżeli ktoś błądzi. Cieżko jednoznacznie powiedzieć: Nie kocham!

MonkaIska napisał/a:

Można się przyznać do zdrady, oby bez szczegółów ale po co? Po to właśnie by próbował zatrzymać, żeby zastanawiał się dlaczego to go spotkało? "Odchodzę bo Cię nie kocham, odchodzę bo podoba mi się ktoś inny" itd.

"Odchodzę bo Cię nie kocham" zadziała na odejście, w jakimś płytkim związku. W poważnym będzie walka, a więc też argumenty do odejścia powinny być odpowiednie. Może takim argumentem jest powiedzenie o zdradzie? Cierpienie pozwoli łatwiej uwolnić się zdradzonemu z tego związku.

MonkaIska napisał/a:

Patrzę z tej drugiej strony, tej zdradzonej i wiesz co boli najbardziej? Właśnie to robienie mnie w trąbę.

Pełna zgoda sad

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024