Ja jestem z moim już ponad 4 lata. Od 2 mieszkamy razem - teraz już we własnym mieszkaniu. Odkąd się znamy zawsze mówił że chce wziąć ze mną ślub. Kilka razy mi to nawet sugerował. Po roku powiedział, że za niedługo będę jego żona. Czekałam, czekałam i nic. Później w drugą rocznicę powiedział że pójdziemy na kolacje i tam to zrobi. Nic nie zrobił, patrzył na mnie z miną "o co ci chodzi? " Potem było jeszcze kilka sytuacji, ale ja za każdym razem myślę że może robię coś źle że on w końcu się rozmyśla?? Teraz w sylwestra po rozmowie z kolegą, podszedł do konsoli, wyłączył muzykę i mi się oświadczył (sklecionym przed siebie pierścionkiem). Powiedział, że to takie próbne zareczyny(?!). Wszyscy mi gratulowali. Na drugi dzień też, a jego ojciec się go zapytał czy to prawda. A on przy wszystkich znajomych ze to był przecież żart! Ze na zartach się nie znamy.... Co ja mam myśleć.....
a nie możesz wprost zapytać, co odwala?
Ja bym zrobiła takie próbne zerwanie, tyle ze bez powrotu. Próbne zaręczyny? Tak bardzo chciał Cię upokorzyć?
A po co mu ślub, jak ma w tej chwili wszystko czego mu potrzeba bez zobowiązań? Ciebie pod ręka we wspólnym mieszkaniu.
A po co mu ślub, jak ma w tej chwili wszystko czego mu potrzeba bez zobowiązań? Ciebie pod ręka we wspólnym mieszkaniu.
O to to.
Na Twoim miejscu po próbnych zaręczynach zrobiłbym niepróbny koniec tego związku. Facet Cię ośmiesza przy wszystkich i oszukuje.
Wygląda na to, że on nie chce się z Tobą żenić. I bardzo go bawi takie pogrywanie sobie z Tobą.
Po co ktoś robi coś takiego? Jednego dnia oświadcza się a drugiego mówi, że to żart?
On specjalnie rozbudza w Tobie nadzieje a potem patrzy, jak się z nimi męczysz i w końcu rozczarowana odpuszczasz. To jak wyrywanie pięknemu motylkowi skrzydełek i patrzenie jak się męczy aż zostaje martwy i brzydki.
Dlaczego to robi? Co wtedy czuje? Co go popycha do takiego postępowania?
Ja bym uznała, że to psychol a psycholi boję się bardzo i trzymam się od nich z daleka.
Marata, tak cenne uwagi. Natomiast bez przesady od razu psychol? W kaftan bezpieczeństwa go i na obserwację.
Marata, tak cenne uwagi. Natomiast bez przesady od razu psychol? W kaftan bezpieczeństwa go i na obserwację.
Pojęcie psychol stworzyłam sobie dla siebie - to taki toksyczny człowiek, który żeruje na ludzkich uczuciach. Rozpiętość szeroka, bo spotkałam różnych: specjalnie raniących, stalkujących, za bardzo zazdrosnych, uzależnionych od różnych używek (narkotyki i alkohol), mitomanów, manipulantów, psychopatów, narcyzów. To po prostu dla mnie takie ogólne określenie dla kogoś, kogo obecność stwarza dla mnie zagrożenie. Widzę taką osobę na horyzoncie i zwijam żagle.
Czyżbyś przyjęła ten pierścionek z drucika po szampanie i potraktowała poważnie to przedstawienie, a szczęka opadła Ci dopiero wtedy, gdy przyznał ojcu, że to tylko żarty były?
Paskudnie z Ciebie zakpił (...że też się dałaś). Zastanów się, czy obietnice zaręczyn, ślubu w bliżej nieokreślonym czasie są dla Ciebie ważniejsze, niż to z kim chcesz się związać.
Niepoważny dzieciak moim zdaniem.
Ale sobie znalazł zabawę... Albo zapytaj, o co mu właściwie chodzi, albo jasno okreś, że sobie nie życzysz zawracania gitary, albo olewaj jego ,,oświadczyny", albo sama zacznij żartować sobie jego kosztem, albo...
No widzisz, możliwość trochę jest. Jednakże zostawiać tego nieb polecam (pisząc: ,,olewaj" mam na myśli nie reagowanie na teksty o ślubie, nie podejmowanie tematu, udawanie, że się nic nie słyszysz).
13 2019-01-31 11:24:17 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-01-31 11:25:35)
Poker napisał/a:A po co mu ślub, jak ma w tej chwili wszystko czego mu potrzeba bez zobowiązań? Ciebie pod ręka we wspólnym mieszkaniu.
O to to.
Więc ślub to tylko deal mający na celu zapewnienie sobie realizacji jakichś potrzeb?
Jeśli tak, to może lepiej, że dziś nie ma takiej presji na zawieranie małżeństwa - odbywa się mniej ślubów, które nie powinny mieć miejsca.
Żadnego ślubu nie będzie, ewakuuj się.