Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 38 ]

1 Ostatnio edytowany przez Dziwnie jest (2019-01-28 14:53:19)

Temat: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Cześć,

Piszę tutaj, bo nie wiem jak mam się zachować.
Romans można powiedzieć, że na odległość, trwa już prawie rok, on ma do mnie przyjechać w kwietniu.
Codziennie rozmawiamy przez kamery, było bardzo wesoło, ale i poważnie też, dużo planów, bardzo go polubiłam, a nawet się zauroczyłam i to ze wzajemnością. Długo to już trwa i spędzaliśmy ze sobą na tych rozmowach naprawdę dużo czasu, było też sporo zwierzeń itd.

No ale dzisiaj rano opadła mi kopara do tego stopnia, że naprawdę nie wiem co mam powiedzieć. 

Z samego rana napisał do mnie, czy gniewałabym się, gdyby powiedział mi, że mnie zdradził.
Spytałam czemu o to pyta.
Napisał, że całował się z kimś w sylwestra i mało nie wylądował w łóżku.
Ponieważ mnie zatkało to się nie odezwałam, w międzyczasie zadzwonił i przepraszał za głupi żart. Że to był żart, że chciał zobaczyć jak zareaguję i że to było głupie, bo odkąd mnie poznał nawet nie spojrzy na kogokolwiek innego itd. itd.

Nadal nie skomentowałam tego bezpośrednio tylko spytałam, co więc zatem o mojej reakcji sądzi. On, że nie wie, ale że chyba mi zależy, a później się o tym rozpisał, że to był kawał i że nie mógł spać nie mówiąc mi wszystkiego, bo jego kolega zorganizował mu w tę niedzielę spotkanie z jakąś jego łatwą koleżanką którą nazywają „dziwką”, żeby stracił z nią dziewictwo (on jest dość już leciwym prawiczkiem – przez nieśmiałość). I że on tam pójdzie z nimi do restauracji (jakby w 2 pary), bo mu się nudzi, ale że jestem dla niego najważniejsza na świecie i nigdy przenigdy by mnie nie zdradził z jakąś tanią dziwką.

Napisałam mu, żeby wobec tego wziął drogą. I żeby generalnie robił co chce, że bardzo doceniam szczerość, nawet brutalną i że wolę ją od kłamstwa i żeby to się nie zmieniało.

Generalnie wymigałam się od rozmowy pracą i nie odzywam się od kilku godzin, bo jestem trochę hmm…rozczarowana, w szoku? Nie wiem co robić, wiem, że potencjalny związek z trzydziestoletnim prawiczkiem stwarzałby wiele potencjalnych problemów (takich jak wyżej) i że potencjalnie lepiej by było, gdyby nim nie był, ale sprawy między nami zabrnęły już tak daleko, że to faktycznie byłaby zdrada.

Nie sądzę, że do czegokolwiek się posunie, ma pewien problem natury fizycznej wymagający operacji i po prostu nie da rady mnie „zdradzić”.

Sęk w tym, że nie końca jestem przekonana jak ja mam na to wszystko zareagować, czy mam strzelić focha (najchętniej, bo nie mam ochoty na razie z nim rozmawiać, przykro mi się zrobiło), najzwyczajniej w świecie nie mam pojęcia co mam powiedzieć, żeby nie wyjść na osobę zaborczą / zazdrosną / taką, której za bardzo zależy.

Co byście zrobili na moim miejscu?
Mam w ogóle na to nie reagować i udawać, że jest wszystko w porządku? (to rozwiązanie też niezbyt przypada mi do gustu, trochę straciłam do niego zaufanie, bardzo głupio się poczułam).

Dziękuję, że dobrnęliście do końca.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Nie reagować bo zdrady nie było skoro jeszcze się nie widzieliście. Wasz związek się zacznie jak sie zobaczycie i podejmiecie decyzje.

3

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Czyli rozmawiać dalej jak gdyby nic? Teraz musiałabym naprawdę udawać, że się cieszę z tych rozmów.

4

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę
Dziwnie jest napisał/a:

Czyli rozmawiać dalej jak gdyby nic? Teraz musiałabym naprawdę udawać, że się cieszę z tych rozmów.

