Wychowywałam się w rodzinie w której zawsze było dużo alkoholu. Wszyscy pili. Często dochodziło do kłótni, przemocy fizycznej i słownej, zdrad itp. Moja matka wiele razy wygarnęła mi po pijaku że mnie nigdy nie chciała, że jestem wpadką i gdyby mogła cofnąć czas toby zrobiła wszystko aby mnie nie było. Nigdy nie sprawiałam jej problemów, miałam dobre oceny, przyjaciółki i nie imprezowałam (nie piję w ogóle alkoholu) Pozwalała aby wielu z jej facetów biło mnie, wyzywało a pod jej nieobecność nawet molestowało (ponoć nieświadoma). Zawsze liczyły się tylko dla niej imprezy, seks i faceci. Podrywała chłopaków starszych raptem o 8-9 lat ode mnie. Zawsze mówiła mi że nic nie osiągnę itp. Teraz jestem po studiach, pracuję i jestem w szczęśliwym związku. Niestety, jak tylko skończyłam 18 moja matka biorąc mój dowód nabrała ogrom pożyczek internetowych. Część już spłaciłam, jeszcze jednak trochę zostało. Ona straciła wszystko co miała (komornik) i uciekła za granicę. Pomaga mi Babcia (zawsze była moją ostoją, zawsze do niej uciekałam podczas imprez, nawet w nocy) ale Babcia zdrowotnie też już nie daje rady. Stresuje się, choruje a matka nic. Mówi mi że mam być jej wdzięczna, nie zepsuła mi życia bo też żyłam za te pieniądze. Jest skrajnie nieodpowiedzialna,bagatelizuje to wszystko i jeszcze ma pretensje. Najgorsze jest to że ja za nią tęsknię. Byłam u niej dwa razy, ale więzi raczej już nie odbudujemy. Staram się, piszę do niej, dzwonię ale ona nic. Zero zainteresowania mną. Chwali się jedynie moimi sukcesami, i cały czas robi z siebie ofiarę. Ja wiem że ona jest toksyczna, ale to matka. Mam przebłyski dobrych chwil, i autentycznie za nią tęsknię. Moi znajomi mają pełne i szczęśliwe rodziny, strasznie mi przykro jak słyszę jaki mają dobry kontakt z rodzicami i jak mogą na nich liczyć. Wiele razy próbowałam się od niej odciąć ale nie potrafię. Nie mogę.. Może jest tu ktoś w zbliżonej sytuacji? Może ktoś może mi powiedzieć jak mam się od niej uwolnić? Kiedyś po roku "rozłąki" pojechałam do niej przez pół Polski, zrobiłam jej za własne pieniądze zakupy a ona powiedziała że nie potrafi kochać i odzwyczaiła się ode mnie. Cały weekend siedziałam sama a ona szlajała się ze swoim gahem.. jest mi tak bardzo przykro
Przeczytałam oba Twoje wątki i wiesz co?
Najwyższy czas, żebyś odwiedziła terapeutę i dała sobie pomóc.
Jesteś młoda, wszystko przed Tobą.
Ty się nudzisz czy jesteś trollem? Zajmij się sobą zamiast wypisywać dyrdymaly na forum.
Dlaczego troll? Napisałam wszystko co mi leżało na sercu, strasznie mnie to męczy. Myślałam że po to jest to forum.. byłam u dwóch psychologów, niestety wracanie do mojego dzieciństwa sprawiło że czułam się jeszcze gorzej. Matka nie interesuje się mną ani babcią, narobiła nam tylko problemów a mi i tak jej brakuje. Co jest ze mną nie tak?
Widocznie byłas u złych psychologów bo Twoj kolejny temat temu dowodzi. być może cos z Toba jest nie tak więc znajdz jednego dobrego psychologa
Dlaczego troll? Napisałam wszystko co mi leżało na sercu, strasznie mnie to męczy. Myślałam że po to jest to forum.. byłam u dwóch psychologów, niestety wracanie do mojego dzieciństwa sprawiło że czułam się jeszcze gorzej. Matka nie interesuje się mną ani babcią, narobiła nam tylko problemów a mi i tak jej brakuje. Co jest ze mną nie tak?
Ale Ty wiesz, że psycholog nie jest czarodziejem, który sprawi, że od razu poczujesz się lepiej?
Trzeba przejść przez to całe gorsze, żeby potem można to było naprawić. Jeżeli Ty uciekasz od wspomnień to nic dziwnego, że psycholodzy Ci nie pomogą. W czasie terapii wchodzisz w to co było gorsze całą sobą i tylko to pomaga.
Skąd tyle jadu w Tobie? Nie musisz być aż tak okrutna. Ze mną coś nie tak? Nie mam słów.
sama post wyżej zapytałaś CO JES Z TOBĄ NIE TAK...
Pytanie retoryczne odnoszące się do całego tekstu - co jest nie tak że za nią tęsknie. Nie do całości ani nie do drugiego wątku.
to nie zadawaj pytan jesli nie chcesz usłyszec odpowiedzi
A może Ty nie odpowiadaj? I wracaj do swojego wątku skoro nic sensownego nie wnosisz?
