Cześć, postanowilem podzielić sie z wami moim problemem, gdyż sam nie potrafie go rozwiązać. Czuję ze opinie innych moga być pomocne w dokonanu właściwego wyboru. Jestesmy mlodym malzenstwem (21,23lata), jestesmy ze soba 5 lat , 3 lata po slubie, mamy 2,5 letnie dziecko. Miedzy nami bylo wszystko dobrze, jednak od roku zaczęło byc bardzo źle. Codzienne kłótnie staly sie coraz ostrzejsze , przestalismy sie dogadywac. Bylo dla mnie to zrozumiale bo gdy rodzi sie dziecko jeszcze tak mlodym osobom , caly ich swiat wywraca sie do gory nogami i bylem na to przygotowany. Bardzo zone kochalem bardzo zalezalo mi, zeby ten zwiazek naprawić. Jednak ciezka sytuacja finansowa zmusila mnie do tego zeby pojechać do pracy sezonowej za granicę na kilka miesiecy. Po powrocie mielismy zacząć wszystko od nowa , lecz zaraz po przyjezdzie dowiedzialem sie od znajomych (mieszkamy w malutkiej miejscowosci, wszyscy sie znają) ze moja zona calowala sie namietnie z innym, i chodzila z nim za reke na ulicy , jak para. Doslownie afiszowali sie z tym. Normalnie nie moglem uwierzyc, ze moja zona mogla zrobic cos takiego. Ale postanowilem ze zaczniemy wszystko od nowa, pod warunkiem ze zona urwie kontakt z nim. Niestety po 2 dniach dostalem telefon od znajomego, ze moja zona siedzi w barze naprzeciwko domu znow z tym kolesiem, podczas gdy ja remontowalem nam pokoj. Poszedłem tam i zastalem ich, wygladali na bardzo radosnych. Z nerwow wybilem mu zęby a moja zona zamiast poleciec za mna i jakos sie wytłumaczyć, pojechala z nim taksowka. Mowi mi ze mnie kocha i chcialaby wrócić do mnie, lecz nawet mnie nie przeprosiła za to co zrobila, a nawet probowala wmowic mi ze to moja wina bo mnie nie bylo. Nie czuje sie winna. Ja bardzo ja kocham ale ta sytuacja sprawila ze brzydze sie jej, nie potrafie wybaczyc. Gdyby byl to ktos lepszy ode mnie, ktos kto moze zaoferowac jej to czego ja nie moge, to walczylbym o nia , zrozumial ja, ale ten facet to stoczony alkoholik. Nie rozumiem dlaczego z kims takim moja zona calowala sie z 4 razy- jak mowi ona. Od tego czasu czuje ze popelnilem mezalians, czuje tez ze teraz moja zona musialaby ciagle siedziec w domu, gdyz kazde jej wyjscie konczyloby sie klotnia i podejrzeniami. Kazdy czlowiek inaczej spostrzega zdrade, dla mnie pocalunek jest juz powaznym naruszeniem wiernosci. Do tego ona nie ma zamiaru zerwac z nim w dalszym ciagu kontaktu. Czy warto nadal walczyc o to małżeństwo wyłącznie dla dobra naszego dziecka? Co robic? Pozdrawiam
Wyobrażam sobie, że na żonę wybrałeś sobie najpiękniejszą z całej wsi i taką, co to lubi się zabawić z chłopami. Pewnie chodzi z tapeta na twarzy, zrobionymi paznokciami i chętnie podrzuca dziecko rodzicom pod opiekę, do garów pięknej raczej nie ciągnie i generalnie do roboty ona raczej się nie garnie. Garnie się za to do chłopów.
Tak wybrałeś, to tak masz.
Nie sądzę, żebym się myliła co do opisu pięknej.
Aha, skoro pozwala sobie na publiczne afiszowanie się z boczniakiem, to znaczy, że powinieneś wypłacić jej kopa w zad i dać ja temu pijakowi.
Przejmij dziecko.
3 2019-02-17 08:37:10 Ostatnio edytowany przez Hrefi (2019-02-17 08:38:15)
Dlaczego wybiles zęby tamtemu mężczyźnie a nie własnej żonie?
Swoją drogą to ja bym cię oskarżył o czynną napaść. Na miejscu tego gościa narobił by ci strasznego syfu.
Dlaczego wybiles zęby tamtemu mężczyźnie a nie własnej żonie?