Tutaj wychodzi problem w Was. Nie jesteście jeszcze w związku. Po takim czasie online nie jest wcale powiedziane że taki związek stworzycie. Możecie sypiać do tego czasu z kim chcecie.
O tym z nim porozmawiaj i tym zamknij temat.

5 Ostatnio edytowany przez Kjara (2019-01-28 17:00:16)

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Ja bym sie wkurzyla za taki "zart". To jest technika tzw. "drzwiami w twarz" - najpierw mowi Ci cos trudnego do przełknięcia, aby pozniej wystosowac informacje/prosbe "lzejsza", ktora najpewniej zaakceptujesz w kontraście do tej "ciezkiej". Gdyby od razu Ci powiedzial "hej ide na podwojna randke z latwa dziewczyna, kolega mi ja nakrecil. Co Ty na to, he?" - brzmialoby to inaczej.
Btw. Wyrazanie swoich emocji - "jestem zla/zawiedziona/roczarowana, stracilam ochote teraz na rozmowe" nie jest postawa roszczeniowa. To cos do czego masz prawo. Nie masz prawa zabronic mu na te kolacje pojsc. Co On wybierze to juz po Jego stronie. Czy wezmie Twoje odczucia pod uwage czy nie.

6

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Jak dla mnie to raczej zależy od wspólnych ustaleń, a nie od tego, czy się widzieli, czy nie. Poza tym mieć kogoś w glowie, a jednocześnie pójść do kogoś innego, bo "nie jesteśmy w typowym związku" i tak jest deko słabe.

7

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Ja bym sobie odpuściła kogoś, kto bawi się w takie szczeniackie gierki.

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Do odstrzału.

Mimo że dotychczas nie widzieliście się w realu, on (również) traktuje Was jako parę, a jednak informuje Cię, że żarty żarty, ale i tak pójdzie na spotkanie z „dziwką”. Poszukaj sobie kogoś, kto woli zabijać nudę w normalny sposób oraz koleguje się z przyzwoitymi ziomkami. Temu zaś nie pisz więcej, że doceniasz jego szczerość - przecież kręci i Cię urabia. W ogóle nic mu już nie pisz, nie warto, wyszło szydło z worka.

9

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę
Lady Loka napisał/a:
Dziwnie jest napisał/a:

Czyli rozmawiać dalej jak gdyby nic? Teraz musiałabym naprawdę udawać, że się cieszę z tych rozmów.

Tutaj wychodzi problem w Was. Nie jesteście jeszcze w związku. Po takim czasie online nie jest wcale powiedziane że taki związek stworzycie. Możecie sypiać do tego czasu z kim chcecie.
O tym z nim porozmawiaj i tym zamknij temat.

Nie, to wcale nie jest tak.
Ludziom może zależeć na sobie i mogą być - według ustaleń - w pewnym układzie, gdzie są sobie wierni. Spotkanie jest tylko potwierdzeniem tego, co do siebie czują. W tej chwili co trzecia para poznaje się w internecie, ja jak najbardziej rozumiem że niektórzy chcą się dłużej poznać zanim się spotkają.
Jeśli oni są w takim właśnie układzie i zależy im na sobie, to nie pisz tu i nie dyktuj im że mogą sypiać z kim chcą, skoro sami ustalili że to byłaby zdrada.

A co do sytuacji - ja nie sądzę że kłamał co do Sylwestra. Ogólnie co to za gierki? Facet dziwny i dziecinny.

10 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2019-01-28 20:48:48)

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę
madoja napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Dziwnie jest napisał/a:

Czyli rozmawiać dalej jak gdyby nic? Teraz musiałabym naprawdę udawać, że się cieszę z tych rozmów.

Tutaj wychodzi problem w Was. Nie jesteście jeszcze w związku. Po takim czasie online nie jest wcale powiedziane że taki związek stworzycie. Możecie sypiać do tego czasu z kim chcecie.
O tym z nim porozmawiaj i tym zamknij temat.