Kochana skoro napisałaś na PUBLICZNYM forum to niestety ale musisz znieśc wszystkie odpowiedzi w temacie, takie ryzyko
Wiem, ale niektóre są kompletnie niepotrzebne. Zwłaszcza ze kobieta w każdej odpowiedzi stara mi się dopiec.
Zapomnij o niej i myśl o swoim życiu.
To trochę tak jak z nieszczęśliwą miłością. Gdy kogoś kochasz, a ten ktoś Cię zostawia, długo nie można się otrząsnąć. Sam to kiedyś przeżywałem i nie mogłem się z tym pogodzić wtedy koleżanka dała mi radę: "Tego kwiata, to pół świata, zapomnij o niej, znajdziesz kogoś innego". I dziś z perspektywy czasu, wiem, że to była dobra rada. Nie ma co myśleć o drugiej osobie, która nie myśli o nas.
Żyj własnym życiem, poświęć czas mężowi, dzieciom czy też swojemu chłopakowi. Twoja matka dawno dokonała wyboru, nie zmienisz tego. Im mniej będziesz o niej myśleć tym lepiej dla Ciebie.
15 2019-02-09 12:06:58 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-02-09 12:13:33)
EwelinAnna wcale nie musisz tego znosić możesz zaraportować posty jaanna które faktycznie NIC nie wnoszą do Twojego tematu a teraz są pyskówkami
#jaanna czegoś tak się uczepiła dziewczyny ? Empatia jest Tobie nie znana ?
jaanna - to moja ostatnia prośba do Ciebie o natychmiastowe zaprzestanie złośliwego off topowania.
Jeśli podobna wypowiedź się powtórzy - będziemy musiały się pożegnać.
Na forum pojawia się wystarczająco dużo trolli prowokatorów i nie ma zapotrzebowania na nowych.
Moderator IsaBella77
EwelinAnna wcale nie musisz tego znosić możesz zaraportować posty jaanna które faktycznie NIC nie wnoszą do Twojego tematu a teraz są pyskówkami
alez tylko odpowiadam na zaczepki autorki której nie podoba się moja rada
a moja rada która napisałam w poście powyżej było znalezienie trzeciego psychologa skoro dwóch poprzednich nie dało rady
więcej w tym temacie nie mam do powiedzenia ;-)
Dziękuje za odpowiedzi. Odcięcie się to najlepsza opcja, mogę bez niej wytrzymać rok, wiele miesięcy jednak po jakimś czasie przychodzi taka refleksja czy wszystko z nią ok, czy jest zdrowa i czy sobie radzi. Byłam na wielu wizytach u psychologa, uporałam się z molestowaniem i jestem w szczęśliwym związku. Staram się nie wracać do tych krzywd z dzieciństwa, wiodę spokojne życie jednak te zadumy nad nią mnie męczą. Mam jeszcze Babcie która cierpi że ma taką córkę i tez wiele razy starała się doprowadzić ją do porządku. Mnie również namawia na kontakty bo jaka zła by nie była to zawsze matka..
19 2019-02-09 12:18:01 Ostatnio edytowany przez żyworódka (2019-02-09 12:31:41)
Witaj.
Wychowałaś się w toksycznej rodzinie, dotyczy to twojej matki, bo ojca pewnie nie było w twoim życiu, skoro piszesz tylko o facetach matki.
Dzieciństwo było dla ciebie koszmarem, taki los zgotowala ci matka. Nie chciała cię i cały czas odrzucała od siebie. Czujesz się bardzo samotna w życiu i masz potrzebę przynależenia do osoby, z którą wiążą cię więzy krwi.
Poszukaj na forum wątek userki Strzała, była w dosyć podobnej sytuacji, myślę, że wiele od niej możesz się nauczyć, co zrobić aby odciąć się od toksycznej matki i żyć swoim źyciem.
Dziękuje za odpowiedzi. Odcięcie się to najlepsza opcja, mogę bez niej wytrzymać rok, wiele miesięcy jednak po jakimś czasie przychodzi taka refleksja czy wszystko z nią ok, czy jest zdrowa i czy sobie radzi. Byłam na wielu wizytach u psychologa, uporałam się z molestowaniem i jestem w szczęśliwym związku. Staram się nie wracać do tych krzywd z dzieciństwa, wiodę spokojne życie jednak te zadumy nad nią mnie męczą. Mam jeszcze Babcie która cierpi że ma taką córkę i tez wiele razy starała się doprowadzić ją do porządku. Mnie również namawia na kontakty bo jaka zła by nie była to zawsze matka..
Właściwie to Sobie odpowiedziałaś Sama odcięcie się i tzw 'twarda miłość ",oraz kontynuacja terapii jaka by nie była bolesna to najlepsze rozwiązanie.