Swoją drogą to ja bym cię oskarżył o czynną napaść. Na miejscu tego gościa narobił by ci strasznego syfu.
Bo kobiet się nie bije, a jeśli facet wiedział że ona po ślubie to mu się nalezalo.
Autorze bierz dziecko, pogoń szona.
Swoją drogą to ja bym cię oskarżył o czynną napaść. Na miejscu tego gościa narobił by ci strasznego syfu.
Przypadłość tchórzy, którzy obrabiają komuś za plecami tyłek jego żony i nawet nie mają odwagi mu tego powiedzieć w twarz.
Nie było Ciebie kilka miesięcy a ona "tylko" 4 razy się całowała? w dzisiejszych czasach? i Ty w to wierzysz?
7 2019-02-17 16:29:33 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-17 16:30:12)
moim zdaniem jest tu o wiele więcej problemów niż tylko zdrada, m.in. komunikacja pomiędzy wami i Twoje reakcje (lekkie uszkodzenie ciała to przestępstwo), walczyć w tej sytuacji mogłaby Twoja partnerka, Ty chyba nie popełniłeś żadnych obiektywnych błędów zanim doszło do jej zachowań (praca za granicą i remont pokoju to działanie dla wspólnego dobra), nie znamy wszystkich okoliczności ale nie sądzę żeby dziecko było szczęśliwe wychowując się w takich warunkach
Z tego związku raczej nic nie będzie - tu nie chodzi oto, że ona się całowała z tym typkiem, tylko woli jego od Ciebie. Przejrzyj wreszcie na oczy. Walcz o dziecko, a na przyszłość nie mścij się na rogaczu (gościu, z którym Cię zdradziła) tylko wyciągnij wnioski z sytuacji, bo winną w tej sytuacji jest Twoja żona, nie ten gościu - on tylko skorzystaj z okazji, że Ciebie nie ma, a Twoja żona chciała się rozerwać. Gdyby nie ten, to znalazłaby sobie innego.
Zadbaj o dziecko, później znajdź sobie inną partnerkę. I proszę, nie popełnij tego błędu i nie żeń się w tak młodym wieku - zarówno Twoje jak i kobiece życie w tym wieku to pasmo eksperymentowania i podejmowania nowych wyzwań, a nie dążenie do stabilizacji.
Z tego związku raczej nic nie będzie - tu nie chodzi oto, że ona się całowała z tym typkiem, tylko woli jego od Ciebie. Przejrzyj wreszcie na oczy. Walcz o dziecko, a na przyszłość nie mścij się na rogaczu (gościu, z którym Cię zdradziła) tylko wyciągnij wnioski z sytuacji, bo winną w tej sytuacji jest Twoja żona, nie ten gościu - on tylko skorzystaj z okazji, że Ciebie nie ma, a Twoja żona chciała się rozerwać. Gdyby nie ten, to znalazłaby sobie innego.
Zadbaj o dziecko, później znajdź sobie inną partnerkę. I proszę, nie popełnij tego błędu i nie żeń się w tak młodym wieku - zarówno Twoje jak i kobiece życie w tym wieku to pasmo eksperymentowania i podejmowania nowych wyzwań, a nie dążenie do stabilizacji.
Nie raczej tylko napewno z tego nic nie będzie
10 2019-02-17 19:40:30 Ostatnio edytowany przez Hrefi (2019-02-17 19:49:22)
Panowie, jedynym winnym zdrady jest zdradzający. To żona autora postu jest winna zdrady a nie kochanek, który z nią tej zdrady dokonuje. Kochanek ją do niczego nie zmuszał a znając życie to ona za nim biegała. Kochanek również nie zawierał żadnej umowy prawnej z autorem postu, że będzie mu lojalny ani mu nic nie obiecywał. Żona autora jest osobą wolną i ona podejmuje decyzję z kim sypia. To ona ponosi 100 % konsekwencje zdrady. Przestańcie traktować kobiety jak niepełne rozumu istoty, które trzeba chronić bo nie wiedza co czynią. One dobrze wiedzą co robią.
Nie wiemy co mogła mu powiedzieć. Zresztą to nie jest istotne.
Kochanek doznał czynnej napaści na siebie, być może będzie miał trwały uszczerbek na zdrowiu. Ja bym nie odpuścił tego i dojechał autora postu w sądzie. Jest frajerem bo a) nie potrafi upilnować żony oraz b) głupio ryzykuje i może mieć konsekwencje prawne w imię czego? Dla szona w domu?