Nie, to wcale nie jest tak.
Ludziom może zależeć na sobie i mogą być - według ustaleń - w pewnym układzie, gdzie są sobie wierni. Spotkanie jest tylko potwierdzeniem tego, co do siebie czują. W tej chwili co trzecia para poznaje się w internecie, ja jak najbardziej rozumiem że niektórzy chcą się dłużej poznać zanim się spotkają.
Jeśli oni są w takim właśnie układzie i zależy im na sobie, to nie pisz tu i nie dyktuj im że mogą sypiać z kim chcą, skoro sami ustalili że to byłaby zdrada.

A co do sytuacji - ja nie sądzę że kłamał co do Sylwestra. Ogólnie co to za gierki? Facet dziwny i dziecinny.

A ustalili?
Dalej nie można nazwać tego związkiem. Przykro mi bardzo. Prawda jest taka, że przez internet można drugiej osobie wmówić wszystko. Nie ma czegoś takiego jak związek przez internet. Można być w relacjina odległość ale zawsze musi wystąpić moment kiedy dwie osoby się realnie spotykają. Do tego czasu ja nie traktowałabym zobowiazująco niczego.

Bo nikt nie wie czy on nie pisze jednocześnie z 5 innymi i z każdą jest w związku. A ludzie w internecie bardzo często mają takie tendencje. Związek tworzy sie w realu i tak osobiście to dla dobra przyszłych pokoleń bym przy tym bardzo mocno pozostawała.
Bo okaże się, że nasze wnuki będą brać ślub przez internet z kimś mieszkającym 5000km dalej, a seks będą uprawiać przez internetowo połączone odbierające wzajemnie swoje doznania dilda i masturbatory.

(W Big Bang Theory był symulator pocałunków odtwarzający ruchy jezyka drugiej strony).

11

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Tak, myślę, że od jakiegoś czasu traktowaliśmy się jak parę. Naprawdę zainwestowałam w to setki godzin.

Teraz, gdy przewijam w myślach to faktycznie po sylwestrze jakoś dziwnie się przez moment zachowywał.

Wielokrotnie okazywał też zazdrość o personalnego trenera itd. - dał mi wyraźnie do zrozumienia, że wymaga lojalności i ok.

No dzisiaj niestety faktycznie jakbym drzwiami w pysk dostała. Ponieważ zasypywał mnie wiadomościami, a nie chciałam mu robić pasywno - agresywnych jazd i w międzyczasie naoglądałam się też filmików pt "nie okazuj zazdrości" - już mu napisałam to, co napisała Lady Loka, chociaż wcale tak nie uważam. Powiedział, że nie nie nie, absolutnie, ona nic dla niego nie znaczy i tylko ja itd.

Ja też miałam kilka propozycji randkowych i wszystkie odrzucałam w czasie naszej znajomości i dodam, że moje propozycje dotyczyły kina, kawy itd. nie jakiś seksualnych ustawek.

Myślę, że się zesrało zanim na dobre się zaczęło, bardzo mi się przykro zrobiło, bo naprawdę mi zależało do tego stopnia, że podjęłam treningi i sporo schudłam, tyle mojego.

Teraz nie mam za bardzo już ochoty z nim pisać, wysyła mi jakieś buziaczki itd., żałosne to jest.

12

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

To powiedz panu papa i szukaj dalej:)
Tylko nie ładuj się w znajomość 1.5 roku w internecie. Bo tak to się często kończy.

13

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Żałuję, że nie zareagowałam szczerze, on to odebrał jakby nic się nie stało z mojej strony a stało się, jestem wściekła, potraktował mnie jak szmatę a ja mu jakieś teksty z internetu wysłałam. I teraz przesyła mi buziaczki.

Zablokować go nie zablokuję, bo jeszcze przyjedzie, zna mój adres, bo napierał o przesłanie mi prezentu na urodziny.

Ale lipa. Tyle godzin, masakra. Szczerze to nawet nie wiem, co on gada o tej nudzie, bo ja na przykład mało miałam czasu nawet na pracę przez te wielogodzinne rozmowy.

14

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Autorko, mogłabyś zajrzeć na maila? Chciałbym Cię o coś zapytać poza tematem.

15

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Tak, oczywiście, pisz.

16

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Dlateeego trzeba mowic co sie czuje albo choc postepowac w zgodzie ze swoimi uczuciami... tak jest w zyciu latwiej.