Możesz jeszcze skorzystać z udziału we wspólnocie Dorosłych Dzieci Alkoholików.
Tam są osoby z podobnym problemem jak Twój opiera się ta wspólnota na anonimowości.
Jak by co możesz do mnie napisać na priv
Pozdrawiam
Ojca nigdy nie poznałam - jedynie usłyszałam od matki że też mnie nie chciał. Z tego co wiem popełnił samobójstwo. I ta wspólnota to coś jak terapia grupowa? Pisze priv.
22 2019-02-09 12:40:44 Ostatnio edytowany przez paavloock (2019-02-09 12:53:45)
Nie jest to typowa grupa terapeutyczna to grupa wsparcia udział jest tam całkowicie dobrowolny,możesz Sobie na początku tylko posłuchać
Nic nie musisz jeśli nie chcesz nikt nie ma prawa Ciebie oceniać podczas wypowiedzi ,wypytywać przerywać oraz udzielać bezpośrednich "złotych "rad .
Nie jest to żadna sekta
Poszukaj na forum wątek userki Strzała, była w dosyć podobnej sytuacji, myślę, że wiele od niej możesz się nauczyć, co zrobić aby odciąć się od toksycznej matki i żyć swoim źyciem.
Dopisałam tą informację w poprzednim poście, ale chyba nie przeczytałaś.
24 2019-02-10 00:18:01 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2019-02-10 00:24:10)
Autorka może ma poczucie winy , ze nigdy nie była taka jak maka chciała i potem przyjmowała kolejne urazy niejako jako należną kare.
Ale tak sobie myślę , że warto wykształcić sobie taki margines bezpieczeństwa ..
Ze jak ktoś zaczyna krzywdzić , to nieważne tam czy partner , przyjaciel czy rodzic, trzeba dać do zrozumienia , ze to nie tak jak powinno być, a jak taka sygnalizacja nie pomoże to odsuwać sie powoli.
Oczywiście , tak myślę , ze można zastanawiać się nad motywami matki.
Analizować jej postępowanie , życie i jakoś tak może postarać się zrozumieć jej motywy.
W pewnej wersji ..
autorka dostała wzorzec (od matki) z którym raczej nie będzie chciała się utożsamiać ( w swoim życiu jako matka)
i może będzie szczególnie świadoma kiedy zbliża się do tego wzorca żeby wrócić na "właściwą drogę" ( z własnego wyboru), mając te doświadczenia z przeszłości.
Ale zachowanie matki , pewnie nie wynika z takiego wyrachowanego działania, tylko z tego jak matka jest "skonstruowana".
Niektórych ludzi trzeba trzymać na dystans, bo inaczej się nie da.
Może być tak , ze autorka nigdy nie dostanie od matki tego czego spodziewa się otrzymać.
Jedyne na co matka liczy , to może zainteresowanie autorki jej osobą , zabieganie o względy matki , opieka nad nią.
Takie sobie matka metody wykształciła , żeby to osiągnąć, nic tego już nie zmieni.
Ponieważ matka może jest wręcz "naćpana" tym, że dostaje od autorki zainteresowanie sposób w jaki ja do tego zmusiła.
I ona z tego nie zrezygnuje i metod nie zmieni.
To jest to co ja myślę , niekoniecznie musi tak być.
Zawsze mi wypominała że nie pije alkoholu i że nie potrafię się bawić. Wszystkie kłótnie zwalała na mnie, wiele razy mówiła mi że muszę się leczyć bo wszystko psuję. Bardzo dobrze za to dogadywała się z moim kuzynem (jest w moim wieku) który pił z nią nieraz cały weekend, stawał się agresywny i jak mówiłam że mnie szarpie czy uderza to nigdy mi nie wierzyła. Zawsze byłam dla niej zerem, mimo że osiągnęłam najwiecej z całej mojej rodziny. Tęsknie za nią bo zawsze marzyłam o pełnej i kochającej się rodzinie. Chciałam mieć kogoś kto będzie mnie bezwarunkowo kochać, z kim będę mogła się wzajemnie wspierać i na kogo będę mogła liczyć. Moje koleżanki mają bardzo dobre kontakty z matkami, nigdy ich nie zawiodły. Dzieciństwo mi zepsuła, miałam nadzieję że chociaż teraz uda mi się z nią cokolwiek odbudować. Jak się długo nie odzywam to potrafi się pożalić babci że milczę i ona sobie nie radzi z samotnością, że jestem nadąsana i okrutna. Szukałam grup DDA w moim mieście i faktycznie to dobry pomysł. W tygodniu podejdę się zapisać. Póki co chciałam wypisać wszystko co mi leży na sercu.
26 2019-02-10 12:53:19 Ostatnio edytowany przez Doroya (2019-02-10 12:53:34)
Ewelina, wpisz w neta "radykalne wybaczanie, czyli jak pisac listy".
tą prosta i bezkosztową metodą upuścisz swoje ciśnienie wobec matki.
to bardzo skuteczne narzędzie w pracy z emocjami.