Brałbym faktury na wszystkie zabiegi i wizyty u lekarzy. Na wszystkie leki. Następnie pozew o zwrot kosztów leczenie plus zadość uczynienie. Przeciągnął bym gościa tak, że odechciało by mu się miłości do swojego szona. Dodatkowo na pewno pojawiły by mi się urazy neurologiczne, wymagające rehabilitacji - znów pozew o pokrycie kosztów leczenia. Może nawet jakieś sanatorium na jego koszt - w końcu głowa to bardzo newralgiczna część ciała.
@Jacenty89
"Autorze bierz dziecko, pogoń szona." - co to przez to chciałeś autorowi przekazać? Jak rozumiesz stwierdzenie "bierz dziecko"? Przecież to jest zwykłe uprowadzenie. Nie dość, że bije ludzi to jeszcze uprowadzi dziecko. Piękna rada, gość przez was pójdzie siedzieć.
Jego żona może się puszczać na prawo i lewo, z kim chce ale autor postu i tak dziecka nie dostanie.
Nie było Ciebie kilka miesięcy a ona "tylko" 4 razy się całowała? w dzisiejszych czasach? i Ty w to wierzysz?
Naiwność zdradzonych jest zdumiewająca.
Kochanek doznał czynnej napaści na siebie, być może będzie miał trwały uszczerbek na zdrowiu. Ja bym nie odpuścił tego i dojechał autora postu w sądzie. Jest frajerem bo a) nie potrafi upilnować żony oraz b) głupio ryzykuje i może mieć konsekwencje prawne w imię czego? Dla szona w domu?
He, he porady dla leszczy co biorą się za cudze żony. Jak tam twoja cudza żona? Niefajnie byłoby dostać po mordzie od jej męża, co nie? To takie porady dla leszczy co nie mają jaj zawalczyć o wymarzoną kobietę i jak dostaną po mordzie, to jedyne co potrafią, to wzywać adwokata... Są makarony dwu i czterojajeczne ale ty jesteś zupełnie bezjajeczny i ciągniesz się jak glut z nosa....
Tu nie ma co ratować twoja jeszcze żona najwyraźniej woli lokalnego pijaka. Ty autorze jesteś potrzebny do dawania kasy. Radził bym zrobić badania na ojcostwo bo może to nawet nie twoje dziecko. Głupio zrobiłeś że uderzyłeś tamtego ale rozumiem krew nie woda. Zbieraj dowody zdrady pytaj świadków czy będą zeznawać i składaj papiery o rozwód z jej winy.
Żona co publicznie chodzi za rękę z innym nie ma do Ciebie szacunku a bez tego to nic nie naprawisz.
Wyobrażam sobie, że na żonę wybrałeś sobie najpiękniejszą z całej wsi i taką, co to lubi się zabawić z chłopami. Pewnie chodzi z tapeta na twarzy, zrobionymi paznokciami i chętnie podrzuca dziecko rodzicom pod opiekę, do garów pięknej raczej nie ciągnie i generalnie do roboty ona raczej się nie garnie. Garnie się za to do chłopów.
Tak wybrałeś, to tak masz.
Nie sądzę, żebym się myliła co do opisu pięknej.
Aha, skoro pozwala sobie na publiczne afiszowanie się z boczniakiem, to znaczy, że powinieneś wypłacić jej kopa w zad i dać ja temu pijakowi.
Przejmij dziecko.
Ale okropnie seksistowski post. Nie ma żadnego związku pomiędzy wyglądem a luźnym podejściem do wierności. W poście autora nie ma też nic o tym, że żona źle zajmuje się dzieckiem.
A do tematu: jak dla mnie to nie ma czego ratować. Sam przyznałeś, że nie potrafisz już zaufać (i mnie to nie dziwi). Tu nie chodzi nawet o samo całowanie, ale i o zdradę emocjonalną, skoro to się regularnie powtarza, czuje się przy nim szczęśliwa to jest jakoś zaangażowana.
Wiesz tylko o całowaniu, bo tylko to wszyscy widzieli, a o tym czego nie widzieli, tego się nie dowiesz...
Jeżeli ktoś zaczyna romansować, z zamężną kobietą i jest tego świadom, to musi liczyć się z tym że mogą mu być potrzebne nowe ząbki...