17

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

No tak, masz rację, tylko tak się bałam nie wyjść na osobę zaborczą / robiącą jazdy itd. nie chciałam popełniać pewnych żałosnych błędów. Zależało mi, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, nie cierpię chorych zazdrosnych jazd, uważam, że są one poniżające dla obu stron.
Do dzisiaj było naprawdę fajnie. Była nawet zaplanowana jego przeprowadzka do mojego miasta i konkretna praca dla niego...
Teraz przesłał mi tych kilka buziaczków, nie drążąc już tematu, więc ja się nie odzywam, ale i z jego strony nastała cisza w eterze.
Cóż, trudno.
Ale dobrze wiedzieć, że miałam prawo powiedzieć szczerze, co mnie zabolało, nie za bardzo się na tym znam, co jest zdrowe a co nie, ale starałam się, żeby tego nie spieprzyć.

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę
Dziwnie jest napisał/a:

Ponieważ mnie zatkało to się nie odezwałam

Nadal nie skomentowałam tego bezpośrednio tylko spytałam, co więc zatem o mojej reakcji sądzi

Napisałam mu, żeby wobec tego wziął drogą. I żeby generalnie robił co chce

Generalnie wymigałam się od rozmowy pracą i nie odzywam się od kilku godzin, bo jestem trochę hmm…rozczarowana, w szoku?

najzwyczajniej w świecie nie mam pojęcia co mam powiedzieć, żeby nie wyjść na osobę zaborczą / zazdrosną / taką, której za bardzo zależy.

Co byście zrobili na moim miejscu?
Mam w ogóle na to nie reagować i udawać, że jest wszystko w porządku? (to rozwiązanie też niezbyt przypada mi do gustu, trochę straciłam do niego zaufanie, bardzo głupio się poczułam).

Czyli rozmawiać dalej jak gdyby nic? Teraz musiałabym naprawdę udawać, że się cieszę z tych rozmów.

zasypywał mnie wiadomościami, a nie chciałam mu robić pasywno - agresywnych jazd i w międzyczasie naoglądałam się też filmików pt "nie okazuj zazdrości" - już mu napisałam to, co napisała Lady Loka, chociaż wcale tak nie uważam.

bałam nie wyjść na osobę zaborczą / robiącą jazdy itd.

nie za bardzo się na tym znam, co jest zdrowe a co nie, ale starałam się, żeby tego nie spieprzyć.

Poważnie zastanów się nad sobą.

Za bardzo się starałaś, za mało byłaś sobą. Niepotrzebnie chciałaś podręcznikowo, nawet jazda od czasu do czasu może być świetnym testem dla związku, gdy są ku temu powody. Nie bój się błędów, człowiek uczy się całe życie, najważniejsze to w porę wyciągać wnioski.

19 Ostatnio edytowany przez Dziwnie jest (2019-01-29 00:27:56)

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

No własnie, wcześniej w związkach w takich durnych sytuacjach robiłam "jazdy" i od tego momentu wszystko szło już na łeb na szyję równią pochyła w dół, bo dawałam do zrozumienia, że mi zależy i faceci jeździli po mnie jak po kobyle.


Tutaj więc starałam się nie popełnić błędów z przeszłości, ale chyba przegięłam w drugą stronę, trzeba było na spokojnie chyba wyjaśnić o co mi biega, a nie grać, że to nie ma znaczenia skoro jeszcze nie spotkaliśmy się. Bałam się, że jeśli będę szczera i odkryję karty wszystko zacznie się pieprzyć.

Zresztą i tak to wszystko jest już bez sensu, nie ufam mu już oraz nie podoba mi się to, że w taki sposób mnie potraktował. Znaczy się już nie ważne w sumie jaką reakcję bym uskuteczniła - co niby miałoby dalej z nami być?
Na pewno - skoro to "dziwka" - zażądałabym badań na choroby weneryczne (sama również przedstawiłabym takie, żeby było fair), ale to i tak nie zamiotłoby pod dywan sedna problemu czyli zdrady / oszustwa / a jeśli nie zdrady to gówniarskich gierek. 
Nasz związek podobał mi się dlatego, ze był "czysty" i szczery, a tego już nie ma.

