Witajcie,
Dwa lata temu pobraliśmy się z mężem i od tego czasu mieszkamy u Jego rodziców w dużym domu. Mieszka nam się naprawdę dobrze (mąż całe życie w domku ja w bloku), ale niestety co mi najbardziej przeszkadza to, że wszędzie trzeba dojechać samochodem i nie wyobrażam sobie całe życie mieszkać z teściami. Obecnie moi rodzicie otrzymali po babci dom, który jest do niewielkich poprawek wykończeniowych a tym samym mieszkanie w bloku będzie wolne do zamieszkania. Ja jestem bardzo chętna niestety mój mąż nie wyobraża sobie mieszkać w bloku jak zazwyczaj osoba, które całe życie mieszkała w domu. Jest opcja abyśmy pomieszkali w tym mieszkaniu w sumie jak długo chcemy (moja siostra mieszka w innym mieście, rodzice mogą się już na stałe przeprowadzić do domu babci), a za kilka lat budować swój dom.
Jak przekonać męża, że to obecnie dla nas bardzo dobra okazja by być sami, zbierać pieniądze i za kilka lat rozpocząć budowę domu?
W pobliżu mieszkania jest przedszkole szkoła etc, więc jak będą dzieci to jak dla mnie idealna lokalizacja, na wsi wszędzie byśmy musieli dojeżdżać.
Argumenty, że blisko praca etc odpadają, bo pracujemy w innych miastach:).