Witam Was ...
Mam do was pytanie ...
Czy ktoś z was był już w takiej sytuacji?
Jestem w związku z cudowną kobietą ..jest nam ze sobą dobrze ..komunikujemy się,szanujemy , moją narzeczona lubi moje dziecko z poprzedniego związku
często się z nim widzę, przeprowadziłem się do innego miasta ...
Mam takie odczucie, że tęsknie za moim synem...i to jest chyba trochę dziwne bo codziennie ...najgorsze są momenty jak odjeżdża do swojego domu bardzo to się nasila...Jeszcze utrudnieniem jest to że się przeprowadziłem w nowe miejsce i oprócz mojej narzeczonej nie mam nikogo ...jej nie mogę nic zarzucić
bo jest przy mnie etc ...czy tak może po prostu musi być ...ze nowe miejsce zamieszkania nasila tęsknotę ze ten etap trzeba samotnie przejsc " odchorować
Witam Was ...
Mam do was pytanie ...
Czy ktoś z was był już w takiej sytuacji?
Jestem w związku z cudowną kobietą ..jest nam ze sobą dobrze ..komunikujemy się,szanujemy , moją narzeczona lubi moje dziecko z poprzedniego związku
często się z nim widzę, przeprowadziłem się do innego miasta ...
Mam takie odczucie, że tęsknie za moim synem...i to jest chyba trochę dziwne bo codziennie ...najgorsze są momenty jak odjeżdża do swojego domu bardzo to się nasila...Jeszcze utrudnieniem jest to że się przeprowadziłem w nowe miejsce i oprócz mojej narzeczonej nie mam nikogo ...jej nie mogę nic zarzucić
bo jest przy mnie etc ...czy tak może po prostu musi być ...ze nowe miejsce zamieszkania nasila tęsknotę ze ten etap trzeba samotnie przejsc " odchorować
Myślę, że to naturalne, że tęsknisz za synem.
Jak często go widujesz?
Nie rozumiem, twoj syn mieszka z poprzednia matką czy o co chodzi?
Nie rozumiem, twoj syn mieszka z poprzednia matką czy o co chodzi?
Ze słów Autora wynika, że syn mieszka ze swoją matką, a Autora tylko odwiedza.
Jak duża jest ta odległość?
To nic dziwnego, że tęsknisz za synem. Gorzej by było jakby było inaczej... Planujesz zostać w obecnym miejscu zamieszkania czy może jest jakaś opcja żebyście się przeprowadzili bliżej?
6 2019-01-21 14:05:46 Ostatnio edytowany przez Amethis (2019-01-21 14:08:10)
masz piękny opis w stopce
"Jeśli jestem tym, co posiadam i to stracę, czym wówczas będę?
[E.Fromm]"
masz chłopie ranę porzucenia z dzieciństwa do przerobienia,
którą Ci syn odpala, a w takim stosunku do syna, obiektywnie rzecz ujmując, nie jest to konstruktywna forma patrzenia i obecności w jego życiu, z której możesz korzystać
też kwestia ile lat ma syn, itd itp
może właśnie masz wyzwanie przed sobą autentycznej relacji budowania, paradoksalnie gdy możliwości są ograniczone ku temu
To uczucie to dobra rzecz, pielęgnuj to, traktuj to jako motywację do działania żebyś zawsze chciał o niego dbać
To uczucie to dobra rzecz, pielęgnuj to, traktuj to jako motywację do działania żebyś zawsze chciał o niego dbać
dobre, przy odpowiednim ustosunkowaniu się do niego
Dziękuje za wszystkie wpisy.. Syn ma 4 lata.
Amethis: Coś w tym jest co piszesz ...odrzucenie ....
Zawsze czułem się nie wystarczająco dobry, poddawany wiecznym ocenom. Otoczenie nie interesowało to co czuje co pragnę tylko co jest dobre ... tylko dla kogo.
wg. mnie to, nie tyle tęsknota, co wyrzuty sumienia, że syn nie ma pełnej rodziny- w jakimś stopniu z Twojej winy.