20 Ostatnio edytowany przez Dziwnie jest (2019-01-29 10:46:17)

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Cały dzień - analiza.

No i cisza w eterze, bo nie reaguję na buziaczki, mózg mi się lasuje. Ta rozmowa może po polsku brzmieć nieco infantylnie, ze względu na moje tłumaczenie. Na podglądzie widzę, że napisał, że spal cały dzień, dlatego nie pisał i pyta czy go jeszcze kocham, ale ja się nie odzywam, bo boje się palnąć coś głupiego, jestem wściekła. I mam wyrzuty sumienia, bo taka cisza jest pastwieniem się, ale nie czuje się gotowa do rozmowy, emocje musza mi trochę opaść.

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Czy Ty aby nie przesadzasz? Brak odpowiedzi to też odpowiedź, nie żadne pastwienie się. Dlaczego tak się trzęsiesz nad tym, jak on może się czuć, a swoje własne odczucia tłamsisz?

22

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Brak mi słów.
Chcesz kochać internetowe wyobrażenie zamiast realnego człowieka to sobie kochaj.
Ale ja obstawiam i obstawiać będę, że nie będzie żadnego Waszego spotkania w kwietniu.
To wygląda jak relacja nastolatków, a nie potencjalnie dorosłych i dojrzałych ludzi.

Z dużą ilością facetów pisałam przez internet przed spotkaniem. Ale nie wyobrażam sobie powiedzieć "kocham Cię" komuś, kogo nigdy nie dotknęłam, nie poczułam, nie spotkałam. Nawet skype nie pokazuje wszystkiego i w realu może po prostu nie zaiskrzyć. Zwłaszcza wtedy, kiedy się na spotkanie jedzie z ogromnymi oczekiwaniami, bo jesteśmy razem i ja go/ją kocham. Sama zobaczysz. O ile on nie ma tam już żony, o której Ty nie wiesz, bo Ci nie powiedział.

23

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Łoł, mocno sobie nie pozwalasz na złość. Czy cos zlego by sie stalo, gdybys napisala Mu prawdę?

24

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Ale oblech. Wcale bym się nie zdziwiła jakby za tym Adonisem krył się stary oblesny dziadyga. Kulki, jajka, penis, cycki i co tam jeszcze bylo- oblech.

25

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Ja rozumiem poznawanie się przez internet - mojego lubego też poznałam na portalu randkowym. Tyle, że my po tygodniu pisania na GG i SMSach spotkaliśmy się. Rok znajomości tylko przez neta to tak naprawdę nic.  Jestem wiesz kto jest po drugiej stronie, jaki jest naprawdę. No i te jego wyznania miłości - przecież to chore. Na twoim miejscu powoli bym wygłaszała ta znajomość i rozglądała się za realnymi facetami.

26

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę
Dziwnie jest napisał/a:

Cały dzień - analiza.
Zamieszczam tu rozmowę przetłumaczoną z angielskiego, bo w takim języku rozmawiamy, ale on pochodzi, ze tak powiem z podobnego kręgu kulturowego, również Słowianin tylko z południa.

On - Sądząc po twojej reakcji na żart to mnie kochasz.

Ja – Jestem skonfundowana

- Co masz na myśli

- Nie mam pojęcia, co to było i po co.

- Chciałem zobaczyć, czy ci na mnie zależy. Ale i tak było to głupie.

- Wciąż nie wiem, co powiedzieć, przepraszam

- Więc 1 nerka wystarczy na moje odkupienie, czy weźmiesz obie

- haha

- W każdym razie będę z tobą szczery, mój przyjaciel dzwonił do mnie, żeby z nim iść, chce, żebym stracił dziewictwo na dziwce haha. W niedzielę, ale nie mogę tego zrobić, nie zdradzę cię.

- Rób co chcesz. Wracam do pracy. Może powinieneś iść

- Nie, nie, nie, kocham cię zbyt mocno, szczególnie po wczorajszym, kiedy powiedziałaś, że jestem bardzo trudny do zastąpienia. Nie zamierzam cię oszukiwać. Dla jakiejś taniej dziwki. Bardzo cię kocham.

- Weź dziwkę kosztowną, haha

- Żartujesz sobie. Kochanie, nikt nie może mnie mieć jeśli nie ma mojego serca.
Jesteś dla mnie zbyt ważna, żeby cię stracić z powodu jakiejś dziwki. To nie ważne, chce tylko ciebie. A kiedy mówiłaś mi, że powinienem szukać innej dziewczyny jak wczoraj, kiedy rozmawialiśmy o implantach, moje serce zostało rozerwane na strzępy. Więc nie, kochaj mnie lub zabij, ale jestem tylko twój. Powiedziałem ci to, ponieważ prosiliśmy się, abyśmy byli ze sobą szczerzy. I nigdy nie byłem bardziej uczciwy w moim życiu.

- Świetnie, zawsze bądźmy szczerzy nawet brutalnie

- Co masz na myśli brutalnie

- Nawet gdy prawda nie jest miła. Jest lepsza niż kłamstwo. Doceniam prawdę nawet gdy jest trudna

- Tak ja też. W każdym razie czuję się tak źle, że nie mogę nawet spać
Jeśli próbuję coś ukryć przed tobą. Pójdę z moim przyjacielem może w najbliższą niedzielę, ponieważ mi się nudzi.

- Nie możesz zasnąć? Czemu?

- Czuję się winny, gdy ukrywam coś takiego przed tobą

- Tzn co?

- Że mój przyjaciel próbuje mnie ustawić z tą dziwką, którą miałem spotkać dawno temu, zanim się spotkaliśmy, ale coś poszło nie tak i nie spotkaliśmy się, mam na myśli mnie i dziwkę. A teraz myśli, że ja i ty nie jesteśmy w stanie być razem, więc próbuje mnie popchnąć, żeby pieprzyć tę dziwkę. Aby stracić dziewictwo. Więc może pójdę w niedzielę, aby z nim porozmawiać, ale nic nie zrobię, bo jej nie chcę, ona nic dla mnie nie znaczy

- Czuję się, jakby ktoś wydymał mi mózg, haha. Rób to, co chcesz. Muszę popracować.

- Pójdziemy do jakiejś restauracji, myślę. Dlaczego wydymany mózg, haha, próbuje być szczery.

- Cóż, rób to, co chcesz, naprawdę

- To, co chcę zrobić, to przyjechać do ciebie do Polski i być z tobą, czy mogę to zrobić?

- Porozmawiamy później, dobrze?

- Ok kochanie, tak bardzo cię kocham.
.
.
.
- Kocham Cię bardzo

- Więc jesteś na mnie zła?

- Nie, nawet się jeszcze nie spotkaliśmy

- Nieważne, czy się spotkaliśmy, jeśli się kochamy. Czułem się tak winny, nawet po prostu myśląc o spotkaniu z nią, że czuję, że nie zasługuję na ciebie.

- Nie jesteśmy w związku. Po takim czasie online nie wiadomo nawet czy stworzymy taki związek. Możemy spać z kim chcemy do tego czasu.

- Będę spać tylko z tobą, nikim innym. Kocham cię, a mój penis jest tylko dla ciebie
Będziesz tą, która go rozpakuje

- Nie jestem pewna nawet czy to dobry pomysł

- Więc nie chcesz mnie więcej

- Nie, nie to. Po prostu rób co chcesz

- Nie kochanie, to nie w porządku tak mówić. Proszę, kopnij mnie w jaja, przeklinaj mnie albo cokolwiek, nie chcę, żebyś nie dbała o to, co robię.

- Nie, wszystko jest ok, nie jestem zła, myślę, że zagalopowaliśmy się trochę. Za szybko to wszystko.

- Lubię być pod kontrolą i nie jest to zbyt szybkie, kocham cię

- Nie, nie chcę nikogo kontrolować

- To nie chodzi o to, czy jesteś na mnie zła. Jeśli nie jesteś zła, to znaczy, że nic do mnie nie czujesz i że wróciłem do początku. Zabierz moje nerki, kopnij mnie w kulki.

- Haha, nie

- Nie powiem ani słowa. Chcę tylko, żebyś mnie kochała. I lubię być kontrolowany przez kobietę. Bo jeśli będę bez kontroli zacznę wkładać petardy do zamrażarki (dowcip wewnętrzny)

- Haha. Nie sądzę, aby relacje oparte na kontroli były dobre. Po prostu wyluzuj, może nawet się sobie nie spodobamy na spotkaniu.

- Jestem pewien, że cię kocham. Nawet twój alkoholizm nie powstrzymał mnie od kochania cię.

- Haha, nie piję od 4 lat i już nie zamierzam

- Ponieważ wszyscy mamy dobre i złe rzeczy.

- W każdym razie, to miłe. Nie chcę więcej pić.

- Nawet twoje obwisłe cycki nie sprawią, że poczuję inaczej.

- Nie są nawet sflaczałe. Jeszcze.

- To znaczy nie teraz, ale kiedy się zestarzejesz. Kocham Cię kochanie.

No i cisza w eterze, bo nie reaguję na buziaczki, mózg mi się lasuje. Ta rozmowa może po polsku brzmieć nieco infantylnie, ze względu na moje tłumaczenie. Na podglądzie widzę, że napisał, że spal cały dzień, dlatego nie pisał i pyta czy go jeszcze kocham, ale ja się nie odzywam, bo boje się palnąć coś głupiego, jestem wściekła. I mam wyrzuty sumienia, bo taka cisza jest pastwieniem się, ale nie czuje się gotowa do rozmowy, emocje musza mi trochę opaść.


Czytając to czułam się bardzo zażenowana.
Przecież Wy nie jesteście w żadnym związku!!!

Internet a życie realne to nie to samo.

Dlaczego się jeszcze nie spotkaliście?

Wiesz, że im dłużej z kimś piszesz przez Internet to jest gorzej?
Bo sobie wmawiasz, jakąś miłość do osoby, której tak naprawdę nie znasz, żyjesz iluzją.

27

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Nie pozwalam sobie na złość, bo spieprzyłam poprzednie związki własnie tym.

Mam naprawdę paskudną pełną przemocy przeszłość, byłam już na kilku terapiach.

Po wyjściu - z sukcesem - z alkoholizmu, wpadłam i tak w lekki dołek, który zażerałam czekoladą i z laski stałam się pączkiem, zostało mi jeszcze kilka kilo do zrzucenia.

Nie spotkaliśmy się jeszcze, chociaż chciał już przyjechać wcześniej, bo wbiłam sobie do głowy, że muszę wyglądać idealnie do tego czasu, więc ustaliłam to na kwiecień, tym bardziej, że on musi się odważyć na operację pewnej przypadłości, ja mam niedługo operacje ręki i znowu będę kilka tygodni w gipsie.

On nie jest starym oblechem, tylko młodszym trochę ode mnie trzydziestoletnim oblechem (to całe dziewictwo rzuca mu się trochę na mózg, ale jestem w stanie to zrozumieć).

Generalnie raczej muszę się już dzisiaj odezwać, bo widzę podgląd w wiadomościach, że cały czas pisze, ciche dni to też przemoc.

Więc planuję coś powiedzieć, ale nadal nie mam pojęcia co, bo sytuacja jest tak idiotyczna, ze cokolwiek nie powiem i tak będzie działało na moją niekorzyść. Planowałam być taka "cool" i nigdy nie dać się wyprowadzić z równowagi.

28

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Zupełnie nie mogę pojąć, dlaczego wirtualną znajomość nazywasz uparcie związkiem. Co z tego, że gadacie o penisie i cyckach? Koło związku to nawet nie stało, skoro nigdy się na oczy nie widzieliście, choćbyście nie wiem, jakie tajemnice życiowe sobie zdradzali i uprawiali cyberek 3 razy dziennie.
A kompletnie inną sprawą jest, że gość ma Cię w głębokim poważaniu, jesteś dla niego czasoumilaczem, jak mu się nie chce wyjść z domu. Skoro to trzydziestoletni prawiczek, to pewnie jedyne sukcesy życiowe osiągnął do tej pory w grach komputerowych, bo z domu pewnie nie wychodzi, jeśli tyle czasu gadacie, gadacie i nic z tego nie wynika. Poeta internetowy, serce mu na strzępy rozerwało, no big_smile

29

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Wychodzi, wychodzi.
Z sukcesów - skonstruował 2 elektroniczne urządzenia, które chce zamierza opatentować.
Tego bym się akurat nie czepiała, każdy ma jakieś dziwactwa.
Mnie to się akurat w nim podoba, że nie zaliczał panienek jedna po drugiej.

30

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę
Dziwnie jest napisał/a:

Wychodzi, wychodzi.
Z sukcesów - skonstruował 2 elektroniczne urządzenia, które chce zamierza opatentować.
Tego bym się akurat nie czepiała, każdy ma jakieś dziwactwa.
Mnie to się akurat w nim podoba, że nie zaliczał panienek jedna po drugiej.

Widziałaś te urządzenia czy tylko Ci o nich opowiadał? tongue

31

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Widziałam WSZYSTKO na kamerach, elektroniczne urządzenia również smile

32

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

A co to zmienia?
Nic nie zmienia.

33 Ostatnio edytowany przez Dziwnie jest (2019-01-29 12:11:24)

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

No wiem, odpowiedziałam tylko na pytanie.

Generalnie on powiedział, że odmówił już to spotkanie i przeprasza mnie, ja niezbyt dobrze się z tym czuję, jakby to był z mojej strony szantaż. Nie chce być dla nikogo toksykiem.

34

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Cóż, może i jest jakimś niedocenionym jeszcze wynalazcą, ale dojrzałością emocjonalną ten gość niestety się nie wykazuje. Ty zresztą również.

Zakochać się i być w związku przez internet to można w wieku okołogimnazjalnym, nie jak się ma 30 lat.

35 Ostatnio edytowany przez Dziwnie jest (2019-01-29 12:16:05)

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

To moja wina, on chciał przyjechać już dawno, ale spasłam się tą czekoladą i wyglądałam fatalnie.
Miałam gdzieś jak wyglądam taka byłam zadowolona, że mimo stresu nie piję.

Tak, wiem, że emocjonalnie jestem trochę do tyłu, większość niepijących alkoholików tak ma (w czasie trwania nałogu rozwój emocjonalny stał w miejscu). Trudno, stało się.

36 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-01-29 14:12:06)

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

O ile nie powiedziałaś mu czegoś o swoim wyglądzie co całkowicie odbiega od rzeczywistości, to chyba szoku nie będzie?
Spasłaś się? to zacznij ćwiczyć- pokaż sama sobie, na ile Ci zależy na tym realnie.
oboje wolni- już dawno powinniście się spotkać.
Ja bym nie skreślała tej znajomości- bo wcale nie jest łatwo zbliżyć się do kogoś w realu.
Można nawet w jednym domu  żyć, a współlokatorami  być, a nie bliskimi ludżmi duchowo.
Pisałaś, że do tej pory wasza znajomość była czysta i szczera.
Otóż szczera dalej jest- może aż za bardzo.. A czysta? Widzisz- życie pozawirtualne też istnieje i ma swoje prawa.
Jest tam np. kolega, który chce by Twój znajomy przestał być prawiczkiem i pewnie dlatego organizuje to spotkanie.
Dobrze w sumie, że ten real w waszą wirtualną rzeczwistość się wdarł.
Więc weż się za siebie- i pokaż czy ma ta znajomość w realu szansę.
On też zapewne idealny nie jest. Może po prostu go zaproś- wyznaczcie sobie jakieś spotkanie.

37

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Dziękuję za poświęcony mi czas smile
Tak, spotkanie umówione, dieta ketogeniczna i ćwiczenia w toku smile
Zaraz dojdzie endermologia.

Mam nadzieję, że w temacie szczerości nic się nie zmieni, bo to jest naprawdę świeże i bardzo wesołe.

38

Odp: Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

"Już mu napisałam to, co napisała Lady Loka, chociaż wcale tak nie uważam."

Potraktuj to zdarzenie jako lekcję, aby być w zgodzie z samą sobą i mówić szczerze to, co myślisz, a nie to, co Ci podyktują inni.

Jeszcze to możesz naprawić smile

Posty [ 38 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie wiem jak mam zareagować, żeby nie wyjść na idiotkę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024